Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Gość smerfetka 280
Do kwhbdflaiew... Ty chyba nigdy nie byłaś na tradycyjnym przyjęciu weselnym - jeśli tak to "oświecę" Cię. Krzesła pana młodego i pani młodej zazwyczaj są przystrojone, odróżniają się od innych krzesł(przynajmniej u nas tak było - nasze krzesła były inne od krzeseł gości). Na niektórych przyjęciach jest rónież stół pary młodej udekorowany kwiatami, a czasem ściana za ich krzesłami też jest ozdobiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie.... widzę, że robi się gorąco.... odnośnie sprawy weselnej i miejsca Panny MMłodej, to nawet dwulatek wie, kto to Pan Młody i kim jest Panna Młoda, gdzie są ich miejsca. Proszę nie pisać takich pomarańczowych złośliwych niedorzeczności, od krzyczenia na siebie jest podwórko. Nie mam zbyt wielkiego dośiwadczenia w relacjach dzieci-nowa żona tatusia... Byłam na kilku slubach, gdzie zaproszono dzieci z wcześniejszego małżeństwa, były ieco przestraszone, ale generalnie wszystko poszło OK. Wydaję się mi również, że dziecko powinoo znaleźć się na ślubie ojca czy matki, jednakże warto je do tego przygotować, rozmawiając z nimi zapewniając o swej miłości. Co do tulenia sie córek do tatusiów, mi, starej krowie, czasem też się to zdarza, że siądę na poręczy fotela przy moim ojcu. Jak miałam kilkanaście lat robiłam to znacznie częściej. Ot, miłość rodzicielka, o którą chyba nie nalezy byc zazdrosnym, choć z drugiej strony można się irytować. Ale chyba dzieci tulą się do rodziców z miłości i potrzeby ciepła, a nie złośliwości wobec nowej żony...ale takiej opcji tez w niektórych przypadkach nie należy wykluczać. Fasolowa, nie daj sie wykorzystywać, kochasz go - OK, ale dbaj o siebie i swoje poczucie bezpieczeństwa. Oddychaj , a nie płacz:) Anouk poszła do lekarza, Pani Doktor przepisała zupełnie nowe leki i , mimo że kicham, czuję, że żyję:P Na sterydach i to w ogromnej ilości, ale jest w końcu w miarę normalnie, mogę wyjść z domu:) Mała, a hoooooj:P Trzymajcie sie ciepło wszystkie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
Do Mała odnaleziona Nie zamierzam Cię przekonywać że nie jestem "macochą" z Kopciuszka, ale czy aby nie za szybko mnie oceniłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celineczko, nie obraź się na mnie zato, ale nie rozumiem, czemu nie chce Twój mężczyzna poznac ze swoją córką...... To po pierwsze, ja bym mimo wszystko tego pragnęła. I po drugie, rozumiem, że TY nie odczuwasz potrzeby jej obecności na Waszym weselu. Dla mnie to zrozumiałe;P Ale trochę ciężko mi zrozumieć, że on też nie chce:( Piszę szczerze...... No trochę go nie rozumiem, nie pierwszy zresztą raz. Ale małej ex męża to całkowicie nie rozumiem. Dobrze, że swojego męża rozumiem, ale tez czasem z czyms wyskoczy, że nie wiem zupelnie w czym problem i o co chodzi..... Mialam tak ostatnio, dla mnie eproblem istniał, dla niego zupełnie, był przeze mnie wydumany:P Buzia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetko a moze ona przysiadła na chwilę zeby byc blizej Ojca. Moze chciala mu cos powiedziec . Nie usiadła tam na poczatku oficjalnego przyjęcia . zabawa juz trwała , była to przerwa czyli tance tez juz trwały dłuższy czas. Pewnie jak to jest na weselach była usadowiona daleko , pewnie jeszcze przy stole dla dzieci wsród obcych , bo napewno przeważała tam twoja rodzina / Nie pomyslałas ,ze czuła sie troszkę samotnie i choc na chwilkę chciała byc w pobliżu najbliższej jej na tej zabawie osoby? Wiesz ja byłam na wielu weselach i nieraz zdazało sie ze przysiadalismy sie na chwilke od Pani czy Pana młodego i nikt nigdy nie usłyszał \" TO MOJE MIEJSCE\" Bo preciez było wiadomo ,że skoro chcemy zamienic słowo to nie bede stała jak lokaj za plecami Pani i Pana młodego ? Mysle ,że jestes przwrażliwiona na punkcie tej dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedna rzecz czy wy nie bierzecie pod uwage tego że 7 latka rozumie chociaż pobieznie znaczenie ślubu?? Przecież dla niej to może byc wstrząs jak zobaczy tatę i obcą kobietę którzy biora ślub ! Co innego brac na ślub wspólne dzieci, lub takie które znają przyszłego małżonka swojego rodzica a co innego taka sytuacja gdzie ona nawet nie wie ze ja istnieję. Ex cały czas jej powtarza , że tatuś daleko pracuje i dlatego tak rzadko ją odwiedza a po za tym wmawia jej że każdy jej nowy facet to jets właśniej jej ojciec Więc ............... ????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki nie oceniłam cie i nie nazwałam macocha. Powiedzialam ,ze tak sytuacja wygląda jak ja opisujesz kiedy ty wyraźnie czujesz sie zazdrosna o córkę. Przeciez myslac logicznie boj sie innych kobiet ale nie córki. Corksa nie jest konkurencja tysiace obcych kobiet tak. Musisz zrozumiec to jest córka. A mysle ,ze najpredzej ci sie uda jak bedziesz miala swoje dziecko. Wtedy zmieniaja sie priorytety i poglądy, Mysle ,ze za pare lat jak bedziesz miala dzieci o trafisz na take forum twoje zdanie bedzie zgoła odmienne od dzisiejszego. Pozdrawiam i nie oceniam . Staram sie nigdy nie oceniac tylko wyjasnic jak ja to czuje od tej drugiej strony bedac eks i majac córkę. I jeszcze jedno wybranka eksa kiedys starała sie go santażowac albo ona albo corka. Zgadnij co wybrał? Tak a ja oszukał , co i tak wyszło na jaw i tylko ona miala z tego powodu dołek . Ja nie , mała tez nie , on notoryczny kłamca raczej nie a ona zwatpiała w tym momencie jakie jest jej miejsce w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
Do małej odnalezionej Córka mojego męża nie była "usadowiona daleko", siedziała przy naszym stole, tylko że obok rodziców mojego męża czyli obok swoich dziadków, ale mam wrażenie że według Ciebie to 14 letnia córka powinna na ślubie swojego ojca siedzieć mu na kolanach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
Nie chcę się powtarzać, ale chyba muszę.Nigdy nie kazałabym wybierać mężowi albo ja albo jego córka, bo chce żeby on byl szczęśliwy a wiem że nigdy nie będzie do końca szczęśliwy(choćby nie wiem jak dobrze było między nami) jeśli nie będzie miał dobrych kontaktów z córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetka a dlaczego ty mnie atakujesz . Gdzie napisałam ,że powinna siedziec. Napisałam ze moze nie powinna sie tak zachowywac ale ty powinnas zrozumiec co to jest miłosć rodzica i dziecka. I nie atakuj mnie bo ja tego nie robię. Nie traktuj mnie jak idiotki bo nie jestem zaslepioną eks i nie pierwszy dzien rozmawiam z dziweczynami omawiaja c rózne sposoby widzenia jednej sprawy . Chyba do tego służy forum a nie tylko do przyklaskiwania jednej postawie. Nic nie jest takie proste jak ci sie wydaje, nic nie jest czarno-biale .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetko... już w ciąży priorytety sie zmieniają...sama zobaczysz. Dobrze dziecko siedziało, ale wiem, że w takiej sytuacji nie ma jednoznacznie dobrych wyjsć. Bo różne sa osoby w nie uwikłane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Anouk zapomniałam odpowiedziec :D Gdzie moje maniery . A wiatr sie przyda bo nie chce misie pływac na silniku . dzieki. pozdrawiam i zycze kolejnego miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie nalezy coś uporządkować : Wg Małej córka mojego powinna być na naszym ślubie bo bedzie jej przykro, czy wg ciebie ja powinnam być na jej komunii za 2 lata bo mnie będzie przykro ? Bo przecież mój mąż bedzie w kosciele na przyjeciu już nie ! Mała ty mylisz priorytety ;) Dla córki mojego wazna bedzie jej komunia , bierzmowanie i jej slub i ja nie mam zamiaru swoją osoba jej psuc tych chwil, ale dla mnie ważne jest abym na włsanym ślubie czuła się dobrze ;) A nie biegała od krzesła do krzesła z wyjaśnieniami ze ta mała to córka mojego męża:O rozumiesz !!!!!!!!!! Każda sytuacja jest inna i nie mozna jej ocenić przez pryzmat swoich przeżyć lub uprzedzeń ! ;) Smerfetko ;) powiem ci jedno, że najlepiej będzie jak nie będziesz zwracała uwagi na zachowanie córki męża ;) ona w końcu z tego wyrośnie ;) przecież jak już będzie miała chłopaka to chyba nie będzie was rozdzielac widząc jak się tulicie na kanapie ;) a jeśli to zrobi to chyba twoj mąż będzie musiał młodej jasno wytłumaczyć granice zachowania wobec ciebie ;) Na razie spróbuj nie reagować ;) jak się przytualasz do męża to rób to nadal nawet jak jego córka stwierdzi że się nudzi to powiedz że może się do was przyłączyć i razem \"pokilacie tatę\" może to ją nastawi pozytywnie do ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak a propo sterydów Cholerne alergie jestem cała wysypana , smaruje sie tonami masci . Jutro upał przydałoby sie włozyc spodenki krótkie ale niestety moja skóra mówi nie . I nawet lekarze nie wiedza na co to uczulenie a tak jest co roku maj/czerwiec. Witam w gronie alergików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Anouk ;) odp. nie to że niechce mnie z nią poznac , tylko ze ex na to nie wyraża zgody, bo ponoc może to zaburzyc równowage psychiczną dziecka :O (ale tej równowagi nie burzą jej kolejni fagasi) nie chce jej na slubie , bo nie miałby kto sie nią zajmować :O Moja rodzina ma swoje pociechy, a jego rodzina jest bardzo mała i tez mają swoje pociechy i nieakceptuja ani ex ani jej córki :O A ja jakos w tym dniu nie mam ochoty robić za niańkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczko A myslisz ,ze jak moj eks bedzie (jezeli bedzie ) mial oficjalna zone to co nie bedzie go na komuni. Jasne ,ze bedzie i z nia i nie tylko w kosciele ale równiez na przyjęciu. Jak Mala mialaby sie czuc gdyby go nie było .Gdyby spotkał sie tylko w Kościele Wszystko zalezy od tego jak ludzie z tym dzieckiem postepuja i jak jest ono przygotowane. Zalezy to od CIebie, twojego mężczyny no i oczywiscie eks. Ale te wszystkie osoby musza miec olej w głowie. Nie wystarczy jedna rozsądna osoba żeby to wszystko pogodzić. A nadal uwazam ,że cóeka powinna dobrze czuc sie i u Ojca i u Matki .I czuc miłośc obojga rodziców , czuc z nimi wieź bez względu na to czy żyją razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
Do mała odnaleziona Jeśli poczułaś się niesłuszne atakowana i żle oceniana przezemnie to bardzo przepraszam, ale ja czytając twoje słowa też nie poczułam się najlepiej, mało powiedziane - wydaje mi się że ty już wydałaś na mnie wyrok. Jeśli nie wierzysz to poczytaj sobie fragmenty swoich wpisów: "Smerfetko ty jak widac strasznie demonizujesz dzieci z poprzedniego małżeństwa Wiesz czego sie obawaim ,że takie nastawienie przypomina bajkę o kopciuszku tam tez ta druga nie umiala zaakceptowac faktu córki z pierwszego małżeństwa ale nie wyszło jej jak pamietasz na dobre. Pewnie jak to jest na weselach była usadowiona daleko , pewnie jeszcze przy stole dla dzieci