Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asiek78

Fenoterol...

Polecane posty

Gość zuzik1212
trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daninja1
hej dziewczyny, chcialam tylko pocieszyc wszystkie biorace srodki rozkurczowe, poniewaz jestem wlasnie w 38 tygodniu, donosilam ciaze z 4 sporymi miesniakami, pracowalam do 37 tygodnia - wlasciwie fizycznie bo prowadze coffe shop, bralam no-spe od 25 tygodnia 3x1 i magnez 2x1, stopniowo ograniczalam nospe az doszlam do 1x1 i wlasnie dzis odkladam zupelnie......brzuch mi twardnial i twardnieje i wlasciwie nie wiem jaki wplyw mialy na mnie te lekarstwa, wole jednak nie myslec co by bylo gdybym ich nie brala.....dodam tylko ze mieszkam w anglii i tutaj wogole nie przyszlo lekarzowi nawet do glowy przepisanie mi jakichkolwiek lekow, dostalam je dopiero w polsce ehhhhh pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _syylwia
Witam mam pytanko: Czy fenoterol bierze się do końca ciąży? Biorę fenoterol od tygodnia, jestem w 23 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzik1212
Sylwia fenek bierze się na ogół do terminu donoszonej ciąży a więc do ukończenia 37 tygodnia ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem w 34(od jutra zaczynam 35)tyg.ciąży i wczoraj po wizycie u mojej Pani Doktor troche sie zdenerwowalam i zaniepokoiłam.od 24tyg.mam założony szew okrężny na szyjke gdyż jak sie wówczas okazało zaczęła sie u mne akcja porodowa:skurcze i skracanie szyjki.jak dotarłam do szpitala to szyjki juz w ogóle nie posiadałam.bylam przez pare dni na tokolizie a obecnie biore fenoterol 3xdziennie.po miesiecznym pobycie w szpitalu zostalam wypisana do domku ale bez specjalnych zaleceń zeby lezec.ale i tak sie oszczędzałam bo widziałam ze brzucho mi twardnieje jak za dużo chodze.chciałam wytrzymać chociaz do 34 tyg.i udalo sie tylko że od jakichś 4 dni zaczęłam odczuwać skurcze.są coraz czestsze.a poza tym na usg lekrz stwierdzil ze Maluch ma juz glowke w kanale rodnym i ze wszystko jest jakos tak za nisko jak na ten tydz.ciązy(roblam usg w 33 tyg.)wiec wczoraj spytalam mojej Pani Doktor czy ewentualnie moge juz bezpiecznie rodzic a ona na to ze najgorsze zagrozenie minelo i maly ma super wage (w 33tyg.2300)ale ze dobrze by bylo gdybym dotrzymala do 8 lipca(chociaz sama w to nie wierzy..)no to spytalam kiedy maja zamiar zdjac mi ten szew a ona na to ze 13 lipca(!!!!)i to mnie zaniepokoilo bo gdy spytalam co wtedy gdy skurcze sie nasila? to ona powiedziała-musisz sie obserwowac bo jak zacznie sie akcja porodowa to szew moze Ci uszkodzic szyjke.to czemu-wiedzac o takim zagrozeniu przedwczesnym porodem-nie zdejma mi wczesniej szwu?i jak dlugo mam brac ten fenoterol?to wszystko takie podtrzymywanie na sile...czy ktoras z Was tez miala taka sytuacje?tzn.zalozony szew,fenoterol i mimo to surcze?kiedy Wam odstawili fen.?a kiedy scagali szew?dodam ze to moja druga ciąza.pierwsza córcie urodziłam 7 lat temu w terminie.co prawda poród mialam bardzo ciezki ale cala ciąza minela bez zadnych problemow.teraz jest wszystko nie tak.. oby do konca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleczka_20
Hej I nadszedł ten CUDOWNY DZIEŃ;-} Dzisiaj odstawiłam Fenoterol. Brałam go od 28 tc,bo miałam rozwarcie na niecałe 0,5 cm i brzuszek mi twardniał. Rozwarcie się nie powiększyło do tej pory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzik1212
joanka78 na szwach to się zbytnio nie znam ale jeśli chodzi o te skurcze to uważam że powinnaś zdecydowanie zwiększyć dawkę fenka do np. 6x1 bo twoja dawka jest mała...ja brałam fenek tylko tydzień ale mój lekarz od razu zastrzegał że dawkowanie 4x1 jest minimalne aby lek dobrze działał i że kobiety biorą go jeszcze częściej...zapytaj o to swojego lekarza...ja wiem że można brać nawet do 8 tabletek na dobę...a to by znacznie bardziej uspokoiło macicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..ale ja od poczatku-tzn.od momentu zalozena szwu biore taka dawke-3x1/2fenoterolu,pół godz.wczeniej 2tabl.asmagu i dwa razy dziennie aspargin.z tego co zaobserwowalm w szpitalu-to taka standartowa dawka-wszystkie dziewczyny tak braly przy skurczach przedwczesnych.moja lekarka powiedziala ostanio ze jesli sie mocno nasila to polozy mnie znow na 30 godzinna tokolize-brrr...oby jeszcze wytrzymac te pelne dwa tygodnie i bedzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa79
Mam do was pytanko. Jestem, w 30 tyg. Ze względu na twardniejący brzuch o skurcze brałam no-spę. Teraz gin przepisał mi fenoterol 4*1/2 ale bez osłony czyli bez isoptinu, bo poiwedział, że teraz lekarze odstępują od tego. Pamiętam, że w pierwszej ciąży też go brałam , ale nie pamiętam jak się czułam. Teraz czuje sie nie za dobrze, oprócz normalnych skutków ubocznych tj. drżenie strasznie ciężko mi się oddycha nie wiem czy to ma związek własnie z fenoterolem. Dodam, że przez pierwsze 3 dni było super, a teraz znowu brzucho twardnieje i jak stoję to jest cały czas napięty. Skurczy jednak jest mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaka78
hej:)ja tez biore fenoterol bez isoptinu,tylko na pol godzinki wczesniej przyjmuje 2tabletki Asmagu(magnez).w 31 tyg.tez zaczely mi sie problemy z oddychaniem i tetno mialam przyspieszone ale wtedy dostalam dodatkowo Aspargin(potas)2x dziennie ktory podobno tez lagodzi skutki ubocze fenoterolu..moja lekarka tez tweirdzi ze nie zawsze isoptin jest konieczny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 79
Ja dostałam dodatkowo kalipoz (potas) 2 x1 a magnez i tak łykam. Tylko martwi mnie tez to że najpierw działąlo super a teraz już nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba jednak powinnas to skonsultować z lekarzem bo podobno niektore pacjntki w ogole nie moga brac tego leku-albo nie dziala (nawet przy najwieksych dawkch)albo ma zbyt duzo skutkow ubocznych..tak mowili lekarze w szpitalu..j trzymam kciuki zebys jeszcze wytrzymala te pare tygodni-chociaz do 34:)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dofka
jak ja sie ciesze ze jest to forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia_poznań
Witam was! nie jesteście same. ja walczę już o drugą ciążę. w pierwszej leżałam pół roku, od 12 tyg. z powodu rozwarcia i obniżenia macicy dostawałam duphaston, od 25tyg z powodu regularnych skurczy relanium, fenoterol, isoptina a w szpitalu także staveran + w 30 tyg zastrzyki celestone(na przyspieszenie rozwoju pęcherzyków płucnych u dziecka) ponieważ miałam dwie akcje powstrzymywania porodu w szpitalu w 30 i 33 tyg.. córeczka urodziła się w 37 tyg :). za kilka dni kończy 3 latka. teraz jestem w 17tyg+6dni i niestety od 6 tyg ciąży bezwzględnie leżę. Spędziłam 3 tyg w szpitalu, miałam 3xoddzielenie kosmówki, 2krwiaki (jeden sie wypróżnił, drugi wchłonął), poplamiania i kłopot z napięciem macicy. od wczoraj mam częste bolesne skurcze pomimo leków: biorę 3 x dziennie duphaston, co 5 dni zastrzyk z kaprogestu, 3 x dziennie no-spa forte 80mg, acard 1x. byłam w szpitalu. w badaniu wszystko ok, tylko nie wiadomo skąd te skurcze. poprosiłam dodatkowo o KTG (twierdzili, że nie wyjdzie bo za wczesna ciąża i będzie prosta linia, ale dla uspokojenia mnie zrobili). Okazało się, że są skurcze (nie myliłam się). mój lekarz podjął decyzję, że od dzisiaj dostaję 12 x dziennie po pół tabl. fenoterolu (czyli co 2 h pół tabletki przez całą dobę) + 3 x dziennie isoptin. i walczymy dalej. maleństwo jest duże i silne, waży już 230g :) pomimo tego, że ważę kilo mniej niż przed zajściem w ciążę (57kg) - ale to z powodu braku apetytu od nadmiaru progesteronu w organizmie. Nie poddawajcie się i nie bójcie się fenoterolu. w razie kołatania dobre jest też relanium. pozdrawiam wszystkie walczące mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricciolina
Sylwia_poznań - pomimo az takich perypetii przebija duzy optymizm ztego co opisałaś! Pierwsza ciąża Cię ładnie przeszkolila i pewnie troszke spokojniej podchodzisz teraz do tego wszystkiego. W porównaniu z Toba to moja ciąża to lighcik :-). Ja leże od 18 tc. Bylam 2 tyg. w szpitalu. Biore fenoterol 4x1 + staveran 4x1, no spe i magnez w tabletkach. Brzuch i tak mi sie stawia. Jutro kończy mi sie 27 tc. Jeszcze tylko 10 tygodni! Podejscie mam takie ze musze wytrzymac do skończonego 37 tc czyli do 3 września. Po prostu nie ma innej opcji :-). Mój gin sie smieje ze takie podejscie sobie trzeba wypracowac i w nie uwierzyc a wszystko pojdzie tak jak zakładam ;-). Trzymam mocne kciuki za Twojego dzieciaczka, za Ciebie, za wszystkie ktore wchodzimy tutaj i czytamy o problemach innych oraz piszemy o swoich. To forum bardzo pomaga, mysle ze sie wszystkie zgodzicie ze mną. Czlowiek zaczya zdawac sobie sprawę ze nie jest sam w tym strachu i to naprawdę podnosi na duchu ... . W pierwszej ciązy tez piszesz ze miałas problemy a mimo wszystko zdecydowałas sie na drugie dziecko ... . Mam nadzieje że ze mna tez tak bedzie bo jak na razie nie umiem sobie nawet wyobrazić przechodzenia przez to wszystko po raz drugi. Juz nawet nie do konca chodzi o leżenie. Tak naprawdę to najbardziej w kośc daje własnie ten strach .... . Usciski dla Wszystkich Czytajacych i dla Ciebie Sylwio :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damofka
dziewczyny lezace jak walczycie z zaparciami i wzdeciami.jestem w szpitalu i od dni sie nie wyprozniam.brzucho boli.w szpitalu sa bezradni.biore fenoterol isoptin magnez jestem po 24 godzinnej pompie magnezowej. czy ktoras miala rezim lozkowy?jak lezalyscie na tym jrzywym loxku, na boku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damofka
od 5 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricciolina
Damofka - ja byłam w szpitalu i tez mialam starszne zaparcie. Pomimo jedzenia wszystkich tych rzeczy, ktore "rozrzedzaja" to i tak nie umialam zrobic kupy. Piłam laktulozę (polecona przez lekarza) ale mało to dawało-mialam za to straszne gazy. 2 razy zastosowalam czopek glicerynowy - dziala ale słabo. W koncu dopiero pomogło mi jedzenie LNU w PROSZKU. Na początku 3 razy dziennie - rano na czczo, przed obiadem i przed kolacja. Len brałam na łyżeczkę i do buzi i popijałam bardzo duża iloscia wody. W żołądku robił sie z tej mieszanki taki jakby sluz, który był dobrą substancją poslizgową dla stolca. W domu tez to stosuje ale juz tylko 1xdziennie i caly czas dziala. Spróbuj koniecznie bo ja od początku ciaży mialam zaparcia, przed ciąża też i dopiero len mi tak całkiem pomogł. Nawet mam nadzieje że nie dorobie sie hemoroidów bo teraz naprawdę dosyc szybko i bezbolesnie się wypróżniam ... . I łóżko tez mialam krzywe - wpadałam w zapadniete sprężyny jak w dołek golfowy. Wytrzymałam 1 noc i wyprosilam w szpitalu deskę pod materac. Pomogło choc bylo duzo bardziej twardo ale za to prosto ... . Mam nadzięje że pomogłam .... Napisz czy była poprawa. Len mozna kupić w aptece za ok 8 zl. 500 g. Smak tego jest OK, na pewno nie zwymiotujesz :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricciolina
Aha, i leżałam głównie na lewym boku bo to podobno najlepsza pozycja. Na prawym tylko zeby dac odpocząc lewemu. Na wznak rzadko bo brzuch sie od razu stawiał .... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaamama
dziewczyny mam do Was pytanko...:) W tym tygodniu miałam ściągnięty pessar, wczoraj wieczorem wzięłam ostatnia tabletkę fenoterolu (brałam przez 10 tygodni pod koniec 4x1)...powiedzcie kochane kiedy moze się zaczac akcja porodowa u mnie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damofka
dzieki Ricciolina.dzis maz mi kupi, bo to juz 6 dzien bez kupy.dlugo lezalas na tym lozku?bo ja leze niecaly tydzien i tak mnie wszystko boli, plecy najbardziej a to dopiero 25 tydzien.mialam szew zalozony w 14 tygodniu ale mi spadl z powodu skurczy.w srode maja mi zagladac wiadomo gdzie i zobaczymy co dalej. boje sie , bo juz 1 dziecko stracilam w 22 tygodniu .bylam 24 godziny pod pompa magnezowa biore fenek nospe isoptin.skurczy nie mam ale ten brak kalu mnie dobija.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricciolina
Damofka - na Twoim miejscu to zanim len zacznie dzialać to weź pod uwage ze jestes juz calkiem zatkana. Ja bym wzięła czopek glicerynowy (a nawet potem i drugi po paru godzinach) zeby przynajmniej odetkac to co jest najbliżej wyjścia, ze sie tak wyrażę ;-). Jak wzięłam ten len to po 3 godzinach poszlam do kibelka, mam nadzieje ze na Ciebie tez tak zadziała. Tez miałam taki okres leżenia, właśnie w szpitalu, ze oba boki paliły mnie zywym ogniem i bolały mnie wszystki gnaty. Ale to mija. teraz to juz większosć czasu spędzam tylko na lewym boku, tylko troche mnie czasami boli i skóra jest zaczerwieniona non stop - tak jakby taka lekka odleżyna ale nie boli. Myślę ze jestes teraz w tym najgorszym stadium ale potem jest lepiej. Nie miałam pojecia że szew tez może sie zsunąć. Pompy magnezowej tez nigdy nie zakosztowalam, mialam podane 4 kroplówki z magnezem i tyle. Tez biore fenoterol, staveran, nospe i magnez, 4x1 dziennie ale brzuch i tak sie stawia. Mam załozony pessar, mam nadzieje ze trzyma... . Trzymam kciuki bardzo mocno, ja teraz jestem w 28 tc. Leże od 18 tc. Napisz czy podziałało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damofka
No własnie dzis w nocy sie odetkalam.to byla kolejna trauma w moim zyciu ,bo nie dosc ze po tylu dniach to jeszcze do basenu.brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr. W szpitalu wszyscy goscie odwiedzajacy inne pacjentki lituja sie mnie tak mnie to wkurza .Mi juz ten brzuch sie nie stawia, ale tak sie boje.jutro mam miec usg.jak sie da zalozyc szew to jeszcze raz mi go zaloza a jak nie to bede tak lezec i prosic Boga zeby nie urodzic.nie wiem czemu Ci lekaze tak sa nastawieni na szew a nie krazek. pocieszam sie ze nie ja jedna tak lezalam i udalo sie donosic dziecko. Jak urodze juz ta moja dziunie to ide do psychiatry, bo ja leze od lutego.najpierw odklejal mi sie ten pecherz i bralam duphaston ,pozniej z tym szwem tez sie balam chodzic a teraz rezim wiec z moja glowa tez juz nie jest najlepiej od tych nerwow.pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylinnn
Damofka 🖐️ jak ja Ci współczuję... Niedawno przeżywałam to samo, skurcze, skracajaca się szyjka. Brałam fenoterol i miałam załozony pessar. Ale najgorsze było to leżenie, myślałam że ocipieję. Najgłupsze myśli przychodziły do głowy. No ale doleżałam do 40 tyg. i synuś zdrowy, ma już 5 miesięcy. Tobie też się uda. Pozdrawiam, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damofka
dzieki marylinnn za slowa wsparcia.Ile czasu tak lezalas? ja mam jednak jutro to usg.zwariuje chyba.jakby mi ktos obiecal ze donosze ta ciaze to ja tak moge lezec ale najgorsz jest ten strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricciolina
Damofka, Kochana, lekko nie masz oj oj. Ja na basen nigdy nie musiałam i potrafie sobie tylko wyobrazic jakie to nieprzyjemne. Ale sie odetkalas - moze to tez zasługa tego lnu, co? Ja tylko przypuszczam (moim skromnym i laickim zdaniem) że szew jest pewniejszy niz krażek. Ja mam krązek. Zakładano mi go juz na bardzo krótka szyjkę i uprzedzono ze może się zsunąc i pozostanie szew. Po pierwszej dobie sie obluzował i go poprawiali. Potem byly 3 nastepne kontrole i trzymal sie dobrze ale i tak juz mu nie ufam. Teraz moj lekarz jest na urlopie więc kontroli nie miałam. Ide do niego w przyszlym tygodniu i mam nadzieje że nadal trzyma. Jak nie to szew.... . Nie wiadomo tez jaki Ci ten szew załozyli. Czasami lekarzowi tez może nie wyjść. Może za drugim razem beda bardziej uważać jako ze pierwszy spadł.... . Ten rodzaj strachu, o którym piszesz jest nam wszystkim na forum znany. Juz nawet lezenie nie jest takie złe w porównaniu z takim własnie strachem, prawda? A do głowy mozna dostać na pewno od tej mieszanki strach+leżenie+czas na myślenie+ewent.fenoterol, który u niektórych sprawia ze maja ochote kogos zabić. Ja zabijac ochoty nie miałam ale zauwazyłam że od jakiegos czasu jak sie wkurzam to natychmiast, intensywnie i czesto o byle co. Po wszystkim przydałoby mi sie pare sesji, bo ja wiem, moze boksu. Jedyne co moge dla Ciebie zrobic to bardzo SZCZERZE trzymać kciuki. Co tez własnie czynię. Paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damofka
No witam.badali mnie dzis i na szczescie sytuacja w mojej waginie nie pogorszyla ale nie moga mi na razie zalozyc szwu, bo w posiewie wyszla jakas bakteria no i daja mi antybiotyki.Mam nadzieje ze nie rozwinie sie jakies zakazenie.na razie crp w miare w normie.pobolewa mnie brzuch u gory ale nie stawia sie .nie wiem co to za bol ale mam go od poczatku ciazy.BBBBBBBBBBBbooooooooooożeeeeeeeeeeee zwariuje normalnie.jeszcze jestem w szpitu , ktorego rozbudowuja i caly dzien slysze walenie. Na pewno to len pomogl bo na drugi dzien od brania go udalo sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damofka
jesli chodzi o fenoterol to na prawde organizm sie przyzwyczaja.rano jest najgorzej jest rano ale pozniej troche rece sie trzesa ale serce nie wali.biore go 6 razy po 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia83
Cześć Kobitki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia83
Cześć Kobitki! Cieszę się ,że trafiłam na forum bo odkąd biorę fenoterol zamartwiam się o zdrowie mojego synusia. A tak przynajmniej troszkę rozwiałam swoje obawy. Jestem na fenoterolu od 25 tc, obecnie jestem w 30t. Początkowo brałam fenoterol 6 x 0.5 tabl plus 2x 1 isoptin. Od 2 tyg zażywam feno 6x1 tabl plus isoptin 3x1. Oprócz tego przez cały czas asparaginian, witaminki i żelazo. Mam też na wszelki wypadek relanium 5mg,ale na szczęście do tej pory nie musiałam się nim ratować. Dodam też,że pomimo fenoterolu brzuszek wciąż mam twardy i obniżony a szyjkę skróconą. Rozwarcie 1.5 cm od ponad miesiąca nie powiększa się. Mogę już trochę pospacerować ( jak pomyślę że do 20 tyg ciąży miałam siły i energię do nawet 10km...)ale w ciągu dnia też kilka razy poleżeć. Jeśli chodzi o skutki uboczne, to od początku przyjmowania feno ich nie odczuwałam, jedynie obrzęki na stopach w ostatnich dniach, ale to chyba jest podyktowane ogólnym zmęczeniem i dusznym powietrzem. Moja pani gin. powiedziała że ryzyko wystąpienia porodu przedwczesnego przed odstawieniem feno jest znikome, tak więc czekamy cierpliwie do końca 37tyg....mam nadzieję że synuś urodzi się w terminie. Pozdrawiam serdecznie wszystkie oczekujące mamusie, życzę dużo wytrwałości i sił, szczęśliwych rozwiązań i zdrowych maluszków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×