KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Oh,mam już siebie powoli dość :( Jeszcze kilka miesięcy temu byłam miłą,słodką,normalną dziewczyną. Potrafiłam cieszyć się z najmniejszych rzeczy. Przyznaję próbowałam się zmienić.Chciałam być fajna,rozrywkowa i odważna.A wszystko dlatego,żeby przypodobać się jemu. Dlaczego nie mogę uwierzyć,że mogę mu się podobać właśnie taka,jaka jestem? Przynajmniej cera mi się poprawiła. Ale niestety ja się zmieniłam na gorsze. Chciałabym być taka,jak jeszcze do niedawna. I obiecuję sobie,że zrobię wszystko,żeby znów być dawną sobą.

Hejka wszystkim! Nie wiem czy niektórzy mnie pamiętają (bardzo rzadko piszę ale dużo czytam). Widzę wiele nowych osób, więc ze wszystkimi witam się gorąco. Siedzę już na tym forum od 2 lat... chyba... Na pewno dłużej niż rok. Kiedyś częściej się wypowiadałam, ale gdy cały czas zarzekałam się, że nie będę wyciskać, a potem wszystko z powrotem wracało - przestałam się udzielać na forum. Moje życie kręci się w okół mojej twarzy, ramion i pleców. Gdy mniej masakruję twarz - cierpią na tym plecy i ramiona. Gdy masakruję to drugie - cierpi twarz. I tak w kółko. W akcie desperacji popełniłam głupi błąd - poszłam do kosmetyczki na zabiegi: mikrodermabrazja, potem peeling Jadwigi. Nie mam zamiaru tutaj krytykować Pani kosmetyczki, bo kobieta, u której byłam, to bardzo profesjonalna osoba, która zna się na rzeczy i chce jak najlepiej dla klienta. Dawała mi do zrozumienia, że jeden zabieg nie wystarczy, że moja twarz nie jest w dobrym stanie, że blizny są głębokie i tak łatwo nie da się tego zlikwidować, ale ja uparcie twierdziłam, że mikro i peelingi załatwią sprawę. No i rzeczywiście - nastąpiła BARDZO lekka poprawa. Skóra stała się troszkę gładsza i leciutko odżyła. Ale nic poza tym. Zaskórniki jak były tak są, blizny w stanie nie naruszonym, przebarwienia także. Wydałam na zabiegi 400zł i mogę teraz pluć sobie w brodę, bo za te pieniądze miałabym już jakiś lepszy zabieg u dermatologa. Uważałam, że dermatolog mi nie pomoże itd. W końcu, gdy zmusiłam się (dosłownie - to była katorga) do nie wyciskania i zobaczyłam, że stan skóry się nie poprawia - postanowiłam pójść do dermatologa. Nie prywatnego, gdyż nie stać mnie na to. Udało się i w ten sam dzień miałam już wizytę. Najgorsze było czekanie w kolejce, gdy na twarzy nie miałam podkładu. Myślałam, że się schowam pod posadzkę dosłownie. Pani doktor okazała się miłą osobą, trochę porozmawiałyśmy, obejrzała mnie. Na chwilę obecną jestem po 2 - tygodniowej kuracji antybiotykiem Unidox Solutab, dostałam też maść i żel do smarowania na noc i na dzień (Klindacin T i Acne - Derm). Na razie efekty są małe, bo to w końcu tylko 2 tygodnie. Gdy moja twarz zaczyna się goić zaczynam dopiero widzieć, jaką krzywdę wyrządziłam sobie na własne życzenie przez tyle lat! Dziury i blizny są bardzo widoczne, tak samo jak przebarwienia. Leki działają, ale na pewno na tym się nie zakończy... czeka mnie jeszcze bardzo duży wydatek na leczenie blizn potrądzikowych... nie wiem jak i kiedy zdobędę na to pieniądze.. chyba będę musiała wygrać na loterii albo coś... Mama cały czas powtarza mi, że na własne życzenie zmarnowałam sobie twarz, że zrobiłam najgorsze co mogłam w walce z trądzikiem - wyciskałam. Ale ja o tym wiem... wiem, że przez własną głupotę muszę teraz cierpieć. BŁAGAM WAS PRZESTAŃCIE TO ROBIĆ BO SKOŃCZYCIE JAK JA musicie wziąć się w garść i zrozumieć jakie są tego opłakane skutki! Przesłałabym Wam zdjęcia ale za bardzo się wstydzę. Uwierzcie mi na słowo, że nie wyglądam dobrze. Wiem że to jest trudne bo wyciskanie było moim lekiem na stres, smutek, żal. Teraz staram się za wszelką cenę wyciszyć i za żadne skarby nie dotykać buzi i innych części ciała pokrytych tym cholernym trądzikiem! Przepraszam Was, że się tak rozpisałam, ale w końcu musiałam się wyżalić i napisać co przeżywam i czuję. Buziaki i trzymam za Was kciuki! DAMY KUR*A RADĘ BO JAK NIE MY TO KTO?