wsród obcych , bo napewno przeważała tam twoja rodzina / ty wyraźnie czujesz sie zazdrosna o córkę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to nie atak Tylko staram sie zrozumiec to dziecko jakby nie było. Jezeli tak to odebrałąs to równiez przepraszam. Ale z twoich słow wychodzi chocby "odrobina zazdrosci o córke". Niepotrzebnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała masz rację, ale u nas jest jeden problem młoda nie będzie bywać u nas , no chyba że będzie miała już 18 lat i będzie sama chciała i matak już jej tego nie będzie mogła zabronic:O Na razie młoda robi to na co pozwala jej matka.:O I jeśli to nie zmieni się do komunii to niestety ale mój pójdzie pod kościól wręczy młodej prezent i powie, że nie może zostać na obiedzie , ale wkórtce nadrobią ten czas ;) Nie śadzę, aby dla młodej bycie ojca na imprezie rodzinnej miało wielkie znaczenie, bo od jej urodzenia nie bywa na takowych i młoda jest do tego przyzwyczajona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celineczka:) przeciez napisałam, że rozumiem Ciebie:) Natomiast mniej rozumiem go..... I jego ex, wg której zaburzasz emocjonalny rozwój jej dziecka:P Dobre:P Nie wiem, żyjemy w swiecie pełnym rozmaitych patchwork families i po prostu to, co było kiedys wyjątkiem powoli staje sie codziennością.... I jest małżeństwo, są dzieci i jakos można bez większych przepychanek to wszystko zorganizować, przynajmniej ja w to wierzę, że dorośli umieja się dogadać dla dobra dzieci, swoich dzieci. I jak juz napisałam Celineczko Ciebie rozumiem... bo to ma być Wasz dzień.... Choć można wszystko zorganizować, córka jest na slubie z kimś tam, a na weselu juz nie. Są różne rozwiązania... Ten dzień ma należeć do Państwa Młodych, a nie do ich dzieci i róznych spraw:) Ale wydaję mi sie, że obecnośc dziecka na ślubie jest czymś istotnym dla relacji rodzic-dziecko. Byłam na takim ślubie, był syn pana młodego, był na slubie, potem na obiedzie, a potem przyjechała znajoma matki i zbarała malca, miał wtedy 6 lat i był bardzo przejęty. trzymał kwiatki tak mocno, ze sie połamały:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj niestety bywał i jest przyzwyczajona, Al;e nie nniestety przeciez powinien skoro bylismy rodzina mała poznała rodzinne imprezy moze tylko teraz bardziej jej ich brak. Ale on ma zawse otwarte zaproszenie na urodziny , komunie Pozdrawiam i spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celineczka, dla mnie to wyjątkowe specyficzne to, co piszesz...jak uklada relacje była żona. :P Sama wyklucza ojca z życia dziecka, a fe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk ale matka tego malca wyraziła na to zgodę ! U nas wchodziłoby tylko porwanie :O więc ta opcja odpada, a ex mojego na naszym ślubie nie chce widzieć:P to jej warunek jak dziecko bedzie na ślubie to ona też :P Nie sądzę aby którakolwiek kobieta zaakceptowała taki stan rzeczy :D:D ja na pewno nie ! No chyba że mój zgodzi żebym zaprosiła swoich exów :D:D To dopiero byłaby imprezka :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam, że Ciebie rozumiem....dlaczego nie chesz małej:P bo nie chcesz ex. Przecież to jakaś paranoja:( Boże, czemu ludzie kilka razy w życiu dla dobra ogółu nie umieja zapomniec o własnych urazach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk to nie ja stwarzam chore klimaty miedzy moim a jego córka tylko ona:O Nie zgodziłam sie i nigdy nie zgodzę się na to aby nami manipulowała dla dziecka :P Te je ciagłe zmiany decyzji że w tym dniu może zobaczyć córkę a w tym nie ale niech zadzwoni rano, a rano słyszy że nie , bo nie , i nie będzie odwiedzania córki:O Jej zależy na kasie a nie na kontaktach dziecka z ojcem ;P gdyby mój umarł to ona by się ucieszyła bo dostawałby rentę na córkę :O Już nie raz to słyszałam jak wrzeszczała te swoja pierdoły do słuchawki :O Ona wolała by aby mój tylko płacił i nie widywał córki !!!!!!!!!!!!! I powiedziała że zrobi wszystko aby tak się stało!!!!!!!!! I ona to robi !!!!!!!!!!!!!! On się załamuje i powoli poddaje !!!!!!!!!!!!! A ja mam dość ich dziecinady :O albo rybki albo akwarium anie takie chamskie zabawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi:) JUz kiedys o tym pisałysmy, skoro taka jest...to sie idzie do sadu i sie egzewkuje swoje ojcostwo... Tylko że z tego co pamiętam, pisałaś, że on tego nie chce.... Szkoda... :( Szkoda, ze dorosli nie potrafia sie dogadac i konsekwentnie przestrzegac tych ustaleń:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk właśnie to zaczął robić zebrał już tone jakichś zaświadczeń i innych pierdoł i złożył sprawę do sądu dzisaj mija ok miesiąca i nic cisza :O więc nie wiem co dalej ! Ale kiedyś otrzyma pismo z sądu i albo bedzie to odrzucenie albo bedzie to zaproszenie na salę sądową :O Tylko czy naprawdę trzeba biegać po sądach ??????????????? Tak czy siak na ex na moim slubie nie zgodzę się i już :P może jeszcze powinnam ją posadzić na honorowym miejscu obok mojej mamy :P Co za tępa baba, to może ja też wprosze się na jej ślub:O ale byłby co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, cierpliwości sądy są zawalone i czeka się miesiąc zanim wyznaczą termin..... Ale swoją drogą to ma kobieta tupet..... różne rzeczy się czasem słyszy, ale o czymś takim jeszcze nie słyszałam:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, ale tu goraco! calineczka czy ty tez wychodzisz za maz? Cos przegapilam? mala odnaleziona mam do cieie pytanie, jako do ex. Nie spotykam sie jeszcze z dzieckiem mojego M ale chcemy do tego powoli doprowadzic. problem w tym, ze mamusia powiedziala, ze nie bedzie dziecko spotykalo sie z nami, powiedzila tez dziecku jakies glupoty o mnie i mimo, ze kiedys spotkalismy sie na neutralnym gruncie(jeszcze nie wiedziala, ze jestesmy razem, zreszta teraz tez tak do konca nie wie)i bylo wszystko ok, pewnego dnia jak M zaproponowal, ze moze wpadniemy do mnie to powiedziala nie, bo mausia jej powiedziala, zeby sie ze mna nie sootykala. Jak pisalam wyzej, M chce powoli doprowadzic do tego, zebysmy sie spotykali razem. Wiem, ze bardzo sie kochaja i wiem, ze on boi sie, ze dziecko moze go w jakis sposob odrzucic po tym jak bedzie spotykac sie ze mna, mimo, ze ex czyli jej matka tego zabronila(to oczywiscie moj domysl). Jak myslisz, co powinnam lub powinnismy zrobic, zeby w zaden sposob nie zranic dziecka? Ja sie bardzo zaczynam bac tego wszystkiego a chcialabym, zeby bylo dobrze. Ja w przeciwienstwie do calineczki nie bardzo wyobrazam sobie zycie bez niej tzn wiem, ze zawsze bedzie w naszym zyciu, wiem, ze ja kocha i nie chcialabym zrobic im krzywdy. Z drugiej strony nie chce, zeby dziecko mailo jakis spaczony obraz mojej osoby, ale czy mozna temu jakos zaradzic? ale sie rozpisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam doświadczenie
Nie spodziewaj się zbyt wiele - cobyście nie zrobili to i tak mała bedzie po stronie matki - bo to nie jest twoje dziecko i nigdy nie będzie. Ja próbowałam zaakceptować dzieci mężą, starałam się je nawet pokochać, ale dla nich i tak będę zawsze znienawidzoną drugą żoną ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×