Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mia28

Rodzimy pod koniec 2005 roku

Polecane posty

Wysłałam Wam na razie pięć piosenek z piątej cześci bo nie chciałam za bardzo zapychac skrzynki. Zaraz puszcze resztę z 5 cz. a potem zacznę 4 częśc. Jak któras nie dostała to krzyczeć :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkie mamusie - te, które mnie jeszcze pamiętają sprzed miesięcy i te nowe! I oczywiście, Wasze maleństwa! Ech, przestałam w ogóle się odzywać, bo dopadła mnie tak potworna depresja po porodzie, że nie chciało mi się w ogóle żyć. Baczne z Was pewnie zauważyły (albo i nie wśród tak wielu postów), że odezwałam się tylko raz po porodzie, że urodziłam 29 listopada synka Olka z wagą 4050 g i dł. 58 cm. Potem zamilkłam, czasem tylko puszczałam na forum jakieś pytania, ale nigdy nie miałam ochoty na dłuższe wypowiedzi, bo naprawdę wszystko doprowadzało mnie do łez. Dziś mogę powiedzieć, że powoli wracam do siebie, dopiero teraz, 3 miesiące po porodzie. Było mi o tyle ciężko, że przez cały czas zajmuję się moim skarbem właściwie sama. Mąż wychodzi rano do pracy, wraca bardzo późno, częste wyjazdy służbowe i samotne noce... Nie mogłam się pozbierać, brak jakiejkolwiek pomocy działał na mnie destrukcyjnie. Pewnego dnia spojrzałam w lustro i krzyknęłam: \"O Boże, 10 lat starsza! To ja?\" No i wzięłam się za siebie. Zaczęłam w domu ćwiczyć, dbać o siebie i chociaż nie mogę sobie pozwolić na ulubioną dłuuuugą kąpiel, bo Olek jest wymagający ;-) to o maseczce na twarz czy o kilku stronach ulubionej książki już nie zapominam. Czuję \"napływ\" dobrej energii, pogodziłam się, że mąż ma taką pracę (szczęście, że w ogóle ją ma), staram się nie rozpaczać nad tym, że sama muszę sobie radzić. Wróciłam już do swej wagi przedciążowej (w czasie depresji nie dbałam o dobre jedzenie, było mi wszystko jedno, co jem, teraz biorę się w garść!). Oluś jako ponad 3-miesięczne dziecko waży już 7,6 kg, mierzy 67 cm, choć niektóre ubranka 68 są za małe... No i ma skazę białkową, na szczęście karmię go tylko piersią, ale nie mogę pić mleka ani jeść żadnych produktów zawierających białko mleka krowiego... Łykam wciąż Prenatal, teraz dodatkowo wapń, a na poprawę cery i włosów drożdze z pokrzywą w kapsułkach. Nawet nie wyobrażacie sobie, do jakiego stanu doprowadziły mnie moje smutki... Na szczęście niedługo wiosna! Tak strasznie cieszy mnie teraz ta myśl, bo wiem, że wtedy odrodzę się nowo, pozwolimy sobie na dłuższe spacery, kontakty z ludźmi, bo teraz pomimo wizyt przyjaciół czy rodziny, to wciąż mi mało... Aha, Oluś zaliczył też okres intensywnej kolki, ale po odstawieniu przeze mnie mleka jak ręką odjął, ale od czasu do czasu próbuję mu wsunąć do buzi butlę z herbatką koperkową (Plantex, Kopruś i inne), ale uparciuch ani rusz nie chce! Ble, i koniec, nie widzi świata poza moim cycem... Jak go zachęcić? DO smoczka-gryzaczka nie ma oporów, zasypia tylko z nim... Wybaczcie, że piszę tylko o sobie i zrozumcie, jeśli nie będę odzywała się zbyt często (choć będę próbowała)... Aga*, poproszę o piosenki... milka1979@wp.pl Dziękuję... Pozdrawiam jeszcze raz baaardzo gorąco :-) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję Slicznie za zdjącia maluszków!Posłałam juz do wszystkich mam i teraz czekam..nsasze skarby sa cudne!!!!Zauwazyłam że Aga pytała o Dominike w zwiazku z rehabilitacją?Coś jest nietak?Jako doswiadczona mama (rehabilitije o 7 tygodnia zycia) służe radą.Aga maluszek przestanie płakac-to go nie boli tylko niezna tego...moja przestała po niecałym miesiacu-tylko musisz byc pewna czy dobrze uciskasz!Pozdrawiam ps.Ja idę do swojej rehabilitantki za tydzien-juz sie denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milusia, brawo !!! Twarda kobita. Nie dawaj się deprechom i bądź twarda. Buziaki dla Ciebie i Olka. Dziękuje za zdjęcia od Uli i Tlurpy. Śliczne te Wasze brzdące:) I faktycznie, mój Mateusz chyba najdrobniejszy:) Ostatnio ważyłam go miesiąc temu. Mam nadzieję, że teraz jest ok, choć ostatnio ładnie mi się mieścił w siatkach centylowych. Aguś, dzięki za muzykę. Jest piękna. Miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obejrzalam wlasnie fotki Hani grudniowej mamy i co? Poza tym, ze dzidzia sliczna, fotki super to znowu sie zaczynam zastanawiac, czy z Hania moja wszystko ok. Jakos nie miala tego etapu lezenia na przedramionach. Chyba Aga pisala, ze to u Pawelka \"wytknal\" to neurolog czy ortopeda. A Hanka teraz juz skonczone 3 mies, piastki zaczyna otwierac, ale tak: lewa raczke z reguly od razu prostuje, nie opiera sie na przedramieniu, a prawa szybko ucieka wyprostowana do tylu i mala buja sie jak do przewrocenia na plecki. Nie wiem czy to dobrze. Te prawa raczke potrafi sama przesunac sobie do przodu i czasami zdarzy jej sie, ze polezy chwilke na przedramionach. COz, do pediatry idziemy za miesiac i wtedy pokazemy pani doktor wszystko co i jak. Milusia___ glowa do gory 🌼 Nikt nie mowil, ze bedzie latwo, ale kto da sobie rade jak nie my??!! Jesli czytalas, to wiesz, ze wahania nastrojow nas generalnie nie omijaja, wiec taka zupelnie sama nie jestes. Wiosna idzie, bedzie lepiej!!! Najwazniejsze, ze ci sie chce i to juz znaczy, ze idzie dobre 🌼 Wszystkie zyczmy sobie jak najlepszego podejscia do swiata, a nasze maluchy nam to wynagrodza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Czesc! My wczoraj w koncu nie bylismy na pobraniu krwi bo tyle sie dzialo, w drodze do przychodni po skierowanie na badanie krwi policja zablokowala kilka glownych ulic i pol godz. dluzej nam zajelo dojechanie do przychodni, potem w labolatorium okazalo sie ze nie maja probek dla niemowlat wiec pojechalismy do innego labolatorium w szpitalu, wchodzimy do tego szpitala a tam od razu skierowali nas do innego wyjscia bo ktos zadzwonil ze jest bomba i ewakuowali szpital! Po 2 godz. jezdzenia juz mialam dosyc i pojechalismy do domu. Milusia, wiem co to znaczy siedzenie w domu samemu z dzieckiem, mnie tez czasem doly lapia, ale u nas przynajmniej jest piekna pogoda. grudniowa mama - Hanka wyglada na zdjeciach jak laleczka, sliczna dzidzia. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam, jakoś czasu nie mam wejść na forum, ale musze sie pochwalić że mały w noc jadł co 3 godziny dzisiaj w dzień również udało się go tak karmić postępy chyba robimy może niedługo rzedziej będzie jadł wczoraj pofolgowaliśmy i pizze zamówiliśmy, zjadłam a małemu nic, piłam sok wiśniowy i nic, normalnie cudny ten mój synek :) Mia dopiero teraz mogę dorwać sie na chwilkę do komputera :) Mateuszek jest piękny po prostu, a jaki telefonista z niego hihihi mam taki sam leżaczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, wczoraj pisałam ale post zniknął mi. Aga , Ula i inne dziewczyny których dzieci mają problem z napięciem mięsniowym. Otóż wczoraj będą c na saunie znalazłam reklame pływalni dla niemowląt. U mnie taka jest a w waszych miastach na pewno też. I wyczytałam że: wklejam: Zajęcia na basenie sprawią, że maluszek w pierwszym okresie życia będzie się przede wszystkim dobrze się bawił zyskując przy tym całą gamę nowych umiejętności. W późniejszym okresie nie tylko bez trudu nauczy się pływać, ale także będzie się cieszył lepszym zdrowiem. Dzieci, które regularnie w nich uczestniczą, o wiele rzadziej łapią infekcje (bo są