Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Myszka podaje mu probiotyk w innych godzinach niż antybiotyk. Tak lekarz kazał. Zresztą bierze go już dosyć długo bo po zapaleniu płuc i tamtym antybiotyku porobilo mu się coś z brzuszkiem i robił kupy raz na tydzień za to prutał cały czas ale tak masakrycznie smierdząco ze trudno to było znieść ;p Po paru dniach brania probiotyku wszystko zaczęło się ładnie stabilizowac a tu znowu coś. Póki co jest dobrze ale boję się ze będzie jak ostatnio... dostał plesniawek i się odparzył. Antybiotyk bierze Ceclor a probiotyk Trilac w kropelkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce na pleśniawki najlepszy jest Apthin, kosztuje niecałe 2 zł a u nas sprawdził sie lepiej niż lek od pediatry za 20zł, no i często w tym czasie wyparzałam smoczki. A przez to zapalenie płuc nie był Twój synek jakiś czas na modyfikowanym mleku?niektóre dzieci reagują zaparciami na zmiane mleka. 1 Elka od 31tc jadłam dużo nabiału bo według mojej gin Mała za wolno przybierała, miała wtedy chyba ok. 1600g. Ja w ciąży wcześniej jakoś apetytu na nabiał nie miałam a jak codziennie był jogurt naturalny,serek biały, jajka i zupa mleczna 2xtyg., to w 7tyg. prawie 2 kg przybrała :) Lekarka sie potem śmiała ze głodziłam dziecko (była tez opcja że za mna będzie chudzinka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce u mnie tak bylo z Kamilem ze lapal praktycznie od razu zapalenie pluc a potem pediatra co kaszelek to od razu mu dawala antybiotyk bardziej asekuracyjnie niz z potrzeby. Pozniej zmienilismy pediatre i antybiotyki i chorobstwa sie skonczyly... mam nadzieje ze bartek nie przejmnie paleczki po bracie i juz szpital ( 5 razy wystarczy) nam nie bedzie pisany. Narazie odpuklac jest niezle... A no i nie chwalilam sie Wam bo nie chcialam zapeszac.. Bartus po diecie tylko cyckowej zaczal jesc w miare zupki ;)) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To razem z Emilcią trzymam kciuki by ta tendencja jedzenia zupki sie utrzymała :) Przeczytałam ten artykuł i mam mieszane uczucia... jak zawsze medal ma dwie strony, nawet leki dla dorosłych czesto przy dłuższym stosowaniu na jedno pomagaja a na drugie szkodza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dzisiaj Emilcia spała łącznie ponad 4h, jak na nią to 2razy więcej niż zwykle więc albo cos jest w powietrzu (przesilenie jesienne) albo wyspała sie na 2 dni i jutro nie zmruży oka ani na chwile :) A jak Tobiaszek? wyzdrowiał już zupełnie? Psioszka chyba pisała że po nowym roku będą podchodzić drugi raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netia_88
Hej dziewczynki. Jestem tu nowa choć czytam wasze forum juz od miesiąca od 1 strony aż do ostatniej :) Rzadko zdarza się zeby na forum panowała tak fajna atmosfera.. A to forum wy stworzyłyscie wiec wielki buziak dla was:* Jeśli mogę bardzo chętnie do was dołączę bo jestem od was uzależniona :) My z moim M staramy sie 2 lata, narazie bezskutecznie.. Badanie HSG które miałam w pazdzierniku wykazało iz oba jajowody sa drożne. Mój gin kazal zaczekac do grudnia, jesli sie nie uda mam przyjsc i bedziemy dalej dzialać, narazie przyczyna nieznana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce jestem pod ogromnym wrażeniem tego co przeszłaś.. gratuluję Ci z całego serca że wkońcu po tak długiej i krętej drodze udało wam się... Psioszka nie rezygnuj... działaj dalej... wiem że to trudne... ale szkoda czasu, życzę Ci jak najlepiej kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netia dziękuje i witaj wśród nas :) powodzenia w staraniach. Myszka Tobiasz już zdrowy ale musieliśmy przesunąć szczepienie o kilka dni. Mały dzisiaj marudzi strasznie. Cały dzień na rękac. Temperatury nie ma i ogólnie nie robi wrażenia chorego. Chyba jakiś taki dzień ciężki ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netia witamy :) ja też jestem uzależniona od tego forum, kawał czasu tu spędziłam i z większością dziewczyn czuje jakbyśmy sie znały od lat :) Czasem przyczyny nie udaje sie znaleźć a mimo to w końcu pojawia sie pod serduchem mały człowiek :) życzę Tobie i mężowi byście prędko mogli tulić w ramionach swoje maleństwo :) Słońce to dobrze, że już wszystko ok :) Emilka za to ostatnio zrobiła sie w dzień wielkim śpiochem :) i potrafi przespać łącznie ok.4h, nie ukrywam że czasem z chęcia i ja przymkne wtedy oko na godzinke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje bardzo za przyjecie :) Myszka mam nadzieje że bedzie jak piszesz.. jest to moje jedyne marzenie, żeby być w ciąży i szczęśliwie donosić. Miałam chwile załamania i naprawde było ze mną źle... do tego stopnia że myślałam że będę musiała odwiedzać psychologa. Myślałam równiez że w zajściu przeszkadza mi praca bo pracowałam w trudnych warunkach po 9-10 godzin a pożniej biegłam do drugiej pracy na 4 godziny, w domu tylko spalam i gotowalam obiady. Kiedy sie zwolniłam w maju br. z jednej pracy dalej nic sie nie działo, nie zachodziłam i tak jest do dzisiaj... a przyczyna dalej nieznana... niewiem co robić ale nie trace nadziei. Myśle nad inseminacją, zobacze co zaproponuje mi mój ginekolog pod koniec grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam córeczke właśnie dzięki inseminacji, do końca nadal nie wiadomo czemu wcześniej sie nie udawało. Wprawdzie miałam lekko zbijana prolaktyne, ale nawet przy dobrych wynikach naturalnie nie wychodziło, inne wyniki badań ok, także mojego M. Wiesz to nie jest tak, że zaraz po wyłączeniu czynnika stresu musi sie udac, czasem nadal gdzieś to nad nami wisi a ciągłe oczekiwanie na 2 kreski wywołuje presje. A jakie miałaś robione badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka u mnie było tak że jak poszłam do ginekologa po pół roku że się nie udaje to mi powiedział że to jeszcze nic nie znaczy i mam przyjść dopiero jak minie rok bezowocnych starań i tak tez zrobiłam. Miałam podstawowe badania krwi, badania na hormony - mialam kiedyś stwierdzona niedoczynność tarczycy jednak nie biorąc żadnych leków moje wyniki się poprawiły.Niestety straciłam prawie 2 cykle - trafiłam do szpitala bo zatrułam się tlenkiem węgla. Miałam w październiku robione badanie HSG lecz tam też wszystko było ok, oba jajowody drożne. Badania nasienia mojego męża też są ok i to wszystko... cały czas mi się wydaje że to za mało, że powinnam zrobić jeszcze jakies badania.. Jest jeszcze jeden problem - mam niedowagę choć myślę akurat to nie przeszkadza bo praktycznie całe życie tak mam, ważę 45 kg przy wzroście 163. Gratuluję Ci córeczki Myszka :* też tyle czekaliście na maleństwo.. my sie staramy 2 lata i nie wyobrażam sobie jakbym miała czekać kolejne 1,5 roku albo dłużej ,mam nadzieję że mi się uda do końca przyszłego roku :) A Ty dałaś mi nadzieję z tą inseminacją choć niewiem co mi powie ginekolog, może wymyśli coś innego a nie chce mu sie narzucać, wkońcu to on jest lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszkam ile ty bralas dokladnie tego asparginu?bo ja chyba zaczne zmniejsac dawke bo bralam 6 dziennie.a ty bralas ten mocniejszy aspargin tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz bo chce zmniejszyc bo na polnej kazali mi brac do 6 a ostatnio moj lekarz mowil ze 3 dziennie wystarczy.wiec moze stopniowo zaczne zmniejszac.netia ja cale zycie wazylam 46 47 przy wzroscie 158 to nie ma znaczenia w zaciazeniu.a co do inseminacji to warto sprobowac bo wiele dziewczyn zaszlo dzieki niej np myszkam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak właśnie myślałam elka że nie ma to związku chyba że ktoś faktycznie ma dużą niedowagę albo sie głodzi. Dziękuję za słowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netia ja też mam niedowagę :) 48kg przy 173 cm -powinnam ważyć ok.60kg także nie ma to zbytnio znaczenia, no chyba że ktoś schudnie na tyle ze zatrzyma mu sie miesiączka. 1 Elka nie wiem czy to jakas różnica, ale ja brałam ASPARAGINIAN ekstra z potasem i magnezem 3x1tab. jeśli ty bierzesz zwykły to może trzeba brac większą dawke. Ja miałam odstawić dzień przed pójściem do szpitala, w sumie wszystkie leki wtedy odstawiłam i wytrzymałam jeszcze 4dni bez nich a akcja porodowa sama sie nie zaczeła. Choć moja gin mówiła, że jak tak długo biore to różnie moze być i dlatego dopiero przed samym zgłoszeniem do szpitala miałam odstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :) Dawno nie pisałam bo nie miałam o czym. W tym cyklu zaczynamy starania po laparoskopii, na razie na naturalnym cyklu tylko z podglądem, dziś mam 6 dc ale skończyła mi się już we wtorek czyli trwała 3 dni. W 11 dc idę na podgląd czy są jakieś jajeczka. Mam nadzieję że tak i ten cykl będzie owocny :)) Pozdrawiam Was i witam nowe dziewczyny na forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Netia88 też od niedawna zaglądam na to forum i żałuję, że nie trafiłam na nie wcześniej. Choć w tytule HSG to jest to forum o wszystkim co dotyczy kobiet starających się o dziecko, po mamusie i ich wyczekane pociechy. I to w nim jest najfajniejsze, bo żyje i się rozwija tak jak kobietki, które je tworzą. Nie miałam tyle zacięcia co Ty by przeczytać całe ale mam nadzieję, że po kawałku to zrobię. Skoro każdy człowiek to temat na jedną powieść to tu jest cała biblioteka, a na pewno poradnik ,,Jak starać się o dziecko i nie zwariować". Podobnie jak Ty staram się dwa lata, też mam dobre wyniki badań, jajowody drożne i wyniki męża ok. Też dużo pracuję co prawda w nieszkodliwych warunkach i praca raczej lekka ale 10-12h to norma. Wszystko to po to by dziecko miało dobre życie i start lepszy niż my z mężem. Po badaniu HSG ucieszyłam się, że ok ale z drugiej strony wiem, że dalej trzeba szukać przyczyny. Mąż zachęca mnie do dalszych starań naturalnie, a ja coraz częściej myślę o inseminacji. Boję się, że tym myśleniem blokuję coś w sobie. Dziewczyny są jakieś metody na to by przestać ciągle myśleć o ciąży i dziecku, jeśli jakieś są to napiszcie jakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Natala. Niestety to się tak chyba nie da nie myśleć... Ja się starałam pięć lat, po drodze dwa poronienia :( było ciężko nie będę ukrywać. Psioszka chodziła do psychologa. Podobno pomaga jak masz jakąś pasję. Coś co ci wypelni czas wolny od pracy. No i przede wszystkim dobry lekarz do którego masz zaufanie. U mnie mija rok jak zeszłam w ciążę. U mnie to byla przedziwna sytuacja bo udało się w cyklu ktory całkowicie uznalam za stracony bo przez dni plodne przelezalam w szpitalu z mocnym zapaleniem płuc. Odpusciłam calkowicie. Nawet luteiny nie brałam bo stwierdziłam ze nie ma po co. Prawdopodobnie owulka mi się przesuneła i dzięki temu śpi obok mnie moje cudeńko. ;) Sił wam dziewczyny życzę bo wiem jak smakuje comiesięczne rozczarowanie i przede wszystkim musicie wierzyć ze się uda. Bo uda się Wam na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leti więc trzymamy mocno kciuki :* :* :* Natala3 jak ja zaczęłam czytać od 1 strony to tak się wciągnęłam jak w jakąś ciekawą książkę, z każdą stroną byłam ciekawa co dalej :) Masz rację że tytuł nie odzwierciedla tego co tu sie dzieje :p Czyli mamy podobną sytuację - 2 lata starań i przyczyna nieznana.. Ja właśnie czekam co powie mój ginekolog pod koniec grudnia ale jakoś moje myśli krążą wokół inseminacji... Jeśli chodzi o metody by przestac myśleć o dziecku.... hmmm.. ja takiej nie znalazłam choć troszkę odpuściłam bo tak jak pisałam było juz ze mną źle. Któraś z dziewczyn kiedyś napisała mniej więcej takie zdanie: "Jeśli wkońcu po latach starań nam się uda to jeszcze bardziej bedziemy kochały nasze dzieci bo bedziemy wiedzialy jak było ciężko" bardzo mi sie te słowa podobają i trzymajmy się tego! nam też się uda! A jeszcze mamy wsparcie wspaniałych dziewczyn które bardzo dużo przeszły a jednak im się udało więc głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Witajcie dziewczyny :) U mnie kolejny cykl starań , pierwszy cykl po zabiegu HSG. Ten cykl z dwoma pęcherzykami w jednym jajniku , które pewnie pękły wczoraj :) Pierwszy raz mam dwa dojrzałe pęcherzyki, starania wczoraj i dzisiaj, trzymajcie moooocno kciuki . Pozdrawiam i witam nowe forumowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natala nie sądze by sama myśl o inseminacji blokowała naturalne zajście w ciąże. U nas było to tak, że po 2 latach starań gdy lekarz proponował inseminacje powiedzieliśmy stanowcze NIE. Potem to ja szybciej dojrzałam do tej decyzji, M. potrzebował więcej czasu na oswojenie sie, ale nie nalegałam. To jest tez tak, że oboje musicie być pewni i tego chcieć. Rozmawiaj dużo z M. na ten temat, jak przebiega, ale nic nie wymuszaj. Facet jednak ceni swoje zdolności rozrodcze bardziej, nawet teraz mój M. mówi że przy drugim dziecku chciałby żeby udało sie naturalnie. Dla nich to jednak szalenie istotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Jestem nowa na tym forum bo do tej pory udzielałam się bardziej na forum o clo. Byłam 3 cykle na clo i nic z tego nie wyszło. Zmieniłam lekarza i teraz zlecił badanie drożności. Trochę obawiam się tego badania. Czy któraś z Was leczy się w gymcentrum lub gdzieś na śląsku? Czy orientujecie się jaki jest koszt tego badania. Narazie czekam na wyniki bakteriologiczne i mam zrobić lh i fsh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Gość77 trzymam kciuki za Ciebie i siebie ja już tydzień po owulacji i niestety mam raczej objawy na @ czyli ból piersi i troszkę brzucha typowe u mnie przed okresem, więc pewnie nic w tym cyklu. Asik33 dlaczego chcesz płacić za HSG? Prywatnie jest drogo, a w szpitalu robią na fundusz i nie czekasz długo bo dostosowują się do Twojego cyklu. Bać się nie ma czego bo nie jest to wcale takie straszne. Co do facetów i decyzji o inseminacji to prawda, nie ma co naciskać ja mojemu daję czas nich sam przemyśli. Myślę, że mężczyźni podchodzą ambicjonalnie do sprawy spłodzenia dziecka. Mój M bardzo się starał na początku, potem gdy zrobił badanie nasienia i wyszło ok to troszkę zestopował, nie mówił mi nic ale pewnie uważał, że przyczyna jest u mnie i jego starania niewiele dadzą. Gdy okazało się, że mam drożne jajowody to znowu nie mogę się od niego odpędzić, sam liczył mi dni płodne w tym miesiącu i chyba tak jak ja czeka na brak @ choć o tym nie mówi. jest taki kochany i opiekuńczy wiem, że tatą byłby świetnym i mam nadzieję, że uda nam się naturalnie. Myszka M86 Wan następny bobas sam wyskoczy nagle i niespodziewanie bo mając jedną kruszynkę nie będziecie się nakręcać. A swoją drogą to mi się też marzy dwoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×