Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Gość ggeisha
No, chyba ktoś nade mną czuwa. Myślałam, że kilka kg na wadze, jak nic. Bo to obżarstwo, bo przeziębienie, bo szykuje się okres... A tu jedyne 0.2 kg przybyło (a to przecież nic, ot, takie wahania codzienne). Zatem, po tygodniu mieszanej jestem na 0.6 kg do przodu, ale to jest naturalne. Cieszę się tym, że metabolizm mi pracuje prawidłowo. Że biegam do WC i że mam uczucie głodu. Znaczy, że wszystko wraca na swoje miejsce. Moja mieszana wygląda nieco inaczej niż w "przepisie". Zjadam batona, pół zupki dodane do posiekanych ugotowanych warzyw, a reszta to sałatki, owoce, biały ser, no i... landrynki, ale nie w jakichś gigantycznych ilościach. Ważne, że unikam tłuszczu, bo to jest diabeł podstępny. Myślę, że taką "mieszaną" pociągnę dalej, bo zostało mi jeszcze kilka torebek zupek i batony do przyszłego poniedziałku. Jednak nie wyobrażam sobie diety mieszanej bez-węglowodanowej. Jeśli nie doładuję się choćby odrobiną cukru (może być w owocach, rodzynkach lub landrynkach), to czuję się osłabiona i zła. Może mam cukrzycę... a może po prostu tak działa mój orgaznizm. W każdym razie bez tłuszczu mogę żyć do końca życia, ale bez węglowodanów nie. Są różne szkoły i różne organizmy. Moja siostra na przykład potrafi się obejść bez jakichkolwiek węglowodanów - nie je chleba, nie je ryżu, makaronów, słodyczy. Ale za to odżywia się orzechami, olejami, masłami, tłustymi śmietanami. We mnie to powoduje odruch wymiotny... ale widocznie tak jej organizm pracuje. No, to zaczynam nowy tydzień z uśmiechem. Wiem, że z czasem zrzucę te pół kilo, żeby znów zobaczyć piątkę z przodu. Ale nie na siłę. Teraz muszę się pilnować, żeby nie wpaść w pułapkę jo-jo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Brianna, a z tym winem, czy innym alkoholem jest tak, że (ale o tym się nie mówi), zawiera coś takiego jak "ujemne kalorie". Chodzi o to, że alkohol nie jest trawiony przez orgaznizm ludzki, ale przedostaje się do krwi i musi zostać stamtąd przez wątrobę i nerki usunięty. Zatem, żeby pozbyć się alkololu z krwi, organizm musi się napracować, na co potrzebna mu jest energia. Dlatego po alkoholu się chudnie. Tyle, że alkohol, właśnie dlatego, że tak działa na organizm, powoduje uczucie głodu (skądś organizm musi czerpać energię), dlatego przy lampce winka tak chętnie sięga się po coś dobrego, słodkiego do jedzenia... a przy piwie po chipsy, orzeszki, paluszki... I jeśli się tyje, to właśnie po tych nadmiarowych kaloriach zjedzonych przy okazji, nie po alkoholu. No, wyjątkiem są chyba słodkie i gęste likiery... Chociaż, ja sporo chudłam opychając się tonami wiśni z nalewki wiśniowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena000
Cześć! Dziś mój pierwszy dzień DC. Miałam zacząć w ostatni wtorek, ale moja druga połówka wzięła się za gotowanie (a nie zdarza się to zbyt często, oj nie). Zatem nie chcąc zrobić mu przykrości, odłożyłam start DC o te kilka dni. Bardzo obawiałam się, że będzie ciężko. Trudno odłożyć ulubione potrawy i "normalne" jedzenie. Najgorsze jest to, że nie wiem dokładnie ilę ważę - zepsuła mi się waga :) Muszę zaopatrzyć się w nową dziś. No i w produkty DC - mam tylko na dwa dni. Już wiem, że koktajle są obrzydliwe! Ja w ogóle nie przepadam za słodkimi potrawami i słodyczami. Po wypiciu dziś rano