smolidoli 0 Napisano Listopad 21, 2013 madzik81 Czesc kochana milo cie widziec na forum zagladam tu spooradycznie raczej mniej jak wiecej hi hi.Fajnie ze pamietasz o mnie i przesylam buziaki dla ciebie kochana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xxst4rxx Napisano Listopad 22, 2013 a np. palenie papierosow i czeste (ale w malych ilosciach) picie alkoholu + rzadkie uzywki (nie mowie tu o twardych narkotykach,ale np. palenie trawki) popedza wielkosc guza? przez 4lata urosl o 6-7mm... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Listopad 25, 2013 xxst4rxx spytaj o to lekarza... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marta_W 0 Napisano Listopad 26, 2013 Hej! Jestem na tym forum już któryś raz, ale nigdy nic nie pisałam, z Waszych wypowiedzi za to sporo się dowiedziałam o gruczolaku przysadki, o jego usunięciu i trochę się dzięki temu uspokoiłam. Mam taki sam problem, gruczolaka przysadki, nieczynnego hormonalnie i właśnie czekam na jego usunięcie. 2 grudnia mam się zgłosić na oddział. I właśnie...sporo piszecie o prof. Zielińskim ze szpitala na Szaserów, a czy ktoś z Was miał może operację bądź jakiś inny zabieg wykonywany w Centrum Onkologii na oddziale neurochirurgii przez prof. Bonickiego? Jeśli tak to proszę o jakąs inf. o samym lekarzu oraz tamtejszej opiece szpitalnej no i o operacji gruczolaka. Pozdrawiam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik81 0 Napisano Listopad 26, 2013 smolidoli napisz cos czasem kochana :):):):**** MARTA W ja miałam tam byc operowana 24stycznia tamtego roku,ale uciekłam z tamtąd,ale to ja..bo chciałam byc operowana u Prof Zielińskiego i nie załuje, bo juz 13lutego 2012 był zabieg,a Prof.Bonicki no cóż,jak masz tam skierowanie to idz moze chociaz Ty bedziesz odwazniejsza niżeli ja ;) wiele osób sobie go chwali ;) trzymam kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Listopad 27, 2013 Mercii2 - ja bym Ci radziła do szpitala na oddział endokrynologiczny się położyć- sprawdź co masz w pobliżu siebie- w dzisiejszych czasach lepiej i sprawniej wykonać taką metodą wszystkie niezbędne badania i lekarze postanowią co dalej. W przychodni czy nawet na własną rękę to często za długo schodzi- polecam. Jesteś młoda, więc doradzę na swoim przykładzie- ja o swoim gruczolaku dowiedziałam się w podobnym wieku jak Ty, do tego hiperprolaktynemia- dziś już ponad 10 lat żyję z tą chorobą, ale żyję zdrowo, choroba jest opanowana mimo, że leczenie trwa nadal i pewnie do końca życia tak będzie, ale ja czuję się zdrowo i mam dwójkę zdrowych dzieci, więc polecam- im szybciej się w pełni przebadasz tym lepiej- powodzenia Smolidoli- buziaki Kochana- mam nadzieję, że u Ciebie dobrze. Ja wróciłam do punktu wyjścia- czyli mój ulubiony dostinexik i jazda do przodu- pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilasg Napisano Listopad 27, 2013 Witajcie. Mam wynik rezonansu - "..przysadka o niejednorodnym wzmocnieniu po podaniu kontrastu bez ewidentnych zmian ogniskowych..." Co to znaczy o niejednorodnym wzmocnieniu? że po operacji? W każdym razie gruczolaka brak. Kamień spadł mi z serca bo już myślałam że będzie nie dobrze. Ale teraz skąd moje takie samopoczucie. Hmmm...Takie skołowanie, zmęczenie,oczy jakby mi się same zamykają, Dziwne to. Ale tak samo czułam się w listopadzie 2011 kiedy to już podejrzewałam gruczolaka i byłam przerażona - pamiętam że byłam wtedy w olbrzymim stresie. A teraz też listopad równo dwa lata po i znowu takie uczucie...dziwne,nie? Czy to nerwica...:/ (jestem osobą bardzo nerwową i sama bym u siebie stwierdziła nerwicę:)) Narazie myślę pozytywnie bo tak trzeba!!!!!!! Ann123 - 10 lat masz gruczolaka?nie usuwałaś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Listopad 28, 2013 Moim zdaniem jest dobrze, ważne ze guza nie masz. Ja też raz miałam że przysadka się wzmacnia, podobno zdrowieje. No tylko potem się okazało (po zmniejszeniu dawki bromergonu), że jest guz i już się nie wzmacnia- tylko jest zniekształcona i lejek też. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Listopad 29, 2013 Kamilasg sama nie wiem co może oznaczać, że przysadka ulega wzmocnieniu, ale chyba nic złego, najważniejsze, że napisane jest jasno, że bez ewidentnych zmian ogniskowych :)) teraz dla pewności możesz udać się na wizytę do prof. i przy okazji dowiesz się o szczegółach :) buzka ;* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość życiezcushingiem Napisano Grudzień 1, 2013 Witam, zapraszam na mój blog życiezcushingiem.pl tam piszę o swojej chorobie.Tam dowiecie się o wszystkim.A może komuś pomogę? Ja pozbyłam się guza czynnego hormonalnie.Profesor Zieliński to cudowny człowiek i lekarz.Złote ręce.Można oddać mu swoje życie bez żadnych obaw.INNI LEKARZE NA NEUROCHRURGI WIM też są wspaniali. Bardzo proszę was o wpisy na mojej stronie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bednar Napisano Grudzień 8, 2013 Dzień dobry, nie było mnie tutaj z rok czasu... W ubiegłym tygodniu odebrałem wyniki kontroli po zabiegu (marzec 2012). Był to już drugi zabieg. Obecnie jest wszystko ok, hormony w normie, samopoczucie doskonałe (zwłaszcza po odebraniu wyników) ;-) IGF-1 odrobinę ponad 300, ale ponoć jest ok. Tak więc przez najbliższy rok mam spokój, a później się okaże ;-) Zdrowia wszystkim życzę :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Grudzień 10, 2013 Może oznaczać ze guz rośnie, ale może też znaczyć ze guz jest oporny na leczenie lub jeszcze inaczej- że hiperprolaktynemia nie jest spowodowana guzem...Jeśli chcesz to napisz do mnie na gg:25434464. Bo ja chyba jestem w podobnej sytuacji tzn. podobno mam mieć guz nieczynny hormonalnie, a prolaktyna rośnie jak odstawie bromek. A jak duży jest ten guz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gigant1313 Napisano Grudzień 12, 2013 Mam pytanie, może ktoś miał podobną sytuację, 2 miesiące temu miałem operację usunięcia guza przysadki mózgowej wydzielającego prolaktynę. Po zabiegu wynik badania prolaktyny był prawidłowy (dolna granica normy). Ostatnio robiłem ponownie badanie i już nie jest tak dobrze, prolaktyna jest podwyższona i wynosi 20 ng/ml, norma u mężczyzn jest w granicach 4,0 - 15,2 ng/ml. Czy może ktoś mógłby podpowiedzieć mi w czym jest problem? Dodam tylko, że guz został usunięty w całości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Grudzień 13, 2013 Może guz nie był prolaktynowy? Poza tym podobno hiperprolaktynemia może być objawem innych chorób- niedoczynność tarczycy, choroby wątroby i nerek, uszkodzenie szypuły przysadki( to ostatnie na pewno bo ja mam takie uszkodzenie na skutek guza w przysadce). Bierzesz bromergon? Właściwie dlaczego Ci osunięto guz prolaktynowy? Nie działały leki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gigant1313 Napisano Grudzień 13, 2013 Guz był mieszany i dlatego musiał zostać usunięty chirurgicznie. Bromergon brałem do operacji i wtedy wartość prolaktyny spadła prawie do zera. Teraz po dwóch miesiącach od zabiegu prolaktyna podskoczyła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mercii2 Napisano Grudzień 13, 2013 Od kilku miesiecy mam straszny apetyt,tylko bym jadla i jadla. A najwiecej to slodyczy,nie moge tego opanowac bo ciagnie mnie od srodka. Jak cos zjem to wtedy sie to uspokaja. Wiecie moze za co odpowiada nadmierny apetyt co warto zbadac jaki hormon? Mam straszna ochote na cos slodkiego,tak jakby spadal mi cukier i dopiero jak cos zjem to wraca do normy energia. Miala ktoras z was cos podobnego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Grudzień 14, 2013 Może cukrzyca, choroby tarczycy? Musisz zapytać się lekarza. Co do prolaktyny to tez musisz zapytać lekarza. Moze po prostu masz za duzo stresów...? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mercii2 Napisano Grudzień 16, 2013 no wlasnie nie mam zanych stresow. A wilczy glod jest nie do opanowania. Jestem juz bezradna. Jem tyle slodkiego,a wcale nie jest to dla mnie za slodkie i moge jesc i jesc w nieskonczonosc. Miala ktoras z Was tak ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Grudzień 18, 2013 A czy chudniesz przy tym jak jesz?Może coś z tarczycą jednak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 18, 2013 nie chudne ani nie tyje. Waga stoi w miejscu a ja od sierpinia tylko jem i jem tyle;/ Ostatnio doszly mi problemy z oddychaniem,ciezko mi sie oddycha i te zawroty glowy;/ Co to moze byc? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Grudzień 19, 2013 Najlepiej idź do lekarza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bosper Napisano Grudzień 19, 2013 Hej, jestem kolejnym "szczęśliwcem". Mój kolega w głowie ma niecałe 20mm, prolaktyna to u mnie 20 ng/ml, przy górnej normie dla mężczyzn 14-15. Dopiero niedawno został wykryty, bo zaczął być uciążliwy przez bardzo mocny ból głowy utrzymujący się przez kilka dni. Do kliniki endokrynologii w Katowicach zapisali mnie na połowę stycznia, a teraz nie mam prawie żadnych informacji, więc ta niewiedza również mnie męczy. Nie mam specjalnych oznak związanych bezpośrednio z prolaktyną, ale ostatnio ciągle muszę biegać do toalety, przez co też ciągle chce mi się pić, w tej sprawie za niedługo będę widział się z neurologiem. Jednak studiuję, makrogruczolak nieco mi w tym przeszkadza przez ból, nawet mimo mocnych środków przeciwbólowych. A to też powoduje znowu nieco stresu. Ciężko mi jednak przebić się przez tyle stron tego ciekawego tematu, może ktoś skojarzy podobny przypadek, albo na swoim przykładzie wie, by opisać mi coś o pobycie w klinice, leczeniu, długości, samopoczuciu podczas leczenia? Byłbym bardzo wdzięczny, by móc sobie choć trochę cokolwiek w najbliższym czasie planować. Pozdrawiam i życzę wszystkim Wam najważniejszego, czyli tego nieszczęsnego zdrowia, zdrówka... ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kate_23_ 0 Napisano Grudzień 26, 2013 Witam wszystkich. ja jestem pooperacji gruczolaka w kwietniu, niestety niedoszczetnej, jak narazie dostaje zastrzyki, leczę sie w szpitalu bielańskim w Wa-wie.Mam pytanie jeśli jestem nie zadowolona ze swojego lekarza endo prowadzącego czy moge go zmienić? Lekarz który mnie prowadzi kompletnie mnie olewa, nie ma z nim kontaktu wogóle strasznie niesympatyczny człowiek, zachowuje sie tak jakby mi łaskę robił że mnie leczy. Czy ktoś miał taki przypadek, Proszę o pomoc i radę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Grudzień 26, 2013 Zawsze lekarza możesz zmienić przy najmniej teoretycznie:) Co tego szpitala to tylko raz byłam na oddziale w sumie, zajmował się mną prof. Zgliczyński. Może spróbuj do niego się dostać, ale nie wiem czy on przyjmuje w ogóle w przychodni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Krystyna47 Napisano Grudzień 27, 2013 Wracam po operacji, miałam ją 13.12 (13go w piątek!) na Szaserów ponad pół roku po diagnozie, operował mnie dr Zieliński. Miałam ponad 5-cio cm makrogruczolaka. Nie został usunięty w całości, operacja była przez nos i nawet nieźle się czułam, myślałam że będzie gorzej. Teraz za miesiąc wizyta u okulisty, potem badania u endykrologa, potem znowu konsultacje w Warszawie z dr Zielińskim (o ile się do niego dodzwonię, bo dostac się do niego graniczy z cudem). Jedynie męczy mnie zatkany nos, czuję że mam tam jedną skorupę.... nie wiem mam goić tę ranę. Wodą morską? Mnie podrażnia, jakaś maść? Proszę o radę bo strasznie mnie to męczy P.S ze wzrokiem była tragedia, przed operację rozpoznawałam wszystko ,,na mac'' i właściwie wiele ten wzrok się nie polepszył, widze siebie w lustrze lepiej, odróżniam kolory, ale nadal nie nadaję się do czytania ani prowadzenia samochodu :( Podobno poprawa wzroku ma stopniowo postępować. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jaga52 Napisano Grudzień 27, 2013 Krystyna47: guz 5 cm jest na tyle duży że trudno się dziwić że nie został usunięty w całości. Ale dlaczego wcześniej nie został zdiagnozowany, przeciez takie problemy ze wzrokiem sugerują natychmiast obecność gruczolaka. Rzeczywiście jest jeszcze za wcześnie aby oczekiwać dużej poprawy ale na pewno będzie lepiej. Trzeba poczekać ok 3 miesięcy. pozdrawiam i życzę rychłego powrotu do zdrowia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Krystyna47 Napisano Grudzień 27, 2013 dziękuję Jaga. Problemy ze wzrokiem zaczęły się dopiero w ubiegłym roku, chodziłam do różnych okulistów, nosiłam mocne szkła i to wystarczało.... potem doszły problemy w rodzinie i stres które baardzo wpłynęły na jakość widzenia, okulista skierował mnie do neurologa, neurolog na rezonans i zaczęło się.... wszystko sypać. Zamknęłam firmę, przestałam prowadzić samochód, czytać córci bajki i popadłam w psychiczny dół. Dalej w nim tkwię. Boję się p przyszłość bo cały czas mam świadomość że to cholerstwo dalej w głowie siedzi i zacznie rosnąć i uniemożliwiać mi funkcjonowanie, teraz jestem zależna od rodziny. Trzeba mnie wozić na zakupy, do każdego lekarza, nie robie w domu nic; bo ani nie mogę się pochylać, ani dźwigać. To mnie okropnie dołuje. Zdrowie to jednak NAJCENNIEJSZY SKARB P. s doradźcie co z tym nosem ma zrobić? Stosować jakieś krople? Strasznie się męczę, bo nie mogę go wyczyścić ani normalnie oddychać. Do tego bardzo mnie boli i co jakiś czas z niego cieknie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaPiw Napisano Grudzień 28, 2013 Ja miałam prawie rok temu usuniętego czaszkogardlaka - gruczolak przysadki, operował mnie profesor Zieliński na Szaserów. Teraz na koniec stycznia będę mieć kontrolny rezonans - mam nadzieję, że nie odrasta i że już nigdy nie odrośnie !. Aktualnie największym moim problemem jest apetyt na słodycze, taki jakiego w życiu nie miałam :( Staram się z tym walczyć, ale to bardzo ciężko idzie. Może któraś z Was może polecić dobrego dietetyka, który pomoże w walce z otyłością - z rozmiaru 38 wcześniej - teraz 42. Byłam już pod opieką dietetyka, ale słabo sobie radzi ze schorzeniami, więc szukam takiego który pomoże sobie przy moim schorzeniu i lekach, które będę brać do końca życia. A dla tych co pytają - do profesora Zielińskiego którego ciężko złapać na oddziale, chodzę do Przychodni Lekarzy Wojskowych na Motowską w Warszawie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AnullaASK 0 Napisano Styczeń 1, 2014 Witam i od razu mam prośbę ;) Miesiąc temu zrobiono mi RMI przysadki z kontrastem. Potwierdzono istnienie mikrogruczolaka prolaktynowego. Biorę bromergon od roku i moja endo stwierdziła, że pozostajemy przy dawce 2,5mg (do jesieni brałam 5mg, ale skutki uboczne mnie rozwalały, a prolaktyna wróciła w granice normy, więc zmniejszyła dawkę, pomimo trwającego mlekotoku). Badanie kontrolne rezonansem za dwa lata. To na tyle zaleceń lekarskich, tyle, że nie oglądała nagrania z badania, oparła się na opisie: Przysadka asymetryczna, nieco większa po stronie lewej, gdzie w badaniu dynamicznym obecne jest ognisko słabszego wzmocnienia o średnicy 6mm. Zmiana ma wysoki sygnał w obrazach T2-zal. W korelacji z danymi klinicznymi zmiana może odpowiadać nietypowemu gruczolakowi, ze zwyrodnieniem torbielowatym. W różnicowaniu należy uwzględnić inne zmiany torbielowate - torbiel kieszonki Rathkego. Wskazane badanie kontrolne. 1). Czy ktoś jest w posiadaniu informacji o gruczolakach przysadki ze zwyrodnieniem torbielowatym? 2). Czy nietypowy gruczolak wymaga konsultacji z neurochirurgiem pomimo niewielkich rozmiarów i wydzielania prolaktyny (które leczy się zazwyczaj farmakologicznie). 3). Czym się może objawiać torbiel kieszonki Rathkego? Jak ją odróżnić od prolactinomy? Szukam w Necie, ale na dzień dzisiejszy: "Wiem, że nic nie wiem." Endo nawet się nie zająknęła na temat tych nietypowości, a ja byłam jeszcze w lekkim szoku, bo wizytę u niej miałam tuż po odebraniu wyników RMI. Szczęśliwego 2014 roku! Trafnych diagnoz. Udanych terapii i zabiegów. Dobrego samopoczucia. Niech problemy zdrowotne nie odbierają nam radości życia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Styczeń 1, 2014 Na jakiej podstawie stwierdzono ze jest to guz prolaktynowy? Bo ja mam problem z określeniem rodzaju guza. Niby guz reaguje na bromergon tzn. się zmniejsza ale endo stoi na stanowisku ze to jest guz nieczynny. Fakt ja nie miałam objawów hiperprolaktynemii przy prolaktynie 90 ng/ml (n. do 25). No ale jak mi teraz odstawiają czasem bromergon to są wydłużone cykle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach