Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oczy pelne lez

Kiedy DZIECI MAJA DZIECI

Polecane posty

Gość anielka23
Dostaliscie od losu 2 szanse a raczej wasza corka dostala. Mam nadzieje,ze czegos ja ta sytuacja nauczyla i co najwazniejsze zrozumialama jakim cghamem byl jej chlopak:/ Chyba nie beda sie jzu spotykali, bo to by bylo przegiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie był chamem, po prostu dzieciuch - czego można spodziewać się do diabła po dzieciakach które zrobiły sobie dziecko? Skoro u córki widać ulgę z powodu poronienia to najwyraźniej dobrze się stało, nie dorosła do swej roli. Tym niemniej przykra sytuacja :( Pozostaje mieć nadzieję że jakaś lekcja to jednak była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od dawna
czytam ten topik jak dotad nic nie pisalam ale teraz musze: mam coraz bardziej wrazenie, ze to prowokacja jesli nie od poczatku, to przynajmniej te ostatnie posty jakos juz nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyhhyyhhyy
Prowokacja? czy ja wiem. W sumie takie opowiadanie o wszystkim co sie dzialo.... A Oli nic nie grozi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
ja nie rozumiem,ze ludziom w glowie jeszcze zarzucac mnie klamstwo,czy naprawde ciezko jest zrozumiec ????? ze zycie jest przewrotrne !!! i zapewniam ze mi zycie juz pare razy dalo kopa i to mocnego :-( faktycznie moze lepiej sie stalo ,chociaz ja na swoj sposob to przezywam :-( wszyscy zapomna a ja bede chodzic po scianach i rozmyslac,no wlasnie -taka ja glupia jestem ze rozmyslam,zamiast sie corka zajac (zajmuje sie)ale nie wiem czemu mam uczucie odtracenia??? tzn ,zeby nie bylo ze jej nie kocham,tylko nie moge zdzierzyc ze jej tak wszystko latwo przechodzi,juz byly kolezanki (pozwolilam ,no bo czemu ma non stop gapic sie w tele i ksiazke czytac)dyskutowaly o dyskotece (a mnie szlak trafial za jej podejscie) czy ja jestem zla matka ???? oli nic nie grozi,tak lekarze mowia,w przyszlym tygodniu idziemy na badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
czytam jeszcze raz swoj post dotyczacy przyszlych dziadkow od strony ojca ...to na zakonczenie rozmowy oprocz Przykro ze tak sie stalo ,to mamusia dodala SZCZERZE MOWIAC TO I DOBRZE WYSZLO!!!!PO KLOPOCIE ,odlozylam sluchawke i rozplakalam sie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avanta
ehh, mam wrażenie, że Ty autorko bardziej przeżywałaś tą ciążę i bardziej chcialaś tego dziecka, niż Twoje dziecko. Z jednej strony tragedia, ale dla Ciebie, bo skoro piszesz, że córka raczej przyjęła to z ulgą (tak to odczytałam) to chyba lepiej, że stało się to, co się stało. racje mają Ci, co piszą, że Twoje dziecko dostało drugą szansę od losu, miejmy nadzieję, że ją czegoś to nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczy pełne łez -> nie jesteś złą matką i przestań się zadręczać. Twoja córka też nie jest złą dziewczyną. To po prostu jeszcze dziecko. Nie wymagaj od niej nagłego skoku psychicznego w dorosłość tylko dlatego że zaszła w ciąże i poroniła. Jeszcze będzie dobrze i będzie kiedyś dobrą matką :) Co do niedoszłych dziadków z \"tamtej strony\" - no cóż, taktem się nie wykazali. Spójrz jednak na to z ich punktu widzenia, to dla nich i dla ich syna faktycznie wyzwolenie z niezłego pasztetu. Co nie zmienia faktu że z tym tekstem przesadzili. Na Twoim miejscu miałabym ich głęboko w d*** I zajmij sie teraz w końcu trochę sobą skoro córce nic nie grozi. Weź męża za fraki i idźcie do kina czy na kolację :) Należy Ci się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natik
widze ze spotkala was dokladnie ta sama sytuacja co moja przyjaciolke (wypowiadalam sie na str 5 tego topiku) wiem ze to straszne co sie stalo i nie mozna tak po prostu stwierdzic: PO KLOPOCIE... ale zapewniam Pania: W tej sytuacji CZAS NA{RAWDE LECZY RANY ❤️ powodzenia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ... drogie \"oczy...\" Moze tamta kobieta ma juz taka nature, ze niewiele sie w zyciu przejmuje? W jakis sposob to bylo dla nich blogoslawienstwo. Przykre, ale tak mysle, bo juz cos wiem o zyciu. Moja przeszla tesciowa tez ma takie podejscie. Jak ich syn oswiadczyl, ze jestem w ciazy, to ona sie rozplakala, a on-tesc ... postawil synowi pol litra. ;) Nie musze chyba mowic od kogo z nich dostalam wiecej serca? Napisze jedynie, ze bardzo mi przykro z tego powodu co sie stalo. Czasem czlowiek nie umie sobie wytlumaczyc pewnych rzeczy i musi przyjmowac stan jaki jest. Albo oszaleje. :( Wierze, ze wszystko co piszesz i czujesz dzieje sie naprawde, a dlatego, ze jest w Tobie po prostu za duzo pytan, za duzo czlowieka, bys mogla klamac. :) Ola? Bedzie mysle dobra matka kiedys, w przyszlosci, tak mysle. ma kolo siebie dobry wzorzec, to nie byla twoja wina. Po prostu chyba dzisiaj nasza mlodziez zbyt szybko dorasta fizycznie, a za wolno emocjonalnie. Takie czasy. Powodzenia we wszystkim czego sie dotkniesz. I glowa do gory - bedzie dobrze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al al al
oczy pelne lez........... nie przejmuj sie rodzicami tego chlopaka widac ze raczej pusci sa. Z czasem się wszystko ulozy.........Zobaczysz jak twoja corka za kilka lat spojrzy na to co się stalo.... pozdrawiam.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a może pomyślcie nad własnym kolejnym dzidziusiem :-P Oczy - ile masz lat ? Bo widzę że chyba miałabyś ochotę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też się tak wydaje
że dla ciebie Oczy to dziecko to było takim niespełnionym marzeniem o drugim dziecku, poprostu chciałas mieć w domu dziecko, niwazne czy twoje czy córki, byleby było, skoro tak bardzo ci brak tego dziecka to moze adoptujcie pisałaś ze macie bardzo dobre warunki, więć skoro chcesz miec w domu małe dziecko to warto zastanowić się nad adpocją tyle małych, porzuconycxh dzieci czeka na rodzinę.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfghrkhynrdy
a tu juz niekt nie wchodzi???~~~!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
dziekuje za dobre slowa :-) ...nie ja juz sie na dziecko nie zdecyduje :-( ani nie bede adoptowac...zawsze chcialam miec jedno i mam...maz zreszta tez nie chce drugiego dziecka :-( az taka stara nie jestem zeby go nie miec,ale za duzo problemow ze zdrowiem i ta straszna odpowiedzialnosc... corka oswiadczyla tamtemu chlopcu ze nie chce go znac (czyli koniec) chyba to dobrze, moze zmadrzala,albo wlozyla sobie do glowy moje teksty o odpowiedzialnosci,milosci itd itp musze sie przyznac jak juz wczesniej wspomnialam ze mam zal do corki,ze po tym wszystkim ,przeszla do porzadku dziennego a ja jaks glupia jestem i nadal sie mecze ,ale nie tym ze dziecka nie ma,a raczej lekkomyslnoscia mojego dziecka,strasznie mnie to boli :-( no i wczoraj corcia powiedziala mi ze nie chciala tego dzieciatka,wszystko bylo na sile :-( to chyba dobrze ze jest szczera ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"oczy...\", boli, bo boli, ale mysle, ze dobrze. Niby czasami jedno slowo za duzo powiedziane moze przekreslic wszystko, ale i moze to Tobie powiedziec (chyba nie w zlosci? :O ) i potrafi to zrobic. Wszystko bylo za wczesnie. Dzieciom ( doroslym zreszta tez) za duzo sie czasem wydaje. To byla spora nauczka dla Was, wiec teraz chyba pozostaje czas na umiejetnosc wyciagania wnioskow. Pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupup
do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mimo wszystko jakieś wnioski są, a co do szczerości córki - jednak ma do ciebie duże zaufanie, myślę że ta sytuacja i twoje w niej zachowanie, także wpłynęła na jego wzrost. Nie powinnaś mieć do niej zalu za szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
wszystko sie wyklarowalo,corcia poszla do szkoly .pierwszy dzien :-) wszystko wrocilo do normy,nikt juz nie rozmawia na temat dzieciatka :-( eh wszyscy zapomnieli???? jedno mnie trapi,ze juz kilka razy slyszalam jak ola rozmawiajac przez telefon umawia sie z chlopcem ktory miala byc ojcem dziecka,czy jej odbilo??? nie chce wyciagac pochopnych wnioskow ale zdaje mi sie ze to ten sam chlopak po drugiej stronie sluchawki,nie moglam wytrzymac i zadalam corce pytanie czy to wlasnie on,a ona stwierdzila ze to nie MOJ INTERES!!!!! co sie z ta dziewczyna dzieje????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda44
jak w brazylijskiej telenoweli......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czyli jednak zadnych wnioskow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja PROWOKACJA
TO JEST PROWOKACJA!!!!!!!!!!!! JAK NIC!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
...i byla awantura w domu...maz nie wytrzymal,powiedzialam mu ze ola pyskuje do mnie i jestem 99% pewna ze sie spotyka na nowa z miloscia...oczywiscie placz corki i wielkie do nas pretensje ze chcielismy jej zmarnowac zycie dzieckiem ktorego nie chciala a teraz wtracamy sie do jej zycia PRYWATNEGO i nie powalamy jej zyc normalnym zyciem...ale tlumaczylam ze przeciez sie od niej odwrocil,ze chlopcy w tym wieku (nie wszyscy oczywiscie)chca wykorzystac dziewczyne i tyle...a ona do mnie odpyskowala ze jak ja smie mowic o milosci kiedy...i tak w sumie nie wiem czy sie z wami podzielic...bo znowu wyskocza z prowokacja...ludzie zrozumcie ze w chiwlach slabosci nie mam komu sie wyzalic...ktos mi powie maz...ale maz jest kochany to prawda ale jednak oschly...rodzice ? moja mama za bardzo przezywa wszystko , jej nie powiem , tata? z mama zawsze mialam lepszy kontakt ,prosze nie pisac o prowokacji...corka i maz nie wiedza ze pisze na forum...a wiec napisze co corka wykrzyczala mi w twarz( mimo ze zostane obrzucona to i tak wole sie wyzalic)...a wiez obrzucila mnie blotem ze jestem dziwka bo wie ze mialam romans,kolezanka jej powiedziala ze widziala mnie nad morzem z calujaca sie z facetem...moge tylko powiedziec ze dawno to juz mam za soba i ze wracajac do tamtych chwil (moj wyjazd sluzbowy nad morze-konferencja)nie zaluje :-(...maz wyjechal na kontrakt,dwa dni temu,nie dzwoni i nie odbiera komorki,corka sie do mnie nie odzywa,wielkie oburzenie a ja tez nie mam zamiaru sie odezwac do niej,nie po tym jak mnie wyzwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos nie tak
