Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

do tuż przed rozwodem Gdybyś uważnie przeczytała topic zauważyłabyś, że stałe jego bywalczynie mają czarne nicki. I wydaje mi się, że one rozmawiały z Tobą z szacunkiem i zrozumieniem pomimo czasem odmiennego zdania. To pomarańczowe osóbki, które szukają zaczepki i zadymy zjechały Cię z góry na dół. Bo przecież najłatwiej jest wbić się na topik poudawać którąś z nas, i opluć jak leci, potem zniknąć pozostawiając jednak, tak jak stało się to w Twoim przypadku, niesmak i wystawiając nam-next negatywną opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuż przed rozwodem > ciągle powtarzasz, że boisz się przepychanek takich o jakich tutaj czytasz ! Mam pytanie do ciebie bo nie bardzo rozumiem o co ty kopie kruszysz, a więc :czego ty właściwie sie boisz???????? Bo raz piszesz ,że tego iż druga żona może nie lubic twoich dzieci za jakieś tam nosy, innym razem że masz nadzieję że kobieta której nie znasz okaże się jednak mądra życiowo,to znowu że chcesz ułożyć sobie życie z normalnym facetem i nie masz ochoty na przepychanki z jakąś kobietą, to znowu o tym ze w postach na tym topiku wyczytałaś tylko niechęć do dzieci partnerów co cię ponoć strasznie przeraża. Już ci wyjaśniłam ale skoro nie rozumiesz to napisze jeszcze raz nie ma tutaj dziewczyny, która by ziała nienawiścią do dziecka jej parnera!!!!!!!!!!!!!!!! Jeżeli chodzi o uczucia do ex facetów, to są one różne w zależności od zachowań ex i tylko lub aż tyle !!!!!!!!!! Mam nadzieję, że teraz zrozumiesz!!!!!!!!!! Bo jaśniej już chyba się nie da tego napisać !!!!!!!!!:D:D:D:D:D:D Witaj zielony groszku ;) co u ciebie ????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha zapomniałam dodać , że nie wyżywamy się na wszystkich ex tylko za to że są ex, ale rozmawiamy o danym przypadku i zachowaniu jakiejś ex i to rozważamy i nawet często co cię pewnie zdziwi pytamy o zdanie dziewczyn, które też są po rozwodzie, a które mimo wszystko z nami rozmawiają ;) Mała bużka dla ciebie i 🌼 !!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mam nic przeciwko twojemu spojrzeniu na świat, ale na miłość boską nie oceniaj wszystkich tu dziewczyn przez rozmowe z jakąś grupką pomarańczek, które tak naprawdę chyba nie do końca wiedzą o czym piszą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Celineczki i reszta dziewuszek :) U mnie wszystko tak w porządku, że aż głupio się chwalić :D Nie pisałam juz dawno, bo w pracy mam istne urwanie głowy. A i długi weekednd spędzaliśmy poza domem a teraz jakiś wirus mnie dopadł. I chyba wiem czemu... no bo jak odmówić sobie spaceru po plaży na boso ;) Opuściłam się więc w pisaniu. Teraz będę nadrabiać bo już przeczytałam wszystkie wpisy. W temacie dzieci mogę się wypowiadać czysto teoretycznie, bo mój J. nie ma dzieci z poprzedniego związku. Ciekawe jak tam Ninke... hmm? Pewnie ma miesiąc miodowy i dlatego się nie odzywa. Aaa Celineczko, kupujemy wkrótce działkę bo chcemy wybudować dom, a jako że ogrodnik raczej ze mnie kiepski będę Cię niedługo podpytywać w sprawie roślinek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"No własnie przeraża mnie ta nagonka na te byłe, na dzieci\" A nie przeraża cie to co pisałam o ex mojego, ze kobieta utrudnia mu kontakt z dzieckiem i nawet w dzień odwiedzin potrafi wywieść je na drugi koniec Polski! Nie przeraża cie że ma jakieś chore fobie na mój temat a sama co kilka miesięcy zmienia facetów, na których każe 7latce mówic tato !!!!!!!! Nie przeraża cie to że ex mojego wydzwania do jego babci (kobita ma 86 lat) z pretensjami, że się rozwiedli a ona jest teraz sama!!!!!!!!!! Nie przeraża cie to że mówi o swojej córce że jest daunowata jak jej tatuś !!!!!!!!! Nie przeraża cie to?????????????????????????????? Ale przeraziło cie to ze ja ex mojego nie lubię tak !!!!!!!!! Przeraziło cie to że nie chcę aby na moim slubie ta dziewczynka była!!!!!!!! To cie tak bardzo przeraziło ?????????????? Dziwna jesteś!!!! ;) I ciężko z kims takim prowadzić rzeczową rozmowę!!!!!!! Więc więcej już nie będę do ciebie pisać !!!!!!!1 I razdę przeczytać więcej niż jedną strone tego topiku !! ;) może uchroni cię przed stanadrowymi błedami ex!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku w temacie drzewk i roslinek ogrodowych też jestem zielona ;) Naszą działke narazie porosły mlecze i mam piekny widok na zbocze góry usłanej tymi kwiatkami ;) A z waszego zakupu bardzo sie cieszę ;) fajniusi że coraz więcej nas będzie miało domki ;) i fajne mieszkanka ;) Właśnie wróciłam z grilowania bo deszcyk zacząlł padać :O I resztę dnia spedzę przed telewizorkiem:O Ale chyba z winkiem i miśkiem ;) A w tajemnicy ci powiem, że Anuok zrobiła się ekspertem w kwiatkach tarasowych ;) i chyba obie będziemy ją podpytywac o nowe gatunki ;) Jak przeżyją jej uprawę to może i naszą na działkach też ;) Pozdrawiam cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku a macie już bliżej sprcyzowane plany co do tego jak ten wasz domek będzie wyglądał??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczko jedni są dziwni, bo są leworeczni, inni bo kochają inaczej. A jeszcze inni, bo boją się kontaktu z dziećmi swych partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka***
Witam Was serdecznie!Mam 22lata! jestem tutaj pierwszy raz czytam wasze wypowiedzi i mysle ze dobrze trafilam.Jestem po zakonczeniu zwiazku z chlopakiem ktory mial 27lat mielismy sie pobrac w tym roku ale potoczylo sie tak a nie inaczej.Postanowilismy dac sobie spokoj bo bylo coraz gorzej miedzy nami. Ostatnimi czasy duzo sie zmienilo w moim zyciu! Spotkalam bardzo milego 35letniego mezczyzne ktory jest w czasie rozwodu.Fakt jest taki ze znalismy sie wczesniej gdyz On jest wujkiem mojej bratowej.Zawsze widywalismy sie na przyjeciach rodzinnych i mielismy ze sobą swietny kontakt.Jestesmy ze sobą dwa miesiace choc jest to milosc na odleglosc ale jakos sobie z tym radzimy! Sęk w tym, ze kiedy powiedzialam moim rodzicom o tym popadli w szal!nie oczekiwalam od nich gratulacji i usmiechnietych twarzy wiedzialam ze bedzie to dla nich szok!Wiec nie myslac dlugo spakowalam walizki i wyjechalam do mojego Miska! Z perspektywy czasu mysle ze zrobilam to dosc pochopnie ale uwierzcie mi mialam dosyc tej nagonki na mnie i na Niego!do tej pory ojciec nie chce pogodzic sie z tym faktem! Doszlismy do wniosku ze damy im troche czasu ze bedziemy jeszcze trwac z tą odlegloscia bedziemy widywac sie 2-3 razy w miesiącu aby oswoic ich do tej mysli! nie wiem czy dobrze robimy ale mysle ze im tez potrzeba czasu! a wiemy jedno ze milosc wszystko przezwycieza a czas leczy rany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do celineczki co to dzisiaj
