Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Gość olliczka
jaca_randa, pytalam specjalnie konsultanta, bo juz to u Was przeczytalam, powiedzial mi, ze absolutnie nie ma takich zastrzezen, wiec nie wiem, czy nie douczony, czy od wagi jest to zalezne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaca_randa
No, widocznie są różne szkoły. Tak czy owak, schudniesz na pewno. Ja na kolejnym etapie mieszanej (z jednym posiłkiem DC, którym jest baton). Na razie wcięłam na śniadanie pół opakowania chudego twarożku, rzodkiewki i garść czereśni. Jest upał, to i mniej się chce jeść, chociaż wczoraj wieczorem tak mnie ssało, że zjadłam przeszło 100g suszonych fig. No i dzisiaj mam po tym jazdy w WC ;) Ale jest dobrze, wciskam się w ciasne bluzki i szpanuję moją nową talią :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Woman_37
Jejku ale upał, ogarnęło mnie straszne lenistwo, kompletnie nic mi się nie chce. Ale i tak dietka mieszana mi służy, tylko muszę uciekać od płatków nestle, kurcze chyba zaraz je wyrzucę ;) niestety nie mogę bo to dziecięcia mojego. Coś skomponuję na obiad i może po południu jakieś okna wymyję, może z nastawieniem na może;) bo okropne lenistwo. Powodzenia dla początkujących, dacie radę, każdy da radę, myślę, że to kwestia dopasowania smaków do swojego gustu. Ja jadam batony całą dietkę, moja konsultantka mówiła, że można i nic nie stoi na przeszkodzie .W kazdymr razie schudłam. A teraz jem jeden batonik i zupkę wieczorkiem. No i coś kombinuję na obiadek. Wiecie ja jestem grubasem w porównaniu z wami, jeszcze muszę schudnąć jakieś 15 kg żeby jako tako wyglądać, ale cały czas mam nadzieję, ze się uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Przeczytałam cały wątek od początku i zdecydowałam się na zakup tej diety.Mam 152cm i ważę 52kg. Mam do schudnięcia 8kg. Wiem, że to nie jest aż tak dużo i wiele osób odradza mi DC przy 8kg. Ale ja już od pół roku jestem na diecie 1000kcal , na której nie schudłam absolutnie nic. Najlepiej czuję się i wyglądam ważąc 44kg i mam nadzieję, że z tą dietą uda mi się to osiągnąć. Dieta dojdzie do mnie w piątek wieczorem więc zaczynam od soboty. Trzymam kciki za wszystkie dietowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Woman_37
Pogadaj z kimś zanim weźmiesz się za dietę, dziewczyno jesteś szczupła, DC nie jest dla takich osób jak ty!!!!!! Poczytaj sobie jeszcze na ten temat, taką ilość kg można schudnąć mniejszym kosztem (i nie piszę tu o pieniądzach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak popatrzy sie na moją wagę to można pomyśleć, że jestem szczupła...ale kiedy doda się do tego mój wzrost to już tak nie wychodzi:)...przy moim wzroście tłuszcz wylewa mi się ze spodni z rękawów. Jestem z natury bardzo filigranową osobą, a tymczasem mam 62cm w udzie. Wyglądam dość niekorzystnie, jak mała kuleczka. Stosuję od pół roku dietę 1000kcal, nie jem mięsa, słodyczy, węglowodanów, produkty mleczne tylko niskotłuszczowe. Ćwiczę regularnie chodzę na basen, siłownie i aerobik. Nie schudłam ani grama. Ta dieta jest moją ostatnią nadzieją na powrót do swoich normalnych rozmiarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olliczka
rozumiem Cie, gucia92, masz prawidlowe bmi,jak ja i identyczna sytuacje, z roznica cyfr, ja 164 i zawsze bylo 60, nim zaczelam dc udalo mi sie silownia i aerobikiem zbic do 58 i ani rusz dalej, wiec generalnie niby swietnie jesli chodzi o te wszytskie obliczenia, jednak prawda jest taka, ze idealnie sie wyglada jesli sie od wzrostu w cm odejmie 110, tj wzrost 164-110, czyli ladnie bym wygladala wazac 54!!! i wierze w Twoje pragninie 44 i ze wcale nie bedziesz wtedy piszczelem... tak jak i ja... mnie tez nie pomagalo nic innego i szczerze mowiac nie wierze aby i dc pomoglo, choc wszyscy mowia ze nie ma jojo, wydaje mi sie to niemozliwe, od 550 kalorii do 1500 przejsc- choc stopniowo, to i tak organizm musi to odczuc i wywalic spowrotem kg na wierzch...chodzi o zmiane nawykow i tyle... ale!!! ja mam 28 lat, wiec metabolizm zaczyna byc juz inny i to, o czym pisze u mnei sie sprawdza, po 30 bedzie jeszcze gorzej- tylko drakonska dieta i mega treninigi- CALY CZAS, a nie co jakis czas utrzymalyby prawidlowa chuda sylwetke....wiem cos o tym, bo moj narzeczony jest sportowcem i wyuczyl mnie konkretnie... ale po copisze o wieku??!!a po to, ze jesli dobrze wnioskuje i 92 to Twoja data urodzenia, to ABSOLUTNIE!!!!!!!!!! zgadzam sie z przedmowczynia- ta dieta nie jest dla Ciebie! przyzwyczaisz mlode cialko i potem juz tylko diety Cie beda ratowaly:( cwicz, cwicz, zmieniaj ciwczenia, urozmaicaj- na pewno Ci sie uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
92...to tylko 92 ;p...mam 24 lata:) Przyszła do mnie dieta, zaczynam od niedzieli. Pulchna byłam zawsze..przytyłam jak miałam 6 lat. W wieku 11 lat miałam 15kg nadwagi,schudłam wtedy na tyle aby wyglądać jak człowiek, ale kilka nadprogramowych kg zostało aż do teraz i nijak nie mogę się ich pozbyć. Mam zamiar najpierw 2 tygodnie być na 615kcal potem 2 tygodnie na 800kcal, 2 tygodnie na 1000kcal...a potem co 2 tygodnie zwiększać o 200kcal i zobaczyć ile mogę kcal jeść aby utrzymywać wagę. Mam także zamiar ćwiczyć tak jak do tej pory. Chcę schudnąc, powoli powrócic do normalnego odżywiania i zawsze już być niejako na diecie 0 słodyczy, tłustego mięsa i nadmiaru węglowodanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbitek
Witam ja jestem juz 2 tygodnie na tej diecie i schudlam 5 kilo,poczatki byly okropne ale wytrzymuje a jedzenie mi bardzo smakuje i moze dlatego jeszcze nie zrezygnowalam,jeszcze tydzien a pozniej powoli dodam sniadanie,boje sie zeby nie przytyc.Ogolnie jestem bardzo zadowolona i dumna z siebie ze nie podjadam.pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olliczka
Ja jestem, 6 dzien scislej- schudlam dwa kilo i mysle, ze wiecej nie ruszy, nie wiem, czy to duzo, czy malo, ale kontynuwac bede juz normalnym jedzeniem + 1 dc w kolejnym tygodniu. Produkty sa rzezywiscie dobre ( wg mnie the best baton zurawinowy, zupka jarzynowa, pomidorowa i koktajl capuccino)- jednak po tych 6 dniach jestem totalnie przeslodzona, sniadanie i kolacje sa przeciez na slodko- MARZE O WARZYWACH!!!! tez tak macie? i mowie to ja- ktora kocham slodycze i pozeralam je w mega ilosciach, a od warzyw stronilam..hmmmm.. dziwne..chyba, ze taki ma byc efekt dc??? POZDRAWIAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy dzień diety za mną i jestem mile zaskoczona. Jedzonko bardzo mi smakuje...nie spodziewałam się, że proszek może smakować jak normalne jedzenie. Głód trochę dokucza, ale chyba jakoś wytrwam.Po pierwszym dniu jestem dobrej myśli. Napiszę ile straciłam i jak się czuję, gdy minie pierwszy tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ;) od jutra chce rozpocząć DC, dzisiaj wybieram się ją zakupić na tydzień;) moja wyjsciowa waga 85 :( a docelowa 70 - 65 ;) mam pytanko czy? np rano pijemy koktajl np. 9 godzina 15h - zupka 18h - znowu koktajl ? czy konieczne są te batony? ja nie przepadam za tego rodzaju słodyczami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaca_randa
arla, Jesz to, co lubisz. Możesz same napoje lub same zupki - wszystko jedno, mają tyle samo kalorii. Batonów oczywiście nie musisz, wręcz jak ich nie będziesz jadła, to szybciej schudniesz, bo batony mają więcej kalorii, węglowodanów. Osobiście ja przepadam za batonami - bardziej zapychają i na DC są jedynym "stałym" produktem. Wszystkie posiłki możesz dzielić na pół - będziesz miała więcej posiłków, ale też mniejsze porcje. Możesz rozcieńczać większą lub mniejszą ilością wody (ja koktaile rozcieńczałam tylko odrobinką wody, za to zupki prawie 2 razy większą ilością niż w przepisie), ale musisz pamiętać, żeby pić min. 2 litry dziennie (oczywiście poza wodą przeznaczaną do rozcieńczania posiłków).To ważne - zapobiega gromadzeniu wody i wymywa toksyny. A ja się melduję po drugim tygodniu mieszanej (składającej się z jednego batona dziennie - plus moje własne jedzenie). Jadłam kilogramami owoce, warzywa, biały ser i trochę białka sojowego do zupek. Na prawdę opychałam się tymi owocami, jadłam też landrynki, kilka razy lody. Waga stanęła w miejscu, ani grama więcej. W brzuchu straciłam dodatkowe 2 cm. Myślę, że zakończę już moje odchudzanie. BMI mam na poziomie 24.5 (norma to 18.5-24.9), czyli przy górnej granicy normy. Chuda nie jestem, ale więcej tracić na wadze nie chcę, bo już zaczęły mi chudnąć piersi - a to znak, żeby dać sobie spokój. Nadal ćwiczę A6W, jeżdżę na rowerze - czuję się dobrze i jestem bardzo zadowolona z efektów. Będę kontrolować wagę co kilka dni, nie dopuszczając do wahań większych niż 2 kg (tyle to norma - i te wahania można uznać na czasowe gromadzenie się wody w organizmie). A więc - jestem zadowolona, szczęśliwa i wcale nie mam ochoty na niezdrowe, tuczące żarcie. Pozdrawiam wszystkie zmagające się z kilogramami koleżanki - bądźcie dzielne, bo to się naprawdę opłaci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckbealady
Hej tak czytałam te posty, nabierając coraz większej ochoty na DC. Mam duuuużo większy problem niż Wy , ale może i motywację będę miała jeszcze większą. Mam prośbę,znacie moze jakąś fajną konsultantkę w trójmieśćie? Czytałąm na forum wypowiedz Maby.. ta do której się zgłosiłam nie umywa się ani wiedzą ani doswiadczeniem..jak nie znajdę innej i tak przejdę na DC od poniedziałku. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaca_randa
A jaki jest Twój problem luckbealady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckbealady
Mój problem.. z konsultantką już rozwiazałam,jest świetna dziewczyna z Torunia, a ogólnie..ogólnie to jak zwykle wagowy. Dziewczyny tutaj mają po 20 - 30 lat, 5 - 10 kg do zrzucenia a ja ..43 lata, do zrzucenia 25 kg conajmniej ( tak,żeby został biust i twarz nie opadła) :) Ale mam nadzieję,że przy wsparciu dam radę! Właśnie zamówiłąm pierwsze 10 dni DC. W sobotę zaczynam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaca_randa
Spokojnie. Ja mam 37 lat i miałam naprawdę dużo do zrzucenia. Ale robiłam to na raty. Zresztą - jak poczytasz głębiej w tym wątku, to zobaczysz, że były kobitki, które startowały z wagi dobrze ponad 100 kg i też osiągnęły sukces. Ta dieta jest idealna dla osób ze sporą nadwagą. Znacznie więcej się wówczas zrzuca, niż jak się chce pozbyć 5-6 kg przy wadze prawie idealnej. Zmierz się przed dietą, zważ i najlepiej zrób sobie zdjęcie - a później będziesz miała porównanie. Zapewniam Cię, że będziesz zadowolona z rezultatów. Trzymam kciuki i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckbealady
Dzięki za wsparcie :) Nie mogę się doczekać soboty! I cieszę sie,że zamiast uciążliwego pichcenia jak przy kopenhaskiej będę miała jedzenie w saszetkach . Zawsze miałam z tym problem..w pracy szinak? Albo gotowane jajka?! Dzieki temu forum dowiedziałam się tyle niepochlebnych rzeczy o pomidorach.. a tak je wcinałam! I o kalafiorze i o brokułach..że nie należy jeść przy niedoczynności tarczycy. Będę zaglądać - i terapeutycznie pisywać odczasu do czasu. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuniaMG
Hej! Dzisiaj zaczynam Dietę Cambridge! Już kiedyś ją stosowałam i nawet trochę kg zrzuciłam, ale chwila nieuwagi i szybko przytyłam.. Tym razem mam zamiar pozbyć się "kochanego" ciałka raz na zawsze! :) Mam nadzieję, że wytrwam.. a jak Wam idzie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckbealady
Motywacja jest połową sukcesu :) druga połowa to pusta lodówka! A tak na serio najtrudniej jest schudnąć, kiedy otoczenie akceptuje wygląd puszystej 40 latki..niby w żartach,ale jednak ..po co ci chudnąć, nie wyobrazam sobie,żeby było ciebie mniej.. i wytrzymaj człowieku... Nie zliczę diet,które przeprowadzałam, nie policzę dobrych rad - nie chudnij więcej, bo ci opadnie twarz, biust i pupa.. Aż przychodzi taki dzień w którym patrzę w okno wystawy gdzie kuszą wyprzedaże..i widzę,że na jedną moją kieckę przypada tyle materiału co na dwie normalne.. :P Później spoglądam na kobiety w podobnym wieku,które wyglądają jak moje córki.. potem zostaje już tylko poczytać to forum i zamówić zupki Trzymam kciuki i za współodchudzające.. ale i za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaca_randa
Zarówno grubnięcie jak i odchudzanie zaczyna się... w głowie. Osobiście odchudzałam się (SKUTECZNIE!!!) już chyba dziesiątki razy - jestem osobą z natury zawziętą i konsekwentną, więc jak sobie zapodam jakiś reżim, to nie spocznę dopóki nie osiągnę zamierzonego celu. Z odchudzaniem bywa o tyle łatwiej, że efekty motywują do dalszych zmagań i... bardzo łatwo wpaść w sidła przesady, co u mnie w młodości skończyło się na anoreksji... Ale kiedyś odchudzanie się kończy. Wtedy zostaje się ze swoją (o niebo ładniejszą i zgrabniejszą) sylwetką, ale i ze swoimi nawykami żywieniowymi, problemami natury emocjonalno-uczuciowej, miłością do jedzenia - i, co tu dużo pisać, ani się spostrzeże, a wracają z trudem zgubione zwały tłuszczyku... Jedzenie stanowi dla nas więcej niż tylko dopalacz energetyczny dla organizmu. Jest zaspokajaczem, daje poczucie bezpieczeństwa, przyjemność, nieraz stanowi nawet treść życia. Zatem jeśli chce się utrzymać wyniki diety - koniecznie trzeba zmienić swój sposób myślenia, życia i priorytety. Nie jest trudno zgubić nadwagę, trudno jest się stać człowiekiem o wadze normalnej, a jednocześnie szczęśliwym i spełnionym życiowo. Lukę po zbędnych kilogramach trzeba zapełnić jakąś treścią w życiu. A jest to trudne, zwłaszcza, jeśli nadwagę hodowało się latami... Zatem trzeba się nastawić na ciężką pracę nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckbealady
Jaca,święte słowa... No, zaczynam od jutra. 30 zup w różnych smakach( ale bez brokułowej) leży grzecznie i czeka na 1 sierpnia. Mój organizm jakby wiedział,ze coś się świeci..głodna jestem okropnie. Ale idąc za światłymi radami kupiłam dwa opakowania otrąb owsianych. I wooooodę. Zamiast :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minął tydzień mojej diety. Schudłam 1,5kg czuję się w miarę dobrze i czekam na dalsze efekty. Powodzenia dla wszystkich dietowiczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckalay
Zazdraszczam Ci Gucia! Już tydzień. !! Ładny wynik., Dzisiaj mój trzeci dzień,rozpoczęty kawą i wodą,za chwilę pierwszy z 6 posiłków( bo zawsze dziele na 2 każdą saszetkę) . Wiecie co? NIgdy tak często nie jadłam! To co mnie zawsze gubiło to cały dzień o suchym pysku i wieczorem lodówka moja! U mnie 2,1 kg mniej - iwm że to woda ale i tak morale wzrasta. Powodzenia odchudzaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuniaMG
5 dzień Cambridge i 2,5 kg mniej, to chyba całkiem nieźle, co?;) Wczoraj wieczorem i przez całą noc bolała mnie głowa, nie wiem czy to ma jakiś związek z dietą, mam nadzieję, że nie.. a jak Wasze diety:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckbeady
Hej.. dzisiaj 4 dzień diety, 3,2 kg mniej..co pokazuje ile miałam niepotrzebnej wody w organiźmie :) Bałam się,że nie przełknę takiej jak zalecana ilości wody, kupiłam pomarańczowy dodatek i okazalo się,że za słodki! Za słodki!! A ja kawę słodziłam 3 łyżeczkami cukru :) Jestem wdzięczna wszystkim forumowiczkom( bo przeczytałam od deski do deski całe 185 stron) za cenne doświadczenia. Dzielenie torebek na 2 porcje jest bezcenne,podobnie jak dodawanie otrąb do zupek . Zero głodu, dobre samopoczucie i ta świadomość,że jednak coraz to wagi mniej i mniej... Teraz wiem,że wytrwam, pomimo pokus, które są praktycznie wszędzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renataaa
czesc:) wlasnie probowałam przeczytać całe forum, ale na 7 stronie zrezygnowalam, tego jest zdecydowanie za wiele:P jestem na diecie cambridge od 5 dni razem z siostrą, mam nadzieję, że wytrwam :) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaMic
cześc dziewczyny! tak czytam Wasze zmagania z kilogramami i tłuszczykiem i jestem pełna podziwu :) Ja zamierzam zacząć DC, ale chciałam zapytać, czy polecacie makarony? Boję się jeśc same zupki, bo nie wiem czy nie będę miała po kilku dniach ich dość, za napojami i koktajlami nie przepadam, a batonów nie chcę :p a może któraś z Was jadła też owsiankę? Będę wdzięczna za jakieś odpowiedzi, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckbealady
Witajcie To już 5 dzień i - 4 kg. Życie ratuje mi nadal i niezmiennie dokładanie otrąb owsianych i dzielenie zupek na pół. Dla mnie jest to najlepszy sposób. Dzisiaj wyjeżdząłąm na dłużej i wzięłąm ze sobą batonika.. jadłam go od 9 do 13. Orzechowy jest naprawdę niezły.Jedyne z czym mam problem to z tak częstym jedzeniem. Nie nadązam! Zrezygnuję tylko wtedy,kiedy będę wyglądała jak shar pei.Albo pomarszczony słoń z obwisłą skórą. Wszystkim , które wahają się czy zacząć odpowiem : a co macie do stracenia oprócz kilogramów? No i ewentualnie 21 zł dziennie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaMic
Hej dziewczyny! Mam pytanie - może któraś z Was wie, jak mogę kupić produkty DC, skoro w mojej mejscowości nie ma konsultanta..? Bardzo proszę o pomoc, zalezy mi na tym, żeby rozpcząć DC jak najszybciej.. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×