Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość __zosia78

Gruczolak przysadki

Polecane posty

Gość Akroo
czarnamegan REWELACJA! Kurcze, tak się cieszę, że u Ciebie są takie zmiany na lepsze bez żadnej operacji. Oby nie była ona konieczna skoro sam bromek takie cuda zdziałał. :) Dopiero będą jaja jak się okaże, że Twój "przyjaciel" nie lubi bromka i się sam wyniesie z Twojej głowy hihi i już nie wróci. :) Strasznie jestem ciekawa Twojego wyniku rezonansu. Na pewno będzie pozytywne zaskoczenie tak jak z tą prolaktyną! :* madzik81 Co do tego hydrokortyzonu to sama nie wiem czemu nic robią. W ogóle tak ostatnio przeglądałam mój wypis i nigdzie nie zauważyłam tam wyniku kortyzolu. Chyba nawet mi go nie zbadali. :/ Albo jestem ślepa. :D Ale powiem Ci, że jednak jak go biore to lepiej się czuję niż bez niego. Bo kilka razy zdarzyło mi się zapomnieć wziąć wieczorną dawkę albo tą z rana i wtedy się gorzej czułam, głowa mnie zaczynała boleć. Więc może lepiej jak go będę brała na razie. A to piwko to wypij sobie, nic się nie stanie kochana :) Musisz się przełamać i to zrobić, obiecaj mi! :) hiih ;p Zdecydowałaś się na operację a to było bardzo trudne (sama przyznaj) to i z reedsem sobie poradzisz :p a ja mam już pusto w głowie czeeeeść :* Zazdroszczę Ci tego talentu do wykonywania tych różnych piękności. iwcia 8455 Niestety nie znam żadnego dobrego lekarza z Twoich okolic, ale może wejdź na www.znanylekarz.pl może tam kogoś znajdziesz. A z tego co słyszałam to dobry endokrynolog jest w Warszawie w szpitalu na Bielanach. Nazywa się Wojciech Zgliczyński. Sugeip Z tą pracą to tak jest, bez niej się nie wyżyje niestety. Ale współczuję Ci, twoje samopoczucie i do tego jeszcze codziennie zrywać się i siedzieć po kilka godzin w pracy.. męczarnia. Ale trzymam kciuki by było coraz lepiej, w końcu wiosna idzie. :) gruczolanka Kochana, nie Ty jedna masz ten problem. Jak też od kilku dni nękam profesora telefonami i niestety ani razu nie udało mi się z nim skontaktować. Mam tylko jeden jego numer telefonu, nie wiem czy ma jakiś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30
Witam Kochani! Dawno się nie odzywałam ale to dlatego że czuwałam przy mężusiu w szpitalu. Wczoraj mój luby został "wyrzucony" i jesteśmy w domu. Operacja się udała no a teraz tylko zdrowieć! Mam pytanie ponieważ nie zdążyłam się zobaczyć ani z prof. ani z lekarzem prowadzącym męża a na karcie wypisu jest bardzo ogólnie - jak bierzecie hydrokort.... rano i po obiedzie czy później ? Pytam bo mój mąż coś dziwnie się po nim czuł. Jakieś ściskanie w klatce piersiowej.Może za szybko jedno po drugim zażył? Druga sprawa to czy na wizytę po 6 tygodniach trzeba się zgłosić z badaniami hormonalnymi? A wizyta u prof. to w szpitalu na oddziale czy jest przychodnia przyszpitalna? i czy trzeba się na nią wcześniej umawiać z prof. ? To tyle pytań. Jeszcze raz wszystkim dzięki za wcześniejsze wpisy pocieszenia. Jesteśmy po więc spojrzenie też inne. Operacja poważna ale mieliście rację co do prof. Nie dość że dobry lekarz to jeszcze wspaniały człowiek. Operacja męża trwała ok.3 godz. a ja siedziałam pod drzwiami sali nr 3 i na przeciw gabinetu prof. Siedziałam i po 2 godz. to już wariowałam że coś nie tak bo tak długo. Po jakim czasie przyszedł prof. z drugim lekarzem z którym operował i sam do mnie zagadał choć widział mnie trzeci raz w zyciu- że wszystko w porządku że operacja sie udała iże zaraz będą męża wieźć. Powiem że byłam zszokowana pozytywnie podejściem prof. do zwykłego człowieka. Chyle czoła! Ogólnie trzeba powiedzieć że podejście natym oddziale do pacjentów jest ok. Życzył by sobie człowiek żeby w tych naszych szpitalikach na peryferiach tak traktowano pacjentów i rodzinę jak tam a nie oglądano się tylko kiedy i ile kto da.Pozdrowienia dla wszystkich gruczolaków!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO EWUSIAK 30 bardzo sie ciesze,ze jestescie juz po :) Ja jak zaczełam brać hydrokortyzol to strasznie mi kołatało serce byłam taka cała rozdrażniona,zaczełam po nim puchąć niestety,ale teraz po ponad miesiącu jego brania jest lepiej juz nie puchne a na buzi chyba staneło,zobacze za jakis czas,tak było u mnie wiesz..organizm musi sie równiez przystosowac do leku więc moze tak na poczatku byc w końcu to silny lek i steryd.ja go biore 20mg jak wstane i 10mg po południu czy wieczorem wszystko jedno mi nic po nim sie nie dzieje jak zapomne i pozniej wezme,ale to ja:) A jesli chodzi o wizyte u prof.za 6tyg to trzeba do niego dzwonić i sie umawiać,albo was przyjmie w szpitalu albo na Mokotowskiej w gabinecie i koniecznie trzeba ze soba mieć badania wszystkie hormonalne,on je zobaczy zaleci co dalej i potem znowu trzeba przyjechac z rezonansem ja np jade 19maja na badania do prof.bo chce mi je zrobic w szpitalu,co do opieki i wogóle to tam było naprawde super! profesor idealny tylko polecać:) teraz niech mąż sie nie przeciąża i duzo odpoczywa bo jha jestem 7tyg po operacji i do tej pory sie oszczedzam powodzenia!:) DO A JA MAM PUSTO W GŁOWIE mówisz,że mozna redsika? mi w szpitalu jak byłam u siebie po operacji mówili,ze nie bo sobie zrobie cisnienie w głowie znowu A JA MAM PUSTO W GŁOWIE pisała,ze nawet jej prof pozwolił..ja jusz zgłupiałam hehe sama nie wiem co robić;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Cieszę się, że o mnie pamiętacie jeszcze. Madzik wypij spokojnie niewielką szklaneczkę...może nawet starczy Ci kilka łyków żeby zaspokoić "smaka" na owocowe piwko. Ja tak miałam :) Kilka łyczków i było ok. Znowu nie przesadzajmy, w kilku łykach nie ma takiego stężenia alkoholu żeby od razu wzrosło ciśnienie. Musisz sobie sama wyczuć. Raz wypijesz pół szklanki i zobaczysz jak się czujesz i na ile możesz sobie pozwolić. Co innego gdybyś chciała strzelić kielonka ;) tego Ci zabraniam :) a co do strachu z nachylaniem głowy to też tak miałam baaardzo długo. Jeśli jeszcze boisz się ryzykować to nie rób tego. Z czasem sama poczujesz, że możesz to zrobić :)Czarnamegan :) super, że wyniki zaskakująco dobre :) oby udało się tak, że gruczolak zniknie po tabletkach i nie wróci...bo...jeśli miałoby go nie być tylko wtedy kiedy bierzesz tabletki to ja chyba zdecydowałabym się ich nie brać i usunąć gada niż brać leki cały czas...zobaczymy co wyjdzie w Twoim rezonansie :) ewusia moim zdaniem powinniście zgłosić lekarzowi o objawach jakie występują u męża po wzięciu hydrokortyzonu. Mnie nie było nic...Nie czułam różnicy. W szpitalu na badaniach endo nie brałam tabletek bo musiałam być na czczo i nic mi nie było. Dlatego ja zgłosiłabym to lekarzowi, nawet pierwszego kontaktu...Hydrokortyzon ma pomóc a nie zaszkodzić. sugeip...wiesz, czasem wystarczy jedna poważna ale męska decyzja, krótkie cięcie i od razu człowiek czuje psychiczną ulgę. Ja tak miałam. Dwa lata szukałam pracy jako architekt lub architekt wnętrz. Nikt mnie nie chciał bo co prawda miałam 25 lat i byłam na studiach związanych z kierunkiem zatrudnienia ale nie miałam 15 lat doświadczenia. Strasznie mnie męczyło niekończące się bieganie po pracowniach projektowych i tłumaczenie, proszenie, składanie dokumentów. Zniechęcenie i ogólna bierność dopadły mnie pół roku przed tym zanim dowiedziałam się o gruczolaku. Po operacji miałam ochotę "ruszyć z kopyta". Pomyślałam sobie dosyć tego, nie będę nikogo prosiła. Teraz pracuję na recepcji w klubie fitnes dla pań a po pracy zajmuję się niańczeniem mojego małego dziecka czyli własnej działalności. I praca w klubie chociaż nie do końca dająca spełnienie nie jest u mnie traktowana jak praca a raczej jak coś co pozwala spełniać marzenia. Marzenia, które od jakiegoś czasu przynoszą korzyści finansowe. Jak skończę z recepcją w klubie to mój dzidziuś będzie wypielęgnowany i zostanę sławnym artystą projektantem ;) Czasem warto wszystko postawić na jedną kartę, zaryzykować i poczuć spełnienie. Mimo, że po czasem 14 godzinach pracy, wracam teraz do domu wykończona na amen to nie zamieniłabym tego za nic. Cieszy mnie to. Trzymam za Ciebie kciuki, żeby i Tobie się udało i poukładało :) Pozdrawiam Was dziewczyny i idę spać :) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ewusiak30 a jak dlugo lezal maz w szpitalu dni i czy po operacji robiajakies badania hormonalne zeby ustalic leki odpisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do madzik81 Kochana nie wiem, czy ci pomogę, ale spróbuj w jakiejś innej miejscowości. U nas w Kielcach też są terminy dopiero w lipcu.Na pierwszy rezonans czekałam właściwie od września do lutego! I wyobraź sobie moje zdziwienie, kiedy zadzwoniłam na onkologię i okazuje się, że terminy są nawet za dwa tygodnie! Tak, że się spokojnie umówiłam na 21 czerwca. Szkoda, że to tak daleko bo bym Cię umówiła na termin jaki Tobie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Przeczytalem tylko kilka ostanich postow, ale Gratuluje ze wszystko potoczylo sie pomyslnie:) Jestem nowy tutaj! Jednak mam podobny problem do wszystkich tutaj. W sumie przeszedlem 4 operacje. W tym przysadki... Poki co jade na lekach, ale nie jestem pewien czy decydowac sie na naswietlanie... A tak ogolnie to robie to co lubie:) I staram sie nie dramatyzowac! Nie wiem jak to mozliwe, ale czesto osoby z bardzo powaznymi dolegliwosciami sa strasznie optymistyczne i bardziej ciesza sie z zycia anizeli nasi zdrowi koledzy. Trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie zdalem sobie sprawe, ze ten temat znajduje sie w dziale antykoncepcja, plodnosc / Ginekolog!!! Whoops! Znalazlem link przez Google..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
GóralGt A tam, gdzie jest temat tam jest :D Niech sobie będzie. :D Ważne, że w ogóle cały czas od samego początku ten wątek jest coraz bardziej rozwijany. :p Wielu osobom może to pomóc. I nie jesteś jedynym mężczyzną, który się tu udziela ;) także spoko . Co do naświetlań to ja myślę, że jeżeli masz taką możliwość i lekarze są za tym, to powinieneś z tego skorzystać. Po co do końca życia brać leki skoro to może pomóc? Ja gdybym mogła to też bym się na to zdecydowała, z tym że ja mam guza na skrzyżowaniu nerwów wzrokowych i w moim przypadku radioterapia odpada. ja jestem już po dwóch operacjach, a guz nadal sobie siedzi. Mam do Ciebie pytanie, bo nie bardzo zrozumiałam.. Te 4 operacje, które miałeś to wszystkie dotyczyły przysadki, guza ? Jeśli tak to sporo już przeszedłeś. A i jeszcze jedno, jakim sposobem wykonywane były te operacje? Przez zatokę klinową czyli przez nos czy przezczaszkowo ? POZDRAWIAM WSZYSTKICH! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia_83
Witam wszystkim, jestem tu nowa. Myślałam, że przeczytałam już wszystko na temat gruczolaków ale po wejściu na to forum zmieniłam zdanie;) nie miałam czasu ani siły żeby przeczytać całą zawartość, poza tym już po kilku stronach zaczęło mi się wszystko plątać. Mógłby ktoś z Was napisać czym grozi dalsze rozrastanie guza (poza ewentualną utratą wzroku i komplikacjami z zajściem w ciążę) i coś o Cushingu? Prolaktynę mam wysoką już od 2006r. Leczyłam się Bromergonem przez krótki czas po czym przerwałam. Od 2010r ponownie zaczełam leczenie ale wyraźnie byłam oporna na ten lek i źle go znosiłam. Lekarka na podstawie rezonansu z 2006r kt nic nie wykrył wykluczyła istnienie guza. Większy wzrost prolaktyny mógł być związany m.in z przygotowaniami do ślubu. Przybrałam również na wadze. Panie w salonie ślubnym śmiały się, że jestem zadkim przypadkiem panny której przed ślubem trzeba poszerzać a nie zwężać suknię. Ponadto mam problemy z trądzikiem ( kiedyś mama mówiła że poprostu potrzeba chłopa;) ale niestety i chłop nie pomógł) i wolno goją mi się rany a ślady pozostają na długo, stąd od niedawna zaczęłam się zastanawiać czy nie wiąże się to właśnie z Cushingiem. O okdwóch tygodni potwornie swędzi mnie skóra w każdym możliwym miejscu, jest bardzo sucha mimo jej smarowania balsamami. Kiedy w październiku trafiłam do prywatnego gabinetu poziom prolaktyny wynosil ok2900-3100 jednostek. Badanie rezonansem wykryło guza wielkości 11x8mm. Po uzgodnieniu z lekarzem przestałam brać bromergon i w styczniu prl wynosiła ok3650 j. Zaczełąm brać Norplolac w dawce 75. Po miesiącu prl spadła do ok1850 ale zwiększono mi dawkę o 100%. Zaraz potem okazało się że jestem w ciąży. Dostalam Dupahston ze względu na plamienia. Lekarka kazała odstawić mi Norprolac ze względu na brak doświadczenia w leczeniu tym lekiem w ciąży. W 7 tyg wykonała mi usg i stwierdziła, że ciąża zatrzymała się na etapie ok5 tygodnia. Kazała odstawić Dupasthon i czekać aż samoczynnie poronię. Pocieszała mnie że cudem jest że wogóle zaszłam w ciąże i muszę być dobrej myśli bo to oznacza że mam owulacje. Teraz przepisała mi Dostinex, twierdząc że będę go mogła brać również w ciąży. Tymczasem gdziekolwiek czytam okazuje się, że tak jak norprolac tak i dostinex nie jest wskazany w ciąży. Okazuje się też że krótko po rozpoczęciu leczenia Norprolackiem większość dziewczyn zachodzi w ciążę więc to nie żaden cud. Zawroty są przy każdej zmianie pozycji włącznie z wysiadaniem z auta i wiąże się to z uczuciem rozpierania w głowie. Osłabienie i senność są wkurzające. Mimo dwóch a czasem i trzech kaw + Tiger czuję się tak samo, ap przez tą dawkę kofeiny coraz częściej boli mnie serducho. Za tydzień mam się zjawić u swojej lekarki żeby ocenić psotępy z dostinexem i skierować mnie do szpitala na badania bo taka prawda że ciągłe odpłatne badania krwi mogą człowieka zrujnować a tak przynajmniej przebadają mnie kompleksowo a może nawet zaliczę konsultację z neurochirurgiem - bo jak na razie jestem zapisana na 18czerwca(zapisywałam się na początku stycznia gwoli ścisłości;)) Zastanawiam się czy nie zasugerować lekarce tego cushinga i czy leczenie dostinexem to dobry pomysł. A właśnie - zaczęło mnie zn ów mdlić i odezwała się piekielna zgaga- to kolejne dolegliwości w ostatnim czasie. Ale coś na rozbawienie - kiedy ostatnio byłam u mojej lekarki i pocieszała mnie że mamy spokojnie z mężem poczekać na dziecko, odpowiedziałam, że za dużo czasu nie mam bo latka lecą (28ipół wiosny) a chce mieć czwórke..na co lekarka omal z krzesła nie spadła i potem co chwile kręcąc z głową z niedowierzaniem powtarzała tą cyfrę:) spytała jeszcze tylko czy mąż wie. A męża uświadomiłam opowiadając mu tę historię, po czym przeczytał ulotkę od dostinexu i stwierdził z przerażeniem że go chyba zajeżdże :)) tymczasem jak na razie to chęci u mnie może i są ale sił nie ma :/ a na marginesie - jak tu dogodzić chłopu - jak obniżone libido źle, ale jak zwiększony popęd też niedobrze..a to niby baby są jakieś inne :)) Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę pogodnych świąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazz
Hehe dobre jak za malo zle jak za duzo tez nie dobrze:) Ja mysle ze im wiecej tym lepiej;] Mialem 4 operacje w tym 1 na przysadke przez zatoki. przytarczyce i 2 x trzustka. U mnie przysadkato nie jedyny problem. Powiedzcie mi jak to wszystko wplywa na wasz wyglad? Czy uwazacie sie za atrakcyjne czy jednak cos przeszkadza. Czy zauwazalne sa jakies efekty uboczne od lekow? Wesolych i jajkowych swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
Tazz aha, ok już wszystko wiem ;) Dzięki za wyjaśnienie. Co do mnie to ja ze swoim wyglądem mam tak, że ogólnie się akceptuje jeśli chodzi o buzię czy coś, tylko że po lekach i ogólnie przy mojej akromegalii (bo ja mam za dużo hormonu wzrostu, guz go wytwarza) znacznie przybrałam na wadze i z tym mam trochę problemów. A twarz nie zmieniła mi się, stała się tylko pełniejsza, ale to wiadomo, od nadmiaru kg. :/ Przy chorobie też powiększyły mi się dłonie i stopy, ale to akurat nie jest najgorsze, w sumie nawet ręce jak porównam z rękami moich koleżanek to są podobnych rozmiarów, więc chyba nie zniekształciło mnie tak bardzo. Tylko te kilogramy.. W żaden sposób nie można się ich pozbyć. Choćbym niewiem jak się katowała różnymi dietami to nic nie daje. A jak w zeszłym roku chodziłam na siłownie, ćwiczyłam to ramiona zaczęły mi się robić takie jak u osób, które pakują, w dodatku doszło mi kilka kg, więc było jeszcze gorzej i zrezygnowałam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
dorcia_83 co do tych gruczolaków i tego co one powodują jesli się ich nie leczy latami, to zależy to od rodzaju guza, hormonów jakie on wytwarza i przede wszystkim jego rozmiarów. Wiadomo, że z czasem gruczolak rośnie, bardzo wolno ale jednak powiększa swoje rozmiary, to prowadzi do ucisku na sąsiadujące naczynia, m.in. tętnice szyjną, nerwy wzrokowe, przysadka staje się coraz bardziej uciśnięta. Prowadzi to np. do wzrostu ciśnienia śródczaszkowego, okropnych bóli głowy, czasami nawet do utraty wzroku, przysadka staje się niewydolna, nie pracuje, nie wytwarza potrzebnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu hormonów, a za tym idą kolejne komplikacje w innych partiach organizmu, np. tarczycy, nadnerczach, czy w przemianie materii. Organizm może mieć problem z przetwarzaniem węglowodanów. Jeśli gruczolak wytwarza hormon wzrostu tak jak jest u mnie, to przez nadmiar tego hormonu rozrastają się inne organy, następuje przerost wątroby czy serca, a to może doprowadzić w najgorszym przypadku do śmierci. Taki guz wydaje się na pierwszy rzut oka nie groźny w porównaniu z guzami złośliwymi, ale jak się głębiej temu przyjrzeć może on powodować wiele szkód w naszym organizmie począwszy na złym samopoczuciu, bólu głowy czy zmianą wyglądu, a kończąc na najgorszym.. Także ja to widzę tak, że jeżeli jest możliwość leczenia to trzeba się temu leczeniu poddać i walczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ludziska za duzo tego napisaliście nie dam rady kazdemu odpowiedzieć,przepraszam;( A JA MAM PUSTO W GLOWIE nie kielonka nieee,zresztą nie lubie wódki blee,ale redsika jednego mniamm,no wariat ze mnie nie moge sie przemóc hehe :) a co do schylania głowy hmm juz ja prawie do dołu schyle,ale jeszcze nie do końca ;)ale juz prawie wszystko robie i czesto się zapomnam bo zaczynam skakać a tu glowa daje znac i już do poziomu hehe DO SUGEIP będe próbowała 30km za Wrocławiem w rodzinnej miejscowości mojego męża tam ma kolege lekarza i on mi załatwi wczesniej bo juz dzwonił kiedy bede miała skierowanie;) DO DORCIA83 kobietko jak chcesz wiedziec czy to nie przypadkiem choroba cushinga to musisz sie połozyć na odział i musieliby porobic ci szereg badań w tym kierunku z testami czy bez zbadac poziom kortyzolu rannego i wieczornego oraz ACTH zbiórke dobowa moczu itd itp ja przez to przechodziłam bo ja "mam" chorobe cushinga ciężka choroba niestety;/ i prolaktyne równiez miałam jak sie potem okazało wysoką, ehh duzo bym mogła pisac o moich dolegliwościach i całej chorobie;/ ale ja juz po operacji i wracam do zdrowych a mój gruczolak miał 5x4 mm. HEJ TAZZ miło mi poznać:) AKROO buziaczkuje skarbie,nie martw sie odłozą ci hydro i będzie ok woda zejdzie i zaczniesz odchudzanie;) ja sie po nim dobrze czuje biore go ok 13 i ok 18 czasem 19 bo czasem zapominam i odpukac czuje sie dobrze:) na wadze nie przybieram a na buzie patrze żadko bo az sie boje hehe,ale chyba nie jest tragizmu;) NARAZIE!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie moze troche glupie mam na paznokciach zele czy to nie przeszkadza przy operacji czy musze sciagnac odpiszcie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona-1972
do monika.l musisz zdjąć bo po paznokciach lekarze kontrolują w czasie zabiegu twoje dotlenienie...mi kazał zdjąć jak tylko poszłam do szpitala ... do Wszystkich tu obecnych Zdrowych i spokojnych Świat WESOŁEGO ALLELUJA!!! ..........$...$...$...$.. ........$..................$ .....$.......................$ ...$..........................$ ..$.000000...........$ .$.0000.......$ $....$ $..$ .$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ .. ...$$$$$$$$$$$$$$$$$$ .... .....,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO MONIKA musisz niestety zdiąć,ja również nie mogłam mieć ani nawet delikatnie pomalowanych przezroczyście... WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Proszę o podpowiedź i poradę osoby, które mają problem i doświadczenie z gruczolakiem. Mój brat właśnie dostał prezent świąteczny ma gruczolaka przysadki o wymiarach 10mmx11mmx15mm. Proszę o poradę do jakiego lekarza musimy sie udać w pierwszej kolejności i jeśli można to podani kontaktu do dobrych lekarzy. Jesteśmy z okolic Kielc ale odległość do dobrego fachowca nie gra roli. Proszę o podpowiedź i poradę z góry serdecznie dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruczolanka
Czesc Wesolych Swiat i duzo zdrowia nie tylko na Wielkanoc!!! Mam pytanie do wszystkich. Czy macie w glowie takie dziwne uczucie pieczenia, w calej czaszce, klucia, otepienia i znuzenia. Ja nie wiem juz co mam robic, wg lekarzy to nie od guza. Prosze o odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
ann1212 Hej. Na początek poradziłabym Wam, aby Twój brat poszedł do endokrynologa, który zleciłby badania hormonalne by ustalić czy i jakie hormony wydziela gruczolak. Można też iść do okulisty, wykonać pole widzenia. A z wynikami badań trzeba iść do neurochirurga. Polecam i zapewne nie tylko ja tu na forum ;) prof. Grzegorza Zielińskiego. Z tym, że musielibyście udać się do Warszawy, ale sama pisałaś, że odległość nie ma znaczenia, tym lepiej :) profesor przyjmuje prywatnie na ulicy Mokotowskiej i w Centrum Gamma Knife Allenort. W jednej poradni wizyta kosztuje 260zł, a w drugiej podobno 300zł. Kiedyś przyjmował też w szpitalu, gdzie na co dzień pracuje, w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów, nie płaciło się nic. Ale nie wiem czy teraz też można jechać na konsultacje akurat tam. Jeśli Twój brat zdecydowałby się jechać właśnie do niego to podczas rozmowy może zapytać o to. http://www.znanylekarz.pl/grzegorz-zielinski/neurochirurg/warszawa tu jest link i na tej str. możesz poczytać sobie opinie o nim. A jak w ogóle wykryto u Twojego brata gruczolaka? Miał jakieś objawy, problemy ze zdrowiem? Jakiś ból głowy? Możesz opisać? ;) I w razie jakichkolwiek pytań, pisz. :) Na pewno znajdzie się ktoś, kto będzie znał odpowiedź. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akroo dziękuję za podpowiedź i radosnych i zdrowych Świąt. Słyszałam, że dr Zieliński to bardzo dobry neurochirurg ale, że trudno go namierzyć. Od około miesiąca ma bóle głowy najczęściej z oczodołów chociaż dwa tygodnie temu miał dziwny ból napadowy po wysiłku nie mógł stać tak strasznie bolała go głowa, rozrywający ból, ustępowało minimalnie jak schylił głowę brodą ku klatce piersiowej.Po zażytej tabletce przeciwbólowej przeszło. Nie zbagatelizowaliśmy tego i poszliśmy na RM ogólny głowy, zalecono jeszcze RM przysadki no i wynik taki jak wcześniej opisałam. Poza tymi objawami, żadnych innych. A jeśli chodzi o endokrynologa to poszłaś do endokrynologa w przychodni czy może do specjalisty? Ja tu jeszcze wyczytałam, że dr Zieliński przyjmuje w BTD Medica Endokrynologia Al. Niepodległości 18 Warszawa wiesz może coś na ten temat. Z góry dziękuje za odpowiedź. Akroo, jeśli masz już doświadczenie w tym temacie powiedz czy to duży guz. Gdyby ktoś mógł polecić endokrynologa a może neurochirurga z Kielc również dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
ann1212 Również życzę zdrowych i spokojnych świąt! :) Ja przed wykryciem guza poszłam najpierw do rodzinnego lekarza z wysokim ciśnieniem, bólami głowy, zanikiem miesiączki, szybkim przybieraniem na wadze mimo normalnego jedzenia. Lekarz nie przepisał mi nic, tylko od razy wystawił skierowanie do szpitala na badania. Trafiłam do szpitala i tam zajęła się mną endokrynolog, jest ona specjalistą, ordynatorką tego oddziału. Porobili mi podstawowe badania, wszystko było ok na pierwszy rzut oka, ale te bóle głowy nie ustępowały i zrobili mi tomografię komputerową głowy i wyszło, że mam guza, początkowo miał wymiary 18x14x16 bodajże, potem skierowali mnie do szpitala do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie na neurochirurgię. Trafiłam do dziecięcego szpitala, bo wtedy miałam nie całe 16 lat, a było to dwa lata temu w kwietniu. Gruczolaki dzielą się na dwie grupy jesli chodzi o ich rozmiary. NA mikrogruczolaki, są to te których wymiary nie przekraczają 10mm. Druga grupa to makrogruczolaki, te guzy mają powyżej 10mm i Twój brat ma właśnie makrogruczolaka. Jest on dość spory, te guzy podobno rosną latami, bardzo powoli, często jest tak, że mamy guza nawet 10 lat w głowie i dowiadujemy się o nim dopiero wtedy, gdy zaczyna dawać jakieś objawy. Oczywiście to wszystko zależy też od tego czy gruczolak jest czynny hormonalnie czy też nie. Jeśli wytwarza jakiś hormon, to jego duże ilości mogą powodować też inne dolegliwości co skłania nas do pójścia na badania, wtedy można wykryć guza szybciej. Ale zdarza się też, że nie dostrzegamy szczególnych zmian w naszym organizmie i dopóki guz nie daje o sobie znać, nie boli nas głowa albo przypadkiem nie zostanie on wykryty to nie mamy pojęcia o jego istnieniu. Mówisz, że jak Twojego brata tak boli głowa i schyli ją brodą do klatki piersiowej to ból troche ustępuje, tak? Mnie kiedy bolała głowa to też często ją schylałam ku dołowi i czułam ulgę, ale ból nie przechodził całkiem, jedynie lekko się zmniejszał. A po wysiłku ból głowy oczywiście ma prawo się nasilać, bo wzrasta też ciśnienie. a jakie tabletki przeciwbólowe pomagają Twojemu bratu? Mi na początku pomagał paracetamol, ale z czasem było tak źle, że nawet ketonal nie działał. ale po operacji ból głowy ustąpił natychmiast. :) Mam do Ciebie jedną prośbę. Mogłabyś dokładnie opisać wynik rezonansu tak jak macie na kartce? Chętnie bym przeczytała. A co do tego, że profesor Zieliński przyjmuje też w BTD Medica Endokrynologia, to szczerze mówiąc nie wiem, ale możliwe, że tak :) Możesz wpisac w google to dowiesz się więcej. I niestety dodzwonić się wprost do niego jest strasznie ciężko, często trzeba dzwonić do przychodni w której przyjmuje do sekretariatu i tam Cię zapisują na wizytę prywatną i dopiero podczas tej wizyty dowiesz się wszystkiego od niego. Ale na te wizyty prywatne nie czeka się długo. http://www.znanylekarz.pl/ranking-lekarzy/endokrynolog/kielce tu masz link z listą lekarzy endokrynologów z Kielc, poczytaj sobie o nich opinie, może kogoś wybierzesz :) A z neurochirurgów nie polecam nikogo innego jak właśnie prof. Grzegorza Zielińskiego, to specjalista od przysadek mózgowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeffkkaa
do ann1212 ja leczę się w Kielcach już od paru lat proponuję COŚ (od razu tłumaczę do wcześniejszego wpisu CENTRUM ONKOLOGI ŚWIĘTOKRZYSKIEJ na Artwińskiego )proponuję tam na endo sie mozna położyć na 3 dni i robią wszystko potem oczywiście papiery ksero odpisy itd. i do prof. Zielińskiego do W-wy .....a co do mnie strasznie dużo piszecie nie mam czasu na to żeby pisać i czytać wszystko na bieżąco, ale u mnie już drugi tydzień po zabiegu i jest wszystko oki-biorę hydrokortyzon i zaczyna mi sie tyć tak jak po pierwszym zabiegu ... co do alkoholu to pytałam prof. i powiedział że można tylko wiadome małe dawki i zdrowy rozsądek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ablak
Witam Jestem czytelniczką tego forum od kilku tygodni , byłam operowanadwa razy na gruczolaka i mam akromegalię, opeowana byłam na Szaserów najperrw przez prof.Podgórskiego potem przez dr Zielińskiego, niestety obie operacje nie wyleczyły mnie z akromegalii.Za pierwszym i drugim razem mówiono mi że są najlepsi i tylko oni potrafią to wyleczyć, jak poczytałam teraz to forum to widzę że nie tylko ja mam problem z pozostawieniem choroby- wszyscy się ciesza z tych operacji, a efekty są takei że co drugi wpis to ktoś ma spowrotem chorobę lub nie jest wyleczony .Wiem żę to taka choroba , ale dlaczego zapewniano mnie o wyleczeniu.Byłam ostatnio w Centrum Onkologii i tam i prosto w twarz doktor mi powiedział że mój guz nie był do wyleczenia od samego początku, tak też mówił mój endokrynolog dr Zdunowski ze Szpitala Bielańskiego.Mogli mi powiedzieć wcześniej, to bym się trzy razy zastanowiła nad operacją bo efekt i tak jest ten sam już 5 rok biorę zastrzzyki z somatostatyny i nadal mam wszytskie hormony rozregulowane do tego musze po operacji brać hydrokortyzon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ludziska Trzymajcie się dzielnie! nie poddawajcie się! jesteście młodzi ludzie i macie całe zycie przed sobą... co do hydrokortyzolu miore go od operacji czyli ok 2 miesięcy i ja po nim nie tyje,cały czas myślałam,ze puchne na buzi,ale każdy kto mnie widzi mówi,ze nie dziwne;/ jej 19maja jade do Profesora na kontrolne badania już sie doczekać nie moge :) oby badania wyszły dobrze Boziu PROSZĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo
Ablak Ja też mam akromegalie, jestem po dwóch operacjach, jedna przez nos, druga przez głowę i nadal mam guza. Ciągle muszę przyjmowac zastrzyku Somatulinę 120mg autogel, a mimo tego GH i IGF-1 cały czas wysokie. A na naświetlania się nie nadaję, bo mój guz jest na samym skrzyżowaniu nerwów wzrokowych. Po operacji też cały czas biorę hydrokortyzon, przybyło mi kilka kg. W ogóle przy akromegalii strasznie ciężko schudnąć, przynajmniej mi. Powiedz mi, czy przy chorobie też przytyłaś, stałaś się jakby spuchnięta? I łatwo Ci jest zgubić nadmierne kg jeśli je masz, czy nie ? A i jeszcze jedno pytanko, jakie wymiary miał przed operacja i jakie teraz ma Twój gruczolak? Nie boli Cię głowa? Bo mnie przed operacją strasznie bolała, nic nie pomagało, po operacji ustąpiło, ale teraz od kilku dni znów zaczyna mnie pobolewac, nie wiem czy to może przez pogodę, ciśnienie, czy znowu guz o sobie daje znac.. Odpisz, proszę. Pozdrawiam i mokrego poniedziałku życzę wszystkim hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Witam wszystkich już przy końcówce świąt :) Mam nadzieję, że minęły Wam one zdrowo i spokojnie i że mięliście dziś baaardzo mokry poniedziałek :) Do dorcia_83 Mam do Ciebie takie pytanie. Czemu, mimo tylu przykrych konsekwencji ze strony gruczolaka nie zdecydowałaś się na operację? Twój gruczolak nie jest aż tak wielki. Powiedziałabym, że na granicy między mikro a makro. Czy rozmawiałaś na ten temat z jakimś lekarzem? Są jakieś przeciwwskazania co do operacji...Bo szczerze mówiąc ja na Twoim miejscu już dawno zdecydowałabym się na operację. Do monika.l dokładnie tak jak piszą dziewczyny. Będąc pod ogólną narkozą nie możesz mieć pomalowanych nawet bezbarwnym lakierem paznokci, żeli tym bardziej bo nie będzie dokładnie widać czy sinieją one czy nie. Do ann1212 Tak jak mówi Akroo. Najpierw najlepiej iść do endokrynologa i zbadać jakie hormony wydziela gruczolak. Żeby zdobyć skierowanie na badania nie musi być to jakiś dobry specjalista. Dopiero jeśli po wizycie neurochirurg stwierdzi, że lepiej najpierw leczyć farmakologicznie warto być pod opieką dobrego, znającego się na rzeczy endokrynologa. Najlepiej żeby ten endokrynolog współpracował z neurochirurgiem. Większość osób z tego forum na pewno poleci prof. Grzegorza Zielińskiego i ja do nich też należę. Oddając się w jego ręce można być pewnym, że nie zastosuje tzw "spychoterapii" a raczej zaangażuje sie w 100% i zrobi wszystko co będzie najkorzystniejsze dla danego pacjenta. Co do objawów jakie daje gruczolak to często jest tak, że dopiero jak ktoś Ci powie, że takie i takie coś to też od guza to mówisz...faktycznie też to miałam, nie wiedziałam, że to od tego. Do Ablak Ja jestem zadowolona z operacji i nie zamieniłabym decyzji o niej na nic innego. W przypadku większych gruczolaków trzeba się liczyć z tym, że guza nie da się całkiem usunąć. Zwłaszcza jeśli naciekają nerwy, tętnice, zatoki. Lepiej żeby zostawić resztki i leczyć je lekami niż leczyć lekami całość. Mnie uprzedzono, że guz jest spory i może nie udać się usunąć go w całości ale po operacji profesor Zieliński kazał być dobrej myśli. Dał nadzieję i wcale tego nie załuję. Usunął mi prawie wszystko, zostały resztki tak małe, że niewidoczne na rezonansie. Nie mam żalu o to, że powiedział, że się uda na dobre. Jestem wdzieczna całej jego ekipie, że zabrali mi większość tego dziadostwa z głowy bo czuję się o niebo lepiej. Też mam akromegalię i biorę zastrzyki z somatuliną. Ale jestem dobrej myśli i wierzę w to, że kiedyś w końcu uda mi się doszczętnie zlikwidować resztki guza i mieć problem z głowy. Czasem sie zdarzą gorsze dni ale kto ich nie ma :) Pozdrawiam Cię i życzę Ci siły i wytrwałości w walce z chorobą :) Do Akroo Wiesz...ja zauważyłam, że mnie po operacji boli głowa wtedy kiedy ma wiać silniejszy wiatr albo wtedy kiedy ciśnienie jest za niskie. Mam nadzieję, że i Ciebie boli od zmian pogodowych. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga52
do Ablak: nic nie piszesz blizej o swojej chorobie, dlaczego operacje nie przyniosły żadnego rezultatu. Faktem jest że wiele osób po oeracji nadal ma problemy, niestety lekarz tez nie zawsze potrafi przewidziec jak organizm zareaguje. Też jestem po operacji niecale 2 lata i rozumiem Twoje rozżalenie bo jak mi zaczęło rosnąć IGF1 i miałam w perspektywie branie zastrzyków to pomyślałam po co ta operacja? Tyle stresu i wszystko na nic. Ale okazało się ze jak do tej pory nie muszę ich brac ale czy jestem wyleczona? nie wiem, prof Zieliński gwarantował ze tak. Na razie się ciesze ze chociaz trochę mam spokoju. Ale niekiedy operacja jest konieczna bo są silne bóle głowy albo ucisk na nerw wzrokowy. Ja nie mialam żadnych uciążliwych dolegliwości więc tym bardziej trudno było mi zdecydować się na zabieg. Teraz probuję stosowac ziola... czy będą miały jakis wplyw - na razie nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×