Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniedbana **

Którą jeszcze chłopak zaniedbuje.....oprócz mojego

Polecane posty

Gość zaniedbana **
i tak trzymaj davorka...masz zdecydowaie rację... do majewskiej........jest zdecydowana róznica kiedy tos nie moze a nie chce .........co widac na pierwszy rzut ka i można poznac po głosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia77
czesc dzeiewczyny macie tez takie wrazenie ze wasi faceci byli na poczatku inni. ja poznalam mojego w niemczech tam mialam cudowne zycie mialam super robote papiery na stale, super mieszkanie ale zawsze mi brakowalo tego jednego. Faceta ktory mi doslownie gwiazdy z nieba sciagnie.i ktoregos dnia poznalam takiego Szwajcara.on mi dal uczucie jak nigdy dotad zaden,,wtedy uwierzylam w to w co nigdy dotad.pojechalam z nim do Szwajcarii i wtedy sie wszystko zmienilo on mnie olewa na kazdy kroku Dla niego jest normalne godzinami telefonowac ze swoja ex smieja sie a ja sieedze kolo nieo i czuje sie jak by ona znaczyla dla nniego wiecej nz ja.oglada sie za innymi ze az mi siie zygac chce mi jest wstyd az z ni gdzie kolwiek isc poniza mnie na kazdy kroku. Faceci to sa egoustyczne swinie i w ogöle niepotrzebni na tym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
hejka dziewczyny no ja wczoraj przełamałam z moim lubym wszystkie złe chwile...mielismy bardzo upojną randke:-):-)było bardzo miło...i znów jest tak jak przez te 7 m-cy zaczeliśmy dalej planowac nasze weselisko:-) basia77....oj szkoda mi Cie ...ile z nim jesteś?? ja bym chyba tak nie mogła spakowałabym się i wyjechała....ale pewno jestes w sytuacji podbramkowej...więc ie możesz tak postąpić.....a moze rozglądnij sie za kimś NOWYM.... jedno jest pewne z tego co piszesz na dłuższa metę taki związek nie ma sensu ja ostatnio w niedziele przez 1 dzień byłam tak traktowana przez mojego...może mnie nie ponizał przy innych ..ale poprostu sie do mnie nieoddzywał przy mojej i jego rodzince..totalny obcy człowiek..a dla innych jakby nigdy nic.... konsekwencją tego jego zachowania sa moje żale w tym topiku.... mam nadzieję ze nie wpadniesz z nim bo przyszłość czeka Cie nieciekawa..pozdrawiam i trzymam kciuki za słuszne decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
tez wczoraj mialam randke z moim- ale trudno nazwać ją upojną jestem coraz bardziej nim rozczarowana... bylismy w kinie , po seansie on odprowadzil mnie 5 metrow od kina do autobusu, a sam zadzwonil do ojca zeby po niego przyjechal...padal desczyk, ja jestem troche chora.. nie sądziłam ze znów sie tak zachowa bo kiedys wczesnij przerabialismy podobną sytuację...zwykle tego problemu nie ma bo on sie porusza prawie zawsze samochodem i wtedy mnie podwozi bez problemu , wczoraj znow mnie rozczarował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia77
hej zaniedbana to jest wlasnie najgorsze ja mam z nim 11 miesieczna cörke .on mnie dlatego tak traktuje bo wie ze ja nie mam dokad pojsc. on wie ze ja sie do Polski nie chce wrocic. a o innym facecie to ja nie chce nawet myslic Jak widze jakiiego to mi si erobi nie dobrze.Ja duzo bledöw zrobilam w zyciu ale to jest chyba najwiekszy jaki kolwiek popelnilam i bardzo tego zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
hej dziewczyny davorka.....wiesz co nie masz sie o przejmować...czasami popelnia się błędy ale zawsze masz szanse na wycofanie się ...puki nie jest za późno tak jak u basi77 bo ona to ma sytuację nieciekawą i z tego co piszesz basiu 77 to chyba nie masz innego wyjścia jak z nim być.....podziwiam ja bym pewno nie wytrzymała bo zwracam uwagę na szczególiki w traktowaniu mnie z szacunkiem ....a co dopiero jakby mój facet mnie olewał no ale pewno Ty już sie z tym pogodziłąś i poprostu to tolerujesz./..i nie przejmójesz sie zbytnio...masz córeczke i ona chyba tak n daje Ci tyle sił żeby przezwyciężyc złość i żal..... powiem wam tyko że u mnie jest ok.....dzwoni , pisze, przyjeżda byliśmy u znajomych jego z pracy wczoraj na grilu........jeden cwaniaczek rzucił hasło do Niego że ja i tak go kiedyś zostawię"- niby że on mało przystojny że nie zwraca uwagi na ubiór--to fakt choc pieniędzy mu nie brakuje , mógłby sie ubierać całkiem przyzwoicie to chodzi w starych bluzach, swetrach, on poprostu nie zwraca na to uwagi i woli kupowac samochody itp.i złapal dodatkowo doła bo ja nie mialam zbytnio humoru.....jak wszystcy pili a ja kierowca oprócz tego oni rozmawiali o pracy, i osobach których nie znam to jaka miałam mieć minę?? dzis mu powiedziałam że choc nie jest idealny bo kilka cech doprowadza mnie do szału...głównie jak wypije sobie to i tak bedę z nim zawsze bo oprostu jest mi z nim dobrze...a mi w głównej mierze tylko jednego brakuje ....romantyzmu..żeby tak mnie zaprosił na kolacje , przywiózł różyczkę bez okazji , powiedział komplement ze ładnie wyglądam..wiem ze to brzmi strasznie pusto z ,mojej strony ale jego jest naprawdę stać finansowo na mały gest raz na jakiś czas a tu juz prawie 8 m-cy i nic.... ale przeciez nie moge mu tego powiedzieć :-( bo nie chce żeby to było wymuszone przez moje gderanie...tylko jego inicjatywa...i chyba nigdy się ne doczekam jutro mam obrone mgr i łudze sie że mnie czymś miłym zaskoczy....zobaczymy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
no i znowu mam doła od rana sms, telefony z powodzeniem od znajomych ....po obronie tez mi znajomi gratulowali było wesoło i miło..on wysłał rano 1-go dzis miałam obronę mgr akurat on jechał z pracy więc podjechał po mnie..myslałam że się ucieszy z mojego szczęścia...studiowalam dziennie 5 lat i jednak troche odczułam te studia średnia 4,7 więc nie olewalam sobie nauki a tu tylko "gratulacje kochanie "usłyszałam..i tyle zero jakiegos uczucia radości..nie mówiąc o wymażonej różyczce..nic:-( oczywiście oprócz obrazy że dzis idę oblewac z moimi znajomymi ze studiów z całym rokiem i innymi studiującymi ...a jutro z moja grupą,...pożegnamy sie po później napewno nie będziemy w stanie sie zebrać cała grupą..zaczeły sie wyrzuty i złą mina ......... no i kosa ..jestem wsciekła na niego za to zachowanie bo to jeden z najważniejszych dla mnie dni a on na dzien dobry zepsół mi humor że ryczałam 2 godziny tak mi było przykro i dalej jest......przez 20 km do domu nic nie mówił ..ja tez więc po przyjeżdzie wyszłam z auta i powiedziałam tylko ze jest mi bardzo przykro z powodu jego zachowania FACECI TO PÓŁGŁÓWKI NIE UMIEJĄ MYŚLEĆ wyciszyłam tel...dostałam sms, bo tel. nie odbierałam..z przeprosinami..troche za póżno jak dla mnie miaŁAm nie jechac ale jadę bo chyba zaschizuje w domu, a jak raz mu z powodu zazdrości ustąpie to później juz tak zostanie..niech sie dzieje co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowi, ze mnie kocha i wszystko dla mnei zrobi, a na prosta prosbe zeby nie palil na okraglo, z usmiechem na ustach odpala kolejnego papierosa.... :( moze troche nie na temat bo to nie jest konkretnie zaniedbanie, ale lekcewazenie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
zaniedbana to co opisujesz to nie wygląda z boku az tak strasznie..ale oczywiście twoje odczucia sa najważniejsze. to co opisujesz to mi wygląda na typowo meskie zachowanie- suche gratulacje i tyle... moze nie jest sie tak bardzo czym przejmowac...tym razem... ja sie czuje rozczarowana po całej linii bo okazuje sie ze mam do czynienia z niedojrzałym chlopcem ktory wogóle nie potrafi sie zachowac i mysli tylko o własnej wygodzie...czuje sie sflustorwana pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka84
Kobitki, opisane przez Was zachowanie jest dla mezczyzna calkowicie normalne. Nam pozostaje pogodzic sie z tym i zaakceptowac ich takimi jakimi sa. Takie jest zycie.No trudno... Moj dzis wyszedl na spotkanie do knajpki z kolegami.Wyslalam mu kilka smsow kiedy bedzie, ze sie martwie, ze czekam i nic . Zero odzewu...Czulam sie fatalnie. Jestem przyzwyczjona ze on tez czesto zapomina o mnie gdy pograzy sie w pracy czy w jakims spotkaniu.Wtedy juz nie jestem dla niego nr 1. Chyba jestem nim wogole bardzo rzadko... Grozby i zale nies kutkuja, w sumie nic nie skutkuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podciagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
hej dziewczyny davorka tak mi przykro...ale głowa do góry.....nigdy nie jest za późno aby powiedziec "nie" a ja wiem że to az taki wielki problem nie jest...no ale ja jestem z tych wrażliwych kobiet niestety:-( izabelka ..wiem ze takie zachowania sa dla facetów typowe ale wiem tez że ja zasługuje na traktowanie odpowiednie.....bo jestem tego warta z moimi pogladami i wartościami..ja to wiem i on tez to wie ze mało jest takich dziewczyn w dzisiejszych czasac wczoraj w drodze do autobusu prrzyjechał na przystanek.....nic z tego nie wyszło tylko sie rozryczałam w samochodzie i w sumie nic ani ja ani on nie powiedzielismy sobie rano napisał sms ze pewno spię skacowana..w sumie miał rację bo mam kaca do teraz...miałam dzis iść z moimi znajomymi ze studiów( wczoraj byli inni)ale wycofałam sie bo nie mam siły na oblewanie.... zadzwoniłam że bede dzis w domu on mi napisał zenie wie czy przyjedzie bo musi sobie przemyśleć jego zachowanie w samotności zeby mnie więcej razy juz nie ranic bo po przeanalizowaniu jego zachowania doszedł do wniosku ze mnie krzywdzi i ze musi zmienic cos w swym zyciu żeby sie takie sytuacje nie powtarzały....zabaczymy co z tego wyjdzie ale znając życie i jego napewno przyjedzie wieczorem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
zaniedbana przykro mi ze znów coś nie gra, ale ewidentym plusem jest to że on sam chce sie zmienić, przemyslec pewne sprawy bo mu na tobie zależy, swoją drogą ile m,y się nieraz musimy namęczyć zeby do faceta coś dotarło... wiem ze zawsze mogę sie wycofać, ale wczoraj przyjechał do mnie i miałam byc dla niego niemiła i wogóle mu nie okazywac względów po ostatnim żenującym zachowaniu a był tak miły że znów mu uległam, mieliśmy fajny seks...ale co z tego kedy wiem ze któregoś dnia muszę znów tupnąć nogą i powiedziec NIE. problem jest w tym ze nie zawsze mam na tyle silnej woli, zeby odpowiednio sie zachowac , czyli powiedziec co myslę i twardo trzymac się tego że to ja mam rację >i być konsekwentną tzn. gdy on nie przyjmie moich racji i nie zacznie sie dobrze zachowywac to wyciągnąc konsekwencje czyli zerwac z nim po prostu/...heheh gdyby to bylo tak łatwo tak zrobic jak napisać... nie mogę sie zupełnie zgodzić z izą:pewnych zachowean nigdy nie nalezy akceptować..rozumiem jesdnak ze perswazje niepomagają a perspektywa zerwania moze byc nie do przyjęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka84