koktajlu waniliowego nie czuję się dobrze. Nie mówiąc już o tym, że nie miałam siły go w ogóle wypić! Bleee... Przede mną zupa jarzynowa - mam nadzieję, że będzie lepiej :) Posiłki rozplanowałam na 6 co 3h (godziny: 7, 10, 13, 16, 19, 22), tak mi łatwiej. Także dziś wieczorem lub po południu czeka mnie druga porcja ohydztwa, jakim jest napój waniliowy... Czy ktoś jeszcze może dziś zaczyna? Boję się popołudnia, kiedy to najdzie mnie ochota na różne pyszności... Przyda się wsparcie :) Na koniec chciałam napisać, że gratuluję wszystkim Wam, które są po utracie choćby 5 kg. Ja próbowałam wszystkiego i wiem, że DC to jest moja ostatnia deska ratunku. Podziwiam Was dziewczyny, dzięki Waszym wpisom wiem, że 6 z przodu jest możliwa (mam ok. 85 kg). Dzięki Wam mam motywację, aby się katować niezmordowanym napojem waniliowym! :) Stokrotne dzięki za to wszystko, co tu piszecie! Pozdrawiam Was serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Witaj Lena ponownie :)) Z tym koktailem waniliowym, to rzeczywiście kanał... Ja też go nie mogłam przełknąć, więc na kolejny raz kupiłam tylko kakaowe, zresztą też tylko kilka. I robiłam je tak, że mieszałam z maleńką ilością zimnej wody. Jadłam łyżeczką i popijałam do tego wodę. Wyszło na to samo, a znacznie lepiej smakowało. Zupki są lepsze, a najlepsze batony :) Życzę powodzenia, pisz jak Ci idzie na bieżąco. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...ja również dzisiaj zaczęłam i bardzo się cieszę bo chciałam od soboty ,a potem od niedzieli a w weekend miałam gości i sumienie mnie nie dręczyło:) ja sobie kupiłam same koktajle bo zup nie lubię a batony pewnie zjadłabym 3 na raz i "flaki potem bym miała na płocie" także jak na razie mam same koktajle....dziś nie jest źle z jedzeniem tylko że zaczął nachodzić mnie chłód ciała i jestem ubrana jak na zimę:P miałam dziś koktajl truskawkowy,waniliowy i czeka na mnie kakaowy bez laktozy (podobno ohyda) dam znać:P nio dziewczyny u mnie 1 dzień jak na razie żadnych imprez z czgo jestem bardzo zadowolona:)))) a jak u was minął dzionek?? pozdrawiam wszystkie przyszłe LASKI:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) U mnie jakoś leci :) Wczoraj miałam kryzys, ale dałam radę silną wolą i motywacją. Jest całkiem dobrze, oprócz tego, że strasznie mnie głowa bolała po południu - a staram się pić naprawdę dużo wody. Brunetka20099 - podziwiam Cię za te koktajle... Dla mnie picie waniliowego wczoraj było jak jakaś straszna kara :) No, ale czego się nie robi dla szczupłej sylwetki :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!!! Ja rowniez zaczelam wczroaj dc i dzis juz poleglam zjadlam troszke wedlinki ale nie poddaje sie przed chwila zjadlam poj torebki i czekam konca dnia.Mam wyrzuty sumienia ale nie moge sie poddac, dlatego zapominam o tym ze podjadlam i dalej ciagle dc. Dietke znam jak wlasna kieszen i stosowalam ja juz 3, 4 razy nie liczac ilosci nieudolnego podchodzenia do diety i zaraz po paru dniach konczenia jej. Ogoonie zawsze dc dawala mi dobre rezultaty ale boje sie jak to teraz bedzie bo jest mi bardzo ciezko wytrzymac, ja moge nie podjadac weglowodanow ale miesko to ja uwielbiam. Boje sie ze zaraz polegne ze nie dam rady,a przeciez kiedys juz dalam rade.Tylko teraz taka jakas zdolowana jestem. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie u mnie dzień2:) wczoraj żeby nie myśleć p głodzie czytałam ksiażkę, normalnie podziw bo nie jestem zwolenniczką czytania:P o 21 poszłam spać bo mnie głowa i głód dokuczał ,ale daje radę wczoraj byłam na gościnie i wiecie że nic nie tknęłam tylko wypiłam ocet bo były ryby w occie....myślałam jak usiadłam że cały stół zjem na raz:) ale wypiłam herbatę i poszłam z dziećmi się bawić dla zmyły gości:P a jak u was,bo ja ciagle jestem w wc hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Brunetka, oszalałaś??? Ocet wypiłaś? Nie wygłupiaj się... Dobrze, że się pilnujesz, ale kwasy nie są dobrym pomysłem... A ja byłam wczoraj na party, na które zaprosił mnie mój szef (i całą ekipę z mojego laboratorium). Były tam specjalne wywary o różnych smakach, do których wrzucało się po kawałku przeróżne znane mi i nieznane warzywka. To się później wyławiało pałeczkami i maczało we własnych miseczkach z sosami (był sos sojowy z pomarańczami i sos na bazie mleka sojowego) - i zjadało. Super, niskokaloryczne jedzenie, przepyszne. Najadłam się tych warzywek nieźle :) Jej, jak mi się tu podoba, że jest tyle zdrowego i nietuczącego jedzenia. A tak się bałam, że moje wychodzenie z diety szlag trafi, bo wiecie... zaproszenie na obiad... To zupełnie coś innego niż w naszej kulturze. Nie ma tłustych potraw, nie ma smażonych czy ociekających tłuszczem potraw. Oni tu w ogóle mają bzika na punkcie zdrowia i smukłości. Bardzo ciężko znaleźć osoby z nadwagą. Jedzenia jest dużo, ale to jedzenie chude, bezmączne. W każdym kiosku czy sklepie można kupić sobie różne batony "soy-joy" lub "calorie-block", coś w stylu batonów DC, z witaminami, minerałami, zawierające ok. 100 kcal. Wszędzie dostępne są różne preparaty hamujące wchłanianie tłuszczy lub węglowodanów. I to wszystko działa. No i te produkty zero-kaloryczne! Galaretki, cukierki, napoje. Można używać do woli bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Mnóstwo różności, jest w czym wybierać i bycie na diecie nie jest ani egzotyczne ani uciążliwe. Fajnie tu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtusia
Ja tez 2 dzien..wczoraj 3 batoniki zjadłam... One sa pyszne.. Ile dziewczyny po 7 dniach schudłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
kajtusia... batona można maksymalnie jednego dziennie. I właściwie nie od 1 tygodnia... kto Ci tak polecił 3 batony? konsultantka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie u mnie dzień 4 strasznie mi zimno, jeszcze dziś dostałam ciężkie dni kobiety i jestem w stanie zjeść pół sklepu ze słodyczami ale jestem twarda..... jak na razie się nie ważę..... kochane dziewczyny mam pytanko idę do teściowej na 50 urodziny co ma jej kupić bo nie mam zielonego pojęcia??czekam na wasze opisy z dc i na temat 50 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Briannna
wrocilam do diety po 5 dniowej pzrerwie, dzis konczy sie 2 dzien. Mam zapal, wiec mam nadzieje, ze nie zbovcze z wlasciwej drogi:) Przerwalam diete po dwoch tygodniach, extrymalnie pzrerwalam czyli weglowodany, winko, etc(ale bez pzresadnego obzarstwa). Efekt ze 2 kilo wrocilo na drugi dzien (kwestia wody), i jeden kilo w ciagu 5 dni. W efekcie patzrac na wage sprzed dieta, i tak mam 3, 5 kilo mniej. (a przynajmniej ludze sie, ze przyspieszylam troche metabolizm, ktory pewnie zdazyl troche zwolnic po dwoch tygodniach scislej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika38
