Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mia28

Rodzimy pod koniec 2005 roku

Polecane posty

Aga* to tylko się cieszyć że Ciebie nie było w tym banku, niestety w takim świecie żyjemy, trzeba się cieszyć że nikomu nic się nie stało. Ja też się cieszę że wszystko pogojone, wczoraj mieliśmy z mężusiem swoją premierę :) nasz pierwszy raz :) ale byłam zestresowana, dobrze że mężuś mnie uspokoił :) ale i tak Wam powiem że gdyby nie pieszczoty to chyba nic bym nie czuła, ale lekarz mówił że wszystko w środku jest kjeszcze porościągane wiec jakby to powiedzieć "jestem luźna" i dlatego przy samymstosunku niewiele czulam, mam nadzieje że sie niedługo to zmieni, no i ż ograzm też wróci :) A co do pączków to ja nie mogę buuu a chętnie bym przekąsiła :) Hej Kasiu :) cieszę się że jesteś :) Jasne że słusznie, nocki dobrze żeby przesypiały, żeby i rodzice pospali :) Ty to biedna jestes z tymi krwawieniami, a moze dźwigasz za dużo?? w końcu masz dwa szkraby do noszenia?? Może jakieś wnikliwsze badania gin powinien zalecić co?? Dzięki Kasiu za gratulacje :) ale to wczoraj to taki stres miałąm że szok, dopiero mężuś, tai delikatny i w ogole spowodował że się ww miarę rozluźniłam :) bałam się strasznie że bedzie bolało ale nic a nic nie było :) Od marca zapiszę się na aquaerobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie Kasieńko,że jesteś zadowolona:) A gdzie chcesz chodzić na ten aquaaerobic? Chętnie potowarzyszyłaym Tobie:) Mi już rośnie brzuszek (od słodyczy) a tu niedługo lato a i do pracy wrócę i chce wyglądać przyzwoicie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na SGGW, tam organizują, 3 razy w tygodniu, pn na 20.30, śr 20.30, pt 19.30, musimy kąpiel przesunąć :) nie znam tylko ceny, zadzwonie to sie dowiem :) chętnie pochodze z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeee ale zdzierają, 12 zł jedno wejscie, ale dodatkowo trzeba 11 albo 15 za samo wejscie na basen zapłacic, to ja juz wole na sam basem, niz płacic 23zł jednorazowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zapisze sie w takim razie po prostu na basen :) 110zł za karnet, 10 wejsc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ja mieszkam tuż przy SGGW wiec tam mam po prostu bliżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha. No trudno,zreszta i tak muszę chwilę odczekać bo nie wiem co się dzieje w moim organizmie. Może pan dr mi powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za wsparcie. Dzis juz dolek zakolapny. Chyba poprostu znizka formy, chory maz, nieco marudzaca przy jedzeniu Hanka, dzien jak co dzien (nawet \"gorzej\" bo sama przy dziecku wszystko robilam pn, wt), pogoda nie na spacer... Jeszcze Mala w nocy strasznie stekala, sapala, domagala sie smoka, gdy jej wypadl, takze bylam zla z niewyspania na maxa, a ze nie mozna za to winic dzieciaczka to tak sie to wszystko nazbieralo :-) Ale dzis jest lepiej, zaraz sie zbieramy z Hania w odwiedziny do kolezanki, wiec dzien nieco innego tepa nabierze :-) Jednego sie boje bardzo, ze jak mnie taka chandra zlapie to od razu przychodzi mi na mysl depresja poporodowa, a tego zdecydownie wolabym uniknac :-) :-) :-) Aga* na szczescie nie bylo cie w robocie. Sama pracowalam w banku, w centrali, wiec na napady