Jak sie kogos Kocha juz dlugi czas to akceptuje sie wiele rzeczy. Ja takze tak ja wy pragne byc dla niego najwazniejsza. Owszem czesto zatraca sie w jakis czynnoscach i zapomina o mnie o tym co obiecal ze zrobimy. Walcze z tym tylko czasem juz nie mam sily(bo w glebi ducha jakos wiem ze jestem nr 1 dla niego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
no to tak izabelka jak ja....wiem i czuje ze jestem nr 1 tylko że on nie jest romamantykiem i tylko to mnie boli davorka dam ci coś na pocieszenie...ja też na początku nie umialam mówić nie pod względem sexu , imprez itp. ale po jakimś czasie poczułam sie po pierwsze pewna jego osoby, że on jest bardziej za mna niż był do tej pory, po drugie nie umiem milczeć gdyy mi coś nie odpowiada......i teraz juz mówię" nie" wytrzymaj jeszcze trochę i powoli zacznie się to zmieniac...zaczniesz mówić to co czujesz i przestaniesz się bać czynic to co ci pasuje a sex jest najlepszy na pogodzenie się tym bardziej jak dwie strony tego chcą i juz pózniej "po" nie załowałas .... ja tez wczoraj miałam sexik..PRZYJECHAŁ:-) i 4 razy sie pytał czy tego napewno chce ....bo wcześniej powiedziałam mu co mnie zabolałao po mojej obroonie i płakałam jak zwykle jeszcze przez godzinę ze dzis oczy spuchnięte:-(WY też płaczecie ......ja miałam przerwy tak z 3m-ce i znowu się zaczyna płacz:-( no ale kwiatka się nie doczekałam....przywiózł mi PIWO !!!!!!!!!!!!A JA oblewaniu nie mogłam patrzec na alkohol:-( pozdrawiam was dziewczyny ...taki juz nasz żywot...ale i tak wiem że jest miłością mojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
i znów dół i znowu mnie dzis wkurzył jadę do rodizny na miesiąc popilnować dzidziusia i kiedys zaproponował ze mnie odwiezie bo i tak bedzie w okolicy mojej rodzinki..to 100km od mojego domu mój wujek dzis zażartował przez tel. zebym go przywiozła że soba bo musi oczenic miłośc mojego życia..jak mu to powiedziałam to mi napisał na gg: napisz do Twojego Wujcia że nie zamierzam do Niego jechać i nie musi mnie oceniać ja Ciebie nie obwożę po rodzinie z prezentacją a tak poza tym co nie masz sie tak bardzo kim chwalić poniżej przeciętnej więc efekt może być nie bardzo ale Ciebie bardzo Kocham no to nara pozdrów Twego wujcia i znów kosa...zaczynam wątpić w naszą przyszłość......chyba sie pomyliłam w stosunku do niego...bo jest całkiem inny niż był do tej pory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
i znów jest dobrze.....:-);-):-);-) jaka ta miłość jest dziwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
w tym tygodniu nie pdpadl ale jeszce nie wyjaśniłam spraw z przed tygodnia..zaczynam powoli zapominać ..po prostu TERAZ obiecałam sobie właśnie od razu reagować na jego zachowania ktore mnie rażą, nie zwlekać z rozmową, bo wtedy on myśli ze jest wszytko ok..a tak zwykle nie jest:p zaniedbana pozdrawiam, faktycznie nastroje w związku sie zmieniaja jak w kalejdoskopie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem facetem, i bylem tydzien temu (przez miesiac czasu, a znamy sie dwa) w takiej samej sytuacji jak zaniedbana, moja kobieta tez niemiala czasu dla mnie i co gorsza kolegow z pracy lepiej traktuje niz mnie, ona jest po zwiazku 2 letnim, kiedys niechodzila na impry w pracy tez a teraz jak jest ze mna to nieprzepusci zadnej impry w pracy nawet bylismy umowieni na spotkanie to zmienila plan i zostala z kolezankami po pracy a mi powiedziala ze jak chce to zebym przyszedl do nich do kawiarni, olala nasze spotkanie dla kolezanek i piwka, musze sie prosic o przytulanie , calowanie i czulosci, to dlamnie chore, i co lepsze pytalem sie ochrony w jej pracy jak ona sie zachowuje na tych imprach czyli, czy nieprzynosi wsydu naszemu zwiazkowi, i dowiedzialem sie ze kokietuje facetow i pozwala im sie podwalac,ja jej to powiedzialem ze sie dowiedzialem a ona poszla do ochrony i powiedziala im ze dlaczego mowia o niej takie rzeczy a oni wiadomo sie wyparli i ona im uwierzyla ze nic mi nie mowili a mi nie wierzy, niedosc ze mi nie wierzy to postawila mnie w takiej sytuacji ze ochrona krzywo na mnie patrzy delikatnie mowiac, narazila moje dobre imie poto by zaspokoic swoje ego. i ostatnio po imrezie jeden napisal smsa co bedzie miedzy nimi a ona: jestem teraz z kims nie wiem jak to sie potoczy ale narazie jest. zostanmy kolegami.Tylko nie pisz ze zrywasz znajomosc czy tak pisze kobieta w zwiazku ktora kocha faceta swojego? ostanio sie polepszylo bo zabralem ja do parku w romantyczne miejsce i narazie jest oki ale niewiem na jak dlugo,ps, jak zwracam jej uwage to mowi ze gledze i nieodzywa sie domnie, udaje ze niema problemu,niewiem czy ona mnie kocha,czy tak sie zachowuje osoba ktora kocha???powiedzicie mi czy tak powiinno byc? czy to sie poleszy? czy sa szanse na normalny zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zawiedzionego
Niestety ona ciebie nie Kocha. Kobieta dla milosci zrobi wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co u zaniedbanej
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
hejka:-):-) u mnie wszystko w porządku:-) w piątek był na piwie z kumplami... ...a w sobote rano zadzwoniłam jakby nigdy nic, beż zazdrosnych haselek, podpytywań itp.chciałam pokozac mu jak On ma się zachowywac jak ja gdzieś wychodzę......bo zwykle mu sie to nie podoba i są fochy... w sobote robiłam grilla ,po raz drugii oblewałam obronę ..było 10osób ale było miło..bez kłutni, dogaduszek itp. no z wyjątkiem wypomnienia kwiatka..bo dostałam kwiaty od innych.... wiem że jestem okropna no ale cóż,.....niech się chłopak uczy na przyszłość;-) wczoraj byliśmy na festynie.......i była zabawa ogrodowa...szlifowaliśmy sie w tańcu .....było super:-) z wyjątkiem tego że był zazdrosny o chłopaka mojej koleżanki...z którym min.dzień wcześniej pił na grilu .......ja go znam od dawna i zawsze były między nami głupie haselka z podtekstami ..takie flirtowanie platoniczne....mojej kumpeli nigdy to nie przeszkadzało...za to Mojemu się zbytnio to nie spodobało:-( jestem uczulaona na zazdrość a zwłasza wtedy jeżeli nie ma o kogo ....tym bardziej że on WAGA a poprzedni też był z pod WAGI więc takie sytuacje i zachowania pokrywają się idealnie ..i nie są mi obce więc powiedziałam tylko że takiego zachowania nie będę tolerować bo juz to kiedys przerabiałam wiem że mu sie nie spodobało..ale może poskutkuje poprostu on mnie nie znał dawniej...] a ja lubiałam głupie gadki na temat sexu i itp.tematy....z kolegami ..oni nawet przyzwyczaili się że ja wszystkich traktuję tak samo na stopie koleżeńskiej...i żaden nie mógł liczyc na nic więcej z mojej strony.....byłam sama 3 lata więc koledzy traktowali mnie jak faceta a nie jak dziewczynę...wiedzieli że ja tylko mówię a jakby przyszło co do czego to ..SZYBCIOREM KUBEŁ ZIMNEJ WODY NA GŁOWE I FACETA MAM Z GŁOWY no ale mój mnie takiej nie znała a przez 8 m-cy nie miał możliwości widziec mnie jak rozmawiam z kolegami.....do wczoraj na weekend mamy jechać w góry a 5 lipca ja wyjeżdzam na miesiąc... davorka facetom trzeba mówic o wszystkim i najlepiej od razu bo jak się naskłada to jest jeszcze gorzej i bardiej boli... zawiedziony....na Twoim miejscu zaczełabym traktować ją tak samo jak ona Ciebie.....przestań zabiegać o spotkania i się z nią umawiać...zobaczysz jak zareaguje..i co zrobi...albo w jedna albo w druga stronę....zawsze można sie rozglądnąć za nową miłością jeżeli tu czuesz sie źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
wiem ze trzeba mowic itd. aale ja jakloś nie mogę sie przełmac, ostanio miekismy sytuacje kryzysową bo kochaliśmy się on był ijany i na początku miał prezerwatywe a póżniej juz jej nie miał niby nie skończył we mnie ale jai tak sie denerwowałam bo słycszałam ze plemniki się mogą pokjawić na penisie wcześniej tzn przed wytryskiem...no i dzis kupił mi test ciązowuy bo chodziłam trzy dni zdernerwowana, i całe szcescie jedna kreska czyli nie jestem w ciąży...trochę panikowałam. dzis od soboty widzielismy sie pierwszy raz, i byłam zła bvo w niedzielę miał przyjechać, mielismy isz do kina itd. a w koncu wieczorem padniety ze mu sie nie chce itd.wygarnelam mu ze jest niesłowny itd.po nim to niestety spływa,dziś rzyjechłą zrobiłąm ten test i z radochy znów chop do łóżka tym razem z kondomem (!)było wyjątkowo fajnie. potem miałam nadzieję ze pojedziemy na spacer , wczesniej przed seksem jakoś mu sie chciełąo i tylko mi zaproponował ze sie samochodem gdzies przejedziemy...ręce mi opadły bo u niego tak zawsze ze mu sie nie chce chodzić itd a ja mam ochote sie czasem przejść i przykro mi że jemu sie nie chce czasem dla mnie"poświęcić" taki spacerek ,co to jest, strasznie liczy czas i strasznie mnie to wkurza, jak wróciliśmy z przejazdzki to myslałam ze spędzimy więcej czasu razem a on że musi do domu sie przespać itd....ranyy a ja po prostu chciałam spędzic z nim troche więcej czasu...wkurza mnie jekas sobie pomyśle ze on przyjezdza dko mnie tylko żeby sie seksic i wraca do swojego życia nie czuję takiej prawdziwej bliskości z nim poza łóżkiem... hmm wyżaliłam sie ale będe musiała mu to w koncu powiedzieć.. zaniedbana zazdrośc to bardzo brzydka cecha ale w umiarze chyba nie szkodzi..ten moj obecny nie jest wogóle zazdrośnikiem ale poprzedni to...masakra była jak ktoś mnie dotknął czy własnie za długo z kimś gadalam to starał sie zwrócić moja uwagę jak dziecko...całkim fochy robił albo sie stawał troche agresywny wobec kolegów z którymi gadałam albo miałam zatańczyć..heheh to były czasy ...:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
sorry za niezredagowanie tekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
hej davorka dam Ci radę ..ja tez sie czasmi wkurzam na swojego że przed sexem to milutki i wszytko mu się chce a po wszytkim ..spiiii;-( na początku o sie nie mogłam przyzwyczaic...wkurzałam się strasznie...teraz jak on mnie zaspokoi to tez padam...i nie mam pretensji albo jak ja mialam meczący dzień..bo on ma codzień pracy za dużo.... najgorzej jest jak ja jestem wypoczęta a on pada z nog....i po sexie on spi a ja w sufit patrzę;-( wczesniej naobiecuj co to się nie będzie działo w łożeczku....wytrzymaj go zawsze do nocy, najpozniejszą porę wybierz...a wczesniej rób z nim to na co masz ochotę, spacery, kino itp. napewno