Mahoniowa81 0 Napisano Grudzień 21, 2012 Hmmm, myślałam że PCOS to zawsze słabe i rzadkie miesiączki. ja mam wręcz przeciwnie. Czyżby i tutaj lekarze mnie zawiedli... ? Jestem z zachodniego pomorza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 21, 2012 Nie zawsze... A w USG jajników co Ci wyszło? Aha;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mahoniowa81 0 Napisano Grudzień 21, 2012 Żadnych zmian. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 21, 2012 A mierzono Ci objętość jajników? W PCOS może nie być pęcherzyków na jajnikach, ale gdy obj. jajników jest większa od 10 mm3, to też stwierdza się ten zespół. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mahoniowa81 0 Napisano Grudzień 21, 2012 Nie miałam żadnych takich badań bo przecież według lekarzy ich nie potrzebuję... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 21, 2012 niestety le teraz nie ma lekarzy z powołania praktycznie, wszystko dla pieniędzy.. a nasze potrzeby ich mało interesują . stosowała któraś z was olej z krokosza ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smuciara 0 Napisano Grudzień 21, 2012 dzięki dziewczyny za wsparcie :) wynik odbiorę po świętach dzisiaj nawet nie dzwoniłam czy jest bo i tak nie miałabym czasu jechać go odebrać dziewczyna tak czytam te ostatnie posty i zastanawiam się co do powiązania stresu i hirsutyzmu ja ostatnio zauważyłam albo mi się wydaje że mam tak jakby troszkę mniej nasilony porost włosów na brodzie a ostatnio mam mniej stresu i nie jestem zdołowana jak dawniej chociaż dzisiaj czuje jakiegoś małego dołka :( kiedyś coś na ten temat czytałam że stres powoduje wzrost męskich hormonów ale nie pamiętam szczegółów... Malinowa_Różo dobrze rozumiem że jak brałaś spironol to waga nie szła w górę? ja przed okresem też często w oczach przytyję a po waga w miarę wraca do "normy" tzn do wagi z przed okresu przynajmniej optycznie bo na wagę stanąć się boję... :D iizzuu masz rację co do lekarzy pewnie są jakieś wyjątki ale rzadkie, mnie kiedyś jeden "lekarz gin" na prośbę o skierowanie na badanie hormonów powiedział że nie da bo by musiał zwijać interes, normalnie brak słów... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 21, 2012 Mahoniowa81, a powinni Ci byli zmierzyć... Niestety mi również do tej pory obj. nie zmierzono, będę miała robione USG w tym celu za miesiąc. Gin., którzy nie zajmują się leczeniem PCOS, niestety zupełnie olewają mierzenie objętości jajników. smuciara, podczas leczenia waga przed mies. też szła do góry zazwyczaj o kilogram tylko, ale to raczej przez apetyt, a nie zatrzymywanie się wody. A teraz, jestem w 1 mies. bez Spironolu po prawie rocznym leczeniu i widać, że woda się zatrzymuje w org.- mam spuchnięte palce, piersi, a najgorzej brzuch, wyglądam jakbym w którymś mies. ciąży była..., no i oczywiście kilka kilogramów do przodu;/ Szkoda słów na tego lek.;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 21, 2012 to jest obowiązek lekarza żeby skierować na badanie przecież. od tego badania są żeby wiedzieć co się dzieje co jest nie tak Malinko , może to alergia ? moja koleżanka chodziła spuchnięta i brała tabletki żeby częściej mocz oddawać i jej przeszło.. tylko że cały czas na odczulanie chodzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 21, 2012 iizzuu, nie , to na pewno nie alergia;) Typowe PMS:] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 21, 2012 nie znam się na tym:) ale wiem, że są tabletki moczopędne od tego aby ciało nie było takie spuchnięte Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 22, 2012 Tak, właśnie takim lekiem jest Spironol;) Podobnie działają np. tabl. Yasminelle- zawierają składnik występujący w Spironolu- drospirenon, który zapobiega obrzękom:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 22, 2012 aa :d haha , w tabletkach to nie jestem zbytnio zorientowana, bo staram się ich jak najmniej brać :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 