Badanie HSG drożność jajowodów

Wiem, ze to żadne pocieszenie ale 7 m-cy to wcale nie długo jak na starania. Chociaż dla nas każdy miesiąc to wieczność.

Natalka próbować musimy, nie uda się to trudno, ale przynajmniej nie będziemy mieć sobie za złe bezczynności. Ja też odsuwałam myśl o inseminacji, bo to wyjazdy do kliniki, kupa kasy i w ogóle pewnie nic przyjemnego. Ale chyba nie ma na co czekać za długo. Dziewczyny musimy wziąć się w garść i iśc do przodu, jeśli nie uda się w tym cyklu to uda się w następnym, albio jeszcze następnym, ale się uda. Nie jesteśmy bezpłodne ani nasi M też. Więc cycki w górę i do roboty :-)

szkoda tylko, że Bozia nas tak ulepiła żę jesteśmy tylko płodne raz w miesiącu..

Inaczej byśmy się mnożyli jak króliczki :-D

i rząd byłby zadowolony :)

i my byśmy nie miały czasu na pisanie tylko byśmy wychowywały gromadkę...

I nie byłoby reformy emerytalnej:-) Ja zmykam, miłego dnia i do jutra :-)

Właśnie każdy miesiąc to wiecznośc. Ale dobrze, że po każdym nieudanym miesiącu walczymy dalej i wierzymy, że w końcu w którymś się uda. Mam nadzieję, że każda w najbliższym cyklu albo w tym który jest zobaczy 2 kreski!!!

ja właśnie czytam o inseminacji, że szacuje się iż 5-19% zabiegów kończy się powodzeniem.. to niezbyt dużo.. czy któraś z Was miała już inseminacje..?

Ale tu dzisiaj wrzawa:) Fajnie:) Słońce, jestem, jestem- przysłuchuję się. Bo u mnie bez większych nowości. Ta dziwna @ już sobie poszła po 4 dniach,biorę clo i czekam na owulkę, wyjazd w góry i przytulanie. A potem się zobaczy jak poszło no i wtedy czeka nas rozmowa z ginem na temat elektrokauteryzacji jajników -mamy to rozważyć.Na razie żyję wyjazdem, mam nadzieję,że pęcherzyki ładnie pękną i będzie ok. A tak na marginesie, ja też poznałam mojego w 2008, a ślub 2011. Rocznik 84'.

psioszka - to tak jak ja :)

Aga zobaczysz, ze niedlugo wam sie uda :) a mozna wiedziec skad jestes? Ja z okolic żar. Tak pytam z ciekawosci :)

My jestesmy razem od grudnia 2006 a mezem i zona bedziemy w sierpniu :)

Dziewczyny pomoze mi ktoras? Trzy tyogdnie temu zrobilam badanie moczu z powodu bolu pecherza. Wyszly mi liczne szczawiany Ca i zasadowe ph. Moj lekarz rodzinny stwierdzil, ze moge miec kamice nerkowa i dostalam liste "zakazow". Ja wyczytalam w miedzyczasie, ze takie wyniki moczu moga byc spowodowane nadmiernym spozyciem bialka. A badanie bylo akurat po siwetach, gdzie pojadlam troche mieska i jajek ;) Dzisiaj odebralam kolejne wyniki krwi i moczu. Okazuje sie, ze w moczu mam jedynie pojedyncze bakterie, ktore mam zawsze. I teraz sie zastanawiam, czy mam faktycznie te kamienie lub piasek na nerkach, czy byl to bledny wynik spowodowany wysokobialkowa dieta po swietach? Co myslicie o tym?

czesc dziewczyny sporo się działo u was przez ten czas, słońce moje współczuje, następnym razem się uda zobaczysz:) miałam w tym cyklu hsg dziś jest 35 dzień cyklu, normalnie mam 32 czy po tym hsg przesunął się komuś @? czy raczej powinnam się dalej starac po podobno po tym hsg nie ma co się złuszczac i właśnie nie występuje @ nie wiem co myślicie, a jeszcze jedno robiłam dziś teścik niestety negatywny, a tak bardzo liczyłam że się udało wogóle innaczej się czułam czyżby to wiosna:) miłego dzionka dziewczyny:)

Na chłopski rozum to pewnie powiedziałabym,że po świętach byłoby to możliwe, ale będąc w Twoim stanie to chyba wzięłabym te 2 wyniki i poszła do skonsultować, ewentualnie za jakiś czas powtórzyłabym badanie,żeby być spokojniejszą. Tym bardziej Amefa,że Ty teraz nie możesz się denerwować i chorować:)

LillaRosa mi się spóźniła po hsg jakieś 5 dni, a jak już przyszła to taka dziwna i trwała 4 dni. Ale podobno tak jest po hsg, więc nic się nie martw. Następny cykl musi być owocny, ja na to liczę!:)

Psioszka ja wlasnie ostatnio jakos dziwnie spokojna jestem. Czuje w srodku taka pewnosc, ze jest dobrze... Nawet mi sie nie chce do lekarza isc bo wiem ze jest ok. Dziwnie to pewnie brzmi :P Moze hormony tak dzialaja ;) W czwartek mam wizyte u gina i skonsultuje, ale teraz tak rozmyslam... Nasz rodzinny za dobry nie jest, ale jest jedyny w moim malutkim miasteczku wiec wyboru nie mam :P Lilia samo HSG chyba nie ingeruje w cykl miesieczny. Raczej stres zwiazany z badaniem mogl Ci namieszac. Szkoda, ze to nie TO :(

psioszka i amefa dzięki, stres to pewnie że jest ale powiedzcie kto w dzisiejszych czasach go nie ma? a z hsg to taki dodatkowy stres no i wielka nadzieja, a tu nic, miejmy nadzieję że następnym razem się uda. Trafiam ostatnio na dziwnych lek gin. wszyscy mówią mi że ta laparoskopia nie jest konieczna no i skierowania nie chcą da, prywatnie tak tylko że to jest koszt ok. 5 tys, boję się że w tym prawym niedrożnym znów się roziwnie i utknie ewentualna ciąża, no i muszę strasznie kombinować prywatnie iśc sprawdzic z której str mam owulacje, ciężko trafic na dobrego lek:(

Lilia ja jestem w szoku, ze lekarze nie chca Cie skierowac na laparo. Przeciez masz niedrozny jajowod, w ktorym moze utknac ciaza tak jak piszesz... Probowalas juz u wszystkich mozliwych? Moze trzebaby pojechac do jakiegos wiekszego miasta na wizyte?

Amefa ja bym zrobiła tak jak psioszka pisze i tez bym sie nie stresowała. Idż do ginekologa i on Ci na spokojnie wszystko powie. Ja pamiętam jak sie dzień przed badaniem moczu najadłam sałatki z pora z jakimś sosem nie pamiętam dokładnie jakim ale wiem że czosnek tam był.. Jak na drugi dzień sikałam do pudełka to możecie sobie wyobrazic ten porowo czosnkowy zapach :/ a wyniki mi wyszły takie że według lekarza nie powinnam żyć. Podobno czosnek wymiótł co trzeba z nerek i wszystko w mocz poszło :) także amefa zaszalałaś w święta i to pewnie dlatego te wyniki takie były.

ale musialam nadrabiac zaleglosci... gwarno tu jak na jarmarku ;))) Fajnie ale przez Was chyba wpadnę w kompleksy bo według Was to jestem juz starocie....jak Wy poznawaliście swoich M to ja już byłam wieki temu po slubie ... ;);)

właśnie takie jak trójmiasto, na książeczkę nikt mnie nie skieruje na laparo, trudno, jakoś sobie poradzę, tylko muszę wiedziec z jakiej sr mam owulację i dalej pójdzie do przodu nie ma co się załamywac, po laparo było by mi łatwiej no i dużo bezpieczniej ale no cóz trudno, nadal dzwonie i jeżdzę gdzie się da ale jak mówię o laparo to tylko prywatnie:( a może wy zancie jakiegoś dobrego lek gina z pomorskiego byłabym wdzięczna pozdraiwm i kciuki aby wszystkim szło dobrze buziaki:)

Lilia a moze sporobuj odwrotnie-pojdz do lekarza na prywatnie, zeby Cie skierowal na laparo na NFZ? Poszukaj lekarza ktory pracuje w szpitalu. Mi sie trafilo akurat do ordynatora ginekologii i bez problemu dostalam skierowanie na fundusz, a na wizycie bylam prywatnie

Slonce ale to dziwne, ze raz sie najesz i kosmos wychodzi w wynikach :P

Biedronka 2323 jestem z okolic Zielonej Góry. My z mężem jesteśmy 8 lat po ślubie od 7 miesięcy staramy się o potomka. Zawsze myślałam, że jak sobie zaplanuję to zajdę w ciążę wtedy kiedy będę chciała a tu masz niespodzianka pracujemy i pracujemy i efektów nie ma.

Dziewczyny, czy któraś z was bierze metformax czy siofor? Czy was też tak mdli po nim?

Marla ja biore metformax 850 rano i 1000 wieczorem. Na początku mnie mdliło tak z dwa trzy tygodnie, to podobno normalne. Biore go już z 8 miesięcy i niestety mam cały czas biegunke i to taką ze naprawde.. hardkor, jakbym miała jelita wy..(przepraszam za dosadność), zwłaszcza do południa, po południu mniej. Ale do południa to standardowo tak z 4 razy do kibelka musze..

Ja zaczęłam brać siofor 500( ale to to samo, może jedynie inna dawka metforminy). Przepisane mam 2 x po 1 tabletce. Ale po całej źle się czuję. Mdli mnie. A czy po tych lekach nie ma się większego parcia na słodycze?

Marla ja też biorę metformax 850 wieczorem. Przez pierwsze 4 dni od rozpoczęcia stosowania tego leku myślałam,że zejdę z tego świata- pisałam o tym dziewczyną. Mdliło mnie, wymiotowałam, miałam rozwolnienie, ból głowy i drżenie mięśni- meksyk:), ale po 4 dni męczarni, organizm się przyzwyczaił i jest ok. Podobno tak właśnie reaguje organizm na ten lek. Gdyby objawy utrzymywały się dłużej niż tydzień to miałam zgłosić się do lek, ale się obeszło.