Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość smutna_małgosia

Dziewczyny z hirsutyzmem

Polecane posty

Gość mistificated
martek22 nie przejmuj sie tak bardzo bo to niszczy zycie, teraz wiem , ze nie ma sie co rpzejmnowac. Cieszmy sie ze jestesmy zdrowe oczywiscie w sensie zagrozenia zycia. Hirsutyzm to tez choroba ale nie zagrazajaca zyciu wiec nie ma sie co rpzejmnowac. Sa mezczyzni ktorzy akceptuja ten defekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistificated
ok wiec to moze byc podwyzszony testosteron albo jak ktoras z dziewczyn tu wspomniala nadwrazliwosc mieszkow wlosowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistificated
moze to byc podwyzszony testosteron lub jak ktoras tu z dziewczyn wspomniala: nadwrazliwosc mieszkow wlosowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
casta, Nie musisz nic placic, jest mnostwo poradni, w ktorych koszt jest refundowany przez NFZ... najwazniejsze badania na poczatek : TSH, prolaktyna , testosteron ... w surowicy.... i USG jamy brzusznej, jesli jestes dziewica - to przez powloki. Na tej podstawie lekarz powinien miec podstawy do rozeznania. Jesli nie skieruje Cie na te badania, na pewno nie jest wiarygodny.Jesli bedzie to koniecznie, wysle Cie do szpitala na bardziej szczegolowe badania, tam spedzisz zapewne do kilku dni. Tylko ... nie wyolbrzymiaj problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ważne, żeby się leczyć, bo wloski mają zazwyczaj poważniejszą przyczynę. Tylko, Loris bardzo słusznie napisałaś, na to trzeba mieć pieniądze. No i trafić na dobrego lekarza. Na studiach radzić musiałam sobie sama. Nawet kupno Diany było dla mnie problemem, a przecież to jedne z tańszych tabletek. Lekarka powiedziała mi, że tak \"porządnie\" to ona musiała by mnie prywatnie leczyć-jest ginekologiem-endokrynologiem, ale nie ma umowy z NFZ. wiem jakie powinnam mieć badania zrobione, ale po prostu nie było mnie stać prywatnie, a państwowo nie było szans w moim mieście. I co? Jak niby się leczyć? Teraz po prostu biorę tabletki, żeby hamować owulację i wpływ androgenów. Ale już nie Diane, boję się jej. Dlatego mam pytanie tutaj do dziewczyn z PCOS, ty Papryczko masz to też prawda? Czy bez zbadanej przyczyny i oznaczenia hormonów, branie tabletek (Yasmin) mi bardziej nie zaszkodzi niż pomoże? Teraz jestem za granicą, z powodów finansowych i choćby nie wiem co, to po powrocie do Polski zacznę się \"porządnie\" leczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nutki, pozwol, ze ja Ci odpowiem... te badania wykluczaja juz z gory PCOS... jezeli jednak lekarz stwierdzi, ze jest to \"mozliwe\"... wtedy wysyla na badania. Te badania, ktore wymienilam - sa refundowane. Nie robcie z tego wielkiej tragedii, gdy lekarz mowi \"taka juz Twoja uroda\" w pewnym stopniu ma racje...z tym problemem bedziemy sie borykac do konca zycia. Jezeli chodzi o Diane, no coz... dziala jak kazdy inni srodek antykoncepcyjny, ale tylko ona jest podawana w fachowej literaturze jako antyandrogennie skuteczna. Nie mozna mowic, ze lekarze sa niedouczeni w tej materii, akurat do tej przypadlosci przypisane sa 3 lekarstwa, praktycznie 2. Nie mozna myslec, ze inne lekarsrtwa antykoncepcyjnie mniej pustosza nasz organizm... kazdy takowy lek niszczy m.in. watrobe i nie tylko przy Diane trzeba brac cos na watrobe. Nie ma sensu sie tym az tak przejmowac...to i tak poniekad (statystycznie) walka z wiatrakami. Sa gorsze choroby... warto zamiast sie tym martwic czesciej \"robic\" morfologie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJakWy
z powodu wyzej wymienionego problemu od 5 miesiecy biore tabletki CYPREST, ktorych glownym zadaniem jest zmniejszenie owlosienia....poprawa jest,ale tylko w takich miejscach jak: warga (pozbylam sie wąsiku) i sutki (mialam tam kilka ciemnych wloskow,zostaly moze 3 i to znacznie krotsze)....niestety wlosy na udach (moja zmora) ciagle sa ;( myslalam,ze i w tych rejonach tez cos ruszy....NIESTETY NIE, a juz planuje porzucic tabletki,bo zaczely wystepowac skutki uboczne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem lekarzem, by stwierdzić: Tak, to Ci nie zaszkodzi. Bo tego nie wiem. Ale nie rozumiem o co chodziło z tym leczeniem prywatnymi NUTI. Ja owszem, chodzę do swojej endokrynolog-ginekolog prywatnie. Jednak głównie ze względu na czas. Przyjmuje popołudniami, nie muszę długo czekać na wizyty co jest dla mnie bardzo ważne. Jednak najważniejsze badania miałam robione na koszt państwa (zapłaciłam tylko za skierowanie do szpitala 200 zł plus 100 zł wizyta), czyli nie małą kwotę. Za to w szpital przebadali mnie dokładnie i z pewnością koszt tych badań prytanie byłby kilkakrotnie wyższy. Wydaje mi się, że bez oporów powinna skierować cię na badania, bo i tak nikt nie idzie do szpitala \"prywatnie\", a podstawowe badania krwi niedrogie. Ja biorę jak już mówiłam Evrę. Dostałam właśnie wyniki, testosteron z ogromnego teraz mieści się w normie. Ale jestem ciekawa opinii lekarza. I nie liczcie, że włosy przy tabletkach znikną. Nie znikną. Ale teraz nie rosną mi nowe po depilacji i są miękkie, jednak to co już wyrosło zostanie. Przy dobrym leczeniu jest jednak szansa, że laser usunie stare włoski a na ich miejsce nie wyrosną nowe. Jak u mnie. Ja jeszcze czekam z laserem, zmieniłam dietę, biorę plastry, chodzę na chemiczne peelingi (wczoraj pierwszy raz wyszłam z domu bez podkładu, a to dopiero po pierwszym zabiegu). Gdy ten stan utrzyma się pół roku zacznę usuwać włoski laserem. Ogółem: Włoski na brodzie: przestały wyrastać, został meszek, zupełnie naturalny. Wąsik: oczywiście, że jest. Ale rośnie trochę wolniej. Włosy na rękach: bez zmian, bo nic z nimi nie robię i nie znikną przecież. Taka prawda. Włosy pod pachami: nadają się do golenia wreszcie, może nawet pójdę na wosk. Włosy na nogach: miodzio, ogoliłam włosy w piątek a dzisiaj dopiero zaczynają odrastać. Włosy na brzuchu: wydepilowana 2 miesiące temu woskiem linia bikini pępek jeszcze nie odrosła! Bikini: trochę wolniej odrasta, po wosku spokój z linia majtek na 3 tygodnie. Więcej grzechów nie pamiętam. :) BTW, widziałam temat na głównym o gotowaniu soczewicy. Mnie też wychodzi zawsze breja, ma być taka? Pytanie do naszej cudownej i pięknej weganki zwały :D. Zdrowy tryb życia jest ważny, ruch, zdrowa żywność, to przede wszystkim. I bez paranoi. Niedługo nawet normalnie owłosione kobiety będą się tu wpisywać, jako chore na hirsutyzm bo mają meszek na rękach;). Nie dajmy się zwariować szczególnie, że każda tutaj pisze o sobie (oprócz mnie;) ), że poza h jest bardzo ładna. ufff, dużo tego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NUTKI miało być*. A włoski na piersiach są nadal, zapomniałam o nich, ale szare. Dam im żyć swoim życiem, bo cycki są ogólnie niezłe. Mogło być gorzej. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle robicie że nie mowicie o takich problemach mężowi.Myślicie że jak dowie sie o takiej sprawie to przestanie was kochac?Własnie że nie,powinien was wspierac.Tylko idiota by postąpił inaczej...szkoda czasu na takich facetów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwała: dziękuję miło że się o mnie martwisz, ale to że ciągle powtarzasz że nie ma na to lekarstwa i nic nie działa nie pomaga na pewno żadnej z nas. Może coś pomaga tylko o tym nie wiemy i nie mamy do tego dostępu. Ja ciągle szukam po necie i znajduję różne substancje które mają silne właściwości antyandrogenne tylko nikt nie chce się chyba zająć sporządzeniem jakiegoś np. kremu, bo chyba to byłoby najskuteczniejsze. Dowiedziałam się np że za granicą finasteryd jest z powodzeniem stosowany zewnętrznie, a u nas nikt o tym nie słyszał i nie ma do niego dostępu. W opisie tego leku jest nawet ostrzeżenie żeby kobiety w ciąży nie dotykały rozkruszonej tabletki bo substancja cztynna łatwo przedostaje się przez skórę i może uszkodzić płód. Więc jest to jakaś bomba antyandrogenna, gdyby był jakiś krem który to zawiera na pewno byłby skuteczny, a nie trzebaby truć się tym od środka. Słyszałam też o antyandrogennych właściwościach lukrecji która chamuje receptory androgenne 5alfa-reduktazy, niestety sama np herbatka nie zadziała, bo trzeba ją odpowiednio przetworzyć co nie jest możliwe w warunkach domowych choć niektóre osoby z inego forum prubowały. Niestety herbata z lukrecji bardzo podnosi cisnienie tętnicze a na mam z nim problem więc picie samej herbaty odpada. Nawet tabletki do ssania na gardło z lukrecją blokują receptory co piszą w ulotce, ale nie można ich długo przyjmować, bo działają źle na coś innego. Niestety herbata z lukrecji bardzo podnosi cisnienie tętnicze a na mam z nim problem więc picie samej herbaty odpada. Są więc jakieś pierwsze jaskółki tylko najbardziej frustrujące jest to że nikt nie chce sie tym zająć, przecież odpowiednie substancje są i na pewno taki produkt z nich stworzony byłby skuteczny raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mnie najbardziej denerwuje u niektórych z was to że usprawiedliwiecie tych debilnych lekarzy, którzy muwią wam typowe teksty,nie widząc tego że to zwykły wykręt, próbują w ten sposób odwrócić uwagę od braku wiedzy, choćby psychologicznej. A tekst ttpu \" poukładaj sobie coś najpierw w swojej głupiej główce \" dobiłby mnie zupełnie, czułabym się na maksa poniżona. Co ktoś może wiedzić zwłaszcza facet co dzieje się w główce młodej dziewczyny która musi ciągle coś ukrywać, nie może sie cieszyć młodością, patrzy z zazdrością na innych, bo wie że jej życie nigdy nie będzie wygladać tak samo. Być może w wieku czterdziestu lat ten problem nie będzie dla mnie taki ważny, ale teraz mam tyle ile mam i ważne jest dla mnie co innego niż dla starszej kobiety. Poza tym nie wiem jaką będę czterdziestolatką, skoro nie mogę być normalną dwudziestolatka. Prawdziwi lekarz...., myślący lekarze, być może też nie wiedzą dokładnie jak to leczyć ale chociaż wiedzą jak to wpływa na życie i psychikę dziewczyny, a taki konował powie ci że taka twoja uroda. Co to ma wspólnego z urodą...? Być może teraz bluźnię ale czasami wolałabym mieć jakąś poważną chorobę, bo chociaż wiedziałabym że ktoś mnie traktuje poważnie i wiadomo że to da się leczyć. Nawet na raka i wirusa HIV są lekarstwa i możliwe jest wyleczenie a na głupie włosy ...nie! I jeszcze mam myśleć tak jak chcą lekarze bo tak im wygodniej, po co się przejmować ...kiedy przez twoją psychikę spowodowaną nierozwiązywalnym problemem życie przelatuje ci przez palce. Wiecie ja może nie przejmuję się włosami jako takimi, tylko tym jak przez nie wygląda moje życie, czego nie zrobiłam, bo odbierały mi chęci, co będzie dalej? Teraz trudno to wszystko poukładać nawet nie przejmując się włosami. Ja nigdy nie byłam traktowana poważnie, nawet jako dziecko, być może przez moją powierzchowność, jestem drobna, a w mojej rodzinie nie lubi sie takich osób przez sam wygląd. Nigdy siebie nie akceptowałam i to nie tak sama z siebie, zaczęłam się sobie przyglądać odkąd słyszałam różne niepochlebne komentarze na mój temat, zawsze sie mnie czepiano, a to że jestem za chuda, a to że \"jak to kiedy będzie dzieci rodzić\" takie teksty padały od kochanych cioć i wójków. A ja coraz bardziej popadałam w kompleksy, najgorsze jest to że to często było przy moich rodzicach którzy nigdy mnie nie bronili, a jedynie uśmiechali się jakby z litością i mówili że ona już taka jest. A ja tylko czekałam żeby któreś powiedziało odwalcie sie od niej, przecież ona jest wygląda normalnie, dla mnie jest najpiękniejsza na świecie. Wtedy już nic by mnie nie dotknęło aż tak bardzo. Teraz mam problem którego też nikt nie traktuje poważnie, a to pewnie przez ten stres od najmłodszych lat, dodam jeszcze że zawsze byłam wrazliwa i drobiazgowa, choć kiedyś miałam swój charakterek. Jak to co mi się przytrafiło inaczej wytłumaczyć skoro nikt w rodzinie nie miał takich problemów. Nawet mężczyźni są skąpo owłosieni, np z mojego wójka śmiano się w wojsku że nie ma jednego włoska na nogach. Ja się nigdy nie poddam i wiem że nie będę szczęsliwa dopuki nad tym nie zapanuję, do tego stopnia ze nie będzie tak widoczne, jeśli się poddam to znaczy że umarłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusiaczek22
a ja biore yasminę to źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe jest wyleczenie wirusa HIV? Opatentuj swoją wiedzę i uratuj miliony umierających na tą chorobę, w tym ojca mojej przyjaciółki. Powiem krótko, nie wiesz o czym mówisz. A porównywanie włosów na ciele do raka czy HIV jest niesmaczne i dziecinne. Nie zgadzam się z Tobą i w pełni popieram zwałe. Jeżeli włosy na ciele nie mają podłoża chorobowego nie usuniesz ich cudem ze skóry, nie znikną nawet gdy obniżą się hormony i nie będziesz gładka jak przerobiona w Photoshopie gwiazdka z reklamy. Nikt taki nie jest. Jeżeli to jest twój największy życiowy problem, to naprawdę nudzi Ci się w życiu, albo masz dokładnie \"źle poukładane w swojej młodej główce\". Wybacz, ale dla mnie to nie dramat porównywalny z HIV, to nie powód do kwestionowania mądrych słów starszych i niepotrzebnego wylewania z siebie potoków goryczy. Ja oprócz włosów mam ogromne problemy ze skórą, wydaję na leczenie grube pieniądze, nie mogę funkcjonować jak każdy, a od niedawna musiałam w związku z PCOS przeorganizować całe swoje życie. I mając więcej niż włoski na rękach i wąsik nie krzyczę, że lekarze są niepoważni, nie mają wiedzy, albo są zwyczajnie zazdrośni. Bo zwykle nie są i mają rację. Cudów nie ma. Na każdy organizm działa coś innego, a nadmierne owłosienie nie zawsze ma swoje podłoże w nadmiarze hormonów. Szczególnie, że mało z nas tutaj ma naprawdę ogromne owłosienie, które tak szokuje na zdjęciach. Ja leżałam na oddziale endokrynologii i widziałam tam właśnie prawdziwe hirsutki, nie mniej przerażające niż panny ze zdjęć. Niektóre z dziewczyn tutaj nie mają nawet wąsa! Też mi tragedia, że mam włosy na ręce (ja swoich nie depiluję nawet), albo na udach (też ich nie depiluję). A i idę na tory, mocno owłosiona dziewczyna (jeżeli nie najmocniej z nas) ma gorsze lub lepsze dni, ale radzi sobie świetnie, jest ładna, zadbana... Obie chorujemy na PCOS, które także nie jest na razie uleczalne. Leczymy się, ale nie wyleczymy lekami. Bo organizm nie jest kartką papieru z której można wymazać co się nam podoba. Jedni są mocniej i słabiej owłosieni, tak już jest. Nie płonę z zazdrości gdy widzę gładkie ciała latem, chodzę w krótkim rękawku pomimo włosów i blizny po oparzeniu, jeżdżę nad wodę chociaż mam włosy na udach i naczyniaka na kolanie i żyję w miarę normalnie. Mogłam niedawno zupełnie stracić wygląd przez łuszczące się i bolące czerwone płaty na twarzy, których żadne cuda nie były w stanie usunąć. Dopiero spadek testosteronu przywrócił mnie żywym i już jest lepiej. Powoli realizuję swoje plany i nie daję się niepotrzebnym kompleksom (i tak mam ich sporo). Dopiero powinnam się czuć beznadziejnie czytając, że zapewne połowa z was ma mniejsze włosy niż ja, lepsze skóry, jest jeszcze ładniejsza i w dodatku zdrowa. Nic tylko się pociąć. Ale w życiu są ważne inne rzeczy, może zrozumiesz jak przestaniesz uzależniać swoje szczęście od czegoś. W ten sposób nie będziesz nigdy szczęśliwa. Uwierz mi. Porzuć negatywne myślenie i zaufaj innym, może naprawdę nie ma się czym przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika4, Jest ten lek podawany w literaturze(w sensie - finasteryd)... generalnie moze w koncu je wymienie : diane 35, spironol i wlasnie finasteryd. Tylko te 3 sa podawane, reszta to kwestia decyzji lekarzy. Jednakze z praktycznego punktu widzenia - finasteryd nie jest zapisywany. Pewnie jego dzialanie na kobiety nie jest do konca zbadany, skoro moj lekarz zaproponowal mi go, ale raczej w ramach miniproby. Szanuje go, bo jest naprawde skuteczny i raczej wiedzialby o wszystkich badaniach. Uwazajcie z tymi lekarstwami... kazdy z nich ma jakies dzialanie poza obnizaniem androgenow. Diane stosujcie krotko... hirsutyzm to nie jest kwestia tylko hormonow, czasem tyo tak, jak wczesniej napisalam nadwrazliwosc mieszkow wlosowych... to zlozony problem. Wlosami sie nie martwcie, bo naprawde jest mnostwo mezczyzn, ktorzy to w pelni akceptuja. Moze warto zakupic sabal serrulate, jak dla mnie - placebo... przynajmniej wam nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja napisałam że możliwe jest wyleczenie wirusa HIV, przecież tak jest ja niemam patentu, chociaż bym chciała, na pewno pomogłabym wtedy ojcu twojej przyjaciółki. Nie jestem samolubna, chcę tylko pokazać że cierpię nikt nioe musi się mnie żałować bo litość to nie o to o co mi chodzi. Twój wywód też czytałam z niesmakiem, wiedziałam że wzburzę kogoś kiedy tak napiszę o tych ciężkich chorobach, ale czasem mam takie myśli i mam do tego prawo, a ty nie masz prawa mnie osądzać ani sie ze mną zgadzać. Jak napisałam ten mój problem to kontynuacja wcześniejszych i tymbardziej trudno mi z nim żyć choć może nie jest tak zaawansowany jak u innych. Czy to że nie jest u mnie tak źle oznacza że mniej cierpię, tobie to oceniać? Gdzyby było gorzej nie dałabym rady, możesz myśleć co chcesz. Być może moje myślenie jest dziecinne ale na dzień dzisiejszy jest właśnie takie i nic tego nie zmieni. Niektórzy mają jeszcze bardziej \"błache\" problemy i je wyolbrzymiają, ja swojego nie wyolbrzymiam bo wiem z czym się wiąże, jakie ma podłoże i jakie skutki w moim życiu. Masz inną sytuację niż ja, być może znasz innych ludzi, masz wsparcie, ja mam całe życie popierdolone i czasem już sama nie wiem co mam myśleć , chciałabym czasem poprostu zniknąć, bo to życie mnie nie cieszy i nigdy nie cieszyło, a nie mam pomysłu co dalej i nie chodzi o włosy więc nie moralizuj i nie próbuj mi nic uświadamiać wylewając na mnie swoją frustrację. W ten sposób nie przekonujesz mnie że nie warto się przejmować, bo właśnie robisz to co wszyscy. Ja nie jestem dobrą dyplomatką i trudno mi przekazać na piśmie to co mi lerzy na sercu i czasami brzmi to inaczej miało brzmieć. Jeśli kogoś uraziłam to Bardzo Przepraszam. To chyba nie był dobry pomysł żeby się tu wyżalić, teraz mi jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwała: ja pisałam o finasterydzi i spiranolu stosowanym zewnętrznie. Jest stosowany w takiej formie za granicą. Myślę że zewnętrznie nie byłby tak szkodliwy choć na pewno jakieś ilości przedostają się do krwi. Zresztą ja sie nie martwie w tej chwili o skutki uboczne w przyszłości liczy się to co tu i teraz a mi zależy na pozbyciu się tego bez względu na skutki, moje życie jest i tak do dupy przez to i chciałabym przeżyć chociaż rok bez tego żeby poznać smak wolności. Niestety jest w tym taka pułapka że gdyby mi się to życie spodobało, a okazałoby się że jestem poważnie chora z powodu leków na włosy to już chyba bym nie myślała tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika4, no nie wiem, nie czytalam o tym... ale po co leczyc objawowo cos, co ma jakas przyczyne? :| dla mnie jest to conajmniej dziwne. Moge spytac, ile masz lat? Jak mozesz pisac,ze liczy sie TO CO TU I TERAZ? Takie podejscie nie wrozy niczego dobrego w przyszlosci... nie pisze tego, aby sie na Tobie wyzyc - nic podobnego. Nigdy tak do tego nie podchodzilam i teraz czuje sie swietnie zarowno fizycznie jak i psychiocznie. Mowie Ci to ja, ktora uwaza, ze wygrala z hirsutyzmem nawet, gdy powroci. Poki co, to jestem w ciazy a wlosy w zasadzie - w ogole nie rosna. Coz - bomba zenskich hormonow. Wydaje mi sie, ze to ktos z zewnatrz na Ciebie wplynal, moze chlopak, kolezanka? Nie sadze, abys sobie takie glupoty sama wymyslila. Im szybciej sobie poukladasz w glowce, tym lepiej dla Ciebie :) Pisze to z troski, nie jest to zaden atak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwala teraz teraz działają na Ciebie estrogeny, ale po ciąży ich ilość gwałtownie spadnie i organizm może zareagować na to depresją. Oprócz cudownych chwil związanych z maleństwem dojdzie zmęczenie, niewyspanie i jeśli włoski Ci wrócą to będzie to tylko gwóźdź do trumny.Ale oby w Twoim przypadku tak nie było i obyś rzeczywiście wygrała z włoskami na zawsze. Co do lekarzy to zupełnie myślę tak jak KIKA 4.Uważam, że to egoiści, znieczuleni na ludzką krzywdę i cierpienie i tak naprawdę nie zależy im by komuś pomóc.Coraz częściej słyszy się, że swoim leczeniem bardziej szkodzą niż pomagaja.Dobrych lekarzy jest naprawdę niewielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika 16 - nie wiem, co upoważnia Cie do tego, żeby mówić nam, że źle robimy iż o swoich problemach nie mówimy mężowi.Uważam, że jeśli kobieta czuje potrzebę rozmawiania o tym ze swoim mężem, czy partnerem to tylko i wyłącznie jej sprawa.A ja osobiście nie czuje takiej potrzeby i nie chcę o tym rozmawiać, choć oczywiście zdarzyło mi sie kilka razy.I nie boję się, że przestałby mnie kochać, gdyby zobaczył mnie niewydepilowaną. To ja przestałabym siebie "kochać", gdybym miała sie pokazywać mężowi zarośnięta. Oczywiście z tym kochaniem siebie to tylko takie porównanie. Osobiście, żeby czuć komfort psychiczny muszę być w miarę gładka, na ile to możliwe. I to tylko moje odczucia i moja sprawa.A wiadomo, jakie nasze odczucia takie też nasze relacje z partnerem.Nie potrzebuję, żeby mąż widząc mnie owłosioną udowodnił, że mnie kocha.Wiem, że tak jest a jesli boje sie o przyszłość to z zupełnie innych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
Ciągle tu zaglądam od tygodnia,czy dwóch, gdy napisałam po raz pierwszy... Ale w sumie ja nie dziwie się,że tyle stałych bywalczyń przestało tu zaglądać - tkwienie w takim temacie to jak dla mnie trochę masochizm - nie dość,że gnębią mnie moje włoski w przeróżnych częściach ciała,to zamiast zwalczać swój problem chociaż \'psychologicznie\' -czytam wciąż tu jaki destrukcyjny wpływ ma hirsutyzm na kolejne,piszące tu dziewczyny. Kika -> wiem,że nie chcesz tego usłyszeć -ale właśnie powinnaś się cieszyć,że nie masz gorszej wersji tej choroby,albo że nie masz wspomnianego raka... Ja nie mam włosków na plecach czy ramionach i jest to dla mnie ogromna ulga! Może i mam tą przewagę,że moje życie jest poukładane, nie muszę się zastanawiać co pomyśli mężczyzna gdy zobaczy mnie bez ubrań,bo taką widuje mnie na codzień mąż i nie widzi żadnego problemu. Udowadniasz tu,że jesteś równie nieszczęśliwa,co najbardziej owłosiona hursytka - dlaczego?? -problem tkwi w Twoim myśleniu!! Zastanów się i nie pisz,że Ty to masz najgorzej. Loris-> ja jakoś sobie nie wyobrażam nie pokazywać się mężowi czasami niedodepilowana. Zimą