Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asiek78

Fenoterol...

Polecane posty

kArOlCiAzzzz u mnie właśnie tak początkowo wyglądały skurcze, wypychanie pupci czy główki czuję inaczej, ale dopiero teraz nauczyłam się to rozpoznawać. Jak czujesz to wypchnięcie, to pomasuj to miejsce delikatnie dłonią, jeżeli się poruszy, to znaczy, że to dziecko, a jak nie poruszy się, a za to po ok. 30sek. nie będzie już twarde, to znaczy, że to był skurcz. W trakcie skurczu skóra na brzuchu taka napięta bardziej się robi przez chwilę. Jeżeli tych skurczy nie ma dużo, to nie masz się czym martwić, bo na tym etapie ciąży macica ma prawo sobie ćwiczyć, ale oczywiście powiedz o tym lekarzowi. madzia my staraliśmy się 2 lata! Początek ciąży był cudowny, zero objawów czy dolegliwości, nie czułam, że w ciąży jestem. Nagle w 26tyg. okazało się, że mam niewydolność ciśnieniowo-szyjkową, natychmiastowa decyzja o założeniu krążka, leki i leżenie plackiem. Ale dla mojego synka przetrzymam wszystko :) U mnie dopiero 34tc, więc jeszcze min. 3-4 tygodnie muszę wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuje za odpowiedź byłam dzisiaj na usg,i to jednak dzidzia się tak wypina,akurat podczas usg tez tak było więc zapytałam co to takiego czy to twardnienie czy dzidzia i okazało się ze dzidzia wypina pupke akurat w tym miejscu:) Jestem wdzieczna za zainteresowanie:) Pozdrawiam i życze pomyślności:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally i Madzia1986,ciesze się razem z Wami ,że już Jesteście bliżej końca, tym bardziej skoro dzidzie takie wyczekane:) i nie było za kolorowo z zajściem w ciąże,domyślam się ,że bardzo Was to dużo psychicznie kosztowało,żeby się nie poddawać... nam udało się za pierwszym razem... ale od początku coś, jak nie plamienia w pierwszym trym, to skurcze w drugim... wczoraj miałam ich tak dużo,że już przestałam liczyć,jedne dłuższe inne krótsze,słabsze,znowu mocniejsze, w końcu po 20 pojechałam z mężem do szpitala... szyjka ok 42mm, zrobili mi ktg, coś tam może delikatnie wyszlo, ale ogólnie ok, dostałam dodatkowo Aspargin 3x2 i jutro wizyta u mojego gina. dzisiaj jest tak różnie,niby lepiej ale skurczy i tak sporo ,za każdym razem jak wstaje, po każdej wizycie w wc,a siusiam na prawdę często....niby jak wczoraj pokazałam lekarzowi brzuch akurat na skurczu, to stwierdził,że jest całkiem miękki;P i mam się tam każdym napięciem nie przejmować...heh ale jak mam mieć brzuch twardy nad pępkiem skoro macica ledwo pępka dosięga, bo to dopiero 20 tydz. a ja czuje,jak tam wszytko ściąga i kurczy się u dołu... i niestety takie nieprzyjemne są niektóre skurcze z takim jakby muleniem w dole brzucha... a kiedyś tak nie miałam ;( ciekawe co jutro u moje gina usłysze...pewnie usłysze,że przesadzałam z ruchem..:) A jeśli chodzi o KArolcie to lepiej dmuchać na zimne, niż mieć później żal do siebie, więc lepiej szoruj do lekarza i miej pewność,że wszystko jest ok, bo mogą to być początki skracania a może być dzidzia, wczoraj rozmawiałam w szpitalu zdizewczyną, która właśnie w 29 tyg zaczęła odczuwać skurcze i zaraz jej sie szyjka skróciła, każdy jest inny U Ciebie może być wszystko ok, ale od Nas się tego nie dowiesz:):):):):) więc głowa do góry i marsz do lekarza. Pozdrawiam WAS... fajnie,że Jesteście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kArOlCiAzzzz to dobrze, że u Ciebie to jednak nie skurcze :) Agati oj, nasze starania były straszne, byłam już załamana totalnie, ale w końcu się udało :) Ja skurczy nie liczę, bo jednego dnia jest więcej drugiego mniej, a ogólnie jestem na takim etapie ciąży, że mają prawo być, bo macica sobie ćwiczy. Liczyłam skurcze tylko jak pojawiały mi się regularnie co 10-15min. A to rozciąganie, które czujesz w dole brzucha, to może rosnąca