Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oczy pelne lez

Kiedy DZIECI MAJA DZIECI

Polecane posty

Gość pozytywnie_zakrecona
uhm wzruszyłam sie momentami, tak samo gdy oglądam telenowele.... buchahaha jetstes załosna jak cała twoja rodzina! kłamiesz jak z nut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozytywnie zakrecona spadaj na drzewo,oby twoje zycie nie przekrecilo sie az za bardzo,twoj tekst swiadczy o tym ze jestes pusta i masz chyba za dobrze w zyciu DZIECKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ech oczy - jak nie urok to sraczka jak mawiają, weź smarka do gina - niech jej wpieprzy w tyłek Depo-Provera zeby znowu w ciążę nie zaszła bo w główce to jej się chyba przez to wszystko posrało. WY ją chcieliście niiechcianym dzieckiem obciązyć ??? A ona oczym myślała jak rozkładala nogi ? Z dziecmi to tak jest - zadnej wdzięcznosci. Ja też mam córkę i już się boję ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja
Za błędy w wychowaniu dzieci należy płacić. Skoro dotąd nie byłaś w stanie wychować córkę to na co Ty teraz czekasz? To ostatnia chwila by wziąć się za gówniarę i ją ułożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
bledy wychowawcze,zastanawiam sie gdzie ja blad zrobilam?naprawde zadaje sobie takie pytanie,odzywamy sie do siebie,ale to takie burkniecia ze strony corki-zjem ,nie zjem ,daj mi spokoj :-( maz zadzwonil,i powiedzial ze jestesmy na tyle dorosli ze nie powinismy zachowywac sie jak dzieci,za tydzien zjezdza do domu,i chce porozmawiac,ja nie wiem jak to jest ze jednym momencie wszystko moze sie spieprzyc,corka odmawia posluszenstwa,wydal sie moj glupi romans(a moze odskocznia od meza o sercu z kamienia) byl taki czsa w moim zyciu,ze maz nie mial zrozumienia dla mojej kariery,ustapilam i zostalam w domu i pracuje w domu,duzo jeszcze innych spraw wplynelo na nasza 2 miesieczna rozloke(kiedy on byl na kontraktcie-dodam ze wymuszonym ,nie musial jechac,ale miedzy nami sie walilo to i pojechal)a ja znalazlam pocieszyciela,ola miala wtedy 10 lat i pech chcial ze jakas jej kolezanka tez gowniara niby zobaczyla mnie z facetem,jakie te dzieci sa bystre???? tylko ze kolezanka nie byla sama ,bo wiem ze z rodzicami,ciezko sie nie domyslec :-(...prosze pisac co chcecie ze to zmyslone,ja nie mam komu sie wyzalic,to i sobie tutaj pisze od czasu do czasu,tak jest mi lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrozumiała
A ja Cię doskonale rozumię. Czasem faceci zachowują się wrogo ,chłodno,a przecież my kobiety potrzebujemy czułości ,zwyczajnego pocałunku....Dlatego nie należy sie dziwic ,zę gdy na horyzoncie pojawia się mężczyzna z naszych marzeń, tracimy głowe i zapominamy o tym ,kogo mamy u swojego boku. Wielki plus dla Ciebie autorko topiku za to ,ze chciałaś ,aby dziecko przyszło na swiat,a że stało sie inaczej to już inna sprawa. Nie sądzę,abys była zła ,czy winna ...Dla mnie jawisz się jako typowa polska matka i żona, dbająca o męża ,dziecko i dom.... Tylko ,ze te kobiety czasem nie mogą liczyc na zrozumienie i wsparcie rodziny .Nic dziwnego ,ze piszesz sobie tu na forum. Pamietaj ,ze są jeszcze osoby ,ktore wszystko dobrze rozumieją. Ktore chętnie wysłuchają i pocieszą. Zyczę Ci z całego serca ,aby wszystkie Twoje sprawy porozwiazywały się i abys była szczęsliwa❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczy pełna łez, nie przeczytałam wszystkiego, tylko pierwsza strone, dlatego za wszelkie niedociagniecia przepraszam. Napisałas tam, ze Twoj Swiat runą. wydaje mi sie, ze nie jest to reakcja matki zatroskanej o córke. Moge raczej powiedzieć, ze martwisz sie o siebie, co powiedza ludzie, jak ja ja wychowalam. A to jest zycie Twojego dziecka i Ty jesteś mu potrzebna. To Twoja córka marnuje sobie życie, nawet jesli jeszcze teraz tego nie rozumie. Bądz z nia pokarz jej ze ja kochasz, ze nie czujesz sie zawiedziona. Ona musi sobie z tym poradzic, a bez Ciebie nie da rady. Nie mam sensu plakac nad rozlanym mlekiem. Prawda jest taka, ze teraz wiekszosc nawet 15 latek prowadzi normalne zycie seksualne, wiec jedyne co mozna zrobic to powiedzieć im jak sie zabezpieczac. Oni i tak beda robic swoje bo robią tpo co wszyscy. Pozdrawiam i zycze wielu radosnych chwil z wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona moze nie zmarnowac tego życia jesli Wy staniecie po jej stronie. Jeśli ją oposcicie nawet tylko duchowo, to ona juz szcesliwa nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
zosia77-wnuka nie bedzie,corka poronila :-( w srode przyjezda maz do domu,nie wiem jak to bedzie...jakos musi byc :-(napewno bedzie sie mnie pytal o szzegoly,taki to on juz jest ze musi wszystko wiedziec,tylko ze potem wypomina,i jest mi przykro,tak naprawde to myslama ze maz bedzie ta osoba ktorej moge wszystko powiedziec,ale to nieprawda i uwazam ze prawie kazda z nas tka uwaza,maz mogle stac sie nagle wogiem,nie mozna mowic wszystkiego osobie z ktora sie zyje-ja jestem takiego zdania:-(a corka rozmawia ,przeprosila,kupila kwiaty,poszlysmy cos zjesc,z nia porozmawialam szczerze co to byl za romans,mam nadzieje ze zrozumiala albo ja pozniej za ta moja szczerosc zaplace :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Przemówienie do rozumu\" w takiej kwestii raczej niewiele daje... moi rodzice przerabiali to ze mną... jak gówniara się zakocha to nie ma rady. Naturalnie gadać w kółko z nią nie zaszkodzi, a nuż coś z tego gadania jej w głowie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
mialam ciezka rozmowe z mezem :-( ale jakos poszlo,oczywiscie bez krzykow i lamentu to sie nie obylo :-( ale mam nadzieje ze az takiego wplywu to nie bedzie mialo na nasze malzenstwo ,chociaz i tak nie jestesmy blisko,czasem zadaje sobie pytanie czy my kiedykolwiek bylismy blisko????z corka nie ma problemow,tak mi sie przynajmniej wydaje,obserwuje jej kazdy kroko,troche mi glupio,ale ja stracilam zaufanie i ciezko ola musi teraz pracowaz zeby je nadrobic :-( w sumie to nie wiem co mam robic,jak juz wczesniej wspomnialam pracuje w domu,dostalam propozycje pracy (znajomy ma firme )mysle ze moze na dobre by mi wyszlo,uciec do ludzi,moj maz juz tak ucieka ladnych pare lat,tyle razy moje malzenstwo wisialo na wlosku ,teraz tez wisi,ale skoro on pracuje ,to jak ja mam je ratowac????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do tej pracy, poznasz nowych ludzi, odżyjesz trochę :) Dziecko macie już prawie dorosłe, niech córa zostanie sama wieczorem w domu, a Ty wyciągnij mężą do znajomych, do kina, na kolację. Pogadajcie o Was, a nie o córce, bo o córce to dość chyba pogadaliście ostatnio. Zaplanujcie może jakieś wakacje na przyszły rok, idźcie wspólnie kupić jakiegoś duperela do domu - no zróbcie coś razem :) Byle coś miłego, radosnego, należy się Wam po traumie którą przeszliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przybylam wpis zostawilam
w sumie euglena dobrze mowi:) zostawcie core z dziadkami, a moze razem wyjedzcie na weekend w jakies mile miejsce. i porozmawiajcie ze soba szczerze, powspominajcie stare czasy, ty powiedz co ciebie boli, moze on tez sie da naklonic do wynurzen. kurcze, tyle lat juz jestescie razem, cos musialo was trzymac. a praca moze byc dobrym wyjsciem, zajmiesz sie innymi sprawami, moze olka nie bedzie sie czula wiecznie pilnowana, zaraz to bedzie dorosla pannica, mam siostre w jej wieku i widze, ze rodzice nie daja sobie z nia rady, a sama tez stara nie jestem, im bardziej mnie pilnowali, tym bardziej sie buntowalam:) moze poprostu zacznij ja traktowac jak dorosla kobiete, w koncu przez krotki czas byla juz matka... zagroz jej poprostu, ze drugi raz juz jej tak nie pomozesz, ze nie jest juz mala dziewczynka, ktora musisz za raczke prowadzic, niech robi co chce, ale niech liczy sie z konsekwencjami. sytuacja nie do pozazdroszczenia, ale twarda z ciebie sztuka, walcz o normalne zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
a wiec walczylam o normanlen zycie,tak mocno ze nawet tu nie zagladalam...ale...nie udalo sie...jestesmy w separacji,maz wynajal mieszkanie ,raz corka jest u niego raz u mnie,nie wiem jak dlugo to bedzie trwalo,dla mnie to koszmar,od ciazy do separacji-lepszego scenariusza nie moglo byc,ale mam prace :-) i jestem szczesliwa,znowu czuje sie samodzielna,niezalezna...wiecej znajomych i nie siedze samotnie wieczorami :-)jak siedzialam w domu to tyle bylo do roboty ze czasem do mialam dosyc tej codziennosci,a teraz nie przejmuje sie ze gary w zlewie stoja,ze pranie nie wypranie,przychodze do domku,herbatka, zaleglosci z pracy,ksiazka i nynam,kupilam sobie kotka :-) mamy domek a wiec nie nudzi sie :-)w sumie to corka tez chciala kotka, wiec raem go mamy,z corka jakos sie uklada,nawet i bardzo dobrze,jest bardziej otwarta,poznala chlopca-troche sie boje,ale wydaje sie mily...pozniej cos napisze,lece na lunch :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki czytałam cały ten topik i naprawde doskonale wiem ile przeszłaś.. Jestes silna, dobra kobieta. Jestem pewna ze wszystko sie ulozy. pisz co u ciebie. sciskam cie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcddcba
A co daje? co obecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No więc tak
Do autorki topicu, Nie czytałam całej serii postów, tylko pierwsze. Myślę, że warto jest pomóc dziecku, ja jestem w sytuacji podobnej do Twojej corki, choc może fakt że lat mam 20 a nie 16 coś zmienia. Będę samotną matką, lecz moi rodzice bez wahania zdecydowali się mi pomoc. Fakt, że pracuję i nieźle zarabiam nastawia ich pozytywnie do syytuacji, ale z Twojego opisu wynika, że dajecie sobie radę finansowo. Wiadomo, minus nr 1 to nieskonczona szkoła, co by się nie działo, jeśli droga po maturze otwarta, zawsze to już inaczej... Nie obwiniaj siebie o to, co się stało. I pamiętaj,ze nie ma nic gorszego na świecie niż odwrócenie się od własnej rodziny -los kiedyś, a pewnie juz niedlugo wynagrodzi starania, nalezy podejśćdo sprawy obiektywnie. Życzę Ci powodzenia i duzo zdrowia dla córki i dziecka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No więc tak
Przepraszam, nie doczytałam reszty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OSZUSTKA
TA PANI KOLEJNY RAZ PISZE TE SAME TEKSTY CO NP. PÓŁ ROKU TEMU NA INNYM JEJ TOPIKU. TO TYLKO WIELKA ŚCIEMA!!!!!!!!!!!!!!!!! OSZYSTKA I TO W TAK TRUDNYCH SPRAWACH!!!!!!! SZOK !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UWAGA TO OSZUSTKA
ZAŁOŻYCIELKA TOPIKU -> OCZY PEŁNE ŁEZ TO OSZUSTKA CO JAKIŚ CZAS WYSTAWIA TĘ SAMĄ HISTORYJKĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
prosze pokazac mi topik na ktorym pisze te same rzeczy?????? no prosze pokazac???..to zaczyna byc smieszne!!!! nie mam czasu pisac,...albo i nie chce :-( nie jestem juz z mezem,dom jest wystawiony na sprzedaz,wyprowadzilam sie z miasta...na wioske :-)corka mieszka z mezem,blizej jej do szkoly,szkoda gadac,jestem sama,widze sie z nia co weekend ale to nie to samo,mam 2 psiaki :-) dogi,uwielbiam te rase :-)kariera jakos sie toczy :-)poznalam duzo interesujacych osob :-)pracuje bo to mi daje przetrwac w samotnosci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oczy pełne łez
A co z córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
corka,nie spotyka sie z tamtym chlopakiem,ma jakiegos bliskiego kolege, poznalam tego chlopca (raczej mezczyzna),jest starszy.student medycyny,z tego co wiem to nie sa para,moj maz jest calej tej ich znajomosci przeciwny,ja pasuje...mam nadzieje ze glupstwa nie zrobi,juz tyle razy jej powtarzalam,ze mam nadzieje ze sytuacja z dziewckem sie nie powtorzy,nie na moje sily to wszystko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noura
do oczy pelne lez jestem szczerze poruszona takim zakonczeniem.czytalam kazdy post w tym watku.napisz nam jak teraz wszystko ci sie uklada.cholera,czemu sie musialas wyprowadzic???na wioche? czytalam wszystkie posty i czulam sie tak jakbym czytala ciekawa powiesc.jestem bardzo zazenowana ze do dakich sporow doszlo.maz cie zostawil?nie ma szans aby byc razem?napisz.czekam z niecierpliwoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytalam sledzilam ale codalej
Oczy pewłne łez jak teraz Wam się układa? Jestem ciekawa jak Ola się teraz czuje...Mam nadzieje ze u Was wszystko dobrze. Trzymajcie się cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CałaOnaaa
a jak kotek znosi dwa dogi ? I gdzie tak szybko załatwiłaś separację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×