Badanie HSG drożność jajowodów

Właśnie wróciłam od lekarki. Badała mnie i powiedziała "PIĘKNIE", ale trzeba jeszcze potwierdzić. Beta zrobiona (wyniki po południu) a o 14 mam USG bo coś tam wymacała na przydatkach ;( Chciałabym, żeby ciąża się potwierdziła. Nie mogę się na niczym skupić, ciągle o tym myślę. I nie wiem czy już się mogę cieszyć czy nie ;)

Mam już wyniki bety: 250 :) Jestem po USG. Nic na razie nie widać bo za wczesna ciąża (ok. 4 tygodnia), ale z tymi przydatkami mam wszystko ok ;) Idę jeszcze raz do ginki o 18 żeby porozmawiać o wynikach bety i usg. Ale chyba mogę się już cieszyć??? Normalnie jestem w wielkim SZOKU. Już traciłam nadzieję, że się uda... Buzki

Agatka gratulacje:) generalnie jak sie pokażą 2 kreski na teście to nie ważne czy bledsza czy taka sama-zawsze oznacza ciąże. Ciesze sie że wreszcie skończyło sie to błędne koło zawodów i kilku dziewczynom sie udało, teraz pomału spełni sie marzenie każdej z nas:) ja tez biore bromergon i mi lekarka mówiła że do pewnego okresu ciąży też musiałabym go jeszcze brać. Jeszcze raz GRATULACJE:)

Agatka_30 serdecznie gratuluje i moim zdaniem juz możesz się cieszyć...ja 33 dc wynik beta miałam 430.9 , dzisiaj odebrałam kolejny wynik i po tygodniu mam 5259... mam nadzieje, że wszystko jest ok, bo jak tydzien temu byłam u gina to wszystko było ok, ale jeszcze serduszka nie było słychać (bo za wczesnie) mam nadzieje jak w poniedziałek pojde to juz usłysze

Paula napewno wszystko jest ok i niedługo usłyszysz pukanie serduszka Waszego maleństwa. Ja dziś sie dowiedziałam że od szwagra siostra też zaszła w ciąże a starali sie też prawie 4 lata, mam nadzieje że ja też bedę mogła sie niedługo cieszyć z tego szczęścia. Ten miesiąc bez leków staram sie myslec pozytywnie, ale nie nastawiać na bóg wie co i wogóle odegnać mysli o bobasie a cieszyć sie z wyjazdu w góry i z każdego drobiazgu:)

a żeby zacząć jakoś ten nowy rozdział to wybrałam sie dziś do fryzjera i na zakupy:) ściskam mocno wszystkie zafasolkowane forumowiczki:)

Agatka-gratuluję Ci z całego serducha!!!!!!!!! Ostatnio na forum dobre nowiny, bardzo chciałabym podzielić się z Wami taką samą nowiną-wciąż mam nadzieję, że to nastąpi.

Agatko gratulacje:) cieszymy sie razem z toba:) przyszlo lato i coraz wiedzej zafasolkowanych na forum:)ale ginki mi tez zawsze mowia przez lato probowac a jak sie nie uda to od jesieni rozne badania czy cos:)piekne cuda sie tu dzieja, ale wam zazdroszcze kochane mamusie:) agatko to napewno fasokla:)

Myszka... zobaczysz, że i Wam sie uda... my w sierpniu też jedziemy w góry na urlop....nawet w takim terminie go zaplanowalismy zeby wypadły płodne, bo jak mówią na wyjeździe mysli się o czym innym... nawet zaplanowałam trasy po Tatrach... ale jak się okazało to będziemy bardziej spacerować niż się wspinać... Trzymam kciuki żebyście z wyjazdu wrócili już w trójkę ;)

Paula łaśnie wrócłam dzisiaj z urlopu i właśnie byłam w Tatrach tych naszych i Słowackich - a bocianów było co niemara. Agatce - gratuluję z całego serca.

Hej Dziewczyny I ja przylaczam sie do wszystkich gratulacji. Ciesze sie, ze wkoncu sie udalo. Mam nadzieje, ze do konca roku kazda z nas bedzie mogla pochwalic sie takimi nowinami. Gratuluje i pozdrawiam.

Dziękuję kochane za gratulacje:) powiem Wam, że nadal jestem w szoku, a mężuś cieszy się jak wariat:) ogólnie czuję się ok. Nie mam żadnych dolegliwości. Może trochę pobolewa mnie brzuch tak jak na okres i często biegam do ubikacji. Od którego tygodnia mogą wystąpić nudności i wymioty? w poniedziałek lecę na badania krwi, moczu i hormonów a za 2 tygodnie USG i powinno być widać już fasolkę. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Kochane nie wolno tracić nadziei!!!! Na pewno Wam też się uda!!!

witajcie Dziewczyny serdeczne gratulacje,napawacie mnie nadzieją że i mi się uda:)

witam u mnie to niestety tak łatwo nie było,mam wadę rozwojową narządów rodnych.Przegroda w pochwie i w macicy,choć to nie jest jasne do końca.Miałam badanie HSG.Gdyby nie życzliwa pielęgniarka to chyba bym uciekła.Samo badanie było bardzo bolesne,u mnie trwało ok pół godz.ale z powodu moich problemów.Po czułam sie dobrze,wypisano mnie do domu i już po wyjściu z auta czułam się źle i wejście na 4 piętro graniczyło z cudem.Bolało mnie wszystko dosłownie!!! Nie mogłam się ruszyć,leżałam w łóżku i płakałam z bólu.Zadzwoniłam do szpitala i spytałam czy to normalne,usłyszałam ,że tak.Wziełam bardzo silny czopek przeciwbólowy,ale niewiele pomogło.Następnego dnia pojechałam do lekarza i okazało się,że mam zapalenie bo nie było badania bakteriologicznego przed badaniem.Kurowałam sie 2,5 tyg.Teraz oczekuję na okres i jakoś nie nadchodzi(to juz ponad miesiąc po badaniu)może w końcu się udało:) Nikomu nie życzę takich męczarni.Pozdrawiam.

Agatka podobno nudności występują od 3-4tyg. do 4miesiąca, ale z reguły nie trwa to tak długo. mysle że gdybyś miała miec nudności to już byś coś odczuwała, czytałam kiedys o kobiecie która poszla do lekarza-nic jej nie było a jak sie dowiedziała że jest w ciąży to od razu dostała mdłości. Rinoxi trzymam kciuki że te męczarnie nie poszły na marne:)

Dziękuję.Ja też mam nadzieję, że w końcu się udało:)

rob test rinoxi i daj znac koniecznie:) a my wczoraj uslyszelismy od przyjaciol ze juz tylko my zostalismy, kolejnej parze sie udalo i juz jest to 10 tydz, jak to uslyszalam to myslalam ze umre z zazdrosci i zalu ze to znow nie my, tym bardziej po dwoich miesiach no teraz juz prawie 5mc bycia razem juz powiekszy im sie rodzinka, a ta dziewzyna wczesniej dlugo sie leczyla i jezdzila po lekarzach a tu prosze nowy chlopak i juz dzidzia w drodze i to naturalnie....nie radze sobie juz z tym ze tak chce, mam depresje juz z tego powodu,nic mnie tak szczerze nie cieszy...na widok dzieci ogarnia mnie smutek

kasiula 23 doskonale cie rozumiem,ja mam wrażenie ze zaczynam wariować na wszystkich chodzę wścieła z mężem tez mi sie nie układa już siłą wyganiam go do lekarza na kolejne badania a sex ...lepiej nie mówić mam tak dosyć ze czasami mam wrażenie ze gdybym zniknęła to wszystkim byłoby łatwiej:(kolejne badania dają mi nadzieję na chwilę a później okazuje się że wszystko jest ok i nadal stoimy w miejscu

Agatka gratuluje;) kolejna dobra wiadomość i do tego daje nadzieje;) rinoxi trzymam kciuki za Ciebie;) Kasiu , Helenko, Myszka doskonale Was rozumiem. Z tym, że mi zazdrość już przeszła. Teraz jest tak, że wszedzie gdzie nie pójdziemy czy znam dziecko czy nie wszystkie do mnie lgną. I muszę się z nimi bawić:) Teraz mój 13dc. Wczoraj byłam na monitoringu cyklu. Pęcherzyk 18mm, śluz prawie gotowy. Gin powiedziała, że owu będzie w śr-czw. Do tego zrobiłam test owu i obie kreski jednakowe. Jeszcze zrobie dziś i jutro. No i jutro jeszcze na monitoring. Do tego jeszczeod 7-9dc dostałam Clostirgebyt. A no i mam tydzień urlopu (akurat wyszło przymusowe kilka dni);) Tak się przygotowałam, że bardziej chyba nie można:) :) :) DZIEWCZYNY DAMY RADE!

teklia1980 dziekuję za gratulacje. Może w tym cyklu się uda. Trzeba w to wierzyć, chociaż wiem że to trudne. Mnie tez już opuszczała nadzieja. Ja też brałam CLO ;) Nadal jestem w szoku, że się udało! Nie możemy z mężem jeszcze w to uwierzyć.... Odebrałam dziś bete. Stan na wczoraj (18.07) wynosi 762,4. Myślicie, że dobrze wzrasta? W piątek (15.07) miałam 250. Trzymam za Was kciuki i życzę wytrwałości!!!!

Agatka powinnaś mieć normy na wynikach;) Ale chyba dobrze wzrasta;) Niczym sie nie przejmuj tylko odpoczywaj, no i czasem tu coś skrobnij by dodać nam otuchy;) A ja tak sie zastanawiam z ta moją owu aby nie przeoczyc jej. Kiedy brałyście CLO i jaki ono miało wpływ na owu? Bo ja u gin byłam w 7dc i powiedziała, że bierze sie od 5dc, ale spróbujemy i po pół tabletki kazała brać. Z tym, że ja miałam zawsze regularna owu, więc zastanawia mnie to po co mi te tabletki?

teklia1980 ja brałam CLO od 5-9 dc po 1/2 tabletki. Ja miałam cykle bezowulacyjne dlatego brałam ten lek. Widać pomogło ;)))

Agatka a w jaki dzień owu wypadała po tych tabl? I jak długo je brałaś?

teklia1980 brałam CLO przez 3 cykle. Przez jeden cykl brałam całą tabletkę, a przez 2 brałam po 1/2. Ja miałam owulację tak 15-16 dc. I tak też mi wyszło z mierzenia temperatury.

ja temp nie mierze;/ czyli nie panikować. jak gin powiedziała śr-czw owu to czekać. męża plemniki nie sa idealne i musze się wstrzelić w owu. i tylko ten wczorajszy pozytywny test owu mnie zmylił;/ nie wiem czy samemu działać, czy lekarza słuchać. bo boje się, że jutro o 17.30 pójde na monitoring i usłysze owu była , a przytulania nie. załamie się wtedy;/

teklia1980 ja teraz w tym ostatnim cyklu tak miałam wszystkiego dość, że nawet się nie sugerowałam kiedy jest owulacja. Po prostu przytulaliśmy się kiedy mieliśmy ochotę. Więc może trochę się wyluzuj. Może mózg się odblokuje. Wiem, że to nie jest łatwe. Jak masz ochotę na przytulaki to nie patrz na to co mówi lekarz.... a długo się już staracie?

teklia1980 a Twój mąż robił badanie nasienia?

4 lata, ale 2 pierwsze to na luzie. dopiero od 2 lat zaczęlismy sie badać. mąż robił badania i nie jest doskonałe, ale w ciąże mozna z nim zajść;) wydaje mi sie, ze problem był z mojej strony, bo miałam nie drozne jajowody, które udrozniono w zeszłym cyklu;) tylko gin powiedziała, że najlepiej trafic w owu, bo plemniki mają krótką żywotność. a co do przytulanek z własnej nie przymuszonej woli, to takich dawno nie było ;/ i raczej nie mam ochoty;/

ja clo bralam 3-8dc po całej tabletce 2xdziennie. też miałam regularne cykle ale u mnie nie wiadomo było do końca czy te pęcherzyki faktycznie pękały-jak czytałam w ulotce to ten lek miał niby wplywać na lepsze właściwości pęcherzyków. teraz pomału przygotowujemy sie do wyjazdu w góry, przypadną tam akurat fajne dni ale nie mam zamiaru w tym cyklu badac kiedy będzie owulka i staram sie nie nastawiać ze wrócimy z fasolką-jedziemy wypocząc i już, a przyjemności napewno nie zabraknie:)

Dziekuję wszystkim za słowa otuchy.Czekam z tym testem, bo się boję, że się rozczaruję(znowu).Poczekam do końca miesiąca,jak dalej nic nie będzie to zrobie. Słyszałam,że na wakacjach najlepiej się wyluzować i wtedy się udaje:)