Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alex

Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Polecane posty

Gość Wydzielanie fajek
to nie jest najlepszy pomysł,to jakby odsuwanie w czasie tego,co ma się stać.Najlepsze,choć dość bolesne jest szybkie i definitywne cięcie.Że da się to zrobić doskonale wiesz,o silnej woli i w razie konieczności wspomagaczach wiele tu i nie tylko tu napisano. Wszystko jest w naszej głowie,nawyki,przyzwyczajenia, ale ze wszystkim można sobie poradzić. Spróbuj zająć się czymś absorbującym wtedy,kiedy najbardziej Ciebie ciągnie,zajmij ręce czymkolwiek,ręce i głowę.:) Życzę powodzenia,to naprawdę jest do zrobienia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danusia090
a ja się zastanawiam czy na rzucenie papierosa pomoże e-papieros? bo mi mąż taki zestaw zamówił na dzień kobiet i liczy, że się uda: http://www.elektroniczny-papieros.net/p estaw.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Miło mi poznać nowych bywalców. Słuchajcie dla mnie żaden e-papieros nie pomoże, ani żadne inne cuda jeśli nie przestawicie swojej psychiki. tylko w niej jest sukces. Musicie przestac myśleć że coś tracicie. Wy tylko zyskujecie. Ja próbowałam różnych metod, czytałam książkę Carra i owszem na chwilę pomagało a później znów wracałam do nałogu. W końcu pogadałam sama ze sobą. Co jest dla mnie ważne w życiu? Rodzina, dziecko. I właśnie dla tej rodziny i dziecka rzuciłam. A obecnie mój mąż tez juz nie pali 1,5 miesiąca. Miał ten sam powód. Ja nie palę 4 miesiące. Jeszcze od czasu do czasu mam myśli o papierosie, ale nawet nie myślę żeby zapalić. Pozytywnych zmian jest mnóstwo odkąd nie palę. Ostatnia jaką zauważyłam to cera. Wydawało mi się że juz po paru dniach od rzucenia była duzo lepsza, ale teraz jak się patrze w lustro to nie wierzę że to moja cera i moja twarz. Jasna, promienna.. taka o jakiej marzyłam zawsze... Warto, warto i raz jeszcze warto rzucić. a teraz idzie wiosna taka pachnąca, więc jest kolejna motywacja żeby samemu też pachnieć. O pieniądzach juz nie wspomne.... ciotka odezwij się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nałogowiec_090
Imka: Ja nie uważam, że coś tracę. Choć to głupie, ja się boje życia bez papierosów. Wiem, że to głupie, bo papieros odbiera mi życie i zdrowie (zaczynam to odczuwać). Stwierdziłam, że skoro paląc jestem nieszczęśliwa to i niepaląca też mogę to znosić. I tak będzie na plus. Oczywiście w międzyczasie wymiękłam i poszłam po paczkę fajek. Jestem naprawdę żałosna i nie wiem, jak mam to przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nałogowiec_090
Najgorsze jest to, że ja widzę straszne skutki palenia. Mój brat po 20 latach paleniach po 2 paczki dziennie jest bardzo chory i bardzo by chciał, abym i ja rzuciła. Przestał palić z dnia na dzień, ale nie może niestety cofnąć czasu. Ja to wszystko widzę na co dzień i mimo to palę w najlepsze. Mam dobre stanowisko, skończyłam dobre studia, zrzuciłam ponad 20 kg. Wszystko to wymagało dużo samozaparcia w sobie. Chciałabym potrafić zaprzeć się tak z paleniem. Jak dla mnie jedynym wyjście będzie teraz poczekać, aż się bardzo wkurzę. Wszystko to, co mi się w życiu udało osiągnąć zaczynało się od "wkurzenia", że nie wychodzi. Może i tu zadziała, tylko pozostaje podejmować ciągłe próby. Któraś musi mnie wyprowadzić z równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może to jest po prostu
obawa że nie poradzicie sobie bez papierosa? Mój szef palił blisko 2 paczki dziennie, zachorował na raka płuc.W młodym wieku odszedł w ciągu tygodnia! Ludzie opamiętajcie się rzućcie to gówno!Teraz do fajek dosypują jakieś świństwo że ludziom ciężko rzucić palenie.Czytałem na ten temat w necie.Trzymam za Was kciuki.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nałogowiec_090
Gdyby to było takie proste... Choć czasem myślę, że jest. Wszyscy dookoła myślą, że jest ciężko, bo każdy zna przypadek kogoś kto się poddał, a ten co się poddał też znał taki przypadek. Może to jedno wielkie oszustwo, dzięki któremu w tym tkwimy... tak sobie czasem myślę. Przecież jestem wstanie przespać całą noc bez papierosa, pracować przez 8 h bez papierosa, wyjść do miejsc gdzie się nie pali. Nic się wtedy ze mną nie dzieje. Zaczyna się dziać dopiero kiedy mogę zapalić, a chcę rzucić i wtedy zaczyna mną rzucać. Mogę nie palić cały dzień i nie mieć papierosów przy sobie, ale jak przychodzi wieczór i wiem, że zaraz zamkną sklep, w którym są moje papierosy to ubieram się i lecę. Głupie to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłe Panie
wszystkiego najlepszego , nie palcie i bądźcie piekne i pachnące :) :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz zapalić mi znicz?
dołączam do Was! pale od jakichś 5 lat ale jak to mowia "czlowiek musi swoje wypalic" wiec zawsze przy rzucaniu czulam ze gdzies wewnetrznie nie jestem przekonana do swojej decyzji. rzucalam wielokrotnie: plastry, tabletki do ssania, e-papieros, ksiazka allena carra, silna wola. najdluzej nie palilam miesiac za sprawa plastrow, co do reszty to kicha- moja silna wola to jakies 7 godzin bez papierosa. dlaczego sie lamalam? jestem nieziemskim nerwusem- plakalam, krzyczalam, tluklam. towarzystwo w wiekszosci tez mam palace, miejsca gdzie pale tez wszedzie sie znajduja, no po prostu nie umialam. teraz mam kolejne podejscie- tym razem z odpowiednikiem tabexu. jestem dopiero po pierwszej tabletce wiec wiadomo efektu jeszcze nie ma ale jestem dobrej mysli, bo tak bardzo jak lubie palic tak samo bardzo mi to przeszkadza i nie chce tego robic. podobno 5 dnia powinnam juz nie palic ale zdarza sie ze i 2 tygodnie to zajmuje wiec łamać sie nie bede jesli proces bedzie sie toczyc wolniej. dodatkowo kupilam tabletki uspokajajace, jeszcze raz przeczytam ksiazke a w razie checi zapalenia mam jeszcze te tabletki do ssania po ktorych jest masakrycznie niedobrze wiec tym razem licze ze dam rade ze wzgledu na wyposazenie i ta radosc z podjetej decyzji. trzymajcie kciuki i piszcie jak wam idzie bo to motywuje:) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nałogowiec_090
Ja kupiłam papierosy mentolowe, których nienawidzę (strasznie mnie mdliło zawsze po nich). Wypaliłam sporo pod rząd. Następnie zwymiotowałam i tak oto nie palę 5 dzień. Wiem, że to było głupie, ale skuteczne. Wszystkiego już próbowałam. To był mój ostatni pomysł w walce z nałogiem. Wszystkiego dobrego życzę i nie palcie! Straszny mam dziś kaszel z dodatkami. Coś okropnego. Do tego zawroty głowy. Czy ktoś tak miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nałogowiec...... jak najbardziej, kaszel i zawroty głowy to są objawy odstawienne. Ale z czasem to przejdzie. Po miesiącu juz nawet nie będziesz wiedziec co to znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie palę
Nie palę 3 tygodnie,dwie paczki dziennie to standard był mój.Tęsknię za dymkiem i całe życie bede za nim tęsknił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz zapalić mi znicz?
witam:) wczorajszym dniem nie moglam sie poszczycic z racji tego ze od 10 nie bralam tabletek zeby nie krecilo mi sie w glowie i nie robilo niedobrze bo mialam miec wazny egzamin tak wiec wczoraj zajarałam się jak smok z nerwow, ale nic. dzis rano wykonczylam paczke (licze ze to trzeci dzien z tabletkami) po 2 papierosach zwymiotowalam i juz nie mam wiecej fajek wiec nie pale jakos od 9 rano. powiem szczerze ze duzo latwiej mi z tymi tabletkami bo nie mam checi mordu tym bardziej ze mam etap bezsennosci lub co troche sie budze wiec powinnam byc podwojnie wsciekla;) czy mysle o paleniu. tak. ale mam wrazenie ze to jest spowodowane euforia pt "wreszcie z tym skonczylam" bo po ksiazce tez tak mialam. jednak te mysli pojawiaja sie glownie w czasie kiedy przychodzi pora na kolejna tabletke czyli srednio co niecale 2 godziny, mam nadzieje ze potem bedzie to rzadsze tak samo jak dawki leku. jestem dobrej mysli. pozdrawiam i piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzy tygonie nie pale, to pierwsze moje rzucanie. Zecydowałam sie w trakcie czytania książki, uważam że jest pomocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _//_//
ja przestałam palić, jak kupiłam e-papierosa. kupuję liquidy smakowe bez nikotyny, bo najbardziej bawi mnie lekki słodki posmak na wargach i wypuszczanie "dymu". właśnie pykam pomarańczę. każdemu polecam, to działa. jak ktoś jest mocno uzależniony od nikotyny, niech sobie kupuje liquidy z nikotyną, tylko nie za mocne, bo ponoć głowa od nich boli. plusy są takie, że nie ma substancji smolistych, które są rakotwórcze (nikotyna rakotwórcza nie jest), nie ma biernego palenia i można pykać wszędzie, bo zakazy tego nie dotyczą. same plusy. na razie nie ma dowodów, aby było to szkodliwe - a nawet jeśli takie się pojawią, trudno. papierosy analogowe są trujące na pewno, więc wybieram to, co być może nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
no wiec ,jestem znowu ,przyznam sie ze ztym koncem palenia jest u mnie roznie,oczywiscie czytalam was caly czas i popalalam ale stal sie cod ,zachorowalam w srode na grype lezalam w lozku ,oslabiona i nie pale ........do dzis.dla mnie to sukces bo kiedys nawet w chorobie przyjaciel dymek byl ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwka ,to teraz
wykorzystaj to,że tyle dni wytrwalaś,i nie sięgaj po papierosa,wiesz,że nie ma takiego pojęcia jak "jeden papieros' prawda? Skoro udało Ci się tyle dni,uda się i dłużej,czyli uda się rzucić,czego serdecznie Ci życzę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
nadal nie pale ,i wiecie co wcale mi dzis nie jest ciezko,a moj maz ma zakaz kupowania papierosow dla siebie ,cierpi i nie wspiera mnie bo wie ze jak bym zaczela palic to on nadal by palil,sluchajcie uwielbiam pic kawe a dzis miala jakis dziwny smak nie najlepszy, albo taki jaki powinna miec ,wracaja mi kubki smakowe.buziaki trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
musze jeszcze cos napisac co wydaje mi dziwne,jestem ogramna gadula a w tych dniach bez dymka prawie zaniemowilam ,nie jestem zla ,robie wszystko jak zawsze ale jestem wyciszona jak nigdy,strasznie malo mam do powiedzenia czy ktos tak ma jak ja,czy pada mi na glowe brak nikotyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz zapalić mi znicz?
dzień dobry:) Ja się trzymam, choc weekend byl ciezszy bo duzo bylo sytuacji w ktorych kojarzylo mi sie siedzenie z papierosem, no ale wytrwalam. wczoraj przerazliwie nie smakowalo mi piwo:P ale musialam je wypic bo zwykle mi pomagalo w toalecie. wlasnie przez rzucenie palenia mam z tym nieziemskie problemy i ciagle sie boje ze sie zlamie z tak durnego powodu. ogolnie rzecz biorac bardzo ciezko sie czuje i czekam na moment kiedy wszystko jakos sie ureguluje bo inaczej zwariuje albo zapale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
mnie tez male chwilki lapia kiedy przypomina mi dany moment ze teraz to bym siedziala ipalila,ale jak odczekam te 5 minut to nie wiem kiedy i przestaje myslec o tej checi,jednak to tylko psychika ,mam nadzieje ze ta moja wytrzyma i nie wywioza mnie do psychitryka co jak co ale bez papierosow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
teraz pije kawe bo to ta moja pora,ma nieco inny smak ,ale daje rade,nie mysle jakpilam kiedys,czym zajmowalam rece, jest cudownie ,spokojnie pachnaco,...oby nikt mnie nie wkorzyl teraz bo jestem zrelaksowana a nie chcialabym sprawdzac swoich jeszcze sil,to co napijmy sie razem ..tak sie ciesze ze znalazlam te forum,sluchajcie a moze zartami zacznijmy rzucac jakies smieszne sytuacje bedziemy opisywac ktore podczas odstawienia nam sie przydazyly...co myslelismy jak przelinalismy w duchu ten nalug..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwka ,ja nie mam
śmiesznych sytuacji w związku z rzuceniem fajek :( nie palę,ale ciągle za nimi tęsknię,właśnie z tym najgorzej sobie poradzić.Zamiast się cieszyć niepaleniem,to ja sobie przypominam jak fajnie było ,kiedy ten dymek ....dość,tak nie wolno.Mam nadzieję,że to minie i zacznę się cieszyć tym stanem.Powodzenia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
wiem ze sie teskni i wtedy to nic smiesznego,ale ja wczesniej jak postanowila rzucic to na drugi dzien jak pojechalam do pracy ,a prace zaczynam od 9rano,to do pewnie10.30 nie mialam polowy paczki.kuzwa jak sobie przypomne to nie bylo mowy zeby myslec o czym innym jak tylko otym ze nie moge zapalic a mi sie chce i ze zlosci wypalilam podwojna dawke na zlosc sobie,poddalam sie wtedy palilam caly dzien ile fabryka dala i chyba jeszcze wiecej,ja nie moglam dac sobie rady ,prawie tam plakalam i jaralam klelam w duchu i na glos ,mowilam sama do siebie ;dobra porazka chcesz jarac to masz trudno i podpalalam kolejnego ,tak przez 11godz.,a na koniec dnia bylam rozzalona ze znowu tak smierdze ,ze znowu go podpalam no tylko ukrecic sobie leb .dzis jest mi lzej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
a teraz jak patrze na meza bo przeciez jeszcze pali,niedlugo juz,pozwolilam mu kupic fajki ale po to zeby ogrzniczal doplyw nikotyny bo zaznaczylam ze za kilka dni bedzie musial odstawic je na zawsze..to jaki on ma strach w oczach on na sama mysl juz cierpi,bedzie ciezko ..a nerwami mnie wykonczy ,bedzie probowal wszystkiego zeby zostac z tym dymkiem chocby jeden dzien dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwka, masz wspaniały moment na to aby rzucić raz na zawsze. Wykorzystaj ten spokój. Mi po 2 miesiącach uregulowała się toaleta, także jużniedługo. Sylwka nie zmuszaj męża do rzucenia to przyniesie odwrotny skutek. Skup się teraz tylko na sobie a on niech robi co chce byle by nie palił w domu. Uśmiechaj się przy nim i pokazuj na każdym kroku jaka jestes zadowolona i pewna siebie bez fajek. Gwarantuje ci że sam z własnej woli rzuci i to szybciej niż przypuszczasz. Mój nie pali już 2-gi miesiąć, lub coś koło tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
usmiecham sie ,i jestem zadowolona ,dzis jade do miasta kupic sobie ciuch w nagrode ze nie wydalam kasy na fajki ,za duzo jej nie mamy ale maz zrobil tylko dziwna mine ze wymyslilam sobie taka nagrode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiosna,ach to ty...
Sylwka,to bardzo dobra nagroda,a jaka satysfakcjonująca :) Też tak robię. A mąż musi dojrzeć do chęci rzucenia.Wspieraj go, może za zaoszczędzoną kasę ,która uzbierałaby się do lata jakiś wspólny wyjazd.:) To taki motywator,ale łatwo policzyć ile można zaoszczędzić. Podziwiam Ciebie szczerze ,że nie palisz mimo ,że fajki leżą sobie w zasięgu ręki.:) Fajna ,mądra dziewczyna .Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
juz po zakupach,sluchajcie jestem poprostu dzis jak pijana w tych sklepach obijalam sie o regaly ludzi no nawet teraz jak z wami siedze to mam zawroty ,siostra mnie pytala czy ja cos popijam,kupilam wode mineralna bo poprostu nie dalo chodzic,a ona smiala sie czy nie wpadlam w zamian w inny nalog ....to znaczy ze ja na jakims haju to bylam do teraz a teraz jestem normalna ale nie potrafie funkcjonowac.a moj maz oczywiscie jeszcze jakby bylo malo palil w samochodzie ,oj nie jest wtedy lekko ,ten zapach ups smrod no zwariowac mozna..ale jutro ide dopracy tam nikt nie pali i mam problem z glowy tyle ze pieniadze beda mi skakac do oczu z tych zawrotow i ciekawe jak bedzie z moja inwencja tworcza bo pracuje w kwiaciarni moze byc ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×