Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

teraz idę do okulistki na badanie dna oka ,podobno może coś tam wyjść -tak mi powiedziała neurolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Pipek, chyba skorzystam z Twojej rady . napisałam do lekarza na tej stronce co mi dałaś, przecież chyba nie każdy kogo ugryzie kleszcz choruje na boleriozę? Czy jest tu na forum ktoś taki kogo ugryzł i żyje do tej pory? Pocieszcie mnie dziewczynki!!! napiszcie o swoich przygodach z kleszczami . ja , jak to przy nerwicy , mam najgorsze przeczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich pipku na czarno, żeby się nikt nie podszył... 🌼 specjalnie dla Ciebie Pani N. chyba śpi, bo dzisiaj zostawiła mnie w spokoju, no cóż, gdybym nie musiała też bym nie wychodziła w taką pogodę z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kleszczy lojka, mnie kiedyś ugryzł jak byłam dzieckiem, żyję do tej pory więc się nie martw na zapas :) pipku gratuluję spokojnego przejścia zebrania, mnie to też czeka za niedługo i to pierwszy raz, bo przedtem nie miałam wychowawstwa, problemów z \"publicznymi wystąpieniami\" nie mam, mam nadzieję że pęcherz się nie zbuntuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd mowic ale ja nie widzialam nigdy kleszcza,tylko na rysunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wawa,co sie z toba dzieje,odezwij sie?!jak zdrowie?Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobitki,wlasnie wrocilam z wloczegi po sklepach ,N nie chcialo sie ze mna lazic ,dala mi spokoj i dobrze bo musialam troche rzeczy kupic .... Gocha ja tez przy nerwicy jestem wiecznie zmeczona i nie do zycia ,tak sie tez objawia jak ma sie sklonnosc do stanow depresyjnych ,nerwica z deprecha sie przeplataja i tak zwalaja ze zmeczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na nerwice
Hey! Cierpie na nerwice lekowa od bardzo dawna, ostatnio stany lekowe i depresyjne nasilaja sie bardzo. Mam agorafobie. Wlasnie totalnie sie zdolowalam, bo skonczyly mi sie fajki, a ja mam dzis taki lek przed wyjsciem do kiosku, ze nie idzie tego przezwyciezyc:o a bylo juz tak dobrze jeszcze w lipcu:( Teraz tragedia. Trzese sie na sama mysl, ze mialabym wyjsc z domu i pojsc do sklepu czy pojechac dgzies. Jedyne dgzie moge spokojnie dojechac to praca. Mam do niej taki spokojny, niezatloczony tramwaj,.w ktorym panuje nad atakamipaniki, dusznosci, kolatania serca, zawrotow glowy, omdlenia....ech, zreszta sami wiecie jak to jest. Ostatnio powaznie zastanawiam sie nad pojsciem do lekarza prywatnie, tylko nie wiem, czy zdecydowac sie na psychiatre czy psychologa? znam ktos z Was dobrego lekarza w Warszawie. Bardzo prosze o pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki , zadzwoniłam do mojej pani doktor , która zresztą jest też moja koleżanką. Kazała mi profilaktycznie wziąć doxycyklinę przez 10 dni. Powiedziała,że miała juz w tym roku kilka przypadków boleriozy, wiec lepiej dmuchać na zimne.Uspokoiłam sie troszkę , jestem po 1 dawce. Moja sąsiadka też mnie uspokoiła , bo powiedziała , że jak udało mi się go strząsnąć to niemożliwe ,żęby mi się wpił , więc najprawdopodobniej mnie dopiero ugryzł, nie zdążył się wpić. benitka552- dzieki za słowa otuchy . Nie wiem co w tym wszystkim jest gorsze -ten kleszcz, czy ta nerwica , która jest ze mna już 10 rok. pipek dzięki za wszystko i przepraszam kochane , że zanudzam Was takimi problemami.Rozumiecie , że przy nerwicy człowiek z igły potrafi zrobić widły.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobiety. Od kilku dni zaglądam na to forum. Przeczytałam pierwsze wpisy dość dokładnie, ale nie sposób ogarnąć wszystkiego, dlatego resztę przeleciałam tylko wzrokiem, co nie znaczy, że nie zauważyłam np. problemów z podszywaczem czy gośćmi, którzy wchodzą tutaj tylko po to, aby obrażac i denerwować innych. Ciekawi mnie to o czym piszecie, bo jestem jedną z Was. Żałuję tylko, że nie trafiłam tu wcześniej. Od miesiąca leży w mojej szufladzie rexetin i nie wiem, czy spróbować go brać czy też nie. Ciekawią mnie informacje o skutkach ubocznych tego leku, tym bardziej, że moje problemy ( głównie lęki )tak naprawdę zaczęły się, gdy lekarz neurolog przepisał mi benzodiazepinę, bo nie mogłam spać. Dość że po niej nie czułam się dobrze, to po kliku miesiącach stosowania okazało się,że jestem uzależniona. Przy pomocy pani dr odstawiłam ten lek, jednak nie mogę sobie poradzić ze skutkami jego brania. Od trzech lat mam problemy i chyba coraz gorzej sobie radzę. Właściwie nie wychodzę z domu. Nie będę podawać przykładów, bo znacie je doskonale. Podobno rexetin jest lekiem bezpiecznym i nie uzależnia tak jak benzodiazepiny, ale ma na początku skutki uboczne. Boję sie ich. Jeśli któraś mogłaby mi napisać, jak się czuła po rexetinie( zwłaszcza na początku) będę wdzięczna. Mam nadzieję,że przyjmiecie mnie do swojego grona. Pozdrawiam serdecznie. Mam pytanie , co dzieje się z KAMĄ75, chciałam nawiązać kontakt z tobą. Przytulam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lojka ciesze sie ze uspokoilas sie juz. Do chorej na nerwice- Ja chodzilam do lekarzy w Centrum Psychoterapii na Sobieskiego przy Chelmskiej.jestem b.zadowolona. mozesz zalozyc sobie jakis nick?,poniewaz my wszyscy tu jestesmy chorzy na nerwice,a ja akurat konkretnie do Ciebie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata,nie powiem ci nic o tym leku,bo nie bralam go.ale sa tu osoby ktore go biora,to napewno ci o nim napisza.fajnie ze trafilas tu pozno niz wcale.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze raz ja. Do Lojki mój syn przyjechał z lasu z kleszczem w ubiegłym roku. Nasz lekarz powiedział,że kleszcz musi siedzieć dobę, by mogło dojść do zakażenia. Nie kazał brać żadnych leków. Zdezynfekował tylko miejsce po robalu.Uwierzyliśmy mu. Nic się nie stało, chociaż nie można być pewnym diagnozy tylko jednego lekarza. Lepiej to sprawdzić, ale myślę, że jeśli go strzepnęłas od razu, to nic sie nie wydarzy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja leczylam sie benzodiazepina i bylam zadowolona,tez sie uzaleznilam,ale zeszlam z niego i teraz biore jak mnie zlapie cos b.mocno.pisalam o tym,wiec nie bede sie powtarzac.moze kiedys poczytasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pipek: Dzięki za odpowiedź. Będę pamiętać,że to Ty napisałaś do mnie pierwsze słowa na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata ja tez na benzo jade od lat i tez boje sie panicznie innych lekow stad moj opor aby isc do psychiatry ale wiem ,ze benzo dziala doraznie i stad te moje zle nawroty ale jedno jest pewne od benzo -ich stosowania wziela sie agorafobka ...a moze tez to skutek nerwicy ? Ja zamierzam jednak sie przelamac i wyprobowac jakis lekow -jakie otrzymam od lekarza (jak juz sie do niego wuybiore),poprzednia proba sie nie powiodla bo po 1 czy 2 tabl.jak sie zle czulam to lecialam do lekarza po inne i tak wyprobowalam kilka lekow biorac po 2-5 dni i tak wkolko az sie poddalam i wrocilam do znanych benzo....to byl blad ale zawdzieczam to lekarzowi bo nie informowal o mozliwych ubocznych skutkach nie mowil zeby przeczekac.....teraz to wiem ale dzieki forumom o nerwicy ,ze trzeba sie przemeczyc i poczekac na dzialanie i nie dam sobie tak raptownie odstawic tych co biore tylko stopniowo bo skad moge wiedziec czy wtedy zle czy wrecz tragicznie sie czulam na skutek dzialania nowych lekow -ich skutkow ubocznych czy odstawienia benzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez wierze ,ze jak trafie w jakis odpowiedni lek ktory pozbawi mnie lekow i sciskamnia w dolku to i benzo nie bedzie potrzebne bo ja np.nie boje sie takich objawow jak zawroty glowy czy niepewnych krokow na ulicy jak mnie w dolku nie sciska i nie dusi w gardle to reszta to pryszcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey! Pisalam na pomaranczowo jako chora na nerwice. Pipek--> chodzilas do psychologa czy do psychiatry? Ile kosztuje wizyta? Z takim schorzeniem jak moje, czyli agorafobia i fobia spoleczna powinnam sie najpierw skonsultowac z psychologiem czy psychiatra? A moze i tak terapia w wiekoszsci przypadkow polega na leczeniu u tych dwoch lekarzy? Wiem, masa pytan, ale ja naprawde nie wiem co robic i w ktorym kierunku sie udac:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdaleno,ja chodzilam najpierw do psycholaga,a oni kieruja ewentualnie do psychiatry.ja nie chcialam lekow -chodzilam na psychoterapie.tam jest na NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka terapia powinna byc prowadzona u obydwu ,u mnie tak jest w poradniNFZ najpierw psycholog pozniej psychiatra i do obu kolejne wizyty bo psychiatra tylko leki dopasowuje a psychiatra wyslucha ,doradzi....a w prywatnych psychiatra tez jak psycholog doradza a psycholog nie zapisuje lekow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pipek mnie tez kiedys psycholog na Sobieskiego na terapie na oddzial dzienny kierowala ale dla mnie to za daleko ,nie mialby mnie kto wozic a to mialo byc co dzien rano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na tej terapii obecny jest taz psychiatra i slucha co sie mowi,notuje i potem opinie wystawiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rrenka037: Dzięki za słowo. Zaraz poszukam ci materiałów, dzięki którym kiedys nie zwariowałam. Ja naprawdę nie miałam żadnych lęków, nigdy...Dopiero gdy lekarz przepisał mi clonazepan, bym lepiej spała - zawsze miałam problemy ze spaniem, ale nie były to lęki - zaczęły sie moje problemy. Po kilku miesiącach sama prosiłam go, żeby mi je odstawił. Mówił że się boi, nie uprzedził mnie omożliwych skutkach ubocznych ani o zagrożeniach. Odstawił mi je w końcu z dnia na dzień, bo dostałam jakiegoś uczulenia. Myślałam, ze wykorkuje. Dopiero pani dr psychiatra do której poszłam pomogła mi. odstawiała ten lek powoli przez miesiąc. Niestety, okazało się że jestem jedna z tych osób, które maja chyba skłonnosć do uzależnień , bo czułam się koszmarnie. Podobno benzodiazepiny można brać przez kilka tygodni i odstawiać zmniejszając dawki o 1/4 co tydzień. Wtedy ryzyko uzależnienia jest minimalne . Ja to świństwo brałam przez 6 m-cy. Skutek był taki,że minęło od tego faktu 3 lata i od tej pory mam objawy odwyku benzodiazepinowego- tak to się podobno nazywa.Czyli to o czym tu na tym foru pisze większość ja sobie nabyłam biorąc leki. Jeśli chcesz, znajdę ci strony na których w prosty sposób o tym jest napisane.Jeśli bierzesz benzodiazeinnę ( np. clonazepam, xanax, afobam, i inne podobne)warto to przeszytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×