Ciąża po laparoskopii !!!

Hejka, Kasiulkaa u mnie troszkę lepiej z doła wyszłam ale pewnie do czasu miesiączki która pewnie nadejdzie za tydzień :( od wczoraj biorę zastrzyki w brzuch clexane, mąż mi je daje, boli no ale muszę w przyszłym cyklu od 5 dnia Clo podwójna dawka i zastrzyk z pregnylu 10000. Boje się, ale może akurat się uda i za tydzień będzie moja ostatnia miesiączka. Martabz bardzo Cię rozumiem ja nie raz śniłam o ciąży, rodzeniu itp. a na dodatek moje koleżanki dookoła o niczym innym nie mówią tylko o dzieciach bo prawie wszystkie mają swoje :( i jeszcze mam takie co są w ciąży i też tylko o jednym się gada :( nieraz mam dość no ale jak to mówią dobra mina do złej gry..... Pozdrawiam wszystkie starające się i oby nam w końcu się udało i zła passa się skończyła. No bo ileż można czekać na te dwie upragnione kreseczki???? Buziaczki

Dziewczyny -fajnie ze jestescie :)Zawsze jakos mi sie humor poprawia-chociaz jak wiecie same nie jest latwo.Ja z jednej strony zawsze chcialam miec dzieci -bardzo je kocham -sa slodkie ,ale bylam strasznym nerwusem i mysle ze gdyby mi sie udalo tak od razu tez bym tego nie docenila tak do konca-tzn.nie zrozumcie mnie -bo nie zrobilabym nigdy krzywdy dziecku ani nic w tym rodzaju -ale jakby mi sie udalo od razu uwazalabym ze taka kolej rzeczy i tak ma byc-a teraz wiem ze to malenstwo bedzie dla mnie wszystkim -tak dlugo na niego czekam,tak bardzo go kocham i tesknie za nim mimo ze go jeszcze nie ma-ale na 100% decenie to duzo bardziej niz jakbym miala go od razu-wiem ze nie jest to latwe go miec -zeby tylko sie udalo.Maslo maslane ,ale mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi.Dziewczyny musimy wierzyc i sie wspierac-bedzie dobrze-uda nam sie-tylko my potrzebujemy wiecej czasu.

Hej.Jestem prawie 2tyg.po laparoskopii,czytam kafeterie juz od dluzszego czasu i chcialabym sie podzielic moimi wrazeniami i informowac na bierzaco jak ze staraniami.Wiec laparoskopia:bylo duzo gorzej niz myslalam:lewatywa,cewnik(bolesny),dreny,wymioty,narkoza i oslabienie,bol po operacji....Czy bylo warto?Oczywiscie!!!!!Dowiedzialam sie, ze nie mam PCO jak podejrzewano tylko zrosty na jajowodach i wodniaki,ktore mi usunieto i udrozniono jajowody wiec na dzien dzisiejszy jestem teoretycznie ,,naprawiona",lekarz powiedzial, ze mamy pol roku na zajscie.Jedyny problem ktory jeszcze mamy to plemniki meza, ktore sa malo ruchliwe-40%,ale podobno zaplodnienie jest mozliwe.Zaczelismy wspolzyc jakies dwa dni temu, czekam na okres,ktory powinien byc jakis tydzien po operacji....

Daria ,a mozesz mi powiedziec ile ogolnie bylas w szpitalu -po jakim czasie od laparo puscili cie do domu,czy jeszcze mialas robione jakies badania...A dlaczego mialas podejrzewane pco...mialas cos nie tak z hormonami? bo ja mam za poltra tyg termin -troszke sie juz stresuje...Jeszcze o jedno chcialam zapytac o naciecia -pewnie nie sa duze -ale czy bardzo je widac... nie wiem kazda info bedzie dla mnie bardzo przydatna...za odp z gory dziekuje!Oczywiscie trzymam kciuki za szybki efekt!Moj M tez mial ruchliwosc 40% po witaminach poprawilo sie o 10% czyli mial 50% i teraz tez idzie na kontrole...mam nadzieje ze bedzie ok:)Pozdrawiam