Ja cierpie na to juz ok. roku i z kazdym stresem jest gorzej bo wtedy sie wyciskam.. na twarzy zostalo mi kila przebarwien i kilka blizn. Nie sa one glebokie ale dosc duze. Czasem to sobie mysle za jaka cholere mnie to spotkalo! dlaczego nie potrafie panowac nad soba i nad wlasnym zyciem.. bo moje zycie teraz to moja geba. Na ulicy patrze na dziewczyny z zazdroscia bo kazda ma lepsza cere a ja?? do Jumka... dlaczego nie bylas zadowolonaz mikro?? nic ci nie pomogla?? bo wlasnie nie chcialam sie wybrac na zabieg..

Wiecie ze przez dluzszy czas to myslalam ze jakas nie normalna jestem.. ale to chyba jest jakas choroba i zmaga sie z nia wiele osob.. no coz takie stresujace czasy..

oj Karola rozumiem Cię doskonale, chciałoby się z tym wreszcie skończyć, ale ciężko...stres daje się we znaki. a w dodatku najgorsze są te blizny, które są po wyciskaniu, jak sobie z nimi radzicie??

mi sie udało

*Karola29 luty1992*: w moim przypadku mikro nie podziałała, być może to dlatego, że miałam wykonane tylko 2 zabiegi. Takich zabiegów powinno być co najmniej (!) 5, żeby było widać jakieś efekty. Dodatkowo ja mam naprawdę duże blizny, dziury i przebarwienia, więc te 2 zabiegi to była ewentualnie rozgrzewka dla mojej gęby. Miałam też robiony peeling Jadwigi (peeling ziołowy, po którym przez tydzień łuszczy się skóra i wyrasta nowy, zdrowy naskórek). Twarz rzeczywiście była "lepsza" po tym zabiegu, ale przez 2 tygodnie... Potem wszystko wróciło do normy... (kosztował mnie 200zł). Gdy teraz byłam u dermatologa, to Pani doktor powiedziała mi, że w moim przypadku (czyli przy dużych zmianach potrądzikowych) najlepszym rozwiązaniem jest mikrodermabrazja, ale wykonana przez lekarza dermatologa w gabinecie, ponieważ dermatolog może zrobić głębszą, bardziej inwazyjną mikro, a kosmetyczka nie. Powiedziała mi też, że laser jest ostatecznością w leczeniu blizn itp. Najpierw trzeba spróbować głębokiego złuszczania itp. A mikro u kosmetyczki to było dla mojej twarzy głaskanie a nie ścieranie naskórka. I nie dlatego, że zrobiono to źle, bo zrobiono to dobrze, ale mam dość grubą skórę i tłustą, i ciężko się na niej pracuje. Nawet po peelingu Jadwigi, gdzie innym kobietom schodzi skóra płatami, robią się strupy i sączą płyny, u mnie było tylko lekkie swędzenie i schodzenie naskórka. Aż Pani kosmetyczka była w szoku, że tak łagodnie u mnie to przebiega. A zabieg był wykonany prawidłowo. Cóż... jak pech to pech. Buźka i jeżeli nie masz tragedii na twarzy i trochę kasy to idź na mikro ale popytaj koleżanek albo poszperaj w Internecie w poszukiwaniu dobrej kosmetyczki, żeby nie zrobiła Ci kuku ;)

Ja to czasami tyle rycze.. czasami to juz nie mam sily.. chociaz staram sie sobie wmawiac ze ludzie maja wieksze problemy i to co ja mam to tylko drobnostka ktora sie sama zadreczam. Dziewczyny mamy tylko jedno zycie.. i jakie beda nasze wspomnienia?? Chyba ile kosmetykow zastosowalysmy i ile nocy przeplakalysmy przez te krosty blizny i przebarwienia. Ciezko to zaakceptowac, pocieszajmy sie ze to kiedys zniknie.. ze damy rade. Dzisiaj stwierdzilam ze zrobie sobie grzywke, nie wiem czy bedzie mi ladnie( raczej nie bo mam drobna buzie) ale chociaz nie bede widziala mojej najgorszej blizny:) zawsze cos:) Wiem tylko jedno ze nikt nas nie zrozumie i nie pomoze nawet psycholog. To my musimy walczy same ze soba i kompleksami. Ja powiedzialam moim rodzicom co mi jest. Wczesniej tylko krzyczeli ze sie znow podrapalam i ze robie im na zlosc, Ciezko bylo im uwierzyc w to co mi dolega, ale pokazalam im to forum i wiedza jak mi ciezko. Mam teraz wsparcie od nich. Chlopakowi nie powiedzialam i jakos nie wyobrazam sobie zeby to zrobic.. Myslicie ze dobrze?? Czy powinnam mu powiedziec? Dziewczyny trzymajcie sie:** Damy rade!

A co do mikro.. to ja tez slyszalam ze co najmniej 5 zabiegow trzeba bo inaczej to efektow nie ma. Na przebarwienie stosowlam acne derm ale bez jakis szczegolnych rezultatow.. poza tym pasta cynkowa benzacne termetiol.. czego ja zreszta nie uzywalam, ale mysle ze najlepszym srodkiem jest czas...

Marika nie zadreczaj sie i nie patrz za siebie a przed siebie, usmiechnij sie to juz bedzie lepiej, znajdz sobie jakas pasje chociazby zdobienie paznokci :-) zobaczysz ze jak nei bedziesz tak nad tym myslec bedzie lepiej ;-) hej Jumka ja Cie pamietam :-D ciesze sie ze dermatolog Ci pomogl :-) ja w sumie juz przestalam sobie obiecywac ze "nie tkne ani jednego" bo i tak tkne, staram sie ograniczac masakry do minimum, ale mimo tego sie udzielam ;-) Trianele ja nie sadzilam ze mnie z Yazmina pomylilas ale ja uzywalam kwasu a nie serum wiec napisalam o kwasie ;-) dobrze ze tragedi sobie nie wytentegowalas na twarzy i juz lepiej jest ;-) Kolinia a co tam manualnie dziergasz? ja sie ostatnio w deku bawilam (tzn mam chwilowa przerwe)a poza tym to cierpie na wieczny brak czasu na wszystko co bym chciala zrobic :-P moj wyjechal na delegacje i wraca w niedziele wieczorem i sobie obiecalam ze bedzie lepiej do tego czasu ale nie wiem ile przez 2 dni z kawlkiem sie da zrobic polcam do ukrywania twarzy (zeby nie kusilo) mieszanke czerwonej glinki z pudrem dla dzieci (lub zasypka) i propolisem - nie jest sie bialym jak po samym pudrze, na ranki tez db dziala. :-) Havoc ja Cie rozumiem bo ja mam wrazenie ze dreptam w kolko, nie robie masakr jak jakis czas temu, ale wciaz pare strupkow jest...ale wciaz wieze ze juz za chwile koniec. Karola ja mysle ze wiekszosc facetow nie zauwaza problemu (tzn. zauwaza ale nie robi z ego tragedii) ale jak im sie pokaza "o tutaj cos mam" to od razu widza. lepiej nie mowic wedlug mnie ;-) w psychologow tez nie wierze. a nad grzywka niedawno myslalam zeby ukryc co nieco, ale mi nie za bardzo pasuje..

Chyba masz racje ze faceci tego nie widza:) Ja za to widze i mnie to meczy... no coz trzeba sie godzic ze nie bede miec cery jak te panie w magazynach. To wszystko przez photoshop i wyidealizowanie gwiazd mamy takie kompleksy, a naprawde to nikt nie jest idealny! Mi tez grzywka nie bedzie pasowac:) ale zobaczymy..

Ja dziewczyny polecam na ranki żyworodke i aloes.. od razu ceraz inna i nie robia sie blizny...

oo super, to spróbuję tego na te blizny, straszne mi się porobiły. a gdzie można dostać?

Karola żyworódkę taką prosto z krzaczka? przelecialam po paru drogeriach ktore zazwyczaj maja rozne dziwne kosmetyki i na pytanie o podklad pease panie mialy wytrzeszcz galek ocznych (a chodzilam z opakowaniem coby za duzo nie tlumaczyc). tylko w 1 drogerii pani oswiadczyla ze ma roz i puder ryzowy tej firmy ale nic wiece nie spotkala..

Dzięki wszystkim za miłe słowa. Ale wiecie co,chyba mija ten zły okres w moim życiu. Cera bardzo się poprawiła i myślę,że za kilka miesięcy będzie już całkiem ładna,ale teraz jest już w porządku :) Poza tym zaczęłam dostrzegać w sobie to,czego nigdy wcześniej nie dostrzegałam. Zaczynam doceniać swoją urodę i figurę.Muszę tylko zacząć wierzyć w siebie i w to,że mogę mieć to,czego chcę. A z tego nałogu da się wyjść,musi Wam tylko bardzo zależeć. U mnie było dużo płaczu,nienawidziłam siebie za to,że wyrządzam sobie taką krzywkę,no ale jakoś udało mi się przestać drapać. Teraz skóra musi dojść do siebie po tym wszystkim,ale już niedługo będzie całkowicie dobrze. Nie wiem,dlaczego przytrafiło się to właśnie mi,ale no cóż...Mam słaby charakter,słabą psychikę i wyszło,jak wyszło. No ale było,minęło,nie ma co rozpamiętywać przeszłości :) Pozdrawiam i całuję :*

Ciagle walczę! - w instrukcji chodziło o tą buteleczkę, która była w zestawie (ta z pipetką). Też wczoraj zmieszałam serum - i nałożyłam na noc. Rano buźka jakby jaśniejsza - jeden "stan zapalny", który sobie zafundowałam po ostatnim wyciskaniu o dziwo się uspokoił i prawie zniknął :D To dopiero pierwsze użycie więc oczywiście cudów nie ma. Ale najważniejsze, że absolutnie mi nie zaszkodziło :) Dzisiaj jest naprawdę nieźle...i tak czytam te nasze posty i wiem, że pora się ogarnąć. Mamy już marzec - może mamy szansę do lata polepszyć stan naszych twarzy? chyba muszę wreszcie z metody małych kroków porwać się na absolutną "abstynencję" w wyciskaniu!

hej, również walcze z trądzikiem przeczosowym, już hm z 6 lat? mam 23 lata, brzydką twarz a raczej obsesje na jej punkcie, brak samoakceptacji i życie przed sobą. ponad 2 lata temu pisałam na tym forum, wchodziłam też na jakąś stronkę w której była tabela z plusami, czy jeszcze coś takiego istnieje? Trochę to przytłaczające że codziennie wpisuje się tu mnóstwo osób z takimi samymi problemami, szkoda że jest to tylko forum, szkoda że nie możemy działać grupowo-wspierająco. Być może istnieje inna forma niż forum na kafeterii? Proszę napiszcie. Pozdrawiam i życzę dnia bez wyciskania.

Mój facet wie o moim problemie, wiele razy wypłakiwałam mu się w ramie. Jak widzi, że coś drapię, to leje mnie po łapach. Ale jak mu narzekam na swój wygląd, to mówi, że nie jest tak źle i że on tego nie widzi i że ja wyolbrzymiam to wszystko (być może mówi tak tylko po to, żeby mi poprawić humor, ale jeżeli nawet tak jest to lepiej żeby tak mówił niż mnie bardziej dołował:P). Trochę się przy nim krępuję, gdy jestem bez makijażu ale znamy się już długo i jeszcze ode mnie nie uciekł, a wiadomo, że spać w makijażu nie będę. Ja uważam, że jeżeli facet naprawdę darzy uczuciem kobietę, to nie zwraca aż tak bardzo uwagi na takie rzeczy. Nikt nie jest idealny.

Ja to sie boje ze nigdy z tego nie wyjde..chociaz moja cera jest teraz dosc ladna i nie mam absolutnie nic do wycisniecia, sa tylko dawne slady. Pomogly mi tabletki diane 35 teraz je odsawilam i nie widze pogorszenia cery., a bralam je tylko 2 misiace. Mimo ze sie nie wyciskam to ciagle drape sie po buzi, musze chyba zwiazac te rece zeby jej nie dotykaly:) Mysle ze facet moze dostrzec ze z cera jest cos nie tak ale oni zwracaja bardziej uwage na caloksztalt a nie szczegoly.. i jeszcze ta milosc tez zaslepia:)

A odnosnie tej zyworodki.. to ja bralam z krzaczka listek wyciskalam i smarowalam buzie.. biedna roslinka nie ma juz zadnego listka:P

aaaa ok dzieki dzieki ;d;d bo w tej butelce cos jest to potem musze ją wymyć żeby wlac serum? ja dzisiaj kupie spirytus bo nie mialam i zrobie serum. pisz jak u ciebie efekty! mi głownie zalezy zeby zwęził mi pory i usunał wągry z nosa.. ale mam wymagania :p

Ciagle walcze! na zaskorniki dobry jest tonik z nafty kosmetycznej i olejku pichtowego.. przez dluzszy czas stosowalam i efekty byly

Ciągle walczę - nie płucz tej buteleczki, nie ma potrzeby. W niej jest jeden składnik - jak tam minimalna ilość na ściance zostanie to nic. Wszystko wymieszałam w tej dużej białej (plastikowej) a po 2 godzinach przelej sobie trochę do tej szklanej i już. A co do wągrów - też miałam napisać o tej nafcie i olejku pichtowym. Sama ostatnio próbowałam. Mnie niestety uczuliła nafta więc radzę ostrożnie. Pierwszy raz miałam taka wysypkę! ale nie zmienia to faktu, że tam gdzie nie było wysypki pory się zwężały i na nos podobno działa. Gdyby nie wysypka dalej bym stosowała.

Ciągle walczę - nie płucz tej buteleczki, nie ma potrzeby. W niej jest jeden składnik - jak tam minimalna ilość na ściance zostanie to nic. Wszystko wymieszałam w tej dużej białej (plastikowej) a po 2 godzinach przelej sobie trochę do tej szklanej i już. A co do wągrów - też miałam napisać o tej nafcie i olejku pichtowym. Sama ostatnio próbowałam. Mnie niestety uczuliła nafta więc radzę ostrożnie. Pierwszy raz miałam taka wysypkę! ale nie zmienia to faktu, że tam gdzie nie było wysypki pory się zwężały i na nos podobno działa. Gdyby nie wysypka dalej bym stosowała.

Ludzie zmagają się z rożnymi chorobami twarzy,a my co kretynki robimy?Nic tylko się pochlastać.;( Ja już dostrzegam różnice po 2 dniach nieruszania gęby! Powodzenia,opamiętajcie się!

Limonke z tego co wiem to tej tabelki nikt tu nie prowadzi przynajmniej oficjalnie :) o innej formie nie slyszalam, ale watpie by ktos chcial sie ujawniac w jakiejs grupie, moze w wiekszych miastach to jeszcze ale w mniejszych.. Jumka pewnie masz racje, ale ja bym chciala byc idealna a im bardziej chce tym jest gorzej i facet nie ucieknie jak kocha, ale to nie w moim stylu pokazywanie "alo tu brzydko wygladam" :-) fajnie ze sie ze swoim tak dogadujesz dobrze :-) Karola jak sobie pomysle ile ja juz w tym siedze to mam wrazenie ze nigdy nie bedzie dobrze, chcialabym tylko doprowadzic do stanu w ktorym po 8 - 10 godzinach marze tylko o toalecie zeby makijaz przetapetowac a zyworodke bralas http://travel.mongabay.com/colombia/images/co02-0023.html czy http://en.wikipedia.org/wiki/File:Kalanchoe_daigremontiana.jpg ? bo mialam obie ale chyba w zadnej doniczce juz sie nie uchowala (wkurzaly mnie odpadajace male roslinki przy kazdym traceniu)

Jakbym czytała siebie sprzed roku, naprawde, te drapanie, szukanie na sile czegos do wycisniecia, i zerow yjscia z domu bez makijazu. W sumie teraz tez bez makijazu nie wyjde ale cere mam gładziutka i zero trądziku, mam 19 lat a od roku biore tabletki antykoncepcyjne i ot cała tajemnica bozbycia sie trądziku :) Powstaje poprzez szalejace w organizmie hormony np. przy dojzewaniu, a jak wiadomo tabletki antykoncepcyjne to też regulacja hormonalna :)

trghdgre cos nie doczytalas bo znaczna czesc z nas nie ma tradziku, no chyba ze przeczosowy ale na to anty ani inne cuda nie pomaga niestety

mam pytanie do tych co uzywaja olejek jojoba, bo mi sie moj skonczyl a ze w aptece chwilowo nie mieli zamowilam na allegro i ten co dostalam jest jakby ciut bardziej tlusty i ma lekki zapach taki jak olejek migdalowy do ciasta i sie zastanawiam czy mam to co trzeba ;-) bo tamten nie byl taki

do zuzak ja miala ta zyworodke z drugiego zdjecia. Mialam bo zaden listek sie nie uchowal:P. Powiem szczerze ze ja bez tapety nigdzie sie nie rusze. Czasem to mam jej kilka warst ale juz wole zeby ktos sie smial z mojej tapety niz cery:) Jak bym policzyla ile razy dzisiaj sie przegladalam w lusterku to chyba ze 100:(