Badanie HSG drożność jajowodów

Edi 35 trzymamy kciuki! napisz koniecznie jak już będziesz wiedzieć więcej. Powiedz a jak odbywa się histeroskopia? pod narkozą? ja mam poczekać 3 msc i jak nie zaskoczę to laparoskopia... echh dziewczyny ja też sobie czasem myślę dlaczego, zwłaszcza, że już to przechodziłam z moją siostra... udało się po in vitro. ..a potem wpadka :)

do Rudykot76 to,że jestem insulinooporna dowiedziałam się od ginekolog,robiła mi badania krzywej cukrowej,takie jak przechodzą kobiety w ciąży.dała mi tabletki i skierowała do diabetologa.tam dowiedziałam się,że mam zrezygnować z cukrów i ograniczyć węglowodany.żadnej diety mi nie ustaliła.wypisała receptę na lek o nazwie crestor,łykałam go miesiąc,potem sama intuicyjnie i trochę z netu jadłam to co uważałam za zdrowe.po ok.4 miesiącach ponowiłam badania no i jest super.minusem takiego jedzenia i braku cukrów w organizmie jest niedowaga 46 kg,a miałam 55 kg,no i znów ginekolog każe przytyć.mam już 47.5 kg! powiem szczerze,że trafiłam na dobrego specjalistę ,który krok po kroku szuka przyczyny mojej bezpłodności,najpierw badanie hormonów łącznie z tarczycą,potem na insulinooporność,potem na wszystkie bakterie .dalej nie zachodziłam przy regularnym jajeczkowaniu,więc zaleciła hsg i histeroskopię do kameleonl histeroskopia według mojej ginekolog jest niezbędna.robi ją razem z hsg,aby nie obciążać pacjentki drugim badaniem za niedługi czas.wykonuje ją pod pełną narkozą.całość trwa ok 1 h w moim przypadku,bo jajowody były drożne ale histeroskopia wykazała bałagan w macicy i musiała mnie czyścić.kiedy się obudziłam miałam podłączoną kroplówkę przeciwbólową ,poczekałam do końca ,przyszła ginekolog i objaśniła wszystko i umówiła nas na wizytę kontrolną za 2 tyg od zabiegu.wszystko super na wysokim poziomie,żadnych skutków ubocznych.niestety za tą przyjemność razem zapłaciłam 1800 zł,bo leczę się w prywatnej klinice we Wrocławiu.

Wiem, że łatwo mi teraz tak mówić...ale coś w tym jest, że głowa się musi odblokować. Ja nie sądziłam,że jest jakaś szansa na ciążę i tyle..a tu bach i dwie cudowne kreski. Z perspektywy czasu wiem, że warto było tyle przejść...teraz sobie tłumaczę" ŻE JAK DZIECKO MIAŁO BYĆ CHORE, ALBO MIAŁAM ŹLE ZNOSIĆ CIĄŻE----TO PO PROSTU MIAŁ PRZYJŚĆ TEN CZAS GDZIE WSZYSTKO BĘDZIE BEZ PROBLEMÓW" BĘDZIE DOBRZE DZIEWCZYNY-JA JESTEM TEGO ŚWIETNYM PRZYKŁADEM!!!

paula widze że masz tak duży pęcherzyk jak ja w poprzednim cyklu, nawet też był to wtedy chyba 13dc, no ale u mnie niestety nie pękł- mam nadzieje ze u ciebie wszystko zaskoczy. Edi byłoby cudownie gdyby Wam sie udało:) czasem właśnie taki spontan pomaga, a może coś Was popchnęło ze właśnie wtedy zachciało sie wam igraszek:) Agaczar pokrzepiąjące słowa i moze faktycznie coś w tym jest:)

edi35 W której klinice leczysz się?Ja jestem z Opola, więc do Wrocka mam rzut beretem-zresztą bywam tam w celach zawodowych. Będę Ci wdzięczna za info.

do Rudykot76 leczę się na Krzyckiej 94 MEDICONCEPT doktor Marta Górecka - Balcerek podobno doktor Jarosz jest bardzo dobry.Zresztą oni wszyscy współpracują ze sobą ,a w ogóle to każdy doktor który pomoże jest dobry.Jednemu się uda ,drugiemu niestety nie.rejestracja od 8 do 18 tel.713399036.pozdrawiam!

Hej, ale napisałyście przez weekend ;) Musiałam wszystko nadrobić ;) Ja dziś 8 dc.... Biorę 1/2 tabl. CLO i 1/2 tabl. bromka. Zaczęłam od tego cyklu mierzyć temp. żeby poobserwować trochę swój organizm. Jakiego lekarza i klinikę polecacie w Warszawie? Pozdrowionka

Hej, Ja też odpuściłam weekend na forum i ile do nadrobienia:) czy któraś z Was jest może z Krakowa?

edi 35 Bardzo fajnie, że podałaś pełne namiary do kliniki w której się leczysz... ja również lecze się we Wrocławiu i dobrze mieć jakieś namiary sprawdzonego lekarza

edi35 dziękuję za info. A tą krzywą cukrową zrobię sobie-jestem ciekawa, tym bardziej, że od jakiegoś czasu mam problem z utrzymaniem wagi.Do pewnego czasu byłam b.szczupła, a teraz tragedia...Jasne-nie jestem wielorybem, ale to po prostu nie jestem ja...

dziś byłam u swojej lekarki sprawdzić co dało branie clo, to dopiero 8dc ale 2pęcherzyki są już dośc duże, na drugim jajniku chyba nie skończyły sie do końca dzielic bo wyglądało jak zbitek 3-4pęcherzyk w granicach 12mm kazdy. teraz ide w piątek rano, bo powinna być juz owulacja

Myszka, chyba przyjmowanie clo dało w takim razie jakiś efekt, trzymam kciuki za Ciebie. Ja jestem dzień przed spodziewaną @... Mimo że staram się o tym nie myśleć nto dopada mnie nerwówka, co chwilę latam do wc i sprawdzam czy nie przyszła wcześniej,oszaleć można. Trzymajcie kciuki żeby mnie przyszła:)

Myszka/m86 CLO daje rezultaty.... ja ten miesiąc pierwszy raz brałam i juz w 12dc pecherzyk miał 25mm dodam ze jeszcze dakiego duzego nie miałam... mam tylko nadzieje ze ładnie pękł i wszystko dobrze poszło bo sobote i niedziele strasznie bolał mnie lewy jajnik z którego mialam owulacje... dziś z ciekawości zmierzyłam temp. ciała i miałam 37,23 nie wiem dlaczego... może coś sie dzieje

powiem, wam tak u mnie też wyniki były idealne, pęcherzyki bajka, endometrium super, generalnie warunki super...a mimo to tyle inseminacji nie udanych. Do tej pory zadaję sobie pytani o co chodziło??? wg mnie to glowa!!! caly czas myślałam o tym i widocznie byla jakaś blokada

dziewczyny wiem, że to trudne i spróbujcie na czas wakacji odpocząć...nie mierzyć temperatury nie sprawdzać śluzy...po prostu troszkę wyluzować...może to pomoże. Wiem, walka o dzidzie jest czasami trudna...ale na pewno i wam się uda.

Musze sie pochwalic kobietki dzis obronilam mgr:) cudowne uczucie:) takze w tym miesiacu wsumie do 12dc bo dzis jest nie myslalm tak obsesyjnie o ciazy, przytunki byly jak tylko byla ochota witaminy biore takze bede sie modlila o cud:) dzis tez przed obrona bylam w kosciolku sie modlic i mimo ze nie mialm zbyt wielu czasu na nauke to obronilam:)dziewczynki trzymam za was kciuki bardzo mocno

kasiula Gratuluje Pani Magister:) ja własnie nie pamiętam ile miały te 2 pęcherzyki ale chyba coś ok.15-16mm a był 8dc, wieczorem i dziś dopołudnia bolały mnie na przemian oba jajniki-jestem ciekawa jaki będzie rezultat w piatek, nie kazała sie powstrzymywac od przytulanek więc sama już nie wiem czy wtedy będzie ta owulacja czy dopiero w weekend

1 dzień opóźnienia @...:)

koniczkar trzymam kciuki, u mnie dziś 24 dc nie wytrzymałam rano zrobiłam test i widać bladziutka kreseczkę, ale czekam bo pamietam, że kiedys miałam taką bladziutką ale ciąży z niej nie było.

U mnie nadal nic,w 28 dc lekki ból brzucha a teraz zupełnie nic nie czuje, co chwilę latam do łazienki i sprawdzam i boję się pomyśleć nawet o ciąży żeby tego nie zapeszyć... test zrobie w pon jeśli nic sie do tej pory nie zmieni ehhhh to czekanie...

anusia 77 i konczynkakr Trzymam kciuki bo wszystko wskazuje na to, żła passa się skończy i w końcu którejś z nas się uda. Mam pytanie czy odczuwacie jakieś zmiany ?? czy czujecie się tak jak przed@ ?? Ja jestem w 20 dc i wsłuchuje sie organizm ale wszysto tak jak zawsze, inne jest natomiast to ze od 4 dni mam tem. ciała powyżej 37... tak wiec tylko to daje mi jakies znowu nadzieje Mam też pytanie do pozostałych dziewczyn, czy bierzecie może duphastop ??

Paula kochana - juz sama nie wiem dziś nie ma kreseczki - wczoraj była naprawdę przedwczoraj nie było, a jeszcze dzień wczesniej tez była - nie myście że szaleje - mąz widział obie :-( .. trudno .....

Anusia77 moje zdanie jest takie, żebyś poczekała do dniu spodziewanej @ i zrobiła ponownie test, ale może tym razem kup innej firmy niż ostatnio... moja koleżanka miała podobnie... przed @wyszedł jej cień cienia drugiej kreski, w dniu spodziewanej @ dostała skąpe plamienia krwi, zrobiła tes i była jedna kreska, ale nie dawało jej to spokoju i za kilka dni powrórzyła test i wyszły 2 kreski, teraz jest w 5 miesiacu a w poniedziałek zdajemy mgr

Dziekuje Paula za wsparcie - juz dzisiaj wybiłam sobie nadzieje z głowy - wsumie miałam przed HSG cykle 25 dniowe czyli termin jaby na jutro - wydawało mi się, że dzisiaj powinna być ciemniejsza ta kreseczka. masz racje kupie test innej firmy, najlepiej w aptece bo te które robiłam to z allegro. Ale uważam że to bardzo dziwne że raz kreska jest raz nie ma.

hej. jestem tu nowa. ale z tego co czytam nie sama z problemem. staramy sie o dzidzie od 4 lat. 16 czerwca byłam na badaniu hsg. bardzo bolało, ale i jajowody się udrożniły;) lekarz, który robił badanie, powiedział, że to co miałam, to nie dziwi się, że w ciąże zajść nie mogłam. Na drugi dzień badaniu przytulanko. i niestety zaczęłam krwawić. mówią, że to normalne po hsg. do tego przeziębił mi się pęcherz;/ czułam owulacje w okolicach pon, wt. (obserwacja śluzu, szyjki i ukłucia) U gina byłam w środę. okazało się, że pecherzyk ma 8mm. Trochę mało uważam. tym bardziej, wydawało mi się, że jestem po owulce. W środe, gdy dowiedziałam sie o tak małym pęcherzyku zrobiłam test owulacyjny. kreska testowa dużo ciemniejsza od kontrolnej. natomiast wczoraj też zrobiłam test i wyszły jednakowe kreski. Coś po hsg się pomieszało. tak myślę. Daje ten cykl na straty.Choć jestem strasznie podniecona badaniem hsg.że teraz to musi się udać. Czego i Wam dziewczyny życzę z całego serducha.

Hej dziewczyny U mnie nadal nic, drugi dzień po spodziewanej @, brzuch czasem boli a czasem nie, ale jakoś tak inaczej, testu nie robiłam ale mam go cały czas przy sobie może się skuszę jutro rano

Koniczynka i Anusia trzymam kciuki za Wasze 2 kreseczki na teście:) ja dziś rano była u lekarki, musiałam wykupić zastrzyk(na pęknięcie pęcherzyka) i dziś wieczorem musze jechać do szpitala zeby mi go podali. oprócz tego dostałam tabletki na bazie estradiolu i mam je brać do niedzieli 2xna dobę. W niedziele rano przytulanki a popołudniu na usg czy wszystko zadziałało i wtedy sie okaże co dalej. Ja już chyba powoli wariuje od tych leków, bo jakaś taka wesoła jestem i pobudzona a przecież nikt mi nie da gwarancji że nagle pstryk i od razu sie uda zajść w ciąże. Staram sie sama siebie uspokajać i nie robić sobie nadziei, ale też nie chce być pesymistyczne nastawiona

trochę tu nie odzywałam ale jestem na bieżąco. Trzymam za was kciuki dziewczyny może chociaż wam się uda. Ja niedawno wróciłam od lekarza i jestem totalnie załamana :(:(:(:(:(:(:( Nie żeby wyniki były złe bo M nasienie ok, ja mam pęcherzyki po drożnej lewej stronie. Więc są spore szanse. W niedzielę i pon. mam zrobic test owulacyjny i w zależności kiedy jaki wyjdzie wziąć pregnyl na drugi dzień przytulanko. No właśnie- przytulanko. Właśnie w te dni M znowu jedzie w tą CHOLERNĄ delegację!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MAM JUŻ ICH DOSYĆ!!!!!!!!!!!!!!! Czy nie może mieć normalnej pracy na miejscu????!!!!! Na dodatek się z nim pokłóciłam bo uważa że nie może zostać w domu dwa dni dłużej. Mam tego dosyć dziewczyny. Niedawno pisałam że koniec z narzekaniem i ostro biorę się do roboty ale nie dam rady to wszystko mnie przerasta. Na dodatek do dzisiaj bylam PEWNA że M wierzy że już niedługo nam się uda i mam jego wsparcie a tu co usłyszałam pod gabinetem "i tak nie ma sensu tu przyjeżdżać bo to nic nie da ". Poczułam jakby ktoś mnie w serce kolnął wielką dzidą! Muszę od tego wszystkiego odpocząć, nabrać dystansu. Trzymam za was wszystkie bardzo mocno kciuki. Może jeszcze się kiedyś odezwę. Trzymajcie się. Pa :*

Koniczynka i Anusia trzymam mocno kciuki i oddech wstrzymuję, żeby nie zapeszyć

Dziękuję dziewczyny za wsparcie, chyba wy bardziej wierzycie że się uda niż ja sama. Wasz optymizm mi się bardzo udziela. miki - nie załamuj mi się kochana, może pojedź z M jeżeli jest taka możliwość, wiem, że wolne może nawet na żądanie - ale jaki szczytny cel!!!! spróbuj zastosowac jakieś rozwiąanie. Znam Twój ból, wiem bo kiedys mój M powiedział, że mam sama znosić to wszystko on nie musi tego robić. Poczułam wtedy że serce mi pęka.... Trzymam kciuki na jednej ręce za Was a na drugiej za siebie..