Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Łukasz25

Warszawskie księżniczki...

Polecane posty

Siedzę sobie w wysokim biurowcu w Centrum Warszawy. Robie krótką przerwę od pracy. Zbieram moje dotychczasowe spostrzeżenia w stosunku do Warszawianek. Największą zbrodnią jaką bym sobie kiedyś zrobił, to związać się z kobietą z Warszawy. Mam 24 lata. Pochodzę z prowincji. Dużo w życiu podróżowałem, ponad rok spędziłem w USA. Poznałem różnych ludzi. Ale takich księżniczek, jakie ma Warszawa nie dane mi było spotkać. Dziewczyna w dyskotece pyta mnie o godzinę, odpowiadam, że za 15 dwunasta i za chwilę Kopciuszek zgubi pantofelek. Ona na to: \"Zaraz k.... zgubie\". Jestem w jednym z supermarketów, poznaje kobietę w kolejce do kasy. Rozmawiamy. Jest bardzo przyjemnie. Podobam się jej, ona mi. Zapraszam na kawę, odmawia. Pytam dlaczego? - \"Bo jeśli się jeszcze kiedś spotkamy w tym sklepie, będzie to oznaczać, że to przeznaczenie\". Wyjeżdżam gdziekolwiek poza Warszawę. Kobiety patrzą mi w oczy. Nawiązuje z nimi kontakt wzrokowy. W Warszawie to nieprawdopodobne. Zaraz odwracają twarz. Na każdym kroku, gdziekolwiek pójdą chcą pokazać, jakie są niedostępne. I mogą sobie na to pozwolić. Te bardzo ładne mają po kilku adoratorów. Z czasem wybierają tego usytuowanego najlepiej. Na warszawskich strzeżonych osiedlach, gdzie stoją samochody marki Volvo, Mercedes, etc. średnia ładnych kobiet to 8 na 10.(z moich prywatnych spostrzeżeń). Warszawa to miasto dużych możliwości. Bogaci Polacy. Bogaci obcokorajowcy. Sponsoring, agencje towarzyskie. Te które potrzebują szybko pieniędzy mają drogę otwartą. Przyjeżdżają z prownicji, nich ich tutaj nie zna. Bawią się swoją młodością. Te które są porządne, mają swoich facetów nieudaczników i męczą się z nimi. Tak narawdę rzadko kiedy zdarza się prawdziwe uczucie. Najczęściej jest tak, że młoda, ładna i inteligentna dziewczyna, mając wokół siebie kilku facetów którzy aż się do niej ślinią, zniechęca tego na którym jej najbardziej zależy, pokazując swoją niedostępność. A facet jak jest mądry, to daje sobie spokój, bo duma mu nie pozwala uganiać się za nią jak pies za nie powiem kim. A jeśli już nawet dojdzie do związku, to facet ma takie jazdy o byle co, że głowa mała. To jest coś nieprawdopodobnego. Kobiety z Warszawy mają tendencje do idiotycznych scen. Po to tylko, zeby pokazać jakie są ważne. Szkoda, że faceci są na tyle beznadziejni, że nie ściagną je czasem na ziemie i nie każą im powąchać kwiatków... Czasem zdarza się jakaś ciekawa kobieta, doświadczona życiem, mądra. Ale jest po rozwodzie, ma dziecko lub nie chce się wiązać na stałe. Podsumowywując, Warszawa jest chora a jej kobiety zepsute przez mężczyzn własną próżność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tośka25
zgadzam się z Tobą w 100%!!!!to samo dotyczy wszystkich warszawiaków facetow też.jak poznaje jakiegoś gościa to jednym z pierwszych pytań jest :mam nadzieję że nie jesteś z wawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Łukasz to nie Warszawianki takie są tylko Polki i albo się z tym pogodzisz, albo musisz szukać towarzyszki życia gdzie indziej :( z roku na rok jest coraz gorzej, normalnej, porządnej dziewczyny, to z przysłowiową \"świecą\" szukać!! przykro mi takie są realia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się zgadzam...tylko, że widzicie te \'\'warszawianki\" i \"warszawiacy\" to chołota, która albo przyjechała do stolicy jakoś 10 lat wcześniej, albo mieszka od urodzenia ale rodzice przyjezdni...i teraz się czują wielcy państwo...zresztą rodowici warszawicy też bywają tacy...aż wstyd jak się przyznawać jak się gdzieś wyjedzie, że jest się z warszawy bo zaraz ma się albo opinię chama-buraka albo kurwy-latawicy. a prawda jest taka, ze warszawa jest obrzydliwa i tacy sami są tu ludzie...to chyba najbrudniesze i najbardziej przesycone chamstwem miasto...blehh...nie znoszę tu mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 900
