Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Rosa to widzę, że silna z Ciebie babeczka - sama pod prysznic - podziwiam:D ja się trzęsłam jak galaretka;) Ale z każdym dniem byłam silniejsza:D Pozdrawiam przedświątecznie wszystkie panie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanko, ja w ogóle dość łagodnie przeszłam tę operacje, nawet mnie wypuszczono wcześniej do domu, trochę też udawałam, że się dobrze czuję, żeby wcześniej wyść:), ale sama też widziałam, że niektóre kobiety gorzej to przechodzą. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane dziewczynki! Byłam wczoraj u lekarza , wizyte mialam zaplanowaną na 22 grudnia bo tak mi sie konczy zwolnienie ale martwiły mnie te bole kręgosłupa i w prawym boku ,że wybralam się wczoraj. W zasadzie jest wszystko ok! bóle kręgosłupa muszą mieć inną przyczynę a te bole w boku to prawdopodobnie jelita ......które tak naprawde caly czas szukają sobie miejsca przykleją sie gdzieś do jeszcze w miarę świeżej rany i jak ja się w nocy przewracam na drugi bok wtedy one pociągają tę rane i stąd ten ból. badał mnie lekarz i zrobił USG i jest wszystko dobrze , lewy jajnik bez zmian. Nastepna wizyta dopiero za pół roku. Teraz musze wyjaśnic sprawę kręgosłupa ....w nocy i rano jest ból okropny a zwlaszcza w okolicy szyji. Pzdr serdecznie .....trzymajcie sie dziewczynki które jestescie jeszcze przed........naprawdę nie ma sie czego bac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1970
witam serdecznie wszystkie Panie. zuzanka 1 - dziękuję za dokładny opis przeżyć. Dzisiaj miałam najnowsze USG- mięśniak ma wymiary 14 na 11 cm. SZykuję się na krojenie, puki jeszcz nie jest najgorzej , 22 grudnia idę do szpitala. Napiszcie czy przed poeracją robią lewatywę i czy warto mieć opłaconą pielęgniarkę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1970
witam serdecznie wszystkie Panie. zuzanka 1 - dziękuję za dokładny opis przeżyć. Dzisiaj miałam najnowsze USG- mięśniak ma wymiary 14 na 11 cm. SZykuję się na krojenie, puki jeszcz nie jest najgorzej , 22 grudnia idę do szpitala. Napiszcie czy przed poeracją robią lewatywę i czy warto mieć opłaconą pielęgniarkę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Witam ! Byłam na drugiej kontroli po operce (za tydzień miną trzy miesiące), usłyszałam, ze jestem zdrową kobietą, i ze mogę już robić WSZYSTKO ;-)(seks, kąpiel w wannie, basen , narty......). Dziewczyny życzę zdrowia :-)! Pozdrawiam serdecznie :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
...za tydzień miną trzy miechy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa1970 do szpitala musisz zgłościć się na czczo, ale to chyba już wiesz. Będą pobierać krew i mocz. Mnie kazali wziąć ze sobą kanapkę, która zjadłam po badaniach. W tym dniu dostaniesz tylko zupę, później już nic nie wolno jeść, tylko pić niegazowaną wodę, ale też tylko do 22. Ok 16 zaprosili mnie na pierwszą lewatywę, cóż nie jest to coś przyjemnego i najważniejsze to jak najdłużej starać się utrzymać ten płyn. Druga lewatywa ok 20. Mnie tak naprawdę ruszyło dopiero na drugi dzień skoro świt. W różnych szpitalach jest różnie, niektóre panie pisały, że u nich drugą lewatywę praktykują rano w dniu operki. W dniu przyjęcia czeka Cię też rozmowa z anestezjologiem, który wypyta o przebyte operacje, zajrzy do gardła. I pamiętaj poproś go, żeby zaraz po op. zaaplikował Ci w kroplówce środek przeciwwymiotny, bo często panie wymiotują. Ja miałam to szczęście, że to dostałam i tylko nad ranem prawie 48 godzin po dopadły mnie mdłości, a