Maaaja 0 Napisano Czerwiec 10, 2006 Do Yu Know dzięki za obszerną poradę. Postaram się zapamiętać, ale tylko nie wiem czy ja mam te właśnie częstoskurcze. Mój lekarz jakoś to dzieli-że moje arytmie to są skurcze dodatkowe. Mam komorowe i nadkomorowe , była też 1 salwa/nie wiem co to znaczy/.jego zdaniem przyczyna może tkwić w tej zastawce mitralnej, ale nie jest pewien. Ja tym bardziej! Wiem tylko jedno, że na pewno wpierw miałam nerwicę podkręconą już innymi dolegliwościami. Serducho odezwało się jako ostatnie/może organizm w ten sposób chce coś mi zamanifestować?/Po Biosotalu powoli już przechodzą mi dodatkowe wrażenia typu nagłe zmęczenia , senność itp. Może organizm się przystosuje. Mam pytanie, czy takie beta blokery można spokojnie brać długi czas? Boję się, że jak się do nich przyzwyczai organizm, to potem bedę miała jeszcze gorzej. A może to się już bierze do końca? Czy można brać np Seronil przy tym leku? Czy ta Chydrox-coś tam jest na uspokojenie? Czy można od tego się uzaleznić? Czy jeśli skurcze są od nerwicy, to tym da się je wyleczyć? Sporo pytam, ale sama chciałaś! Pozdrawiam i dzięki!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Czerwiec 11, 2006 hydroxizina jest na uspokojenie - słabszy jest syrop (chyba dla dzieci nawet ) od tabsów. Seronil to podejrzewam jakis antydepresany - ja brałam do blokerów Asentre , nie było przeciwskazan (bo znów podejrzenia ze z tym sercem to od ukrytej depresji?) U mnie tez najpierw nerwica , bole głowy, sucho w ustach, lęki i serce. a teraz mam tak na zmiane : to brzuch przez miesiac , pozniej serce , głowa ...... Pytałam sie kardiolog o blokery i mowiła ze skoro serce jest zdrowe (analizowała moj przypadek;-) to zazywa sie przez okreslony czas do wyciszenia a pozniej stopniowo odstawia. Jak długo ja bede brac narazie nie wiem ;-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Czerwiec 11, 2006 :-) wiesz Maju jak mnie pierwszy raz w zyciu złapały lęki (22 lata miałam) to podejrzewano ...zwezenie przełyku :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gabi147 Napisano Czerwiec 11, 2006 Helllo;) Ja ma pytanie moze ktoras z Was mi pomoze.Czy kłucia w klatce piersiowej mogo byc spowodowane od kregosłupa...??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda-k Napisano Czerwiec 11, 2006 Witaj Gabi Bole te moga byc jaknajbardziej od kregosłupa magda-k Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda-k Napisano Czerwiec 11, 2006 Witam wszystkich Mam pytanie czy ktos zazywał lek Paxtin 20.Mam go przepisany ale nie jestem zwolenniczka chemii.Zreszta po przeczytaniu ulotki i skutków ubocznych jestem przerazona i mam jeszcze wieksze wątpliwosci choć wiem ze juz zadnymi innymi srodkami nie dam rady sobie pomóc :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gabiq47 Napisano Czerwiec 11, 2006 Dziekuje CI Magdo;)niestety ja CI nie moge pomoc kotek pozdraviam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna z depersja Napisano Czerwiec 11, 2006 jak sie czułyście jak odstawiłyście leki?????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama Marcelka 0 Napisano Czerwiec 11, 2006 Witam Was po urlopie,pomozcie mi jak wylaczyc te powiadomienia o nowych wypowiedziach bo skrzynke mam zawalona!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Czerwiec 11, 2006 Witajcie! jestem zmęczona po pracy, ale nie mogłam sobie odmówić pogaduszek z Wami. Co do kłócia w klatce piersiowej, mam to dość często i wiem, że są one od kręgosłupa. Mam tzw. Bóle miedzyżebrowe i za mostkowe. zawsze sobie sprawdzam palcem te kłójące miejsca i namacuję bolącą kość, mostek itp. Wtedy się uspokajam. lekarz mi powiedział, że jak dotykam kości i czuję bół taki punktowy, to jest od kręgosłupa, albo nerwoból. Sprawdź czy masz np. skoliozę, to wystarczy. Co do leków na uspokojenie to brałam tylko Seronil-to taki antydepresant. Pomógł mi a odstawiłam po 8 miesiącach jak się dobrze czułam. Niestety po pół roku nerwica wraca, przynajmniej w moim przypadku. Może powinnam zażywać dłużej.W ciagu dnia czuję się nieźle, ale przed snem wpadam w jakiś lęk, że zacznie mi walić serce i często niestety wali. jestem pewna, że sama sobie to wywołuję. jeszcze dodatkowo czuje takie dziwne prądy w całym ciele przed snem. Wzmagają się one, gdy np. niespodziwanie usłyszę jakiś stukot, skrzypnięcie podłogi itp. Czy ktoś z Was tak ma? Pamietam że chyba ktoś na tym forum coś podobnego opisywał. Ta sytuacja mnie podkręca i wyzwala szybkie bicie serca. Dzięki Kringa za posty dla mnie. Dokształcam się w ten sposób! Acha dziś w pracy rozmawiałam tak sobie na luzie z 2 koleżankami i od słowa do słowa wyszło, że i one mają nerwicę i od czasu do czasu takie objawy jak ja.jednej pomogło sanatorium i 3 tyg, pobyt w samotności bez męża i kłopotów. Druga podleczyła się hormonalnie i też jakoś przeszło.Także jest nas dużo więcej niż sądzimy, tylko ludzie tak motwarcie nie lubią o tym rozmawiać. Może sądzą, że to wstydliwy temat? Dobrze, że tutaj nikt się choć nie wstydzi i możemy pogadać i sobie poradzić.Pozdrawiam i do jutra. Pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda-k Napisano Czerwiec 12, 2006 Witajcie Powiedzcie czym mozna sobie pomóc czy zioła i leki jak Persen Deprim pomogly Wam choc troche.Czy naprawde trzeba przechodzic na psychotropy zeby nie czuc bóli ani leków Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Czerwiec 12, 2006 pare lat temu pomagały mi te leki , teraz to niestety \"cukierki\" :-( przy lekkich napieciach nerwowych pomoga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Czerwiec 12, 2006 magada - mi pomógł persen forte, nawet przez jakiś czs nosiłam go w torebce.Teraz noszę tik-taki , bo wmówiłam sobie ,że to mi pomaga, dziewczynki , miałam kiepską noc , obudziłam sie z bólem serducha , ale coż? -inni budzą się z bólem głowy i nie robią sobie z tego nic , więc mam to w dupie , zaraz idę na rowerek, żeby przestać o tym mysleć. Zawsze jak mam taki dzień to juz wiem ,że koniecznie musze znaleźć sobie jakieś zajęcie. Dziewczynki , zaakceptowanie nerwicy muso trochę potrwać . U mnie ciągnie się już 9 lat - jedni potrzebuja leków, drudzy psychologa , jeszcze inni nie potrzebuja nic z tych rzeczy . Kazdy jest inny , nie można miewrzyć wszystkich jedną miarą. Jeżeli już wiemy ,że to nerwica - to przestańmy sie martwić - PRZECIEŻ TO NAS NIE ZABIJE. Znacie kogoś kto umarł z powodu nerwicy????Moja babcia ma 95 lat io jest dokumentnie znerwicowana , a żyje juz tyle. Mojej koleżanki mama żyje z tym ponad 30 lat i żyje .czasami sie potrzęsie, ale inni mają jeszcze głupsze dolegliwości i żyją z tym. Wiele z Was jest na dobrej drodze żeby zaakceptować to. ja 6 lat temu przeszłam wszystkie gabinety od internisty po gastrologa, kardiologa, okulistę po psychiatrę .Potem doszłam do wniosku ,że to bez sensu i zaczęłam walczyć . Nie pomoże żaden lekarz jak nie zaczniemy walczyc sami. wszystko zależy od nas , ale wcale nie znaczy ,że jesteśmy gorsi od innych . Troszkę intensywniej reagujemy na różen bodźce, ale kto powiedział ,że właśnie tak nie mamy reagować.To wszystko przez media , które wmawiaja nam ,że stres jest czymś co nas zabije. Ciekawe dlaczego stres nie zabił wszystkich podaczas wojny. To jest wpędzanie ludzi wrażliwych w chorobe , bo zaczynają sie bać ,że to własnie oni sa zestresoiwani i to ich dosięgnie kostucha. A firmy farmaceutyczne tylko zbijają kasę na lekach.To nakręcanie koniunktury. Nie dajcie się , trzeba walczyc , jak musisz wziąć proszę - weź i nie miej do siebie żalu , bo to najgorsze co może być . Trzeba sobie powiedzieć ,żę tym razem mi sie nie udało , ale następnym razem napewno mi się uda , a jak nawet nie to trudno. Ja biorą xsanax bałam się uzaleznienia. Potem doszłam do wniosku ,że będę go tylko brała w razie potrzeby , po 2 latach odsawiłam leki i przezuciłam się na persen . Teraz jestem na Tik - takach,wieczorem pije piwko - nie widzę nic w tym zdrożnego, ale do doskonałości mi jeszcze brakuje , ale trudno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Czerwiec 12, 2006 dla ZAINTERESOWANYCH - DO PROFILU DODAŁAM E- MAILA , JAK KTOŚ MA OCHOTĘ NA SŁOWKO TO NAPISZCIE. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Czerwiec 12, 2006 na nerwice sie nie umiera ale pewnie zyje sie krócej;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda-k Napisano Czerwiec 12, 2006 Wiem juz co może spowodowac nerwica-wiem ze te wszystkie bóle zawroty głowy dusznosci i tym podobne sa tym spowodowane i wcale nie to mnie przeraza i tym sie nie martwie.Boje sie tych napadów leku,które łapia mnie niewiadomo kiedy nawet wtedy gdy wydaje mi sie ze jestem zrelaksowana.Zamykam sie wtedy w sobie kreci mi sie w glowie i boje sie tak strasznie ze za chwile strace kontrole nad soba i cos sie wydarzy.I nic sie nie dzieje zanim zacznie dzialac relanium juz w miare sie uspokajam ale lek przed kolejnym atakakiem pozostaje.....a on wraca.Nie umiem sie tego pozbyc nawet nie umiem z tym walczyc :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ods Napisano Czerwiec 12, 2006 odswiezam bo pustki straszne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Czerwiec 12, 2006 magda k - ja też mam ten sam rodzaj lęku . Juz nawet nie boje się śmierci , bo przecież kiedyś trzeba umrzeć . Moja babcia żyje z tym 95 lat , nerwice ma po wojnie. Dodam tylko ,że ma sie świetnie. Ja boje się ,że atak nastapi w takim miejscu ,że wszyscy będą przerażeni , a ja sie osmieszę i będą gadali ,na mnie -waryjatka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elilka 0 Napisano Czerwiec 12, 2006 Hej Nerwuski. Ale mam młyn w pracy, dużo nerwów mnie ostatnio kosztuje. Ale nic na to nie poradzę. Tak czytam te nasze wpisy i żal mi nas wszystkich. Wiadomo jak palec boli, czy noga można wziąść tabletkę i przechodzi, ale co zrobić z chorą duszą? Ale te firmy farmakologiczne nabijają sobie na nas kasy. Tyle pięknych rzeczy moglibyśmy zrobić za tą kasę, którą wywalamy na lekarstwa, które zamiast leczyć tylko tłumią nasze lęki. Wierzę jadnak w to,że kiedyś się wyleczymy i już ani centa na nas nie zarobią. Pozdrawiam wszystkich cześć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość delikatna psychika Napisano Czerwiec 13, 2006 no właśnie...leki jakby znieczulają, wytłumiają chorą zbyt wrażliwą duszę. To przejmowanie się wszystkim i wszystkimi, ta drażliwość i rozedrganie wewnętrzne po lekach się wycisza...spokój....lęki też gdzieś na chwilę znikają... ale co dalej? Terapia jest ciężka, nie zawsze skuteczna, leki uzależniają... co dalej??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robik Napisano Czerwiec 13, 2006 Cześć dziewczyny ja takie napady paniki miałem około 9 lat temu brałem pramolan i trochę pomogło ale nadal zdarza się ,że boję się wyjść z domu.Teraz po tylu latach myślę , a nawet jestem tego pewien,że takie samopoczucie jak kołatanie serca , zawroty głowy i paniczny lęk , które to objawy uważacie za nerwicę to w 20 - 30 procentach wina psychiki tzw nakręcania się , a reszta to wynik pobudzenia nerwu błędnego w żołądku przez nadmiar gazów jelitowych. Czy nie macie przypadkiem przy swoich przypadłościach problemów z nadmiarem gazów w brzuchu i problemów z żołądkiem ? Wiem że wyda się wam to śmieszne ale u mnie tak jest.Z tego co udało mi się wyczytać w necie to jest to prawdopodobnie zakażenie układu pokarmowego przez grzyby candida albicans. Ich toksyny bardzo silnie działają na układ nerwowy człowieka. Może warto zrobić badania i zacząć leczenie od przyczyny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Czerwiec 13, 2006 tak mam problemy zoładkowo -jelitowe zwiazane raczej z jelitem wrazliwym - robiłam posiewy na grzyba candide i nigdy nic nie wychodowano, tak samo jak helicobacter (-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Czerwiec 13, 2006 Witajcie. Robik a jak się bada na te grzyby? Ja też mam często masę gazów w brzuchu i łykam espumissan, po tym trochę lżej. Kiedyś własnie myślałam, że to kołatanie mam od naciskających na coś wzdętych jelit. Lekarz sie usmiechnął, ale nic na to nie odpowiedział. Zgadzam się, że trzeba leczyć przyczynę nerwicy i że same często sie nakręcamy z różnych przyczyn. Potem przychodzą lęki itd.