Witajcie mam pytanie gdzie w Trójmieście mozna kupić dietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtusia
Tak. konsultantka... U niej kupilam batony na tydzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Dzwna jakaś ta konsultantka... Wiedz, że po samych batonach i to jeszcze stosowanych od początku będziesz mniej chudła. Ale pewnie i tak schudniesz, bo to mało kalorii, tylko nie wiem, czy Ci się w ogóle zacznie ketoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtusia
mam troche tych zupek/koktajli wiec mam na nie przejsc?? a czy przymusowe ejst jedzenie 3 posilkow dziennie czy mozna np 1 lub 2?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mika 38 W trójmieście sprzedaje dietę pani Agnieszka, znalazłąm ją przez centrum DC , albo prościej przez DC we włocławku. Jestem bardzo zadowolona. To konsultantka,która nie powie,że można jeść trzy batny dziennie,ale za to oświeci,że jak masz napady wilczego głodu to możesz zjeść małą miseczkę warzyw i nic się nie stanie. Pomimo moich usilnych starań,żeby stracić to co zyskałam( sałatka jarzynowa z majonezem wczoraj) nie udaje mi się przytyć :) , co więcej chudnę. NIe wykluczam,że przyczyną jest trzymanie się w ryzach bardziej niż normalnie i ta obrzydliwa herbatka.. Powodzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
kajtusia - ja Tobie radzę - zmień konsultantkę. Nie napiszę Ci, że MASZ przejść na torebki - rób jak uważasz. 3 posiłki musisz zjeść koniecznie. Inaczej będziesz miała braki w substancjach odżywczych - zresztą, zapytaj o to jakiejś normalnej konsultantki. Albo poczytaj to forum od początku - tu wiele ciekawego można się dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dzieczyny.Jestem zalamana,wlasnie skonczylam 2 tydzien scislej i tylko 1 kg mniej a, w pierwszym 5,5 to chociaz razem 6,5 w 2 tyg.To wszystko przez sobotnia impreze:( No nic zaciskam pasa i obiecuje sobie trzymac rygorystycznie tylko scislej.Nastepne wazenie mam za 12 dni i mam nadzieje ze waga znow pokaze o 5 kg mniej,zobaczymy.Co do batonikow to ja tez ich nie dostalam w pierwszym tygodniu,moglam tylko jesc zupki luk koktajle.Dopiero od drugiego tygodnia jem batony i tylko jeden dziennie.Juz nawet przyzwyczailam sie do tego jedzonka ale staram sie unikac siedzenia w domu bo wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luckbealady, czy moglabys podac nazwe tej zaczarowanej herbatki?Moze i mi sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanna, wyślę Ci na maila, bo inaczej to reklama ,a za to albo mogą wsadzić albo trzasnąć w gamoń :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane:P - u mnie dzień 5 -dostałam takiego powera ,że szkoda gadać i już nie marudzę i cieszę się bo widzę że brzusio mi opadł ale jeszcze nie wchodzę na wagę wczoraj zrobiłam 6 weidera tak żeby zabić nudę i nie myśleć o głodzie:P jedynym minusem jest to że jestem ciągle w wc,już się śmieję że nie będę z niego wychodzić:) ale drugim minusem jest sen......nigdy nie potrafiłam spać długo ,a już nigdy nie przydarzyło mi się żeby po obiedzie iść na chwilkę się zdrzemnąć ...tak teraz rano nie mogę się dobudzić, a popołudniu skimnę na 1h i wieczorem kładę się wcześniej spać???hmmm....ale co tam powoli wracam na tory.....a co u was