Maaaja 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Cześć dziewczyny Deszczu jak nie było tak nie ma. Ciągle ta sama lepka pogoda, ale ponoć już ma nie być 30 st.Dziś dolega mi trochę kregosłup. mam z nim czasami problemy, ale wzięłam jakiś lek p/zapalny może przejdzie.Wczoraj się troche rozerwałam na spotkaniu z kolezanką, a dziś remontu ciąg dalszy.Pipek nie przejmuj sie podszywaczem, zwracam uwage na tę kropkę.To draństwo i tyle.Wawa tez zabezpiecz sie hasłem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Maaaja jak myslisz,czy te wywody pisala WAWA? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Sama nie wiem?Aż podziwiam, że jej się chciało to wyszukać i nam posłać?W sumie w tym co tam jest napisane jest sporo racji musze przyznać-gorzej ze zrealizowaniem w życiu.Ja wciąz się wszystkim zamartwiam, mimo że wiem, że to mi szkodzi nie potrafię olać np. chumorów moich domowników.Często działają na mnie jak płachta na byka, ale przeciez ich kochami nie zostawie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 31, 2006 musimy poczekac jak sie odezwie i moze zabezpieczy haslem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
załamana_wawa_ 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Jestem zabezpieczona hasłem o 8:42 to nie ja pisałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
załamana_wawa_ 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Tamto o 22:38 to ja pisałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 31, 2006 fajnie ze sie zabezpieczylas haslem.te teksty tez sa ciekawe,ale ze chcialo ci sie szukac!jak samopoczucie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Witaj Wawa Fajnie, ze się zabezpieczyłaś hasłem. Czy stosujesz się do tych zaleceń, o których napisałaś w poprzednich postach? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 Kochane dziwczyny! Jak dobrze że jesteście. Przeczytałam przez kilka wieczorów i nocy wszystkie wypowiedzi-całe 131 stron.Ja z tym draństwem walcze ok. 10 lat.I nie uwierzycie ale nikt jeszcze o tym nie wie ze mam napady panicznego lęku.Tak dobrze się kamufluję, ale co przeżywam wiecie doskonale.Mam potwierdzone dodatkowe skurcze serca, przyspieszone tętno,w atakach paniki wzrasta ciśnienie.Biorę tylko propranolol i ziołowe leki uspokajajace. Ale mam już tego wszystkiego dosyć. Po raz pierwszy odważyłam sie mówić na ten temat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 Uważam, że przebywanie z Wami to wspaniała psychoterapia. Naprawdę! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 31, 2006 witaj Ronka,a jak ty to robisz ze nikt nie wie otym?ale nareszcie odwazylas sie mam to przekazac.mysle ze bedzie ci teraz lzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 Prawie nigdzie juz nie chodzę bo boję się napadu paniki: za miasto nie wyjeżdżam, do kina nie chodzę, tramwaj, autobus-zapomnij.Czerwone światło a ja mam ochotę wywalić drzwi i uciekać. W tym roku nie pojechałam na wakacje ze strachu a teraz jestem z tego powodu taka wściekła że aż mi nerwica przechodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 31, 2006 A w jakim jestes wieku jesli moge spytac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 Niedługo stuknie mi 44. A panike ukrywam-ciemno w oczach, serducho wali jak głupie a ja twardo idę przed siebie tylko kroku przyspieszam i wszyscy pytają co tak pędzę do przodu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 Nie chodę po lekarzach bo tam zawsze mam atak paniki a zresztą boję się usłyszeć diagnozę. Zawsze szukam w pobliżu szpitala lub pogotowia ale nie wyobrażam sobie żebym miała tam wejść o własnych siłach-od razu panika.Miałam kilka razy ekg u lekarki domowej i różne badania podstawowe no i powiedziała że to wszystko to nerwicowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 Co roku jezdziłam na wakacje ale co przezywałam to tylko ja wiem, ale byłam twarda. W tym roku miałam jechać na spływ kajakowy-nie pojechałam ze strachu, bo las, dzicz, cisza, do ludzi, do miasta daleko.Kto mi pomoże w razie czego? Mąż pojechał sam. A ja siedze w domu i sie teraz dołuje strasznie, bo on się świetnie bawi a ja siedze jak d...a.Sama zrobiłam się więźniem i to mnie najbardziej wkurza.Powiedziałam że nie jadę bo nie cierpię komarów i innych robali itp. Głupia wymówka ale zawsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 Nie ma nikogo? No to jeszcze trochę pogadam sobie skoro już się odważyłam. Nie