Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alex

Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Polecane posty

no ZATRUTA CIESZĘ SIĘ :)OJJJJJJJJJJJJJJ OD RAZU LŻEJ HAHA.Im-kusia nie mój mąż nigdy nie palił i z bólem serca patrzył jak ja się truję widział też jak walczyłam i mówił że mi współczuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nio masz rację Im-ka ale już po fakcie teraz to już du.a ale cóż za błędy trzeba płacić wiesz jest jeszcze coś myślę że przy was i waszym wsparciu nie będzie tak bardzo ciężko jesteście lepsze od TABEXU PLASTERKÓW GUM ZYBANU (nie wiem czy poprawie nazwy napisałam etam morze być :)) CZUJĘ że dajecie i moc jak cholera kużwa dam radę nie ma co gdybać ale macie moc łałłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet palil bardzo dlugo ale odkad rzucil to jest nie do zniesienia bo twierdzi ze to przeciez takie proste:Oirytuje mnie to bo skoro jemu pomogly plastry a mi nie to znaczy ze jakos gorzej mi z tym idzie i moglby okazac wsparcie a nie gadac jaki to ze mnei cienias:( cholera strasznie ale to strasznie chodzi za mna czekolada,baton albo chociaz draze,cos slodkiego az do zmulenia.to chyba gorsze od braku fajki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cioteczko....no to masz wyrozumiałego męża jak pozwolił ci kurzyć. Mój to by mi gadał cały czas. pewnie, że razem damy radę. Co to na nas! jak ja już mam 7 dzień i to w nie najgorszym nastroju to wszyscy inni tez wytrzymają. ja zazwyczaj juz około tygodnia to miałam taką delirkę, że sama siebienie poznawałam a tutaj cisza,spokój. Normalnie funkcjonuje, nie krzyczę na wszystkich, wręcz przeciwnie, dzisiaj już się nie objadam, tylko jem malutko. Tyle tylko, że cały czas myślę o fajkach. Praktycznie bez przerwy. Ale damy radę. Z każdym dniem będzie coraz lepiej. zatruta zaczynaj z cioteczką, a podjadaniem sie nie przejmuj. Daj sobie powiedzmy tydzień dwa, jak uporasz się na mecie trochę z fajkami to zaczniesz diete i będzie ok. Apropo to mój mąz mi wczoraj powiedział, że woli żebym była gruba niż śmierdząca. no my ślę , że gruba w granicach rozsądku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imka-zeby to bylo takie proste...skupianie sie na jedzeniu w moim przypadku jest dosc niebezpieczne w obie strony,nie moge sie objadac i nie powinnam sie juz nigdy wiecej odchudzac. dorobilam sie w swoim zyciu takich zaburzen odzywiania ze jak pomysle to zal mi siebie jak sie meczylam i ile lez wylalam. taki mam charakter ze ze wszystkiego potrafie zrobic nalog. na slodkie mam owszem chec ale nei jestem w stanie isc do sklepu tak sie zle czuje i jeszcze ta pogoda...z czekolada by bylo tak jak z papierosem, teraz zjadlabym i wcale bym sie nie poczula przez to szczesliwsza dlaczego?bo ja jedzenie odbieram jako cos czego nie potrafie kontrolowac. ot taki cienias ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e Im-ka pewno że damy radę przecież nie będziemy sie wiecznie męczyć z tym śmierdzielem do dupy jest to wszystko trzeba z tym skończyć raz na zawsze kużwa mam to gdzieś lubię się cieszyć z życia i dziękować za każdy dzień ale nie mam zamiaru męczyć się całe życie ze śmierdzielem ;;;; rzucę nie rzucę???? bo dostanę fioła.A jeśli chodzi o mojego męża to tak jest wyrozumiały chociaż nie mniał za dużego wyboru bo jak żeśmy się poznali to ja już paliłam a ze cpun był ze mnie okropny to nie miał większych szans to tylko prosił a ja odpowiadałam tak tak wiem i dalej paliłam .Jednak w domu nie paliłam ejjjjjjjjjj IMKA widzisz to pisze w czasie przeszłym to jest dobry znak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E TAM ZATRUTA ...... JUŻ ODRAZU CIENIAS PO PROSTU DWA RAZY NIE TRZEBA CI MÓWIĆ I TYLE no ale głowa do góry zrobimy odwyk całkowity ja znów jadę na gumach zielonych orbit i na paluszkach haha sprubuj dwa razy nie bede powatarzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawniej paliłam i to przez wiele lat. Nie używałam żadnych substytutów,ale zmniejszałam ilość wypalonych papierosów każdego dnia,aż doszłam do zera. Dziś mogę powiedzieć że wreszcie jestem wolna,cieszę się z każdego dnia BP. Sama jestem zaskoczona że poradzilam sobie z tym nalogiem nikotynowym.Moi bliscy również.Nie popadam w zachwyt bo papieros to takie g...o że można do tego wrócić! Życzę Wam powodzenia,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie.Podobnie jak wy jestem na etapie rzucania palenia. Podobno w grupie łatwiej. Można się przyłączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło że nasze forum tętni życiem i coraz więcej osób do nas przybywa. Niepalna witamy serdecznie - w zespole jest łatwiej rzucić palenie.Zaglądajcie tutaj każdego dnia,piszcie o swoich problemach,sukcesach.Wsparcie innych bardzo pomaga wiem coś o tym.ciotka1 świetnie że wróciłaś,obyś znów nie zawaliła? Trzymam za Was kciuki,nie palić to jest piękna sprawa mówię Wam! POWODZENIA,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo wam dziękuję. Dzisiaj jest mój 30 dzień bez papierosa, myślałam,że po takim czasie będę wolna od pokus ale jakoś mam wrażenie, że im dłużej tym trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shayne12
witam zlamac ostatniego papierosa w ostatniej paczce a potem tylko wciagac powietrze do pluc zamieast sie zaciagac papierochem mnie pomoglo kolezanka mi to powiedziala trenowalam wciaganie przez tydzien i pomoglo palilam 2 paczki dziennie przez 10 lat t teraz nie pale przez 10 lat i mam zdrowego 2latka i bardzo szczesliwa wolna od nalogo i pomagam w tym wszystkim na okolo i dziala troszke wiary i trzeba troszke oszukac nasz mozg powodzenia dla wszystkich starajacych sie :)) kinga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betty62
Ciotka1 jakie to szczęście znowu Cię widzieć,tak się wszyscy martwiliśmy,jak przeczytałaś wszystkie wpisy to wiesz.To,że nie wytrwałaś to pryszcz,bo wielu z nas tak ma,ale wielki szacun dla Ciebie,że miałaś odwagę się przyznać.Musisz przestawić swoje myślenie:to,że pokłóciłaś się z przyjaciółką to nie tragedia w życiu spotka Cię wiele ciężkich chwil jak choroby czy śmierć kogoś bliskiego i musisz wiedzieć,że ten śmierdzący chwast nie ukoi żadnego nawet najgorszego bólu.No,ale fajnie,że jesteś i postanowiłaś dalej walczyć.Dzisiaj 93 dzień jak nie palę i w tym czasie nigdy nie przeszło mi przez myśl,żeby zapalić,a stresy też przechodziłam.Jeszcze parę słów do I-mki blue ja przez te 3 m-ce przytyłam 2 kg i wcale się tym nie martwię,bo wiem,że jak minie ten okres-co zrobić z rękami to wrócimy do poprzedniej wagi.Cieszę się,że przybyła Niepalna,bo ciotka będzie miała z kim rzucać palenie.Pozdrawiam wszystich i życzę dobre,spokojnej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za godzinę obchodzę 75 dzień bez syfilisu i powiem Wam, że przez ten czas jedząc jak najęty o każdej porze dnia i nocy przytyłem prawie 8.5 kg !! Czaicie? Poczytałem czy to normalne i wyczytałem, że bardzo mały % rzucających palenie tyje w granicach 8, 9 kg. Także jestem w tych kilku procentach :D Ale ile zdrowia w sobie czuję! A kasa to się mnoży ;p I wiecie, tu naprawdę żadna e- fajka czy inne zastępstwo nie pomoże na dłuższa metę. To trzeba wziąć "na chłopski rozum" Ja zrozumiałem sam dlaczego paliłem i podszedłem do sprawy od tyłu, że tak się wyrażę;p TZN: stwierdziłem, że skoro wg. badań ponad 75% palaczy nie potrafi pożegnać się z paleniem, to ja będę tą garstką, która pokona nałóg a Ci wszyscy będą mi zazdrościli ;p Moi wszyscy znajomi palą (tylko dziewczyna nie), i mam z nimi styczność każdego dnia. Czy gdy idę na imprezę czy po prostu na przerwę w pracy, ja biorę butelkę wody u napawam się tym jak się trują i jak trzęsą żeby już zapalić, jak ich głowy boją się kolejnych 3 godzin bez nikotyny- bo jak oni przeżyją!! I to jak patrzą na mnie... no szacun po prostu. I mnie to jara gdy ktoś mi mówi- Ty, nie rzucisz, szkoda sie męczyć (słyszałem to setki razy dziennie). I co? I ja nie palę a Oni przez te 75 dni wypalili sobie już kilka godzin życia :) I na koniec skoro już tak sie chwalę kilka faktów z mojego nowego profilu na nalogow.com Hugo 24 : Nie palisz już: 74 dni Twoje oszczędności: 559 zł Wydłużone życie o: 6 dni i 16 h Płuca zregenerowały się o: 2.22 % dzięki NIEWYPALENIU 876 trucicieli Stronkę polecam każdemu- takie informacje aż podnoszą na duchu :) www.nalogow.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey hugo:) tez dzis zalozylam tam profil zeby moc zobaczyc swoje przyszle oszczednosci hihi:P ja sie trzymam, nawet specjalnie dzis nie cierpię, ciekawa jestem od czego to zalezy ze sa dni kiedy człowiek za cholere nie rzuci tak go sciska a drugiego dnia tak jakby nigdy nie palił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdutu lamentutu.jak ktos ma silny odruch palenia a rzuca to musi czyms zajac rece,tabletki niweluja glod nikotynowy ale odruchu nie oduczą. z powietrza sie nie tyje tylko z jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEŃDOBEREK WSZYSTKIM uuuuuuuuuuuuuuu kawka już jest ......:) NO i zaczynamy kolejny dzionek ..BETY ,, HAJKA ,,wiecie że bardzo mocno WAM DZIĘKUJĘ ojjjjjjjjjjjj tak mocno że achhhhh..Ale co to????? Wstawać śpiochy bo WAM OCZY ZAROPIEJĄ ....wiecie teraz tak myślę że dziś bym miała 3 tygodnie niepalenia a przez własną głupotę mam drugi dzień etam dobre i to haha też się cieszę. JEST DOBRZE :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×