Prawa ciężarnych a chamstwo ludzi. Polacy gdzie wasza kultura?

Trzeba samemu dac dobry przyklad a pozniej zadac od innych. Ciaza jest tylko stanem chwilowym a nie przewleklym. Wiec trzeba planowac sobie caly dzien tak zeby om byl bez chamstwa. Ciezarna kobieta ma tez meza ktory napewno jej pomaga w zyciu. Ja tez bylam w ciazy, poniewaz mieszkam w Szwecji wic nie mialam specialnych praw.

skoro ciężarna się nie odzywa to widocznie czuję się dobrze, albo nie zależy jej na swoim dziecko, bo skoro by jej zależało, to chciałaby dla niego jak najlepiej i by się odezwała i poprosiła o ustąpienie miejsca, a skoro jej nie zależy, to komu ma zależeć? 16 letniej dziewczynie, która czyta akurat książke, czy 23 letniemu chłopakowi który gra w psp2??

jakim jedynym problemem, o czym ty mowisz? temat przeczytaj

Astree -> jeszcze powinny mieć zamieszczone takie syreny jak karetki, żeby przypadkiem ktoś, kto jest odwrócony tyłem przypadkiem się nie zagapił i nie zszedł jej z drogi. Kurde,a taki dobry humor miałam i już mi ciśnienie skoczyło :P

do ciąża: ciezarna kobieta nie zawsze ma meza, a jesli ma to moze on harowac na jej utrzymanie bo ona tymczasowo nie moze pracowac. prawda jest jedna: nic nas nie kosztuje pomoc innym, nic a nic. to takie proste

"I jak czytam, ze kogos to nie ovchodzi, to sie we mnie gotuje. jakbym spotkala takiego bezdusznego czlowieka to bym.." - myslę że czas abyś przyjęła do wiadomości że to co ciebie obchodzi ktoś może mieć absolutnie gdzieś. I nic nie jestes w stanie na to poradzić. A jak byś spotkała takiego bezdusznego człowieka to bys... no właśnie, co? :P Możesz jedynie poujadac czy ponarzekac, a po większości i tak to spłynie :)

przeczytałam tylko kilka ostatnich stron, bo szkoda mi czasu na czytanie tego wszystkiego i szczerze mówiąc dalej tego nie rozumiem. Przeczytałam np. post kobiety, która jak poprosiła, to i miejsca jej ustąpiono i w kolejce ją przepuszczono, albo takiej która mieszka w usa, czy w szwecji i wogóle nie może liczyć na żadne przywileje, dlatego nie rozumiem Twojego problemu, ponieważ on sprowadza się tylko do tego, że kobiety w ciąży nie potrafią się odezwać, ale to nie jest nasz problem, tylko ich.

nic nas nie kosztuje pomoc innym, nic a nic. to takie proste ----------------------------------- Nic nie kosztuje ludzi zdrowych, a jesli pomoc innej osobie moze zaszkodzic jeszze bardziej sobie, to raczej duzo kosztuje. A teraz malo zdrowych ludzi na swiecie niestety.

parafrazując Twoje słowa: nic nas nie kosztuje poproszenie o pomoc, nic a nic.

splynie niestety, ale kazdy choc raz w zyciu znajdzie sie w trudnej sytuacji, a los jest przewrotny: komu daje szczescie, potrafi w bardzo brutalny sposob mu je potem odebrac... i osoba która kiedys miala kogos gdzies, zostaje sama i na wlasnej skorze czuje jak to jest. i zycze tego kazdemu, kto nie potrafi sie zachowac: aby na wlasnej skorze odczul bol, ktory zadawal kiedys innym. dobranoc:-)

nikt nie mowi zeby stara babcia ustepowala ciezarnej tylko mlody zdrowy czlowiek, a ci zdrowi tez jezdza autobusem:-)

potraficie pięknie przeinaczyc kazde slowa, geniusze marnują sie siedząc przed tym komputerem. a problem pozostanie i bedzie narastal. :-(

" i zycze tego kazdemu, kto nie potrafi sie zachowac: aby na wlasnej skorze odczul bol, ktory zadawal kiedys innym " -> no właśnie od początku wydawało mi się, że jesteś wredną i złośliwą osobą, a ja Ci życzę dobrej nocy i kolorowych snów.

nie jestem wredna, zyje tylko nadzieja, ze kazdy kto komus wyrzadzi zlo lub nie pomoze w potrzebie, jeszcze na ziemi za to zaplaci.