strasznie krzyczała - wypowiedź kogoś z innego topiku, ale dotyczy to w sumie waszych problemów: "pasierbica a ja mam matkę, ojca, macoche i ojczyma, mogę więc wam powiedzie, jak to wygląda z drugiej strony. moje relacje z całą czwórką są świetne, a w głównej meirze zawdzięczam to nikomu innemu tylko ojczymowi i macosze. od samego początku bylo przychylnie nastawieni do mnie i moich rodziców. byłam nastolatka i nie rozumiałam dlaczego ktoś chce mi ukraśc rodziców. a ci "drudzy" na dodatek byli przeraźliwie mili!!!!! nie "miałam" nic na nich, mieszkałam z mamą, a moja macocha sama nakłaniała mojego ojca, żeby się ze mną jak najczęsciej spotykał, mój ojczym liczył się z moim zdaniem, wszystko konsultowaliśmy razem. nie wiem na ile robili to świadomie, a na ile z czystek kalkulacji, żeby ułożyć spobie stosunki ze mną, ale wyszło. potem to ja sama się do nich garnęłam. jeśli jesteście drugimi żonami, to przede wszystkim nie traktujcie dziecka jak wroga., dziecko czy nastolatek nie jest niczemu winne, a tym bardziej rozwodowi dwocih rodziców, on chce ich mieć przy sobie, nie ważne czy samych czy z nowymi partnerami. jesteście dorosłe, a więc dojrzalsze niż dzieci, stańcie na wysokości zadania. mam teraz 30 lat, rozwiedzionych rodziców, ale w zamian dostałach jeszcze parę dodatkowych. to bardzo wiele, wy tez możecie być dla dzieci swoich mężów kimś bliskim."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
a nie zastanawia cię moja droga, dlaczego ta dziewczyna świetnego kontaktu z ojcem i jego druga żoną nie zawdzięcza własnej mamusi - która to podobno jak każda była żona należy do grona tych kobiet, które tak usilnie starają sie zapewnić dzieciom świetne kontakty tatusia z dziećmi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka***
Swietna panuje u Was atmosfera naprawde mozna sobie swobodnie porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do celineczki co to dzisiaj
jakbyś moja droga przeczytała cały topik, tobyś wiedziała dlaczego te słowa wyżej skierowane były właśnie i szczególnie do celineczki. Niestety ona należy do tego gatunku drugich, co ne chcą mieć żadnego kontaktu z przeszłością swojego wybranka. Jestem tylko ciekawa, jak wy wszystkie drugie zostaniecie np. porzucone z dzieckiem to czy będziecie takie słodkie, jak teraz chcecie, aby słodkie były pierwsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka***
a wlasnie jeszcze nie powiedzialam o najwazniejszym moj misio ma dwoch wspanialych synow! wiem ze bardzo mocno ich kocha widze jakie ma z nimi relacje, jak oni odnoszą sie do Niego! nigdy w zyciu nie moglabym zabronic Mu jakichkolwiek kontaktow z nimi!przeciez to jeszcze dzieciaki, ktore nie są winne niczemu wiec dlaczego mialyby jeszcze cierpiec?! one i tak na swoj sposob przezywają rozstanie rodzicow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka***
wręcz bylabym zbulwersowana gdyby moj Misiek nie chcial utrzymywac z nimi kontaktow!okazalby sie wielkim draniem! troszeczke zaufania do swojego partnera gdy Cie naprawde kocha nie zrobi nic wbrew Tobie nawet gdy pojdzie w owiedziny do swoich dzieci z pierwszego malzenstwa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do werki
no cóż szkoda że nie bulwersują cię równie mocno matki, które własną złość przedkładają ponad dobro własnego dziecka i robią co mogą, by nie miało ono kontaktów z tatusiem. to dopiero jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka***
i tutaj sie mylisz ! ja nie powiedzialam takiego czegos ze mnie takie zachowania takich mam nie bulwersują! wrecz przeciwnie! kiedy taka matka zabrania lub utrudnia kontakty z ojcem ma dwa powody! albo boi sie ze moze przez to stracic dziecko co jest niedorzeczne albo tatus będąc jeszcze mezem mamusi " nie wiedzial o istnieniu dziecko" i dopiero wtedy gdy dochodzi do rozwodu nagle stara sie byc dobrym tatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do werki