macica i rozciągające się więzadła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolciaa wybacz, ja tu udzielam Ci reprymendę a tu już Twoja odp., że wszystko ok. nie zauważyłam jej :) Najważniejsze,że się uspokoiłaś Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agati nie szkodzi:) Dobrze napisałaś...trzeba chuchać na zimne:) Zapomniałam wspomnieć,że szyjke też miałam badane jak to mówi moja gin,ładna długa:)a to najważniejsze:) Wiecie zrobiłam troszke zamieszania-ale miałam nie cieakwy start o mało bym nie straciła ciąży:(ale maluszek przetrwał i dziękować Bogu jak narazie wszystko układa się "książkowo"czego i Wam życze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia1986_86
Cześć:) "Karolciazzzz" fajnie, że nie są to skurcze (tak też myślałam), ale dobrze, że się upewniłaś. Dzisiaj mam 35 tc+5 dni, czuję się całkiem nieźle, aczkolwiek po Fenku serducho wali mi jak młotem (puls 120). Mój gin jest na urlopie, ale od poniedziałku wraca do pracy, więc odetchnę z lekka. Widzę, że nie tylko ja się starałam o dzidziusia... Dziewczyny cieszę się, że tak jak i mnie udało Wam się w końcu zajść w tę wymarzoną ciążę. Czasami zastanawiam się dlaczego tak jest, że jedne kobiety zachodzą od razu (niekoniecznie chcąc), a inne (pragnące dziecka) mają takie kłopoty. Moja koleżanka nawet paliła w ciąży i nic, zero problemów. A ja dmucham i chucham i ciągle coś:(. No, ale pocieszam się myślą, że zaraz kończy mi się 36 tc i dzidzia przynajmniej mózg i płuca będzie miała w pełni wykształcone. Może wtedy trochę wuluzuję się, bo psychicznie kiepsko, fizycznie lepiej (dzisiaj póki co żadnych twardnień brzucha), ale plecy i kości bolą okropnie. A Wy jak się czujecie? I powiedzcie mi, jak mam liczyć tygodnie ciąży? Jak jestem w 35 tc 5 d, to znaczy, że minęło 35 tygodni, a te 5 dni to już jest do 36? Czyli jestem teraz w 36? Bo ja się jakoś połapać nie mogę z lekka :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia jak jesteś w 35 tygodniu i 5 dniu ciąży, to znaczy, że masz skończony 35 tydzień i trwa już 5 dzień 36 tygodnia, czyli tak naprawdę jesteś w 36 tygodniu, który za chwilę skończysz :) Ja dzisiaj skończyłam 34tc :) A co do Twojej koleżanki, która paliła w ciąży, to wiesz, skutki mogą ujawniać się później-niska masa urodzeniowa dziecka, problemy z oddychaniem po ciąży, a część rzeczy może ujawniać się nawet wiele lat później. Ja dzisiaj czuję się fatalnie, jakieś przeziębienie mnie złapało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia1986_86
Dzięki "Hally". Tak też myślałam:), ale na każdym forum jest coś innego i połapać się nie mogłam. "Hally" niedobrze, że złapało Cię przeziębienie... Ja w ciąży byłam chora 2x, w tym 1x brałam antybiotyk. Życzę Ci, aby szybko Ci przeszło. Dzisiaj moja Mała daje czadu. Zaczęłam się martwić, że się niewiele rusza, ale dzisiaj od rana daje o sobie znać. Oczywiście nie szaleje już jak dawniej, ale to pewnie dlatego, że nie ma już tyle miejsca. Poza tym z usg wynika, że jest większa o jakieś 3-4 dni:). Właściwie to dobrze. Trzymajcie się Dziewczyny, pozdrawiam Was i do następnego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma za co :) nie mam gorączki, więc mam nadzieję, że uda mi się uniknąć antybiotyku, póki co leczę się sama-syrop prenalen, rutinoscorbin, propolki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antosia1980
cześć dziewczyny, chciałabym z wami z konsultować moje dolegliwości, czytałam na różnych stronach www ale nie mogę doszukać się odpowiedzi. Od ok. tygodnia towarzyszy mi twardnienie brzusia które mija przy zmianie pozycji -ale czytałam ze to normalne, ale niepokoją mnie przy tym bóle przy pachwinach podbrzuszu tak jakby ciągnięcie, czasami przypominające bóle miesiączkowe. Maleństwo się rusza. nie wiem czy to normalne dolegliwości czy powinnam udać się do gina, wizytę mam zaplanowaną na 12maja, czy możecie coś doradzić???bo się niepokoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Antosia:) Nie napisałaś w którym Jesteś tygodniu, ani ile razy dziennie masz takie twardnienia....to jest sprawa bardzo istotna , bo jeśli przeczytasz kilka naszych postów, to zobaczysz,że część dziewczyn jest jest już bliżej końca i skurcze przepowiadające mogą się zdarzać, albo taki mój przypadek,kiedy dostałam skurczy tzn. twardnieć na przełomie 15-16 tyg ciąży i mam je do dzisiaj ( 21tydz) mimo brania leków.Poszłam po dwóch dniach do lekarza i uniknęłam szpitala.Piszesz ,że jak zmieniasz pozycję to jest lepiej ,to może być dzidzia, a może rozciągające się więzadła. Napisz proszę więcej szczegółów. Jeśli masz tych twardnień sporo to wybierz się do lekarza jak najszybciej, bo czasami stresem i domysłami pogłębisz te objawy. głowa do góry. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia1986_86
Cześć Dziewczyny! Jak Wam minęła majówka? Mnie pod znakiem leżenia w łóżku (dobrze, że chociaż pogoda była kiepska, to nie było mi aż tak bardzo żal). Czuję się fatalnie:(: zgaga, obniżony brzuch, ból pleców, kości i czasami dziwne kłucie w kroku, a na dodatek twardnienia macicy się nasiliły i ból, jak na okres:(. Oczywiście biorę Nystatynę, z uwagi na miękką szyjkę. Zażyłam tabletkę na noc i dzisiaj, jak się obudziłam miałam mokre spodnie od pidżamy. Niby było widać ślady leku, ale były miejsca, gdzie była sama jakby woda. Wzięłam prysznic i założyłam wkładkę. Jak myślicie, czy te wodniste upławy mogą być od leku, czy to może sączenie się wód płodowych? Jestem w 37 tc, wizytę u gina mam jutro, ale mogę zadzwonić do niego w każdej chwili. Napiszcie co o tym sądzicie. Dzięki. PS. Witamy Antosię (nawet, jeśli tylko przelotem) :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Madzia1986 :) Jakoś wczoraj już nie zaglądałam na forum a tu proszę, ktoś się pcha na zewnątrz?? :) Jak samopoczucie??? Mam nadzieję,że jeśli to ten wielki moment to nie zapomnisz o nas i napiszesz coś jeszcze :) jak już będzie po wszystkim, trzymam mocno kciuki :) A majówka, zawiodła pogodą akurat 3.05 kiedy cały dzień przeleżałam, więc żalu nie ma :) Madzia jeśli jeszcze nie urodziłaś, to pamiętaj ,że dla Ciebie a przede wszystkim dla dzidziusia to już naprawdę bezpieczny czas. Ja mam wrażenie ,że jak tylko trochę za bardzo się uruchomię to zaraz mam w nocy i na drugi dzień o wiele więcej twardnień brzusia ;( załamuje mnie to bo to dopiero koniec 21 tyg. a jak tak bardzo chciałam na początku lipca skoczyć nad morze :) chociaż na kilka dni... przełożyliśmy z mężem podróż poślubną z poprzednich wakacji na tegoroczne... to ,że ciepłe kraje odpadają było jasne w momencie jak na teście pokazały się dwie kreseczki...ale myślałam,że chociaż polskie morze nam pozostanie.... a tu chyba nici z planów :( bo skurcze nie chcą odpuścić... No nic Madzia1986 czekamy z niecierpliwością na jakieś wieści od Ciebie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia i jak u Ciebie? W aptece można kupić test wykrywający sączące się wody płodowe. Agati do lipca jeszcze trochę czasu, ciąża będzie większa, więc może lekarz pozwoli :) daleko masz nad morze? antosia napisz koniecznie w którym jesteś tygodniu. Ja weekend miałam samotny, bo mąż wyjechał. Poczytałam sobie książki i jakoś zleciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia1986_86