masz w domu naprwde głupią gówniare..i to wcale nie dlatego,ze zaszła w ciążę..rodzice chłopaka to chyba totalne dno. Z resztą nie ma już o czym mówić.. A propos tego,że to była taka porządna dziewczynka... Nigdy nie byłam uległą,miłą dziewczynką,wzorową uczwninicą,ani nikim takim.Średnio się uczyłam,pyskowałam nauczycielom i byłam gwiazdą szkolnych skandali i dla wszystki było strasznie wielki zaskoczeniem,ze w maturalnej klasie byłam "jeszcze" dziewicą... Za to najlepsza uczeninica mojej klasy ma roczne dziecko,które poczeła z facetem poznanym kilka mcy wczesniej,bedąc w związku z kloegą z klasy.(dodam,ze własnie skonczylam 21 lat) Z obseracji zauwazylam,ze wszystkie grzeczne,dobrze uczace sie panienki,miłe i uczynne dla wszystkich okazują się zupełnie inne niż jawią sie społeczenistwu Aha.Czepiasz sie,ze corka zaczeła współżyć wtedy i wtedy,ale co z tego,kiedy zaczęła współżyć,wazne,ze nikt nie uświadomił jej o tym,jak ewentualnie nalezy zabezpiecz\yc sie,zeby nie było takich sytuacji,niekt nie uświadomił jej POWAGI taki sytuacji itp,itd.Bo to tak naprawde nie tylko jej wina,ze jest taka i zrobila,co zrobila.Widac czegos jej brakowalo w domu i nie chodzi mi o pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
prawda,jakis blad byl w tym calym wychowaniu :-( ale teraz to ja sie boje ze corksa sie odwroci i maz odejdzie,bo jak mam sobie tlumaczyc jego zachowanie,wiem powinnam mu powiedziec no ale...wiadomo wyszlo inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też myślę że to prowokacja
autorka topiku wymyśla coraz to nowe rzeczy by go ciągnąć, najpierw ciąża, potem poronienie a teraz z porządnej żony stała się rozpustnicą??Mówią, że jaka matka taka córka...ale to i tak wg mnie prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wy ludzie jestescie smieszni,pamietajcie ze posty sa powierzchowne i nigdy nie wiadioo jakie jest prawdziwe zycie czlowieka co kryje!!! a co miala napisac???? ,mialam romans,mam do dupy meza,mamy kase,corka w ciazy ,co robic???? wy chyba tylko filmami zyjecie,a co zycie nie moze byc tak posrane????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelinkaxx
czy prowokacja czy nie to wcale nie jest takie posrane to zycie autorki W zyciu telenowele brazylijskie wymiekaja. A w zyciu moim i moich bliskich - ciaza 15-latki, potem druga w wieku 17 lat. Maz zostawil mnie jak mialam 25 lat, 10-letnie i 8 letnie dziecko. Potem znow ulozylam sobie zycie, w wieku 30 lat urodzilam synka z drugim mezczyzna, myslalam, ze prawdziwa miloscia. Ale byly maz mnie zadreczyl, pobil kilka razy mojego nowego mezczyzne, potem siedzial w wiezieniu. Moja nowa milosc nie wytrzymala presji, odszedl. Widujemy sie raz w tyg jak przychodzi po synka. A tamtem eh znow w wiezieniu. Moja matka mnie nienawidzi, stracilam prace. Moj starszy syn napadl z kolegami chlopaka, ktory podrywal jego dziewczyne, spedzil pol roku w wiezieniu, wlasnie wyszedl, ma 19 lat. A poza tym jestem normalna, przecietna kobieta, ktora chciala zyc normalnie... Wiec nie mowcie, ze zycie jest malo popieprzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu sie zgadzam z marcelinka,bardzo tobie wspolczuje ,jak ty sie trzymasz? ja radzisz? jestes mlodziutka,to jest przykre ze takie zycie masz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelinkaxx
ojciec synka pomaga nam teraz sporo, corka pracuje (zamiast pojsc na studia niestety) a ja sprzatam po domach. A pomyslec ze takie ambicje mialam. Mimo dwojki dzieci zrobilam 3 lata studiow a potem niestety nie dalam juz sobie rady:( Generalnie jakos sobie daje rade, nie narzekam, ze swiat jest niesprawiedliwy (jako nastolatka madra nie bylam pakujac sie w zwiazek i nie myslac o konsekwencjach - eh zebym miala madra matke). Ale nie o tym chcialam po prostu na swoim przykladzie napisac, ze ludzie czesto zyja w swoich malych, poukladanych swiatkach i nawet nie wiedza jak wyglada zycie dookola. Seriale to maly pikus!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×