narazona nie bylam, ale z kolei do mnie splywaly (a raczej mialy splywac, bo system dopiero ruszal) info o takich wydarzeniach. A jesli moge zapytac, w jakim banku pracujesz?? Soul___ciesze sie z decyzji o zmianie lekarza. Skoro jeden tweirdzil ze jest dobrze przez prawie 3 m-ce, a potem okazalo sie, ze zostawili ci smietki w brzuchu, a teraz mimo krwawienia tez twierdzi ze jest dobrze.... Trzymam palce zeby ten nowy okazal sie lepszy i zeby twoje problemy sie skonczyly. A swoja droga to faktycznie, moze zbyt duzo wysilku?? Dziewczyny, faktycznie dzis jest tlusty czwartek??!! Jak sie tu zyje, na scianie wisi amerykanski kalendarz, to pewne rzeczy uciekaja, a szkoda. O cholera, to po raz pierwszy nie bedzie u nas tradycyjnych faworkow :-( Trudno, ale tak czy siak, nawet siedzac w domu, nie dalabym rady zrobic faworkow z Hania pod bokiem. A o paczkach tu mozna zapomniec. Wiec chyba ten tlusty czwartek przejdzie bez echa :-( A mezunio jutro ma imieniny, wiec jakies ciacho, szybkie jutro wykombinuje. Takze co sie odwlecze to nie uciecze, najwyzej bedziemy mieli tlustyy piatek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! dziś już lepiej z tym uchem. Aga dzięki za troske. A co do picia i grymasów to przy następnym szczepieniu poproszę o przekaz na badanie moczu bo kto wie może coś jjej dolega. Oby nie. Kasiu fajnie że masz takie pieszczotki i wogle u mnie ostatnio jakoś lodowo w łóżku. Dunia co z toba czemu masz doła?? ja też mam cały czas.Ale staram się umilić czas i oglądać ulubione seriale i czytać H. Poterra. A mam pytanie do ciebie bo mieszkasz w USA i czy masz tam stację telewiz. \"abc\"?? bo tam nadawają drugi sezon Zagubionych i chcę wiedzieć ile jest odcinków. Gdybyś wiedziała coś na ten temat.... Aga* z tym napadem to jak we filmie co to się dzieje? na tym świecie! A ja ostatnio stałam sie próbkomaniakiem _wysyłam maile z prośbą o próbki darmowe z różnych produktów. Dostałam super poradnik dla niemowląt z firmy Nutricia i próbkę kaszki , mleka i przecieru Polecam. WWW. nutricia.com.pl Kończę pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Dołączam do chórku zdołowanych codziennością. Mnie to łapie dośc często,czasem trwa dłuzej czasem krócej-zależy od dnia. Ale ogólnie to złe nastroje mnie na dłużej nie opuszczają.Długo by pisac co je powoduje,ale pokrótce chodzi o to jak teraz żyję,jak wyglada mój dzień.Jest coś takiegoże przez pierwszy miesiąc po urodzeniu dziecka jest taka adrenalina i euforia związana z pojawieniem sie maleństwa.A potem przychodzi coraz wieksze zmęczenie,a wraz z tym poirytowanie i drażliwość.Codzienne czynności stają sie coraz bardziej monotonne i męczące.Ciągłe niewyspanie powoduje, że łatwo o spięcia i kłótnie.No i wogóle obowiazki zaczynają ciążyć.No i ta dłuuuuuga ,cholerna zima:( brrrrrrrr!!!!!!!!! Czasem z domu trudno wyjść,bo chodniki albo zalane,albo zasypane,albo oblodzone.No i wogóle na zewnątrz jest nieprzyjemnie.Niestety trudno jest przewidzieć kiedy to ustąpi,ale napewno nieprędko,bo znów morkego ,cięzkiego śniegu dopadało,który w nocy przymarzł,ech.... No i siedzi sie w tym domu,czasem krótki spacerek tylko od 1 do 2 godzin.A w domku cóż...Moje cycki są najważniejsze,wszystko się kręci wokół nich.Tzn. wszelkie plany,wszytko co robie jest uzależnione od karmienia synka.Mam niestety takiego pecha, że je uwielbia.Nie chodzi do końca o mleczko z nich,ale właśnie o to by je poczuł,pocmokał i wogóle.Pisze pecha,bo synek nie chce wypić mojego mleczka ściągniętego do butelki,co powoduje, że jestem jego zakładniczką.Musze być gdy on chce jeść.A je często.W dzień najdłużej wytrzymuje dwie godzinki bez cycka.Ale zdarza się, że co godzinkę czy półtorej. i tak przez to synek jest szczęśliwy i zadowolony,rośnie też zdrowo i ładnie przybywa na wadze,ale mamusię ma coraz bardziej-jakby to napisać smutną i częsciej przygnębioną. Żyję więc teraz nadzieją, ze wiosna nadejdzie niebawem. W niej upatruję zmian i poleprzenia samopoczucia. Wierzę że tak będzie... napewno tak będzie... Kończąc to smęcenie pozdrawiam wszytkie \"uziemione\" mamusie i życzę miłego,spokojnego wieczoru w domowym ciepełku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czessc dziewczyny!!! Ja tez przylaczam sie do klubu zmeczonych!!Chociaż powiem szczerze,że jest coraz lepiej a nie gorzej!!Największy kryzys maiłam po 3 tygodniach i teraz powoli wychopdzę z tego ogromnego dołka!! Amelkaem rozumiem Cię całkowicie.moja mała tez potrafi jeśćnawet co godzoine, a przy cycusiu potrafi spędzić naet 50 min. Więc czasami też mi się wydaję,że nic nie robię tylko karmie!!Ale pocieszam się,że jak zacznę przechodzić na butelkę a chce przejść na nią całkowiecie już może z miesiąc (Nela będzie miała 3,5 m-ca)to może się polepszy!!Później przyjdą soczki,zupki,itp.Jeszcze tylko 1,5-2 m-cy i będzie lepiej. Aga* współczuję Ci,włos się na głowie jeży. Ja też nie wychodzę często na spacery,bo to pogoda nie taka(za mokro,za zimno).A i ciężko zejść mi samej z wózkiem z 2 piętra a windy brak.Jak będzie spacerówka to będzie lżej(tak się pocieszam). Moja mała też ma swoje widzimisie z cycem.Ostatnio wieczorami się buntuje i nie chce nic tylko płcze a po 30 min dopada do jedzenia jakbym ją głodziła i po 5 min zasypia przy cycu(nienajedzona oczywiście). Pozdrawiam wszystkie i głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski:) Moje panny nie dadzą pospać:( Właśnie leżą obie pod karuzelą i gaworzą a ja zajadam sniadanko przed kompem. Tłusty czwartek spędzilismy oczywiście w domu, bo gdzieżby indziej;) Zjadałam 2 pączuchy, 2 małe paki chipsów i batona:( Ale ze mnie obżarciuch, niedługo będę wygladała jakbym znowu była w ciąży. Dziewczyny głowy do góry! Z każdym dniem jest naprawdę coraz lżej. W dodatku nadchodzi wiosna, dni są coraz dłuższe, słonko coraz częściej zagląda do okienek...Nawet się nie obejrzymy jak usłyszymy słowo: Mama i będziemy wniebowzięte to będzie nasza nagroda za nieprzespane noce. Amelkaem, Niki i inne karmiące dziewczyny-wiem,że to cięża robota i kosztuje wiele wyrzeczeń ale to wszystko robicie z miłości do dzieciątek i to w przyszłości zaprocentuje. Ja niestety już nie karmię piersią, nad czym ubolewam, ale wyszło jak wyszło i czasem mi brakuje tej bliskości. Tłumaczę sobie jednak,że ważne jest to,że kocham bardzo moje córcie i będę się starała,żeby niczego im nie zabrakło a zwłaszcza miłości z naszej strony a wtedy będą szczęsliwe a to jest najważniejsze. Pogoda rzeczywiście kiepska, może jutro będzie ładniejsza? Chciałabym pójść z dziewczynkami i mężem na długi spacer:) Może słonko usmiechnie się do nas?:) Ola! Jak nas czytasz (wiem,że nie masz teraz czasu) to skrobnij ze dwa słowa jak sobie radzisz. Mam nadzieję,że wyszłaś już ze szpitala? Chyba że czegoś nie doczytałam. Buziaczki dla Wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja dzisiaj nie w humorze jestem, smutno mi, byliśmy u neurologa dzisiaj, mały na masaże i fizykoterapię musi chodzić, prócz tego usg główki dostał, czyli nie jest wszystko ok, a najbardziej zła jestem na ten cholerny szpital że juz wtedy złe ułożenie synek miał i nic na to nie powiedzieli :roll no nic, teraz tylko bedziemy latać - ćwiczenia - masaże - ćwiczenia masaże Duniu cieszę sę że dołek juz zakopany :) naprawdę bardzo się cieszę że wszystko w prządku :) z co do tłustego czwartku to gdyby nie tv to też bympewnie nie pamiętala :) Hana u nas nic się długi zas w łózku nie działo, dopiero od niedawna mąż juz sie doczekac nie mógł :) wiesz równeiz zmęczenie pewnie na zastój wpływa, także nie ma się co przejmować :) WItaj Soul :) ale sobie pofolgowałaś w tłusty czwartek :) szkoda że ja nie mogłam, a jak z tym basenem będzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienko! nie martw się Kochana, wszystko będzie dobrze. Musi być. MOże te masaże potrwają chwila moment i wszystko wróci do normy:) Głowa do góry! A co do basenu to gdzie konkretnie chcesz chodzić? Na jaką ulicę? Przy jakiej stacji metra? I od kiedy byś chciała zacząć? Ja w środę mam wizyte u gina, więc może dowiem się co u mnie słychać, 5 marca chrzest a potem byłabym wolna, o ile mężuś raz na jakiś czas zgodzi się z małymi zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu - a co neurolog stwierdził u Twojego Bartusia ? Dzisiaj u mnie piękna pogoda, wyszłabym z małym na spacer tylko samej ciężko wózek zniesc - nie mam windy, a wózek z małym wazą chyba 20kg :-( Teraz Pawełek lezy na leżaczku koło okna - przynajmniej tyle sie dotleni :-) Amelka - masz racje- ta cała euforia minęła, hormony już nam tak nie szaleją w organiźmie i pojawia się zmęczenie i znużenie. W dodatku dzieci im starsze tym więcej pracy przy nich - juz nie śpią tyle, chca by ciągle przy nich być itp. nie narzekam, ale teraz faktycznie już mam coraz mnie czasu by cos w domu zrobić - czeka mnie np. ogromna fura prasowania :-( Zaraz sie biorę do roboty - a mały będzie siedział obok i jak zwykle pokrzykiwał sobie do mnie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki ddziewczyny za wsparcie :) Aga* dokładniee to Ci nie powiem co stwirdził, generalnie lewa strona ciała jest silniejsza niż prawa i że główka z jednej strony jest troszkę zniekształcona i jest przykurcz mięśnia ech a ja miałam nadzieje że dobrze będzie. Jak rozczytam to Ci napisze co na skierowaniu jest :) Soul ja tez mam nadzieje że masaze i rehabilitacja nie będą trwały ługo i że pomogą :) a co do basenu to od marca chce zacząć, na Ciszewskiego chyba, albo Rosoła, a stacja metra, trzeba do Imielina dojechać a potem autobusem 3 przystanki albo tylko autobusem, chyba 193 jeździ bezpośrednio od CIebie?? Też widzę masz zajęcia :) no my na walizkach jesteśmy, koło 7-8 juz na nowym mieszkaniu bedziemy wiec może troche spokoju będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kojarzę autobusu 193 w moich okolicach:( Za to na Warszawiankę dojadę bezpośrednio tramwajem, to może wypracujemy jakiś kompromis?