pani położna zaoferowała mi nerkę, żebym miała w co zwrócić:o Na szczęście dałam radę, piłam wodę i przeszło. Weź też jakieś pastylki do ssania na gardło, przydają się na drugi dzień, bo po rurce intubacyjnej boli trochę gardło. Położne same to podpowiedziały i rodzina przyniosła. Przed samą operacją trzeba wziąć prysznic i przebrać się w tzw. służbową koszulę, pewnie ze wzgl. na te rozcięcie prawie do pasa;), bo mogą wtedy swobodnie poprzyklejać elektrody monitorujące pracę serducha. Jakieś 15-20 minut przed zawiezieniem na blok przychodzi położna każe połknąć pigułkę popijając ją niewielką ilością wody i od razu zabiera się za zakładanie cewnika. Moim zdaniem powinni to robić jak już zadziała głupi jaś, gdy człowiekowi jest już dokładnie wszystko jedno. Ale nie, u nas robią wtedy gdy im jest wygodnie. Pierwszy raz byłam cewnikowana i nie wiedziałam czego się spodziewać, więc poczułam dyskomfotr, nawet nie ból, bo nie bolało, ale czułam takie parcie na pęcherz, nad którym nie mogłam zapanować i miałam wrażenie, że zaraz się zsiusiam. Oczywiście nie zsiusiałam się, ale muszę się przyznać, że wtedy się rozkleiłam i prawie chciałam uciekać ze szpitala, eh emocje zadziałały:o Jak już znalazłam się w pomieszczeniu przed blokiem op. przyszedł do mnie mój doktor i coś tam do mnie mówił, ale byłam już tak zobojętniona tym głupim jasiem, że nawet się do niego nie odezwałam, co raczej nie jest do mnie podobne:P I jeszcze jedno, po operacji, już w sali było mi bardzo zimno w stopy i dłonie. Myślę, że złożyło się na to kilka czynników, m.in. niskie ciśnienie i zimne kroplówki i chyba lód na brzuchu, żeby nie było za dużo siniaków. Rosa🌻 u nas taka troska położnych to tylko raz, później trzeba było sobie samej radzić i jak gorączkowałam to sama musiałam sobie założyć czopek:o, który i tak nie zadziałał. A żeby im nie przeszkadzać w pierwszą noc po op. to dawały dość bolesny domięśniowy zastrzyk na spanie. Ale dziewczyny przed uwierzcie, naprawdę z każdym dniem jest lepiej, lepiej, lepiej. Tylko pamiętajcie o chodzeniu, to będę powitarzać jak mantrę;) Pozdrawiam i życzę pogody ducha👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa1970 jeszcze coś ważnego mi się przypomniało, musisz zgolić owłosienie łonowe w całości, chyba, że wolisz by zrobiła to za Ciebie położna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszyskie moje Panie,,,,dawno nic nie pisałam na forum ,ale czytam Was codzennie.BECIA jest mi znana,jak i Elżbieta,która od dawna nie daje znaku życia,,,,czytam co piszecie,,,bo ja już jestem 3 miesiące po operacji i swoje też przeszłam,,,ZUZIA myślę ,ze troszkę zbyt drastycznie opisujes swoj pobyt w szpitalu,,,każdy cos swojego,więc i zasady wszędzie są innne,,,trzeba to przetrwać ,a wszystko będzie OK,,,pozdcrawiam Was wszystkie orumowiczki,,,te przed i po,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanko, u nas z kolei wieczorem dawali zastrzyk na krzepliwość krwi właśnie taki bolesny, a zastrzyki przeciwbólowe robili na życzenie przez wenflon. Ja sobie życzyłam o 22 00, ale jak wyciagnęli wenflon to już sobie nie życzyłam :) i całą noc nie spałam:( (zmieniłam trochę nick)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Witam :-) danulka 3 - pozdrawiam - ja też codziennie tu zaglądam i też martwię się cały czas co z Elżbietą i Panem Jurkiem Rosa 49/59 :-) pozdrawiam " :-) Debaja - bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko ok, wspaniale jest czytać takie wpisy Pozdrawiam wszystkie dziewczyny 