poskutkuje ...... jak nie za 1 razem to po 3 odmówieniu czegokolwiek z igraszek miłosnych przed kinem, spacerem ...dostosuje sie wierz mi ja sie zawsze kocham o 23 na sam koniec randki.....:-);-);-) trzeba tylko silnej woli i pewności w działaniu a u mnie sielanka...sms ,czule słókwka , dzis idziemy do kina :-) powypominałam mu zazdrość jego po 3 piwkach ...itp. powiedział że jak cos wypije to ma odchyły i glupie mysli mu przychodzą do głowy ze go zostawię...hihihi wysmiałam jak zwykle i jest superowo pozdrawiam davorka powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
hej davorka dam Ci radę ..ja tez sie czasmi wkurzam na swojego że przed sexem to milutki i wszytko mu się chce a po wszytkim ..spiiii;-( na początku o sie nie mogłam przyzwyczaic...wkurzałam się strasznie...teraz jak on mnie zaspokoi to tez padam...i nie mam pretensji albo jak ja mialam meczący dzień..bo on ma codzień pracy za dużo.... najgorzej jest jak ja jestem wypoczęta a on pada z nog....i po sexie on spi a ja w sufit patrzę;-( wczesniej naobiecuj co to się nie będzie działo w łożeczku....wytrzymaj go zawsze do nocy, najpozniejszą porę wybierz...a wczesniej rób z nim to na co masz ochotę, spacery, kino itp. napewno poskutkuje ...... jak nie za 1 razem to po 3 odmówieniu czegokolwiek z igraszek miłosnych przed kinem, spacerem ...dostosuje sie wierz mi ja sie zawsze kocham o 23 na sam koniec randki.....:-);-);-) trzeba tylko silnej woli i pewności w działaniu a u mnie sielanka...sms ,czule słókwka , dzis idziemy do kina :-) powypominałam mu zazdrość jego po 3 piwkach ...itp. powiedział że jak cos wypije to ma odchyły i glupie mysli mu przychodzą do głowy ze go zostawię...hihihi wysmiałam jak zwykle i jest superowo pozdrawiam trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
zaniedbana :) faktycznie wykorzystam twoją radę, może utrzymam swoje popędy seksualne na wodzy , choć mi tez trudno to idzie jak jest tak miły i kochany :P pozatym my w zasadzie rzadko mamay okazje byc sami do nocy(tylko jak moi albo jego starzy wyjezdzają+- raz w miesiacu), a gdy rodzice w drugim pokoju to tego nie robimy...;)wiec pozostaje robic to w ciągu dnia gdy nie ma starych u niego lub u mnie luib gdy gdzies wyjezdzamy, ale postaram sie zrobić jakos zeby wyszło na moje...a nie jego tylko..mam wrazenie ze dla niego seks to tak jak przejazdzka rowerem lub gra w kręgle - tak samo oczywiste i codzienne pokaze mu ze to coś wyjątkowego czego nie moze miec po prostu i zawsze. niestety mam niejasne wrazenie że u niego to razcej zaniechanie i zaniedbane , taki niednaluch emocjonalny z niego, a ja jestm wrazliwa i na wszystko reaguję dosć mocno.czuję sie jak zaniedbana rózyczka(azem sie wzruszyła)i przyukro mi przeciez do cholery zasługuję na faceta który potrafi o mnie zadbać !!! czy samam musze o wszytko zabiegac, w sensie o czyułośc o emocje o uczucie?chcę partnera któy mnie zrozumie a nie tylo szaleje za forsą,ehhh a chyba i tak go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppa
i w górrrę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jur_HUJ_2
a mnie za to kobieta zaniedbuje i co nierobie problemu.... pustaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
bedetrzymać kciuki za ciebie davorka a do kolegi.Jur_HUJ_2 ..jak ci to nie przeszkadza że dziewczyna Cie zaniedbuje to twoja sprawa ..my kobiety sie tak latwo nie poddajemy i dążymy do doskonałości po naszej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×