Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobna

Dorosłe Dzieci Alkoholikow

Polecane posty

Gość taka sama jak wy
cześc!Pawelob dzięki nie ma to jak pare miłych słów. "czy dda maja zsanse"-powiem Ci że mają mnie też sie udało,moj mąz nie miał ze mną łatwo,długo musiał przekonywać mnie zebym mu zaufała i spróbowała,zakochal sie i widział ze nie jest mi obojętny wiec się nie poddał walczyl o mnie i moją miłośc i udowodnił mi że kocha mnie taką jaka jestem.A to było trudne ja zbudowałam wokół siebie mur którego nikt nie umiał zburzyć zresztą uchodzilam za osobę skrytą i wyniosłą, a to "tylko" nieśmiałosć-kropla drąży skałe ,tylko trzeba znależć taką krople. Jesteśy razem 16 lat i zastanawiam się czsem jak on wytrzymal ze mną tyle lat,wierze że wytrzyma więcej. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DdDdDaAaA
smutno mi bardzo dzisiaj , pracuje z dziećmi,ostatnio ma jakies doły...Jak mam im pomagać budować tożsamość skoro moja jest zaburzona?Jak mam budować ich poczucie wartości skoro sama jestem zagubioną małą dziewczynką ...No jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewangelina
nie przeczytalam calego topiku,bo dopiero przed chwila na niego trafilam... jestem tą z tytulu:-( czy mozna sie do was przylączyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
EWANGELINA-ja tez jestem tu nowa, ale zapraszam cie,ten topic jest po to żebyśmy sobie pomagali.WITAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) jestem DDD, mam nadzieję, ze mnie przyjmiecie:) U mnie wszystko zaczęło się od ojca, ojcicec nie żyje ..mama odreagowuje swoje frustracje na mnie wyzywając mnie w najgorszy sposób. Będę się starała pisać o sobie malo, bo zauważyłam, że pisanie o swoich przezyciach i faktach bardzo mnie osłabia i nie chcę zeby ktoś myślał, że się użalam jak małe dziecko. Na koniec rady z artykułu traktującego m.in.o depresji, mi bardzo pomagają, tylko nie mam z kim rozmawiać o swoich sprawach, bo na grupie się wstydzę. Zrób coś dobrego dla swojego zdrowia psychicznego: • akceptuj siebie takiego, jakim jesteś, • rozmawiaj o swoich kłopotach, • bądź aktywny, • naucz się nowych umiejętności, • bądź w kontakcie ze swoimi przyjaciółmi, • zajmij się czymś twórczym, • zaangażuj się, • poproś o pomoc, • zrelaksuj się, • przerwij trudny czas. źrodlo:http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=nauka&name=30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy zakladalam ten topik myslalam , ze nikt sie tu nie wpisze ....ale jest inaczej czy dobrze .....jestesmy tacy sami.....ja na stanowisku prezesa....smiech ...przeciez ja wciaz mysle, ze to jakis przypadek a jednak potrafie kierowac firma ktora ma szalenstwo na produkcji kazdego dnia.....wielkie maszyny, samochody , i moje decyzje podejmowane natychmiast i zaraz a w zyciu prywatnym.....jest piatek , siedze w domu, nie widze sensu na wyjscia, spotkania, po rozwodzie, po kolejnych rozstaniach ....ach .....chcialabym inaczej a nie potrafie......i oferuja mi milosc ale ja widze podstep...uciekam wiec w prace i dzieci i tak juz ponad 2 lata ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Kobieta podobna\" myślę że podjełaś słuszną decyzję zakładając ten topik. Jestem pewien że takich jak my jest więcej. Przy czym wcale nie sprawia mi to satysfakcji. Smutne jest tylko to że latka nam mijają a nam nic nie przechodzi. Starałem się tylko jako ojciec podarować jedynej córce tyle miłości ile sam nie miałem. Ba... nawet zwierzętom, czym narażałem się na kąśliwe uwagi żony że rospieszczam córkę jedynaczkę i psa. Robiłem i robię to po to aby, sobie samemu udowodnić że można być lepszym niż nasi rodzice. Zawsze powtarzałem że należy podarować jak najwięcej miłości naszym dzieciom, aby one miały zupełnie inny bagaż przeżyć niż my. Wydaje mi się że osiągnąłem cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calibra
od pewnego czasu problem ten dotyczy takze mnie...zwiazlalam sie bowiem z facetem ktorego ojciec jest alkoholikiem< wprawdzie niepijacym od 7 lat ale przeciez juz zawsze alkoholikem>nigdy nie zastanawialam sie nad kwestia DDA ale pewne zachowania mojego chłopaka zaczely mnie niepokoic szukalam wiec przyczyny i chyba znalazlam...za bardzo probuje wkradac sie w moja przestrzen chcac byc obecnym w kazdej chwili mojego zycia...probuje kontrolowac mnie stopniowo subtelnie ale juz zdazylam to wychwycic...zapewnial o wyrozumialosci i zaufaniu ale robil cos co temu przeczylo...i ta zazdrosc...o krotka rozmowe z kolegami....o wychodzenie z psiapsiolami...o czas spedzany bez niego....po kazdej rozmowe o tym co zauwazylam przyznawal racje zapewnial ze to przyjal i zmieni sie ale tak sie nie dzieje...czesto powtarza ze zapewne zamienie go wkrotce na "lepszy model " bo przeciez nie jest ani przytojny, ani wyksztalcony ani bogaty... probuje staram sie zrozumiec ale...to nie jest takie łatwe ...zaczyna mi brakowac sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sportowy
moj ojciec tez pil ale staral sie nam pomagac nie bal agresywny chyba ze mama starala sie go osmielic, chcial miec czas na kolegow, ale wledy mama robila awanture ze pija. ma dzieci jestesmy bardzo dobrze sobie radzimy, i nie nalezy tylko mowic o ojcu po to lezy troche glebiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
CALIBRA ja to samo robilam wobec mego chlopaka a potem męza ,my boimy sie uwierzyc że ktoś nas kocha,nie jestesmy pewni siebie i trudno nam zaufac bezgranicznie komuś.Jak MM gdzies wychodzil z kumplami to się go pytalam ile lasek tam będzie,ale z czasem wszystko sie ułozylo a nadmierna zazdrośc może zniszczyć kazdy związek. Ciekawe jak dlugo ze sobą jestescie? życze dużo cierpliwości i wyrozumialości 🌻 I oby WAM sie UDALO ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
a może on by tu do nas zajrzal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calibra
TAKA SAMA JAK MY :dziekuje za slowo wsparcia !!:)jestesmy ze soba niecaly rok a znamy sie ok 9 lat...Po tym jak mnie "oswiecilo" zaczelam zglebiac swoja wiedze na temat DDA...chce Was zrozumiec naprawde chce...zdaje sobie sprawe ze to nie jego wina ze to efekt wpajanego przez lata znieksztalconego obrazu siebie i swiata...momentami jednak jego nadwrazliwosc wyprowadza mnie z rowmowagi....wczoraj po raz kolejny nieadekwatnie zareagowal na moja krytyke ale...staram sie ...kto inny go zrozumie jesli nie ja prawda??Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
WITAJ CALIBRA!!!!! moja droga ja tyle lat po ślubie z rodzicami nie utrzymuje kontaktow na terapie chodzilam ,a do dziś nie zawsze sobie radze.A jak mój mąz mnie czasem skrytykuje lub powie ze coś zrobiłam żle to zaraz mi sie wydaje że ja do niczego sie nie nadaje,nic nie potrafie po prostu dno. Chociaz wiem ze on tak nie myśli,czasem mi sie wydaje że w końcu mnie zostawi i znajdzie kogoś normalnego i bez takiego bagazu. Ale walcze z calych sil o to bym mogla normalnie żyć i aby moje dzieci mialy normalne szcześliwe dzieciństwo. Nas ciężko zrozumieć i nie latwo z nami żyć,wydaje mi sie że twój ukochany potrzebuje pomocy i dobrze by sie stało gdyby sie zglosił na terapie to naprawde pomaga. Sami raczej sobie nie poradzicie ! życze wszystkiego dobrego ❤️ napisz jeszcze 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
no znów mnie bezsenność męczy natlok myśli ,jak się ich pozbyć?????? Calibra daj namiary na gg lub e-maila.;-) wszystkim dobranoc 🖐️ 🌼 miłej niedzieli zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calibra
Taka sama jak Wy: mam pytanko....czy to ze stoi obok podczas moich rozmow telonicznych moge wytlumaczyc niepewnościa ktora Wam towarzyszy...nie...to robi siie niezdrowe ehh a kiedy chce wyjść z kobitkami na babski wieczór to zachowuje sie jakbym go zranila próbujac wzbudzić we mnie wyrzuty sumienia a przeciez widujemy się codziennie....czy każde zachowanie mam tłumaczyć DDA i udawać, że nic się nie stało...dodam tylko ze On nie zdaje sobie sprawy z tego co sie z Nim dzieje..jeju....to nie jest takie łatwe jak myślałam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capricorno
Ja własnie siedze w domu...a moj ojciec wpadł w ciąg alkoholwy. Mam go juz dosyc....czy nie moze on wyjsc...tak na zawsze i nie wrocic!!!!! Chce miec swiety spokoj...na dodatek mam szwagra ...tez jest nalogowym alkoholikiem. Dwoch alkoholikow to juz za duzo...dlatego ja nie chce miec faceta...bo boje sie ze trafie na takiego samego typu mezczyzne. Nienawidze mojego ojca.....nienawidze nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
Calibra to że podsłuchuje twoje rozmowy można tlumaczyć dda,ale dla mnie to jest chora zazdrośc niepewność nie wiem,ale to jest niezdrowe dla waszego związku,porozmawuaj z nim a nie udawaj że nic sie nie stalo powinien iść na terapie i sadzę że im szybciej tym lepiej. związek z taka osobą nie jest latwy,ale może być latwiejszy ,terapia naprawdę pomaga . pozdrawiam cie mocno ❤️ >>capricorno trzymaj sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capricorno
mam 25 lat....Moja mama wyjechala za chlebem do Włoch (jest tam juz 5 lat)....za te pieniadze co zarobila dolozyla mi nastudia. Ja pracuje ale moje zarobki sa marne. Zostalam z ojcem....jest alkoholokiem pomimo tego ze wszywa sobie esperal. Przez jakis czas jest spokój ..ale przychodza takie ciągi alkoholowe...wtedy moj stary (nie ojciec,nie zasluguje na to zeby do niego tak mowic) wychodzi z domu i sie wloczy po polsce i pije ..wydaje wszystkie pienidze (te ktore moja mama zarobila ciezka praca we Wloszech). Ktos moze pomyslec ze..moja mama wyjechala zeby uciec od problemow...ale ja tak nie uwazam...jestem szczesliwa ze ona tam jest...juz swoje wycierpiala w ciagu 30 lat małzenstwa z takim człowiekiem. Zeby tego wszystkiego bylo malo...moja siotra wyszla w wieku 21 lat za maz....juz przed slubem bylo widac ze to nie zly gagatek i ma pociag do alkohlu...ale zakochanej i zapatrzonej dziewczynie nic nie przetlumaczysz. Mojej siostrze sie wydawalo ze, po slubie wszystko sie zmieni. W tym roku minelo 10 lat os slubu....i co dzien siostra przychodzi z placze do nas do domu i mówi : dlaczego ja was nie sluchalam.. . Moj szwagier(33Lata) jest gorszy od mojego ojca...ten to dzien w dzien pije az do utraty przytomnosci. Czasami nawet dochodzi do takiej sytuacji ze pogotowie zgarnia go z ulicy. Teraz szwagier przebywa na leczeniu zamknietym...wątpie ze cos mu to pomoze. Szkoda jest mi mojego siostrzenca...najpiekniejsze lata dziecinstwa sa najwiekszym koszmarem. Obawiam sie ze moze w doroslym zyciu ..przyjac sobie taki model rodziny... bo zawsze wzorujemy sie na najblizszych ..czyli rodzicach. A co do mojej osoby....jestem sama, 5 lat temu rozstalam sie z chlopakiem...i od tamtej pory z nikim sie nie spotykalam. Boje sie ze trafie na takiego samego czlowieka jak moj ojciec i szwagier. Taki jest moj swiadomy wybor. Sa takie momenty ze naprawde chcialabym miec kogos...ale strach jest silniejszy. Ale sie rozpisalam.... Tak sobie siedzie sama w pokoju i pisze na forum....a w drugim pokoju spi najebany ojciec. Jak ja go nie nawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dlugo mnie tutaj nie bylo i wiele sie u mnie wydarzylo.Moj ojciec przez jakis czas byl spokojny i nie zagladal do kieliszka ale jak zawsze wszystko co dobre szybko sie konczy:( Znowu zaczyna sobie popijac a moja mama nie ma juz sily aby z tym walczyc.I tak dziwie sie jej ze