Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

W oczekiwaniu podzielę się takim pytaniem które mi dziś przyszło do głowy. Zastanawiam się czy jest w ogóle możliwe zeby człowiek był w stanie jeszcze raz... jak to powiedzieć... jeszcze raz zaufać i w ogóle przestawić się na jakąś nową osobę. Przecież jak komuś ufamy bezgranicznie i ta osoba rozumie nas \"bez słów\" i w ogóle - to chyba niemożliwe żeby jeszcze raz coś takiego się powtórzyło. To już coś całkowicie innego. Dziwne może to pytanie ale nawet nie potrafie sobie tego wyobrazić jak narazie. (Pytanie czysto teoretyczne! ) :D Naprawdę to tylko takie sobie przemyślenia. Sama teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kufelek pusty. Nikt mi niczego nie nalał... :o To idę spać! Dobranoc Cari i Renna i BIBI! :) Bibi a ja już myślałam że nas porzuciłaś. Kobietki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko ktoś musiał być trzeźwy i czuwać, chyba wypadło na Ciebie , mogę dziś z Tobą się napić, ale ryzyko jest wielkie bo jak Darielka się dowie, że my tu tak publicznie.. to nam da popalić, oczywiście mogę się mylić.Duszyczko ja mam nadzieję, że jeszcze kogoś spotkasz komu zaufasz, wiadomo nie będzie tak samo , Duszyczko wstyd mi się przyznać, ale mam dołka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w ten piękny słoneczny dzień... Gdyby nie ból w duszy i węzeł w żołądku, aż chciałoby się żyć.... Co do zaufania - ufamy raz, zostajemy zranione, ufamy drugi raz (już nieco ostrożniej) i dlaczego kurde dzieje się to samo??? Pech, dokonywanie niewłaściwych wyborów, zapisane w gwaizdach, czy nasza głupota??? A może coś jeszcze? Chyba dziś bez piwka też się nie obejdzie...Szykujcie kufle. A dla poprawy nastroju opowiem Wam coś chyba optymistycznego: po ostatnim rozczarowaniu, kiedy było ze mną bardzo źle, zastanawiałam się nad tym, aby zacząć brać jakieś psychotropy... Przeczytałam ulotki na paru.. i wyczytałam m.in. że efektem ubocznym może być wypadanie włosów. Jak sobie pomyślałam, że przez tego drania mają mi jeszcze włosy wypaść, to wywaliłam leki i kupiłam sobie (też w aptece :))) witaminy na poprawę stanu włosów, skóry i paznokci!Smutno mi nadal, ale przynajmniej włosy (ładniejsze!) mam na swoim miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam fajną wypowiedź \"życie to żart hi hi hi taki hi hi hi dowcip zakończony śmiertelnie śmieszną puentą\" dobre co? tylko, że ja za bardzo serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D 🖐️ Też się boję że jak Darielka się dowie o tych kufelkach to będzie krzyczala na nas. Ale przecież to nie kufle tylko małe kufelki! :D Renna czyli widzisz w sumie już przeszlaś małą terapię wstrząsową i to w dobrym kierunku! Zdrowia nie da sie już potem kupić nigdzie. I niestety nikt nie podaruje go nam w prezencie bo każdy ma swoje i tylko jedno. Więc bądzmy zdrowe na ciele skoro mamy to zdrowie a leczmy za to te nasze dusze!!! Cari ale to że masz dołka nie znaczy że masz się czego wstydzić! Zobacz sobie jak ja tu narzekam i narzekałam! (Wystarczy \"przewrócić\" parę stron wstecz i jest cała lawina tego). Czasem myślę że jestem tu największą marudą i nie ma większej! A nie wstydziłam się tutaj narzekać i mówić jak to mam niepoukładane nic i w ogóle dno kompletne. Więc śmiało Cari z tym dołem! To zrozumiałe. To ja Ci dam kwiatki prosto z łąki. O proszę: 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 :) Wczoraj mój sąsiad się żenił i było wesele. Myślałam że mnie to wszystko jakoś tak poruszy i w ogóle \"ściśnie\" żal że jakoś wszystkim się uklada a ja.... :o no wiadomo... Ale nie! Cieszyłam się szczerze! Sama jestem zdziwiona że mnie nic nie \"wzięło\". Może poprostu trochę zrozumiałam to co powiedziała Darielka że to co kogoś ma spotkać to i tak spotka. Zwyczajnie komuś tam jest coś pisane i im było. Jak to brzmiało Darielko? \"Co komu przeznaczone to na drodze rozkraczone\"? Chyba pomieszałam trochę... :o Ale wróci Darielka to powie. Renna 👄 Cari 👄 ❤️ Ę ❤️ 👄 Darielko wróć! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem :) Dziękuję kochana Duszyczko za wszystkie serduszka, kwiatki, buziaczki - odwzajemniam 😍🌻😘 U mnie całkiem dobrze, choć ostatnio mocno mi w głowie utkwiła pewna sprawa... myślę, myślę i myślę o niej, aż mi mózg puchnie... ale czuję się z tym dobrze. Jestem zadowolona z mojej postawy wobec tej sprawy. Za dwa tygodnie ślub mojej koleżanki. Zostałam zaproszona i na ślub, i na wesele. Zgadnijcie, kto mi będzie na nim towarzyszył? No kurczę, jakoś nie umiem o Nim powiedzieć \"mój były\", tak samo jak gdy byliśmy razem, nie mogły mi przejść przez gardło słowa \"mój chłopak\". Nie jesteśmy razem, ale cały czas mamy kontakt, czasem się spotykamy (choć już nie z taką częstotliwością jak kiedyś) i jest to dla mnie Osoba szczególna. I dobrze mi z tym :) :) :). Renna, witaj pośród nas! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się chyba fachowo przyjaźń nazywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzka1978
a ja siedze i płacze....za byłym, ktorego po krotkim byciu razem zostawiłam, nie zalezało mu poprostu....cierpie bardzo bo go kocham i nie wierze ze dam rade to pokon. Ciagle mamy kontakt, codziennie rozmawiamy przez gg, a ja cierpie... Sorry ze sie tak tu wcięłam ale musze sobie pogadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duszyczko dzięki za kwiatki , cari we łzach (tylko zabłyszczały mi oczy) jak przeczytałam Twoją wypowiedź, ale to dobre emocje. ę to dobrze ,że Ci dobrze marzka1978 nie jesteś sama Nie będzie mnie tu dłuższą \"chwilę\",ale nie z powodu doła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Marzka 🖐️🌻! Nie przepraszaj za \"wcinanie się\", jesteś wśród swoich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już jestem. I wcale nie trudno było was znaleźć :). To oznacza że klub funkcjonuje i wydaje się potrzebny - choć ciekawe czy ktoś nie pokusiłby się na stworzenie jakiegoś statusu czy jak to się nazywa :). Pani prezes - może jakieś założenia programowe :). Co do zaufania - czasami twierdzę że nie ufam samej sobie - no cóż - nie wiem do końca na co mnie stać. Aby zaufać - trzeba się nie bać - jeśli wiesz że pies może Cię ugryźć - nigdy go nie pogłaskasz - choć z drugiej strony podobno to największy przyjaciel człowieka. Oczywiście tych co gryzą może i jest więcej - ale czy to powód aby nie przyjaźnić się z żadnym? Jeszcze bardziej wyraziście przekłada się to na stosunki między ludźmi - jeśli wszystkich się boisz - nie zaufasz nikomu. Tylko czego się tak naprawdę bać? Tak więc może powiecie kochane - czego najbardziej boicie się u drugiego człowieka - może wyciągniemy z tego jakieś wnioski.... Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej - hmm - starość czy co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ KOBIETY! Wróciła, wróciła! A kto?? Darielka miła!!! :D 🌼 Cześć \"marzka1978\" :) Wcale się nie wcięłaś i nie ma za co \"sorować\" :D Ludzie! Ę rozkwita! Zauważyłyście? I baaaaaaardzo dobrze!!!!!! :) Takie wieści mi pomagają bo to znaczy ze ta sinusoida życiowa rzeczywiście działa. Po dołku musi przyjść góra! Ę.... fajnie że jest dobrze. Naprawdę. :) Cari wróci do nas dopiero za parę dni... :( (18-latka wyjechała na wyprawę i jeszcze zapomni o nas! :( ) Darielko kochana temat nad którym mamy się zastanowić trochę wymaga czasu jak dla mnie i muszę się zastanowić. Jutro będę \"po\" przemyśleniach to napiszę czego najbardziej się boję u drugiego człowieka... Trudny temat.... Ale warty dyskusji! :) Nad statutem też się zastanowię! :D Jeszcze mam jeden temat do obgadania ale to innym razem go tutaj rzucę. Narazie dziewczyny, kobietki, niewiasty! :D 🖐️ Darielko byłaś na tym wyjezdzie na kursach dodatkowych dla psycholożek? :D Tak, tak! Napewno! :D A wlaściwie Tobie już nic nie jest potrzebne dodatkowo! Ale fajnie że już jesteś Ty moja \"pani od naprawiania duszy\" :) Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Czego się najbardziej boję u innych ludzi? Trudne pytanie... zależy, jakiego typu relacje mnie z nimi łączą. Jeśli chodzi o relacje luźne, koleżeńskie, pracownicze itp., to chyba - choć w tym wypadku bardziej by pasowało powiedzieć: \"nie lubię\", niż \"boję się\" - zbyt pewnych siebie, rozwrzeszczanych oraz apodyktycznych ludzi. Jeśli chodzi o ściślejsze związki - przyjacielskie - to co do starych przyjaciół to mam pewność, że nic złego naumyślnie mi nie zrobią i nie okażą się fałszywymi przyjaciółmi. Jesli chodzi o osoby pretendujące do miana moich przyjaciół, takie, które znam krócej - boję się tego, że zostanę przez nich zawiedziona. No i tak dochodzimy do tej najbliższej, najgłębszej, a zarazem najtrudniejszej relacji - związek z mężczyzną. Najbardziej się boję tego, że mężczyzna, którego poślubię, mógłby się okazać podobny do mojego ojca. A ludzie doświadczeni w podobny sposób jak ja w większości przypadków zupełnie nieświadomie powielają toksyczne rodzinne schematy... Dziękuję, Duszyczko, za to, że zauważyłaś, że rozkwitam :) jakoś ostatnio jest u mnie zupełnie dobrze, choć dzisiaj mam taki dość melancholijny nastrój. Ale czuję się pogodzona ze sobą, zrealizowałam jeden \"przedsięwzięty\" na dziś zamiar. Zrezygnowałam za to z innego planu tylko przez syndrom NCMS (= Nie Chce Mi Się) i jakoś mi z tym dziwnie... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za te uśmiechy i kwiatki.... A ja znowu mam doła. W zasadzie doła mam na stałe, tylko raz jest większy, raz mniejszy... I znów piwko i trochę szumi w głowie... Wiem, że to nie jest metoda na dłuższą metę, ale... Czy Wasze dusze się choć troszkę podgoiły? Dziś jakiś nieznajomy przysłał mi rano wiadomość \"Uśmiechnij się, jutro zaczniemy od nowa\". Szkoda, że to nie TEN... A nawet nie wiem, kto. Ale milej mi się na duszy zrobiło. Zaczniemy od nowa, tylko co? Nasze życie zaczniemy od nowa, nasze nadzieje rozbudzimy od nowa, zaczniemy od nowa się uśmiechać i wstawać bez tej kuli w żołądku??? Jest wieczór, a ja nic od nowa nie zaczęłam. Wprost przeciwnie. Stare strachy i obawy. No ale może jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny - zacznę od końca - bo przekora jest moją drugą naturą :). Renna - nie mam wielkiego doświadczenia w gojeniu dusz - zazwyczaj przykre zdarzenia staram się chować gdzieś głęboko, nie pamiętać o nich, przysypać jak największą ilością przyjemnych wspomnień. Jednak gdzieś ktoś o Tobie myśli - czy naprawdę uważasz że to przypadek? ę - miło że rozkwitasz :) trzymamy kciuki żeby było jeszcze lepiej :):):). Jesli chodzi o związki - raczej masz duże szanse na uniknięcie toksycznego schematu rodzinnego - jesteś prawdopodobnie wyczulona na najmniejsze oznaki \"toxyczności\" - więc możesz bardzo szybko reagować. Ciekawe jest Twoje studium strachu (może to zbyt wielkie słowo), prawdopodobnie każda z nas pod nim podpisałaby się. Ja chciałabym jeszcze dołożyć - że chyba najbardziej boję się w życiu ludzkiej głupoty. Może ona spowodować nieświadomie tyle zła - że czasami jest nam trudno sobie wręcz wyobrazić. Bezmyślność, brak wyobraźni, nieumiejętność przewidywania skutków własnych działań.... dużo można by jeszcze wymieniać. A przecież nie trzeba być prorokiem - aby wiedzieć czym może skończyć się zabawa zapałkami w stodole pełnej siana. To samo przekłada się na sferę uczuć międzyludzkich. Bezmyślność może zabić związek o najtrwalszych fundamentach....... Nie znaczy to że ja nie popełniam głupstw, nie działam impulsywnie ... ale chciałabym teguo uniknąć u siebie i u osób mnie otaczających. Duszyczko - nic z tego - żadnych kursów nie było - a tyle by sie przydało :):):) Ale dzięki za miłe przywitanie i kartkę :) i to co piszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renna, a może warto byłoby odpisać na tego smsa? ;) Kto wie, może coś się za tym kryje? OK, przestaję już żartować. Trzymaj się jakoś... kurczę, coś mnie łapie znowu nieciekawy nastrój, ale żeby się mu nie poddać, poczytam se coś fajnego, a jutro pojeżdżę na rowerze i franca pójdzie sobie precz. Pozdrawiam Cię mocno 🌻 i pozostałe klubowiczki oczywiście \"też również\" 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, Darielko, że napisałaś parę ważnych zdań. Mam ogromną nadzieję, że Twoje słowa się sprawdzą (jeśli chodzi o unikanie toksycznych rodzinnych schematów) :) Niestety Ludzie Tacy Jak Ja mają tendencję do odnajdywania się w przysłowiowym korcu maku oraz do wchodzenia w związki z osobami z tą samą (z początku często skrywaną lub nabywaną później) \"przypadłością\", co ich rodzice. Sprawdzało się to od pokoleń w mojej rodzinie i mam ogromną nadzieję, że będę tą, która zdejmie z niej to przekleństwo. Uczę się z mozołem pozytywnego myślenia i przestawiam się z dawnego myślenia, że NIC SIĘ W MOIM ŻYCIU NIE ZMIENIA na BARDZO WIELE SIĘ W MOIM ŻYCIU ZMIENIŁO NA LEPSZE. Bo tak jest... jestem choćby o wiele dojrzalsza niż jak miałam te 18 lat. Zauważam swoje zalety. Dzielę się z innymi tym, co mogę im z siebie dać, sporo otrzymując w zamian... I fajno jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu dziś tak pusto ???????? Mam nadzieję że nic złego się nie wydarzyło - że żyjecie pełnią realnego życia i klub jest zamknięty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tradycyjnie zaglądam, o ile jestem w domu. A dziś jestem, więc zostawiam ślad swojej bytności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żołądek
Witam czytam i czytam.. Pamiętacie MEGBEk czy jakos tak? Ona miała rację. Szczególnie dla Ciebie "ę" . Piszesz, że traumy przechodzą u ciebie dziedzicznie w rodzinie. Przeczytaj jeszcze raz co pisała MEgbek a dziedzictwo przestanie działac.To kwestia nastawienia. Jest sporo literatury na te temat. To się ogólnie nazywa "rozwój duchowy". Cierpienie to pętla którą sami sobie pleciemy na własne zyczenie. Wiem, że tak jest.wiem to. Choć czasem okoliczności i pozory sugerują cos innego. Prawo przyczyny i skutku. ot co! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja jestem też! :) Tylko taka wykończona że dziś chyba nie rozpiszę się na temat jaki mamy zadany.... :o Ale dziś myślałam o nim i już trochę mam konkretnych wniosków. Jak się zbierze całość to napiszę i oddam do sprawdzenia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej \"żołądek\"! :) O ile dobrze kojarzę to Megbek to była ta osoba której nie za bardzo rozumiałyśmy? Tak? Znaczy pisała bardzo niejasno i nie mogłam wyciągnąć wniosków o co co konkretnie chodzi. Chyba o tę osobę chodzi prawda? Też pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem. Minął jakoś kolejny dzień. Ani lepszy ani gorszy od innych. Nastawiam się na tzw. \"pozytywne myślenie\". Może pomóc, a nie zaszkodzi na pewno. :) Na początek pomyślę sobie pozytywnie przed snem, żeby mi się przyśniło coś miłego. czego i Wam życzę. Kojącej, odprężającej nocki. :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×