a myślisz, ze w W-wie to są tylko warszawianki? 90% to dziewczyny przyjezdne, które tu przyjerzdzają, zeby iść do pracy i złapać chłopaka " z miasta". 99% moich koleżanek to dziewczyny z innych miast i wsi. te b. nieliczne warszawianki są zupełnie inne. cała Polska się tu przyjerzdza i niestety przyworzą ze sobę b. złe obyczaje i wulgarne zachowanie. no bo kto miał je dobrze wychować, jak rodzice robią w polu, albo piją alkohol......a córeczki jeżdzą na zabawy i się puszczają. są byle jak traktowane i tak samo traktują innych. z wieśniaczki nie da się zrobić damy, więc czego ty oczekujesz? nie pisz, ze takie są warszawianki bo pewnie jeszcze ich nie poznałeś. zapytaj się kilku koleżanek w pracy skąd pochodzą one i ich rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Zadumaną. Myślę, że sama Warszawa mało ma tu do rzeczy, ale fakt, że może stolica niektórym zmienia priorytety, choć na pewno nie wszystkim. Nie można uogólniać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka z wawy
a moze zinterpretujemy to tak - boli cię, ze odmówiły ci kobieta w supermarkecie i na dyskotece, a jak pojedziesz na prowincję to kobiety ślinią się na twoj widok, a warszawianki juz nie? Bo tamte biedne takiego księcia nie widziały, a warszawianki mają ich na pęczki? Skądinąd takie mam wrażenie, gdy z towarzystwem z w-wy jedziemy na mazury - większość męskiego towarzystwa ma kupę miejscowych adoratorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veronaq
jak bylam na kursie na opiekuna kolonii to już wtedy nas ostrzegali że kolonie z warszawy są najgorsze-same przemądrzałe bachory ,ktore wiedzą wszystko najlepiej-jak dorosną też się nic nie zmienia.na szczęście na studiach mam doczynienia z ludźmi tzn z z osobami z prowincji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość american paj
Do Pauli 900=> Ja znam osobiscie dwóch facetów w Warszawy i oboje myslą,że za pieniądze można wszystko. Może za bardzo uogulniacie, ale nie spotkałam się z takimi osobami u mnie na Śląsku jak w Wawie. A skoro opinię psują przyjezdne wieśniary to czemu nie slyszy się o tym ze panny ze Śląska to księzniczki?Bo o dziewczynach ze wsi to na pewno nikt tego nie powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt, że jeśli ktoś mieszka w stolicy i ma pusto w głowie to jeszcze bardziej mu sie tylko przewraca, ale to i tak nie zmienia faktu, że po prostu z naszym społeczeństwem jest coraz gorzej i mimo, że faceci są draniami, to kobiety od kilku dobrych lat bija ich na głowę w swej wredocie, intrygach, pustości, dwulicowości itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 900
a kto z was mieszka i pochodzi z W-wy ( czy wasze rodziny od pokoleń tu mieszkają)?. nie sądzę większość przyjerzdza i czuje się tu doskonale...................... bo te laski myślą, ze ja już są w mieście to tak jak by były gwiazdami z NY. ze mają wielkie szczęście, ze tu są i nie mają pojęcia co to jest kultura. nie pisz tak o warszawiankach bo to się tyczy raczej tych ze wsi, a nie ma znaczenia czy to Poznań, Kraków, czy W-wa. tu chodzi o podział i różnice między miastem i wsią. czy jak sie przeniosę do USA, to będę amerykanką? raczej nie. nie mieszaj z błotem warszawianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja...
