Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobraWróżkaKasandra

Ten topic przynosi szczęście w miłości!!! Wejdż i wpisz się,a wkrótce ....

Polecane posty

Gość dobraWróżkaKasandra

sam/sama (ale najczęściej juz nie :)) sie przekonasz!!! Zycze powodzenia!!! Tutaj maja szansę zarówno ci,którzy próbują ratować swoje długoletnir związki,jak i ci samotni,którzy jeszcze nie mieli okazji poznać smaku prawdziwego uczucia!!! Należy pamiętać jednak,że cierpliwość stanowi tutaj najrozsądniejsze rozwiązanie-nie zawsze czar dziala dzień po wpisie,czasami trzeba troche poczekać-ale warto!!! Zycze cierpliwości i szczęścia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehheheehehe
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może wreszcie mi los zacznie
sprzyjać!! ja usiłuje reanimować mój 4-letni związek i powoli już opadam z sił, jak się nie zdarzy jakiś cud to wszystko legnie w gruzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blonddziewczynka
Wpisuję się! :) Moja wiosenna miłość dopiero kiełkuje... oby wydała piękny i trwały kwiat 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok jose
ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój wpisik
bede szczesliwa w miłosci...a to nowośc...ale skoro tak,to chetnie:) chcialabym zeby zakochał sie we mnie pewnin pan na P.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok jose
ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawstdzona
No to się wpisuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria D
Ja chcę mieć szcęście w miłości!To by było miłe... Chcę żeby mój Misiu kochał mnie na zabój....i jeszcze żeby szalał za mną pewien pan na D. ...do którego mam strrraszną słabość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpisuję się!!!!! :) Chcę, żeby po jego dokonanej nielojalności, i po tym, jak się dokona moja zdrada, żeby wszystko mogło być lepiej - żebyśmy mogli wszystko jakoś po tym wielkim bólu odbudować..... Żebyśmy się jeszcze kiedyś mogli naprawdę kochać.... 🌼 Dziękuję Ci, Kasandro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z nadzieją
Trzeba robić wszystko żeby zapanowało szczęście, dlatego się wpisuję :) Życzę wszystkim dużo szczęścia i miłości! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój związek rozpadł się
3 tygodnie temu, ale życzę jemu jak najlepiej bo jest bardzo dobrym człwiekiem, wiem że już nie ze mną ale może z jakąś inna kobietą ułoży sobie życie (obym ich razem nie widziała bo stale go kocham) a sobie życzę żeby jakoś mi się ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stoone
Tez sie dopisze...a co mi tam...lepiej robic cokolwiek niz zupelie nic;) No to teraz czekam..na mojego mena:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stoone
Tez sie dopisze...a co mi tam...lepiej robic cokolwiek niz zupelie nic;) No to teraz czekam..na mojego mena:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z nadzieją
Trzeba robić wszystko żeby zapanowało szczęście, dlatego się wpisuję :) Życzę wszystkim dużo szczęścia i miłości! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała24
Moj zwiazek tez sie rozpadl ale mam nadzieje ze go jeszcze uratuje bo bardzo kocham tego faceta i dlatego tez tutaj sie wpisze moze to przyniesie mi szczescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też!!!!!!! ja też chcę miłości!!!! szukam i szukam i nic. kiedy spotkam w końcu swoją miłość????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperat
Ja ją spotkałem, pokochałem, pobyliśmy z sobą... A ona miała mnie gdzieś..... Kocham cie dominisiu... szkoda że ty tego nie odwzajemniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singlowababka
