czarnamegan 0 Napisano Luty 28, 2012 Cześć Akroo Już wyjaśniam te ceny za wizytę. Profesor przyjmuje w 2 miejscach. Na ul. Mokotowskiej 260 zł i na ul. Kondratowicza koło mnie 300 złkosztuje wizyta. Co do samopoczucia miałam w ostatnich dniach kilka takich stresowych sytuacji, to i pewnie prolaktyna podskoczyła do góry, jutro chyba pójde zbadam krew i zobaczę ile mi spadło. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kostet Napisano Luty 28, 2012 Witam, W 01.2012 po kilkumiesięcznych terapiach paracetamolem, ibupromem, zrobiono mi badanie rezonansu mózgu. Wykryty został guz o wymiarach 29x24 mm . Nie mam żadnych objaów poza bólami głowy, wykluczono groźżne choroby, nie mam tez zaburzeń widzenia. Po konsultacji z neurologiem i endokryunologiem dostałam skierowanie na operacje do centrum onkologii w warszawie chociaż nie jest to rak i jak się dowiedziałam można taki guz w miarę bezpiecznie usunąc. W centrum rozmawła ze mną- knsultował dr jacek kunicki, który ma przeprowadzić tą operację. Odpowiadzał mi na szereg pytań ale jak zwykle po wizycie było ich jeszcze więcej. Za wizytę tam nic się nie płaci ogląda rezonans i usttalają czy i kiedy ma być operacja. Neurolog wskazał mi ten adres choć z forum widze że wiele osób leczy się gdzie indziej. Co o tym sądzicie. Ponoć mają sprzęt którym można takie guzy bez problemun usnąć Co prawda powikłania moga być ale z e zmiana ta raczej nie zminejszy się a bóle głowy są częste. Czy maCie jakieś zdanie na ten temat. Badania mam zlecone pokazałam także wzystkie hormony. Doktor Powioedział i potwierdził że gwyniki są w normie ale guz też będie badany. Pozdrawiam i czekam na jakieś wskazówki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Luty 28, 2012 Do marcik77 Podniosles mnie na duchu. Jesteśmy właśnie po konsultacji neuro... i nie mogę opanować łez. Mój mąż ma tego dziada b. dużego też około 3,5-4 jeszcze opleciony naczyniami, uciskający nerwy wzrokowe. Lekarz się sam przeraził. Metoda przez nos nie wchodzi w gre.Gdy wspomniałam o prof. Zielińskim że jestem z nim umówiona powiedział mi że bardzo dobry wybór. Mamy zrobić jeszcze badania hormonalne przed wizytą u prof. Odradził mi natomiast szpital bródnowski którego się kurczowo trzymałam .Dzięki za podpowidź co do prof.Zielinskiego wcześniej o nim nie słyszałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Luty 28, 2012 Do czrnamegan Kochana a coś dokładniej jeśli chodzi o adres i nazwę przychodni na Kondratowicza bo nie mogę znależć w necie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Luty 28, 2012 Ewusiak 30 Centrum Gamma Knife Allenort ul. Kondratowicza 8, budynek H, Warszawa tel +48 (22) 2591000, fax +48 (22) 2591001 od pn - pt w godzinach 8.00 - 20.00 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Luty 28, 2012 Dzięki !w zespole na stronie Centum prof. nie ma, ale jutro będę dzwonić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Luty 28, 2012 Mam jeszcze prośbę czy jak ktoś z was był na opercji zdarzały się takie że otwierano czaszkę? jak wtedy wygląda dochodzenie do zdrowia.Czy można to przeżyć bez uszczerbku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcik77 0 Napisano Luty 28, 2012 do ewusiak 30 w sprawie operacji bardziej inwazyjna metoda specjalistka na tym forum jest akro ona mnie tez podniosla na duchu swoja wypowiedzia na temat metody przez naciecie czaszki wsumie wnioskuje ze tez nie jest to straszna metoda i podobny jest czas pobytu w szpitalu