miewam niedopracowane bikini,a nawet chyba na pewno czasem widuje jakiś niedopatrzony włosek na mojej brodzie. Nie rozmawiamy o tym jako o problemie,bo on nie widzi w tym problemu - chyba myśli,że wszystkie laski tak czasami mają ;) :P I co? zdecydujesz się na bobaska? :-) Trista -> jesli nie jestes pewna,czy masz hirsutyzm,to raczej nie masz :-) meszek to nie problem! moje włoski (włoski chamskie czarne) są na brodzie i piersiach, więc to jest nie okay :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwała:y chyba rzeczywiście jesteś pod wpływem hormonów, nie wiem jakich , bo nic nie rozumiesz i coraz bardziej wątpię w twoją inteligencję. Uwarzasz się tu chyba za jakąś mentorkę która daje sobie prawio do wygłaszania mądrości życiowych i decydowania co dla kogo jest ważne i co przynosi ludziom szczęście. Może tobie macierzyństwo i dobrze ciesz się tym. Na mnie nikt nie wpłynął nawet nie wiem w jakim sensie miałby to zrobić i o co konkretnie ci chodzi. A jeśli chodzi o te środki stosowane zewnętrznie to dlaczego nie mają sensu jeśli pomagają. Są przecież kremy spowalniające odrost włosó, czy nawet ten telocapil, a te środki używane zewnętrznie na pewno lepiej działają. Nie chodzi przecież o to żeby się nie leczyć i nie dochodzić przyczyny, chociaż z tego co piszesz nawet jeśli się zna przyczynę to i tak twoim zdaniem leki nie pomągą. Myślę że ty odbierasz nadzieję. Nawet nie wiem jak to jest u ciebie, z tego co piszesz to nie wiadomo czy masz jeszcze ten problem czy już nie. Pewnie żadna z nas nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście nie ma sensu tutaj pisać. Przecież ja cały czas twierdzę że problem leży w mojej psychce, problem z włosami w nietypowych dla kobiety moiejscach też mam więc czego nie rozumiecie. A co do nasilenia tego ZJAWISKA to nie zamierzam się licytować kto ma gorzej. Ja widzę jak to wygląda niestety nie mogę tego pokazać a ten widok źle na mnie wpływa i nie chcioałabym żeby ktoś mnie taką widział, czy jest w tym coś dziwnego że tak się czuję...czy wam to jest obce...widzę że nie ...dlaczego ciągle uważacie że ja mam lepiej bo gdzieś tego nie mam? Gdzie jest napisane że powinnam cierpieć mniej lub nawet wcale zdaniem niektórych. Widzę że nie ma sensu się tu otwierać. Teraz jestem bardziej wściekła niż załamana. Tak mi to pomogło.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
Kika4 -> przeczytałam jeszcze raz wszystkie Twoje posty... te z ostatnich stron,bo kiedyś już też podobno pisałaś, ale poprzestane na tych kilku... jeśli myślisz o jakimś terapeucie - psychologu, i skoro samej Ci przyszedł ten pomysł do głowy,to może rzeczywiście warto spróbować- pójść - przekonać się na ile by pomógł; tylko martwi mnie Twoje podejście (znowu...),bo oczekujesz,że co on Ci powie? przecież terapeuta nie powie Ci: no,dziewczyno,rzeczywiście masz koszmarne życie... tylko będzie Ci pokazywał raczej jakieś jaśniejsze strony żebyś się zastanowiłai zrozumiała,że być może naprawdę czeka Cię w życiu jeszcze trochę szczęścia - wiesz...sama zauważyłaś,że ludzie z większymi 'kalectwami' potrafią być szczęśliwsi niż Ty, więc wszystko może się zmienić,jeśli zmienisz punkt widzenia i inaczej spojrzysz na przyszłość. To że my tu piszemy Ci co piszemy,to nie żebyś stąd uciekła i się wściekała na nas -nie pomyślałaś,że obchodzi nas Twoja życiowa sytuacja, ale czego oczekujesz od nas ułyszeć???? Twoja rodzinka jest rzeczywiście nie do pozazdroszczenia,jeśli słyszysz od niej ciągle o swoich wadach i niedoskonałościach. Takie maja charaktery - trudno - chyba nie wszyscy Cię tam tak dołują? pomyśl,że wkrótce na dobre wyfruniesz z tego domu i będziesz się otaczała tylko ludżmi,dla których np wygląd nie ma takiego znaczenia jak osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika4, chyba rzeczywiscie wplyw hormonow, nie doczytalam do konca Twojego posta.I za to moge jedynie przeprosic. Watpisz w moja inteligencje ...hm. No coz...:)Wydaje mi sie jednak, ze wazniejsza jest w zyciu madrosc zyciowa, ktorzy nabiera sie z wiekiem.To jest tylko forum, nie traktuj wszytkiego doslownie.Z reszta, te posty sa do wgladu kazdego, przesiadujacego na tym forum.Kazda z nas, ktora tu zaglada powinna kazdy kolejny post czytac JAKO SKIEROWANY DO NIEJ.Piszesz, ze odbieram nadzieje... do czego? Czy to walka o zycie czy o komfort?Kosmetyka naszych cial zajmuje wiecej czasu. Dziwi mnie, ze nie wiesz czy problem hirsutyzmu u mnie zniknal;tymbardziej, ze cala swoja historie opowiedzialam Ci w mailu. Pisalam, ze po kilkuletnich zmaganiach i zabiegach laserem i nie tylko, nie mam problemow z wlosami. Wiadomo jednak, ze z hirsutyzmu nie mozna sie wyleczyc. To, ze nie mam teraz wlosow, nie znaczy, ze nie wroca w ciagu roku po porodzie. Tego nikt nie jest w stanie przewidziec. Jesli kilka osob Ci mowi, ze to naprawde nie jest problem, to tak jest. Piszesz, ze nie masz brody, wasow itp. Popatrz na latynoskie pieknosci z telenowel, przynajmniej ja zauwazam u nich wasik a o brwi przeciagajacej sie nad oczami, nie wspomne. Reszty chyba nie musze dopowiadac. A co lekarstw stosowanych zewnetrznie... nie mowie, ze nie ma to totalnie zadnego sensu. Jestem za leczeniem przyczynowym a nie objawowym. Takie jest moje podejscie, wiec tak napisalam. Uwazam, ze na dluzsza mete, nie ma to sensu. Od i co. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loris, dzieki za pocieszenie( :) ).Najlepiej sluchac rad kogos, kto przezyl to, co nas czeka. Szczerze mowiac, cala ciaza to dla mnie emocjonalna "masakra".Wloskow pozbylam sie juz przed ciaza. Moja ciocia, ktora- nawiasem mowiac- tez cierpi/ała na hirsutyzm, po ciazy nie miala juz zadnych problemow z nadmiernym owlosieniem. Minelo 13 lat od urodzenia kuzynki, twarz bez jednego, niepotrzebnego wlosa. Mam nadzieje, ze to, co genetycznie otrzymalam, zniknie(?). A nawet jesli wlosy sie pojawia...bede miala inne zmartwienia. ... oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwała: wiem że miałaś podwyższony testosteron i pozbyłaś sięwłosów laserem, tylko nie wiem do jakiego stopnia skoro nadal tu piszesz. Sama napisałaś że obawiasz się że włosy mogą wrócić, więc jednak psuły ci humor. Pozbyłaś się ich więc jest ci lepiej, łatwo jest pouczać innych i mówić im co mają myśleć z twojej perspektywy. Cieszę się że udało ci się z tym wygrać i życzę ci jak najlepiej. Wiedz tylko że nie pomagasz negując różne rozwiązania, bo w ten sposób właśnie odbierasz nadzieję. Ja np mam testosteron w normie, pewnie mam nadwrażliwość mieszków, dlatego pomyślałam o tym finasterydzie stosowanym zewnętrznie, który blokuje receptory w skórze, a może nawet niszczy cebulki. Nie wiem nic dokładnie ale myślę że jest to jakiś sposób, poza tym stwierdzenie przyczyny i odpowiednie leczenie nie powoduje że włosy znikną a być może finasteryd w takiej postaci mógłby być alternatywą dla lasera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika4, bo mi sie nudzi...zadowolona? Jestem na zwolnieniu, nie mam co na codzien robic, z reszta nawet mam problemy ze zrobieniem prostych czynnosci.Maz wyrecza mnie we wszystkim. Moze Tobie nie pomoge, ale niektore dziewczyny nie wiedza, co moga zrobic a potem ich post ginie w ciagu kilku postepujacych po sobie. Moze sie powtarzam piszac, ale nie kazdemu chce sie przegladac kazda, kolejna strone.Po to kazda z nas tu jest. Rozne watki byly poruszane - od naturalnych metod, ktore kazdy lekarz wysmialby po metody uznawane za lekko "drastyczne". Co ja tu robie, skoro ten problem rzekomo mnie nie dotyczy? Hmm... co Ty tu robisz, skoro osobiscie lekko powiatpiewam w Twoj hirsutyzm myslac, ze wyolbrzymiasz problem. Tak wlasnie mysle. To forum jest dostepne dla kazdego. Jesli cos Ci sie nie podoba, ignoruj to. Internet to smietnik, wiec "filtracja" jest jak najbardziej wskazana. Jezeli uwazasz, ze moje posty sa Ci niepotrzebne a ja uwazam sie za mentora, ignoruj je. Kazdy chce pomoc, tylko nie kazdemu DA SIE pomoc. Nie neguje, wyrazam swoja opinie. Nie napislaam, zeby tego nie stosowac. Wraz z czyms stosowanym wewnatrz, jak najbardziej wskazane. Szczerze mowiac, kazdy moze stosowac to, co wydaje mu sie sluszne. Kiedys bylam atakowana, bo twierdzilam, ze olej krokoszowy dziala - na mnie dzialal, co nie przeszkadzalo innym na krytykowanie mnie. Byc moze nie dla kazdego byl skuteczny.Bywa, nie biore tego jednak na serio. Ktos jest silny i sie nie przejmie krytyka, ktos wrazliwy i zaraz po przeczytaniu czegos, co nie przytakuje jego slowom rozplacze sie. Bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika nie ma nawet wąsów? :o Wiesz Kika nie będę się mówić, że wiem co czujesz. Bo nie wiem. Ale czytając Cie nie chce wiedzieć. Zamiast agresji i frustracji wylewającej się z każdego Twojego postu zastanów się czy warto? Napisałaś do mnie, że pewnie mam wsparcie itp. dlatego mi łatwiej. Gówno prawda. Od dziecka byłam przez rodziców dręczona. Wyszydzali mnie i kpili ze mnie przy każdej okazji. Bili gdy mieli ochotę, nie interesowali się mną i do samej matury zupełnie zaniedbywali, potrafiąc jedynie grozić i znęcać się nade mną. Mało tego w dzieciństwie przeżyłam kilkuletni mobbing, byłam dzieckiem wrażliwym i słabym. Wyśmiewano mnie i bito nawet w szkole. Dodatkowo nigdy będąc dzieckiem i nastolatką nie założyłam bluzki na ramiączkach czy nawet krótkich spodenek. Blizny (mam bliznę również na nodze) plus naczyniak skutecznie mi to uniemożliwiały. Byłam odmieńcem, pełnym skaz, bez wsparcia, w dodatku z wada kręgosłupa. Od zawsze miałam żeby cię dodatkowo upewnić w swoim cierpieniu większe włosy od innych na ciele, w tym wąsik. Cudownie się z niego wyśmiewano i od 12 roku życia zwyczajnie go goliłam. Następnie zachorowałam na PCO, przez które wręcz zaczęłam łysieć, a skóra schodziłam mi płatami, ogniska zapalne tworzyły rany na skórze, a ja wyglądałam jakbym była chora na trąd. Najlepsze kosmetyki do wizażu nie były w stanie pokryć tych ognisk zapalnych, ponieważ skóra nie miała wierzchniej warstwy i kosmetyk nie miał się w co wchłonąć. Wyglądałam zjawiskowo. Zaczęła mi rosnąć broda, a nóg nie byłam w stanie nawet ogolić maszynką (miałam tak grube włosy). Całe lato przechodziłam w spodniach 3/4, nie przejmując się już widocznymi po połowie dnia odrostami i krostami, cieszyłam się, że mam się w ogóle w co ubrać. Więcej? Może mam opowiedzieć o swojej fobii społecznej, porażce na jednych studiach, wydatkach jakie pochłania moja choroba, a na które mnie nie stać (jak już wiesz rodzina ma mnie w dupie)? Tak, być może mam od Ciebie lepiej, nie wiem na jakim polu, ale skoro Ty tak twierdzisz tak musi być i koniec, nieprawdaż? My nie możemy mieć racji, dobrze Ci radzić, bo jak Ci tych trochę włosów nie zniknie, to świat się zawali. Ale prawda jest taka, że się nie zawali. Że to siedzi w Twojej głowie. Wybacz, ale mam więcej problemów estetycznych teraz plus zdrowotnych, których ty może nie będziesz mieć całe życie (grozi mi na przykład wózek inwalidzki i bezpłodność w najlepszym wypadku). A jednak nie piszę na forum tutaj (nigdy nie pisałam) jak mi źle, nie użalam się nad sobą (a mam setki powodów). I nie dlatego, że jestem super mądra, wszechwiedząca, silna czy odporna. Nie raz zapłaczę nad sobą, a mój kompleks niższości przybija mnie do samej podłogi. Jednak słucham mądrych, starszych. Lekarzy i bardziej niż ja doświadczonych w życiu. My nie jesteśmy w stanie ocenić samych siebie obiektywnie. Nie widzimy się, mamy skrzywioną percepcję własnej osoby i tego nie da się przeskoczyć. Gdy ktoś inny mówi mi, że nie jest źle, że w życiu nic nie jest idealne, a moje włosy, blizna czy skóra nie przesądzają o mojej wartości, to ma rację. Kupuję dobre ciuchy gdy mogę, używam dobrych kosmetyków, nieźle tańczę, jak się fajnie ubiorę to nawet mi tych włosów nie widać, bo każdy patrzy na inne rzeczy, jak pewność siebie, uśmiech, pogoda ducha. A uwierz mi, mam mało powodów do radości. Jednak to moje życie, które mam jedno. Moja krótka młodość. Nie będę jej niszczyć przez rzeczy na które nie mam wpływu. I jakoś brnę do przodu. Dla mnie sukcesem jest to, że mogę golić nogi, Ty najchętniej obudziłabyś się (takie mam wrażenie) bez włosów w ogóle. No fajnie, ale jeżeli oprócz rodziny i tych włosów zapewne nie przesadnych, po prostu widocznych bardziej niż u innych niszczysz sobie psychikę i swoje życie, to jest to Twoja głupota. Nazwij mnie moralizatorką, mentorką, jak chcesz. Nie my się na Tobie wyżywamy, tylko Ty na nas. A zrozum, że mówimy Ci to nie dlatego, że chcemy Cię dobić. Wręcz przeciwnie. Pamiętaj, że przyjaciel to nie zawsze ten co klaska. Czasem to ten, co umie szczerze powiedzieć: STOP. Nie znamy się, pewnie nigdy nie poznamy. To tylko forum, każdy pisze co chcesz. Dla każdego jego problem jest najważniejszy. Co nie zmienia faktu, że mimo wszystko chcę dobrze i staram się tak jak Ty mówić o tym, czego mnie życie nauczyło. Wolisz cierpieć, cierp. Ale po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wy nic nie rozumiecie. Właśnie o to mi chodzi że nie chcę cierpieć jeśli wy znalazłyście jakiś sposób żeby tego uniknąć to gratuluję, a co do wyżywania sie na was to nie wiem jak to w am udowodnić ale to na pewno nie jest moim celem. Jeśli tak to odbieracie to przepraszam. Nie wiem jak mam wytłumaczyć o co mi chodzi, co bym nie napisała to i tak jest źle rozumiane, poddaję się. Zauważcie że ja sama twierdzę w prawie każdym poście że mój problem leży w psychice, tego nie możecie zaprzeczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×