Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aniah

BETA HCG - TEST PROSZĘ PORADDZCIE!!!!

Polecane posty

Gość edyta1988
Graga gratuluje kochana:) Mam nadzieje ze szybko wrocisz do formy:) ciesz sie malenstwem i duzo odpoczywaj:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka25
hej dziołchy. odebralam dzis badania i wynik beta 785.5 ;D progesteron 4,87 chyba troche mały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka25
Hej dziewczyny! Dziś odebrałam wyniki badań beta mi wyszła 785,5 a progesteron 4,87 chyba troche mały. Ale cieszę się, że beta ładnie rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka25
Hej dziewczyny! Dziś odebrałam wyniki badań beta mi wyszła 785,5 a progesteron 4,87 chyba troche mały. Ale cieszę się, że beta ładnie rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta1988
No widzisz Katarzynka wszystko sie jakos uiłoży...to wychodzi na to ze to juz 5tydzien? spokojnie..a lekarz co na to? skierowal Cie na jakies inne badania...na USG>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka25
Jutro mam wizyte u gina. Jestem zapisana na usg ale dopiero w polowie listopada... No niestety takie kolejki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon.i30
Cześć jestem nowa, mam prośbę czy wiecie może czy taki przyrost jest ok: 14.09 ostatnia M, pierwsza beta 11.10 122, druga 13.10 i wynik 340 i 18.10 i wynik 4200, w poniedziałek idę do lekarza czy będzie coś widać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a więc napiszę wam jak u mnie wyglądał ten niesamowity dzień:P 11.10.2012 jak lezalam w lozku to o 7 ano poczulam w dole brzucha tak jakby "strzelenie gumki" i mowie mezowi ze nie wiem czy mi sie wydawalo czy snilo to wstalam z łóżka i jak mi chlusnęło wodami to miał później wycierania później najważniejsza była organizacja... mój tata akurat wychodził do pracy więc kazałam mężowi go zatrzymać - bo jakos trzeba bylo do szpitala dojechac - sama sie balam mąż ubierał młodszego syna i szykował rzeczy z kartki co była na walizce - rzeczy których jeszcze brakowało, a ja poszłam pod prysznic - bo przecież spocona rodzic nie będe a poza tym przy poprzednim porodzie od odejcia wód do porodu mineło dobre 6 godzin i dwie kroplówy - więc myślałam że nie muszę się spieszyc caly czas nie bylo skurczy - w momencie jak wyszlam z pod prysznica skurcze zaczely sie co 5 minut ok 7.30, wiec przyspieszylismy tepa - w efekcie jak to z chłopami na koniec to ja musialam na nich czekac bo oni sie grzebali jak wyjezdzalismy z domu to zaczely mi sie bóle parte... mówie do taty zeby jechal prosto do szpitala (mielismy odwiezc młodszego do przedszkola) bo ból jest na prawde silny i moge nie zdazyc jakbyscie widzialy przerazenie w oczach i jazde mojego taty jak ja "wydzieralam" sie w aucie a on jechal i trąbił na innych przejechał na dwóch czerwonych światłach - w myślach sie modliłam zeby nic nam sie nie stało wjechał autem na izbe przyjęć i poleciał po kogoś - ja już miałam tak dobrze że z bólu nie umiałam wyjść z auta i po moim krzyczałam przyleciały dwie pielęgniarki które mnie prowadziły (w biegu) na izbe porodową i w locie rozbierały..... położyły na łóżku - nie zdążyłam nawet koszuli ubrać - połóżna nie zdążyła się przebrać, założyła tylko rękawiczki zbadała mnie - pełne rozwarcie i czuła główke oczywiście było zero współpracy z mojej strony wszyscy do mnie mówili a jakoś nic do mnie nie docierało podsówali mi jakieś papiery do podpisania ogólnie akcja trwała 5 minut i miałam maluszka już na sobie dobrze że mój zdążył z tą walizą się doczołgać później było już z górki po dwóch godzinach poszłam się okąpać i na nogach na oddział poszłam a potem już latałam koło młodego każdemu życze takiego szybkiego - ale niekoniecznie bezbolesnego porodu ale ja nawet nie zdażyłam pomyśleć że mnie coś boli w skrócie na porodówkę zostałam przyjęta o 8.05 a urodziłam Dominika o 8.10:) maluszek jest słodki - na razie tylke je, śpi i robi w pampersa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mon.i30 - to czy będzie widać to jest sprawa indywidualna... zależy dużo od sprzętu i jakiej budowy ciała jesteś - np jeżeli usg będzie przez powłoki brzuszne... u mnie serduszko było widać dopiero w 10tc, cierpliwości kochana:) napewno wszystko jest na dobrej drodze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka25
witam! Pisze do was lezac w szpitalu. Zglosilam sie bo mialam plamienia a wczoraj strasznie krecilo mi sie w glowie. Przyjeli mnie odrazu. Badania krwi mocz zrobili, usg tez i co mnie martwi ze nic nie pokazalo... Zaczynam sie martwic ze to naprawde pozamaciczna. Jak bede cos wiedziec wiecej to napisze. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta1988
Katarzynka koniecznie daj znac :(:(:(:( Kurcze musimy byc dobrej mysli mimo wszystko:) a to ze nic nie widac to znaczy ze jest jeszcze zbyt mala ciaza zeby cos zauwazyli.niech robia bete najpewniej beda wiedzieli przeciez.a usg trzeba zrobic normalne badz dopochwowe by zauwazyc czy jest ciaza pozamaciczna.nawet gdyby taka byla to beta by tak nie rosla....trzymam kciuki kochana....nie poddawaj sie i mimo wszytsko staraj sie myslec pozytywnie bo jezeli dzidiza jest a napewno jest to nie mozesz sie denerowac.Daj znacz Czekam:):):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enka1982
cześć dziewczyny ;) Kat -3mam kciuki, będzie ok ;) dopiero zauważyłam w swoim ost.poście małe przekłamanie ;) a mianowicie wysokość tamtej hcg beta nie miała miejsca w 5 tc i 4 dniu tylko w 4 tc i 3 dniu - to zamieszanie chyba z wrażenia ;) bo w 5tc i 2 dniu poziom hormonu wynosił juz 12 000 ;D natomiast w 5 tc i 4 dniu bylam u gina..i wiecie co - usłyszałam serduszko! szok - coś niesamowitego...póki co,wszystko ok ;) jutro zaczynam 7 tc i życia z kalendarzem ;> mam nadzieję, że tym razem naprawdę się uda ;) życzę tego sobie i nam wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy najwcześniej
badanie krwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka25
z tego co się nieoficjalnie dowiedziałam to grozi mi poronienie. Miałam robione usg w sobotę. I to nie jedno myślałam że przewiną mnie na lewą stronę. Wczoraj cały dzień pobolewał mnie brzuch i plamienia tylko juz nie ciemne tylko czerwone. Codziennie rano pobieranie krwi. Najgorzej że nic jeszcze nie wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisiak91
Cześć dziewczyny powiedzcie mi co mam robić z moim już mezem jesteśmy 5 miesięcy po ślubie ogólnie prawie 5 lat razem już wszystko pokolei zaplanowane narzeczeństwo ślub teraz pragniemy malenstwa dla nie wtajemniczonych mówie że bylam 8 tyg kiedy poroniłam a było to na początku sierpnia, później okres dostalam 24 sierpnia no i staraliśmy się z meżem i we wrzesniu nic nie wyszło bylam załamana, teraz znou się staraliśmy wszytsko wyliczone i okres mam dostać 24 czyli za dwa dni ale robiłam dzisiaj test i nic nawet żadnej bladej kreski przed pierwszą ciążą test wykazał mi 6 dni prędzej że jestem a teraz nic.....co ja mam robić?to tak bardzo boli wszystkie koleżanki w ciąży a ja nie, jeszcze wczoraj dowiedzialam się ze moja kuzynka która nigdy nie chciała mieć dzieci i jeszce w sierpniu to powtarzała jest w ciąży, ja jestem załamana....nie mam siły już.....ratujcie proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Szukałam już tematów o podobnej treści, ale wszystkie zakończone dawno temu, więc piszę tutaj mam nadzieję, że nie będziecie złe. Mam taki problem, miesiączki mam jak w zegarku nigdy mi się nie spóźniła. Natomiast w tym miesiącu spóźnia się już 3 dzień. Staramy się z mężem o dzidziusia. Jednak zrobiłam test wczoraj popołudniu - negatywny i dzisiaj rano również negatywny. Nie wiem już co myśleć. Strasznie się boje, ze się nie udało. Może poradzicie mi jakiś dobry test - wczoraj użyłam PINK TEST a dzisiaj PRETEST.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisiak91
Hej ja tez robiłam test PINK TEST dzisiaj rano i jak piszę wyżej okres powinnam dostać za dwa dni a tu nic a na teście pisze ze wykrywa juz 6 dni od zapłodnienia, poprzednim razem wykrył mi 6 dni przed miesiączką i tez nie wiem co mam myśleć czekam do środy, a tobie życzę powodzenia i tzrymam kciuki abyś tak samo jak i ja zobaczyła tą swoją upragnioną drugą kreska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny po co wydajecie kase na " sikane" ????? za 20 zł mozna zrobic BHCG i miec 100% pewnosci duzo szybciej. Sikane testy to pic na d.... . i tyle. Czasami ciązy nie wykazą w dniu spodziewanej miesiączki a sie w niej jest. !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XSoniaX
katarzynka25 Ja też byłąm dwa razy w szpitalu z powodu plamienia/krwawienia, rzeczywiście ciąża jest jako tako zagrożona. Małam robione kilka razy USG badanie krwi, trochę poleżałam na obserwacji i mnie wypuścili. Dostałam tylko luteine, teraz jest ok. Mam nadzieje że następny raz to juz na porodówce wyląduje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XSoniaX
Na24Ka zrób sobie badanie z krwi beta HCG tak jak jedna dziewczyna już radziła. Ja płaciłam 28 zł za te badanie, prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta1988
do Katarzynka nie martw sie na zapas.odganiaj i to juz czarne mysli...ja pierwsza ciaze mialam zagrozona tez pobyty w szpitalu bralam luteine uwazalam na siebie i dzisiaj synek ma 3lata:) Do monisiak posluchaj dziewczyno po co sie tak forsujesz......za bardzo chcesz tu zaden lek ci ciazy nie zagwarantuje...powiem ci na wlasnym przykladzie....o drugie dziecko stralismy sie dluzej jak o pierwsze o az prawie rok....ja juz nie mialam nadziei stweirdzilam ze moze to nie czas ...zajelam sie szukaniem nowej pracy co i rusz wynajdowalam sobie inne zajecia.....w maju postanowilismy przestac sie starac a w czerwcu zaszlam w ciaze....i jak ???? normalnie...przestalam o tym myslec a seks stal sie przyjemnoscia a nie odliczaniem dni plodnych itd....ja nie liczylam i sie udalo....nie mysl tyle bo zwariujesz..mowie ci na wlasnym przykladzie.....wiem ze tak odrazu nie da sie przestac myslec ale nie mozesz fiksowac i robnic testow co chwila masz po prostu blokade w psychice...i tyle....uda sie ale zastaosuj sie do tego co ci powiedzialam nic nie stracisz a mozesz zyskac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka25
moje beta z niedzieli 2000 a w poniedziałek 2300 jutro znów badanie i jak będzie spadać to do domu idę a jak będzie rosło to w czwartek laparoskopia... Plamienie mam w dalszym ciągu a raczej bym powiedziała że normalny okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta1988
no ale beta rosnie wiec o co chodzi bo juz sie pogubilam...jest dzidzius a to plamienie...co na to lekarze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka25
ją też juz nie wiem co myśleć. Żeby choć ten pęcherzyk się pokazał w macicy... Widocznie zamieszkał sobie gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka25
tzn wczoraj rano bada mnie lekarz i mówi że pozamacicznej nie widzi i wszystko jest ok. Podczas usg nic nie znaleźli złego i dobrego. A dziś wyskoczył że to laparoskopie trzeba zrobić w czwartek. Jeśli beta nie będzie spadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarzynko mi to wygląda na pozamaciczną ciąże. Wiele stron temu opisywałam swój przypadek sprzed roku. 9tc z plamieniem dośc intensywnych (bo plamiłam odkąd tylko wiedziałam że w ciązy jestem) trafiłam na oddział. Był poniedziałek około godz.22. Pani doktor stwierdziła że pęcherzyka nie widzi w macicy (choć moj gin go widział) ale nie miałam zdjęc usg przy sobie. Przyjeła mnie na oddział. Pobrali bete do kontroli. Na drugi dzien wynik przyszedł 9 000. A ja w poprzedni czwartek sama badałam bete było 13 000 prawie. Badali mnie kazdego dnia niemalże i ginekologicznie i usg. Na czwartek zaplanowali łyżeczkowanie bo stwierdzili że poroniłam. Po wyłyżeczkowaniu w piątek pobrali bete do kontoli. W sobote wynik był 11 tysiecy. Zamiast spadac drastycznie, to rosła. Była sobota jeden ginekolog na dyżuże. Powieważ dowiedziałąm się przez przypadek jaki wynik bety był ( bo pielegniarka mówiła lekarzowi przez telefon to a ja szłam pod prysznic) zażądałam rozmowy z lekarzem. Rozmowy ;) chyba cały oddział mnie słyszał. Bo pan doktor zszedł do mnie i miał pretensje że go wzywac w ogóle, i czamu krzycze na niego skoro on mnie ani razu nie badał. Ale wziął mnie na usg i w prawym jajowodzie tylko on dostrzegł 3cm ciążę, zarodek. Jak zwał tak zwał. I odrazu inna gadka. Przyszykowano mnie wg jego zaleceń do laparoskopii na poniedziałek rano poza wszelką kolejką innych zabiegów. Juz mi nie wolno było chodzić chyba że do wc. Moja ciąża już w sobote była matrwa, stwierdził że nie slychac bicia serce bo prawdopodobnie narokoza do łyżeczkowania ją zabiła. Może to i lepiej bo nic mi nie pękło. Ale jak widzisz wielu lekarzy mnie badało i żaden nic nie widział. 3maj sie ciepło pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro Ineskapineska2010 napisała to i ja sie dołączę do jej wpisu. Niestety zgadzam się z Nią w 100000000000% sama mam za sobą ciążę pozamaciczną w prawym jajowodzie który niestety został z nią usunięty. Na poziomie bety jaki masz byłby zarodek w macicy widoczny... niestety obawiam sie ze jest gdzieś indziej, u mnie na tym etapie dostrzeżono go w jajowodzie... Trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze bo cuda się zdarzają, gdyby nie to pamiętaj że to nie koniec świata, ja po 2 latach doczekałam się cudu z jednym jajowodem i skierowaniem na in vitro naturalnie zaszłam w ciążę, czekamy na syneczka w grudniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika gratuluję, zgadzam się również z Tobą, mi w czerwcu usunięto tą pozamaciczną ciąże róznież z całym jajowodem a w październiku zaszłam w ciążę. Moja Elenka za kilka dni skończy 4 miesiące :) grunt to pozytywne nastawienie bo psychika ma potężną moc o której czesto zapominamy albo ją bagatelizujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to mi nic innego nie pozostaje jak tez sie dołączyc z ciążą pozamaciczną:) a byłam w szpitalu raz i nikt nie zauwazyl - wypisali mnie do domu z wczesna ciaza i kazali czekac - lekarzy badalo mnie z 15-stu - ale kazdy tylko w macicy - pecherzyka brak... a po tygodniu od wypisu trafilam znowu na oddzial z ostrym bólem brzucha ze ledwo chodzic umialam i wtedy zaswiecila im sie lampka ze moze to byc pozamaciczna.... co potwierdzilo sie rano przez odrdynatora a potem laparoskopia... to bylo w kwietniu, w pazdzierniku zaszlam w ciaze ale poronilam.... a potem jak sie zajelam innymi sprawami to zaszlam w ciaze - i teraz mam Dominika przy sobie :) więc głowa do góry, co ma byc to bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×