Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość werka98
kojarzę na skierowaniu beta hcg ,ale jutro będę mieć czarno na białym. Zastanawiam się kiedy by wyszedł u mnie test bo jeszcze chcę zrobić, 42dc dziś czyli agnieszka28 tylko 5 dni różnicy. Może masz tak jak ja że opóźniona owulacja i test nie wyszedł. Wiecie dziś się dowiedziałam że siostra koleżanki jest w szpitalu w 12tc serduszko przestało bić, tak jej współczuję do tego zastanawiam się dlaczego a też długo się starają i udało się przez in vitro, masakra, jak wy sobie radzicie z myślą że coś może się stać czy myślicie tylko pozytywnie, przeraża mnie myśl,że mogę się tym stresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik74
Werka nie martw sie na zapas zupełnie niepotrzebnie:) , trzeba myslec pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werka chyba Ci juz można gratulować !!!! ja jestem juz po pierwszej porcji ziółek i wiecie co nie są wcale taki złe w smaku jak sie spodziewałam. Bardzo się ciesze że wyszła ta sprawa z justa na forum o tych ziołach że odstąpi bo sama na ich zakup raczej bym się nie zdecydowała:)) Oby to był dobry znak :)) jeszcze raz dzięki JUSTA i za wiruski :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AMS naprawde nie ma za co ;)) nagroda bedzie jak cos pomoze i efektem beda 2 kreseczki na tescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To forum to najlepsza motywacja i wsparcie! Ja dziś ide kupić ziółka z przepisu Klimuszki i też podejmuje wyzwanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi1979
u mnie znowu załamka, zaczynają się plamienia, boli brzuchol kolejny raz nic mam już dość nigdy nie bede miała dzieciaczka :(((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi 97 trzymaj się dzielnie! Ja też już długo się staram i nic. Załamuje się z każdym okresem ale nadzieja rośnie kiedy znow zbliżaja się dni płodne. Też brak mi juz sił, przeszłam i HSG i histeroskopie i laparoskopie i wizyty u różnych gin a także wizyty w klinice leczenia niepłodności. Ale zobacz na tym forum dziewczynom się udaje i to jest najlepszy dowód na to że nie wolno się poddawać bo wszystkie wiemy jak jest ciężko! Ja też już nie wiem co robić i dlatego sięgam po ziołka a możeakurat teraz się uda przecierz tego nie wiemy ;) Głowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi 97 trzymaj się dzielnie! Ja też już długo się staram i nic. Załamuje się z każdym okresem ale nadzieja rośnie kiedy znow zbliżaja się dni płodne. Też brak mi juz sił, przeszłam i HSG i histeroskopie i laparoskopie i wizyty u różnych gin a także wizyty w klinice leczenia niepłodności. Ale zobacz na tym forum dziewczynom się udaje i to jest najlepszy dowód na to że nie wolno się poddawać bo wszystkie wiemy jak jest ciężko! Ja też już nie wiem co robić i dlatego sięgam po ziołka a możeakurat teraz się uda przecierz tego nie wiemy ;) Głowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi1979
Agulek ja juz tego wszystkiego próbowałam :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumie cię... Nie widziałam twoich wpisów ostatnio. A ty drożność jajowodów sprawdzałaś i usg i wszystko z krwi, i czy pęcherzyk rośnie i pęka i nasionka wszystko jest ok u ciebie? A w klinice niepłodności byłaś? Bo ja ze swojego doświadczenia wiem że miejscowi gin nawet prywatni nie zawsze są dobrzy w kwestii niepłodności, a są super specjalistami w innych zakresach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi1979 Kule nie martw się bo wiem co czujesz,ja za każdym razem przechodzę to samo,a teraz oczekuje @ ale jakoś się nie chce pojawić :( a dziś mam 38dn i nic :( Głowa do góry jak nie tym razem to następnym razem się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wszystkie jesteśmy tu w podobnej sytuacji i musimy mieć nadzieję, bo widzimy że jednym już się udało a też myślały że to nigdy nie nastąpi no a dwie za chwilunię nam potwierdzą że się udało bo wierzymy w to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi1979
agulek mialam juz wszytsko sprawdzane, robione, ostatnia laparoskopia 31 sierpnia, pecherzyki i cala reszt jest jak powinna, nasienie tez agnieszka to pewnie tym razem Ci sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie laparoskopia była dopiero teraz nie dawno, a mówi się że to ona zwiększa szanse, a dziewczyny pisały że nie wszystkim po laparo udaje się od razu. niektóre potrzbowały kilka cykli. Ja cię rozumie bo ja też dopiero po laparo (2paźdz) i też się strasznie niecierpliwię! Też dopiero co byłam rozczarowana jak mnie krew zalała! Ale zaczyna się nowy cykl i nowe szanse, może właśnie teraz nam się uda? Przecież przed nami jeszcze inseminacje, też bym wolała tego uniknąć ale dziewczynom się udało właśnie po nich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi1979
ja po laparo mialam juz 3 cykle, bo mam krotkie zo do czasu, to elkarze mi dawali czas zaraz po laparo- 3 gora cztery cykle tak powiedzieli, potem sensu nei mam bo znow sie zrosty porobia, a mialam zmasakrowany jeden jajowod a inseminacje podobno u mnie sensu nie maja w woli wyjasnienia to lekarze z dobrej kliniki, nawet nie z mojego maista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Ale poddać Ci się nie wolno! Wiem że to kolorowo nie wygląda, ale młoda jesteś, kasę zbieraj na inv a w tym czasie pij te ziółka albo inne. Dziewczyny potwierdzają że tak się coś porobi że się udaje, że zrosty się cofają i że czasem po wielu latach niespodzianka jest! Ja sama wątpię z każdym okresem, ale co nam zostało? Są różne przypadki i trzeba wierzyć że to my też tymi przypadkami będziemy że jednak mimo wszystko się uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi1979
taaak ziółka pije młoda nie jestem tylko stara niestety ryczec mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi a czemu nie ma sensu inseminacja ?? jezeli jest szansa naturalnie to tym bardziej inseminacja ma sens. U mnie niby wszsytko bylo ok... naturalnie nie wychodzilo przez dwa lata a przy inseminacji udalo sie z pierwszym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi1979
taaak ziółka pije młoda nie jestem tylko stara niestety ryczec mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi1979
taaak ziółka pije młoda nie jestem tylko stara niestety ryczec mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi a czemu nie ma sensu inseminacja ?? jezeli jest szansa naturalnie to tym bardziej inseminacja ma sens. U mnie niby wszsytko bylo ok... naturalnie nie wychodzilo przez dwa lata a przy inseminacji udalo sie z pierwszym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm jeśli 79 to rok to nie jest tak źle. Każdy organizm jest inny. Mi AMH=0,7 wyszło więc słabo, a lekarz powiedział że jeśli ma się endo to tak naprawde nie wiadomo jak odczytywać ten wynik, ważne żeby pęcherzyk był. Ale drugi jajowód masz ok tak? no to może warto jeszcze dopytać i spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi1979
tłumaczyli to tym że jak sa zrosty w jajowodzie to wytwarza sie jakis płyn który zabija zarodki a wiec nie ma to sensu a co inseminacji, jestes szczesciara ze udalo Ci sie za 1ym razem, mam kolezanke która wlasnie miala 4 i wczoraj dowiedziala sie ze nic nie wyszlo znam tez osobe ktora miala 4 invitro i tez nic najwyrazniej niektorym nie jest dane miec dzieci, tylko pytanie: dlaczego? co ja takiego zrobiłam ? :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asikowi tez sie udalo za pierwszym razem.... wiem ze ciezko sie zdecydowac... my niby podjelismy decyzje o inseminacji ale 3 miesiac sie do niej zbieralismy bo zawsze bylo cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa a napisz jak to wszystko wyglądało tak praktycznie, czy można inseminacje przyrównać np. do jakiegoś badania np. HSG, albo czy boli? Czy przygotowanie do insem trwają jeden cykl np żeby brać jakieś środki czy dłużej? Jest się czego bać, oczywiści oprócz tego że może się nie udać. Tylko napisz tak szczerze ;) Ja naturalnie się staram do stycznia, a potem jeśli się nie uda to zdecyduję się na inseminacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj byłam na wizycie u gin, no i wszystko ok, tylko w badaniach moczu wyszedł ślad białka. muszę powtórzyć badanie mocz i posiew moczu.tylko teraz powiedziała mi gin, żeby przed oddaniem moczu się troche podmyć, troszkę moczu puścic do ubikacji i dopiero ten poźniejszy mocz do pojemnika. a ja osatnim razem od razu do pojemniczka bez podmycia i odsikania pierwszego moczu heh. kolejna wizytę mam 21.11 to będą badania prenatalne.starsznie sie boje czy będzie wszytsko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi, nie załamuj się! Ja już kiedyś opisywałam jak właśnie w trzecim cyklu po laparo się nakręciłam, że się udało. Wszystkie objawy pasowały, a w dzień urodzin tak mnie zalało, że jak przychodzili znajomi ze słodkimi życzeniami wiadomo jakimi to musiałam w toalecie bieliznę zmieniać- ja zawsze miałam bardzo obfite @. No ale przyszedł nowy cykl- nowa nadzieja, którą mi lekarz rozwiał. Cykl się masakrycznie wydłużał, testy 1 krecha! Pojechaliśmy do gin i powiedział, że nie mam nawet owulacji w tym cyklu. Nam też lekarze z kliniki niepłodności dali pól roku po laparo, bo mogą potem być zrosty. no i zbliżał się 5 cykl. Decyzja o inseminacji była naprawdę niełatwa. Ja uparłam się na nią w lipcu, mój Mąż chciał czekać do września. Ale stanęło na tym, że zrobiliśmy ją w lipcu i jak wiesz udało się za pierwszym razem. Uważam to za absolutny CUD! Nie rozumiem teorii Twojego gin, że naturalnie tak, a inseminacja nie! To przeczy samo sobie! To u Ciebie 3 cykl, może pomyśl o inseminacji skoro naturalnie nie wychodzi i zależy Ci na czasie. Spróbować można. My postanowiliśmy wtedy, że próbujemy do 3 razy, a potem rzucamy to wszystko. Dzięki Bogu wyszło jak wyszło. Ja tez uważała, że wszystkim jest dane być matką, a mi nie. To nie jest prawda!!! Nie pozwól sobie w to uwierzyć! Jesteś kobietą, która chce dać życie i miłość i zasługujesz żeby być matką bardziej niż ktokolwiek. Tylko nie poddawaj się! Pozwól sobie na ból jaki teraz jest w związku z tym, że teraz się nie udało, ale teraz to nie wieczność. Wszystko jeszcze przed Tobą. My jesteśmy z Tobą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulek, inseminacja kompletnie nie boli :-) odbywa się na fotelu ginekologicznym jak zwykłe badanie. Lekarz podaje Tobie nasienie M taką cienką igiełką. Trwa to chwilkę, coś tam można poczuć- dyskomfort, że coś tam jednak robi, ale ja dobrze to wspominam. Potem noga na nogę i ok 15 minut odczekać trzeba i po wszystkim! Nasienie pobierają ok 2 godz wcześniej, przygotowują je, wirują itp. U nas mój M był przy tym zabiegu. Jak musiałam leżeć przez 15 minut z nogą na nodze to lekarz nawet wyszedł i zostawił nas samych :-) w pierwszych dniach cyklu brałam clo, potem badanie- sprawdzanie czy pęcherzyki urosły (ja miałam tylko 1) no i zastrzyk na pęknięcie. Dzień później inseminacja. Ja miałam ins tuż przed pęknięciem, więc denerwowaliśmy się czy ten pęcherzyk w ogóle pękł, ale jak widać spisał się super i teraz jestem w 19 tyg ciąży :-) a no i po wszystkim miałam brać duphaston. Brałam go potem do 4 miesiąca chyba. Ale leki lekarz indywidualnie ustala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulek, inseminacja kompletnie nie boli :-) odbywa się na fotelu ginekologicznym jak zwykłe badanie. Lekarz podaje Tobie nasienie M taką cienką igiełką. Trwa to chwilkę, coś tam można poczuć- dyskomfort, że coś tam jednak robi, ale ja dobrze to wspominam. Potem noga na nogę i ok 15 minut odczekać trzeba i po wszystkim! Nasienie pobierają ok 2 godz wcześniej, przygotowują je, wirują itp. U nas mój M był przy tym zabiegu. Jak musiałam leżeć przez 15 minut z nogą na nodze to lekarz nawet wyszedł i zostawił nas samych :-) w pierwszych dniach cyklu brałam clo, potem badanie- sprawdzanie czy pęcherzyki urosły (ja miałam tylko 1) no i zastrzyk na pęknięcie. Dzień później inseminacja. Ja miałam ins tuż przed pęknięciem, więc denerwowaliśmy się czy ten pęcherzyk w ogóle pękł, ale jak widać spisał się super i teraz jestem w 19 tyg ciąży :-) a no i po wszystkim miałam brać duphaston. Brałam go potem do 4 miesiąca chyba. Ale leki lekarz indywidualnie ustala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×