Viva la Krakow!!!! :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 900
niestety do W-wy przyjerzdza więcej ludzi niż na Śląsk. jest tu dużo więcej pracy. mieszkać w W-wie to nie znaczy od razu " być" z W-wy. mało jest ludzi którzy tu się urodzili , wychowali tak jak ich rodzice i dziadkowie. tu nie chodzi o pochodzenie.... z W-wy to od razu taka i owaka , tu chodzi o dobre wychowanie. większość tych panienek bardzo dobrze się tu zagnieździła i najchętniej zostały by tu do końca zycia. przecierz tu jest tak wspaniale...wielkie miasto, praca, po co wracać na wieś? dlatego walczą o pracę za 2.50 i zabierają innym miejsca. wygryzaja inne dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnnesssamej
paula 900 jesteś typową warszawianką...tylko taką od pokoleń!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się składa, że przez ostatnie lata poznałam mnóstwo ludzi z Warszawy i tych, co przyjechali z jakiś peryferii, było tych ludzi na tyle dużo, że myślę, że mogę uogólnić, że nie widziałam róznicy. Tak samo jak są zarozumiałe i szczyczące się tym, że przyjechały do wielkiego miasta osoby z daleka oraz normalniejsze i przyjemniejsze warszawianki i tak samo na odwrót: dumne warszwaianki i skromne peryferianki. Żyjemny w XXI wieku i już nie ma aż tak drastycznej róznicy między wsią a miastem. Jakaś na pewno zawsze jest, ale wcale niekoniecznie oznaczająca, że te osoby nie mogą być takie same jak z miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulo mylisz się uważając, że to te dziewczyny przyjeżdżające ze wsi są takie, owszem zdarza się, że po przyjeździe do dużego miasta woda sodowa odbija, ale i tak uważam, że te z małych miejscowości czy wsi, maja jednak więcej pokory od kobiet wychowywanych w dużych miastach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość american paj
Do Pauli=> Bravo Paula, to teraz pokazałaś, jakie Warszawianki są puste i płytkie. Oczywiście Wawa tylko do Warszawiaków, reszta to wieśniaki którzy wygryzają innych, zabierają im pracę itd. Bo co to kogo obchodzi że sie urodziłeś na wsi? Jesteś wieśniakiem i tyle a jak juz musisz przyjechać do wawy za chlebem, bo twoi rodzice tyrają w polu i piją tylko wódkę to siedz cicho bo wieśniaki nie mają prawa głosu. Wawa dla warszawiaków, jes jes jes!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wycieczki szkolne
Dzieci z duzych miast są głośniejsze bo żyją w hałasie, dzieci z małych miejscowości nie muszą przekrzykiwać autobusów, samochodów itd. Warszawiaków z kilku pokoleń jest nie wiele, bo warszawiacy zostali wymordowani w czasie wojny. Natomiast przykłady są głupie, szczególnie ten z dyskoteki jest beznadziejny. Rozumiem, że chciałeś być wesoły albo zabłysnąć, ale to płytkie było. Dwa czy są przemądrzałe - dużo się uczą, wiecej wymaga się w szkołach i pewne rzeczy są dla nich oczywiste. Fakt, że dużo mówi się o pieniądzach ale to wszyscy więc nie uogólniajmy tylko na warszawiaków :) pozdrawaim:) warszawianka z 3 pokolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fanatyczka biegania
całkowicie zgadzam sie z Vixen!!!zreszta cechy o których pisze założeyciel tpopiku wynikaja raczej z tego jaką dana osoba jest ,jakie ma cechy.Jelli masz predyzpozycje to niewiele ci bedzie potrzeba by zaczac sie zachowywac jak "gwiazdy z NY".Podejrzewam ze tych przyjezdnych panienek jest tyle samo co ich odpowiednikow warszawianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasz ach tomasz
poznalem koleżankę na studiach,z wawy.w jednej z pierwszych wypowiedzi padlo że jest z wawy i oczywiście po batorym.ja jestem z innego miasta ale po równie dobrym,liczącym się w Polsce liceum.tylko ona do dzisiaj tego nie wie.ciekawe dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesia
Ja jestem z Warszawy i wcale nie jestem prozna, zapatrzona w siebie nie udaje ksiezniczki i nie jestem wulgarna.Jestem mila , porzadna dziewczyna, i chetnie spotkam sie z jakims miłym chłopakiem i pojde z nim na cole. I nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, bo ja znam wiele dziewczyn które sa naprawde fajne i takie jakie zapewne byc chciał. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz
narobił bałaganu i zwiał!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety
Coś jest w Warszawiakach, że wszędzie sie wyróżniają!!! Negatywnie oczywiście! Poznałam faceta z Warszawy, który grał w zespole szantowym i ilekroć przyjechał do Trójmiasta na koncert to był niemile zaskoczyny małą (jego zdaniem) iloscia ludzi na koncertach. Uważał, że skoro w stolicy są tacy znani to tutaj też powinni wzbudzać zachwyt ogółu. Nie mam takich spostrzeżeń w stosunku do zespołów szantowych z innych miast. Więcej pokory Warszawiacy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszenka23
Mieszkam w Warszawie od roku ,a pochodze z Śląska. Nie jestem zarozumiała,mam pewne wartośći którymi kieruje się w życiu,i nie moge się dogadać z Warszawiakami,zupełnie chyba inna mentalność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w-wianka
To, że kobieta odwraca wzrok od twojego może również oznaczać, że jest nieśmiała i w duchu panicznie boi sie jakiegokolwiek kontaktu. Ja tak mam i jest to moje przekleństwo. Jestem wysoka, zgrabna i chodze prosto co automatycznie w połą czeniu z odwróconym wzrokiem przypomina zarozumialstwo. Cholera, jak ja tego nie cerpię i nie umiem pokonać tego lęku. Tak, jestem warszawianką. Z tego co tu przeczytałam, warszawianką-pierdołą, bo jakoś nie pasuję do obrazu, choć sprawiam takie mylne wrażenie. Nienawidzę swojej mnieśmiałości, tym bardziej, że podlotkiem nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawska księżniczka
A ja jestem 23 letnią rodowitą warszawianką (od 5 pokoleń - nie piszę tego żeby się chwalić, tylko aby sytuacja była jasna) i dostaję niezłego ataku śmiechu jak czytam, jak prowincja leczy sobie samopoczucie wieszając psy na Warszawie i jej mieszkańcach. Lukasz24 napisał: "Jestem w jednym z supermarketów, poznaje kobietę w kolejce do kasy. Rozmawiamy. Jest bardzo przyjemnie. Podobam się jej, ona mi. Zapraszam na kawę, odmawia. Pytam dlaczego? - "Bo jeśli się jeszcze kiedś spotkamy w tym sklepie, będzie to oznaczać, że to przeznaczenie"." A nie przyszło Ci do głowy, że byćmoże nie wpadłeś dziewczynie w oko? Miło się wam rozmawiało w kolejce, ale ma ona kochającego męża/chłopaka, nie chciała Ci dawać złudnej nadziei więc udzieliła takiej przewrotnej odpowiedzi. Jakby z uśmiechem na ustach odpowiedziała "TAK" to była by cacy Warszawianka, jeśli "NIE", albo coś wymijającego to jest to księżniczka, którą warto obsmarować na forum. Brawa dla Pana Łukasza i jego dobrego samopoczucia. Na różnych forach spotykam się z takimi fajnymi opiniami (bardzo często wygłaszanymi przez mieszkańców Krakowa - przypadek? ;) Że Warszawianki są łatwe, tracą cnotę w wieku 14 lat (no tak od małego dają Warszawiakom, a przejezdnym to już nie chcą), puszczają się na prawo i lewo na dyskotekach, piją dużo, biorą narkotyki, klną dużo (w łbach się poprzewracało od tego równouprawnienia), ubierają się tylko w markowe ciuchy i chcą bogatych facetów, a takich kochających ale biednych kopią w zadek (z tego co zauważyłam to jest jeden z ulubionych męskich toków myślenia - dziewczyna dała mi kosza, więc na pewno mnie nie chciała bo jestem za biedny, poleci na bogatego flądra jedna - do głowy takiemu nie przyjdzie, że z jakiegoś innego powodu jej nie leżał). Nie mam zamiaru się tłumaczyć (że nigdy nie ćpałam, piję okazjonalnie, nie palę, jestem wierna 1 facetowi, który nie jeździ BMW). Z tego co zauważyłam czy dziewczyny z Warszawy, czy z Poznania czy innego miasta są takie same i nie od miasta zależy czy kobieta będzie puszczalska czy wartościowa. A moja rada dla Łukasza24 - znajdź Ty sobie chłopie jakąś Franię ze wsi, co będzie na Ciebie patrzeć wielkimi oczami, jakiego to ma wspaniałego mężczyznę z wielkiego miasta, którym może się chwalić przed koleżankami. Albo najlepiej nie wiąż się wcale - od razu widać że jeszcze nie dorosleś ani do poważnych rozmów, ani do poważnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz 24 nudzi sie
i wypisuje glupoty!Ty po prostu zazdroscisz ludziom,ktorzy mieszkaja w Wawie i nie chca zadawac sie z takim wiesniakiem jak ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prymat
Zauwazyłam, że ci którzy przyjeżdżaja do W-wy i tu mieszkaja, bądź pracują są bardziej "warszawscy" niz sami Warszawiacy. Do twojej opinii jest przeciwstawna opinia o tych, którzy żyjąc w Warszawce , a pochodząc z prowincji dostaja niezłej wody sodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warszawska księżniczka- podpisuję się pod tym co napisałaś! mam 25 lat, jestem wierna mojemu facetowi- który jest mądry a nie bogaty, mam gdzieś szmal (po który do tego miasta i tak cała Polska się zjeżdża), pochodzę z inteligenckiej rodziny, staram się zachowywać kulturalnie i nie zwracać zbyt wielkiej uwagi na to gdy ktoś poprawia sobie humor atakując mnie z tego powodu że jestem rodowitą warszawianką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety
Oczywiście, że nie wszyscy warszawiacy sa tacy sami, ale wyjątek potwierdza regułę. Każde miasto ma swoja mentalność! No a niestety Warszawa ma taką a nie inną, a mentalnośc moi drodzy tworzą ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×