effa10 0 Napisano Październik 2, 2006 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
effa10 0 Napisano Październik 2, 2006 Witam, jesten tutaj nowa.Ciesze sie ze zobaczylam ten temat, bo myslalam , ze jestem sama z moimi problemami. Mialam ciezkie przejscia rodzinne od stycznia , teraz prawie wszystko sie ulozylo a ja dostalam nerwicy. jakos caly czas sie trzymalam a teraz gdy powinnam sie cieszyc , ze idziemy pod gorke ogarnelo mnie to straszne \"trzesienie \" i leki przed wszystkim. Nie moge nawet ogladac tv aby nie slyszec roznych strasznosci co sie dzieja na swiecie. Nie moge sluchac gdy ktos mowi o chorobach, ma zmartwienia lub corka ogolnie jeczy i narzeka. Robi mi sie slabo i musze sie polozyc. Tolerancja rowna zeru. Moge jedynie pojsc na kawe z kolezanka , chce miec ludzi kolo siebie , jestem sama to nachodza mnie \"katastrofy\" i kazda mysl jest wyolbrzymiona i czuje jak zatyka mnie w gardle i nogi mam jak z waty. dziekuje , ze jestescie i moga Was czytac , niejestem juz sama :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 2, 2006 Witaj effa10 ... chyba moja imienniczko ;) zawsze to lepiej jak się wie że ktoś go rozumie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 2, 2006 Dziewczyny chyba coś na prawdę z pogodą bo ja też od 3 rano nie śpię . Byłam samiusieńka w domu bo mąż musiał pojechać na noc . Nic mi nie było czułam się świetnie tylko nie mogłam spać . Dziś już byłam w piwnicy po dzemik ,bo mi się skończył . ale jak ktoś by mnie popchnął to tam bym poleciała ... trzymajmy się dzisiaj mocno razem :) Pozdrawiam bardzo cieplutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
effa10 0 Napisano Październik 2, 2006 Witaj efko43; tak mysle ze jestesmy imienniczki ;-) ciesze sie jeszcze raz , ze jestescie i was odnalazlam. Jakby intuicja mi podpowiedziala, zebym otworzyla ta strone, nigdy tu przedtem nie bylam, swiat jest dziwny jakby ktos prowadzil nas niewidzialna reka na wlasciwe tory, czy podpowiadal co powinnysmy robic... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabi147 0 Napisano Październik 2, 2006 Robiłam Holtera ok wszystko tylko wyszedł czestoskurcz,ale kazał kardiolog brac magnez Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do pipek Napisano Październik 2, 2006 chyba jeszcze jest http://www.aptekaotc.pl/html/640.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hendra Napisano Październik 2, 2006 Witam po weekendzie :))) wszystkie nerwuski- stare i nowe. Dla wiadomości- ja 7. stycznia ukończę 24 wiosny, studia mam za sobą, teraz praca i podyplomówka, poza tym fuchy po godzinach i zamierzony kurs tańca współczesnego. Tak w temacie pogody, to podpisuję pod ogólnym wnioskiem o wycofanie chmur i frontów! To mnie wykańcza, meteoropatką jestem od zawsze, a teraz, gdy jest nie za dobrze daje mi w kość jeszcze bardziej. Co do wrednych synów, mężów i reszty rodzinek (z którą dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach ;)) to dajcie adresy, przyjadę i zrobię im z dupy jesień średniowiecza :D. Ja się z domu wyniosłam i wszyscy się dziwią, jak tak mogę sama w takim dużym mieście (Wrocław), a mi tu przynajmniej nikt dziury w brzuchu nie wierci i nie nadaje 24h na dobę, mogę zapalić świeczki zapachowe dookoła wanny, zrobić peeling kawowy (świetny!) i wypić do filmu butelkę czerwonego wina. Nie jestem samotnicą, mam przyjaciół których bardzo kocham, ale potrzebuję trochę przestrzeni tylko dla siebie i lubię czasem pobyć sama ze sobą, a potem wyjść, podobać się i porozmawiać w miłej atmosferze o czymś interesującym. Dlatego ściskam was mocno i myślę o was ciepło, bo z tego co czytam, nie wszystkie i nie zawsze macie ten komfort. Gdy obok ciebie cały czas unosi się taka negatywna energia, to naprawdę można kręćka w szybkim tempie dostać. Apeluję: walczcie o siebie, o swoje pasje, zainteresowania, potrzeby. Szukajcie siebie w sobie i tropcie to, co wam sprawia przyjemność i daje satysfakcję, co daje kopa i flow'a. Macie prawo do odkrywania swojego celu i dążeniu ku niemu ze wszystkich sił. Polecam "Biegnącą z wilkami". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hendra Napisano Październik 2, 2006 A tak w ogóle to dzięki wam postanowiłam coś ze sobą zrobić i wybieram się do psychologa. Od wczoraj mam coś z sercem, znam to od dawna, teraz wróciło: wali ciężko, wyrywa się z piersi, duszno mi i ciężko się oddycha, a arytmię to mi już kiedyś wykryto, tylko jakoś wielki pan profesor nie wymyślił, że to powinno się leczyć- powiedział, że to normalne u młodych osób i że z tego pewnie wyrosnę. Holtera miałam na tydzień, ale nie nosiłam, bo to się mijało z celem- dostałam go na święta w trakcie pobytu w domu rodzinnym. Ataki miałam we wro z powodu stresu i oczywiście w czasie tych 7 dni nic absolutnie mi nie było, wszystko przeszło jak ręką odjął- wiadomo: brak stresów związanych ze szkołą, długi sen i dobre odżywianie. Ja te objawy sobie hoduję chyba na tle ambicji- cholerne koziorożce zawsze muszą być na 100%, same piątki w szkole i żeby tylko nie sprawiać kłopotów, żeby tylko nie nawalić, bo co jak mi się noga powinie to będzie koniec świata. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 2, 2006 Do-DO PIPEK,dzieki za link ,ale nawet w aptece internetowej nie ma.sa tylko wiadomosci o nim,jeszcze raz dzieki . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 2, 2006 Hendra,jestes pelna optymizmu-to prawidlowo.masz sprecyzowane plany na biezaco.jestes jeszcze mloda mysle ze wizytach u psycho bedzie ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 2, 2006 Effa,ja tez mialam takie objawy.wiem po sobie ,ze nie nalezy przed tym uciekac,tylko wychodzic naprzeciw,np.mimo wszystko wysluchac o chorobach,obejrzec w TV,to czego nie mozesz ogladac,wtedy uodparniasz sie.przeciez to sa tylko twoje wymysly,ze sie denerwujesz,a sytuacja jest normalna-ktos mowi o swojej chorobie.ty negatywnie nastawiasz sie do danej sytuacji.mow sobie-obejrze ten program i nic mi sie nie stanie mimo ze wystapi np.mocne bicie serca.podswiadomosc zadziala.sproboj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 2, 2006 Rrenka,a ty gdzie jestes?Maaaja przyjemnej pracy,bo pewnie w niej siedzisz?! ciekawa jestem gdzie inne nerwuski-Pinka,Zalamana Wawa,Ronka i pozostale ,ktore nie wymienilam.odezwijcie sie .pozdrawiam was serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mam wypadanie płatka i prawie Napisano Październik 2, 2006 co noc kołatanie serca trwa ono może 3min.to serce czy psychika?Czy ktos tak ma ?Mam tez nerwice,poradzcie coś,prosze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba mnie wykonczy bardzo Napisano Październik 2, 2006 sie boje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ada777 Napisano Październik 2, 2006 Hendra ja też jestem koziorożec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ada777 Napisano Październik 2, 2006 Marysiu może być ,że to od siedzenia w domu, ale ja czuję się poprostu niedoceniona, nikt nie powie mi dziękuje, że mi posprzątałaś, czy ugotowałaś ,czy za cokolwiek ot tak matka musi to zrobić i już. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nikt mi nie powie nic o tych Napisano Październik 2, 2006 kołataniach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ada777 Napisano Październik 2, 2006 Też mam te kołatania znam ten ból kiedy serce chce ci wylecieć z piersi , teraz też mi się zdarza, ale to jest jak takie mocne puknięcie, bardzo mocne wtedy odrazu czuje się żle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hendra Napisano Październik 2, 2006 Nie wiem za dużo o kołataniu, mi czasem serce tam ciężko bije, chce wyskoczyć gardłem, duszno mi, a czasem mam tętno chyba 200 na minutę ;). Mi kardiolog powiedział, że taka już moja natura (!). Chyba powinnaś kardiologa odwiedzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość te kołatanie to bardzo szybie Napisano Październik 2, 2006 bicie serca,wali jak oszalałe, a nie takie pojedyncze walniecie, a przy tym sie boje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hendra Napisano Październik 2, 2006 Ada 777: no witam witam w gronie tych niesfornych i rogatych :). Najgorszy znak zodiaku, mam nadzieję, że nie jestem taka typowa do końca (no bo zero uczuć, chłodna kalkulacja, bez namiętności i szaleństw...) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hendra Napisano Październik 2, 2006 w temacie szybkiego kołatania: mi się to po raz pierwszy przytrafiło jakieś 3 lata temu. Teraz myślę, że to atak nerwicowy: przyspieszone tętno, uderzenie gorąca, trzęsące się ręce, jak zadzwoniłam do taty prawie mówić nie umiałam, taką miałam trzęsiawkę. Po pierwsze- tylko spokojnie. Pomaga świadomość, że to nie jest zawał i nie umierasz, że to tylko twoja pokręcona psychika. Wstan, zrób sobie melise, otwórz okno i GŁĘBOKO ODDYCHAJ. W końcu przejdzie. Nie wiem, może dziewczyny polecą jakąś farmakologię. Ja sobie wkręcałam: o boże, a co to będzie, jak jutro nie dam rady wstać, pójść na koło, jak się nie wyśpię i będę nieprzytomna (bo potrafiłam nie przespać 5 nocy z rzędu) . W końcu walnęłam się w łeb i powiedziałam sobie: NIC SIĘ NIE STANIE! Świat się nie zawali. Najwyżej nie pójdziesz, nie napiszesz, zdasz w drugim terminie. Odpuściłam sobie. Bo najważniejsza jesteś ty i twoje zdrowie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ada777 Napisano Październik 2, 2006 Uważam ,że koziorożce nie są złe, tylko często nie potrafią pokazać ,że na kimś lub na czymś im zależy, nie potrafią pokazywać swych uczuć, no i to dążenie do doskonałości -to mi już przeszło ,lubiłam się bawić i znam się na żartach ,a co mi leży na sercu to powiem i już. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przejdzie ale to budzi cie w Napisano Październik 2, 2006 nocy,to walenie serca, ale zeby tak co noc, co o tym sadzicie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość i to nie jest grozne Napisano Październik 2, 2006 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hendra Napisano Październik 2, 2006 do ada 777: Mądra kobitka z ciebie ekh... aż mi się ciepło na sercu robi, że takie osoby jak wy są na świecie :* mimo tylu trudów nie poddajecie się i wciąż znajdujecie jakiś promyczek, do ktorego biegniecie. Baby to jednak twarde a nie miętnkie są. Ja wciąż chyba za bardzo gonię za doskonałością, nawet podświadomie... nie potrafię być dla siebie dobrą i opiekuńczą. Jak to kiedyś napisałam: "wymodlić sobie ziarenko miłości dla siebie samej, choćby tak małej jak pestka slonecznika". A szaleństwa i zabawy u mnie dość :D! nawet dla kilku osób. bo ciągle straram się nakręcać i ladowac, żeby nie popaść znowu w jakiś dół. Co do zamykania się w sobie, to niestety świat wokól każe mi takim być, kilka razy się sparzyłam i wolę nie okazywać niczego co mogłoby być opatrznie zrozumiane. Ludzie nie lubią kłopotów i problemów, brzydzą się i boją takich ludzi, jak ja. Mój były podsumował, że jestem pieprzoną wariatką i mam się iśc leczyć (poniekąd miał rację). No bo co powiedzieć o kimś, kto ma nadgarstek pocięty nożykiem i przypalony fajką, o kimś kto raz biega boso po mieście i śpiewa na głos jadąc rowerkiem, podchodzi nieproszony do kobitki szukającej w hiperze wina z pomocną radą, by potem wrzeszczeć z wściekłości, schlewać się na umór i wypalać paczkę fajek gdy zasadniczo niepaląca jestem... czasem mam dośc siebie samej, ale nie oddałabym tych nastrojów za nic.. tylko żeby jeszcze potrafić je kontrolowąc tak, by nie niszczyły... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 2, 2006 ktos bez nicka-moze zalozysz sobie jakis nick,to bedzie latwiej odpowiadac?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 2, 2006 Hendro jesli taka jestes na prawdę to taką zostań i taką pokochaj się ,bo chyba od tego musimy zaczynać ..żeby same najpierw Siebie zaakceptować. A co do znaków zodiaku to ja chyba mam gorzej od was ;) jestem panną ! Wszędzie muszę mieć pożądek ,wstane w nocy po ciemku i wiem gdzie leży igła :) całe szczęście że wiem o swojej słabości i z tego powodu nie zadręczam chłopaków. Mój mąż wręcz nie chce żebym sprzątała ,dla niego to się nie liczy ,nawet obiadów nie muszę gotować bo można iść na miasto coś zjeść . Kiedy ja kocham dom :) i rodzinę i uwielbiam się dla nich poświęcać :) dogadzać i podtykać pod nos... To jest moją radością i nie czekam kiedy będą mi za coś wdzięczni bo ja to robie dla Siebie nie dla nich...i czy ktoś zrozumie panne ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ada777 Napisano Październik 2, 2006 Ja lubie też casami w domu coś porobić kiedyś pucowałam całą chałupe ,a i tak nazywało sie ,ze nic nie robie i jastem leń ,chorobe też sobie wymyśliłam , bo jestem czubkiem tak twierdzi mój mąż.Strasznie chciałabym wyjść zdomu sama, tak poprostu , kiedy to będzie możliwe?Jeszcze córcia przyniosła mi wiadomość o zebraniu jutro i znowu pojawiły się chwile zwątpienia ,czy dam rade ,czy nic mi się nie stanie, będziecie jutro ze mną o 17. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach