Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Ahahahahaha!!! Ale mnie rozbawiłyście dziewczyny. Zuzak z tymi wiadrami zamiast cyckonosza, Kolinia ta glinką, heheheh pół kilo to Ci na 20 lat starczy :D Mąż nie żałował :P Ja tam w sumie cycków nie mam i kolezanki zawsze mi w sklepach stroje kąpielowe dla dzieci pokazują :) Ale do rzeczy...U mnie wszystko ok dalej smaruję się serum, twarz coraz gładsza. Chociaż była dyskusja na temat podkładów. Więc ja ostatnio użyłam raz i na drugi dzień miałam dwie bolące gule na policzku i pod nosem. Jednak nie ruszyłam i już ich nie ma. Już dawno się przekonałam, że to dziadostwo (płynny podkład) zapycha i to każdy zapycha- z tego co czytalam większość zawiera silikony!!! w sumie korektor i p.perłowy jak narazie wystarczają, ale czasem wiadomo, że chcę się mocniej umalowac na wieczór chociazby po to, aby ukryć rumieńce po alkoholu. Więc chcialabym się zaopatrzyć w podkład mineralny. Miała może która??? http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=28415 Ponoć dobry, bo nie zapycha, a wręcz leczy. tyle, że trochę żal mi kasy, więc wolę się upewnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarja- zdjęcia wywaliłam z kompa, bo nie mogłam patrzeć więc nie wstawię... Trianele- kładź serum na ranki też. Szybciej goi. Ja raz se trochę powyciskała i od razu umyłam japkę i nawaliłam serum. Na drugi dzień prawie nie było śladu. Marika- Myśle, że powinnaś przestać skupiać się na swoim wyglądzie, aż tak bardzo. Najlepiej jakbyś zajęła się sobą, własnym rozwojem, jakąś pasją i olej ludzi. Rób to co lubisz robić najbardziej. Nie wiem śpiewaj, tańcz, rysuj, rób bałwanki z filcu, albo dziergaj serwetki. Wtedy będziesz czuła sie dobrze ze sobą, nie będziesz myślała o dupcach i samoistnie staniesz się osobą atrakcyjną dla otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anytram92
marika-mam podobnie wiec doskonale cie rozumiem. z czego u mnie jest troche inaczej bo ja raczej latwo nawiazuje kontakty. ale mam tak ze teraz np znow mi sie cera pogorszyla to mysle tak: jak mi te syfy znikna to bede pieknaZ" ale wiem ze jak one znikna to znow bede doszukiwac sie cellulitu, rozstepow, jakiegos zbednego tluszczu(ktorego naprawde nie mam-waze 56kg przy 175cm) ale jednak wszystko drazni mnie mniej niz twarz, no bo wiadomo nawet gdybym miala cellulit jak 300kg baba, to bym chodizla w dlugich spodniach caly czas itd. a twarz? no przeciez zawsze ja widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz moja cera jest już w porządku. Owszem mam jakieś tam małe krosteczki,ale przecież to nic takiego. Zawsze doszukuję się u siebie czegoś,co mi się nie do końca podoba. Tylko problem w tym,że nie powinnam mieć kompleksów,nie wiem skąd się to u mnie wzięło. Ale zrobiłam postęp. Kiedyś strasznie się odchudzałam,bo myślałam,że ja muszę być tą najchudszą. Teraz dostrzegłam,że mam na prawdę ładną figurę i nie muszę się odchudzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trianele
Zuzak i Yazmina dzięki za info odnośnie migdała :) Zuzak - no jak ja mogłabym Ciebie pomylić :) Coś Ty :) Pamiętałam, że Yazmina miała serum migdałowe z BU - a ja dokładnie to kupiłam i się zastanawiam kiedy nałożyć ;) jakoś trochę się boję po ostatniej wysypce ;) a wczoraj zrobiłam masakrę :( naprawdę dawno tak mnie nie poniosło! jestem na siebie MEGA, MEGA zła!!! nie wiem co mi strzeliło do głowy :( i dzisiaj siedzę w pracy i myślę jak źle wyglądam i że za parę godzin w ogóle będzie tragedia jak podkład "popracuje" :P ehh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle walczę!
Co do kompleksów to mam to samo. Mam fajną figure, włosy itp. Ale ciągle myślę, że jak będe miala idealna cere to bede ładna, poki co nie mam najlepszego zdania na mój temat ;p A przez to nie podobam się samej sobie. Ale ostatnio zainwestowalam sobie w nowe ciuszki, co chwilę kupię sobie coś ładnego i to mi poprawia humor :) Jak się ociepli to ubiorę spódniczkę, ładne buciki i na pewno poczuję się lepiej. Jeśli jeszcze cera się poprawi to będzie super ;) W ogóle myślę, że jak przyjdą cieplejsze dni, słoneczko to zaraz humorki bedą lepsze ;) Ja jestem przed okresem, mam nadzieję że nie będzie tragedi na mojej twarzy ;/ Aaa w piątek trzeci zabieg mikro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trianele no nie ladnie! co Ci przyszlo do glowy:( oby nic ci sie przez to nie porobilo,wygoj sie i zloz postanowienie silnej poprawy;)bedzie dobrze:* ciagle walcze oooo ciuszki zawsze poprawiaja humorek a jeszcze jak do tego dolozyc promienie sloneczne to juz niczego mi wiecej nie trzeba:D Ja dzisiaj kupilam nowa skorzana torebke:) trala la la la... Ja kompleksow jako takich nie mam,wiadomo cera nie jest po tylu latach meczenia idealna nawet jak juz nie tykam,ale tez nie jest najgorsza,reszta jest super to co mam sie gnebic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moją wadą jest również to,że bardzo przejmuję się tym,co powiedzą i nawet pomyślą inni. Zawsze w głowie pojawia się myśl,co pomyślą sobie koleżanki,siostra,rodzice. Jak się nie przejmować ludźmi? Przecież to ja mam być zadowolona,nie oni...A często tak jest,że nie robię czegoś,bo zwracam uwagę na innych,albo poświęcam się,żeby komuś było dobrze i żeby nikt się mnie nie czepiał,lub nie miał mi czegoś za złe. Chyba powinnam być większą egoistką... Co do cery,to teraz staram się ją nawilżać. Od listopada stosowałam Epiduo i teraz skóra jest jeszcze hmm...uwrażliwiona, szczególnie teraz,kiedy są mrozy. Do mycia używam Physiogel'u, a następnie wody termalnej. Do nawilżania stosuję Cethapil Dermoprotektor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yazmina-nie mam żadnych szczególnych pasji,czy talentów. Lubię rzeczy typowo dziewczęce-zakupy,ładne ciuszki,dodatki,kosmetyki,malowanie paznokci i takie tam pierdoły. Kiedyś bardzo lubiłam ozdabiać paznokcie. Próbowałam nawet robić akrylowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola29 luty1992
Hej. Ja tez juz od ponad roku cierpie na to cos... zero akceptacji siebie zero zycia.. tylko ciagla mysl o krostach i sladach po nich. Bylam ladna a teraz to nie moge juz na siebie patrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola29 luty1992
Dziewczyny a jak radzicie sobie z przebarwieniami i sladami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marika wlasnie w zyciu trzeba byc troche egoista,choc ja na pewno jestem to lubie tez dawyc,cieszy mnie czyjas radosc... A to co powiedza ludzie nic mnie nie obchodzi licze sie oczywiscie ze zdaniem blizkich ale i tak zrobie po swojemu a sasiedom czy obcym nic do mnie...nigdy nie owijam gowna w papierek tzn.mowie jak jest prosto w twarz... co do hobby to bozia obdarzyla mnie w zdolnosci manualne i tak tez tworze rozne rzeczy:D Karola przebarwienia to pol biedy bo same z czasem bledna,peelingi,kwasy,mikro to na pewno pomaga,gorzej z bliznami troche sie wyplyca,ale ten proces trwa znacznie dluzej niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze kilka miesięcy temu byłam inna. Pamiętam,że zawsze powtarzałam,że nie wolno się niczym przejmować,cieszyć się tym,co się ma i myśleć pozytywnie. Nie wiem,co się ze mną stało... Teraz podchodzę do wszystkiego negatywnie,brak mi wiary we wszystko. Tęsknie za dawną sobą :( Powinnam się cieszyć,że moja cera tak bardzo się poprawiła,że mam fajne koleżanki i kolegów, w rodzinie wszystko się układa. A ja jestem tylko wiecznie z czegoś nie zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariko jesteś niezadowolona właśnie dlatego, że nie masz czegoś w czym byś się chciała spełniać, jakiegoś hobby. Ciuchy i zakupy to nie wszystko. Nie chcę Cię tu absolutnie krytykowac, jesteś jeszcze młodziutką dziewczyną i na pewno cos dla siebie znajdziesz, tylko musisz szukać, poznawac możliwości. Nie każdy musi być artystą, ale może jakieś rękodzieło w domu, sport...Te Twoje zdobienie paznokcie to dobry trop. Niektóre dzieczny robią takie rzeczy, a później pisza blogi na ten temat i wstawiaja zdjęcia swoich małych "dzieł". Zastanów się nad tym. Pasja jest podstawa wysokiej samooceny :) Kolinia też dobrze gada- trzeba być w życiu egoistą. To znaczy nie jakimś tam chamem i miec całkowicie w dupie innych, ale trzeba duuuużo robić dla siebie i nie przejmowac sie opinią innych. Kolinia, a ten podkład co stawiłaś ma strasznie dłuuugi skład-mnie osobiścieto przeraża, zaczęłam się wystrzegać skomplikowanych składów kosmetyków i staram się wiedzieć co zapycha co nie. Fakt, że jest w nim dużo nat. składników, ale i zapychacze się znajdą. Ten vichy taki ma prosty składzik, a ja nie mam tłustej cery- teraz jest taka w miarę, ale nawilżam kerium nieustannie, porów też nie mam rozszerzonych. Pewnie sama będę musiała wypróbowac. Widzsz niektóre piszą, że uwidacznia pory, a niektóre, ze fotoszop. Dla każdego pasuje co innego... Mimo to zastanowię się jeszcze nad kupnem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, już dużo pisałyśmy o przebarwieniach. każda znalazła jakiś tam swój sposób na to, dlatego żeby się nie powtarzać proponuję abyś przejrzała temat tak kilkanaście stron wstecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym dziewczyny jesteście szczupłe, zgrabne, ładne, młode!!! Cieszcie się życiem i nie zadręczajcie celulitem! Zwłaszcza Ty Anytram chudzino :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle walczę!
Dziewczyny wiecie co? Przed chwilą natknęłam się na okropne zdjęcie. Mały murzynek, wychudzony, a obok niego sęp czekajacy... I wiecie co? Tak sobie pomyślałam, że to co my robimy to normalnie grzech. na świecie dzieje się tyle zła i strasznych rzeczy, ludzie mają ogromne problemy, zmagają się z okropnymi chorobami, biedą, głodem.. A my piszemy o tym, że mamy kompleksy i same nie wiemy czemu, wymyslalmy glupie problemy. Jestesmy młode, zdrowe, mamy rodzine, dom... Sama tak myślę, ciągle cos mi w sobie przeszkadza. Ale chyba nie doceniamy naszej sytuacji, przede wszystkim tego, że jesteśmy zdrowe i możemy dzięki temu wszystko! Wydaje mi się że to co robimy jest złe, bo wyskoczył mi pryszcz albo mam cellulit i od razu koniec swiata. Wiem wiem fajnie sie gada, a też się tym przejmuje. Cerą, cellulitem.. Chcialabym zmienić swoje myślenie, cieszyć się z tego co mam, choć to trudne, a tak naprawde nie mam na co narzekac. Choć wiadomo ze z ładną cerą byłoby łatwiej zaakceptować samą siebie. Pomyślcie, z czego jeteście zadowolone w życiu. Ja jestem zdrowa, mam cudownego narzeczonego, za pół roku biorę ślub. Mam wspaniałą rodzinę. Idzie wioooosnaa! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yazmina-dzięki :) Może za jakiś czas wrócę do zdobienia pazurków,lubiłam to :) ciągle walczę!-masz rację :) Mu tu narzekamy na takie głupoty,a ludzie przecież tak cierpią na całym świecie. Ok,może i nie mam super gładkiej cery,ale cóż...Nie mam już 10 lat,żeby taką mieć. Z resztą ciągle się staram,aby wyglądała,jak najlepiej. I jest duża poprawa :) Kiedy przypomnę sobie moją cerę kilka miesięcy temu,a teraz to na prawdę jest się z czego cieszyć :) Wiecie,chciałabym być znów tą miłą,kochaną dziewczyną,zawsze uśmiechniętą i radosną,która zawsze pocieszała innych i mówiła,że będzie dobrze. Jeszcze do niedawna byłam po prostu sobą i to mi wychodziło najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anytram92
ciagle walcze-chetnie pogadalbym z toba na gg, nie tylko o twarzy ale tez o facetach:)Ja mam 20 lat a tez chetnie wyszlabym juz za maż, ale ciezko z tym, bo planuje studiowac dziennie, moj chlopak to samo, wiec z kasa bylo by ciezko, a tak brac od rodzicow bedac w malzenstwie, sama nie wiem, dlatego ciekawa jestem jak ty rozwiazalas ta kwestie:P jak twoj narzeczony podchodzi do tego ze masz problem z twarza/drapaniem? Mieszkacie razme? Jesli nei to masz etraz super motywacje zeby przestac-pol roku to dosc czasu zeby pozbyc sie przebarwien i tego dziadostwa i byc piekna zaczynajac ,,nowe zycie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anytram92
ciagle walcze-chetnei pogadalbym z toba na gg, nie tylko otwarzy, ale tez o facetach. Ja mam 20 lat i super chlopaka, tez najchetniej wyszlabym juz za mąz, ale planuje studiowac dziennie, moj chlopak tez, wiec cienko byloby z kasa, a tak brac od rodzicow bedac w malzenstwie sama nie wiem... dlatego ciekawa jestem jak ty rozwiazalas takie i inne kwestie:P ciagle walcze-a jak twoj facet podchodzi do tematu twojej twarzy/nalogu? jesli jeszcze nie mieszkacie razem to masz super motywacje zeby teraz skonczyc z tym dziadostwem. pol roku wystarczy zeby pozbyc sie przebarien i wyjsc z nalogu. wtedy bedziesz mogla zacza ,,nowe zycie" z idealna buzka, u boku ukochanego, urzadzajac wspolne gniazdko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anytram92
ciagle walcze- fakt, na swiecie ludzi nei maja co do garnka wlozyc, musza zyc w biedzie, wojnie, albo z oropnymi chorobami. ja sie tak doluje z powodu jakis kilku syfków i blizn zamiast sie cieszyc ze jestem zdrowa i w miare ladna. marika- ja uwilebiam komponowac i grac:) skonczylam szkole muzyczna w klasie fortepianu, ale próbuje tez gitare, perkusje... gram w zespole-to daje mi duzo samorealizacji.pozatym interesuja mnei zagadnaienia ,,zdrowie i uroda:,zielarstwo, kosmetyki, biologia czlowieka, genetyka. ze sportu jeździectwo:)Pasja jest bardzo wazna. Wierze ze znajdziesz cos dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anytram92
Trianele - rozumiem. tez dopiero co podnosze sie z pola bitwy. No coz.. kazdy upada, najwazniejsze to umiec sie podniesc:) glowa do gory, za pare dni bedzie lepiej, jak przestaniesz dlubac. Mi tez zalezy teraz na piknej buzki bo wyjezdzam na weekend:) W ogole wszelkie wyjazdy zawsze dzialaja na mnie motywujaco, bo jak sobie wyobraze ze mialabym sie pokazywac z wielkimi syfami i strupami ludziom w pokoju to mnie az dreszcze biora!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trianele
Dzięki Wam za wsparcie :* Wczoraj nie było najlepiej, ale dzisiaj już jest "przyzwoicie". Na szczęście wczoraj się powstrzymałam i nic nie ruszyłam.. Chyba dzisiaj wypróbuję migdała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu ach mój Boże czemu mnie to spotkało? Zaczęło się od 3klasy gimnazjum i trwa do dziś,czyli już 4 lat.Wyciskam nałogowo,z przerwami na jeden lub dwa dni.Nie daje rady,jestem rozdrażniona,nerwowa,mam depresyjny nastrój.Jestem już zrozpaczona,nie mogę patrzeć na siebie.ZBRZYDŁAM OKROPNIE.Twarz jak się domyślacie jest w bardzo kiepskim stanie.Mam dosłownie dużo rzeczy zaskórniki,rozszerzone pory,blizny,ślady,plamy,rozszerzone naczynka.Chowie sie przed ludźmi w domu,a jak muszę gdzieś jechać np.w autobusie to siedzę z kapturem na głowie.Juz powoli tracę sens ze zagoję twarz i będę szczęśliwa.Po prostu nie wiem jak ja goić,nie potrafię z tego wyjść.Co z tego ze przestane wyciskać,jak i to niewiele da.Kiedyś udało mi się wytrzymać tydzień,ale skora i tak wyglądała kiepsko,ale widziałam ze troszeczkę się poprawia.Co uzywam do twarzy?Ano wlasnie nic brakuje mi kasy,co tydzien tylko 1 peelingi i co tydzien 1 maseczka.Na marne poprostu na marne to wszystko.Jeszcze dzis wziolam lustro takie wielkie do okna i bylo widac moja gruba,oblesna powyciskana twarz,oczywiście się popłakałam co ja robię.Nie mam zadnego wsparcia,tak bardzo bym chciala zeby ktos mi doradzil i pomogl co mam robic...Na marne na marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpee_08
ajj nie wiedziałam, że jest tu taki temat. Niestety muszę się dopisać do tego klubu. Tak jak już wspominałyście ciężko z tego zrezygnować, podejmuję próby zaprzestania od kilku lat, ale ciężko. Wszystko wynika właśnie przez stres, kiedy mnie dopada, nie mogę się powstrzymać. mam nadzieję, że w końcu się uda. Muszę się udać do dermatologa z tymi krostkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągle walczę mam pytanie:) jak tam sprawuje się u Ciebie ten krem BB z garniera?;> wlasnie od jakiegoś czasu zastanawialam sie nad nim,a teraz widze,ze jest w promocji i tak mysle czy warto kupic czy juz dac sobie spokoj,dolozyc i cos faniejszego znalezc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle walczę!
Mam pytanie odnośnie serum migdalowego. W instrukcji pisze, że należy przelac serum do butelki z ciemnego szkła. A nie mogę go mieć w tym plastikowym opakowaniu w ktorym go robiłam? Skąd mam wziąść taką butelkę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek21
a wiec tak odnosnie zdjecia murzynka z sepem.... to wiadomo ze inni maja gorzej, inni lepiej... ale my nie wychowywujemy sie wsrod murzynkow i nie musimy walczyc o przetrwanie a jak o najlepszy byt, ale nie zgadzam sie ze trzeba byc egoista od razu... trzeba miec wlasne zdanie, mozna nie sluchac rad innych, ale pomagac trzeba jesli ktos jest wart tej pomocy.i walczyc o swoje szczescie przede wszystkim. ja przez tydzien mialem swietna buzke ale dzis juz zmasakrowalem policzek ;p ale cholera mowie wam nie zwracajcie tak uwage na buzie i sie ogarniecie z tym. i przede wszystkim wierzcie w siebie mocno, to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle walczę!
Anja ja nie stasuje takiego kremu, to chyba ktoś inny ;) Jeśli chodzi o ślub to ja jestem w zupełnie innej sytuacji. W tym roku kończę mój kierunek na technika farmacji, Mój właśnie obronił się na studiach, ma w miare dobrą pracę, od października idzie na magistra (zaocznie), więc środki na utrzymanie będą. Do wiosny będziemy mieszkać u mnie z rodzicami, potem przeprowadzamy się do jego babci i będziemy na swoim. Mam nadzieję, że jakoś damy radę bez pomocy finansowej rodziców ;) Ty masz inną sytuację, studiując dziennie i nie mając stałej pracy raczej ciężko na takie decyzje. On nie wie, że kiedyś wyciskałam, widzi że mam tam jakiś problem z cerą, do niedawna zawsze widział mnie z podkładem więc się nie zorientował, po masakrze zazwwyczaj wciskalam mu kit że mam uczulenie :P Teraz jest w miare ok, w domu jak przyjezdza jestem bez podkladu, jedynie korektor, ale widujemy sie wieczorami więc nie ma dobrego światła i tak tego nie widać ;d Wyciskam już bardzo mało, jedynie jeśli coś samo sie prosi, ale powstrzymuje mnie wlasnie myśl o ślubie i wspólnym mieszkaniu. Do tego czasu muszę w miarę ładnie wyglądać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×