Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

ciężarówka- jak mały krzyczy to mówię do niego że jak się wykrzyczy to może przyjśc i pogadamy ;) i wychodzę z pokoju. On za mną.... Fakt że czasami przestanie i zajmie się czyms, czasami uda mi się odwórcic jego krzyk jakąś zabawą ale czasami to potrafi byc taki upierdliwy i krzyczec i krzyczec i krzyczec. Sąsiedzi chyba maja dośc hahaha :D No nic, dzis przyszłam z pracy i zastałam aniołka :D Żeby tak było już zawsze :d :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie reaguje na krzyki mojego dziecka, ostatnio miala nerwa bo nie mogla wjechac wozkiem dla lalek do szafy :) Dzis zabralam jej smoka calkowicie- usypiala tylko 8 minut. Co do bicia- raz przez przypadek oberwalam tak, ze az mnie zamroczylo, ale od razu zostalam wysciskana, wyprzytulana i wyglaskana. Ostatnie szczepienie tez juz za nami- dostala goraczki na drugi dzien i musialam ja ze zlobka zabrac, ale po godzinie bylo oki. Ja tez chodze z Iga do kibelka i robimy siku na wyscigi :) ale w zlobku nie chce sikac na nocnik, bo one tam sadzaja o wyznaczonych godzinach, a Iga pewnie by chciala siku jak przyjdzie, a nie dopiero po sniadaniu. Wtedy to juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
U mnie tfu tfu jest na razie tak, że owszem mała czasem okazuje swoje niezadowolenie albo rozpacz, ale dość szybko udaje się ją odciągnąć od problemu, zająć czymś innym itp. Ale książkę "Język dwulatka" szybko zakupię, co by się nie dać czymś zaskoczyć i nie narobić błędów. Ciekawe o czym tam piszą. U nas weekend leniwy, pogoda nie umożliwia wyjścia na spacer, szkoda. Poza tym nic ciekawego, młoda coraz rozumniejsza, rozkoszniejsza. Obecnie jest na etapie ściągania sobie co chwilę skarpetki i wkładania jej spowrotem nieudolnie na stópkę. Poza tym śpiewa kolędę "Gdy śliczna panna" - intonuje refren. No a reszta typowa - proste słowa, przedrzeźnianie, uciekanie przede mną i inne pierdy. Nocnik jeszcze nie - nie chce mi się do tego poważnie zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ostatnio narzekałam a tu niespodzianka. Od weekendu mam super dziecko :D Odmieniło mu się i obym nie zapeszyła. Po prostu anioł :D Nie wiem jak długo ale zawsze jakaś nadzieja jest ;) W sobotę byliśmy po raz pierwszy na basenie i..... jak nad jeziorem było wszystko super tak tu trzeba było 20 minut aby się przekonał że jest fajnie i nie strasznie. Nie ryczał ale był bardzo przestraszony i wisiał na szyi ;) Potem ratownik dał nam piłeczke i poszło.... pływanie pieskiem opanowane hahaha Pierwsze lody przełamane, teraz myślę nad naszym basenem (ale nie ma tu brodzika) no i czy woda nie będzie za zimna :o W każdym razie potem noc była jak nigdy spokojna, bez pobudki na picie.Takie zmęczenie to jest dla niego super. A przez dwa dni miał starszą kuzynkę u siebie-szczęśliwy i uchachany bo miał za kim latac i się bawić. Miłego dnia babeczki ;) i meldowac się bo zamiera topik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Hej U nas ze spaniem to sie tez poprzestawiało bo wczesniej kładłam ja koło 13-14 i spała tak 1,5 - 2 h a teraz jak nie położe przed 12 to wogóle nie zaśnie i niewazne czy wstanie o 8 czy 9 a jak wstanie o 7 to przed 11 juz idzie nyny. Wczoraj to rekorda strzeliła spała prawie 4 h jak położyłam o 11.30 to wstała koło 15.30 noce spokojne, ma dwie 4 górne teraz chyba czas na dolne. MIała niedawno 3 dniówkę po 38-39 stopni ale naszczescie wystarczył tylko syropek na goraczke i przeszło. Teraz chyba przeszło na mnie bo od piatku mam po 38 gorączki i w dodatku głowa to mi pęka uszy to jak bym gdzieś w góry wysokie szła a wieczory i noce straszne, na wiecór trzepie mną jak g..... z zimna a jak sie położe do wyra to znowu poce sie jak szczur w nocy budze sie mokra a rano znowu strasznie mi zimno i gorączka, no i chyba znowu migdały mi zaatakowało. Dzis musze podskoczyc do lekarza. Jak by było mało to i Szymona cos bierze też goraczkuje . Kurka co za pogoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ojj Mała to trzymaj się, zdrowiej ! Nie wiem baby co pisać. Ogólnie to się stresuję, bo mam reaktywację na studia i czeka mnie jakiś dziwny egzamin, na który nie wiadomo czego się uczyć. A czasu mam jak na lekarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie same katastrofy, więc nie chce mi się zasmucać. Myślałam że w sobotę pójdziemy na imprezeę, trochę się odstresuję, a tu wyglada że w łóżku wyląduję bo tez mnie jakieś grypsko bierze. Jak nie urok to przemarsz wojsk radzieckich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj słyszałam że teraz wogóle jakaś grypa panuje i pełno dzieciaków jest chorych. Tym samym małe dzieciaczki w szpitalach zostawiają. Zamiast pomyśleć to ja dawaj wczoraj do dużego sklepu z mała wyszłam na zakupy i co ? U nas od dzisiaj temperatura się pokazała. 38,3 . Nie wiem czy to od zębola czy choroba się szykuje. W Poznaniu w żłobkach też miejsc ni ma. Podzwoniłam ostatnio i w jednym mi babka powiedziała że MOŻE od marca przyjmą ale nie daje mi gwarancji. Porażka. Rozwalił nam się wózek. Cała rączka nam pękła i dupa. Zastanawiam się nad kupnem spacerówki ale czy to ma sens. Idzie zima.... od jakiegoś czasu.... :-) Potem mała zacznie lepiej chodzić i nie wiem czy przyda nam się . Bo tak na pół roku kupować to nie wiem czy ma sens. A wogóle to tak ogólnie mówiąc do jakiego wieku używa się wózka? Takiej spacerówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja myślę, że lekka parasolka (300 zl) przyda się jeszcze wiele razy pewnie, na jakieś dłuższe spacery, czy jakieś zwiedzanie latem czy dłuższe zakupy... Nie, no zdecydowanienie wyobrażam sobie nie mieć żadnego wózka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez uważam, ze do trzech lat to się przyda, chyba że wszędzie jeździcie samochodem. A jesli chodzi o zimę to zwracam uwagę że to już druga połowa stycznia, a zimy ni widu ni słychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dokładnie, poza tym jeśli chodzi o miasto to rzadko są taaakie zaspy, że wózek nie ujedzie, najczesciej chodnik jest jednak odśnieżony, co nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas po staremu, smoczek zlikwidowany. iga w zloku, chociaz mam wolne, ale odieralam ja wczesniej i spacerowalysmy, a dzis znowu ten wiatr straszny, wiec niech dluzej sie pobawi w zlobku. mam prosbe-pomozcie i zaglosujcie na nr 10 wielki mały Majcik- jakby ta chora dziewczynka wygrala otrzyma wycieczke nad morze. Można głosowac codziennie. Ja bede glosowac codziennie ze wszystkich kont :) I nie zapomnijcie potwierdzic linka w mailu. http://blog.onet.pl/blogroku2006/kategoria_glosuj.html?catId=12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Ja tez uwazam , ze spacerówka lekko do 3 lat potrzebna - widze co jest u nas, Oliwia w wózku a Szymon za daleko nie chce isc na nogach. Byłam we wtorek u lekarza, mam angine ropna :( ale naszczescie wypisała mi Pani doktór leki i pomagają (dodam iz mojej nie było i poszłam do Pani doktór, do której woziłam moją świetej pamięci babcie - i co mi sie nigdy nie zdażyło, dostałam "w prezencie" tak mi powiedziała BIOPAROX, pewnie wiecie co to-ten antybiotyk w apteke około 30 zł kosztuje takze byłam miło zaskoczona) jutro ide do kontroli - zobaczymy. Ania79 - weszłąm na tego bloga bo chciałam zagłosowac :) ale ja tam chorej dziewczynki nie widze, nie wiem może nie poczytałam bo oglądałam zdjęcia i przeczytałam początek ale ja tam widze szczęśliwą młodą mamę :) i cudnego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ania jestem w szoku, że też czytasz tego bloga tzn chorej na nowotwór mózgu Mai (dla niewtajemniczonych). Ja czytam go od maja tego roku codziennie, jestem super szczesliwa, że im się udało wygrać z chorobą (teoretycznie po prawie dwóch latach leczenia raka niby już nie ma). Maja ma 2 latka właśnie skończyła w ubiegły weekend. Wklejam linka do tego bloga z moich bookmarków http://majcik.blog.onet.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Mała, jak klikniesz linka, ktorego przesłała Ania to tam pod numerkiem 10 jest "mały WIELKI majcik" i na dole jest adres ich bloga, ten sam ktory ja wkleiłam A jak się zagłosuje (co właśnie zrobiłam) to dostaje się jakiegoś tam maila i trzeba znów potwierdzić, ło jezu jaka procedura :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Diodda dokłądnie tak własnie zrobiłam :) kliknełam na linka który podała Ania 79 a póżniej pod numerem 10 i ukazała mi sie historia mamy która ma 26 lat i urodziła w pazdzierniku synka :) zaraz spróbuje na Twojego linka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Juz wiem o co chodzi: wtedy pod numerem 10 było Wielki mały Majcik - inaczej słowa ułożone i historia całkiem inna a ja nie zwróciłam uwagi na kolejnośc słow a tytuł prawie identyczne ale historie.... Teraz ten o który chodzi jest na 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja istatnio mam taka melodie na czytanie o chorych dzieciach i wznoszenia modlow do Boga za zdrowie swoje i swoich najblizszych. A o blogu rozeslalam wici do wszystkich znajomych, znajomi znajoym (jak sie dowiedzialam) umiescilam na kilku forach i prosze, prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Dziewczyny ja nie moge takich rzeczy czytać, weszłam na kompa na chwilke, ale postanowiłam zobaczyc jak głosowanie :) i tak poczytałam blogi niektóre wyrywkowo, ale jak trafiłam na blog o Zuzi która umarła to się rozryczałam okrutnie, a nie przeczytałam wszystkiego, więc idę z tad zapłakana pocałowac swoje bąki i spac, człowiek często sie złości na dzieci a los taki nieubłagany i wtedy taka rozpacz i pusta i aż sie... nie no brak słów aby to wyrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ zagłosowałam, zaraz pewnie zacznę czytać blogi....a że mam h@@@ humor to pewnie będe płakać :o Mały od wczoraj cjhory, tzn rano obudził się z wielkim i obrzydliwym mokrym kaszlem do tego gorączka która spada tylko na czas działania syropu. Dziś rano poleciałam do lekarza,coś tam świszczy w środku więc antybiotyk od razu dostał i jak przez weekend się nie polepszy to spowrotem na wizytę. Teraz tylko 3mam kciuki aby pomogło i żadne zapalenie się nie przypałętało bo nie mam zamiaru isć do szpitala, tam jest tak bleee .Ale ten kaszel jest okropny, noc nieciekawa i nieprzespana.ech moze to basen wychodzi teraz? choc to tak nagle i bezobjawowo się pokazało. No nic biorę sie za czytanie.Lenia mam strasznego. Miłego babeczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
No ja jakis czas temu tez mialam "melodie" na czytanie takich smutnych rzeczy a konkretnie odwiedzalam sobie forum "chore dziecko, strata dziecka". Oczywiscie tez ryk i inne postrzeganie swojego zycia, docenianie zdrowia itd. Ostatnio wykasowalam jednak tego linka, ale to glownie dlatego, zeby czasu nie tracic, bo to wszystko bardzo wciaga. Narazka. Wspolczuje choroby Balbinka, kurde, jednak teraz to na serio warto zrezygnowac z targania dzieciaków do wszelkich basenow, placow zabaw zamknietych, marketow, kościolow nawet, przeczekac ta epidemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no i oczywiście i ja weszłam na tego bloga Zuzi.... łzy jak grochy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuu u nas choroby ciąg dalszy :o do kaszu dolazł katar i teraz dziecko się męczy podwójnie, ani oddychanie buzią ani nosem. Nie wiem czy antybiotyk pomógł- może tak bo gąrączki jako takiej nie ma.Reszta bez zmian.Jak dla mni eto oskrzela albo krtań bo gardełko czerwone nie jest.Ja padnięta bo noce bezsenne,co kaszel to trzeba podnieśc do góry,oklepac itp i tak co godzinę.a jutro do pracy..Czarno się widze. Ale rano do lekarza niech zajrzy i powie co dalej. Powiem Wam że super sprawą jest maś rozgrzewająca,naprawdę pomaga,ułatwia oddychanie. Ja wczesniej robiłam kompresy z kamfory i nacierałam spirytusem ale teraz kupiłam te maśc i rewelka.i nie zawiera kamfory. Uciekam do spania bo teraz jak dla mnie to noce krótkie. Zdrówka dla wszystkich.Zima ma przyjśc- niech wytępi te choróbska... no i pewnie przyjdzie mi kupic sanki.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kończę i zaczynam dzień :) info- mały ma zastrzyki- dwa razy dziennie :( dziewczyny- macie termometry douszne? jak sie sprawuja, bo się zastanawiam nad kupnem elektroniczny mam ale chciałabym ten drugi, szybciej mierzy no i do tyłka nie trzeba wsadzac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja nic nie piszę, bo się do egzaminu uczę zdrówka ! K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Ja byłam dzis u lekarza z bakami, Szymon zdrowy - tak stwierdził lekarz chos kaszle co jakiś czas a Oliwia ma bardzo nos zawalony i kaszle, ale gardło ładne oskrzela też. Przepisał jakiś tam specyfik do nosa, nawet 2 mam nadzieje, ze pomoże i kropelki - ambrohexal na kaszel to ziołowe. Diodda powodzenia w nauce, daj znac kiedy egzamin bede trzymac kciuki, no i o której godzinie bo nic nie zrobie :) Kumpela wczoraj urodziła zdrowa córeczkę - sasiadka mieszka pod nami a dodam, iż ma pierwszego synka w wieku mojego szymona (3,5 ) super, ze też się im udało A ja do piątku biore antybiotyki a kurka wczoraj imieniny miałam dziś urodziny szwagra i :( zero alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
heja jutro mam ten egzamin. Umieram za strachu. Weronikę tak zaniedbuję że szok. Dobrze, że mam tylko ten jeden egzamin i zaraz obrona. Gdybym miala studiować i być matką jednocześnie to po prostu koszmar jakiś by był. Nie da rady się uczyć, dziecko samo chodzi, wałęsa się po kątach, a ja tylko gonię ją i się wściekam. Trzymajcie kciuki jutro o 9 rano. YYh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diodda- jak tam? Iga chora- zapalenie migdałów i gardła, ale już jest w miarę oki. Ma oczywiście antybiotyk. Siedzimy w domu, dobrze, ze mam ferie. A ja nie wierzę żeby z powodu basenu dzieko sie rozchorowało, raczej wszyscy trabia o tym że basen uodparnia. co innego jakdziecko po basenie zawieje. snieżek spadł, obserwujemy przez okno, mam nadzieje, ze polezy do przyszlego tygodnia zeby saneczki wyciagnac. Wczoraj byl ksiadz po koledzie. A no- Iga chodzi bez pieluszki :) sika na nocniczek. Moze sie skusze na te pielucho- majtki. Tylko one chyba drogie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×