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak już będę zdecydowana, tzn. po wizycie u gina i chrzcinach to się umówimy. Wierzę,że się dogadamy, bo samej nie chce mi się chodzić a we dwie to zawsze przyjemniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, wiedze, ze smetkami powialo. Sorki za rozpoczecie tematu dolkowego, ale chyba w sumie razem latwiej. Nawet jak poczytam, ze jest nas wiecej, ze nie tylko ja mam takie nastroje i humory, to mi lzej. Znaczy sie, ale z nami wszystkimi jest cos nie tak albo kazda swieza mama tak ma :-) Oczywiscie sklaniam sie ku drugiej teorii :-) Wiecie, wystraczylo, ze wczorajszy dzien nabral innego niz zwykle tempa. Pojechalysmy z Hania do kolezanki, u ktorej przegadalysmy ladne pare godzin. I co? Wieczorem nawet mialam chec zeby ciacho ukrecic - jak pisalam troche jeszcze tlusto-czwartkowe a troche juz imieninowe dla mezunia :-) Czlowiek to zwierze stadne i kontakt z innymi (hm, mam namysli takich nieco wiekszych niz 1m i bez pampersow :-)) jest bardzo potrzebny. Amelka__ wiem o czym mowisz z tym niewolnikiem swego wlasnego biustu. U mnie dodatkowo byl jeszcze jeden aspekt. Tak jak ty naleze do babek z wiekszym niz srednia \"cycem\". Pamietam, ze gdy jeszcze karmilam bardzo zmeczona bylam wielkoscia swgo biustu, mimo ze Hanka od poczatku jadla tak co 2,5 h i najadala sie szybko. Problem ze stanikiem (choc tu mysle, ze i tak mniejszy niz w Polsce), problem z bluzkami - nic sie nie dopinalo, spanie w staniku itp. Dziewczyny, ktore zazdroszcza innym wiekszego biustu naprawde nie wiedza co mowia :-) Kasiu___ zycze wam zeby masaze szybciutko pomogly. My w poniedzialek jedziemy na usg kregoslupa z Hanka i im blizej, tym wiekszego mam stracha :-( Zobaczymy. Hana__ mam abc, ale \"Lost\" nie ogladam. Poszukam jednak info ile jest odcinkow w 2. serii, nie ma sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hana___ pogrzebalam w sieci i znalazlam info, ze tzw. \"seaseon 2\" (czyli sezon drugi, seria 2) to odcinki od 25 do 41. Tu masz strone skad ta informacja http://www.tv.com/lost/show/24313/episode_listings.html&season=2 oczywiscie po angielsku, sorki :-) Nie wiem czy to wszystkie odcinki, ale tak by wygladalo. Aha, Hania jutro ma pierwsze kinderparty :-) Idziemy na pierwsze urodzinki do kolegi :-) A za tydzien drugie "party"... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia dzięki serdeczne wiedziałam że możesz mi pomóc. Czyli wynika z tego że sezon drugi ma 16 odc. U mnie dziś nic nudy. Mała znowu ma cyrki z piciem a zwłaszcza po południu i wieczorem. Kasiu jakoś mi się sexu zachciało i wczoraj z mężem przeżyłam prawdziwą rozkosz!! :) a rano śniadanie mi przyniósł do łóżka z różyczką zerwaną z mojej doniczki. Ale się zaskoczyłam.I wieczorem poważna rozmowa w której oznajmił że jest ze mną szczęśliwy bardzo. Współczuję zabiegów i latania po lekarzach a moja Oliwia też ma główkę jakąś płaską z jednej str. Musze zapytać lekarza. Ale Kasia głowa do góry. Kończyć muszę . Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, tu Kasia,nie martw sie napewno rehabilitacja pomoże.Coraz częściej słyszy sie o różnych kłopotach maleństrw wokół,ale kto zadba o rehabilitacje dzieciaczka w odpowiednim czasie,ten ma potem zdrowe maleństwo:):):):):)🌻- dla ciebie i Bartusia Soul i tu Kasia tak rozprawiacie o tym basenie,że nabrałam ochoty by dowiedzieć sie u siebie jak wygląda sprawa z kupnem karnetu (kiedyś były problemy z powodu ciągłego braku biletów).Może cos sie zmieniło.Basen mam ok 500 m. od domku a ni chodzę,a tak sobie pomyślałam że prócz powrotu do kondycji to i nastrój moze by sie poprawił:D Dunia zgaddzam sie człowiek potrzebuje innych ludzi,gdy sie gdzies wyjdzie to dzień inaczej-lepiej mija i jest jakoś tak inaczej. A to co piszesz o kinderparty to chyba taka typowa amerykańska tradycja.ja takie widywałam na filmach,bo u nas to raczej z dziecmi tak małymi rzadko sie imprezki urządza.Ale to jest chyba fajne co?,bo chociaz sie kontakty z ludżmi potrzymuje dzięki takim spotkaniom. Aha a co do duuuuuużych staników to ogromny problem,ja dla siebie znalazłam jeden sklep w necie www.solo.com.pl -polecam przysłali mi towar już następnego dnia. Aga współczuje ci z tym wózkiem.Ja na szczescie nie mam tego klopotu (mieszkam w domku) a i jeszcze wózek kupiłam bardzo lekki,takze radze sobie nieźle.Tylko pogoda musi być by wyjść. Juz sie nie moge doczekać jak zrobi sie tak ciepło bym mogła wystawić malego w wózku na taras,przed okno i bede mogła albo sobie posiedzeć na ławeczce obok niego,albo przy otwartych drzwiach coś porobic w domu,a on sobie bedzie np. spał:) Ciekawe czy udało ci sie poprasować;)? Ja od dawna tylko odkładam,a prasuje gdy cos jest potrzebne:) Kończę i pozdrawiam Was wszystkie życze miłego udanego weekendu:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Czesc! Ja tez czasem potrzebuje jakis ludzkich kontaktow ale niestety nie mam tu znajomych ani rodziny, najgorzej jest pod koniec tygodnia jak siedze caly tydzien w domu to juz w piatek mi odbija. Ale dzis maz mial wolne i pochodzilismy sobie po sklepach i jeszcze w parku na spacerze tak ze od razu inaczej sie czuje. Najtrudniej to poznac nowych ludzi i sie zaprzyjaznic zwlaszcza jak sie jest obcokrajowcem a rodakow wokol brak. Pozdrawiam z bardzo slonecznego Nowego Meksyku, doslownie nie ma ani jednej chmurki na niebie! PS. Czy prasujecie ubranka dla dzieci bo ja nigdy nie prasowalam ale przeczytalam o bakteriach kalowych ktorych podobno jest wiecej w pralce niz w toalecie i zaczelam, zwlaszcza ze nie mam pralki w domu tylko musze korzystac z pralni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) potrzebuje rady od bardziej doswiadczonych mamus ile powinno zjadac tygodniowe niemowle? bo wzielam sie na sposób i wczoraj na noc sciagnełam pokarm, zeby mi było łatwiej i mała zjadła za pierwszym razem obie przygotowane porcje, razem ponad 90 ml. czy to nie za duzo na takiego maluszka????? no chyba ze wychowuje sobie powoli niezłego głodomora ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Guśka :-) Jak ja karmiłam synka sztucznie to wypijł ok. 60-80 ml na jeden raz. Z tego co pamiętam to Kasi synek też chyba tyle jadł na początku. Jak Kasia sie pojawi to może Ci nieco rozjasni. A ja właśnie mam \"wychodne\" jak to z mężem nazywamy i ide poszaleć do Galerii :-D Miłego dnia 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×