Hejka Martabz nacięcia są malutkie jeden koło pępka, a dwa poniżej bikini :) nie ma czym się przejmować. Fakt też miałam lewatywę a nawet dwie na wieczór i rano przed operacją mimo że wcześniej wypiłam litr jakiegoś płynu co mi wszystko wyczyściło z jelit :) cewnik też zakładają, chociaż ja nawet nie poczułam kiedy mi go dali, nic nie bolało. Ja byłam 5 dni w szpitalu ale może dlatego że to był weekend, w czwartek musiałam tam być a zabieg miałam robiony w piątek no i wypis w poniedziałek.

Dzieki bardzo za informacje,a mozesz mi jeszcze napisac o tym nacieciu kolo pepka-ono jest w pepku,pod,nad...? bardzo go widac po laparo?

Ja mam dokładnie pod pępkiem ale zahacza mi o pępek i ma ok 1,5cm. długości. Nikt nie wie ze miałam laparoskopie oprócz męża i od lutego nikt nawet się nie skapnął ze mam bliznę :) mimo ze nieraz się zapominam i bluzeczka podjedzie mi trochę do góry :)

Cześć dziewczyny!!!!!!! Chociaż ja należę do tych zaciążonych, ale tak jak Wy kiedyś na forum wylewałam swoje uczucia, przeżycia i rozterki. U mnie to czwarty miesiąc i czuje się cudownie. Ale nie o tym chciałam napisać. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale zawsze trzeba mieć nadzieję i wierzyć że w końcu się uda. Wiem z własnego doświadczenia, że ciężko mi było patrzeć na dziewiczyny, które dumnie paradowały z brzuszkami, czy rozmawiać z zaciążonymi koleżankami. Zawsze tak bardzo pragnęłam dziecka, tyle starań, połykania leków, laparo i hsg i w końcu się udało. Bardzo Wam kibicuję, bo jestem jedną z Was!!!!!!!!! :) Wszystkim dziewczynom na topiku życzę zafasolkowania ;)

Julka73-już czwarty miesiąc:):):)gratuluję jeszcze raz:).szczęśliwego donoszenia i rozwiązania... Mam nadzieję że i my szybko doczekamy się tej malutkiej istotki w brzuszku:).czego oczywiście sobie i Wam dziewczynki życzę:). martabz-napisz koniecznie jak już będziesz po laparo,trzymam kciuki za Ciebie:). Alissma-kochana na pewno zafasolkujesz!!!wierzę w to bardzo i oczywiście trzymam kciuki:).główka do góry:). a co do mnie to ostatnią @ miałam 22 maja,biorę bromergon i metformax,dzisiaj jest u mnie 20 dc i strasznie bolą mnie piersi i brzuch jak na @,więc chyba lada dzień odwiedzi mnie ta małpa:(.na początku lipca znów jadę do lekarza,ciekawe co tym razem mi przepisze:(. Pozdrawiam Was dziewczyny:)

Napisze ,napisze-bede musiala gdzies odreagowac to wszystko.Z jednej strony ciesze sie ze to juz tylko 9 dni ale z drugiej coraz bardziej sie boje-jak to bedzie-chcialabym miec to juz za soba.NO i oczywiscie chcialabym zeby byl jakis pozytywney efekt tego wszystkiego.

Jeszcze jedno-prosze napiszcie mi co musze zabrac ze soba do szpitala...ide pierwszy raz nie wiem co moze sie przydac...

Kurcze dziewczyny czytam wasze historie od jakiegoś czasu i czuje jakbym czytała o sobie. W maju miałam robione hsg i okazało się że jeden jajowód jest niedrożny :( Wiem ze istnieje jeszcze jakaś szansa tylko że jak na złość jajeczkowanie mam zazwyczaj z tego jajnika przy niedroznym jajowodzie :( Na dodatek mam za wysoką prolaktyne (biore bromergon) no i mój mąż ma słabe plemniczki :( Lapraoskopię mam wyznaczoną na sierpień dopiero ... Trace już jakiekolwiek nadzieje że bedzie dobrze. Na dodatek ciagle dowiaduję sie o ciażach moich znajomych ...

Eliza powiem tak-wiem ze nie jest Ci latwo,ale zamartwianie sie,dolowanie i rozmyslanie nic niestety nie daje a tylko pogarsza sytuacje.Musimy sie wspierac,robic wszystko w kierunku zajscia w ciaze i wierzyc ze w koncu sie uda.Tylko my wiemy ile nas kosztuje to zeby w koncu zostac rodzicem-osoby ktorym sie udalo nigdy tego nie beda w stanie zrozumiec.Nie przejmuj sie Bog wie co robi-w koncu i my bedziemy miec nasze pociechy-trzymam kciuki.Moze akurat Tobie sie uda i nie doczekasz do laparoskopii.Trzymam kciuki!!!

Kasiulka kochana jesteś. Dziś kolejny dzień doła miałam, w pracy do d... i po pracy musiałam kolejny zastrzyk. To dopiero początek a ja już mam dość!!! Julka73 dzięki za miłe słowa otuchy chciałabym w to wierzyć ale jakoś dzisiaj coś kiepsko u mnie może jutro będzie lepszy dzień. Martabz ja nie pamiętam dokładnie ale na pewno jakąś piżamkę, pantofle, bieliznę, najpotrzebniejsze kosmetyki typu mydło,pasta do zębów itd... szczotka do włosów,ręcznik, ja oczywiście wzięłam sobie jeszcze książkę do czytania i komórkę bez której nigdzie się nie ruszam :) poza tym najpotrzebniejsze papiery. Grupa krwi, skierowanie, dowód osobisty. Wez sobie jeszcze wkładki lub podpaski mogą ci się przydać. No nie wiem chyba tyle ?! Powodzenia i pamiętaj szybko czas minie i już będzie po. Nie denerwuj się, trzymam kciuki

Alissma dziekuje Ci bardzo. Trzymam kciuki za Was bardzo mocno.Wierze ze posypia sie w koncu dobre wiadomosci!!!

Ja też trzymam kciuki bardzo mocno. Tym bardziej, że jestem jedną z Was, która to samo przeszła, a teraz czeka na rozwiązanie, które lada moment może nastąpić. Pozdrawiam i Życzę Dużo Wiary W moim przypadku medycyna i wiara zdziałały cuda.

martabz dziękuje za słowa otuchy :) Czasami dopadają mnie takie cięzkie chwile :( Dziewczyny trzymam za Was wszystkie mocno kciuki!

Witam! Ja miałam laparo 26.05.W szpitalu byłam 6 godzin.Tego samego dnia po zabiegu wyszłam do domu.Doszłam już do siebie tylko rany mnie trochę bolą.Nie było tak źle.17.06 mam wizytę u lekarza.Mam 6 miesięcy na starania. Alissma do szpitala weż sobie koszulę nocną,szlafrok,kapcie,podpaski(takie na noc,bo są dłuższe).Ja miałam tylko to ponieważ tego samego dnia szłam do domku.. Pozdrawiam Was dziewczyny i łączę sie w oczekiwaniu na potomstwo..

Co zabrać do szpitala?To miało być do martybz a nie do alissmy. Przepraszam.

Gnidka spoko, domyśliłam się :) :) :) No a dziś dostałam @ :( w przyszłym tygodniu idę na usg hmmm zobaczymy to jajeczkowanie... Dastinka trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie, pozdrawiam

zaszłam w ciążę miesiąc po laparoskopi a przez ta operacje przestalam karmic pierwsze dziecko...

Alissma-kurde tak mi przykro,a miałam taką nadzieję że tym razem Ci się uda,nadal kochana trzymam za Ciebie i inne dziewczyny kciuki:)obyście jak najszybciej zafasolkowały:)!!!zamiast po laparo mieć z górki to my nadal pod górę:(,ale wierzę że i do nas się los uśmiechnie.. Mnie strasznie bolą piersi!!!!jajniki mnie pobolewają i brzuch jak na @ więc na pewno ta franca lada dzień przyjdzie:(.obecnie jestem w 24 dc...i na nic się nie nastawiam,chociaż mam taką malutką nadzieję jak zawsze... Dastinka-szczęśliwego rozwiązania kochana:)!!! pozdrawiam...buziaki:)

Fajnie, że jesteście...

Czesc dziewczyny jestem tu nowa. Dziś mija 2 tygodnie od laparoskopi , kauteryzacji i chromoskopi. Laparoskopia z powodu PCO jajowody drożne.Mam takie pytanko do Was czy któraś miala po laparoskopi bój pęcherza podczas oddawania moczu a do tego często muszę oddawac mocz nie wiem czy to normalne bo dzis mija 2 tyg od operacji.

Hej natalia86 ja miałam laparoskopie w tamtym roku tez miałam zapalenie pęcherza brałam tabletki chyba 3xdziennie urosept i przeszło, ale zapytaj tez lekarza może da Ci coś innego. Tabletki urosept są ziołwe więc chyba nie powinny zaszkodzić. pozdrawiam i trzymam kciuki powodzenia w kuracji:)

Hej elizka_zbliska ja miałam robiona laparoskopie w lipcu na polnej w zweszłym roku. Czekałam na zabieg 3 miesiace ale dlatego ze miedzy czasie miał swoj slubi dlatego odwlekalam operacje. A gdzie chodzisz do lekarza w Poznaniu. Pozdrawiam

hej dziewczyny, w czwartek mamy termin w klinice i bedziemy wiedzec co dalej,dowiedzialam sie ze moze da rade udroznic jajowody operacyjnie,ale nie wiem czy umnie to wogole bedzie jeszcze sens//i sama nie wiem czy bym sie zgodzila bo to juz powazna operacja,a po niej nie daja gwarancji,i mozliwe ze bedzie ciaza pozamaciczna,wiec raczej zdecydujemy sie na in vitro. Teraz to kwestia kasy

Wczoraj byłam u swojego ginekologa, myślałam, że za chwilę poryczę się tam, wszystkie czekające kobitki w ciąży, tylko nie ja i jakieś pani około pięćdziesiątki. Skutek po mojej laparoskopii jest taki że nie jestem w ciąży. Zapisałam się do kilniki na wizytę dotyczącą in vitro. Podobno tylko to mi pozostało. Życzę Wam dziewczyny aby laparo rozwiązało Wasze problemy i zafasolkujcie jak najszybciej. Pozdrawiam.

Hej dziewczyny Ja również mam nadzieję że uda nam się wszystkim bo jak ktoś mocno czegoś chce i dąży do tego to przecież wcześniej czy później musi się udać!!!! Prawda? Wiem Kazadi jakie to uczucie siedzieć w poczekalni u lekarza i patrzeć na inne kobiety z brzuszkami. Tyle myśli w głowie..... Cóż trzymam mocno kciuki za Nas wszystkie!!! Kasiulkaa nie koniecznie to muszą być objawy na @ może to na coś innego :) życzę Ci tego z całego serca aby to już był Ten owocny cykl i żebyś zobaczyła te upragnione dwie kreseczki. Aasiulka też się cieszę że znalazłam to forum i że jesteście i że tu można wszystko napisać co się myśli a nie zawsze o tym się mówi głośno. Lindunia30 koniecznie daj znać w czwartek co lekarz mówił i co postanowiliście! Powodzenia

Allisima wniosłaś trochę optymizmu, fajnie.