słychać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brunetka20099 - gratuluję ;) Ja nie dałam tym razem rady... Przerwałam dietę w 3. dniu...Spróbuję znów od poniedziałku, strasznie ciężko jest wytrzymać te 3 pierwsze dni... Nieustannie myślę o jedzeniu, dlatego jak tylko nadarzyła się okazja, moja silna wola poszła w kąt... Nie załamuję się i od poniedziałku próbuję po raz kolejny ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Dziewczyny, które zaczynają i nie kończą, słuchajcie, a może dla Was lepsza byłaby eurodieta? Z tego, co się o niej dowiedziałam - jest równie skuteczna, mniej rygorystyczna, ale bardziej rozłożona w czasie. No, i można ją długo stosować. Poczytajcie o tym, według mnie to nie jest głupie. Ja, osobiście, mam bardzo słabą samokontrolę. Dlatego potrzebuję bardzo ostrych reguł. Pierwszy raz jak byłam na DC, wyszło tak, że gdzieś pod koniec drugiego tygodnia zostałam zaproszona na kolację - i akurat była to taka sytuacja, że nie mogłam odmówić. Nie zjadłam wtedy dużo, jakieś same owoce i wino, ale pamiętam jakiego miałam gigantycznego kaca moralnego. Wróciłam do ścisłej i dokończyłam. Wiem, że jeśli zjem cokolwiek więcej niż sobie przeznaczę - to moja silna wola pójdzie sobie precz. Dlatego dla mnie ważne jest, żeby nie dawać sobie ani odrobiny luzu. Ale nie każdy tak ma. Są ludzie, którzy ciężko znoszą ostrą dyscyplinę, ale za to ci ludzie mają własne hamulce. I dla nich nie potrzeba takich drakońskich diet jak DC. W każdym razie gratuluję wszystkim wytrwałym. I trzymam kciuki za te wahające się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć. Zaczynam od jutra Diete. Mam produkty, ale na niecaly tydzien. Gdzie je można nabyć w Krakowie? A może ma ktoś do odsprzedania? Ile za tydz można schudnać? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka_jedna
Czarnulka, w Krakowie kupowałam DC w salonie przy przystanku koło Teartu Bagatela, tam, gdzie się zatrzymują tramwaje takie jak 13, 4, 14 jadące w stronę Bronowic. Tam jest taki salon, tylu fitness, solarium, przekłuwanie uszu itp. Dzwonisz domofonem - otworzą od razu, wychodzisz na 1 piętro - i tam się pytasz o produkty DC. Sprzedają z miejsca co chcesz i ile chcesz. Jeden produkt (niezależnie czy baton, czy koktail, czy zupka, owsianka, puree, kartonik) - kosztuje 7 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki za odchudzajace sie :) ja bylam na tej diecie 2,5 msca niestey musialam pozniej przerwac z powodu kamieni w pechezryku zolciowym. Utrata 28 kg po diecie jeszcze 4 kg zeszlo z powodu choroby wage utrzymuje a jestem juz 8 miesiecy po diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane wczoraj robiłam rocznicę ślubu więc wzięłam 2 saszetki a nie 3 i zamiast tej zjadłam obiad nio bo jakby inaczej troszkę zjadłam ale żebyście wiedziały jak wszystko smakuje ,aż mam ślinkę jak opowiadam niam niam po prostu nawet ziemniaki dla mnie były słodkie...dzisiaj weszłam na wagę i mam 69kg po 8dniach schudłam 4kg i pokazała się 6 na wadze a nie 7:PPPPPPPPPjest super mimo że wczoraj zjadłam obiad i ciasto i sumienie mnie przytłaczało:(... ale czuję się lepiej i teraz pójdzie już z górki bo już jestem po okresie i już mnie wszystko tak nie kusi ,głodu człowiek tak nie odczuwa:P a co u was piszcie ,,,,jak zawsze z wami raźniej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×