22, 2012 Ech, ale zdołowana jestem, wciąż nie mam mies. Wzięłam kilka tabl. duphastonu, więcej już nie biorę, bo nie chcę sobie zaszkodzić. Kurcze, boli mnie podbrzusze i piersi, a mies. dalej nie ma;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mahoniowa81 0 Napisano Grudzień 22, 2012 Malinowa, a już tak miałaś z okresem? Mnie w październiku miesiączka się spóźniała i okazało się, że antybiotyk to spowodował. PMS bywa gorszy od samego okresu, więc współczuję Ci z całego serca. Co do badań, to u mnie endo przyjeżdża raz w miesiącu, więc nawet sobie nie zawracam głowy wpisywaniem w kolejkę. Prywatny jest co tydzień ale mnie na niego nie stać. Mogę więc jedynie iść do ginka, który teraz, gdy nie biorę pigułek, nie jest mi zbytnio do szczęścia potrzebny. Jak tam przed Świętami dziewczyny? Ja jutro będę walczyć z facjatą... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 22, 2012 Mahoniowa, ja mam całe życie nieregularne miesiączki, z tym, że od roku brałam duphaston i zawsze było tak, że jak brałam np. w jednym miesiącu, to w drugim cykl trwał tyle samo, ile ten "leczony". Prościej mówiąc, jak brałam w listopadzie duphaston i w 27 d.c. miałam mies., to w tym mies. też tak powinno być, ale nie jest i to mnie martwi. No, tak, już bym wolała tę mies., niż to męczenie się z PMS. Ech, przepraszam, że Wam smęcę, ale dobija mnie to już;/ Jeśli chodzi o lek., to szczerze powiedziawszy u mnie w regionie, z którego pochodzę, jest tragedia, więc nie wiem co będzie, jeśli wrócę do siebie po studiach... Na NFZ endokrynolodzy beznadziejni, zresztą chyba powinnam napisać beznadziejna, bo jest jedna (!) babka. Z kolei ginekolodzy- tu jest równie słabo jak z endo. Na NFZ nawet nie próbowałam się dostać, wystarczą mi opinie o tych lekarzach. Natomiast prywatnie wcale lepiej nie jest, mam wrażenie, że tu lek. tylko porody umieją odebrać, a np. o PCOS nie słyszeli nigdy. Ja chodzę prywatnie, co niestety sporo kosztuje. Moja endo. przyjeżdża do nas 3 razy w mies. Obecnie studiuję w mieście, skąd ona przyjeżdża, więc przynajmniej długie kolejki mnie omijają. Słono płacę za wizytę, ale takiego lek. ze świecą szukać. Natomiast do nowej gin. trafiłam zaledwie 3 tyg., oczywiście też prywatnie, bo na NFZ nie przyjmuje, całe szczęście, że też z niej zadowolona jestem, już mi sama mówiła o badaniach w klinice itp. U mnie świąteczne porządki zakończone, jeszcze jedzenie trzeba przygotować:) Na razie dietę trzymam, mam nadzieję, że święta mnie nie złamią, choć wiadomo, że na coś zakazanego pewnie się skuszę;p Kurcze, ja też bym chciała powalczyć z włosami, a nie mogę, bo nie zniosę tego bólu przed okresem:( Wczoraj na szczęście wyszłam zwycięsko z pojedynku z wrastającymi włosami, udało mi się prawie wszystkie wyciągnąć. W ogóle zła jestem, bo przez 2 lata udało mi się ukrywać problemy z hormonami przed babcią, to teraz ojciec musiał się wygadać. No i przez to obawiam się Wigilii... Jeśli nie dostanę jutro mies., to nie będę w stanie wydepilować rąk, a wiem, że na pewno babcia będzie się wpatrywała we włosy ech;/ Już nie mówiąc o tym, że pewnie cała rodzinka się już dowie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mahoniowa81 0 Napisano Grudzień 22, 2012 A marudź sobie ;) Mnie przed miesiączką chcą zamknąć w piwnicy... albo z domu precz wygonić. Też już niby mi się miała zbliżać, ale doliczyłam się, że dopiero na sylwka dostanę i mam lipę, bo wtedy kłaki będą najmocniejsze a mam go spędzić ze znajomymi mojego faceta. Z tymże jeśli okres będzie mocny, to będziemy u mnie na sylwka we dwoje. Ja gdybym mogła się na dłużej położyć na endokrynologii to bym jakiś sposób znalazła żeby się tam wepchać. Niestety hirs. to tylko jeden z wielu moich problemów zdrowotnych a z doświadczenia wiem, że na danym oddziale zajmują się tylko tym, na co się tam leży. Krótko mówiąc za chora i za biedna jestem żeby się leczyć w naszym "wspaniałym" kraju ... O moim hirsie wie mama, chłopak i babcia, ale ona to rozumie. Tak to jest, że obawiamy się reakcji na naszą chorobę bliskich osób. Ja staram się w ogóle nie myśleć o chorobie, gdy jestem w towarzystwie postronnych osób. Utrzymuję bezpieczny dystans, ale staram się nie popadać w obłęd. Jednak nie zawsze tak było. To efekt długoletniego autoprania mózgu ;) Miewam załamki ale jakoś udaje mi się z nich wychodzić. Stwierdziłam, że jeśli nie mam na coś wpływu, to nie ma sensu sie z tym szarpać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 23, 2012 rodziny nie ma co się wstydzić , oni to na pewno zrozumieją.. u mnie wiedzą i akceptują koleżanki tak samo.. przynajmniej jest się komu wygadać .. gorzej z tym że twierdzą że mi to ani trochę życia nie utrudnia.. ale jednak największa obawa to przed chłopakiem u mnie.. miałam kiedyś takiego któremu odważyłam się powiedzieć i to zaakceptował.. był starszy ale teraz jakoś nie wyobrażam siebie z nikim pomimo mego młodego wieku :) Malinko nie przejmuj się :) na pewno nie będzie tak źle , jeżeli babcia wie to na pewno zrozumie :) jedyne co może się jej nie spodobać to że bierzesz tabletki :P takie są babcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 23, 2012 Mahoniowa, mnie też już pewnie powoli będą mieć dosyć;), zwłaszcza ojciec, ten mnie najbardziej denerwuje ostatnio. Hmm, a np. nie masz w rejonie jakieś szpitala z endokrynologią? Mogłabyś pójść na NFZ do poradni przyszpitalnej, może udałoby Ci się dostać na oddział. Ja z tym problemu nie miałam, ale zapewne przez to, że chodzę prywatnie do lek., która jest ordynatorem endokrynologii. Co do os., które wiedzą o moich problemach i hirsutyzmie, to wiadomo, wiedzą rodzice, bracia oraz ciocia z wujkiem, kuzynka, no i teraz babcia. Ja chciałam to utrzymać w tajemnicy, bo nie jestem gotowa rozmawiać o hirsutyzmie z innymi osobami... Z babcią mam ten problem, że raz- pewnie przy każdym spotkaniu będzie się o to mnie wypytywać, a jak wyżej pisałam, nie jestem gotowa na rozmowy o hirsutyzmie, a dwa- babcia często roznosi informacje, więc obawiam się, że wygada całej rodzinie. Dla mnie hirsutyzm to nie jest łatwy temat, ciężko mi o nim z kimkolwiek rozmawiać, jedynie tutaj, na forum, mogę się wygadać, bo wiem, że zrozumiecie. iizzuu, akurat o tabl. nic nie powie raczej, bo mama jej mówiła, że to przecież w trosce o późniejszą możność zajścia w ciąże itp.:) Zresztą mama powiedziała babci, że ma mnie wypytywać o nic, więc zobaczmy;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 23, 2012 U mnie w rodzinie to nawet nie wiem to wie :) ale mam z większością dobre kontakty , a jak kiedyś wiedzieli to już pozapominali np moj brat. a z koleżanek to raczj te u których mam bezgraniczne zaufanie.. i właśnie one są dla mnie największym wsparciem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 23, 2012 U mnie w rodzinie to nawet nie wiem to wie :) ale mam z większością dobre kontakty , a jak kiedyś wiedzieli to już pozapominali np moj brat. a z koleżanek to raczj te u których mam bezgraniczne zaufanie.. i właśnie one są dla mnie największym wsparciem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 23, 2012 iizzuu, ja wolę, żeby jak najmniej osób wiedziało. Bracia wiedzą, bo odwiedzali mnie w szpitalu na badaniach. Natomiast jeśli chodzi o koleżanki, żadna nie wie, bo wiem, że nie zrozumiałyby problemu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smuciara 0 Napisano Grudzień 23, 2012 iizzuu to zazdroszczę (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu) ci otoczenia że możesz o tym pogadać i być zrozumiana ja nikomu o tym nie mówię rodzina pewnie zauważyła co jest grane koleżanki, nie wiem zresztą pozrywałam kontakty utrzymuje tylko z jedną koleżanką i kolegą,mogę powiedzieć że są moimi przyjaciółmi ale nie mam odwagi ani ochoty o tym z nimi gadać pewnie by mnie pocieszali a ja nie znoszę jak ktoś nie ma pojęci o problemie i mówi żeby się tym nie przejmować itp. Na ten temat rozmawiam tylko na tym wspaniałym forum i z moim mężem. Bardzo mnie wspiera ale podejrzewam że nie ma pojęcia co to znaczy hirs dla kobiety ja tak samo jak Malinka wolę żeby jak najmniej osób wiedziało... Dziewczyny życzę Wam wszystkiego co najlepsze na te święta i żeby wreszcie nasze problemy stały się prostsze, żebyśmy trafiały na lekarzy z powołania którym zależy na dobru i zdrowiu pacjenta a nie tylko na forsie i ogólnie zmiany na lepsze wszystkiego co tego wymaga a w nadchodzącym Nowym Roku dużo radości, miłości i pomyślności Błogosławionych świąt kochane :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 23, 2012 Ja również chciałam Wam życzyć wesołych i spokojnych świąt:) Dużo zdrowia i optymizmu. Oby nadchodzący rok przyniósł nam jak najmniej trosk, żeby nigdy nie brakowało nam sił w walce z hirsutyzmem, a chwile załamania pojawiały się jak najrzadziej. No i wyczekiwanych rezultatów leczenia, depilacji:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 23, 2012 u mnie bracia odwiedzali ale nei byli zainteresowani dlaczego w szpitalu jestem, mam dwie koleżanki które wiedzą o tym bardzo dużo i są ciągle przy mnie i jak siostry zwłaszcza że jedną znam 11 lat mając obecnie 17, z resztą kontakty są jakie są i ja Wam również dziewczęta życzę wesołych świąt :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa_Róża Napisano Grudzień 24, 2012 Udało się, nareszcie dostałam miesiączkę:) Dziś lub jutro zacznę brać w końcu Yasminelle:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mahoniowa81 0 Napisano Grudzień 24, 2012 Malinowa - gratuluję, ale Ci się trafił prezent pod choinkę ;) Ja kiedyś mieszkałam w internacie i zawsze wolałam powiedzieć o swoim problemie współloaktorkom, żeby codziennie się nie spinać, czy aby czasem czegoś nie zauważyły... To samo z facetami, jeśli z jakimś zapowiadałą się poważniejsza znajomość mówiłam o hirsie, bo wychodzę z założenia,że takie rzeczy powinno się od razu wyjaśniać, żeby potem nie było kwasu w związku z tego powodu. Albo akceptuje albo nie... Mój obecny partner też chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, jakim ta choroba jest dla mnie ciężarem. Ale z ludźmi już tak jest... Kiedyś mnie denerwowało jego podejście. Miałam wrażenie, że olewa moje problemy. Dziś wiem, że mi współczuje, chciałby pomóc, ale nie ma jak. Daje mi do zrozumienia, że mój hirsutyzm nie przeszkadza mu w byciu ze mną. Wczoraj woskowałam fejsa. Zastosowałam kilka nowych rad: 1.Żadnego kremowania w dniu depilacji 2.Przemycie ciepłą wodą skóry przed depil. 3.Posmarowanie skóry po depil. Triboticem (Porada Malinowej_Róży - Dziękuję :-)) Rano wstałam i po oględzinach stwierdzam, że jest nieźle-bywało gorzej. Może chociaż przez Święta bedę mieć spokój. Dołączam się do życzeń, w których tak ładnie ujęłyście, to czego każda z nas pragnie ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 25, 2012 Mahoniowa nie bałaś się że komuś wygada? ja wlasnie przez ten hirsutyzm boje sie miec kogos, boje sie odrzucenia i nie moge zaufac ze zachowa to dla siebie Malinka niby okres nic dobrego ale w tabletkach to jak najbardziej , teraz powinien sie uregulowac:d a to jest jednak powod do radosci mi przez to ze zaprzestalam brac tabletki sie strasznie znieregulował Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mahoniowa81 0 Napisano Grudzień 25, 2012 iizzuu jakoś nigdy mi coś takiego do głowy nie przyszło. Myślę, że to jest w moim i jego wspólnym interesie aby zostało to między nami. Ludzie są okrutni... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iizzuu 0 Napisano Grudzień 25, 2012 Mahoniowa, ja się obawiam tego, że chłopak dowiadując się o tym..zacznie się mnie brzydzić , odrzuci i na koniec będzie się z tego nabijał i nie zachowa tego sobie.. może dlatego szukałam starszego chłopaka bo twierdziłam że on prędzej zrozumie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach