Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość DO ...Vanilia...
skąd jesteś??szukam mądrego lekarza a nie mam szczęścia znależć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry:) jak dzis samopoczucie kobietki?? ja dzis czuje się super, wczoraj tylko miałam taki lekki \"atak\", znowu miałam problemy z oddychaniem ale wmówiłam sobie ze nic mi nie jest, nakrzyczałam sama na siebie i ......przeszło. Poraz pierwszy tez od dawna.......wyspałam sie.:) Mam nadzieje ze dzis bedzie dobrze przez cały dzien. Ale o 16 40 ide do lekarza. Musze z kims porozmawiac. Zobaczymy co poradzi. Bo ja wiem ze ta cała nerwica nachodzi raz i trzyma długo długo.......potem puszcza i jest tak jakby \"uspiona\". Przez kilka dni jest dobrze, nic sie nie dzieje, ale potem znowu wraca, czasami ze zdwojoną siłą. Tego sie troche boje. Ale nie bede o tym myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nerwuski! Bardzo ,bardzo serdecznie dziekuje wam za zyczeniaBylo mi bardzo milo z tego powodu. Znowu nas wiecej na Forum,niektore juz wyleczone. Alma ,o tych objawach lękowych to bylo juz kilkadziesiat razy.Pisz o swoich objawach,o swoich uczuciach i emocjach. Ada,ile ci zostalo jeszcze terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Nerwico,bedzie z dnia na dzien lepiej-trzeba w to wierzyc.Wiara nieraz dziala cuda.Powodzenia u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz wstawajcie ,Nerwuski,Zapraszam na szampana i torcik. Te kwiatki dla Was,za wspaniale slowa 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 Zycze milego ,spokojnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo,bardzo dziekuje-:D :D :D. Moja Nerwico-a no niech tam niewazne ktore sie obchodzi urodziny,ale najwazniejsze aby zdrowie bylo,bo ja niekiedy czuje sie tak jakbym miala 90 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w nowy dzionek 🌼 Moja Nerwico z tego co wiem to po pierwszej wizycie dużo się nie dowiesz .Nerwica może być uśpiona jesli cały czas nie jesteś Sama z Sobą w zgodzie. Jesli wyeliminujesz ze swojego życia czynnik który doprowadził Ciebie do takiego stanu, i zmusisz się do pozytywnego myślenia ,to epizody nerwicowe będą dla Ciebie normą . Bo czasami każdego ma prawo zaboleć głowa ,lub zakłuć w boku ,ale wtedy Ty juz nie bedziesz tak bardzo wsłuchana w Siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nieraz to mam taka werwe,ze sama sobie sie dziwie.Jak nic mi nie dolega,to tez zle.Dziwie sie jak to mozliwe!!I tak w kolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netko z opowiadań ludzi w sprawach psychoterapi to każdy ma inne doświadczenia. Podobno najważniejsze jest nabrać zaufania i całkowicie się otworzyć ,nie ukrywać swoich myśli. Niektórzy twierdzą że jak zaczynasz czuć bunt :) to wtedy zaczyna się w tobie przemiana na lepsze. Wtedy dochodzi do Ciebie wszystko to co jest w Tobie problemem . Jedyne wyjście jest wtedy podobno się zmienić . Każdy z nas boi się zmian ,wolimy to co jest nam dobrze znane ,ale często są to nasze wady które utrudniają nam życie. Najczęściej boimy sie krytyki bo wstyd przyznać się do błędów . Wolimy udawać kogoś kim nie jesteśmy bo boimy się izolacji ze środowiska . Więc wydaje mi się żeby pozbyć się objawów trzeba spojżeć głęboko w siebie ,posłuchać co fachowa porada nam podpowiada i starać się to naprawiać . Piszesz że mało mówisz a terapełtka opowiada o swoich pacjętach ,może w ten sposób chce Ci pokazać że nie jesteś sama ,i możliwe że chce w ten sposób w tobie wzbudzić zaufanie. Psycholog nigdy nie powie jak mamy żyć ,oni tylko mówią jak możemy życ żeby być szczęśliwym . Cała robota zawsze spada na nas :) Powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pipku bo podemną mieszka taki facet u którego już dwa razy się ...paliło :) a że ja siędzę w domku to wiesz ...ża strażaka tu robię :) w klatce jest tylko 10 mieszkań wszyscy albo pracują ,albo dziadki :) ja w sile wieku to muszę mieć coś ...no gaśnicę ! :) stale prosiłam męża żeby mi kupił bo o tym marzę .. a że kupił sobie nową do autka to dostałam starą :) i jestem szczęśliwa :) Dużo mi nie trzeba jak widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Czesc Kolezanki I znow nie przespalam nocy Czy ktoras brala a moze slyszala o leku Selofen SZCZEGOLNE ZYCZENIA DLA PIPEK zycze czy 100 lat i jeszcze wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochaniutkie....ja też jestem ciekawa co Efka zrobiła z tą gaśnicą:)?? Efka- chcę cię o coś zapytać tylko dobrze mnie zrozum: powiedz mi jak to jest ,że ty potrafisz tak mądrze napisać, tak zrozumiale i tak podnosząco na duchu, a sama nie radzisz z obie ze swą nerwicą? Przecież ty ze swoją świadomością dawno powinnaś chociaz w pewnym stopniu wyjść ze swej nerwicy? Czy to na co cierpisz to jest agorafobia?Zdaję sobie sprawę że nie jest ci łatwo i pewnie nigdy nie będe czuć tego co ty czujesz ale życzę ci abyś mogła wyjść do ludzi spokojnie i bez obaw , bo świat jest naprawdę piękny i szkoda czasu na zamknięcie, a przeciez jeszcze wiele przed toba ,jesteś młoda kobitka!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajci. Marysiu.Selofen dostalam od lekarza ,jako lek ulatwiajacy zasypianie.Nie bralam go ,lezy sobie w szufladce,bo ja podpieram sie jak musze lekiem Hypnogen.Wiem ,ze ten na mnie dziala rewelacyjnie,ale ja bardzo rzadko go biore.Wlasciwie to ja miewam takie fazy bezsennosci i wtedy ze dwie trzy noce pod rzad biore hypnogen i wszystko wraca do normy na dlugi czas. Z tego ,co sie zorientowalam ,to Selofen ulatwia zasypianie,a ja zasylialam ,tylko sie za godz lub dwie wybudzalam i nie moglam zasnac juz do rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miloszko dlatego prędzej pisałam że posiadam wiedzę teoretyczną ,gorzej z praktyką :O Ale dla mnie sa efekty tego że sama sobie radzę. Przez 15 lat byłam leczona lekami ,miałam czterech lekarzy psychiatrów . Stale czułam się zle.Nie miałam pojęcia że istnieją osoby tak samo czujące jak ja .Wszyscy naokoło nie wiedzieli jak mi pomóc . Ja ze strachu przed swoimi objawami zamknełam się w domu . Bałam się tego co się ze mną dzieje ,te zawroty głowy ,duszenie w gardle,częste zawały serca ... Nie miałam pojęcia że to jest tylko wytwór w mojej głowie .Sama sobie tak zakodowałam że jestem nieuleczalnie chora i jedyna z taką chorobą na świecie. Tak bardzo w to uwierzyłam i tak sobie żyłam. Bałam się wszystkiego i już nie miałam dnia żebym nie czuła cały dzień strachu. Zmieniałam lekarzy bo stale myślałam że któryś w koncu zapisze mi takie leki po których wyzdrowieje.. Bo żaden nie powiedział co wiem teraz czego sama się dowiedziałam. Leki sa potrzebne ,ale to nie jest lekarstwo,to jest po to żeby wyciszyć się nabrać pewności i zmieniać się samemu ,albo z pomocą psychologa.Widzisz ja to mam od 20 lat wtedy lekarze jeszcze leczyli w szpitalach takie przypadki ..prądem . Mieli nadzieję że to pomoże . Ja na szczęście czegoś takiego nie miałam. Ale czułam wkoło siebie dziwną konsternację ludzi jak dowiedzieli się że leczę się u psychiatry. Sama zaczełam siebie uważać za psychicznie chorą. Teraz jest inaczej ,ludzie już więcej rozumieją i człowiek nie czuje tej łatki ...psychol ! Teraz moje EGO urosło bo wiem że mam zaburzenia emocjonalne a nie chorobę psychiiczną. Dlatego widzisz ja widzę u Siebie poprawę bo dużo zmieniłam w sobie . Tylko przez te lata przypatoliła się ta agarofobia i z tym tylko mam problem jeszcze . Ale inaczej już do tego podchodzę ,nie mam lęków ,strachów . Są miejsca gdzie czuję się super i nic mi nie jest .Teraz stale powtarzam dlatego ludziom którzy mają pierwsze objawy ...żeby się tego nie bali żeby nie uciekali pod kocyk ,bo wtedy nie jest lepiej tylko coraz gorzej. Trzeba walczyć ...takie są moje doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,Efciu,ja tez kilkarazy juz zastanawialam sie,jak Ci pomoc wyjsc z tego.Tylko ja nie jestem lekarzem.Tak sobie wymyslilam ,ze jak Cie poznam ,to razem z Asia Lesna,zapakujemy Cie do mojego autka i pojedziemy najpierw gdzies za miasto,bo tam Ci dobrze,potem do jakiejs malejknajpeczki w lesie i tak pooooowoli.....Widzisz jak ja w terapeute sie zabawiam?Ale ja naprawde chcialabym,zebys odwarzyla sie wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze że od 5 lat nie biorę żadnych leków . Czasami bardzo żadko possam sobie Validol bo taki miętowy :) i dobry . Nie mam problemów ze snem ,nie boję się być sama w domu ,nie boję się ludzi ...i nie boję się chodzić do mojego ....Śmietnika ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak... to bardzo trudne....zrozumiałam cie dokładnie..nie będe pisac ze ci współczuję bo przeciez tego nie potrzebujemy, ale mam nadzieję i życze ci z całego serca,zebyś kiedyś z tego wyszła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Ciesze sie ze niektore z Was dzis maja dobry dzien ja mam taki sobie ale mysle ze da sie przetrzymac boli mnie w klatce i dusi w gardle ale to chyba nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko widać że też kochana jesteś :) Asienka już mnie nawet za włosy chciała z domu wyciągnąć . Zimą chciała na sankach wkoło bloku ciągnąć :) Czasami odprowadzam Ją aż do konca mojego bloku. Ja wiem że chcecie mi pomóc ,ale ja muszę to zrobić Sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny!!! a może gdyby tak na drodze do knajpki...porozstawiać śmietniki..??? może to jest szansa na spotkanie z naszą Efunią??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Efka ty jestes zdrowa to teraz lecz nas kolejno ja wierze w ciebie musisz mi pomuc bo ja juz do lekarza nie pojde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie najwiekrza pomocą jest to, że wiem że nie jestem sama . Dlatego pisałam że mi to pomaga bo jak widzę że inne osoby dają sobie rade że walczą to ja teztego bardzo chce ... i wiem że już się nie cofnę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miloszka no to teraz mnie robawiłaś .... ok przyznam się już, mam słabość do .....Śmietników ! czuje się przy nich pewnie i bezpiecznie ....hihihihihi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miloszka ,super pomysl!.Tylko jak przekonac służby porzadkowe w miescie ,zeby nam te smietniki poustawiali,albo chociaz pozwolili posciagac na jedna trase z calego osiedla.Efciu,jaka odleglosc musi byc od smietnika do smietnika?Hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×