Wczoraj zrobiłam test, ktoś pogada ze mną?

Hej! No juz jestem z powrotem. Kupiłam pre- test, zrobię jutro rano. Próbuję jakoś oswoić się z tą myslą ale jakos nie wychodzi mi...Czuję się raczej przerażona niż szczęliwa...

Nie ma nikogo? :(

Amelko,powinnas sie cieszyc:)jestes w koncu z kims,kto cie kocha:)

No odezwijcie się...Mam tyle pytań...

Nataniela>>>mówisz o dzidzi czy mężu?Jeszcze nie umiem się z tego cieszyć...Jedyne co teraz czuję to lęk...Sama nie wiem przed czym...

nie martw sie:)A jestes z mezem szczesliwa:)?Ja mam 31 lat,odkladalam decyzje o dziecku i teraz troche zaluje:)Maaz 25 lat,nalepszy wiek na dziecko:)

Wejdz na forum-ciaza,macierzynstwo-tam zobaczysz,jak sie mozna z ciazy cieszyc,pokonac lęki czy po prostu pogadac:)

Tak, mam bardzo kochanego męża ale na wiadomość o ciąży też nie skakał pod sufit...Chyba też jest zaskoczony...

Byłam już tam, czytam po cichutku ale nie mam odwagi odezwać się wśród tych szczęśliwych mam...Pewno dołączę do nich za jakiś czas kiedy przywyknę do tej myśli bo narazie słowa "jestem w ciąży" nie bardzo przechodza mi przez gardło...

Zobaczysz wszystko sie ulozy:)Ja tez chcialabym tak znienacka sie dowiedziec o ciazy, bo ciagle nic tylko ja planuje:)Glowa do gory:)

Dzięki Natanielka!Chcę w to wierzyć! Nie martw się! Na pewno Ci się uda. Za miesiąc urodzi sie dzidzia mojej siostrze, która ma 40 lat i to jej pierwsze dziecko!Starali się tylko pół roku.Bądź dobrej mysli!

to naturalne,ze sie boisz i masz metlik w glowie,w koncu to diametralna zmiana w Twoim zyciu,a nie glupie wyjscie na zakupy...jedyne co,to musisz myslec POZYTYWNIE,nie zadreczac sie,bo nie ma czym...sama pisalas,ze planowaliscie dzidzie,tylko ze za dwa lata...a co by zmienily te dwa lata?wtedy bys sie nie bala,nie miala natloku mysli?wiec powiedz sobie,ze te dwa lata to juz teraz:)przetrwasz najgorszy okres i potem bedzie zupelnie inaczej...zobaczysz.3mam kciuki za Twoj stan psychiczny;)

A ty juz swoja masz:)teraz pamietaj jest ktos w twoim brzuszku, o kogo musisz szczegolnie dbac:)Bedzie dobrze:)M

do amelii, nataniela >>>zaczynam beczeć jak Was czytam...

Kobitko;)faaaaaaaaaaaaaaaaaaaajnie:)Uwierz mi:)Trzymam za ciebie kciukasy:)Pomysl o zapchu oliwki i mleczka:)Bede pozniej jakby co:)

Dzięki kobitki za dobre słowo...Wiem, że macie rację ale jakos nie mogę tego "przetrawić"

przetrawisz,potrzeba Ci czasu i tyle:)

hej może mi ktoś poradzi bo mam głupie pytanie

jest ktoś jeszcze?

Jakie pytanie?

Lorien, jesteś jeszcze?Jakie pytanie?

Jest tu ktoś??? :(

Pukpuk!Jestescie?:)

I jak,drugi test zrobiony?

Hej kobitki!Zrobiony i ....pozytywny... Jestem tak roztrzęsiona, że tego nawet nie można opisać...

Wczoraj wieczorem czekalam na ciebie,zeby pogadac:)Nie wiem co ci powiedziec............

wczoraj wieczorem ryczałam do poduszki...ja mam juz chyba jakąś depresję...to wszystko dzieje się za szybko...

Nie potrafię wyobrazić siebie z brzuszkiem...W ogóle to czuję się podle bo wiem, że powinnam sie cieszyc ale nie potrafię!Kiedy tylko o tym pomyślę to zaczynam płakać, dostaję trzęsawki jakbym miała jakąś febrę...

a co na to maz?

Próbuje mnie pocieszać, tuli, mówi, że wszystko będzie dobrze ale ja go przecież dobrze znam!On jest nie mniej przerażony niż ja tylko próbuje robić dobrą minę do złej gry...