i gojenia w tych czasach tego typu operacje to normalka bylem na oddziale na szeserow i bylo wiele osob po takiej operacji kazdy wychodzil w dobrym stanie do domu nikomu nic przykrego sie nie przydarzylo ja po czasie nie mam juz takich obaw co do leczenia neurochirurgicznego jakie by ono nie bylo gruczolak to nie nowotwor zlosliwy i trzeba sie z tego wlasnie cieszyc pozdrawiam bedzie dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karo88 0 Napisano Luty 29, 2012 hej, ja też już właśnie pisałam, że mój chłopak ma zaleconą taką operację, przez nacięcie czaszki. Dużo się dowiedziałam z forum na ten temat, zwłaszcza od Akroo i ogólnie wstąpiła we mnie duża nadzieja, że po operacji wszystko jakoś by się ułożyło. Zazdroszczę Wam tylko, że potraficie się zdecydować na operację i traktujecie całą sprawę "zdroworozsądkowo". Niestety, w przypadku mojego chłopaka prawdopodobnie operacja odbędzie się najwcześniej za 2-3 miesiące bo jego rodzinka uparcie uważa, że leczenie alternatywne (jakąś bioenergią) jest konieczne i trzeba tego najpierw spróbować. Doszło już do tego, że straszą mojego chłopaka nie wiadomo jakimi konsekwencjami operacji i wzbudzają niepotrzebne zmartwienia, sugerując że nie chcą go stracić przez jedną operację. Ja do tej pory starałam się podchodzić do tego spokojnie, logicznie i bez zbędnego zamartwiania się, ale pewnie dopóki nie dojdzie do operacji, będę kłebkiem nerwów. Bo leczenie naturalne to tylko odwlekanie w czasie tego co i tak pewnie nastąpi... Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Luty 29, 2012 do ewusiak30 Hej! :) Ja jestem po dwóch operacjach przysadki. Pierwszej przez nos i drugiej poprzez otwarcie czaszki. I powiem Ci, że mimo tego, że tak strasznie to brzmi, że otworzą głowę, będą coś tam grzebać w środku.. to nie ma się czego tak bardzo bać. Wiadomo, że mi jest to teraz łatwiej mówić bo już to przeżyłam, ale naprawdę jeśli tylko jest taka możliwość to nie ma na co czekać, tylko zapisać się na operację. A jeśli Twoim mężem miałby zająć się osobiście profesor Zieliński to już całkiem rewelacja :) Operacja "górą" czyli przez otwarcie czaszki wygląda mniej więcej tak, że w okolicy czoła ( zależy gdzie dokładnie umiejscowiony jest guz ) robi się nacięcie, potem wycina się i zdejmuje kawałek kości czaszki i po tym neurochirurg dostaje się do gruczolaka i go usuwa, czasem udaje się usunąć całość, czasem niestety jest tak, że guz owija sąsiadujące narządy, np. tętnice, nerwy wzrokowe i wtedy nie można guza usunąć całego i wycina się tyle ile można. Po wszystkim wyjęty fragment kości wraca na swoje miejsce, ranę na głowie zszywa się i po operacji. Dochodzenie do siebie po zabiegu zależy od pacjenta, z reguły wszystko idzie gładko, jak ja leżałam w szpitalu to bardzo szybko doszłam do siebie, inni pacjenci z podobnymi przypadkami również. Na drugi dzień po operacji chodziłam już, a po 8 dniach wypisano mnie do domu i zdjęto szwy. A i jeszcze jak usuwają guza przezczaszkowo to przed wyjściem pacjenta do domu robią tomografię głowy, by sprawdzić czy nie ma np. krwawienia czy obrzęku mózgu. Wiadomo, że po takiej operacji trzeba się oszczędzać, dostaje się zazwyczaj miesiąc zwolnienia lekarskiego. A to czy po miesiącu można wrócić normalnie do pracy to myślę, że zależy od jej rodzaju. Jeśli pracujemy ciężko fizycznie i nie czujemy się jeszcze na siłach to chyba przysługuje jeszcze jakieś przedłużenie zwolnienia albo coś, tu dokładnie nie powiem jak to wygląda bo się nie orientuje w tym. :) A co do sytuacji, w której doszłoby do tego, że nie dało się usunąć całego guza to są również inne metody leczenia, które są skuteczne w małych guzach lub pozostałościach po nich np. radioterapia. Jeśli guz byłby czynny hormonalnie to wtedy leczy się go farmakologicznie, np. tabletkami lub serią jakichś zastrzyków. Po operacji pacjent zostaje pod kontrolą lekarza, co jakiś czas wykonywane są badania kontrolne w celu sprawdzenia stanu zdrowia, między innymi badanie rezonansem magnetycznym, by sprawdzić czy nic się nie dzieje. Jak masz jakiekolwiek pytania, pisz. Chętnie odpowiem :) I nie zamartwiajcie się tak bardzo z mężem, trzeba się cieszyć, że ten guz nie jest złośliwy bo to chyba najgorsze co mogłoby by się przytrafić. A przy takim guzie jaki ma Twój mąż być może wystarczy sama operacja by pozbyć się "intruza" ;) pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Luty 29, 2012 do ewusiak30 Jeszcze jedno.. Profesor Zieliński przyjmuje też prywatnie przy ul. Mokotowskiej. Tam wizyta kosztuje 260zł. I z tego co wiem nie czeka się na nią długo. :) I przyjmuje tam w środy. http://www.znanylekarz.pl/grzegorz-zielinski/neurochirurg/warszawa wyżej podałam Ci stronkę, tam są wszystkie informajce i kontakt gdybyś potrzebowała :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mrowka85r Napisano Luty 29, 2012 do madzik 81 ja choruje na zespół curshinga, obecnie mam 27 lat, biore hydrocortisonum, euthyrox i cyclo-progynowe od 11 lat. Nurtuje mnie ciągle pytanie a co z dziećmi? Te 11 lat temu słyszałam że tylko in vitro - teraz już nic nie wiem bo jak się pytam coś lekarzy na temat zajścia w ciążę to traktują mnie jakbym się pytała o coś z kosmosu. Ogólnie czuje się dobrze, że to straszna choroba. Nie akceptuje swojego ciała, ciężko mi schudnąć. Ale żyje, mam męża i jestem szczęśliwa. W okresie zimy jestem bardziej przemęczona i rozdrażniona. Co 3 miesiące czasami raz do roku jestem na wizycie u endokrynologa i mam ustawiane leki. Niestety ale to choroba na całe życie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mrowka85r Napisano Luty 29, 2012 do madzik 81 ja choruje na zespół curshinga, obecnie mam 27 lat, biore hydrocortisonum, euthyrox i cyclo-progynowe od 11 lat. Nurtuje mnie ciągle pytanie a co z dziećmi? Te 11 lat temu słyszałam że tylko in vitro - teraz już nic nie wiem bo jak się pytam coś lekarzy na temat zajścia w ciążę to traktują mnie jakbym się pytała o coś z kosmosu. Ogólnie czuje się dobrze, że to straszna choroba. Nie akceptuje swojego ciała, ciężko mi schudnąć. Ale żyje, mam męża i jestem szczęśliwa. W okresie zimy jestem bardziej przemęczona i rozdrażniona. Co 3 miesiące czasami raz do roku jestem na wizycie u endokrynologa i mam ustawiane leki. Niestety ale to choroba na całe życie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość harkowska Napisano Marzec 1, 2012 do kostet. Ja leczyłam się a właściwie byłam doagnozowana jakiś czas temu iu pani dr endokrynolog kierownika oddziału w kielcach. Też rozpoznano u mnie guza, który okazał się gruczolakiem przysadki. Na wizytę u pana zielińskiego wóczas nie było szybkiego terminu a zraziłam, się ceną wtedy chyba pomad 200 złotch. Drugi kontakt który miałąm to centrum onkologii, u dr Jacka Kunickiego gdzie jak dowiedziałam się wówczas zaczeli stosować metodę z zastosowaniem mikroskopu i sondy- tak mi tłumaczono. Z niemałymi obawami byliśmy przyjęci na konsultację . wizyta bezpłatna i w miarę szybki termin byliśmy nie w gabinecien jedynie na oddziale w centrum na ul roentgena . Dr tez wyjaśnił mi wszystko jasno chioć wiedzę miałam już n temat choroby .Operacja na szczęście udała się i rzeczywiście poza dyskomfortem w nosioe nie było powikłań i objaó o których wiem że mogą być obecnie okresowo wykonuje oznaczenia hormonalne i planuję już po po uzyskaniu miersiączek starać się o ciąze. Zobaczymy jak bedzie jestem pod kontyrolą endokrynologa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Marzec 1, 2012 Cześć wszystkim :) Mam zaległości w zaglądaniu na forum ale to dlatego chyba, że w zasadzie prowadzę już normalny tryb życia. I pisząc normalny mam na myśli taki tryb jaki prowadziłam rok temu bo potem guz tak "uprzyjemnił" mi zycie, że nie byłam w stanie nic zrobić. A teraz zajęłam się swoim małym biznesem, dzwoniła też do mnie jedna Pani z propozycją pracy i podjęłam się jej. Moje samopoczucie przyprawia mnie o zawrót głowy. Nigdy bym nie pomyślała, że będę się tak dobrze czuć. Jutro rezonans. Zobaczymy...A dziś dzwoniłam do Profesora Zielińskiego i umówiłam się na środę 14 marca. Także...Warszawo nadjeżdżam :) A co u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelunia5 0 Napisano Marzec 1, 2012 Witam wszystkich a szczególnie Ciebie Kingo!!!!!!! Mój mąż już dzięki Bogu i profesorowi Zielińskiemu jest po operacji gruczolaka przysadki. Miał mieć operację w poniedziałek 27.02 ale przesunęli na wtorek. Wszystko się udało mąż bardzo szybko do siebie doszedł, także szooooooook jutro już wraca do domu i trochę po odpoczywa. Także jeżeli ktoś ma wątpliwości co do profesora Zielińskiego to niepotrzebnie to naprawdę fachowiec o wielkim sercu.Pozdrawiam i życzę zdrowia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Marzec 1, 2012 Do Akro Dzięki ogromne za wszystkie informacje. Jesteśmy właśnie po wizycie u prof. Zielińskiego macie rację bardzo miły i konkretny człowiek. Mąż już leży na Wołoskiej na badaniach na hormony. Gdy będą wyniki mam dzwonić natychmiast do prof. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. DZIĘKI WAM WSZYSTKIM uwierzyłam że ten guz to nie wyrok. Jakoś przez to przejdziemy.W przypadku mojego męża sprawa jest pilna bo francuz jest duży oplata tętnice i się rozlewa, ale prof. nie załamał rąk tylko z mobilizował męża że jest to sytuacja na cito. A mój facet jak to facet jak to tak szybko? Jeszcze raz wielkie dzięki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Marzec 1, 2012 Jeszcze jedno dla tych których to dopiero dopadnie . Przy okazji różnych wizyt u "różnych lekarzy"(a także wiedzy z poczekalni) podobno w wawie są dwaj "magicy" w tej specjalności właśnie prof. Zieliński i Prof. z Centrum Onkologii ale nie zapamiętałam nazwiska obaj polecani przez kolegę po fachu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eplo Napisano Marzec 3, 2012 hej, czy u Was przy guzie przysadki występowały stałe, bardzo silne jednostronne bóle głowy? czekam na rezonans z powodu podejrzenia guza przysadki... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcik77 0 Napisano Marzec 3, 2012 Do eplo mnie bolala lewa skron ale nie byly to stale bole za to bardzo mocne pomylono je z migrena i klasterowym bolem glowy pomylono rowniez z zatokami i mialem niepotrzebnie punkcje do tego bolala mnie gorna szczeka tak jakby wszystkie gorne zeby opadala mi rowiez powieka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kilcia Napisano Marzec 4, 2012 JA pomimo brania bromergonu mam podejrzenie wznowy guza, to samo mam niedowidzenie (ale to potwierdzi ostatecznie pole widzenia 20.03), a całkiem wszystko rezonans przysadki, który mam 24.04.2012. Głowa nie przestała boleć:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sugeip 0 Napisano Marzec 4, 2012 do: a ja mam już pusto w głowie Trafiłam na to forum z wiadomej przyczyny. o gruczolaku dowiedziałam się w poniedziałek. Planuję wizytę u dr Zielińskiego. Jutro zadzwonię żeby umówic się na wizytę. Mam pytanie, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sugeip 0 Napisano Marzec 4, 2012 do: a ja mam już pusto w głowie Trafiłam na to forum z wiadomej przyczyny. o gruczolaku dowiedziałam się w poniedziałek. Planuję wizytę u dr Zielińskiego. Jutro zadzwonię żeby umówic się na wizytę. Mam pytanie, czy gdyby udało mi się ustalic wizytę, podobnie jak Ty na 14-go, to czy mogłybyśmy się w tej Warszawie spotkac? Trochę się tej wyprawy obawiam, bo w stolicy byłam ze sto lat temu z wycieczką szkolną :-) Ogólnie mam obaw, że się cholibka zgubię. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie. Agnieszka i email do mnie aech@gazeta.pl piszcie, dobrze jest z kimś podzielic się swoimi lękami i obawami. A kto lepiej zrozumie niż ten kto ma takie same problemy. cusika mi urwalo poprzedni wpis ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eeffkkaa Napisano Marzec 4, 2012 Hej ! Ja idę na operację za dwa tygodnie, zaczynam już się powoli bać. Będzie to moja druga operacja tyle, że pierwsza była szybciutko i bez przygotowania mnie bo traciłam wzrok z dnia na dzień. Teraz biorę sandostatin -e raz na cztery tygodnie i przekładany miałam zabieg już dwa razy. Mam dużego " gniota" no i musi być dobrze przygotowany. Pierwszą operacje miałam w Krakowie a teraz czeka na mnie Warszawka. Boję się jak to teraz będę pierwszym razem miałam moczówkę i fatalnie się czułam. Guz został duży , wyniki tez nie rewelacyjne no i okropne bóle głowy. Mam pytanie ile dni po zabiegu wychodzi sie do domu, mnie w Krakowie wypuścili po 4 dniach po zabiegu( przez nos) a jak jest w Warszawie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość SYLWIA S Napisano Marzec 5, 2012 DAWNO TU NIE ZAGLADALAM,POZDRAWIAM MIRGA I WIDZE ZE WALCZYSZ DALEJ Z TYM CUSHINGIEM.JA BYLAM OSTATNIO W GRUDNIU U PROF.ZIELINSKIEGO.MOJ KORTYZOL W MOCZU I KRWI JEST W NORMIE A PO TESCIE Z TABLETKA JEST ZA WYSOKI.PROFESOR UWAZA ZE POWINNAM BYC OPEROWANA TRZECI RAZ BO PROBLEM DALEJ JEST W PRZYSADCE.ALE JA DZIEKUJE ZA TA PRZYJEMNOSC MUSZE ZGLOSIC SIE DO DR WITKA NA ENDOKRYNOLOGIE ALE TEN Z KOLEI SUGEROWAL USUNIECIE NADNERCZY. JAK SOBIE POMYSLALAM ZE TAK MNIE MAJA WYCINAC PO KAWALKU I NIKT NIC MI NIE MOZE ZAGWARANTOWAC TO DALAM SOBIE SPOKOJ ZEBY SIE NIE DENERWOWAC.CODZIENNIE OBOWIAZKOWO FUNDUJE SOBIE 2 GODZ RUCHU DO WYBORU-PLYWANIE,ROWER,SPACERY,BIEGANIE.ZAWSZE PO POSILKU.RAZ NA POL ROKU STOSUJE RYGORYSTYCZNA DWUTYGODNIOWA DIETE KOPENHASKA NA KTOREJ GUBIE BRZUCH I BOKI.POPEKANE NACZYNKA ZAMKNELAM LASEROWO I NIE JESTEM JUZ TAK CZERWONA NA TWARZY.NIE BIORE ZADNYCH LEKARSTW ALE ZNALAZLAM CIEKAWY ARTYKUL O NATURALNYM OBNIZANIU KORTYZOLU I CHYBA PRZETESTUJE NA SOBIE http://slawomirambroziak.pl/legalne-anaboliki/kortyzol-domowe-sposoby-na-obnizenie-jego-poziomu/ POZDRAWIAM WSZYSTKICH WALCZACYCH Z TYMI GUZAMI Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Marzec 5, 2012 Cześć wszystkim :) Do eplo Tak, ja miałam okropne bóle prawej strony głowy. Zaczynało najpierw boleć z tyłu, potem dochodziła góra i na końcu całość łącznie z okiem. Bolało mnie codziennie od kiedy wstałam do kiedy położyłam się spać. Do Sugeip Odpisałam Ci na maila tego, którego podałaś w swojej wiadomości :) Do eeffkkaa Ilość dni jaką spędzisz w szpitalu zależy od tego w jakim jesteś stanie po operacji i od tego jak szybko Twój organizm "dochodzi do siebie". Z reguły jest to około tydzień ale bywa też często, że wychodzi się po 4, 5 dniach :) Pozdrawiam wszystkich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Marzec 5, 2012 do eeffkkaa Dokładnie tak jak napisała a ja mam już pusto w głowie, czyli pobyt w szpitalu p operacji zależy głównie od stanu zdrowia pacjenta, zazwyczaj przebywa się tam około tygodnia. :) Zdarza się, że i wcześniej wypisują. A jakim sposobem będziesz miała usuwanego guza tym razem i jakie ma on wymiary? Jeśli możesz to odpisz, pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Marzec 5, 2012 Kochani mój mąż ma prawdopodobnie czaszkogardlaka czy to coś gorszego od gruczolaka? Czy ktoś z was miał to świństwo w głowie? Jak się żyje po jego usunięciu? bardzo proszę o pomoc.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pomian12 Napisano Marzec 6, 2012 ja miałem operację czaszkogardlaka u siebie Gdańsku a potem w Warszawie.Mam moczówkę i niestety prawie niewidzące jedno oko.Byłem operowany potem w centrum onkologii, guz usunęli, ale to co zepsuto w Gdańsku już sie nie cofnło. Jestem pod opieką dr Kunickiego w Centrum, który mnie tam operował.W Gdańsku miałem otwieraną czaszkę, a w warszawie operację przez nos.Po pierwszej operacji leżałem w szpitalu 3 tygodnie, a po drugiej tylko tydzień. Teraz czuję się dobrze, czasem mam ból głowy no i moczówka trochę daje się we znaki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik81 0 Napisano Marzec 6, 2012 witajcie moi drodzy:) i tym sposobem mija mi 3tyg od operacji,dzis wróciłam juz ze szpitala byłam tydzień w sumie porobili mi wiele badań i co wyszło:) moje ACTH wynosi-1 czyli guz doszczetnie usuniety nie ma:) płodność mi po wolutku wraca o dziwo hormony sie stabilizują,cukrzyca mija jak za dotkneciem różdzki już nie biore nic na cukier,ale no własnie minus operacji,przestały mi pracować nadnercza ,mam niedoczynność nadnerczy i niestety w tej chwili trzyma mnie przy zyciu hydrokortyzon,nie wiadomo jak długo potrwa teraz ten stan i kiedy zaczną same nadnercza pracowac i produkowac kortyzol o tym moze mi już więcej wyjaśni Profesor nasz kochany:) musze sie nadal oszczedzać,zadnych gwałtownych ruchów,stresu,mycia okien itd.itp.nawet nie moge piwka sie napić,ponieważ przysadka musi sie zagoić,ale najwazniejsze,że CHOROBA CUSHIGA idzie w niepamieć:) Dlatego kochani moi którzy boja sie operacji,albo myslą,że to cos złego otóż NIE! kładzcie się wytnijcie to dziadostwo z głowy i będziecie zdrowi w moim przypadku operacja uratowała mi zycie,nie mam guza i nie ma przeciwskazań abym mogła zachodzić w ciążę! schudłam do 50kg przy wzroście 153,i teraz będzie juz tylko lepiej! TRZYMAM ZA WAS KCIUKI! DO MRÓWKA85r kochana no to masz przeboje z tą chorobą bardzo wspułczuje,ale ty piszesz o ZESPOLE cushinga ja mam CHOROBE cushinga.i mi w tej chwili po zrobieniu wszystkich badań hormonalnych włacznie z ginekologiem i ja nie mam przeciwskazań do zachodzenia w ciążę płodność mi wraca! i tobie kochana wróci zobaczysz,ale walcz o to walcz! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach