Badanie HSG drożność jajowodów

slonce dzieki, ja tylko sie boje ze nie trafie w owulacje dlatego cisne M. na maxa ;-) ale widze ze czas to zmienic. tylko tak jak mowie boje sie ze nie odczuje owulki, bo nie zawsze czuje ze byla a pozniej ma monitoringu wychodzi ze byla.

beti teraz czytam że ty bierzesz 2 razy dziennie po dwie tabletki? Bo ja brałam dwa razy po jednej. W kolejnym cyklu juz ta sama dawka nie zadziałała i lekarz nie zdecydował się na większą. Clo akurat u mnie fatalnie wpływało na endometrium i już przy dwóch dziennie było jak to określił lekarz "cieniutkie jak bibułka" że nawet gdyby się udało zajsć to ciąża nie miałaby się w czym zagnieżdzić. Taka podobno moja uroda. Po clo miałam tak skąpe okresy że nie potrzebowałam podpasek, tylko wystarczały te cieniutkie wkładki. W sumie miałam trzy cykle z clo. Z czego tylko w jednym były pęcherzyki. Po tym gin dał mi skierowanie na laparoskopię.

Jak pójdziesz na monitoring to gin Ci pewnie powie kiedy sie przytulać :)

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&frm=1&source=web&cd=1&ved=0CGEQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.planujemydziecko.pl%2FPlanowanie-ciazy%2FCykl-owulacyjny-dni-plodne&ei=1SuqT73GLuKg4gS9nr2XCQ&usg=AFQjCNFrZ-jNIqHaMpY46_wqE3jucH_WFA&sig2=X-5NAxtbK8Y5pgQ7kZwBtA Beti już kiedyś wklejałam tego linka ale jest ciekawy i wiele tłumaczy.

Beti ja jestem zdania, ze najlepiej sie kochac co drugi dzien. Oczywiscie, jesli jest na to ochota. Jedynie z tydzien przed okresem mozna sobie odpusic ;) Wedlug lekarzy najlepiej jest 3 razy w tygodniu, zeby plemniki zdarzyly sie zbierac.

sloce to chyba ja cos musialam zle napisac. biore 1 tabletke rano i 1 wieczorem. dzieki za artykul, naprawde przydatny. i potwierdzo co mowi amefka :-) pytam Was o takie rzeczy bo potraficie lepiej wytlumaczyc niz lekarz ;-) wiec rezygnuje z metody im wiecej tym lepiej. w tym cyklu najczesciej co drugi dzien ;-)

ja w tym cyklu mialam przytulanko od 10-14dc i potem 16dc bo dzień wcześniej popołudniu czułam ból jakby na owulke. na efekt czekam ale raczej nic z tego, jestem tylko ciekawa @ przyjdzie jutro czy w niedziele, wtedy znaczyłoby ze owulka była 13-14dc a wtedy to nawet mimo 4tab. dziennie wiesiołka śluzu nie było wiele i nic nie czułam. no i zostają tylko 2 opcje niepowodzeni; bariera szyjkowa albo głowa do wymiany, ewentualnie mógł sie zdarzyć cykl bez owulki Słońce gratuluje wysokiej bety:) dbaj o fasolke:)

Myszka czasem na sluz lepiej dziala len mielony sparzony wrzatkiem. Takie glutki sie pije ;)

Amefa pierwszy raz jak brałam wiesiołek to widziałam naprawde różnice, nie wiem co sie stało tym razem, może to z przepracowania

Hej dziewczyny! Słońce gratuluje wysokiej bety, niech zdrowo rośnie maleństwo:) U mnie37dc i @ dalej brak, może zrobię jutro test,ale wątpię.We wtorek idę do gina po skierowanie na laparo-strasznie na napaliłam na to.

ziuta jak tam.. .bo u mnie niestety jedna.... ale poki co nie poddaję się bo to test z allegro o niezidentyfikowanej czulosci ;)) no i jak mówiłyście jest jeszcze trochę za wczesnie

Hej! U mnie jedna wredna....KRECHA!!! :( I nie łudzę się, że będzie inaczej. Już sama nie wiem co musi się stać, żebym zaszła.... Pregnyl mi nie pomaga......duphaston też. Myślę o laparoskopii...może to pomoże. Czuję się już taka zmęczona tym wszystkim, że MAM DOŚĆ!

ziuta a moze jednak zobacz wg kalendarza http://magazyn.netmama.pl/serwisy/kalendarz-owulacyjny/wynik/ mamy jeszcze czas na tescik; )) a jak mowisz pregnyl nie dziala to moze popros gina o wymiane na inny . Laparoskopia to tez jakas szansa

cześć dziewczyny. byłam dziś zbadac prolaktyne i po miesiącu na norprolacu z 28 spadło mi do 6,7:) ale miałam stracha zanim sprawdziłam wynik, pikawa serducha taka ze zawał by niedługo był. |Tsh mam niecałe 1 przy normie 0,35 do prawie 5jedn. U mnie dziś 27dc, jak dotąd czysto, nawet brzuch jakby mniej boli niż wczoraj i jakby lekko wilgotno na dole. a więc czekam dalej na rozwój wydarzeń. a tymczasemzajadam sie tortem roboty mojego M:) Przeczytałam dziś rano artykul w gazecie a propo stresu a płodności. i znów dopadła mnie myśl by umówić sie jednak do psychologa, okazało sie bowiem że ze wzgl. na sposób wydzielania estradiolu i progesteronu można kobiety podzielić na 2 typy: u jednych bardziej otwartych na świat więc i odporniejszych na stres progesteron jest w większej ilości wydzielany już szybciej ma swój pik szybciej przez co łatwiej o utrzymanie wczesnej ciąży. drugie z kolei gorzej radzące sobie ze stresem, progesteron jest woniej wydzielany więc i pik ma później co utrudnia utrzymanie ciąży.

Dzięki Justa27a, zapisałam sobie ten kalendarzyk. Jest bardzo dokładny. Ja już testu na pewno nie robię, bo wiem że @ i tak przyjdzie. Dołuje mnie to, ale nic na to nie poradzę :( :(

Ziuta! 25 dc to za wczesnie na test!!!!

Dziewczyny, wiem że 25dc to za wcześnie na test. Ale i tak jestem pewna, że nic z tego nie będzie. Czuję już objawy na @. Trudno....czekam na nast. cykl. :(

Co tam u Was Dziewczyny? Cichutko tu. Mam nadzieję że odezwiecie się jutro :) Trzymam kciuki za testująe :)

no mnie niestety odwiedziła dzisiaj w południe ta niechciana @ także zaczynam ostatni naturalny cykl i pod koniec czerwca zaczną sie przygotowania do inseminacji A jak tam twoje samopoczucie Słońce?

Myszka przykro mi. Chyba będziemy szły w miarę równo. U mnie dziś 27 dc. i czekam na @. Też ostatni cykl, mam nadzieję że w II połowie czerwca wizyta w klinice i w następnym cyklu inseminacja:-)

na nic tym razem nie liczyłam choc po cichu wydawało mi sie że przy dobrych wynikach M. jak będzie przytulanko w 4 dni najbardziej płodne to wreszcie coś zaskoczy, no i ten wczorajszy wynik prolaktyny mnie podbudował, ze chociaż tym razem nie blokowało progesteronu(tam gdzies wyczytałam). poza tym skoro dziś w 28dc przyszła @ to owulka była 14dc a wtedy były przytulanki i dzień wcześniej też więc już nie wiem co jest nie tak. tak sie nawet zastanawiałam czy nie zrobić sobie monitoringu przez 2-3cykle żeby sprawdzić po której stronie jest owulacja bo ja stale czuje tylko jajnik po prawej. ale licze że nie będę musiała tego robić bo inseminacja zakończy odwiedziny @ na kilka dłuugich miesięcy:)

i mnie dzisiaj dopadla handra. caly czas mysle ze juz mi sie nigdy nie uda. co prawda pierwszy cykl biore clo, ale co tabletki mi pomoga jak i bez nich mialam prawidlowa owulacje i nic z tego nie bylo...:-(

beti nie można sie zalamywać. my też sie juz staramy z M. ponad 3,5roku ale nie rezygnujemy,trzeba walczyć o upragnione szczęście:) ostatnio postanowiłam sobie ze do 30-tki(teraz 26) bedziemy juz mieli dwójke maluchów i goraco w to wierze:)

Dziękuję Myszka u mnie wszystko o.k . Mały Lokator póki co nie daje się we znaki ;) Przykro mi że @ przyszła i nie udało się w tym cyklu :( Czytałam sobie ostatnio stare posty z tego forum i Myszka jesteś tutaj od dawna, prawda? Ile lat się staracie? Wiem że teraz przygotowujecie się do inseminacji? Życzę Ci żeby się udało przed. A monitoring cyklu to dobra sprawa. Trzymam za Was kciuki.

Teraz doczytałam że staracie się 3,5 roku. No u nas to było prawie 5 lat. Ale sie wkońcu udało. Już się nie możemy doczekać piątkowego usg. Beti dasz radę. Wam też się uda.

dotąd nigdy nie miałam monitoringu cykl po cyklu, tylko wtedy gdy chcieliśmy coś robić, stymulacja czy coś. a na forum jestem dość dlugo to fakt, w listopadzie będzie już 2 lata (wtedy miałam hsg i szukałam tu opinii jak to wygląda). teraz czytałam sobie że po inseminacji nie może kobieta wykonywać prac fizycznych-a ja taka mam no i klops, bo będę musiała wziąć zwolnienie lek. Akurat od połowy czerwca mam urlop ale już teraz wiemy ze w tym czasie sie nie zmieścimy bo dopiero będzie stymulacja, urlopu nie przełoże już a tak to wiara w pracy będzie gadać... no ale cóż, najważniejsze żeby sie udało

Ja też dziewczyny czasem już nie wiem co jest nie tak! :( Wyniki M. dobre, jajowody drożne, jajeczkowanie też.... Wcześniej jak pęcherzyki mi pękały też nie mogłam zajść, mimo, że kochamy się z m. w dni płodne. Póki co mogę jedynie nacieszyć się dziećmi brata i siostry.... Ale uwierzcie..czasem mam dość bycia tylko ciocią :(

ja dziś mam wielkiego dola... wlasnie wrocilismy ze chrzcin malutkiej siostrzenicy męza... no i jak nosiłam malutkoą to oczywiście nie obeszło się bez docinek.. noś nos i baw to moze sie zapatrzysz w koncu... k...urde przeciez akurat Oni wiedzą jaką jest nasza sytuacja.. i ze nie jest łatwo a jeszcze dobijają takimi słowami.. oddałam malenstwo i sie rozryczałam... i już było po imprezie.... przynajmniej dla mnie ... za to pojechaliśmy na 95 urodzinki mojej babci ;)))

to chyba dzisiaj kazda z nas dopadla handra. justa nawet nie wiesz jak cie rozumie. moja najlepsza kolezzanka jest teraz w 5 miesiacu ciazy, a ja jeszcze nie mialam odwagi jej odwiedzic, mimo ze ciagle nalega. zawsze znajde jakas wymowke, zeby tylko nie widziec jej takiej szczesliwej z brzuszkiem. ryczec sie chce. ziuta a Ty bralas clo?

ja dzis zrobilam drugi tescik... czekamy do srody na wredna malpę