Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Jak się czujesz po Betaloc-ku? Jak reagował organizm na poczatku? Czy Ci pomógł. Napisz coś więcej proszę. Może któraś z Was bierze Biosotal?Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorris
nie wiem czy warto pisać na tym forum bo moje posty są niezauwazone,czuje sie ignorowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, czasami czytam ten topik,dawno tu nie zaglądałam i pewnie niewiele osób mnie pamięta,jednak chcę sie z wami podzielić tym co się u mnie wydarzyło. Nie wszyscy pewnie wiedzą,że od 5 lat cierpię na uporczywe,codzienne bóle głowy.Przez te 5 lat byłam przekonana że to guz.Te wszystkie lata to wielka rozpacz,strach i przekonanie że śmierć tylko na mnie czycha.Długo zbierałam się na odwagę aby zrobić tomograf.Jednak niedawno się odważyłam.Wczoraj byłya na tym badaniu.I tu moje zaskoczenie.Wszystko z moim mózgiem jest wporządku.Nie wiecie nawet jak mi ulżyło.Poczułam się jak nowo narodzona.Teraz gdy już ochłonęłam to zastanawiam się jak to możliwe żeby czuć się tak fatalnie,każdego dnia cierpieć,borykać się z bólem,uporczywym,przerażającym,strasznym i choć trudno mi w to uwierzyć to już rozumiem że to moja chora wyobraźnia,emocje i pewnie też przywyczajenie do tego bólu. Bardzo bałam się teog badania,a głównie diagnozy jaką usłyszę po badaniu.Gdy wyszłam ze szpitala przez pół godziny nie mogłam opanować łez.Już nie będę bała sie karetek, karawanów ani wiązanek na pogrzeb,nie będę bała sie pójść do Kościoła, nie będę bała się zasnąć. Piszę to wszystko bo chcę sie podzielić swoją radoscią,ale również po to aby prośić was abyście nie czekali,róbcie wszystkie badania(ja wszystkie robiłam prywatnie i mimo że wiele mnie to kosztowało nie żałuje). Będziecie mieli pewnośc że badania są OK to będzie wam łatwiej. Pozdrawiam i życze wiele zdrówka. pS.przepraszam za chaotyczną wypowiedź i za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli badania nie będą ok? boję się i wiem, że nie pójde za nic do lekarza. noc miałam nieprzespaną, chyba ta kawa tak długo mnie trzymala, mam dola, bo wszystko mi się w zyciu zmienia, wszystko podporządkowuję pod tą nerwicę. w nocy ściskało mnie w klatce i płakałam, że jeszcze parę miesięcy temu nie wiedziałm co to strach przed wieczorem, przed tym,ze znów mnie w nocy weźmie atak. mam tego już dość. a może rzeczywiście mam coś z sercem? chociaż jak się czymś innym zajmę, albo jak się rozluźnię browarem....to nic mi nie jest, jak tylko odwróce uwagę, a serce raczej bolałaoby cały czas. zresztą w październiku byłam na ekg, chyba niemożlwe, żeby przez pół roku cos się spieprzyło, a nie chcę ciągle wkręcac się w nowe badania, bo popadnę w nastepną paranoję. nie wiem czy zadawałam Wam to pytanie, ale czy macie wzdęty brzuch ? może to byc kolejny objaw nerwicy ? DO DORRIS: kochana nie zrażaj się, każdy z nas jest poniekąd egoistą w swojej chorobie, takie pisanie pomaga kazdej z nas w pewien sposób i w tym momencie najwazniejsze jest aby wylać z siebie zal. pisz dalej i nie mysl, że ktoś Cie ignoruje, nie dołuj się...pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Witam wszystkie ,kochaniutkie.Dzięki za budujące wspisy(niektóre).A ja tylko na chwile,chcę powiedziec co do kawy, to ja pije po 5,6 dziennie i nie widze żeby mi szkodziła bo ataki dostaje np.w sobote rano ,przed kawką.Ale piję na zmianę z bezkofeinową.Pozdrowienia i całuski.🖐️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kulkaaaaaaa a jak nocka? bezlękowo? może zrobimy tabelkę na rekordzistkę bezlękowych nocy:-) hihihihiihihih. pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Witaj Joannna.Noc miałam super,ale wstyd się przyznać znowu na browarze i to duża butla! Nawet sny miałm piękne.Cieżko mi odpowiadac od razu bo jestem w pracy i ciagle ktoś łazi dlatego moje wpisy pewnie są z opóznieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane nerwusy ! ja w przeciwieństwie do Was zawsze czekam na noc , bo koło 21 wypijam piwko i wtedy jest mi dobrze i bez problemu śpie , a to jest jedyny czas , w którym mój mózg pracuje normalnie, choć zdarzają się koszmary,. Kiedys sprawdzałam każdy sen w senniku, zawsze jak był o śmierci to juz napewno ja zejdę . Od jakiegos czasu nie sprawdzam , bo zauważyłam ,że to kompletna bzdura. Zęby sniły mi sie kilkakrotnie i wszyscy żyją . O chorobach tez staram sie nie czytać , bo zaraz mam to samo. Po kawie czuje sie okropnie , jak powiedziałam o tym tacie kilka lat temu to ten na to- napewno masz nadciśnienie. I wyobraźcie sobie , że od razu mi skoczyło nnna 170/120- normalnie koszmar , znalazłam sie w szpitalu i tez okazało sie ,że nerwica . Potem trafiłam do psychiatry i tak już 9 lat , od 6 juz się nie lecze ,ale ona nadal jest. Tylko jednak wydaje mi sie ,że mimo wszystko jest lepiej . Czyli kobitki , ja etap bezsenności mam za sobą , nawet juz mogę sama zostac na noc w domu.Wy niedługo też bedziecie miały to za sobą, tylko troszke czasu trzeba . Acha- bez piwka też zasypiam . Najwiekszy dramat jednak dla mnie to - samotna wędrówka po sklepach(choć nie zawsze samotna , bo z kimś też nie jest ciekawie), wizyta u fryzjera, dentysta,kosmetyczka , czyli wszędzie tam , gdzie nie mogę wyjść od razu jak tylko chcę.No i kościół , od razu mdleje , więc juz tam nie chodzę. Do fryzjera też nie , bo kobitka przychodzi do mnie do domu i co??? Z ilu rzeczy jeszcze będę musiała zrezygnować? wychodze na dwór na siłę ,żeby nie zostać w domu juz na zawsze . W domu czuje sie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co wcześniej pred forum, myślałam, że takich popieprzonych ludzi jak ja jest garstka, w ogóle nie wiedzialam, że to co mam to nerwica....a na tym forum jest Nas tyle, wszystkie przeżywamy niemal to samo. jak pierwszy raz weszłam na to forum i przeczytałam wpis rosy o jej napadach wzywaniu pogotowia, to od razu zrobiło mi się źle, złapał mnie taki strach, dostałam ataku, więc dałam na luz z czytaniem. po jakims czasie wróciłam tutaj i jakoś się staram zdystansować inaczej do tego podejść. strony o chorobach przerabiałam codziennie i miałam już torbiele, raka, skręt kiszek, endometriozę, nadwrażliwe jelito......i wymieniać mogłabym naprawdę setki. a tak naprawdę najbardziej chory mam mózg:-) ja ten tydzień mam bezalkoholowy, złyt słaba mam teraz psychikę, żeby pozwolic sobie na codzienne picie, ale już cieszę się na jutro, idę na imprezkę i wypiję i nie myslę, że będę się dobrze bawiła, albo nie, tylko o tym, że dobrze zasnę. tak marzę by byc normalna osoba. dowiedzialm się wczoraj, że moj tata kiedy byłam mała miał nerwicę, spowodowaną praca w ośrodku wychowawczym dla trudnej mlodzieży. mówił, że bał się wychodzić z domu, na noc pił biovital i zasypiał, ale w nocy budził się i krzyczał \"ratunku\", albo dziwnie wył. przepisano mu leki, ale nie brał ich, powiedział, że sam się wyleczył, po prostu mówił sobie każdego dnia i nocy, że to tylko psychika, udało mu się, jest więc dla mnie nadzieja. staram się pozytywnie myśleć, na codzień w pracy jestem postrzegana jako osoba bardzo wesoła, nikt pewnie nawet nie podejrzewa, że mam nerwicę.po opowieści taty mam nowa energie, energię na walkę...wam tez jej zyczę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Halo 🖐️ ,co tu tak cicho.Wchodze po godzinie a tu nikogo niema.:-C Mam chwile wytchnienia i zajrzałam.Chyba cos z ciśnieniem atmosferycznym bo słabo się czuję i zatrybiam też z opóznieniem🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiG
Witam gorąco!, moje problemy zaczęly sie w listopadzie ubiegłego roku. Silne zawroty głowy, kołatanie serducha , zimne poty, drzenie całego ciała itd...nie ma co sie rozpisywac o objawach bo przeciez wszyscy to dobrze znamy. Wyladowałam na pogotowiu gdzie od razu otrzymałam solidny zastrzyk uspakajajacy i recepte na Afoban. Jak to stwierdziła wtedy pani doktor - neurolog \" łykac łykac ja jestem za tym zeby łykać\" . No i tak sie zaczęła moja przygoda z nerwicą. Afoban łykałam ( 2 tabl. dziennie) nie mając zupełnie pojecia ze juz jestem od niego uzalezniona. I tak jest do dzis tyle że zmniejszyłam dawke na 1 tabl. dziennie, niestety przez to mój problem sie pogłębił bo pojawiły sie częstrze zawroty głowy itd... Ale żyje. O wmawianiu sobie chorób to juz nie wspomne bo to chyba tez wszyscy dobrze znają. Moje ciało miało juz wszelkie schorzenia i chyba odwiedziałm juz wszelkich mozliwych specjalistów. Nie posuwałam sie jednak do badan typu tomograf, przeswietlenia....bo wiem doskonale ze tak naprawde nic mi nie jest i zazwyczaj zwykła pogawedka z lekarzem dodawała mi mnówstwo sił i juz była uleczona z danej choroby. Najwiekszy problem jednak mam z tabletkami , bardzo chciałabym przestac zazywac afoban ale jest to bardzo trudne. Otrzymałam juz skierowanie do poradni psychiartycznej , wec za niedługo zaczne nowa przygode z moja kolezanka nerwica. A teraz pozostaje mi tylko wierzyc ze to paskudztwo mnie nie pokona i ze ktoregos dnia wroci ta zwariowana kobitka z przed listopada ubiegłego roku :). Bedzie dobrze..... musi być....i tego wszysytkim wam zycze. Głowy do góry nie jestesmy same :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie rano! Poczytałam o Waszych zmaganiach.Wszystkie Was pozdrawiam i nikogo nie lekceważę. Może nie mam zbyt dobrej pamieci by odpisywać na konkretne posty, ale jestem z Wami. Fajnie, że czasem macie lepsze nastroje i odrobinę optymizmu.Ja też walczę o normalność a tem sposób pisania do Was bardzo mi pomaga. Cieszę się, ze mnie ktoś rozumie i nie wyśmieje się.Dziś w nocy spałam dość dobrze, choć jak już pisałam bałam się nowych proszków na serce. Czuję ich zmianę, bo organizm jakiś otumaniony, czy nawet trochę zmęczony. Liczę, że to tak na poczatku, a potem przejdzie. Pytałam czy któraś z Was brała kiedyś na serce Biosotal, ale chyba nie, bo nic nie piszecie. Myślę, czy kiedyś jeszcze uda mi się żyć tak jak dawniej bez tych leków? To jednak nerwica nakręca mi serce, więc bardzo bym chciała jej się pozbyć. No ale póki co muszę łykać, by zupełnie serducho się nie pogubiło w tej arytmii. Piwka nie mogę, bo te leki nie dają takiej możliwości. Za to niestety palę. Kawki też się już boję, bo się naczytałam, że podkręca, ale mój kardiolog powiedział, że 1 słabą to mogę, jeśli nie mam po niej sensacji. Dziś spróbuje, bo ciśnienie spada. mam nerwicę z 10 lat. tylko wcześniej tak nie nazywałam tego co się ze mną działo. Przechodziłam przez wszystkie etapy, włącznie z lękami panicznymi, dreszczami, zawrotami głowy. siedziałam 2 lata w domu i malowałam, by mieć jakiś pretekst do pozostania w domu-tak dla rodziny. Potem mi przeszło.Teraz gdy się boję wiem że to choroba i staram się zaraz czymś innym zająć, by tego nie pogłębiać. Już aż tak strasznie nie jest, jak się wie co nami kieruje. Miałam już samodzielne wyjścia do pracy, sklepów, to było ćudowne! Teraz muszę znowu powoli przejśc przez etap samoleczenia. Niech tylko to serducho da mi spokój! wam życzę spokoju i ukojenia! Bądźmy razem to jakoś da się żyć. Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Do AiG => też brałam Afobam namiętnie ale zdecydowałam się przerwac właśnie dlatego że mnie otepiał i nie żyłam normalnie,raczej w takim transie. Mam jeszcze 2 opakowania na wszelki wypadek. Bałam się uzależnić bo jestem raczej poddatna na uzależnienia.Nie moge wyjść z nałogu kawy,papierosów i chyba juz picia piwa,gdybym jeszcze prochy żarła to marnie to widzę. Pozdrawiam ,wychodze na fajeczkę🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiG
do kulkaaaaa...... no tak ale najlepsze jest to ze afoban mnie wogole nie oglupia , mam po nim takiego power'a ze hej, normalnie funkcjonuje, czuje sie super, ze snem nigdy nie miałam problemów bo ataki mam bardzo zadko , własciwie wcale ostatnio sie nie pojawiaja ( byc moze wlasnie to zasluga afobanu) i w tym caly sek ze jest mi tak trudno go nie lykac bo bez niego nie jestem w stanie normalnie zyc , mam te zawroty , bole, kolatania serducha i wogole jestem rozdrazniona itd.... i co na to poradzic? lykam tez magnez ale to mi wlasciwie nie pomaga, o jakis innych uspokajaczach ziolowych nie ma mowy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molli
no i mi sie wysłało, cierpie na nerwice lekową i mam różne lęki gdy o czyms przeczytam , albo uslysze w radiu lub telewizji od razu przezywam nie lubię żadnych filmów psychologicznych , horrorów A,gdy przeczytam coś na temat egzorcystów (no wlaśnie tu nam ktoś coś wysyła)chociaz sama tam nie wchodze zaczynam się tak bać ,mam poprostu fobie, ostatnio w Klaudii przeczytałam artykuł i dostałam tak silnego lęku a jestem osobą wierzącą, czy ktoś tez tak ma? I już sobie rózne rzeczy wyobrażam ,wszystkiego sie doszukuje . pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Ziołowe nie pomagaja ,wiem.Widocznie inaczej Twój organizm przyjmuje afobam,ja byłam ospała,ale nie śpiąca.Nie wiem czy rozumiesz.Wieczorem zasypiałam,owszem,ale zostawało mi to do rana,nie mogłam funkcjonowac a pracuje na odpowiedzialnym stanowisku i nie mogłam sobie pozwolic na taki stan.Zaczęłam łykać slowmag czerwony i naprawde lepiej sie czuje,nie mam zawrotów głowy albo bardzo żadko,serce tez sie uspokoiło,tylko że musze go przerwac za 2 tygodnie i nie wiem co będzie.Widocznie wszystko zależy od organizmu człowieka a nie od zaleceń z ulotki(afobam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Ziołowe nie pomagaja ,wiem.Widocznie inaczej Twój organizm przyjmuje afobam,ja byłam ospała,ale nie śpiąca.Nie wiem czy rozumiesz.Wieczorem zasypiałam,owszem,ale zostawało mi to do rana,nie mogłam funkcjonowac a pracuje na odpowiedzialnym stanowisku i nie mogłam sobie pozwolic na taki stan.Zaczęłam łykać slowmag czerwony i naprawde lepiej sie czuje,nie mam zawrotów głowy albo bardzo żadko,serce tez sie uspokoiło,tylko że musze go przerwac za 2 tygodnie i nie wiem co będzie.Widocznie wszystko zależy od organizmu człowieka a nie od zaleceń z ulotki(afobam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Molli tez tam nie wchodzę ,po co sie jeszcze dobijac.NIe wiem co tam jest a i po co mi to.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiG
Slowmag??? prosze wybaczyc ale nie mam pojecia co to za tabletki , jestem w tych sprawach laikiem , tylko afoban i afoban :) :) :). Co do ospałaości to pamietam jak moj maz mial jakies straszne stresy w pracy i poprosił o pól tabletki afobanu - makabra !!!! ledwo sie trzymal na nogach tak go powalił a moj maz nie nalezy do wątłych facetow :). smiechy chichy ale z tym afobanem to mam naprawde prawdziwie WIELKI problem ...moze w tej klinice mi pomoga...mam taka nadzieje. ..byleby sie nie skonczylo ze jakis pan psychiatra przepisze mi nastepne sswinstwo... :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molli
dzieki Kulkaaa za odpowiedż, bo mnie to nie wiele trzeba żeby drżeć jak osika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
To jest zwykły magnez ,tyle że ma dużo tych jednostek,dobrych . Znajdz sobie opis w internecie,mnie pomaga i widocznie wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiG
do molli..... dokładnie po co sie jeszce nakrecac jakimis stronkami, najlepiej to wogole nie czytac i nie ogladac niczego co dotyczy chorób, koszmarów itp. ja tak robie po prostu zaglebiam sie w dobra smieszna ksiazke lub ogladam fajna komedie...to pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiG
do molli..... dokładnie po co sie jeszce nakrecac jakimis stronkami, najlepiej to wogole nie czytac i nie ogladac niczego co dotyczy chorób, koszmarów itp. ja tak robie po prostu zaglebiam sie w dobra smieszna ksiazke lub ogladam fajna komedie...to pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Juz sam wyraz "egzorcysta"nie za dobrze mi się kojarzy.Właśnie kilka dni temu koleżanka mi zaproponowała jakieś czary,mary bo stwierdziła że mam "złe" w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiG
no to moze ten slowmag jakos da rade :) pewnie nie od razu ale pomalutku pomalutku,, juz wiem co to jest dzieki kulkaaaa :), a teraz uciekam bo robótka czeka ...dziekuje za wszystkie rady ....no i...Głowy do góry !!!!!! ja tam wiem ze bedzie dobrze....ale przeciwienstwa co ? mimo tej nerwicy to niemała ze mnie optymistka :). buziaki i do "przeczytania" :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny nie bojcie sie
to ja wam podalam tego linka.. tez cierpie na nerwice, co prawda nie poglebiajaca sie ale cofajaca sie... zglosilam sie do tej babeczki..myslicie ze nie mialam schiz jak to czytalam?? o niczym nie moglam myslec..a jak dostalam maila ze to jednak to "zło" to juz w ogole tym bardziej ze siedze sama w domu do wieczora..ale co mi tam "raz kozie smierc"..zgodzilam sie na oczyszczanie..zaczela od wczoraj i mozecie mi wierzyc lub ale mam dzis w sobie taka energie jak nigdy!! nie konczy sie na jednym "zabiegu"..babeczka wyglada bardzo cieplo i opiekuje sie osoba przez 3 miesiace!! :) Trzeba sie przelamac! :) To ze wyslecie maila z zapytaniem nie oznacza ze od razu macie placic..dopiero jak wyrazicie na to zgode to jest uruchmiana cala procedura :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molli
no właśnie zauważyłam ,że sam wyraz jest okropny. Ja zaraz łykam moja porcję magne B6 ,aspargin,pycnogenol i Wit. E(to na skórę , bo latka lecą)i wit. B Complex Kulkaa na prawde ci tak pomógł slowmag, Ja tam łykam witaminki żeby coś było ale bez rewelacji, dorażnie neospasmine lub meliskę w syropie też mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa
Pomógł,naprawde.Może nie jest ze mną tak żle.Do=> dziewczyny nie bojcie się- może kiedyś,jak będę juz bardzo zdesperowana,narazie staram się zabijać zło w inny sposób.Wczoraj zabiłam np.Lech-em hi,hi,hi..Oczywiście nie nabijam się z tego ale mysle że bym się nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×