zahartowane), mają lepszą kondycję (bo pływanie wymaga sporego wysiłku), szybciej rozwijają zdolności koordynacji ruchowej, dzięki różnorodności zadań i bodźców wzrasta wariantowość wykonywania prostych czynności ruchowych. Wzmożona aktywności ruchowa stymuluje rozwój fizyczny dziecka, zwłaszcza aparat ruchu (układ kostny, mięśniowy) rozwija się bardziej intensywnie, a brak grawitacji przyczynia się do minimalnego obciążania stawów co w połączeniu ze wzmocnieniem mięśni stanowi doskonałą profilaktykę wad postawy. (Pływanie wzmacnia również mięśnie kręgosłupa, a więc ułatwia maluchowi utrzymanie prawidłowej postawy ciała.) Zaobserwowano również dobroczynny wpływ wody na dzieci borykające się z konkretnymi schorzeniami (ćwiczenia na basenie bywają polecane przez lekarzy, np. niemowlakom z problemami związanymi z nieprawidłowym napięciem mięśniowym. Jak widac wspominaja o napięciu mięśniowym.Może taka forma rehabilitacji nie jest taka bolesna. Tak tylko napisałam. Ja zainteresowałam się tym bo chciałabym pójść z Oliwcią na basen(można już od 3 m-ca) ale jak zobaczyłam cene to mi sie odechciało. Trzeba wykupić karnet za 220 zł. I chce tam zadzwonić czy nie można przyjsc np jeden raz i zapłacić indywidualnie nie wykupujac karnetu. Aga też jestem nabuzowana a ty sie nie martw @ bedzie. Dostałam wczoraj kołysanki - to chyba od ciebie Aga bo napisałaś Agusia i nie wiedziałam.Dziekuje za wszystkie zdjecia.Dzidzie sa śliczne.Ja dziś byłam w kościele na 9.00 z małą i ta grzeczna przez całą msze. kończe bo mała o deser sie dopomina. pozdrawiam i zycze wszystkim miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia co do leżenia na brzuszku i podpierania sie na rękach to moja dopiero opanowała to teraz (5 m-c idzie) byłam bardzo zaniepokojona ale od tygodnia idzie jej to super. Jednym to przychodzi prędzej innym później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki 🌻 Od tygodnia zbieram sie na napisanie do Was,w czwartek nawet mi się to udało,wysmarowałam posta na pół strony i pod koniec pisania mi zniknął,napewno coś wcisnęłam-ale zła byłam!! Na początku wszystkim Wam serecznie dziękuję za zdjęcia Waszych ukochanych bobasków. Witam serdecznie nowe koleżanki,widac że topik zaczął się rozkręcac na dobre-i bardzo dobrze.W grupie zawsze raźniej:) Bardzo,bardzo dziękuję za zdjęcia.Aga a Tobie za muzyczkę. Mój synek bardzo lubi jej słuchac i juz wiem, że przy niej swietnie się bawi,odpoczywa i dobrze zasypia - duża buźka 🌻. będe pisała na raty dziś i wysyłała by nie stracić całego tekstu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga ja również dziękuję za muzyczkę :) mój synek uwielbia słuchać muzyczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOO,dzisiaj tu pustki.Pewnie spędzacie sympatycznie niedzielę z rodzinami i swoimi pociechami:) To zaczynam,a zacznę od mafdy.Wróce do tego fotelika.Pytałam kuzyna policjanta i mówił, że wg.przepisów to obojetnę czy z przodu czy z tyłu fotelik,ważne by nie wozic z przodu gdy samochód ma poduszki powietrzne.Znalazłam na allegro takie lustereczko do wnetrza samochodu gdy się jedzie samemu z dzieckiem z tyłu. Chciałam tez wrócić do kiedyś zadanego pytania przez Tlurpę o prasowanie.Ja nie prasuję,choć wiem, że powinnam.I mam z tego powodu lekkie wyrzuty sumienia,ale ja tak niecierpie prasować,ze się nie moge przemóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelkaem wielkie dzieki za informacje :) Oliwka mam pytanie powiedz mi dlaczego zniknol mi program ten do zdjec co mi dalas linka i nie moge go teraz sciagnac na nowo ty tez tak masz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!!! Zacznę od tego, że Aga przypomniała o muzyczce bobasowej, nie porozsyłałam całości, spróbuje to teraz nadrobić. Dajcie na maila znać, których utworów Wam brakuje :) No i Aga dziękujemy mocno za muzyczkę, Kubuś dzisiaj zasnął przy usypiankach :) Milusia, słoneczko, jak dobrze, ze jest już lepiej. Tak jak dziewczyny pisały, każda z nas miewała i nadal miewa lepsze i gorsze dni. Każda z nas ma czasami dość, jesteśmy zmęczone, przez to rozdrażnione. Ale jeden uśmiech naszych maluszków, jedno „agugu” i jest lepiej :). Ja dzisiaj wspominałam np. moje problemy z piersiami przez pierwsze 1,5 miesiąca, tak bardzo bolały, karmiłam i płakałam z bólu… A teraz? Już wszystko minęło. Trzeba mieć wiarę, że będzie lepiej. A Twój synek :)...jest niezły wielkoludem. Niech Oluś dalej tak pięknie rośnie ❤️ Tlurpa – ale miałaś przeżycia, bidulko. Kasiu – fajnie, że jedzonko się normuje. Jak przeczytałam, że jadłaś pizzę, postanowiłam też spróbować. Ja od 2 miesięcy marzę o takim rarytasie… mniam… Hana – piszesz o basenie dla dzieciaczków. My także planujemy z Kubusiem chodzić, tylko, że u nas jest to troszkę tańsze – 15 zł za 30 minut i w tym pieluszka do pływania. Zajęcia co niedzielkę, więc spoko :) Amelkaem – ja prasuję, chociaż tego nie lubię, ale nie lubię też pogniecionych ciuchów. Ale jest to moja zmora, co trzeci dzień około godzinki przy desce do prasowania brr…. Co do fotelika, to mocujemy go z tyłu, przeciwnie do kierunku jazdy, z przodu mamy poduszkę powietrzną, więc nie da rady. Mąż prowadzi auto, a ja siedzę z tyłu z Kubusiem. Chociaż nie zawsze jest to potrzebne, bo on usypia, jak się go tylko wsadzi do fotelika :) Mafda – nie wiem, co z tym programem. Mój działa bez zarzutu. Spróbuj ściągnąć przy użyciu eMule. :) U nas leci naprzód. Byliśmy w piątek u pediatry, bo Kubuś cosik kaszlał, ale pani doktor go osłuchała, wszystko w porządku, dostał tylko syropek homeopatyczny, żeby go ten kaszel nie męczył. I powiem Wam, że po dwóch dniach dawkowania, kaszel faktycznie ustąpił :). W przyszły wtorek mieliśmy jechać na kontrolne badanie USG bioderek, ale w piątek dowiedziałam się w przychodni, że aparat jest zepsuty :), od miesiąca. Oczywiście dalej umawiają na wizyty, ludzie przyjeżdżają z dzieciaczkami i dowiadują się na miejscu, że jest awaria. Znów polska służba zdrowia. Teraz przed nami przygotowania do chrztu, który zaplanowaliśmy na Wielkanoc. No i poszukujemy szafy i komody do pokoiku dla Kubusia, bo postanowiliśmy w ten sposób wydać becikowe :). Ale się zrobiło wypracowanie :). Zmykam do wyrka, życząc Wam miłej i spokojnej nocki i pięknej pogody jutro, tak aby wyjść na cudowny, zimowy spacerek :) Pappaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Testuję nowy suwaczek :) P.S. Zapraszamy na stronkę - są nowe foteczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy!! Aga i Oliwka bardzodziękuję wam za bobasową muzyczkę i za zdjęcia waszych chłopców.Są już tacy\"dorośli\" w porównaniu do maojej Neli.Już prawie siędzą i jedzą takie pyszności a NElatylko\"cyca\".Ale już niedługo też coś lepszego dostanie.Grudniowa mamo masz prześliczną blądynaczkę. Co do fotelika to podobnie jak reszta,mała jedzie razem ze mną na tylnim siedzeniu,tyłem do kierunku jazdy(oczywiście przez poduszkę poietrzną).Niestety nie mogę się doczekać aż mąż ją wymontuje,bo przez to nie mogę sama z nią się gdzieś ruszyć,bo niestety ona czasami popłakuje w aucie.A przez to,że siedzi z tyłu a ja za kierownicą nie mogę jej uspokoić!!! Ja w środę idę z małą na drugie szczepienie.Mam nadzieje,że będzie ok,ostatnio po szczepieniu dostała jakiegoś katarku(który trwał prawie 2 tyg)i była bardzo osłabiona,ale nie gorączkowała. Oliwka ja terz chcę chrzcić małą na Wielkanoc i mam nadzieje,że do tego czasu zrobi się już cieplej. A co do prasowania to staram się prasować ciuszki,ale czasami czasu brak i chodzi w takich wygniecionych(choć wolę jak ma na sobie rzeczy ładnie wyprasowane ;o) Dobra kładę się spać i życzę wszystkim długiej i przespanej nocy ;o)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musicie mi wybaczyć tą blądyneczkę przez\"ą\" i terz przez \"rz\"ale przy zmęczeniu mam dziedziczne skłonności do dysleksji. Z góry przepraszam za wszelkie błędy i literówki.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za muzyczke. Oliwka, jak nie zapomne, to wysle ci mailem co mam. My dzis tez zabiegani. Od rana nieco milosci dla chaty, a potem maly objazd miasta w poszukiwaniu nowego mieszkanka, wiekszego. Poki co rozeznanie, podejscie pierwsze ;-) Jak juz pisalam, w Texasie wogole nie mozna maluchow wozic z przodu, wiec Hania jezdzi na srodku tylnego siedzenia, tylem do kierunku jazdy. Trudno i darmo, nawet jak jade sama i nieco kweka to musi wytrzymac (i ja razem z nia). Dletego tez od samego poczatku jezdzilam zawsze z przodu, nawet jak maz kierowal, zeby przyzwyczaic mala do tego, ze zabawic musi sie sama :-) A ubranek nie prasowalam, bo strasznie nie lubie tego robic (pokazcie mi kto lubi?! :-)), ale jak Hania miala takie krostki na buzi i lekarka stwierdzila, ze moze tio byc alergia na cos (ale za mala jeszcze byla zeby stwierdzic na co, a teraz to wiadomo, ze to jednak ten tradzik niemowlecy) to zaczelam prasowac. I tak juz zostalo, choc jak czegos brakuje to i nieprasowane ubieram :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny🖐️ cały weekend byłam z mężem na mazurach, jezdzilismy na nartach - było super. dziekuje za muzykę i za zdjęcia!!! Maja zaczęła przesypiac całą noc. Zasypia koło 18, karmie ja przez sen koło 23 i spi do 6 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha!!!! Maja zjada przecier jabłkowy ze słoika az jej sie uszy trzesa :) ciagnie za łyzke, chetnie by cały słoik zjadła. Daje jej tez kleik ryzowy, a za niedługo wprowadze marchewke i kaszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do prezentów w postaci paskudnych ubranek - - - - Maja dostała różowe paskudztwo z falbankami, kwiatuszkami itp. Podziękowałam, ubrałam i zrobiłam w tym zdjęcie. Natychmiast rozebrałam dziecko, bo wyglądała jak beza:O Zdjęcie wysłałam, ciotka szczęśliwa, a ja mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za przepiękną \"bobasiną\" muzyczkę! Czy któraś z Was ma już chrzciny za sobą? Mnie czeka to w najbliższą niedzielę i denerwuję się... Niby wszystko już załatwiliśmy (formalności u księdza, spowiedź itp), a jakoś czuję się niepewnie. Chyba z tego względu, że przygotowuję obiad dla 12 osób, po raz pierwszy dla tylu, a nie dla 4-6 jak czasem bywało. Martwi mnie, jak sobie poradzę z organizacją czasu, chyba wszystko przygotuję już w sobotę, tak żeby nie szaleć w niedzielę, a po powrocie z kościoła, tylko wszystko odgrzać. Druga sprawa, nie mam jeszcze ubranka dla Olusia, to kupuje przyszła mama chrzestna i juz nie moge się doczekać, bo mój synek to spore chłopisko ;-) teraz nosi ubranka 68, tak jak już pisałam wcześniej, niektóre za małe, więc na chrzest - 74 i zastanawiam się, czy jest jakiś większy wybór takich ubranek, z drugiej strony to chyba najmniej istotna sprawa w tak szczególnym dla niego dniu. Co do prezentów, hihi, ja dostałam od koleżanki śliczny, RÓŻOWIUTKI dresik - mój Olek wygląda w nim tak komicznie, w każdym razie nie jak chłopak ;-) Jest bardzo cieniutki, więc do spania w sam raz ;-) Ubranka zaczęłam prasować po przeczytaniu jakiegoś artykułu w