jest jeszcze trzecia możliwośc, którą pominęłaś w swoich arcymądrych rozważaniach - zwyła ludzka podłośc w najczystszej postaci, taka która nie patrzy, co niszczy - a często niszczy własne dzieci - tylko cieszy się że może dokuczyć - np. sprawiając, że dobry do tej pory tatuś, nagle staje sie niedobry, co ukochanemu dziecku powtarza się w trosce o jego zdrowie psychiczne i szczęście, do znudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka***
i tutaj przyznaje Ci racje ale sama wiesz ze ludzka podlosc nie zna granic! a taką kobiete ktora krzywdzi swoje dziecko mozna wogole nazwac matką? naprawde wspolczuje dzieciaką ktore mają tak mądre a tak glupie mamusie! pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do werki
no i to właśnie w tym wszystkim jest najgorsze - krzywda dzieci. a nienawiśc bardzo często bywa ślepa, szkoda tylko, że płacą za nią ci, co akurat nikomu niczego złego nie zrobili - najmłodsi. I nic nie mogą na to poradzić, co najwyżej zrozumieją parę rzeczy jak dorosną, ale straconego czasu i nieobecności w ich życiu ojca przez kilka ładnych lat- nikt im nie zwróci. Pozdrawiam również. Może trochę mnie poniosło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuż przed rozwodem
Calineczko :D Rany Boga...nie musisz ze mną rozmawiac. Ale nie denerwuj się tak. To że Ty masz problemy w swoim zyciu nie jest naprawdę moją winą. Rozmawiałam z mężem i doszliśmy do wniosku, że dzieci już niedlugo poznają naszych nowych partnerów. Mnie ani ziębi ani grzeje wybranka mojego męża, jego nie obchodzi mój nowy partner. Ale i mnie i jego obchodzą nasze dzieci. I na pewno nie pozwolimy - po dzisiejszej rozmowie mam tą pewnosc aby cierpiały w jakikolwiek sposób. Spadam już z waszego topiku. Przelewacie złośc (no, jedna z was na pewno) na wszystkie pierwsze żony. Mnie pyskówki nie potrzebne, nie lubię ich i nie biorę w nich udziału. Jedno wam powiem - dzięki temu topikowi i niektorym wpisom mam nadziję uchronic własne dzieci przed takimi sytuacjami. Bawcie się milutko na topiku i nie dajcie się nerwom, szczególnie w prawdziwym życiu. Żegnam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka***
wiesz jezeli czytalas wczesniejmoje wypowiedzi to wiesz ze jestem w zwiazku z takim facetem - rozwiedziony i mający dwoch synow, ale do czego zmierzam moj Misiaczek:) stara sie spedzac jak najwiecej czasu z nimi! wiadomo praca i inne obowiazki ale nie nie kosztem dzieci! ja choc jestem taka mloda mam dopiero 22 lata nie pozwole na to aby odczuly ze zabralam im ojca zawsze na niego bedą mogly liczyc no i oczywiscie na mnie tez jezeli tylko będą chcialy:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do werki
w takim razie życzę Wam dużo sił i rozsądnej matki tych dzieci - która dostrzeże przede wszsystkim ich dobro - - nawet, jeśli początkowo przełamanie się będzie dla niej trudne. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
do tuz przed rozwodem...twoj nick kojarzy mi sie z moja sytuacja....1.5 tygodnia po slubie...i moj stwierdzil ze koniec...bedzie rozwod bo prosze go od 2 tyg.o naprawienie pralki..no i mecze go marudzeniem.Ja juz nie wytrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
czy to nie obled????poswiecam sie..akceptuje jego dlugi i to ze nia ma pracy..i td...a on mnie jak..zwykla ulicznice traktuje.czemu tak sie dzieje????????????czy za dobre kobiety zawsze w kosc dostaja??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mizy
"poświęcasz się" ??!!! kobieto, czy ty w ogóle wiesz, na czym polega związek dwojga ludzi i co mozna nazwać poświęcaniem? Chyba nie, może stąd te twoje kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyYY
cóż. Mnie się wydaje że nie pozwoliłabym na kontakty mojej córeczki z następną panną mojego męża. Najpierw musiałaby się stać żoną , co znając mojego męża tak szybko nie nastąpi. Na razie jeszcze nasz rozwód nie jest przesądzony ale małżeństwo jest w rozsypce. Nie pozwolę aby moje dziecko patrzyło jak tatuś pbściskuje inną kobietę .NIE NIE. I możecie mnie obrzucać błotem ale ze mną by się wam nie udało , a ojciec prędzej czy pózniej pójdzie za dzieckiem nie ma się co łudzić że będzie inaczej !!!!!!!!!!!! Zobaczycie kiedyś. OCzywiście jego kontakt owszem jak najczęstszy z nią , ale nowa kobieta wara od mojego dziecka. Dodam że byliśmy zgodnym przytulającym i kochającym małżeństwem. I mąż raczej nie ma teraz nikogo , nadal się przytulamy i pocieszamy ale mozliwe żę problem nas przerósł. I taka jak wy często wtedy wkracza i niszczy ostatnie szanse na uratowanie rodziny. Taka prawda niestety. JEdnak same się przekonacie jaki to ból jak i wam coś się posypie . Na razie jesteście słodziutki , a ciekawe jak będzie za 5 latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie róbcie proszę Was z tego topiku pomarańczowego podwórka do krzyczenia na siebie...... 2 strony, których jakos nie mam ochoty czytać:( Rozmawiajcie ze sobą, z nami, ale do licha nie krzyczcię, nie wrzeszczcie i nie bądzcie takie złośliwe.... Miejsce na takie zachowania są gdzie indziej, tu prawie zawsze panował spokój.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuż przed rozwodem, z tego, co opisałaś, z całej zarysowanej przez Ciebie sytuacji, przynajmniej dla mnie, rysuje się dośc pogodny obraz. Skoro rozwodzicie się na przyjacielskiej stopie, że się tak wyrażę, dzieci, jak i reszta otoczenia odczuwaja ta atmosfęrę. A w niej nie panuje mściwosć i nienawiśc... Myślę, że jest to dobra podstawa do budowania zdrowych relacji w układzie z nową żoną, dziećmi i ex.... Na prawdę nie przejmuj się tak mocno na zapas. Z własnego doświadczenia wiem, że z takiego myślenia robią się problemy, których w rzeczywsitości nie ma... Nie uprzedzaj faktów i czekaj, ale czekaj też bez takiego nastawienia, że druga zona ograniczy kontakty z ojcem.... Czekaj spokojnie na rozwój wydarzeń, bez uprzedzeń, bo mimo Twoich deklaracji jakoś się one czasem ujawniaja;) I jeszcze coś, proszę nie generalizuj wszystkich next na podsatwie kilku pomarańczowych postów. Pisałam juz o prawach generalizacji, wielkich i małych kwantyfikatorach. Trochę szkoda, że na podstawie kilku pomarańczowych postów jednej osoby wydajesz opinię o wszystkich next, szczególnie z tego topiku:( I jeszcze coś, kasiu, nie wszystkie wszystko zwalamy na ex, przynajmniej ja wiem, gdzie były jego błędy. Nawet miałam możliwosć porównania wersji obu stron, jej nieco bardziej histeryczna, ale przesłanie było podobne:) Więc też nie generalizuj, smutne to, że dla własnych celów (polepszenia sobie samopoczucia?) buduje się nieco zafałszowany obraz rzeczywistości. Ja stoję na przekonaniu, że każda historia jest inna i są dobre i złe kobiety bez dzielenia ich na next i ex. Tyle ja, równiez pewnie postrzegana jak z tego topikowego kółka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pogodnie :) Celineczko, tak mamy pewne plany związane z tym jak powinien wyglądać nasz dom. Mamy nawet na oku jeden projekt, który ma wszystko co w takim, wymarzonym przez nas domu powinno być. No i nie jest duży bo ma ok. 116 m kw. Pozdrawiam niedzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×