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Przepraszam, jeśli mój wpis był faktycznie zbyt drastyczny, nie chciałam. Pamiętam tylko jak przed operacją sama chciałam wiedziec jak najwięcej i zaczytywałam się opisami dziewczyn będących już po i naprawdę b. wiele mi to dało, bo choć trochę wiedziałam na co się przygotować. Życzę wszystkim paniom przed, aby były dobrej myśli, bo nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie jesteście silne:D Pozdrawiam i zmykam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak: przed wyjazdem do szpitala człowiek sie trzęsie jak listek, na miejscu jest całkiem inaczej, odchodzi strach, przymyka się oko na lewatywę i na cewnik, nawet bez głupiego jasia jest wszystko jedno, tylko aby szybciej miec to z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Zuzanka Twój wpis jest konkretny i rzeczowy(z drobnymi poprawkami u mnie było tak samo), ja przed operacją właśnie szukałam takich informacji. Nie przepraszaj tylko na pochwały czekaj :-). Becia tak jestem zdrowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dzisiaj biorę się za ćwiczenia na brzuszek :-).Kąpać już się kąpałam i seks :-) uprawiałam. O je......... ;-). cmoki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola252
Zuzanka opisałaś to koncertowo,dodałabym tylko,że noc po operacji była najdłuższą w moim życiu.Po znieczuleniu lędżwiowym oleżysz plackiem,boli rana ,plecy,bazsenność sprawia że nie możesz się doczekać ranka.Miałam operację 25 listopada jest ok pilnujcie tylko żeby nie było zaparć i nie zapominajcie si e, nie dzwigajcie nic poza lekkim cza.jnikiem.A co z tymi ćwiczeniami, od kiedy można i co robić?Pozdrawiam i życzę zdrówka dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola252
Zuzanka spisałas się,wzsystko to jak poradnik dla tych co przed.Ja miałam operację 25 listopada,czuję się dobrze,dużo chodziłam po operacji ale najgorzej jednak wspominam noc po operacji,bardzo długa bo to i ból i bezsennośc.Dziewczyny jakie ćwiczenia robicie po czy już można i co robić?Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Debaja - super super super! Tak trzymać zuzanka 1 - bardzo dobrze napisałaś, takie rzeczy są nam (tym przed) bardzo potrzebne. U mnie Mirena narazie się sprawia, lekarz powiedział że jest ok ale prędzej czy później bomba wybuchie i polecę na stół. To może być za dwa miesiące a może być za trzy lata. Ale cieszę się teraz każdym dobrym dniem. Nie krwawię już, okres to minimalne plamienia (!!!) tylko bóle pozostały. No ale cóż - coś za coś. Pozdraiwam i życzę dużo wytwałości w tej gonitwie przedświątecznej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola.papa
czesc dziewczyny:-))) juz jestem w domu:-)))czuje sie super(pomijajac,ze brzuch troche ciagnie):-))jesli tylko macie mozliwosc operujcie sie laparoskopowo.A wiec:operacje mialam 15 grudnia ,w poniedzialek.W niedziele przed operacja glodowalam i wypruznilam sie przy pomocy tabletki.W poniedzialek o 10 poszlam do szpitala,przebralam sie w super koszulke,pielegniarka ogolila mnie fachowo:-))),dala mi tabletke uspakajajaca po ktorej spalam jak smok i o 15 wyladowalam na stole.Obudzilam sie o 17.30,brzuch okropnie bolal,wiec dostalam jakis srodek przeciwbolowy.Noc byla okropna.5 razy musialam wstawac i oprozniac pecherz.A ze wstawaniem sa niestety problemy.Wtorek tez byl okropny(bolalo mnie wszystko brzuch,ramiona),ale ze srodkami przeciwbolowymi wytrzymalam.Co 5 godzin zyczylam sobie srodek przeciwbolowy i jakos przezylam:-)))A w srode wstalam jak nowo narodzona.Brzuch troche bolal i nic poza tym.Dzisiaj jest czwartek,trzeci dzien po operacji,a ja juz jestem w domu:-)))mam trzy dziurki na brzuchu(w pepku,z prawej i lewej strony).W srode,drugi dzien po operacji stalam juz pod prysznicem.Nie wiem co to jest cewnik i dren:-)))Nie bylo to wogole potrzebne.Troche wolniej sie poruszam,bo brzuszek ciagnie,nie moge sie smiac i kichac.No i teraz bede uwazac zeby sie nie przeziebic,bo kaszel tez nie wskazany:-))Teraz musze lykac zelazo,bo moja hemoglobina jeszcze nie tak,odpoczywac,jesc i tyc,hehehe:-)))Mam straszna niedowage:-)))te miesniaki wyssaly ze mnie wszystko co mozliwe.Macica wazyla 300 gram(zdrowa wazy 60 gram).Ale teraz wszystko bedzie dobrze:-)))Glowa do gory dla tych co jeszcze przed operacja.pozdrowionka Jola:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola.papa
to znowu ja:-))) zeby pierwszy stolec nie sprawial klopotu kazalam sobie podac kropelki i poszlo gladko:-)))teraz tez sie zaopatrzylam w tabletki,bede brac zawsze wieczorem,zeby rano samo poszlo bez parcia:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem 1
Witam. mam takie pytanie moja mama miala dwa tygodnie(4.12'08) temu operacje- usuniecie trzonu macicy miala miesniaka o wieklosci 21mm. mama juz sie lepiej czuje duzo chodzi. i mam takie pytanie czy wy kobitki tez po tej operacji dostalyscie wyniki badan tego wycinka czy nie?????? to sa wyniki od patologa i wlasnie nie wiem czy to jest normalne! mama ma isc we wtorej (23.12'08) do pani doktor. prosze odpiszcie mi :* z gory dziekuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Dla naszego (operowanego) bezpieczeństwa pobierane są wycinki, które bada patolog. :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie wiem
Spokojnie - to normalne - lepiej przebadać wszystko co jest wycinane, żeby mieć pewność, że operacja to ostatni etap leczenia i spokojnie powracać do pełni sił. Pomagaj mamie teraz, żeby sie nie przemęczała, zwłaszcza przed świętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem 1
Dziekuje :) napewno bede pomagac:) a mam takie pytanie czy po takiej operacji moze byc cos powazniejszego.lekarz po operacji powiedzial ze wycial tylko trzon macicy bo reszty nie trzeba bylo. mama ma 0 lat i bardzo sie boje tego wyniku.po wyjsciu ze szpitala dostala karte leczenia i miala cos z morfologia a endo... cos tam :) miala wielkosci 7mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem1
mama ma 50 lat prosez odpiszcie mi jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isu1
szukam kontaktu z MADAO ! mamy to samo schorzenie - prosze Cie o kontakt!!!! isu1@wp.pl iwona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isu1
szukam kontaktu z MADAO ! mamy to samo schorzenie - prosze Cie o kontakt!!!! isu1@wp.pl iwona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isu1
szukam kontaktu z MADAO ! mamy to samo schorzenie - prosze Cie o kontakt!!!! isu1@wp.pl iwona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie wiem
Nie denerwuj się "na zapas" - wszystko wskazuje na to, że z Twoja mamą bedzie OK :) - skoro podczas operacji nie zdecydwali, że trzeba wyciąć coś wiecej, to znaczy, że wycięli to co było konieczne, bo reszta była w porządku. Wynik zapewne to potwierdzi - badanie histopatologiczne robi się po operacji w zasadzie po to, żeby wykluczyć nowotwór złośliwy, a nie żeby go potwierć. Skoro przy wypisie ze szpitala nie sugerowali dalszego leczenia to zapewnemożecie spokojnie czekac na wynik - wiem, że to trudne, sama czekałam i wynik był OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×