Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość litunia

Szycie krocza

Polecane posty

Gość litunia

Czy są filmiki na ten temat. Proszę o linki! Juz za dużo sie nasłuchałam, chciałabym zobaczyc jak to wygląda. Pewnie są na stronkach angielskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litunia
wyskakuje całkiem co innego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co ci to do szczescia
??? Przeciez jak bedziesz zszywana to nie bedziesz yego widziala. Moze jeszcze jakas ciezka operacje sobie zobacz... Przeciez to bez sensu patrzec na zszywana rane. Idz na jakis oddzial urazowki, to moze uda ci sie cos podpatrzec... Chcesz sie bac, czy co? Przezylam to dwa razy, nie jest przyjemne, ale zyc po zagojeniu normalnie mozesz. A boli jak kazde chirurgiczne szycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litunia
poprostu chciałabym sie nastawic jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co
??? Przecinania nawet nie poczujesz, a szycie trwa ze 2 minuty i troszke kluje. Zabliznianie troche trwa, bo to w sumie gleboka rana i troche trwa, zebu nie bolalo. Zobaczysz jak szybko o tym zapomnisz. I nie boj sie, bo naprawde nie ma czego Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czzzzzzyt
czy wam tez błąd w tym 1 filmie wyskakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aas
szycie krocz zależy od różnych czynników: jeżeki podczas porodu nastąpiło pęknięcie krocza to szycie jest wówczas trudniejsze , może troszku gorzej się goić. ogólnie nacięcia smego nie czuc wykonywane jest na skórczu , szycie natomiast wykonywane jest w znieczuleniu miejcowym lub ogólnym ( to jest lepsze bo przy tamtym mozna odczuwać ból) ilość szwuw waha się od kilku do kilkunastu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodzilam dwoje dzieci za pierwszym razem popekalam i bylam nacinana nacinanie wykonano mi nie podczas skurczu i strasznie zabolalo zszywanie wewnetrzne tez bolalo przy drugim porodzie nacinanie nie bolalo i zszywanie tez nie .moze wogule nie bedziesz nacinana to zalezy od elastycznosci kobiety i wielkosci dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem właśnie 2 tyg po porodzie. Nacięcia krocza wogóle nie czułam, szycie w znieczuleniu całkowicie bezbolesne ale trwało prawie godzinę. Prawdziwa gehenna to gojenie się krocza - radzę kupić kółko do siedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tu miałam wpisać
czemu szycie trwało godzinę? jak to zniosłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka_25
piszcie dziewczyny więcej na ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odn szycia
bolało trochę, bo człowiek zmęczony i w ogóle a tu jeszcze to szycie. :OAle faktycznie gojenie się jest bardziej dające w kość, ale to wszystko mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja urodzilam corke 3 lata temu. bardzo dobrze pamietam wszystko tzn i porod, naciecie i szycie. moj porod byl koszmarny, trwał 30 godz (do tej pory nie rozumiem dlaczego nie zrobili mi cesarki). no wiec porod odbyl sie silami natury a moje dziecko wazylo 4300g. wielka ogromna kluska. nie chce nikogo straszyc ale to byl koszmar. naciecia nie czulam tzn to takie uczucie jakby pieczenie, ale nie boli. szycie trwalo 2 godz. mialam znieczulenie ale czulam sie jakby go nie bylo, wszystko czulam. ale najgorsze bylo przedemna. przez miesiąc nie moglam normalnie usiąsc. tak naprawde to wcale nie siedzialam tylko lezalam. nie moglam nosic dziecka, kapac itd. tak mnie sztrasznie rwalo ze myslalam ze mi te szwy popekaja wszystkie. ale przezylam. ha ha ha. mam piekna coreczke ktora wcale nie jest gruba, ma normalna wage. ale na drugie dziecko nie zdecyduje sie. chyba ze przypadkowo zajde w ciąze. wtedy na pewno zalatwie sobie cesarke. i nic sie dziewczyny nie bojcie. to ze ja mialam taki porod nie znaczy ze wy bedziecie taki mialy. moja kolezanka rodzila pierwsze dziecko 1,5 godz, a jej mala wazyla 4100g. teaz mowi ze porod nie byl taki straszny. byla nacinana ale tylko troszke bo miala duze rozwarcie. tydzien po porodzie śmigala jak ja po 7 tygodniach. nic sie nie bojcie. pozdrwaiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZmirnaa
To okropne uczucie, ja już nie zdecyduje się na drugie dziecko.Szycie mnie bardzo bolało, a ookresie po wole nie mówić...straszne.Szwy bardzo długo się goją.Musiałam leżeć, nie mogłam nic podnosić.Miałam też trudności przy oddawaniu moczu.Straszne.Ale mam uroczego synka, dla niego warto było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie bylam cieta uniknelam tego ale mialam 3 szwy zalozone przy cewece, bo rany dlugo krwawily szycie mnie wogole nie bolalo, trwalo moze 5 min, moglam pozniej normalnie wstac i nst dnia usiasc (rodzilam w nocy) szwy mialam na zewnatrz, nic w srodku pierwsze 2 wypadly podczas podcierania po 2 tygodniach, ostatni koncowka wypadla ok 6 tygodnia, w domu w niczym mi nie przeszkadzaly wiec glowa do gory, nie wiadomo cze bedzisz cieta a juz filmy chcesz ogladac :-P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nacięcie czułam jak jasna ch... a szycie koszmar. Szyli mnie może 20 min, ale czułam wszystko-jakby mnie szyli na żywca. Po pierwszej dawce znieczulenia bolało strasznie dopiero mój mąż się wykłócił z lekarzem o kolejną i dopiero było lepiej, chociaż niewiele, ale już bałam się cokolwiek mówić, żeby się mój ślubny znowu z lekarzem nie kłucił, bo jeszcze trochę i by się pobili. Ale samo szycie to pryszcz. Tak jak piszą inne dziewczyny - okres po jest najgorszy, a pierwsze siusiu- horror. Poduszka do siedzenia- taka z dziurką ratuje życie- gdyby nie ona chyba nawet nie wsiadłabym do samochodu w drodze ze szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem prawie8 m-cy po porodzie wiec wszystko pamietam. Delikatne naciecie mialam - nie bolalo. Samo szycie trwalo ok 3 min i rowniez nie bolalo. Jedyne co poczulam to uklucie przy podawaniu znieczulenia. Poza tym lekarz byl bardzo delikatny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej z porodu wspominam szycie krocza chyba znieczulenie takie do d&*y dostałam:O każda wkłucie czułam jak na żywca podskakiwałam jak szajbus :O eh najgorsze 20 minutowe wspomnienie z porodu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam 3 razy i za każdym razem szycie bolało mnie strasznie, gdybym miała wybierać to wolałabym jeszcze raz rodzić niż być szyta... nie wiem od czego to zalezy ze niektore nic nie czuja a niektore przy szyciu cierpia bardziej niz przy porodzie:( zyczę Ci obys zaliczałą się do tych ktore nic nie czują:) powodzenia zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie uśpili do szycia, więc nic nie czułam. Ale gdy maiłam robione KTG przed porodem, to kobieta rodząca obok mnie była szyta i widziałam jak lekarz ją zszywał i w ogóle widziałam jak rodziła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaM
ja nie mialam zadnego znieczulenia typu zastrzyk, mnie czyms tam prysneli i nic nie czulam, doslownie nic, szwow mialam 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja opowiem... Rodziłam -jak dotąd- raz. Poród był szybki i nie taki straszny. Nacięcia w ogóle nie czułam. Zszywano mnie z pół godziny; pewnie dostałam zastrzyk, choć nie pamiętam; szycia nie czułam. Czas gojenia się rany był bardzo nieprzyjemny. Długo nie mogłam siadać (praktykowałam siedzenie na jednym lub drugim pośladku), dziecko karmiłam tylko na leżąco, czego skutkiem było, że potem nie mogłam się nauczyć przystawiać go do piersi siedząc, więc już ciągle do karmienia kładłam się ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej z pierwszego porodu wspominam szycie. Za drugim razem też mnie bolało, mimo podwójnego znieczulenia, ale wiem, że niektóre kobiety nie czują tego wcale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petiber
a taka poduszke to gdzie mozna dostac ??? To jakis specjalny patent?? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O Boże
mnie tam nacięcie krocza bolało jak jasna cholera. Chyba dlatego, że zrobiono mi je jak nie miałam skurczu. To był jedyny moment w porodzie, w którym wrzasnęłam. O szyciu też lepiej nie wspominać- bolało- czułąm się jakby to robili na żywca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W szpitalu w którym rodziłam nie ma obsesji na temat cięcia krocza. Nie kazali przeć z całej siły, o tym jak i kiedy przeć decydowałam sama. Nie popękałam. Rodziłam w pozycji klęczącej, to bardzo ułatwiło cały poród. Mam porównanie, bo pierwszy raz rodziłam \"klasycznie\", czyli na leżąco, lekarz decydował kiedy mam przeć, byłam też, a jakże, cięta :( Faktycznie samo cięcie nie bolało, ale gojenie się krocza to była makabra. Najgorsze były pierwsze dwa dni, kichnięcie w takim wypadku to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×