necie dotyczącego prania i prasowania bielizny osobistej, podobno w pralce jest więcej bakterii kałowych niż w toalecie i naszym obowiązkiem jest prasowanie przynajmniej bielizny, żeby je zabić... Ile w tym prawdy, nie wiem, trochę nieprawdopodobne, w każdym razie mnie trochę poruszył ten tekst i teraz znoszę te trudy... Buziaczki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas ze spaniem juz coraz lepiej maly spi cala noc od 20 do 6 czasmi tylko obudzi sie okolo 2 jak zglodnieje, i to jest duzy sukces bo na poczatku to byl caly czas przy cycum. Ja ciuszki prasuje i jakos mi to zbytnio nie przeszkadza bo jak juz wam kiedys pisalam moj syn to aniolek taki grzeczny ze ja chwilami toprawie umieram znudow bo nie mam co robic jak on spi to piore,gotuje,sprzatam, i jakos nie narzekam na brak wolnego czasu bo mam go czasmi az nad to a TV i internet to czasami wychoda mi bokami :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mafda-jak ja Ci zazdroszczę tego Aniołka Twojego,ze taki grzeczy i że się nudzisz aż przy nim. To mozna powiedzieć , że naprawdę odpoczywasz sobie.Ja mam takie dni,że ide z małym nawet do łazienki na rękach.Nauczyłam się nawet robic siusiu z nim na rękach-musiałam,bo gdy byłam przez pół dnia sama w domu a on cały czas popłakiwał to nie mogłam go nawe na chwilkę samego w pokoju zostawic,bo zaraz płacz był okropny.Mój synek ma tak bardzo często,ze niby nie ma kolki i jest wszytsko ok,a jakiś marudny jest i poza noszeniem nic nie pomaga. Niestety został do tego przyzwyczajony podczas choroby i to pediatra zaleciła by go nosic gdy miał katarek,a ze miał go przez przeszło 3 tyg.to sie przyzwyczaił no i teraz to już mamy \"pozamiatane\" z tym tematem.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja codzien jestem sama wdomu do 14 wiec chcac cokolwiek zrobic z malym to go od malego przyzwyczajalam do lezenia w lozeczku czy wkolysce a inaczej bym tak jak ty musiala go caly czas na rekach nosic . od malego go do tego nie przyzwyczajalam bo widzialam wlansie jak inni tak nauczyli swoje dzieci i ciagle tylko musieli nosic, tzn mojemu malemu czasami tez sie nudzi lezenie i musze go nosic ale mam nadzieje ze mu sie nie odmieni i dalej bedzie taki grzeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też nie chcielismy,ale musieliśmy go trzymac w pozycji prawie pionowej przez wiekszość dnia,bo inaczej się dusił katarem:( Soul,jak się ogarniesz po uroszytości,to napisz jak tam Chrzciny przebiegły ? Ja dziś cała w nerwach,muszę pojechać po 14 do swojej \"byłej\" firmy aby złożyć wniosek o wykorzystanie zaległego urlopu i o urlop wychowawczy.Strasznie tam niemiła atmosfera,no i nie tolerowane są tam \"wybryki\" typy ciąża.Człowiek był tam po to by całe dnie zapier.....No i w głowie im się nie mieści,że ktos mógłby zachorowac na dłużej,a już ciąża to naprawdę było \"świństwo\" z mojej strony:( Niestety są ludzie ,którzy mają równo sprane mózgi i tam nawet współpracownicy wyznaja za szefami takie teorie.Żal mi ich poniekad,bo mają zniewolone umysły i zaprzedali siebie i swoje wartości dla mamony-niestety.Ja ciesze się,że się stamtąd wyrwałam,no a teraz musze wejść w paszczę lwa i załatwić co trzeba.Musze przeciez wykorzystać to co mi się nalezy wg.kodeksu pracy,bo ciężko na to pracowałam przez wiele lat. A Wy kobietki jak macie z pracą? Przecież niektóre juz sa albo po macierzyńskim,albo im sie juz kończy.Czy wracacie do pracy? Czy korzystacie z wychowawczego? A jesli wracacie to co z Waszymi maleństwami? Pozdrawiam,trzymajcie kcuki:)PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do macieżyskiego to mi sie kończy w połowie kwietnia, wracam do pracy niestety - kwestie finansowe, kredyty itp Ale na początku chyba będzie niania potem dopiero żłobek, zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Sporo miałam do czytania ale z braku czasu nie wszystkim odpowiem. Przepraszam 🌻 Chrzest za nami-bardzo się cieszę, zwłaszcza że nie ma już całego domu gości. Ostatni wyjechali dziś o 14:30. W zasadzie niewiele się napracowałam, bo były Mama i teściowa i prawie wszystko zrobiły same. Nawet nie prawie wszystko tylko wszystko;) Dziewczynki były grzeczniutkie, prawie całą mszę przespały. Wśród gości były małe dzieciaczki:1,5 roczne. Mówię Wam koszmar. Wszędzie wejdą, wszsytko łapią i biorą do buzi a najbardziej bałam sie o dziewczynki, bo to smoki im wtykały, to chciały pogłaskać po główkach a wyglądało to jak \"Benny Hill\"-klepanie po głowie itd. Nie wyobrażam sobie jak to będzie jak moje panny zaczną chodzić, nie starczy mi sił by za nimi nadążyć. Co do powrotu do pracy to moja firma jest spoko. Wracam do pracy w czerwcu i zechcę aby z dzieciaczkami posiedziały Babcie-przynajmniej dopóki dziewczynki nie skończą roczku a potem pewnie żłobek je czeka:( Gosiaczku! Gratuluję pierwszego żabka Wikusi i trzymam kciuki za udane weselicho:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soul, ależ Ci zazdroszczę końca chrzcin... Ja niestety muszę liczyć tylko na siebie, zarówno mama jak i teściowa przyjadą dopiero do kościoła, więc muszę wszytsko sama przygotować ;-( Ale dam radę! Wspominacie już o pracy, ja wracam we wrześniu (pracuję w szkole), od 21 marca idę na urlop wychowawczy, a po wakacjach niania, tylko jak tu dobrą znaleźć, nie będzie chyba tak łatwo. Wracam do pracy tego roku, bo nie wiem, czy dłużej etat będzie na mnie czekał... Takie czasy. Olek mnie wzywa... ❤️ Ściskam Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffff........... Wróciłam i przeżyłam.Dużo się w firmie pozmieniało.Sprawy załatwiłam pozytywnie.Po macierzyńskim wybiorę zaległy i bieżący urlop,a potem napisałam wniosek o urlop wychowawczy.Szef mnie poinformował o tym że niedługo juz w trakcie wychowawczego dostanę wypowiedzenie z powodu likidacji zakładu pracy( firma się rozdziela i przekształca i w tej formie co teraz juz nie bedzie istniała),więc ja jakby z marszu ide do odstrzału:) Ciesze się ,bo powiedział mi że chcą ze mną załatwić wszystko tak bym pobrała wszelkie należące mi się świadczenia (czytaj. odprawę).No i jesli dostanę na świadectwie pracy,ze zakład mi wypowiedzial z powodu likwidacji to bedzie mi się należał zasiłek dla bezrobotnych bez wyczekiwania,a to dla mnie duzy plus,bo na wychowawczym bedę bezpłatnym:(. No to teraz muszę im życzyć by jak najprędzej się rozdzielili,bo wtedy przynajmniej bedzie kuroniówka. Chce z synkiem posiedzieć w domku jeszcze chociaż przez rok,a w miedzyczasie będe już szukała nowej pracy.Jak cos fajnego się trafi to może skrócę ten wychowaczy.A póki co będę się musiała nauczyć zyć z jednej pensji na troje i wiem ze dla mnie to będzie prawdziwe wyzwanie.Na szczescie wszytskie kredyty spłacone.:D Mam tylko nadzieję, że uda mi się gospodarwoać tak by na stałe łącze wystarczyło,bo bez netu to chyba zwariowałabym do końca..:D:D:D Zmianiam na chwilkę temat.Dziewczyny ja tylko 50 km. od ptasiej grypy mieszkam :(:(:(:( czyli od Torunia,a znaleziono juz tam wiecej martwych ptaków,mieszkam blisko Wisły na której pewnie pływają te same łabedzie co jakis czas temu w Toruniu.Troche teraz będe bardziej uważała jak idę na spacerki,bu zadne ptaszki nam na wózku nie siadły czasem. Pozdrawiam wszytskie bardzo goraco i dziekuję za kolejne przesłane zdjęcia maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×