tyle lat wytrzymala.To sie raczej nigdy nie skonczy ale chociaz tym razem nie ma w domu awantur. Opisywalam ostatnio ze poznalam pewnego czlowieka.Otoz jestem juz jakis czas w bardzo szczesliwym zdrowym zwiazku.Z mezczyzna bez nalogow,ktory poswieca mi duzo uwagi,jest opiekunczy,czuly,zawsze skory do pomocy.Opiekuje sie mna caly czas.Czasem traktuje mnie jak male dziecko,dba doslownie o wszystko nawet w nocy mnie przykrywa:) Dobrze mi z nim ale czasem nachodza mnie glupie mysli.Jak zawsze,ze moze ja nie jestem wystarczajaco dobra dla niego itd.No ale od razu mysle o czyms pozytywnym i jakos idziemy do przodu i ciesze sie,ze udalo mi sie spotkac kogos takiego.Czasem sie zastanawiam czym sobie na to zasluzylam ale mam nadzieje,ze to bedzie trwac w nieskonczonosc. Uciekam teraz bo jestem w pracy i nie mam za bardzo jak pisac:( Gdy tylko bede mogla to napisze cos wiecej.Mam nadzieje,ze tym razem nie zepsuje nic przez ten moj glupi nieuzasadniony strach. Milego dnia i duuuuzzzzzoooooooooo pozytywnej energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capricorno 2
ojciec pil, matka trafila po probie samobojczej do szpitala (kilkakrotnie) nie chcę miec rodziny, nie chce miec faceta, chcialabym, zeby moje zycie się skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capricorno 2
moze gsybym nie slyszala od wlasnej matki "ach ty k...p j..." w chwilach gdy nie chcę się jej podporządkowac...mam 30lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briee
też jeste DDA, cholera trudnoo nawet tu o tym pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka...
siedze czytam to i placze na nic nie mam sily dluzej tak nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexandra72
Ja tez mam ten problem... moj ojciec jest A chociaz nie pije od prawie 15 lat trudno z nim zyc. Obydwoje moi rodzice pochodza z rodzin alkoholowych. Moje dziecinstwo to byl jeden wielki KOSZMAR. Sama sie dziwje ze "wyszlam na ludzi". Dzisiaj man 34 lata wspanialego meza, dobra prace z przyjaciolmi jast gorzej. Boje sie ludzi, boje sie ze mnie zrania...Trudno mi sie wyluzowac...caly czas sie boje ze cos zlego sie stanie...przeciez ja nie zasluguje na tyle szczescia, meza krory mnie kocha.. dom, akceptacje. Z rodzicami zerwalam kontakt. Moja matka caly czas obwiniala mnie ze wszystkie problemy w domu to byla moja wina! Wszystko bylo moja wina alkoholism ojca, jej psychozy i depresje. Mieszkam z daleko od mojego domu rodzinnego, w moim miescie rodzinnym nie bylam 7 lat. Do niedawna mialam z rodzicami kontakt telefoniczny ale kturegos dnia tatus byl troszeczke zdolowany i naublizal mi strasznie ( jak jest zly to nazywa mnie pizda albo kurwa...i grozi ze sie gdzies sie na mnie zaczaji i mi kark skreci albo kwas na twarz wyleje) a mamusia z reguly robi mi wymowki ze tatusia zdenerwowalam. Dzien w ktorym moi rodzice umra bedzie najpiekniejszym dniem mojego zycia, nie bede sie musiala wiecej bac!!!! MOJA RADA DO WSZYSTKICH DDA: TRZYMAJCIE SIE Z DALEKO OD ALKOHOLU I KOCHAJCIE SWOJE DZIECI !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexandra72
Wybaczce ni wzystkie bledy ortograficzne, nie wiem jak moglam napisac KTOREGOS przez U!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
Witam!! >>Alexandra72 ,ja mieszkam blisko rodziców,ale też nie utrzymuje z nimi kontaktów,oni niestety piją dalej.Najgorsze jest to że często slysze od rodzinki,że to sa rodzice i źle robie nie odwiedzajac ich. >>Calibra,a co u ciebie ? Pozdrawiam cieplutko !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski oblok
ja juz dawno sie odciełam od mojego ojca, ale ma spierdzielony charakter:O Straszne wahania nastrojów:O Nie panuje nad emocjami, płacze bez powodu, nie potrafie nawiazac relacji z facetami 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×