a ja jesli mozna to poprosze o to zeby sie zakochac w kims, i go pokochac, i zeby uczucie bylo odwzajemnione i zeby nam sie ulozylo. najlepiej juz teraz na wiosne.... z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fala
a co mi tam tez sie wpisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barry White
I've got so much love to give .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barry White
I've got so much love to give .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baaardzo nieśmiała nadzieja
Też się dopisuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksara
hm... czemu nie sprobowac.... przydaloby sie troche szczescia w tej dziedzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wisielec
a mnie nic już niepozostało jak wpisać się na ten topik... który zresztą jest bez sensu i nie wierzę w takie bzdety- wszyscy którzy mogli mnie skrzywdzili... a teraz jak se poczekam to niby księcia capnę tak? WRÓŻKA jak ty taka dobra jesteś to stuknij w pantofelki i spraw żeby wkońcu mi się coś udało... bo jak narazie to mam ochote spełnić text z piosenki Myslovitz "to nie był film"... a broń to już nawet w Polsce nie trudno zdobyć... no księżniczko uratuj zbłąkaną duszyczkę takie złote seruszko masz... a się tymczasem pożygam z tej słodyczy, bo ani Bóg ani magia nie poradzi na zło tego świata- jeśli nie możesz ich pokonać to się do nich przyłącz... no uratuj mnie- masz dobę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobraWróżkaKasandra
wiecie,musze wam sie do czegoś przyznać-mam nadzieje ze mnie za to nie powiesicie :) tak naprawde nie jestem zadna wrózką,ani tez czarodziejką,która dotknie magicznej różdzki i spełnią się wasze życzenia :( chociaz bardzo bym chciala miec taki dar i wam pomóc-wam i sobie :) Jestem jednak tyljko zwyklą,25-letnią dziewczyną-niestety z bagazem doświadczeń niejednej 30-latki. Pisze tu teraz nie po to by wam odebrać nadzieję,ale po to byście uwierzyly ze na kazdą z was kiedyś przyjdzie pora,kazda kiedys pozna smak milości-gwarantuję!!! jednakze pamiętajcie niekiedy nie nalezy juz o nią walczyc a trzeba iść dalej,nie mozna zatrzymywać sie w miejscu i czekać az wszystko sie naprawi-bo jesli przez ostatnie 2 lata z ,,twoim'' facetem nie jest ci dobrze,to nie warto czekac na poprawe,sytuacja sie nie zmieni,bedzie to tylko takim błędnym kolem z ktorego coraz trudniej bedzie wam wyjść. MIalam kiedys chlopaka ktorego szalenie kochalam,bylismy razem 3 lata,pierwszy rok byl cudowny,a potem on nagle stal sie brutalny,nieczuly...:( probowalam to,go zmienić,ale niestety nic nie pomagalo,z kazdym dniem byl dla mnie coraz gorszy-juz wtedy powinnam odejść,nabrać sil i zwiac-ale ja nie potrafilam,nie umialam sobie wyobrazic,ze jestem sama,bez niego,ze on moze bedzie zaraz z inną dziewczyną więc tak tkwilam bez celu w zwiazku bez przyszlości,upokorzona,ponizona,wielokrotnie go zdradzilam ( nie przez sex) ale bawilam sie z innymi,calowalam sie z nimi,umawialam-mimo iz tamtego nie umialam zostawic,a robilam to po to by poczuc sie kobietą,by sie bardziej dowartościowac,bo skoro on nie byl dla mnie mily to chociaz przez chwile posluchalam obcego faceta,który przez godzine dal mi wiecej uczucia i zrozumienia niz tamten przez tyle lat. Wtedy ktoś dla mi do myslenia,ktos kto przezyl to co ja,przejrzalam na oczy i wiecie co sie stalo...ja go nawet juz nie kochalam,ba ja go nawet nie lubilam,ja sie po prostu tak bardzo balam samotności,samotnych wieczorów,tego ze mielismy wspolne towarzystwo,do którego ja bym juz nie nalezala po rozpadzie naszego związku,ale coz warto bylo...tamci przyjaciele bnie okazali sie moimi przyjaciólmi,a o nim zapomnialam szybciej nie mi sie wydawalo,nie wiedzialam ze bedzie tak latwo odejść,oczywiscie ja tak naprawde odchodzilam ostatnie 2 lata i wtedy bylo mi cholernie cięzko,ale w dniu podjecia ostatecznej decyzji pęklo we mnie wszystko,cale uczucie,cale 3 lata uznalam za zmarnowane,i w zyciu ale to w zyciu bym do niego teraz nie wrocila,nie mam z nim kontaktu i tak jest dobrze,ciekawe czy jego następne dziewczyne tez będa traktowane jak szmaty...ale to juz nie moja sprawa :) a pozniej jak juz wspomnialam wczesniej,cholernie bojac sie samotnosci od czasu do czasu bawilam sie z kimś(dośc intensywnie) a to na dyskotece a to na imprezie,no i znowu sie zakochalam...bez wzajemn9osci,on potraktowal mnie jak zabawkę,rozpalil moje serce,uczucia i nadzieje i po prostu olal...ilez ja sie wtedy naplakalam,ile lez wylalam,do ilu wrozek pisalam sms-y,ile odwiedzilam :D nie liczyl sie nikt tylko on-tak jak wy czasami piszecie-chcialabym zeby zakochal sie we mnie on i on,ten na P.,ten na M. ale skoro wczesniej nas nie zauwazal to czy warto sobie nim zakrzątac glowe,ja myslalm ze juz nigdy tak mocno sie nie zakocham,po tym jak moja milosc okazala sie totalnie nieodwzajemniona,olalam facetów,myslalam ze do konca zycia bede sama,wkurzaly mnie zakochane pary a tu trach,jedna dyskoteka,jeden taniec i ...znow sie zakochalam,tym razem z wzajemnością,jestem z nim teraz,na początku bylam jak skowronek,teraz po pewnym czasie uczucia nieco ostygly,nie jest juz taki idealny jak na początku,kocham go ale nigdy nie mam pewno ści czy bede z tym czy z tym...chcialabym ale czas pokarze...moral z tego taki ze nie warto szukac,ze to co ma byc i tak bedzie,ze moze po to wtedy zostalam skrzywdzona,zeby docenic to co dostalam pozniej,a z drugiej strony,zaraz po zerwaniu z tamtym chlopakiem zakochalam sie w tym drugim,więc nawet gdybym z nim byla to chyba nie dlugo,bo bylo jeszcze znacznie za wczesnie na budowanie czegos trwalego,tak więc wszystko jest gdzies zapisane,ukartowane,to co sie z nami dzieje nie zawsze jest kwestia przypadku...:) tak więc kobiety kochane,mam nadzieje ze jeszcze wszystko przed nami,ze to ze teraz czekacie,cierpicie jak ja wtedy,powoli sie rozstajecie czy kochacie bez wzajemności kiedys zostanie wam nagrodzone,ze to ma sens...pamietajcie o tym :) przepraszam ze tak dlugo-ciekawe czy ktoś to przeczyta??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobraWróżkaKasandra
wiecie,musze wam sie do czegoś przyznać-mam nadzieje ze mnie za to nie powiesicie :) tak naprawde nie jestem zadna wrózką,ani tez czarodziejką,która dotknie magicznej różdzki i spełnią się wasze życzenia :( chociaz bardzo bym chciala miec taki dar i wam pomóc-wam i sobie :) Jestem jednak tyljko zwyklą,25-letnią dziewczyną-niestety z bagazem doświadczeń niejednej 30-latki. Pisze tu teraz nie po to by wam odebrać nadzieję,ale po to byście uwierzyly ze na kazdą z was kiedyś przyjdzie pora,kazda kiedys pozna smak milości-gwarantuję!!! jednakze pamiętajcie niekiedy nie nalezy juz o nią walczyc a trzeba iść dalej,nie mozna zatrzymywać sie w miejscu i czekać az wszystko sie naprawi-bo jesli przez ostatnie 2 lata z ,,twoim'' facetem nie jest ci dobrze,to nie warto czekac na poprawe,sytuacja sie nie zmieni,bedzie to tylko takim błędnym kolem z ktorego coraz trudniej bedzie wam wyjść. MIalam kiedys chlopaka ktorego szalenie kochalam,bylismy razem 3 lata,pierwszy rok byl cudowny,a potem on nagle stal sie brutalny,nieczuly...:( probowalam to,go zmienić,ale niestety nic nie pomagalo,z kazdym dniem byl dla mnie coraz gorszy-juz wtedy powinnam odejść,nabrać sil i zwiac-ale ja nie potrafilam,nie umialam sobie wyobrazic,ze jestem sama,bez niego,ze on moze bedzie zaraz z inną dziewczyną więc tak tkwilam bez celu w zwiazku bez przyszlości,upokorzona,ponizona,wielokrotnie go zdradzilam ( nie przez sex) ale bawilam sie z innymi,calowalam sie z nimi,umawialam-mimo iz tamtego nie umialam zostawic,a robilam to po to by poczuc sie kobietą,by sie bardziej dowartościowac,bo skoro on nie byl dla mnie mily to chociaz przez chwile posluchalam obcego faceta,który przez godzine dal mi wiecej uczucia i zrozumienia niz tamten przez tyle lat. Wtedy ktoś dla mi do myslenia,ktos kto przezyl to co ja,przejrzalam na oczy i wiecie co sie stalo...ja go nawet juz nie kochalam,ba ja go nawet nie lubilam,ja sie po prostu tak bardzo balam samotności,samotnych wieczorów,tego ze mielismy wspolne towarzystwo,do którego ja bym juz nie nalezala po rozpadzie naszego związku,ale coz warto bylo...tamci przyjaciele bnie okazali sie moimi przyjaciólmi,a o nim zapomnialam szybciej nie mi sie wydawalo,nie wiedzialam ze bedzie tak latwo odejść,oczywiscie ja tak naprawde odchodzilam ostatnie 2 lata i wtedy bylo mi cholernie cięzko,ale w dniu podjecia ostatecznej decyzji pęklo we mnie wszystko,cale uczucie,cale 3 lata uznalam za zmarnowane,i w zyciu ale to w zyciu bym do niego teraz nie wrocila,nie mam z nim kontaktu i tak jest dobrze,ciekawe czy jego następne dziewczyne tez będa traktowane jak szmaty...ale to juz nie moja sprawa :) a pozniej jak juz wspomnialam wczesniej,cholernie bojac sie samotnosci od czasu do czasu bawilam sie z kimś(dośc intensywnie) a to na dyskotece a to na imprezie,no i znowu sie zakochalam...bez wzajemn9osci,on potraktowal mnie jak zabawkę,rozpalil moje serce,uczucia i nadzieje i po prostu olal...ilez ja sie wtedy naplakalam,ile lez wylalam,do ilu wrozek pisalam sms-y,ile odwiedzilam :D nie liczyl sie nikt tylko on-tak jak wy czasami piszecie-chcialabym zeby zakochal sie we mnie on i on,ten na P.,ten na M. ale skoro wczesniej nas nie zauwazal to czy warto sobie nim zakrzątac glowe,ja myslalm ze juz nigdy tak mocno sie nie zakocham,po tym jak moja milosc okazala sie totalnie nieodwzajemniona,olalam facetów,myslalam ze do konca zycia bede sama,wkurzaly mnie zakochane pary a tu trach,jedna dyskoteka,jeden taniec i ...znow sie zakochalam,tym razem z wzajemnością,jestem z nim teraz,na początku bylam jak skowronek,teraz po pewnym czasie uczucia nieco ostygly,nie jest juz taki idealny jak na początku,kocham go ale nigdy nie mam pewno ści czy bede z tym czy z tym...chcialabym ale czas pokarze...moral z tego taki ze nie warto szukac,ze to co ma byc i tak bedzie,ze moze po to wtedy zostalam skrzywdzona,zeby docenic to co dostalam pozniej,a z drugiej strony,zaraz po zerwaniu z tamtym chlopakiem zakochalam sie w tym drugim,więc nawet gdybym z nim byla to chyba nie dlugo,bo bylo jeszcze znacznie za wczesnie na budowanie czegos trwalego,tak więc wszystko jest gdzies zapisane,ukartowane,to co sie z nami dzieje nie zawsze jest kwestia przypadku...:) tak więc kobiety kochane,mam nadzieje ze jeszcze wszystko przed nami,ze to ze teraz czekacie,cierpicie jak ja wtedy,powoli sie rozstajecie czy kochacie bez wzajemności kiedys zostanie wam nagrodzone,ze to ma sens...pamietajcie o tym :) przepraszam ze tak dlugo-ciekawe czy ktoś to przeczyta??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobraWróżkaKasandra
a tak szczerze mówiąc to uwierzmy ze ten tipic moze przyniesc szczesciew,podobno jak sie w cos mocno wierzy to to sie spelnia,a pamietacie ile to razy mówilysmy sobie :nie,on mnie napewno zdradza,on ma inna,on mnie juz nie kocha i wierzac w to tak mocno same wywolywalysmy wilka z lasu,a gdyba tak uwierzyc ze to ma na prawde magiczną moc, ze lada dzien cos w naszym zyciu zmieni sie na lepsze...spróbujmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chce sie w koncu kochać i byc kochana!!! oby pewien facet zakochał sie w koncu we mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×