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pinka23 Napisano Czerwiec 13, 2006 czesc dziewczyny w koncu udalo sie 7-06 o godz.23-14 urodzilam synka przezylam czuje sie swietnie moj synus jest zdrowiutki sliczniutki wiecie az nie mige w to uwierzyc teraz lula sobie ale niedlugo wstanie na karminienie porod przezylam dobre nie myslalam o zadnych zagrozeniach,wylewach itd.jednak jak wrocilam do domu to sie zaczelo ze mna wszystko dobrze szybko wracam do zdrowia ale zaczelam sobie wkrecac ze jak mnie boli brzuch to zaraz cos sie stanie i bola mnie miesnie i wyczytalam ze cos nie tak i juz zaczelam panikowac a pozatym wrocilam do lekow sprzed ciazy i ogolnie moj stan zaczal sie poprawiac ale mqam leki balam sie depresji poporodowej i tyle sie naczytalam ze zaczelam sobie wkrecac ze nie chce swojego synka i ze nie chce juz zyc i zaczelam sie bac skad takie mysli przechodzi powoliwalcze z tym powiedzcie ze to minie ze sie nie dam moze to spadek hormonow czy ktoras miala takie cos po porodzie? najwazniejsze sie nie dac jak jestem zajeta to nie mysle i to odplywa pozdrawiam wszystkie mamuski teraz wiem jak cudownie jest byc mama i naprawde dla tej chwili warto zyc i walczyc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Czerwiec 13, 2006 pinka- serdecznie Ci gratuluję . To co pisujesz to typowy objaw spadku hormonów , czyli tzw. depresja poporodowa, cierpi na to wiele kobiet , ale przewaznie ustępuje to samoistnie. Powodzenia, skup sie teraz na synku , on jest najważniejszy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość molli Napisano Czerwiec 13, 2006 Pinka gratulacje !!! Wszystkiego najlepszego , uśmiechu od ucha do ucha , zdrówka jak najwięcej. A tu jak sama piszesz naczytałaś się i się tego boisz , to tylko lęk , głowa do góry , tak jak są lęki przed innymi chorobami tak u Ciebie jest ten , a poza tym zmęczenia po porodzie nie odczytuj jak objawów choroby:) Pozdrowienia dla wsystkich , słońca jak najwięcej:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robik Napisano Czerwiec 13, 2006 Kringa i Maaaja Te grzyby nie zawsze wychodzą w badaniach jest to cholerstwo bardzo trudne do wytępienia. Przeczytajcie strony www.candida.yoyo.pl ( opracowanie ) i www.noni.com.pl zwłaszcza ciekawe jest opracowanie dr Andrzeja Janusa objawy zakazenia pasują jak ulał do nerwicy. Na tych stronach są preparaty pomocne w leczeniu .Pomoże nie pomoże spróbować warto ja biorę zwykłe kapsułki czosnkowe i czuję się o niebo lepiej. Zyczę zdrowia spróbujcie i jak pomoże to proszę o kontakt robbro@neostrada.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Czerwiec 13, 2006 bez przesady robik, do wytepienia moze i trudne , ale nie do wykrycia!! Miałam robione w róznych laboratoriach i nic . Kto ma przerost candidy, to zawsze powinno wyjsc, chyba ze w jakims badziewnym laboratorium robi ! Co do soku noni ponoc jest \"na wszystko\", a co jest do wszystkiego jest do .....niczego? przereklamowane !! pare butli oryginalnego soku mam przetrawione bez rezulatatów Kapsułek czosnkowych nie próbowałam wiec moze kiedys kupie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Czerwiec 13, 2006 Maja , dajesz do badania kał na grzyba candide - ja robiłam tez wymaz z gardła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Czerwiec 13, 2006 Cześć dziewczyny!Po pierwsze gratuluję synka naszej koleżance! Zyczę zdrowia jemu i Tobie. Co do grzyba, oczywiście zaraz poczytam sobie te stronki. Pamietam, że ktoś mi mówił, że biały nalot na języku to jeden z objawów? Ja taki mam! Oczywiście zrobię to badanie, dzięki za podpowiedź! Dziś skończyłam cięzką 5 dniową pracę i od jutra mam trochę luzu. O dziwo czułam się całkiem do rzeczy. Może tylko wczoraj cisnienie mi skakało, ale taka była pogoda i wszyscy to potwierdzali, przynajmniej w Wa-wie. Teraz troche się przejmuję zapracowanym nagle mężem i synem, który ma mnóstwo egzaminów. Po świętach kontaktuję się z kardiologiem. Ten Biosotal chyba coraz lepiej działa bo nie czuję skurczy serducha. Czuję się ekstra, ale to może wpływ adrenalinki związany z pracą? U nas wreszcie trochę słoneczka i ciepełka, a jak tam u Was? Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach