Od dziś od teraz zmieniam swoje życie!!!-Cel 15 kilo mniej!!!

hej dziewczynki, sorki ze dopiero teraz sie odzywam, ale mialam dzis totalny zawrot glowy w pracy. wlasnie przed chwila cos postanowilam...od jutra musze zrobic jakas szybka dietke - najlepiej 5-7 dniowa - niewazne jak bedzie rygorystyczna, wiem ze mowilam ze zadnych szybkich,ale tylko to mnie mobilizuje, musze zrobic jakas szybka, zaraz sobie poczytam i cos wybiore, dodatkowo bede cwiczyc 2 razy dziennie, ciekawa jestem ile mozna schudnac w tydzien - wycisne z siebie wszystko, wiem ze bede oslabiona i bedzie ciezko, ale trzymajcie za mnie kciuki, ok?kto sie przylaczy do mnie?? razem zawsze razniej. w ogole wymyslilam ze robie sobie " wczasy odchudzajace" przez tydzien - max dawka sportu i minimum jedzenia, co prawda nie dziala mi dalej dvd, ale od czego mam kasety jakies stare -zawsze cos. powiedzcie mi ze dobry mam plan i ze mi sie uda, plisss, bo ja wiem ze nie dla mnie ograniczanie sie do konca zycia i czekanie na spadek wagi po 1kg miesiecznie. wiem ze potrafie sie pilnowac,ale schudnac musze szybko!!!!!! buziaczki

Hej Kochane :) wróciłam!!! a tak się bałam, że nie doczekam się mojego minitora! no ale w końcu jest!:) Jolku już nie będziesz musiała czytać samej siebie bo ja będe tu często i gęsto zaglądać :) jak tam poszło Ci dzisiejsze ćwiczenie? Ja się dziś zapisałam na te tańce :D hehe, sa 2 lekcje w tygodniu po 1,5 godzinki, ale mi tylko w piątki pasuje- szkoda! w ogóle to mało osób narazie się wpisało, ale mam nadzieje że dojdą te zajęcia do skutku :) aha i tańczy się bez partnera :) a jak byłam na aqua aerobicu to przypadkowo weszłam do szatni a dokładniej pod prysznice męskie hehe :D Piękna- informuj nas jaką dietkę wybrałaś, to może się dołączę do Ciebie :) a tak apropo to czemu musisz szybko tą dietkę zastosować? chodzi tu o weselicho pewnie? a może o tego ciemnookiego kolegę? :) Zajżę do Was jeszcze przed snem a teraz idę pić wieczorna kawkę :) Ciao Ciao

hejo. i nie moge znalezc zadnej diety fajnej :( moze wy znacie jakas? ja juz sama nie wiem.... Elus-->Super ze juz wracasz do nas, z tymi tancami, to genialna sprawa...a mi nie chodzi o wesele, tylko mam dosc swojego tlustego ciala i tego ze wszystkie ubrania w sklepie sa na mnie za male i ze nie moge ubrac sie ladnie. a ten ciemnooki kolega chyba ma mnie gdzies, jak cala reszta facetow - zreszta zaczynam sie do tego przyzwyczajac, chyba nie mam tego czegos po prostu :( szukam w necie tej deitki i szukam ale nic mi nie wpadlo w oko- podstawa by byla tania i prosta, bo nie dla mnie stanie przy garach ze wzgledu na prace. napewno zajrze pozniej, bo siedze jeszcze na necie i troche pracuje. buzka

Elus--> a ty wtedy na tej jajecznej diecie, to ile jadlas te jajka? przez ile dni i ile schudlas???? bo sie zastanawiam.... ludzie pisza ze skuteczna jest dieta oparta tylko na jajkach- 3-5 razy dziennie po 1-2 jajka i nic wiecej. albo dieta ziemniaczana, przez tydzien sie je 1 kg gotowanych ziemniakow dziennie i podobno chudnie sie 1 kg dziennie- myslicie ze to mozliwe?? pomozcie mi wybrac ktora diete mam stosowac, pliis.

i nikt mi nie pomoze...to chyba zrobie tak ze z rana wypije kawka i poczekam az mi cos odpiszecie, bo sama sie nei zdecyduje. nawet nie wiem, juz szukac kolejnej nie ma sil po prostu.najgorsze jest to ze mam wilczy apetyt bo jestem przed okresem. spac mi sie cos nie chce, siedze i rozmyslam nad zyciem - i gdzie ten moj ksiaze jeste??? a co jak schudne a on bedzie wolal mnie taka jaka jestem teraz?? ;) ale dylematy mam co? nie wiem, czuje jakby mi nic nie wychodzilo w zyciu...ani w pracy ani z odchudzaniem, ani tym bardziej w zyciu uczuciowym, wlasnie mnie na gg zaczepil jakis facet, ale jest nudny jak piwnica na wsi.ech. zrobcie cos bym nie lapala dolow - ostatnio za czesto mi sie to zdarza i juz mam dosyc. dobrej nocki.

a moze to: 1dn.- 1 kg jabłek 2dn.- 1 kg ziemniaków ugotowanych w mundurkach 3dn.- 2-wie torebki ryżu ugotowanego na sypko 4dn.- 1 l. kefiru 5dn.- 1l. soku z czarnych porzeczek ??????? podobno w 5 dni mozna zrzucic 4-5 kilo - dziewczynki ja juz naprawde nie wiem..... :(

witam o poranku moje panie! Nie wpisuje sie ostatnio bo nie mam wogole czasu w pracy na topik, mam mnustwo roboty zostaje po godzinach i z ledwoscia się wyrabiam, ale czytam Was moje dziewczynk, tylko napisac czasu brak. No a jak juz wspominalam dostep do netu mam tylko w pracy - niestety! Ale muszę rozwiązac ten problem bo normalnie mi teskno za Wami. Piękna - - a nie myslalas o kapusciance?? no fakt ale pisalas ze czasu nie masz na gotowanie, no ale wieczorem jakbys sobie szykowała? A ta ostatnia propozycja diety jest calkiem niezla. Ciekawa jej jestem? hym.. chetnie bym ja z Tobą przeprowadziala. Ale po 1 listopada bo jade na ten weekend dlugi do rodziców i tam sie nie da dietowac - mama takie pysznoaci przyrzadza, a pozatym mam tez urodzinki no i torcik i alkohol - sama rozumiesz! Ale jesli ty bardzo chcesz juz to zacznij - napiszesz jaki idzie i jakie efekty, bo ja bym sprobowala! A jesli moglabys poczekac to od 2 listopada zaczelybysmy razem! kto sie przylacza? Moj problem z wycena nadal nie wyjasniony ale juz sie uspokoilam bo raczej do odpowiedzialnosci finansowej mnie nie pociagna. Teraz tak uwazam i sie skupiam bo juz 2 raz taka wtopa nie moze sie zdarzyc. Elus -- te tance to fajowa sprawa, tez mam ochote na cos takiego. Jolku --- a z czego Ty tych korków udzielasz? juz kiedys pytalam ale nie napisalas:( A gdzie nasz Triskell sie podziewa - chyba dostala ta praca i czasu juz dla nas nie ma?:( Zmykam do roboty:( pa pa

Z rozmową o pracę, to dalej nie wiadomo. Wydawało mi się, że poszło mi dobrze, ale wszystko ma się zadecydować w ciągu tygodnia/dwóch, jak przesłuchają wszystkich kandydatów. Ale tak poza tym, to u mnie zmiany na lepsze. Wynik poniedziałkowego ważenia: 73,3, czyli w ciągu tygodnia 1,8 kg mniej :D Wczoraj miałyśmy na tańcach ludowych Halloweenową zabawę, w której wystąpiłam jako dark fairy ze skrzydłami i w lateksie. Zdjęcia są tutaj (ostatni folder): http://pg.photos.yahoo.com/ph/triskell_strix/my_photos Mniejgrubasko - tak bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojej koleżanki. Uściski!!! Rozumiem Twoją dietową decyzję w tym kontekście. Czasem ze światem dzieją się takie rzeczy, że dieta na jakiś czas przestaje byc ważna. Ona była Twoja bliską koleżanką? Ta dieta nie brzmi mi za fajnie - mnóstwo węglowodanów prostych, mało białka, jak Ci sie przy tym ma tłuszcz spalać. Nie jestem zwolenniczką tygodniowych czy krótszych diet, wiec nic nie poradzę. Kacha - mam nadzieję, że te sprawy w pracy jakoś się rozwiążą Agusiu, jak skończę pisać posta, to zaraz sobie tego Twojego gryzonia obejrzę. A ja ostatnio ciągle mówie mojemu mężowi, że jestem gryzoń, ostatnio wręcz śpiewałam sobie \"Bo wszystkie gryzonie to jedna rodzina, starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna\" ;-) Elżbietko - super, że sprzęcior już jest :) A tańce to moim zdaniem najlepsza forma ruchu :) No to opowiadaj, co tam pod tymi prysznicami zobaczyłaś ;-) Uściski!!!

Agusiu, na Tosię zagłosowałam, śliczna :) Chyba faktycznie jestem gryzoniem, bo taka jakaś do mnie podobna ta Tosia ;-)

Triskel -- zdjęcia są cudowe- nie koniecznie te z tancow hallowenowych;) dobrze, że sie dzielisz nimi ze światem. Ty naprawdę poznałaś swojego męża przez internet?? wyglądacie na takich szczesliwych!

Wow Kobitki, ale się rozpisałyście:) Niedawno się zwlokłam z łóżka i od razu tu zaglądam:) Eluś----jejku, jak fajnie, że jesteś znowu z nami:) To super, że monitorek już naprawiony:) Kochana, po tych tańcach, to żadne laski na dyskotece nie będą miały z Tobą szans jak zakręcisz tyłeczkiem i poruszasz bioderkami:) Ćwiczyłam wczoraj Eluniu, ale chyba nie pół godziny, tylko troszkę mniej, ale co tam, najważniejsze, że w ogóle się wziełam za ćwiczenie:) A co zastałaś z męskiej szatni??:) piękna----cholerka, ja nie wiem jaką dietę Ci polecić:/....wiesz, że specem od dietek na tym forum zawsze byłaś Ty:) Ja w przeciwieństwie do Triskell nie znam się na tych węglowodanach prostych itd, więc dla mnie ta dieta , którą wybrałaś wygląda nieźle. Kacha 102----Kasiu, ja udzielam korków z języka niemieckiego:)- przepraszam, że wcześniej zapomniałam Ci odpisać. Cieszę się, że nie masz nieprzyjemności w pracy. Triskell----no w końcu:) Gdzie Ty się podziewałaś Kochana??:) Gratuluję spadku wagi, jak ja Cię podziwiam za ta determinację!! Zdjęcia oglądnęłam i muszę Ci powiedzieć, że jestem pod wrażeniem Twojej osoby- taka ciekawa niesamowicie:) Idę na jakieś śniadanko w wykonaniu obrażonej Perły:) Mam nadzieję, że nie dosypie mi żadnej trucizny;) Pa pa

Jolku-->ja sie tez nie znam bialkach i weglowodanach, robie te ktora robie, wlasnie wcinam 2-gie jabluszko, nie jest najgorzej...nie wiem tylko czy moge pic kawe...bo kawki z mleczkiem to bym sie napila....nic tam nie bylo napisane o kawie i sie zastanawiam... pracy mam dzis duzo i wiecej, wiec nie pisze za duzo. buziaki

No to trzymam za Ciebie kciuki Maleńka;) A z kawką to się może wstrzymaj Kochana, jak nie bylo tam nic napisane, to lepiej nie pij! Zabieram się właśnie za przygotowywanie materiałów na dzisiejsze korki! Buziaki!

piekna -- zaczniemy razem 3-go tą dietę - bardzo bardzo chce! ;) kto sie przyłącza??? smutna jestem i zdenerwowana bo moj tata złamał noge w kostce w dwoch miejscach - lekarze chca operacje robic a on sie nie zgadza- NIEnawidzi szpitali -- i karze sobie zakladacv gips i chce do domu wyjsc! brat dzwonil, że nie mogą mu przegadac i jak ja nie moge tu wysiedziec - bo ja bym mu przegadała a ja w prcy we wrocławiu a oni tam w Legnicy:( co ja mam robic???!!! moj ojciec to walniety jest przeciez jak ta noga mu sie nie zrosnie dobrze to on bedzie inwalida i nawet renty nie dostanie - z czego oni beda zyc??? :( :( :( :( :( :(

Hej Dziewczynki !!! mam bardzo złą wiadomość :( mój moniotr znów nie działa!!!wstałam dziś o 6 rano z zamiarem zajżenia do Was a tu zonk :( monitor znów szaleje!!! ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo koles który zakładał Nam internet dobrze żyje z moim bratem i powiedział mu, że jeśli chce to może Nam pożyczyc na trochę monitor bo ma ich kilka! jupi :) także kamień z serca bo teraz zbliża się dłuższy weekend i nie wiem co bym w domu robiła bez monitora i dostępu do Naszego topiku :) Piękna- wybacz mi że nie odpisywałam Ci, ale teraz sama rozumiesz. Ja na ten diecie z jajkami wytrzymałam niespełna 5 dni, a przy tym straciłam ok 2,5 kg. Ta Twoja dietka nowa mi nie wyjdzie bo ja gdzieś w czerwcu zaczełam dietę w której jednego dnia jadło się same gotowane ziemniaki i od tamtego czasu niecierpie ziemniaków! jadam je teraz tylko w zupie albo w postaci babki ziemniaczanej. A może chciałabyś zacząć dietkę amerykańską? Agusia niedawno straciła na niej 3,5 kg :) mogłybysmy ją sobie przedłużyć tzn 5 dni, 2 dni przerwy i jeszcze raz od początku :) poza tym byłaś na tej diecie i efekty Cię zadowoliły więc może się skusisz? niekoniecznie od jutra, jeśli chcesz możesz skończyć tą którą dziś zaczełaś a później razem wystartujemy :) napisz co o tym myslisz... Triskel- zdjęcia bombowe, a w tym kusym wdzianku wyglądasz naprawdę zgrabnie :) trzymam dalej kciuki za Twoje starania o pracę! Jolku- i widzisz, długo się nacieszłysmy moim monitorem, co nie ?:) Kacha- znam ten ból kiedy nie można zerknąć na cafe 1 musisz coś z tym zrobić :) Ok Kobietki, kończę, bo za 5 minut zajęcia- wstrętna ekonomia!! ble :) miłego dnia Wam życzę i do przeczytania niebawem :) Aha! pod prysznicami stały dwa całkiem niezłe okazy, ale byłam taka roześmiana tym że tam się znalazłam, że nie przyjżałam się im zbyt dokładnie! dziś znów tam może wejdę, ale już nie przypadkiem ;) Buziaki!!!

nie moge pracować, nie moge sie skupic! jest tam kto??

dlaczego nikogo nie ma?

bezsilność jest STRASZNA! STRASZNA STRASZNA! co ja mam robić???

Elus--> musze to przemyslec z ta amerykanska, rzeczywiscie skutki byly dobre,ale ja nie znosze pomidorow, cos sie pomysli, na razie jestem na tej, wlasnie zjadam 3 jabluszko i zostaja mi tylko 2, oj nie wiem nie iwem jak sobie poradze na niej, dobrze ze jutro ziemniaki, to jakos lzej, zapchaja mi zoladek. kacha---> nie ma sensu bys sie denerwowala, tym napewno nikomu nie pomozesz, a nie mozesz zadzwonic do taty? znam ten bol, bo moj ojciec tez nie trawi szpitali i nie wiem czy da sie do rozumu przemowic,ale sprobuj, a szef nie dalby ci wolnego skoro juz tak chcesz jechac.ale najwazniejsze bys sie nie stresowala.na razie skup sie na pracy,a jak dojedziesz do legnicy to cos pomyslisz, teraz i tak za wiele nie zdzialasz, chyba ze zadzwonisz, przez telefon moze uda ci sie mu wytlumaczyc. a ja dziewczynki mam bardzo duzo pracy i siedze tu i smutno mi, bo samiutenka jestem i jeszcze glodna - wrrrr ale pocieszam sie ty ze po udanej diecie bede miala bombowy humor :) buziaki

dziewczyny - jestem glodna, co ja mam robic....te wsszystkie diety sa bez sensu....powstrzymajcie mnie bym nic nie zjadla albo rzuce sie na lodowke i zarzuce te diete.....dzielna jestem co? pare godzin i juz wymieklam

Kacha----oj przykro mi z powodu Twojego Taty:( Ja też nie cierpię szpitali i wiem, że wtedy człowiek zachowuje się jak dziecko i ciężko przemówić do rozsądku, ale namawiam do tego, abyś spróbowała porozmawiać, może akurat da się namówić. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Ci powodzenia! Trzymaj się Kasiu! piękna----trzymasz się jakoś na tych jabłuszkach?? Eluśka----co za złośliwy monitor:/

Jolku--> no wlasnie sie nie trzymam.... :/ ale moze dam rade....nie wiem sama nawet...

jade do Legnicy , wzięłam urlop na jutro ale juz jest lepiej przekonali go pa bo przez te wszystkie dni mnie nie bedzie

Kacha----dobrze postanowiłaś! Powodzenia!

pozeram kolejne jablka i jakos sie trzymam, choc przed oczami mam wielka czekolade, jestem sama w domku no i na tyle niedobrze ze nie mam co ze soba zrobic i juz 5 razy zajrzalam do kuchni,ale pomyslalam sobie - jeszcze tylko 4 dni i bede jakies 3 kilo lzejsza i stwierdzilam ze warto sie pomeczyc troche, ciezko bedzie w weekend, bo 2 dni w domu,ale jakos to przeboleje, mam nadzieje.ja chyba ostatnio nic innego nie robie jak szukam roznych diet i kombinuje jak by tu schudnac ale jesc wszystko na co sie ma ochote - chcialabym, co? no ale niestety trzeba sie pomeczyc, malymi kroczkami do celu, wtedy latwiej juz utrzymac linie jak sie wie jak sie na to zapracowalo. dzis pewnie jeszcze z 10 razy napisze bo siedze w domu i sie nudze troche, kupilam sobie gazetke do poczytania,ale nic ciekawego tam nie ma. buzka

witajcie!jestem zupełnie nowa w aszym.jak zdążyłam zauważyć,gronie...w zasadzie mnóstwo moich znajomych,którzy dowiedzieli by się,że piszę na tej stronce o moich problemach z wagą..powieziało by ,że oszlałam,bo przy wzroście 168cm ważę 60 kg,ale wagi kłamią a ja widzę w lustrze,że moje skrzydełka po bokach i fałdki na brzuchu smiją się do bólu...nie chcę schudnąć dużo..nawet nie mogę,bo kiedyś już udało mi się osiągnąć zadowalającą wagę 55kg i powiem szczerze,że ludzie mówili mi,że mam przytyć choć 3 kg,bo wyglądam niekorzystnie...chuda buźka (do tego pociągła ;) ) i szczelina między nogami,bo mam szerokie biodra,z których nie zjade gdybym naet głodziła się latami (odziedziczyła je po mamusi..genetecznie skazana na biodra;))...ale mam problem BIG!!!...jej za dużo słodkiego!!!!..mogłabym zrezygnować z wszystkiego,ale moje kochane ciasteczka i czekoladki i cukiereczki...to fobia...i tak na to co ja pochłaniam ze słodyczy dobrze wyglądam...mam dziwną specyfikę pracy i wykłady...i nie mogę regularnie jeść posiłkow...wychodzę z zajęć i od razu do pracy...jedyne sznse to zjeść porządne śniadanie a potem...po drodze drożdżówka...batonik do kawy w pracy żebym nie zasnęła tłumacze to tym,że muszę sobie dodać energii...nie wierzę w diety,bo próbowałam już i nic..kilka dni męczenia sie potem powrót do normalnego edzenia..efekt jojo itp...poza tym każda dieta złożona z jednego produktu dziennie przyzwyczaja organizm do lenitwa.bo żołądek musi przetrawic tylko jeden produkt więc sie nie dtsra....chudniemy...chociaż to jest tylko złudzenie,bo tak na prawdę tracimi na wadze,ale nie kalorie i tłuszcz tylko odę i toksyny...tłuszcz spalany jest dopiero po 2 tygodniach normalnej diety ...więc gdy po 5 dniach męczrni wracamy do normalnego jedzenia nasz organizm wygłupiony i leniwy nie spala tego co jemy tak szybko jak powinien więc tłuszczyk i kalorie są zostawiane i gromadzone...tyjemy .....skad to wiem...w końcu nie od dziś chcę schudnć więc czytam i zasięgam rad ludzi którrzy sie na tym znają....oni pomogli mi tylko w wiedzy fachowej,le zupełnie nie wiedza jak mi pomóc w moim jedynym celu na dzień dzisiejszy...rzuceniu słodkiego i rzeczy sporo kalorycznych....kiedys założyłam sie z 2 kumpelami,że przez 3 dni bęziemy żyły na samej wodzie...one poddały się tego samego dnia..ja wytrzymałam prawie 3 dni,bo w połowie 3 dnia zjadłam obiad,ale musiałam bo zaczeła bolec mnie głowa a musiłam przygotować sie na zaliczenia...potrafię być silna,ale z kimś...w pojedynkę sama...to dziwne,ale jesli złożyłabym sie z którąś z was,że nie zjem nic słodkiego np od pon.do piątku (na początek oczywiście) dotrzymałabym słowa (oczywiście z karą na karku).nie znamy się i nie mamy jak sobie ufać,ale gdybym miała skłamć wam na forum, to wolałabym już nigdy nie wejść na te stronkę więc prosze was pomóżcie mi wymyślcie ile dni i jak kara,a może dzięki temu pozbędę się problemu...zajże tu jutro..mam ndzieję,że coś dla nie wymyślicie...a może któraś się dołączy?....pozdrawiam was serdecznie i pamiętajcie,że tzreba jeśc wszystko(oprócz słodkiego) tylko w mniejszych porcjach i regularnie orqz dorzucić do tego sporo ruchu i chudniecie...chudniecie...chudniecie....

Cześć! nie pisalam wczoraj bo miałam "urwanie głowy". Byłam u kardiologa bo znowu mnie serducho bolało. Mam straszną nerwicę stwierdził. Połączoną z arytmią (od dawna wiem, że to mam ale dawno nie dawało o sobie znać). Mam prowadzić spokojniejszy trub życia! Hehehe! Ciekawe jak! ??? ja się muszę uczyć i odchudzać a nie chuchać na siebie jak mazgaj! I brzuch mnie bili od kilku dni. Ble! Triskell - dzięki za głosowanie na Tosię. Fajniutkie masz fotki. Obejrzałam sobie. Jola - dzięki za streszczenie "M jak miłość". Piękna - tylko sobie nie zaszkodź tymi dietowymi eksperymentami. Eluś - ale masz pecha do sprzęciora! Mam nadzieję, żę szybko będzie sprawny i będziesz nas odwiedzać. Pa! Do jutra!

No w koncu po korkach, boli mnie głowa bardziej niż wczoraj:( piękna-----bądź dzielną Dziewczynką:) Moje podejrzenia się sprawdziły- mama przyjeżdża jutro i muszę wysprzątać mieszkanko na błysk:P A co wymyślimy za karę dla \"cave\"? No myślmy dziewczynki:)

hmmm a dla cave?? to ja proponuje ze jak bedzie sie objadala slodyczami to za kare bedzie wysylac kazdej z nas na konto po zlotowce za kazda zjedzona slodka rzecz ;) albo bedzie robila po 100 pompek. cave---> ty sie nie martw, my tu niby mile jestesmy a tak naprawde to ja tyranka jestem ;) Jolku--> to sprzataj, sprzataj, szkoda ze jestem w innym miescie, bo z przyjemnoscia bym ci pomogla buzka

nowa stronka nowa stronka:) Jolku--> a jeszcze dzis ci mowilam ze nic mi nie wychodzi,a tu samo z siebie, nawet sie nie spodziewalam - moze to znak?? hm?? ;)