Cześć:). Dziękuję Wam za zainteresowanie, jesteście kochane, pomimo iż osobiście Was nie znam:). Byłam wczoraj u gina. Wody mi się na szczęście nie sączą, ale... UWAGA! Mam już rozwarcie na 1,5 cm, szyjka ma długość 0,5 cm. Do środy prawdopodobnie urodzę. Dzisiaj jest 36 tc+5 dni. Do niedzieli biorę Fenoterol, a w poniedziałek jadę na KTG (po 10 godz. od ostatniej tabletki Fenka). Wówczas okaże się, co dalej. Jeśli będzie ok, to w środę mam kolejne KTG. Mała jest już bardzo nisko, nawet nie mógł zmierzyć jej główki, bo ma ją już daleko w kości łonowej. Z usg wynika, że waży 2900 gram, ale lekarz ocenia, że jakieś 200-300 gram więcej i pod względem wagowym jest donoszona. Jak skończy się 37 tc, to również będzie ciąża donoszona. Mogę już chodzić, ale mąż się upiera, abym do tego poniedziałku się oszczędzała. W sumie ma rację, to tylko 3 dni. Oczywiście spać nie mogę wcale, wczoraj spakowałam torbę i zadzwoniłam do położnej. Czeka na telefon ode mnie, więc spoko:). Mam nadzieję, że do poniedziałku będzie wszystko ok. Ogólny termin mam na 30.05, ale lekarz uważa, że to dziecko decyduje kiedy jest gotowe do narodzin i teraz już nic go nie powstrzyma. Jutro mąż musi skręcić łóżeczko, całą wyprawkę już mamy, więc spokojna głowa. Co do Was Dziewczyny, to Agati1984 nie martw się, do wakacji może być już wszystko ok. My z mężem w tamtym roku byliśmy nad morzem :). Taka a'la podróż poślubna, bo za granicę nie chcieliśmy jechać, z uwagi na starania o dziecko (ciągle żyłam nadzieją, że już jestem w ciąży). Nie załamuj się, bo to nie pomoże. Ja sama miałam wielką załamkę, ale jakoś się udało... To i Tobie się uda:). Fenek działa cuda, jestem tego żywym przykładem. Hally dzięki za tą informację o testach na sączące się wody. Nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje. No, ale teraz już nie potrzebuję ich kupować. Hally napisz koniecznie, co u Ciebie? Bo Agati1984 napisała trochę, a Ty nic. Pozdrawiam Was serdecznie:). Uszy do góry i odezwijcie się :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziu nie nastawiaj się, że tak szybko urodzisz, bo z takim rozwarciem można chodzić spokojnie 2 tygodnie :) A jak się nastawisz, to będziesz się później denerwować, że nic się nie dzieje. Na innym forum piszę na wątku z dziewczynami, które rodzą w maju i czerwcu, no i 2 chodzą już właśnie drugi tydzień z 1,5cm rozwarcia ;) chociaż może akurat u Ciebie pójdzie szybciej :) Ale z drugiej strony lepiej doczekać do 38tyg., to maluszek też w tłuszczyk jeszcze obrośnie :) Ja dzisiaj kończę 35tc, na ostatniej wizycie mój synek ważył już 2530g :) Fenka biorę nadal, ale skurcze i tak mam, ale pessar ładnie szyjkę trzyma, za 3 tyg. będę miała zdjęty pessar i wtedy mogę rodzić. Następną wizytę mam za 2tyg., ale lekarz powiedział, że jeszcze mi krążka nie zdejmie, tylko dopiero tydzień później, bo miał pacjentki, które po zdjęciu od razu jechały rodzić ;) Mój lekarz mówi, że lepiej doczekać do 38tyg., bo w 37 dużo dzieci trafia jeszcze do inkubatora i musi mieć podawane leki, a tego chcemy uniknąć. Możliwe, że ja też po zdjęciu od razu zacznę rodzić, bo synek napiera już od jakiegoś czasu bardzo na szyjkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia1986_86
Hally, jasne, że lepiej doczekać do 38 tygodnia. Na szczęście u mnie zaczyna się on w poniedziałek:). Także właściwie weekend na leżąco, a potem już wstanę. Także każdy kolejny dzień, począwszy od poniedziałku będzie już 38 tygodniem ciąży. Oczywiście mam skurcze, niezależnie od brania leków. Chyba przestają działać:(. Max. do niedzieli będę je brała, bo mój gin mówi, że lepiej oczyścić organizm z Fenka, chociaż dobę lub więcej. I tak będę go brała do końca 37 tc. Od 1szego dnia 38 tc jestem bez leków, czyli od poniedziałku. Właściwie to dobrze, bo niektóre dziewczyny biorą krócej, ale ja bym się bała odstawiać wcześniej. Już teraz czasami nie mogę wytrzymać, tak mnie jakoś dziwnie boli. No, ale co ma być, to będzie. Dobrze, że Mała jest duża, aczkolwiek brzuszek mam mały. Jakbym rodziła w wyznaczonym terminie, to pewnie miałaby ponad 4 kg, czyli sporo. A myślałam, że z mojego brzucha wynika, iż jest mała, a tu proszę 37 tc trwa, a ona już ponad 3 kg. Bardzo się z tego cieszę. Hally Tobie też już niewiele pozostało. Jak za 3 tygodnie Ci zdejmą pessar, to wkroczysz w 39 tc, czyli super. Bezpieczny czas dla Was obojga, aczkolwiek 38 tc też jest już ok:). Cieszę się, że nam się udało :). I wierzę, że Agati1984 też da radę. Pozdrawiam:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja fenoterol będę odstawiać po tym jak lekarz zdejmie mi krążek. Mimo, że biorę i fenoterol i Mg B6, to skurcze też mam, nie wiem ile na dobę, bo nie liczę, ale w ostatnim czasie miewam też bolesne. Dwa razy miałam taki incydent, że pojawiły się bardzo bolesne skurcze co 10min. i trwały godzinę! Boję się tylko jednej rzeczy, że odejdą mi wody zanim lekarz zdejmie mi krążek i na lekach jeszcze będę-taka mnie myśl ostatnio prześladuje, a torba do szpitala jeszcze nie spakowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia1986_86
Cześć:). Widzę, że jakoś ostatnio nikt nic nie pisze. Ja postanowiłam jednak coś napisać, bo jak zwykle mam problem:(. Kilka dni temu zauważyłam po jednej stronie plamkę na gardle, taką białą kropkę. Myślalam, że to może kawałki jedzenia, ale wczoraj zobaczyłam, że ta kropka jest nadal, a dzisiaj na dodatek są dwie:(. Tak się zastanawiam, co to może być? Nie mam gorączki, nic mnie nie boli, nie mam kaszlu, kataru i ogólnie czuję się ok. Gardło również mnie nie boli, tylko trochę rano, ale to od suchego powietrza i mam tak zawsze. Także anginę chyba można wykluczyć... Nie mam pojęcia, co powinnam zrobić. Wzięłam do ssania Sebidin, mimo braku bólu gardła, bo działa on bakteriobójczo i tyle. Potem wypłuczę gardło szałwią ze 3x i zobaczymy. Jutro jadę do szpitala na ktg, więc może mój gin mi coś na to poradzi. Oby to nie było nic groźnego... :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziu nie mam pojęcia co to może być, więc nic nie doradzę. My byliśmy dzisiaj na komunii mojego kuzyna, fajnie było, ładna pogoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) jak samopoczucie, dajecie radę?? :) Madzia nie przejmuj się nawet ewentualną infekcją,bo teraz to już dzidzi nie zaszkodzisz :) a może to afty??? ciąża już trochę z Ciebie wyciągnęła i może masz jakieś braki, które tak się właśnie objawiają. A jak tam tam na KTG, kiedy rodzisz?? U mnie bez zmian, biorę fenoterol 3x1, skurcze nie ustępują, przed świętami miałam max do 5 dziennie a teraz znowu jest ich dużo, na pewno ponad 10, myślę że nawet 20 dosięga ale później to już nawet nie liczę. Pewnie sama jestem sobie winna, bo znowu chodzenie przeważa nad leżeniem... ale same wiecie jak to jest ,wydaje się,że chodzenie po mieszkaniu to nic takiego... ;P chociaż zaczęłam się też wypuszczać dalej... a to lekarz, a tu czyjeś urodziny i oczywiście zawsze przy okazji gdzieś jeszcze trzeba zahaczyć :) ale cztery ściany mnie dobijają... dzisiaj cały dzień odpoczywam,bo trochę się wystraszyłam... Piszcie dziewczyny co u Was i jak wygląda Wasza "aktywność" :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agati ja do tej pory siedziałam w domu, wychodziłam tylko do lekarza i na badania-mąż mnie zawoził, więc mało chodziłam. W święta troszkę wyszliśmy, ale później strasznie popuchłam i brzuch bolał. W niedzielę byliśmy na komunii, czułam się bardzo dobrze, nawet w badmintona chwilę pograłam ;) Wczoraj pochodziłam trochę po sklepach, dokupiłam brakujące rzeczy, ale wróciłam z mega skurczami, były co 5 minut i do tego bolesne, więc resztę dnia już grzecznie leżałam. Dzisiaj byłam tylko u położnej i na chwilkę w sklepie i skurcze już tak nie męczyły. A ile mam skurczy to nie wiem, bo nie liczę, ale myślę, że na pewno ponad 10 dziennie. Fenoterol też jeszcze biorę i magnez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia1986_86