mam jak większość z Was innych dolegliwości czy bóli. Mędczy mnie tylko to kołatanie serducha, ten wysoki puls. Jestem bardzo emocjonalna. Byle gówienko a ja juz jestem nakręcona.Byle pierdoła a ja juz panika. A jaką mam wyobraźnię ho ho.Ale muszę powiedzieć że jak zaczełam Was czytac to od paru dni jestem spokojniejsza i wydaje mi się że dzięki Wam będzie dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiola 33 Napisano Lipiec 31, 2006 Witaj Ronka! Ja bardzo dobrze Cie rozumie, wiem co czujesz. Ja tez wiele razy rezygnowałam z przyjemności. Powinnaś jedanak powiedzieć o swojej chorobie rodzinie, bedzie Ci lzej i oni beda rozumieli twoje niektóre zachowania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 Dziewczyny! Gdzie wszystkie jesteście? Na panike w tramwaju znalazłam sposób (czytaj ucieczkę) - chodzę do pracy pieszo i wszystkim mówię że to lubię bo ruch to zdrowie i spacery są ważne.Jak się gdzieś poję pójść lub pojechać to zawsze znajdę jakąś wymówkę i nie idę lub nie jadę. Ale ile tak można zyć? Chciałabym być taka jak zawsze-odważna, przebojowa, beztroska. Choć tak jestem przez wszystkich odbierana. No i wszyscy mówią że jestem oazą spokoju. Totalna paranoja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Lipiec 31, 2006 :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ronka Napisano Lipiec 31, 2006 wiola 33. Nigdy im nie powiem.Mam fajną rodzinę, syn 23, córka 21,fajny mąż, ale nie przyznam się do moich lęków choćby mnie kablem prali.Niech wszyscy mnie widzą tak jak mnie teraz odbierają a nie żeby mysleli że jestem psychol. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 31, 2006 to jest inna Wiola 33 niz byla bo jest odstep pomiedzy Wiola a 33,poza tym dawna Wiola zest zabezpieczona haslem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 31, 2006 moze to fajnie ze sa 2 Wiole tylko moze sie mylic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aaatakajedna Napisano Lipiec 31, 2006 pozdrawiam nerwuski :) Nie rozpisuję się,bo zle się czuję od wczoraj.W każdej chwil mam wrazenie że robi mi się słabo i zemdleję.Kłopoty z odychaniem normalnym mimo leków sie pojawiy. Na razie,papatki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Na pewno nie jesteś psychol.Ja tez kiedys miałam leki, musiałam wysiadac z tramwaju albo autobusu .Teraz tak mam w kościele.w domu tez boje sie sama zostać, bo myśle ze cos mi sie stanie.To jest nerwica lękowa, same sie nakrecamy,boimy, ale trzeba znależć na to jakis sposob.Pewnie psycholog by pomogł, ale jeszcze u niego nie byłam.Sama sobie powtarzam ,weż sie w garść, czasami pomaga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Będę to w sobie dusić aż sobie pójdzie. Teraz jak mnie dopada panika to mówię ostro ODEJDŹ! ODWAL SIE ODE MNIE TY GŁUPIA NERWICO! I czekam aż mi przejdzie. Ale tak postępuję dopiero od niedawna. Przedtem wpadałam jeszcze głębiej i czekałam na śmierć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Lipiec 31, 2006 Pipek to ja pomyliłam sie i dałam odstep. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aaatakajedna Napisano Lipiec 31, 2006 Ronka jestem w tym samym wieku co Ty,dzieci mam w tym samym wieku i tez fajnego męża.Wie On jednak o mojej chorobie ,dzieci tez.Odbierana jestem za niezwykle spokojną osobę przez otoczenie.Gdyby wiedzieli co w moim wnętrzu się dzieje :( Pozdrawiam Cię !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mariolciaaa Napisano Lipiec 31, 2006 Witaj Ronka!! Ja na tym forum tez jestem od niedawna.Czytalam je dlugo ale nie mialam odwagi sie dolaczyc a teraz widze ze jesli sie podzieli z kims soimi klopotami to faktycznie jest lepiej.Mysle ze najgorasza w nerwicy to jest ta wyobraznia.Ja potrafie wymyslec sobie przerożne historie i tak sie w nie wkrecic ze po pewnym czasie mysle ze to prawda!!Rozmyslam caly czas o smutnych rzeczach:o smierci swojej, rodzicow, o cierpieniu no i o tym ze mi sie cos zaraz stanie oczywiscie.To ze moge napisac o swoich przezyciach na forum na prawde mi pomaga.Tez mam klopot z wyjazdami na wakacje. w tym roku przetrwalam i bylo naprawde super.Caly czas myslalam o tym ze jak mi sie uda normalnie je przezyc to moge sie tutaj pochwalic tym moim malym sukcesem i na pewno mnie zrozumiecie.:-)Bo o zrozumienie u osob nie majacych nerwicy to trudno.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 31, 2006 a dzieki Wiola za wyjasnienie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach