Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość __zosia78

Gruczolak przysadki

Polecane posty

Gość iwcia2305
DO EWUSIAK Ja mam stawić się 25 marca operacja chyba 26 marca możemy pogadać w szpitalu, zawsze będzie raźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doka66
jaga52 Cieszę się że masz wyniki dobre i oby juz pozostały na zawsze bez żadnych niespodzianek.Czy będzie dobrze tego chyba nikt nie wie ale najważniejsze ze teraz są ok. Jesteś na sandostatynie czy nie?Wybacz ale nie pamiętam. U mnie bez żadnych zmian tzn wyniki badań bo zewnętrznie niestety powoli ale ciągle się zmieniam. Igf jest ok ale GH niestety szaleje nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga52
Doka66: Po operacji nie biorę sandostatyny, tzn wzięlam raz po badaniach kontrolnych ale z powodu pomylki w tescie hamowania-opisywalam ten incydent wcześniej. Ale nie bardzo rozumiem dlaczego uważasz ze GH szaleje skoro IGF1 masz dobre. Przecież GH jest zmienne i nie bierze się go pod uwagę. Ja w szpitalu mialam 10,8 tj powyżej normy a na drugi dzień 0,17. To IGF1 jest średnią miarą wydzielania hormonu wzrostu a nie GH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga52
Doka66: mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie: czy teraz bierzesz sandostatyne? bo chyba nie jest refundowana, czy jakiś zamiennik? Już sobie poczytałam o Tobie na str257 ale nadal nie rozumiem dlaczego masz problemy skoro jest dobre IGF1....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIRGA
SYLWIA S. Witam ja nie przyjmuję rzadnych leków hydrokortyzol mam odstawiony od grudnia.Waga stoi w miejscu ciśnienie mam ok a opuchlizna bardzo rzadko się zdarza więc znowu wszyscy są w punkcie martwym jak 13 lat temu za pierwszym razem.Sylwia sama nie wiem czy zdecyduję się poddać 3 raz mam stracha ale jak zapadnie taka decyzja to poddam się operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doka66
jada52 Wybacz że dopiero teraz odpisuje ale nie miałam dostępu do internatu a odpisany post zaraz nie wysłał mi się i było za póżno na pisanie jeszcze raz. Odnośnie hormonów GH i IGF1 to są równie ważne i przy prawidłowym IGF1 lub odwrotnie leczenie analogami somatostatyny jest takie same. Podejście lekarzy może bywać troche różne i nasze organizmy też zachowują się różnie. Nie zgodzę się z tym że GH jest zmienne i nie bierze się go pod uwagę i że IGF1 jest średnią miarą wydzielania hormonu wzrostu a nie GH .Dlaczego, bo guz wytwarza zbyt dużo GH uwalnianego do krwi,co powoduje zwiększenie stężenia IGF1zwanego insulinopodobnym czynnikiem wzrostu. Somatostatyna jest hormonem naturalnie produkowanym przez organizm,który odpowiada za zmniejszenie stężenia GH we krwi.Więc leki syntetyczne zwane analogami somatostatyny są stosowane w leczeniu akromegali przy nieprawidłowym stężeniu GH i/lubIGF1. Podczas leczenia GH nigdy mi nie spadło ponizej 2.5 ,a IGF1 powoli ale doszedł mi do normy mimo stosowania różnych dawek sandostatyny. Obrzęki tkanek miękkich mi nie dokuczają ale masy kostnej dosyć mi przybyło. Tak naprawdę to dopiero zaczełam się zmieniać po operacji. Rzadko pisałam na forum bo nie miałam do tego głowy, najczęściej tylko czytałam ale wspomniałam raz że jestem obecnie na somatulinie120 .Brałam co 6tyg. Co będzie dalej okaże się od badań jakie będą.Właśnie je robiłam ale na wyniki będę musiała troszkę poczekać Refundowane są tylko te największe dawki leku a do tych mniejszych są dopłaty.Naszemu ministrowi zdrowia coś się pomyliło z tą refundacją żeby zapomnieć. Wierzmy w obiecanki że coś zmieni ,tylko kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga52
Doka66: dzięki za informacje. Też czytalam trochę na ten temat i po operacji wciąż kontroluje poziom hormonu wzrostu ale badam tylko IGF1. Nigdy lekarz nie zlecil mi badania GH, owszem w szpitalu wykonują mi takie badanie ale zazwyczaj jest w normie tzn < 10 lub okolo 10. Nawet przed operacją mialam GH = 3 chociaz byl gruczolak powyżej 1 cm. A teraz w jednym dniu GH = 10,8 a w drugim GH= 0,17. Tak więc u mnie się potwierdza to co mówią lekarze że Gh jest zmienne a IGF1 to wartosc średnia. A to z informacje z netu: "Hormon wzrostu jest wydzielany pulsacyjnie. Największa częstość i wielkość pulsów przypada na pierwsze godziny snu, w ciągu dnia stężenia hormonu są niskie. Do czynników wyzwalających dodatkowe pulsy należą: stres, głód, wysiłek fizyczny, niedocukrzenie, wzrost stężenia wolnych aminokwasów. Insulinopodobny czynnik wzrostu 1 (IGF-1) jest pośrednim miernikiem średniej ilości hormonu wzrostu wytwarzanego przez organizm. IGF-1 stanowi odzwierciedlenie nadmiarów i niedoborów GH, lecz jego poziom nie podlega wahaniom dobowym, dzięki czemu jest dobrym wskaźnikiem średniego poziomu hormonu wzrostu". Literatura: 1) A. Szczeklik: "Choroby wewnętrzne", Tom I. 2) F. Kokot: "Choroby wewnętrzne", Tom II.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin:)
ja mam gruciolaka przysadki mózgowej z podejrzeniem krwawienia i zrobiłem badania na wszytkie hormony i mam za dużo hormonu wzrostu;/ i wykryto mi zespół Marfana bo za bardzo mi się pokrzywił górny kręgosłup a co do gruciolaka to nie ma na mojego gruciolaka leków jedynym wyjściem jest operacjia albo musze czekac asz się sam w zmniejszy bo jak krew bedzie spływac sama do przysadki to zaleje mi 80 procent przysadki a 20 procent bedzie pracowało tak jak pracuje całe 100 % i więc muszę czekać za 3 miesiące musze zrobić ponowny rezonans a jak bym nie leczył gruciolaka to zyła by się powiększyła z czasem potem by się utworzył tętniak i na koniec wylew tak mi lekarz mówił..mój gruciolak ma przeszło półtora centymetra już..:(i narazie jestem pod opserwacjią a moje narazie objawy to że odczuwam głód po kilku godzine jak zjem kanapke to po 20 minutach może dłuzej odczuwam głód i jestem nadpobudliwy i strasznie mi zimno i to wszytko idzie od gruciolaka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jaga52 i Doka66 Potwierdzam słowa Jagi52 że hormon wzrostu jest hormonem mało stabilnym i w badaniach organicznych pod wpływem stresu czy wysiłku fizycznego może dawać niemiarodajne wyniki. IGF1 daje rzeczywisty obraz jeśli jest podwyższony to oznacza że GH też jest wysokie.Badanie hormonu organicznego nie daje pewności co do wyleczenia. Trzeba zrobić badania w szpitalu tzw. OGTT czyli w obciążeniu glukozą. Jeśli występuje hamowanie wydzielania hormonu tj. obniża on się w stosunku do organicznego tzn. że operacja się udała i nie ma akromegalii. U mnie na całe szczęście po roku od operacji wyniki szpitalne wyszły super do 120 minuty super hamowanie tj. GH poniżej 1 Pozdrawiam akromegalików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
Witam wszystkich. Jestem już po badaniach, mam wynik GH ale IGF-1 jeszcze jest w opracowaniu. Test OGTT wykazał, że hormon wzrostu nadal jest wysoki, z tego co mówili lekarze wiem, że nie ma hamowania po podaniu glukozy, powinnam mieć GH poniżej 2 a mam ponad 8. I dostałam znów zastrzyk z Somatuliną 120, w maju mam rezonans. Troszkę dziwna dla mnie sytuacja, bo lekarka mówiła, że sama skontaktuje się z profesorem Zielińskim w mojej sprawie, a przy wypisie oznajmili mi, że jeśli chcę to mogę zadzwonić do niego i go poinformować o tym i zapytać o coś gdybym miała jakieś pytania, a co do kontroli to że powinnam na nią pojechać dopiero jak będzie wynik rezonansu. Ale chyba o tym, że GH nadal mam wysokie itd. powinien wiedzieć, skoro mnie leczył i sam mówił, że jak będzie wynik GH to wtedy udać się do niego i on stwierdzi czy nadal muszę przyjmować lek czy nie. A tu w szpitali moi lekarze powiedzieli, że wszystko załatwią z nim a tak naprawdę nic nie zrobili, zadecydowali sami. Byłam też u okulisty i jestem zadowolona bo w lewym oku polepszyło mi się pole widzenia, także jest jakaś poprawa :) A w dnie oka wyszło, że mam zwężone jakieś tam kanaliki, ale to podobno nic groźnego. Zrobili mi też badania w kierunku zespołu metabolicznego, ale wyniku też jeszcze nie znam. Jaga52, to mówisz, że GH może być różne i że na podstawie jego wyniku nie ma się co upierać, że to od akromegalii? nie wiedziałam, że tak naprawdę decydujący jest tu wynik IGF-1. Nie mam jeszcze jego wyniku, trzeba troszkę poczekać, ale może będzie ok, może też tylko GH mam wysokie ze stresu albo coś... Jak narazie lekarze stwierdzili, że muszę przyjmować Somatulinę bo hormon wzrostu jest cały czas wysoki i w dodatku nie ma hamowania po glukozie. Zobaczymy jak to dalej będzie. Poczekam jeszcze na wynik IGF-1 i jak już go dostanę to wtedy zadzwonię do profesora. Właściwie to już dawno powinnam być u niego na kontroli, ale nie miałam nic, żadnych badań, bo w moim szpitalu dopiero na 20 marca mnie zapisali na wizytę i tak się zeszło. Mam nadzieję, że nic się nie stanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga52
do Akroo: rzeczywiście poziom IGF1 decyduje o poziomie GH ale rozstrzygające jest hamowanie glukozą. Jeśli test hamowania nie jest prawidłowy tzn że poziom Gh też nie jest niestetety. Ale przecież ty mialaś niedawno operację to chyba jeszcze za wcześnie na te badania. Wydaje mi się ze przysadka może jeszcze nie funkcjonowac prawidłowo. Ja miałam badania dopiero 4 mies. po operacji. Jeszcze się nie martw, może trzeba poczekać. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bednar
Do "a ja mam już pusto w głowie": Dzięki, jest całkiem nieźle. Nie przypominam sobie, żeby poprzednio mnie głowa bolała kilka dni po zabiegu. Tym razem czasem trochę boli. Oczywiście wkurzyło mnie to, że musiałem czekać kolejny dzień. Tydzień później niektórzy czekali od czwartku do środy (albo dłużej, we wtorek wyszedłem), oni mieli gorzej. Do ewusiak30: Wraca się w pełni do zdrowia, o ile w międzyczasie choroba nic nie zniszczyła. I tak do kolejnego zabiegu :P Do szpitala mąż niech jedzie na czczo - gdyby w razie trzeba było jakieś badania robić. Do MIRGA: Trzymaj się, jeżeli zabieg okaże się konieczny, możemy powtórzyć przechadzki po korytarzu, nie mam daleko :) Do Akroo: Z moją chorobą było tak, że pojawiło mi się nadciśnienie. Przyczyną mogła być nerka lub coś innego. Okazało się, że nerka jest ok, ale znaleziono gruczolaka. Wydawało mi się to mniejszym złem. Z takim też nastawieniem szedłem na pierwszy zabieg. Niestety jestem wyznawcą prawa Murphy'ego: jeżeli coś może pójść źle, na pewno pójdzie. Stąd też nie wykluczałem odrostu gruczolaka. Ale ten mnie zaskoczył - wyrósł nowy, z drugiej strony przysadki, czyli to chyba nie odrost. Wiadomo, stresuję się tym jak każdy inny człowiek, przed drugim zabiegiem miałem chyba większego pietra :) Już ubrany w zielony kubraczek cieszyłem się, że dzień wcześniej był środek przeczyszczający, bo nie wiem czy by mnie czystego dowieźli na operacyjną :D Zdrowy nie jestem, ale się nie załamuję. Wiem, że jestem w bardzo dobrych rękach i jeżeli nie na zawsze, to przynajmniej przez jakiś czas po zabiegu będzie dobrze. A zabieg nie jest aż taki straszny. Mam wrażenie, że 6 tygodni z nogą w gipsie było gorsze od kilku dni pobytu w szpitalu. Wiedząc już, że guz odrósł, miałem zrobione badania. IGF1: 471 - trochę za wysoko, ale ponoć nie było tragedii. GH: 1, po glukozie spadek do 0.6-0.7. Czyli hamowanie było, ale ponoć za małe, co też świadczy o odroście guza. Prof. Zieliński z dr. Zdunowskim stwierdzili, że samym GH i IGF1 nie można się kierować przy tym badaniu, najważniejsze jest ponoć odpowiednie hamowanie glukozą. Od wtorku siedzę w domu, standardowo 30 dni zwolnienia. Nie biorę hydrokortyzonu, nie mam kropli do nosa. Niestety przy wypisie nie było prof. Zielińskiego, nie udało mi się z nim po zabiegu porozmawiać, ale ponoć wszystko udało się usunąć. W przyszłym tygodniu badania w bielańskim, za 5-6 tygodni wizyta u prof. Zielińskiego. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doka66
jaga52 Zapomniałam napisać że nie mam hamowania w teście z glukozą,ale dla mnie to było oczywiste, chyba z przyzwyczajenia.Badania mam powtarzane co pół roku,tak ze dla mnie to już rutyna. Oczywiście robiąc badania cały czas jestem na leczeniu, a gdybym przestała brać zastrzyki to nie wiem jakie by były.To są już lata niestety. Dla mnie leczenie pomaga ale czy pomoże ,całkowicie???W to wątpię. Nie chcę się spierać który jest hormon ważniejszy bo są oba równie ważne dla mnie a o rozbieżnościach od reguł nikt nie wspomina.Historia Bednara wydaje mi się dobrym przykładem,wyniki jego nie były takie straszne a guz jednak był. Jaga co wcześniej pisałam o leczeniu i że się nie zgadzam to zaczerpnełam z dokumentów medycznych ale tego w internecie nie znajdziesz.Ja przed operacją miałam GH 56 a IGF1-1786. Bardzo ważne przecież jest nasze samopoczucie i dolegliwości.Jeżeli jest coś nie tak to musi być jakaś przyczya

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
Jaga52: Ja drugą operację miałam prawie dwa miesiące temu, więc wyniki chyba już są "prawdziwe".. W maju mam rezonans, wtedy będzie wiadomo co tam jest. A potem pewnie kolejny test OGTT. ale przypominam, że u mnie nie udało się usunąć guza w całości, nadal coś tam jest, niewielki ale wciąż aktywny jak widać. do Bednar: U mnie też było tak na początku, że miałam wysokie ciśnienie tętnicze, ale w życiu bym nie pomyślała nawet, że guz jest tego przyczyną. Dopiero jak pojawiły się bóle głowy, czasami nie do wytrzymania i problemy ze wzrokiem, skoki wagi mimo tego, że jadłam jak wcześniej to zgłosiłam się do lekarza. Gdyby nie te bóle głowy to nawet CT głowy bym nie miała zrobionego, ale lekarkę to zaniepokoiło i skierowała mnie na tą tomografie no i wyszło co wyszło. Potem kolejny szpital, miesiąc ciągłych badań i w końcu doszli do tego co to za guz itd. Przez 7 miesięcy dostawałam Sandostatynę, następnie operacja (przez nos). Po operacji przez 3 miesiące wszystko było ok, nagle wszystko znów wróciło. I znowu zastrzyki tym razem Somatulina 120mg, 7 zastrzyków i znów operacją, tylko że tym razem nie można było operować przez nos. Ale szczerze mówiąc trepanację lepiej zniosłam niż operację przez nos. :) To się chyba tylko wydaje takie straszne, strach większy niż ból. Jeśli u Ciebie faktycznie udało się wszystko usunąć to świetnie, oby tylko znów nic nie wróciło. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochani po 6 prawie tygodniach od operacji byłam u naszego kochanego Profesora,oczywiscie od razu mnie poznał bo jakby inaczej:) wyniki moje badań zobaczył i powiedział SUPER! ale mi buzia puchnie od hydrokortyzonu niestety i co zalecenia codziennie godzinny szybki marsz,zero słodkiego i ograniczyć węglowodany,19maja jestem z profesorem umówiona na badania w szpitalu i po tych badaniach postara mi sie chociaz troszke zmniejszyć hydrokortyzol bo niestety szczęście w nieszczęściu,ale lepiej będzie dla mnie jeśli nadnercza nie zaczną za szybko pracować,ponieważ mniejsze prawdopodobieństwo nawrotu choroby:) miesiaczki niestety nadal nie mam ;/ PYTANIE DO WAS: CZY ZWYKŁY INTERNISTA MOZE MI DAĆ SKIEROWANIE NA REZONANS? BO MUSZE GO ZROBIĆ MAJ CZERWIEC. pozdrawiam wszystkich akro... trzymajcie sie zdrowo kochanie ja na ten temat mało wiem także niestety nie wypowiem się:( AKROO,kochanie będzie dobrze zobaczysz:***:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
madzik81 :*:* Nie wiem jak to jest z tym skierowaniem, ale chyba musi je wypisać specjalista, np. endokrynolog. Zwykły lekarz pierwszego kontaktu raczej nie wypisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doka66
Akroo Uważam że Twoi lekarze podjęli dobrą decyzję podając Ci somatuline,nawet nie kontaktując się z profesorem. Z powodu braku hamowania GH i resztkach guza musisz być leczona farmagologicznie jak tylko organizm toleruje lek. Dla uspokojenia zadzwoń do profesora a przekonasz się że podjął by tą samą decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
Doka66 Tak, ja też tak myślę, że to była dobra decyzja. Tylko trochę nie spodobało mi się, że mówili, żebym ja nie dzwoniła bo oni się z nim skontaktują a potem powiedzieli, że jak chcę to mogę zadzwonić. Z jednej strony im sie nie dziwię, bo wiadomo że nie tylko mnie leczą, mają także innych pacjentów.Ale mogli od razu powiedzieć żebym sama dzwoniła. Ich zdaniem na kontrolę do profesora powinnam iść dopiero z wynikiem rezonansu, a dr Zieliński mówił żeby przyjść po 6 tygodniach po operacji jak już będę miała wynik hormonu wzrostu. I już sama nie wiem czy teraz jechać do niego, czy to ma sens, skoro 18 maja mam rezonans. Z resztą teraz jakby mi ustalił wizytę to pewnie byłaby ona za 2, 3 tygodnie albo i dalej, a rezonans już wkrótce, więc może faktycznie poczekam. Nie wiem sama, zadzwonię do niego i jak uda mi się z nim skontaktować to przedstawię sytuację i zapytam. Tak chyba będzie najlepiej. A co do somatuliny, to przyjmuję ją, ale efektu za bardzo nie widać, bo GH jeśli już spada to bardzo niewiele. Ale przynajmniej też nie rośnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani! Jestem umówiona na środę na wizytę u prof. Zielińskiego. Trochę się boję tej wyprawy... Może jest na forum jakaś osoba, która się wybiera do Warszawy 28.03? i chciałaby się spotkac. Zawsze to razem raźniej. Chciałam jeszcze zapytac, czy podczas tej pierwszej wizyty doktor mi powie, czy się kwalifikuję na operację czy na leczenie farmakologiczne? jak to jest? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeffkkaa
hej dziś dotarłam do domu.....jestem po zabiegu i czuje się dobrze. W najbliższych dniach umawiam się do nastepnego szpitala na badania endokrynologiczne. Przed operacją wzięłam mam nadzieje ostatnią sandostatynę ( jest refundowana nie tyle co wcześniej bo dzis chyba kosztuje 700 zł, ale jak twój lekarz pokombinuje to dostaniesz na oddziale endo za darmo). pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
do Sugeip witaj! :) Zapewne profesor Zieliński powie Ci co będzie chciał zrobić z Twoim guzem, czy leczyć go farmakologicznie czy od razu operować. Wszystko zależy od lokalizacji i wielkości guza. Ale jeśli masz akromegalię to myślę, że może być tak, że przez kilka najbliższych miesięcy będziesz przyjmowała zastrzyk z Somatuliną albo Sandostatyną w celu przygotowania do operacji by jak najbardziej obkurczyć guza. Wszystkiego dowiesz się już jutro. I nie bój się :) Powodzonka ;) Mam pytanie do tych, którzy leczyli się w Warszawie na Bielanach na endokrynologii. Czy jeśli przyjmowaliście Sandostatyne lub Somatulinę to płaciliście coś za zastrzyki? Bo jedna pani mówiła mi, że płaciła bodajże 4zł. Ale teraz doszły do mnie słuchy że za zastrzyk można płacić nawet po 700 zł, jak to jest z refundacją tego leku? Ciekawi mnie to, bo niedługo kończę 18 lat i mają mnie przenieść właśnie na Bielany i chcę wiedzieć co mniej więcej mnie czeka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BARDZO DZIękuJĘ AKROO za pocieszenie. Fajnie, że jest ktoś kto rozumie. Jutro po wizycie się odezwę. Ściskam wszystkich !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona-1972
do Kamilas82 po poleżeniu na endokrynologi psk 4 muszę stwierdzić i polecić dok Zwolak bardzo fajna kobieta i dobry lekarz .zna się na tym co robi i w dziedzinie przysadek ma duże doświadczenia jak dało się zauważyć ..ona przyjmuje w środy w poliklinice po 14 .... naprawdę polecam zajęła się mną bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowka85r
DO MADZIK81 nie martw się, choroba na pewno nie wróciła, spuchnięta buzia oznacza, że źle masz ustawiony hydrocortison, ja spuchłam jak miałam go zbyt mało. Jak ustawią ci prawidłowe dawki, to opuchlizna zacznie znikać. Na dzień dzisiejszy jak widzę, że coś zaczyna się dziać to sama zmieniam sobie dawkę leków, o te 5 mg w jedną bądź drugą stronę. Jak jestem przeziębiona czy też chora zwiększam o ćwierć dawki. Ale tego wszystkiego człowiek uczy się z czasem. Będzie dobrze. do SYLWIAS usunięto mi całą przysadkę, ponieważ rezonans pokazywał, że mam małego guza. W czasie operacji okazało się, że "cała przysadka jest guzem" - w sensie, że guz zajął cała przysadkę i nie dało się tego inaczej usunąć. Operację miałam przez zatokę klinową - czyli przez nos. Wówczas ordynatorem endokrynologii był profesor Romer, a prowadziła mnie doktor Malinowska, która później była ordynatorem bo profesor Romer odszedł na emeryturę. Nie pamiętam kto operował. Obecnie biorę hydrocortison w dawkach: o 6:00 20 mg i o 16:00 10 mg, i o 6:00: euthyrox 75 i cyclo progynowę. Czasami zapominam o tych o 16:00 i biorę je później, ale czuje się dobrze. A skutki, jak się nie weźmie leków hmmm osłabienie, zawroty głowy, ale ja mam już ich branie we krwi, po tylu latach to jak wpisane w plan życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO MRÓWKI85 dziekuje kochana,że mi odpisałas no do 19maja musze jakos dozyc bo wtedy jestem z Profesorem umówiona na badania i postara mi sie hydrokortyzon zmniejszyc na dzień dzisiejszy do ok 12 w południe biore 20mg a ok 15-16 10mg i gdyby nie ta buzia czułabym sie super,dlatego zaczełam stosować diete tak jak profesor kazał chodze dzien w dzien ok godziny po dworze maszeruje,nie jem słodyczy ograniczyłam węglowodany i zobaczymy na wadzze nic nie przybrałam moze nawet odrobinke schudłam,ale buzia ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYLWIA S
DZIEKI MROWKA85 ZA ODPOWIEDZ.TAK WLASNIE SIE OBAWIAM TEJ 3 OPERACJI BO WYDAJE MI SIE ZE TYM RAZEM BEDZIE USUWANA CALA PRZYSADKA.JA JESZCZE NIE MAM DZIECI I JAKOS MI NIE ,,PO DRODZE" USUWAC CALA PRZYSADKE ;-( A Z DRUGIEJ STRONY NIE MOGE ZAJSC W CAZE BO MAM ZA WYSOKI KORTYZOL I TAK KOLO SIE ZAMYKA.Z CHORA PRZYSADKA ZLE A BEZ PRZYSADKI JESZCZE GORZEJ. A JAKI JEST KOSZT MIESIECZNY TWOICH LEKOW?POZDRWIAM SERDECZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani chciałam wam napisać,ze jestem po operacji prawie 7 tygodni iiiii.... dostałam pierwszą niewymuszoną lekami,poprzedzającą całym napięciem PSM,miesiączke!!!! Profesor mówił,ze to moze potrwać a tutaj niespodzianka! tyle lat męczarni na jakichś tabletkach wywołujących miesiączke,Boże ile ja sie namęczyłam przez chorobę,tyle lat starań o dziecko i nagle choroba,operacja i jest JEST! piekna niewywoływana miesiaczka! aż sie popłakałam :) przepraszam,że to w taki sposób pisze,ale nie wolno sie poddawac po operacji jednak nadzija umiera ostatnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Gratulacje !!! Ja też tak miałam jak po 4 latach dostałam miesiączkę Będzie dobrze i dzieciaczki też się pojawią. I TO JUŻ NIEDŁUGO. U mnie było tak że dwa okresy i synuś. Pozdrawiam Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
do madzik81 GRATULUJE CI KOCHANA!! No, teraz to jak nic Ty i Twój mąż musicie wziąć się do roboty i będzie małe cudeńko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×