Ceść Dziewczyny!!!Dawno już nie zaglądałam na forum, bo 11 maja 2011 roku urodziłam naszą córeczkę. Blaneczka urodziła się w 37tc + 3 dni, mierzyła 54 cm i ważyła 3150 gram. Dostała 10 punktów w skali Abgar. Poród trwał 6,5 godziny. Miałam wynajętą położną, która była przy mnie non stop. Podczas porodu masowała mi szyjkę i to dzięki niej tak szybko urodziłam. Mój lekarz był podczas porodu. Mała urodziła się zdrowa, pomimo iż termin porodu miałam na 30 maja.Urodziłam na trzecią dobę po odstawieniu Fenoterolu. Teraz jesteśmy już w domku i uczymy się siebie nawzajem.Życzę Wam pomyślnego i szybkiego rozwiązania. Wierzę żedacie sobie radę, leżcie i dopoczywajcie. Pozdrawiamy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Madziu i Blaneczko :) :) :) :) :) :) :) SUPER!!! Gratuluję z całego serca, cieszę się, że wszystko poszło u Ciebie tak szybko i dobrze przede wszystkim :) a tak się martwiłaś... ale wiem,że ja też pewnie będę się martwić ,żeby donosić Kacperka jak najdłużej :) To nie pozostaje mi nic innego jak życzyć WAM wszystkiego dobrego , dużo zdrówka dla Blaneczki i jeszcze więcej cierpliwości dla rodziców :) Uczcie się Siebie, cieszcie się Sobą i... nie zapominajcie o nas :) Co prawda Hally jest coraz bliżej tego wspaniałego momentu, ale mnie jeszcze zostało męczyć się ze skurczami do połowy września i martwić żeby wszystko było ok... Pozdrawiam Was Dziewczynki i piszcie jak sobie radzicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziu serdeczne gratulacje!!! :D bardzo się cieszę, że malutka zdrowa i wszystko jest dobrze :) Ja już ledwo chodzę, młody strasznie ciśnie na szyjkę, mam wrażenie, że zaraz wypadnie mi przez nogawkę razem z krążkiem! W piątek wizyta, ciekawe co lekarz powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hally :) Ja idę do lekarza jutro i mam tylko nadzieję,że nie usłyszę ,że skraca mi się szyjka, bo mam wrażenie ,że coraz to bardziej niepozorne i błahe sytuacje wywołują u mnie skurcze ;( w zeszłym tyg. byłam na USG 4D i wszystko super tylko mały ma owiniętą pępowinę na szyi jak szalik i jeszcze skrzyżowaną na brzuszku.. trochę mnie to przeraziło za 6-7 tyg kontrola sytuacji...ale i tak się martwię, bo miałam wrażenie,że stał się mniej ruchliwy ;( Rozbawiłaś mnie tym co napisałaś,że zaraz wypadnie Ci nogawką :D Domyślam się jakie to musi być uczucie, ciekawe co Ty usłyszysz :) Pozdrawiam i 3mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania23L
Ja w pierwszej ciąży od 4 miesiąca byłam na fenoterolu co 1.5 godz pół tabletki i w dzeń i w nocy na to brałam staveran, luteine i relanium leżenie mordęga ja nie ytrzymywałam zawsze na troche wstawałam bo ile można leżeć jakich odleżyn bym dostała albo co :) teraz jestem w drugiej w 4 miesiącu i narazie nic sie nie dzieje naszczęście :). pozdrawiam wszystkie fenoterolowe mamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agati to niefajnie z tą pępowiną :( pewnie bardzo się martwisz teraz? Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok i maluszek się z niej ładnie wyplątał. Daj znać jutro po wizycie. Ania23L może tym razem uda Ci się bez leków, oby! Ja fenka w dzień biorę co 2,5h pół tabletki, na noc biorę całą i nie muszę w nocy brać na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Hally za słowa wsparcia :) odezwę się na pewno ale dopiero koło niedzieli, bo jeżdżę do lekarza do mojej rodzinnej miejscowości i zostaję u mamusi do niedzieli a tam niestety nie mam za bardzo dostępu do neta :) Trzymam za to kciuki za Ciebie :) Pozdrawiam P.S. Ania podziwiam Cię , bo ja nawet jednego dnia nie mogę wyleżeć, dopiero jak przesadzę z ruszaniem się i mam dużo skurczy to grzecznie leżę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×