Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dominum

Stare panny łączmy się!

Polecane posty

Wiesz Kathlin, ja tez nie lubie niedzieli...zwykle w tym dniu kolo poludnia rozstaje sie z Panem M...i poniewaz zwykle wtedy odsypiamy (a wlasciwie t On odsypia,bo ja jakos nie moge spac w ciagu dnia) te wszystkie wspolnie spedzone godziny,to juz nie widzimy sie...dlatego 2 dzien weekendu spedzam sama...i mysle tylko o tym,ze juz niedlugo poniedzialek i powrot do pracy...i znow czekanie na sobote...i tak w kolo Macieju:( Kurcze,widzi ktos, znow lape dola:(...teraz to ma zwiazek z PMS-em a wiec szczesliwym czasem gdy kobieta przygotowuje sie (najpierw emocjonalnie) na rudne dni...ja wlasnie wtedy bardziej niz zwykle jestem sklonna do narzekania, uzalania sie nad soba :/ A wlasnie moj nastroj...co jakis czas (czyt. co 2-3 dni) gwaltownie sie pogarsza,gdy wyczerpuja mi sie baterie naladowane spotkaniem z M i tym co mowi...a potrafi mowic...ale jak mowie 2-3dni pozniej znow odkrywam,ze nie przypomina On zadnych z facetow z ktorymi bylam...bo wszystkim innym zalezalo na mnie i okazywali to wszem i wobec...moze nie umieli o tym mowic,ale to sie czulo...a M...jak wyzej powiedzialam umie mowic...i przekonywac mnie,ze swiata poza mna nie widzi i wogole...szkoda tylko,ze znowu z Jego zachowania nigdy by sie tego nie wyczulo:( Gosiu...wiesz,caly czas mysle o tym,co mi kiedys powiedzialas...\"jesli cos kochasz,pusc to wolno..jesli wroci jest Twoje..jesli nie - nigdy nie bylo...i wiesz,...tak bardzo chcialabym moc wprowadzic to w zycie...a tak nie potrafie... Dziewczyny jak to jest,ze na milym, grzecznym,troskliwym i zabiegajacym o mnie facecie nie zalezaloby mi tak jak na tym?Tez tak macie?Bo ja mam wrazenie,ze uparcie trzymam sie czegos co i tak nie ma szans...i zachowuje sie,jakbym nie chciala przejrzec na oczy...a moze po prostu wierze w to co mowi,gdy zapewnia mnie o tym jak to mu zalezy na mnie..napewno chce w to wierzyc:( Wiecie dzis w kosciele widzialam mase mlodych dziewczyn (czyt. mniej wiecej moich rowiesniczek-wiec mzoe to nie takie mlode;) )z dzieciaczkami...wiecie to taki obrazek,na ktorym ladna usmiechnieta dziewczyna patrzy z duma jak jej malenstwo robi rozne fajne (czy mniej fajne) rzeczy...i ja tak jak popatrze to mysle tak...moj zwiazek z M nie daje (mam takie wrazenie) szans na taka sielanke w stylu maz, zona,dziecko(ci) na spacerze niedzielnym..i tak mysle,czy wiec to oznacza,ze nie che tak zyc...czy nie chce przyznac sie przed soba,ze marnuje czas:( O rany...niezle ponarzekalam znow,co?:)Na szczescie moje napiecie przedmiesiaczkowe niedlugo sie skonczy i wtedy moze (??) mniej bede narzekala;) Dzieki wszystkim za przeczytanie moich wypocin, czuje sie jakbym sie komus wygadala...dzieki🌻 i ❤️... Ale mam ochote na winko:)A Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym się napiła ;) Co do marnowania czasu, to się nie wypowiadam, bo akurat w tej konkurencji osiągnęłam mistrzostwo. Dziś znów wszystko poszło nie tak... Musiałabym chyba wyjechać, żeby zerwać ten kontakt. Nie potrafię, jestem bezsilna, chociaż widzę że ten układ się sypie. Ja wpadam w moje melancholijne nastroje, a on się z dnia na dzień coraz bardziej oddala. I tyle co mam do powiedzenia na dziś, bo wątpię, żeby ktokolwiek mógł jeszcze słuchać o mojej głupocie. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kathlin..ja tam chetnie poczytam...szczegolnie,ze widze,ze robie dokladnie (a jesli nie dokladnie to prawie) to samo co Ty...ja czasem tlumacze sobie,ze moje zachowanie jest spowodowane tym,ze czuje sie coraz starsza i nie chce wybrzydzac znow, no i oczywiscie podswiadomie boje sie byc sama...no i jak to czytam co pisze,to sama nie wierze,bo kazdej powiedzialabym,ze to co robie jest bez sensu,bo przeciez jesli bede odkladala w czasie decyzje o zakonczeniu tego co i tak pewnie (do konca pewna nie jestem;))nie ma szans to marnuje czas,bno mlodsza juz nie bede:( Tak wiec widzisz Kathlin...ja chetnie poczytam,ze nie tylko ja robie cos co doskonale wiem,ze nie ma sensu...i kazdej innej odradzalabym...a sobie nie potrafie.. No a co do tego winka (czy czegos mocniejszego) to ja nadal chetnie sie napije:) Pozdrawiam🌻 PS.Dla tych ktore nie wiedza,my tu Bron Boże nie propagujemy picia alkoholu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta... Ostatnio sporo się uśmiecham... Zapełniam sobie czas wolny ludźmi i jakos trwam z dnia na dzień. Już chyba nawet przestało mi przeszkadzać, że jestem jedynym singlem w okolicy :) Zamknęłam przeszłość z M. Chyba sprzedał nasz samochód, bo pieniądze wpłynęły mi na konto. Moje rzeczy leżą już u koleżanki. Wszystkie wspólne sprawy pozałatwiałam. Już nic nas nie łączy... tylko minione dni... Mało o nim myślę, chociaż chyba powinnam. Boje się tego mojego spokoju... Boję się, że wszystkie te emocje kiedyś powrócą i zaatakują mnie w najmniej odpowiednim momencie... Puściłam go wolno... Ale już nie wróci... Nie chcę, żeby wracał. Już nie zaufam. Wolę przyjaźnić się z facetami niż z nimi być. Potrafię się chyba z tym gatunkiem dogadać tylko na stopie przyjacielskiej. I niech tak zostanie... Pożaliłam się Wam tak egoistycznie. Tak egoistycznie tego potrzebowałam... \"Chciałam tylko dla Ciebie żyć, dla mnie byłeś wszystkim... Miłość zgubiła mnie...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany..to aj dopiero jestem egoistka...caly czas egoistycznie sie Wam zale:( I jeszcze PMS...jeszcze pare dni bede miala wahania nastroju bez wzgledu na to,czy cos sie wydarzy czy nie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, A mnie dziś gorąco, jestem niewyspana (tym razem żadna impreza, ale przygotowywałam się do egzaminu końcowego ;) ) i jakaś taka nie do życia jestem. Do tego z powodu tragicznego stanu finansów muszę iść po pożyczkę do banku, żeby uregulować zaległe płatności :( No, a przy okazji chciałabym wyjechać na weekend czerwcowy, a nie mam za co. Pan E. odzywa się coraz rzadziej, już nie ma codziennych (czasem kilkakrotnych) telefonów, ani spotkań... Mimo wszystko bardzo mi tego brakuje. Nie potrafię sobie wyobrazić, że być może niedługo w ogóle tego zabraknie... Mimo to dalej stwarzam ten dystans między nami, chociaż strasznie z tego powodu mi źle. Aaaa, zalogowałam się na randkach, ale piszą do mnie same oszołomy lub małolaty poszukujące niezobowiązującego seksu. Super, nie? :o To tylko jeszcze bardziej mnie dołuje i przypomina mi tekst pewnej piosenki: \"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart A czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart I zapominać chcę tak często jak się da Że nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart\" 10 pkt. dla tego kto wie co to za piosenka ;) Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslovitz... też to katuję to wiem :) Chociaż teraz u mnie aktualnie \"Aleksander\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia - Masz 10 pkt i dodatkowo jeszcze 5 pkt za szybką odpowiedź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tego nie znalam,ale moze sciagne sobie i poslucham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie to ja zdołowna Kieszonka, jest mi tak zle że chyba jeszcze nie było... Więć nie piszę tylko Was czytam. To co piszecie to jakbym ja sama była, popełniam te same błedy co Wy, łudzę się jak Wy, i też tracę czas, a młodsza juz nie będę. Muszę zerwać zareczyby, teraz to wiem......wiem, ale nie potafię, nie mam odwagi, choć jestem tak nieszczśliwa... Muszę to wreszcie zrobić bo zwariuję... Piszcie dalej dziewczyny, a ja Was będę czytać.... Buziaki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kieszonko, widzę, że podjęłaś już decyzję... Nie zamierzam Ci udzielać żadnych rad, bo mam wrażenie, że przemyślałaś to już ze 100 razy. Mogę powiedzieć tylko jedno - jest mi bardzo przykro :( Nie wiem czy chcesz dalej wałkować ten temat, pewnie nie... Wiecie co, czasem mam wrażenie, że mimo ten topik wielokrotnie nam pomagał to jednak przynosi pecha... Wasze zdrowie dziewczyny, mam wino czerwone, jak się pospieszycie to i dla was starczy... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam napisać jaka jestem żałosna. Pan E. po raz kolejny mnie dziś olał... A ja oczywiście zadzwoniłam i usłyszałam następne kłamstwo. Widzę, że On jednak podjął tę decyzję za mnie, ktoś musiał... A teraz możecie się pośmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kathlin...zalosna jestem ja...im bardziej On olewa mnie (bo jakos coraz czesciej ma wymowki by nie widziec sie ze mna i nie odzywac sie-a przy tym coraz wiecej mowi jak mu zalezy) tym bardziej ja staram sie byc idealna...i wiecie do jakiego dzis wniosku doszlam,ze na Jego miejscu nie chcialabym miec takiej dziewczyny jak ja...bez wlasnego zdania... Żałosna jestem...wiem...i taka niepodobna do dawnej mnie...kiedys robilam mase bledow w zwiazku z facetami..bo bylam dumna i wolalam umierac sama w domu (ale nie odezwalam sie 1-sza)ale mialam naprawde szacunek do siebie...a dzis....szkoda gadac I..i tak bede sobie tlumaczyla,ze moze Jemu zalezy na mnie,tylko tak tego nie okazuje:(... 🌻....moze ktos kto przeczyta to co piszemy Kathlin zastanowi sie zanim zrobi to samo co my...bo ja np juz nie moge spojrzec na siebie w lustrze..to takie niepodobne do mnie, to co robie:( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kieszonko - niezależnie, co postanowisz - jesteśmy z Tobą 🌼 Zrozumiemy każdą Twoją decyzję ❤️ Nigdy nie będziemy potępiać, umoralniać i Bóg wie, co jeszcze... Kathlin ❤️ Aga 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOKIS
A PO ILE MACIE LAT? I SKĄD TAKIE POCZUCIE ZMARNOWANIA ŻYCIA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...kolejny dzien jak codzien...moglismy sie spotkac,zaproponowalam spotkanie...i wreszcie spotkalismy sie...po ciezkich komplikacjach...skonczylo sie na ostrej wymianie zdan (tzn ja bylam ostra...juz naprawde wracam do siebie,nie moge pohamowac sie czasem)potem jak zwykle uslyszalam,jak to Jemu zalezy i wogole...wogole skonczylo sie na tym,ze powiedzial ze mu zalezy,ze jest zazdrosny,ze tak teskni za mna i wogole...no i po raz kolejny obietnice,ze teraz bedzie super...ja w to niby nie wierze...niby...bo nadal czekam co czas pokaze:( Wariatka ze mnie....wiem.... Ma ktos jakies winko, napilabym sie (dziesiejsze 2 piwka,to malo:( )a moze cos mocneijszego....a moze nie, bo wpadne w jakis alkoholizm;) Tyle...wyciagnijcie drogie kolezanki wnioski z mojej historii...i nie robcie jak ja...bo ja mam coraz mniej szacunku do siebie:( Kathlin,jak tam Twoje E? Kieszonko, czytalam co ostatnio pisalas, ....wprowadzilas w czyn swoje postanowienia?I co zrobilas?Daj znac... Gosiu...🌻 gdzie podzial sie Gosiaczek-nasz dobry duszek kanapkowy;)raczej kanapowy:) Pozdrawiam wszystkie stare i (mlode;) ) kanapowiczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogole drogie kolezanki Gosiu i Kathlin...15-16 mam wolna chate jak to sie mowi;)...wiec wiecie:) Nie mam ostatnio kiedy Was zatsac,dlatego pisze tu...a Wy reszte przemyslcie:D Pozdrawiam❤️Kathlin i Gosiu I 🌻dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanapkowa Gosia tonie w problemach :) Michał chce wrócić... Wiedziałam, że tak będzie... Że jak tylko emocje opadną i przestanie sobie radzić z całym otaczającym go światem, to zatęskni. W sumie mogłam się tego spodziewać, biorąc pod uwagę ilość wiadomości od niego pozostawianych na gg. Znów słyszę, że jestem całym światem i nie wyobraża sobie życia beze mnie. No cóż... będzie musiał jakoś rozszerzyć swoje horyzonty wyobraźni... Trzy razy do tej samej rzeki się nie wchodzi... Dwa miesiące temu miałam wystarczającą ilość leków, żeby odejść bo nie chciałam bez niego żyć, a dziś... sama wybieram życie bez niego... A on pije... W poniedziałek mój przyjaciel przyznał się, że kocha mnie od 10 lat i że jestem najważniejszą kobietą w jego życiu. Ze jestem ważna to wiedziałam... uczuć się nie domyślałam... Aguś - słowa, słowa, słowa... to tylko słowa. Życie i moi męscy znajomi nauczyli mnie, że facet powie Ci wszystko, żeby Cię przy sobie zatrzymać. Znasz to powiedzenie \"słowa piękne nigdy nie są prawdziwe, a słowa prawdziwe nie są piękne\"? Niestety sporo w nich prawdy... Patrzę na Ciebie i widzę siebie sprzed paru miesięcy. Kathlin wie, ile razy Michał mnie zawodził, ile razy wyłam w poduszkę, ale brnęłam w ten związek, bo cholera kochałam go jak szalona. Przymykałam oczy na wszystko, co złe, widziałam tylko dobre i tego się z całych sił trzymałam. Byłam w stanie złożyć siebie na stole ofiarnym, byleby tylko on był szczęśliwy. Wciąż go o to pytałam. On mnie rzadko... Jeden najwspanialszy dzień z nim wymazywał z mej pamięci szereg dni beznadziejnych, kiedy byłam mało ważna... Sprawił, że wyrosły mi skrzydła i unosiłam się nad ziemią. A potem... boleśnie grzmotnęłam i była tylko ciemność... Wiesz czego nie robiłam przez cały ten czas? Unikałam patrzenia w lustro, bo nie widziałam w nim siebie, tylko obcą kobietę, którza zaprzeda dusze diabłu i wyprze się wszystkiego dla niego... Patrzcie w lustro Dziewczynki... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ponieważ postanowiłam dziś trochę odejść od normalnych tematów (głównie smutnych ostatnio) chciałabym Wam zakomunikować niezwykle ważną decyzję podjętą przeze mnie dziś. Zamierzam rzucić palenie :) Niezwykle to heroiczny czyn w moim mniemaniu. Ale skoro innych zmian i tak w swoim życiu nie umiem przeprowadzić, to może chociaż to.... W związku z powyższym w poniedziałek zamierzam udać się do lekarza w celu otrzymania recept na jakieś farmakologiczne wspomagacze ;) Nie jest to mój pierwszy raz co prawda.... ale tym razem się uda :) Trzymajcie za mnie kciuki ;) Pozdrawiam. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kathlin...brawo:)...w sobote minie 7 tygodni jak ja nie pale:)wspominalam o tym:)? Tyle,ze ja chyba nigdy nie bylam uzalezniona, choc duzo palilam to jednak nigdy nie bylo tak,ze musialam zapalic czesciej palilam dla towarzystwa, albo dla zajecia rąk...albo z przyzwyczajenia...ale uzaleznieniem od nikotyny to nie nazwalabym... tak wiec trzymam mocno kciuki:) Acha,lepiej rzuc,bo mnie teraz przeszkadza baaaaaaardzo zapach dymu:D...rozumiesz,co chce Ci dac do zrozumienia;)? pozdrawiam...i jeszcze raz trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! jest tu kto? A kto napije sie ze mna np kawki:)...bo ja wlasnie zrobilam sobie i pije:) Pozdrawiam.Napiszcie co nowego u Was, Gosiu jak tam chec powrotu M, Kathlin co z Panem E...Kieszonko jak Twoje postanowienie? Pozdrawiam i przesylam dla kazdej z osobna 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, co to za pomór? Nikogo nie ma? Dziewczynki!!!! Zapraszam na kanape!!! Bo ostatnie 3 wpisy sa moje!!! Na zachętę kwiatuszek (niezapominajka) dla kazdej🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny !! Widzę, że nasza kanapa ostsnio stoi pusta. No cóż! Ja to rozumiem, bo nieżle sie dołowałyśmy ostatnio. Ja wpadam na chwilkę, chciałam Wam zakomunikować, że ślub mam odowłany. Bałam sie tej decyzji jak cholera, ale teraz widzę, ze najgorsze było podjęcie decyzji. TERAZ NIE ZAŁUJE. Uśmiecham się częściej, jestem spokojniejsza, jakoś tak bardzo bardzo wolna. Jedyne moje zmartwienie to to, ze chorubsko mi sie jedno przyplątało i czeka mnie operacja. :(( Ale co tam musze jakś to znieść. Dziewczyny?? A co u Was?? Kathlin, Gosiu i Aga pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja coś napiszę... Zatęskniłam za sobą sprzed lat... Kiedy powstawał ten topic... Chodzę na balet :) Katuję się strasznie, wciąż się garbię, ale dzielnie ćwiczę sama kilka godzin dziennie. Chcę zrobić szpagat przed 30-tką :P Zobaczymy... taniec mnie wycisza i uspokaja... Pewnie, że fajniej byłoby tańczyć w czyichś męskich ramionach, ale... Michał nie pozwala mi o sobie zapomnieć... Z zadziwiającą łatwością przechodzi od roli zimnego skurwiela, który nie mam oporów wykrzyczeć mi czegoś w twarz do roli biednego, skrzywdzonego chłopca, który błaga o spotkanie... Teraz pretekstem są nasze wspólne zdjęcia - nagle ich zapragnął... Przyjaciel, który wyznał mi swe uczucia, usunął się z mojego życia. Chyba już nie jesteśmy przyjaciółmi... W sumie to nie wiem, jak jest i co sobie myśli, bo milczy od paru tygodni... Ale żeby nie było za nudno... przespałam się z innym przyjacielem... Teraz jest dziwnie-on chce czegoś więcej, a ja zagubiłam się sama w sobie...Dzwonimy do siebie codziennie, wysyłamy kilkadziesiąt smsów, jest pierwszą osobą o jakiej myślę, kiedy się budzę i ostatnią, kiedy zasypiam...Ale... nie ma motylków, zauroczenia... Znamy się niczym łyse konie... Trzymajcie się babeczki Kieszonka - gratuluję decyzji 🌼 Kathlin ❤️ w podzięce za wszystko 🌼 Aga 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupuppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, szlag by trafił. W ogóle tu nie zaglądałam, a tu się porobiło.... Pieprzona egoistka ze mnie się zrobiła, ostatnio na nic i nikogo nie zwracałam uwagi, tylko ja i moje problemy (głównie wyolbrzymione zresztą) Kieszonko kochana - podziwiam Cię. Tak, tak - ja bym się nie zdobyła na to. Być może cierpiałabym potem jeszcze bardziej, ale chyba jestem tchórzem i nie potrafiłabym. Mam nadzieję, że wszystko w porządku?? A co z Twoim zdrówkiem? Coś poważnego?? Napisz proszę, bo się zaczynam martwić o Ciebie :( Gosia - dla Ciebie buziaki tylko, bo wiem co u Ciebie słychać ;) Aga - a Ty jak? Wciąż zaliczasz się do grona szczęśliwych kobiet?? Napisz no mi coś tutaj :) A ja nie chcę zapeszać, ale po wielomiesięcznym dole chyba dochodzę do siebie... Mam niezły nastrój... i dość. Bo napiszę za dużo i znów wszystko się popsuje... ;) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prezentacja nowej stopki :) Żeby nie robić zbyt drastycznych zmian, zmieniam tylko tekst, ale autor zostaje ten sam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×