Jak to jest z tą OBECNOŚCIĄ STUDENTÓW PRZY I PO PORODZIE ???

Dwie w czerwonym czyki przyszłe położne i dwie w niebieskim czyli przyszli ginekolodzy. Szyła mnie (do spółki z młodym doktorkiem) studentka. Chyba była bardziej obsrana niż ja (a muszę zaznaczyć, że posrałam się z bólu haha), ale zszyła mnie elegancko. Lifting za friko. Zgodziłam się i na szycie przez nią i na obecność studentów. Jestem dzielniejsza jak mam publiczność.

Ops. nie każdy student medycyny zostanie ginekologiem...chyba że są na 5-6 roku i coś im tam już świta ,90% z położnictwem nic nie będzie miało do czynienia w karierze .

w USA to częste z tym że pytają plany porodu są traktowane poważnie acz też zdażaja sie nadużycia

up czy to prawa że w Polsce znów idzie wstecz z prawami do godnego porodu bo liczne szpitale popodpisywały umowy z uczelniami i mają tam prakatykantów -u nas w miescie we wszystkich już są studenci.

up miała tak któraś ?

poczytajcie posty smelly nelly -lekarki ze strony 4 daje to do myślenia