To ty jeszcze wierzysz że zło wraca, los się mści i takie tam? No nic, prędzej czy później z tego sie wyrasta :D

wiem z zycia, ze to sie wraca

ciężarne, nie bojcie sie odezwac, jak zle sie czujecie, najwazniejsze jest zdrowie w tych kilku miesiacach, trzymajcie sie cieplo i nie dajcie sie.

a ja z kolei mam nadzieję, że te osoby nigdy nie doświadczą takich problemów na swojej skórze, bo po co? mało to problemów na świecie? no i twój ostatni post jest kluczowy, proście a będzie wam dane :):) nikt nie czyta w myślach :)

Astree, podziwiam Cię, za Twoją walkę na tylu stronach :) mam nadzieję, że w końcu coś zrozumieją :)

nie ma w was za grosz empatii

widze, ze nieuczciwi, niewidzacy nic poza wlasnym nosem, nawet tutaj sa uwazania za wspanialych, smieszne

Eee, ja tu tylko raz na jakiś czas wpadam i dyskutuję. Ale nie po to żeby coś zrozumiały - bo na to raczej nie ma szans :D Raczej po to żeby sie pośmiać, bo póki co ja tu najczęściej piszę w tonie ironiczno-kpiącym, a wiekszośc pań się śmiesznie zacietrzewia i nadyma :D

Jeśli to o mnie, to w którym momencie jestem nieuczciwa? :)

jest magiczne słowo POPROSZĘ i warto byłoby go użyć. A prośba na pewno zostanie spełniona. Ale po co... trzeba tylko narzekać.... Ja siedząc w autobusie nie lustruje ludzi, kto wchodzi z jakim schorzeniem, z kulą, nogą w gipsie czy z brzuchem... W naszym społeczenstwie najbardziej denerwuje mnie postawa roszczeniowa " BO mnie sie należy". Też byłam w ciązy ale w chwilach kiedy już nie dawałam rady wystać w kolejkach to chodziłam do osiedlowego sklepu- większe zakupy robil mąż w sobotę z kartką. zresztą łażenie w ciąży gdzie duża ilość ludzi w marketach kicha i prycha na lewo i prawo i łatwo o infekcję to jest dopiero nieodpowiedzialność... zreszta nigdy nie wychodzilam z założenia, ze moja ciąża jest dla świata najważniejsza, że powinna obchodzić panią X czy pana y. każdy ma swój problem i swoje zmartwienia i nikt nie ma obowiązku martwić się kimś innym...wystarczy poprosić

swiateczna kardi, bardzo pouczjace i madre slowa, Twoja wypowiedz zawiera wszystko, co powinna

nie potrafilabym zartowac z takiego tematu:-(

A ja nie wiem dlaczego z tego tematu nie miałabym żartować - ot, temat jak każdy inny :)

jestem za ciężarnymi Boshe, Twoje poglądy oraz sposób w jaki je wygłaszasz dosłownie powaliły mnie. Zgorzkniała obrończyni matek Polek. Żenua

kuraiko ja bylam w poniedzialek w wielu centrach handlowych w oszukiwaniu prezentow a takze w realach tesco i innych chlamach. spotkalam tam mnostwo ciazowek. praktycznie gdzie sie nie spojrzalam to byly. z mezami z dzieckami i z tymi brzychami narzekajace dyszace i na finiszu. nie rozumiem w 8 miesiacu w autobusie narzeka ze jej miejsc nie zwalniaja ale na zakupy lata biega miedzy polkami pcha wozek z zakupami masakra niech sie ciazowki zastanowai co pisza...

zapomnialabym o staniu w kolejkach po szalonych zakupach... lata taka ciezarna z dzieckami z mezem z wozkiem od jednej kasy do drugiej szuka gdzie mniej ludzi a jak otworza kase to leci pierwsza jakby brzucha nie miala... nikt jej nie chce przepusisc w kolejce bo ma tyle naladowane w wozku ze az strach