Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość luis
z tego co wiem to torbieli niemam.a badanie mialam w lutym takze bylo by to nie mozliwe.kurcze strasznie sie boje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dastinka
Nie chcę Cię straszyć, ale ja poprzedni cykl przed tym zdarzeniem też nie miałam, więc warto sprawdzić...Miejmy nadzieję jednak, że wszystko się wyjaśni pozytywnie. A może to ciąża? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
czesc!!!!!!!!!!!pomozcie!!!!!!!!!57dzien cyklu brak @11dzien po luteinie dopochwowej(5dni 2razy dziennie)@brak.test ciazowy zrobiony dzis jedna krecha.dziewczyny co mi jest?niemam juz sily wyje z tego wszystkiego.do polski lece dopiero 21lipca co moge zrobic zeby dostac@masakra jest jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
zapomnialam dodac ze bola mnie piersi i podbrzusze co jakis czas straszny bol przez 2minutki i ustaje.boze kobietki pomozcie mi.napiszcie cos na ten temat.przy torbielach bola jajniki?pozdarwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sycylijka79
to dziwne, ze po luteinie dopochwowej, przez tak dlugi czas nie masz okresu. ja na twoim miejscu poszlabym od razu do lekarza( mysle, ze masz tam jakiegos), nie czekalabym do przyjazdu do polski. a u mnie wszystko ok. zaczelam wlasnie 4 cykl po laparo i jest dobrze. @ przyszla w odpowiednim czasie (t.j.w 34 d.c.), jestem juz po 5-ciodniowej kuracji na clostilbegycie i jest spoko. jutro ide do lekarza na kontrol jestem dobrej mysli, bo nic mi nie dolega. buziaki i pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
tyle placzu tyle strachu i wkoncu dzis przyszla@.co do lekarza tutaj to jest masakra.tu kobieta w ciazy nie robia usg a co mowic mi.tu lekarze lecza paracetamolem ale wyczaje jakiegos prywatnie moze sie bedzie na czyms znal,ale jak narazie@wkoncu jest wiec poczekam i pojde do lekarza w polsce.dzieki za odpowiedzi!pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
czesc dziewczyny to znow ja.ostatnio mam straszne zaburzenia co do @jesli teraz dostalam po luteinie to kiedy powinnam ja zarzyc ponownie aby znowu miec @pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia83
Witam Was dziewczynki, nic nie pisałam długo ale wszystkie posty czytałam więc jestem na bieżąco. To jest mój 4 cykl od laparoskopii i nic, dopiero teraz zaczynam zauważać że mój śluz wraca do normy,a więc jest kiedy są dni płodne. Także boli mnie podbrzusze tak jak kiedyś. Tylko jest jeden problem nie ma męża i w tym miesiącu też nie będzie dzidzi, kicha. A najbardziej to wkurza mnie teść bo cały czas widzę jego wzrok na moim brzuchu głupie pytania kiedy i kiedy i już myślałem że może w tym miesiącu. chciałam bym mu coś odpowiedzieć ale nie chce go urazić bo z niego to taki dziwny człowiek i bez przerwy się wtrącający we wszystko. Mąż zwracał mu uwagę ale jak wyjedzie to zaczyna się od nowa.poradźcie mi coś. Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dastinka
Ehhh te pytania faktycznie są wkurzające! Chyba trzeba je jakoś przemilczeć, obrócić w żart, bądź szukać dziwnych wytłumaczeń...Nie mogę Ci nic więcej poradzić. Pozdrawiam, o nic nie pytając ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia83
Cześć Dziekuję Dastinka za odpowiedź. Ja naprawdę mam już dość tłumaczenia że przyjdzie czas to będzie dziecko. niestety to nic nie daje. nareszcie jak się wkurzę to powiem ze nie mogę mieć dzieci i koniec to chyba by było dosadne wytłumaczenie i moze by sie skończyły pytania kiedy i kiedy, a może już jesteś w ciązy. w pewnych momentach czuję sie naprawdę skrępowana a jeszcze jak mam niedobry dzień to wychodzę z płaczem do siebie. Ach tam z tym wszystkim dobrze że mam kochanego męża który ciągle mnie wspiera i na nic nie naciska no i najważniejsze nie obwinia mnie o to że nie mamy dzidzi. pozdrawiam pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dastinka
Otóż to! wsparcie kogoś bliskiego jest najważniejsze, tym bardziej jeśli jest to mąż! A inni niech po prostu SPADAJĄ :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia83
Witam. Napisałaś bardzo dobrze niech spadają. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!!!! Potrzebuję Waszego wsparcia i pomocy. Co mam zrobić sama nie wiem. Niby wszystko jest normalnie, ale ja czuję że oddaliliśmy się z mężem od siebie. Bardzo zazdroszczę tym dziewczynom, które maja wsparcie swoich facetów, ja takiego wsparcia nie mam. Rozmowa tutaj nic nie zmieni - próbowałam. Mam wrażenie, że mąż obwinia mnie że nie mamy dziecka - chociaż tego głośno nie mówi. Z każdym dniem jestem coraz bardziej zdołowana i zmęczona. Nie dość że w domu nieciekawa sytuacja to jeszcze w pracy koleżanka próbuje mi zaszkodzić, ale z nią sobie poradzę. Nie mam komu się wyżalić, bo nikt mnie nie zrozumie - tylko osoba która przeszła to co ja. Prawie rok od laparo i nic. I podobnie jak u Ewci83 te pytania kiedy i czy się staracie o dziecko. A ja nie wiem co mam odpowiedzieć. Poprostu ryczeć mi się chce. Pomóżcie!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia83
Droga Juleczko! My z mężem staramy się też około roku a od laparoskopii 4 cykle. właśnie najgorzej jest kiedy jedna strona obwinia drugą. Ja tez kiedyś usłyszałam od męża że to jest moja wina bo w jego rodzinie nikt nie miał problemów z niepłodnością,ale szybko się z tego wycofał,przeprosił i w ogóle. Potem stwierdził że faktycznie wina może leżeć także po jego stronie bo ma pracę siedzącą i do tego bardzo stresującą.Na badania nie chce iść. Pani doktor do której ostatnio poszłam powiedziała że nie ma co go zmuszac do tych badań bo jak są robione z musu to i tak wyjdą negatywnie. musi sam tego chcieć więc ja nie nalegam, pożyjemy zobaczymy. Co by tu Ci poradzić a może spróbuj pogadać z nim o tym że boisz się że wasze małżenstwo sie rozpada , że tobie tez zależy zebyscie mieli dziecko i że pod wpływem stresu wam to nie wychodzi, podkreślam Wam bo jesteście jednością od momentu zawarcia małżenstwa albo nie nic nie mów. Pewnego wieczoru zrób kolację. do jedzenia to co on najbardziej lubi.Ubierz bardzo sexi sukienkę a pod nią miej bardzo wyzywającą bieliznę, na pewno choć trochę was to zbliży do siebie. kuś go spojrzeniem i swoim zachowaniem, przytulaj sie do niego jak najczęsciej tak żeby czuł twoje ciepło. decyzja należy do ciebie. pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
jestem za kolacyjka przy swiecach pomaga heheheh.ja takich problemow niemam ale juz nie raz zrobilam mezowi kolacyjke przy swiecach i byl bardzo zadwolony a pozniej w wyrku o losie !!!!!!!!tak milo bylo :)pozdrawiam nie poddawajcie sie ja laparoskopie mialam we wrzesniu i tez nic ale mam nadzieje ze sie uda.buziaki dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za rady!!!!! Mój mąż zrobił badania nasienia i wyszły ok, a to że nie możemy mieć dzieci na to wychodzi że to moja wina. Tym bardziej jest mi ciężko wiedząc że to moje ciało zawodzi. Uwierzcie mi próbowałam z nim rozmawiać, była kolacja, wino i nastrojowa muzyka ale to nic nie dało. Gdy próbowałam się do niego zbliżyć to powiedział że jest bardzo zmęczony. Kocham swojego męża, ale nie jestem pewna czy on dalej kocha mnie. Jestem strzępkiem nerwów, nieprzespane przepłakane noce i ciąglę się zastanawiam co powinnam zrobić. Nie wiem może spróbuję jeszcze raz z nim szczerze porozmawiać. Jeszcze raz dzięki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
czesc dziewczynki!u mnie 8dzien cyklu do polski jeszcze dwa tygodnie.mam luteine dopochwowa i chcialabym ja wykorzystac.aby miec owulacje w ktorym dniu cyklu powinnam ja zarzyc?bo zawsze bralam tylko na wywolanie.i ile razy dziennie przez ile dni?dzieki za odpowiedz!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
jeszcze chcialam was zapytac czy ktoras z was robila sobie testy na owulacje?bo ja je robie dosc czesto i wychodzi mi pozytywny tzn?wiem ze na ulotce pisze ze w przeciagu 24-36godzin czas zaplodnienia ale jesli pecherzyki nie pekaja wiec do tego zaplodnienia nie dojdzie co nie.a jak test wychodzi pozytywnie tzn ze pekaja?wiem ze glupie pytania wam zadaje ale powiem wam ze juz sie glupie a przedewszystkim glupiejje.placze za kazdym razem jak widze kobiete w ciazy.przezywam teraz masakre.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
powiem ci ze duzo moich kolezanek urzywalo testow owulacyjnych i wszystkie maja dzieci.te co ja tu mam to tez sa dobre tylko niewiem jak to jest z tym wynikiem czy jak wychodzi pozytywny to czy jest ta owulka na bank.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!!!! Ja też używam testu owulacyjnego. I jak się okazało owulację mam w co drugim cyklu. Mój gin powiedział że jeżeli wynik jest pozytywny to w ciągu 12 godzin trzeba zadziałać z mężem i poprawić przez kolejne dni.... (a nie 24-36 godz. jak na ulotce), bo jajeczko jest zdolne do zapłodnienia w tym czasie. Stosując test dowiedziałam się również że moja owulka przychodzi różnie to w 10 dc to 12 lub 13 dc. Moim zdaniem stosowanie w niczym nie zaszkodzi tylko może pomóc. Fakt trzeba test robić o tej samej godzinie codziennie przez kolejne dni, ale to raptem 10 minut. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozmawiałam z moim doktorem na temat testów owul i powiem wam że testy te wykrywają wzrost poziomu hormonu LH co teoretycznie ma doprowadzić do owulacji.Ale czasem bywa tak ze LH wzrasta ale pęcherzyki nie pękają i nie dochodzi do owulacji a już w ogole do zapłodnienia, tak jak w moim przypadku. u mnie pomaga jedynie monitoring cyklu najpierw clo, duphaston i luteinka a potem pregnyl bo same nie pękną. Ale jak narazie bez rezultatu. Ciężko jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
nareszcie ktos odpowiedzial konkretnie na moje pytanie i wlasnie o to mi chodzilo.dzieki wielkieja tez bralam duphastion i clo ale po tym nici tylko po pregnylu wszystko peklo i zaszlam ale niestety byla to ciaza pozamaciczna.a co by sie stalo gdyby mi pekly jajaeczka a ja bym o tym niewiedziala i zarzylabym pregnyl?niewiecie?jestem juz zdesperowana na maxa lece do polski juz niedlugo a moj lekarz na urlopie masakra a on pomogl mi zajsc w pierwsza ciaze.niewiem co mam robic.wyrzywam sie na mezu wczoraj sie obczytalam i plakalam cala noc.rano myslalam ze mi przeszlo ale niestety plakalam kolejne 4godziny teraz kuzynka mnie powiadomila iz jest w ciazy i znowu wyje dziewczyny pomocy.dajcie jakies namiary na dobrego lekarza w swietokrzyskim ewentualnie w wawie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło mi że mogłam pomóc. Zajrzałam na wasze forum bo przede mną też zabieg laparoskopii, lekarz stwierdził u mnie pcos i podobno laparo ma rozwiązać mój problem z zajściem w ciąże o której tak marzę. Ale jak narazie faszeruje mnie tymi hormonkami o których pisałam wcześniej. jak na razie bez skutku. Najgorsze jest to że marzenia sa tak silne ze za każdym razem jak dostaje @ to strasznie to przeżywam. Tylko starzjące się o dzidziusia wiedzą jak boli widok przyszłej mamy lub malutkiego dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luis
swieta racja.posuchaj a czy jak bralas pregnyl to lekarz nie zaproponowal ci inseminacji?bo ja po pregnulu i po inseminscji zaszlam za pierwszym razem.takze moze i tobie by sie udalo.zrob ta laparoskopie i staraj sie o inseminacje.ja mysle ze u mnie wogole jajeczka nie pekaja i dlatego nie moge zajsc coz ze testy wychodza pozytywnie jak moze byc tak jak wlasnie pisalas.tylko w lutym jak bylam u ginka to powiedzial ze widzi slad po owulcji wiec chyba mi pekaly a teraz niewiem.wybieram sie na hsg zeby sie upewnic czy jeszcze moje jajowody sa drozne bo troche sie obawiam ze znowu moglo sie cos porobic. a potem zapodam pregnyl i inseminacja moze znowu mi sie uda.tak bardzo bym chciala zreszta same dobrze wiemy co to dla nas jest.powiem wam ja juz ponad 3lata sie staram i nic.2lata temu sie udalo ale skonczylo sie operacja we wrzesniu w zeszlym roku mialam laparoskopie i ciagle nic.masakra jest jakas.zaczynam popadac w depresje co jest to najgorsze szok.pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziekuje.buziaki dla was moje biedne zuczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dastinka
Mnie też jakaś teraz deprecha złapała! jeszcze się dowiaduję o kolejnych ciążach znajomych i ich brzuchy rosnące...Ehhh, wiem, że nie powinnam zazdrościć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madlein
Witam Was dziewczyny i prosze o pomoc mam zabieg laparoskipi, mozecie mi opisac dokładnie jak to wygląga. Czy sa jakies prolemy, wikłania. Oracje mam w Pznaniu.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dastinka
poczytaj sobie kilka postów wstecz:-) tam się wypowiadamy na ten temat No ale się powtórzę: nie ma się czego bać:-D Powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dastinka
sprawdź pocztę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość transfer
Witam wszystkie dziewczyny,pisałam tu pare miesięcy temu nie wiem czy mnie ktoś pamieta,ale przechodziłam to wszystko co wy tu piszecie,laparo monitoring cyklu,leki i tak dalej,przeszłam dwa nie udane ivf,depresie z tym związaną i przedewszystkim strach i ból ze mi nie pisane mieć maleństwo,również tak jak wy myślałam ze już sie nie uda,dziś jestem w 16tc będę mamą dwóch maluszków,bóg mnie wynagrodził podwujnym szcześciem.Wieżę ze każda z was bedzie mamusią więc kobitki głowy do góry na kazdą z nas przyjdżie czas trzeba w to wieżyć.Trzymam za was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia83
gratulacje dla Ciebie i męża Transfer trzymam kciuki aby wszystko poszło pomyślnie, i aby maleństwa rosły szybko i zdrowo pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×