Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Ada ja będę jak zwykle trzymała za Ciebie kciuki :) pokaż nerwicy że jesteś silniejsza od niej :) i pozdrów psychoterapełtę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efka dzięki za słowa otuchy cała się trzepie ,zaparzyłam sobie meliske.A twoja mama jak i moja patrzy tylko kiedy mi dowalić jest momentami tak wredna ,że jej nienawidze.Czemu moją siostre która ma 27 lat jest panną traktuje ja inaczej, dlatego ,że ma magistra a szybko uciekłam z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ada dzieki Ci za to wiaderko wody morskiej ale zimna jak diabli ,niczym moja w kranie boteraz jest juz woda ale lodowata jak diabli ,dzis juz glowy nie umyje zreszta nie jest tak zle.... ada trzymam mocno kciuki i daje Ci kopa na szczescie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam rowerkiem na zakupach ,polazilam z psem ,obiad zrobilam i teraz czas na relaks ,zrobilam kalafiora smazonego w panierce i kotleciki z piersi kurczaka oraz surowke z marchewki ,bylo pyszne Zab mi przeszedl narazie wiec spoko sie zapisze na po niedzieli bo moja doktor zajeta wiec nie bede sie wpychac po za kolejka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ada trzymam mocno kciuki :D i widzę że dużo mamy wspólnego :) ja mam brata ,którego moja matka tylko widzi ... a on jak mu się zachce to zadzwoni do niej sprawdzić czy jeszcze odbiera telefon. Ale wiesz długo musiałam dojrzewać żeby zrozumieć że to nie jest mój problem . Chociaż przyznaje czasami brak mi ... rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efcia to i ja z Toba i Ada mam wiele wspolnego w kwestii slepej milosci do mojej siostry to ona jest ta wyrozniana ,biedna bo wiele przeszla ,trzeba jej pomagac....ech, a ja ta starsza -normalny dom -maz ,dzieci i juz dorosla to wiele nie potrzebuje...moja mama tego nie rozumie ze tak jest ,juz kiedys jej powiedzialam jak ja to widze i czuje ale nie dotarlo i nie dotrze a ja mam gdzies zadre....nic na to nie poradze ale wywarlo to jakis slad w mojej psychice (uswiadomila mi to kiedys terapeutka),dlugo by opowiadac.....stosunki nasze sa poprawne ale malo rodzinne ,jak wracam z wizyty od moich rodzicieli i siostry(razem mieszkaja)to czesto jestem nabuzowana.....ogolnie nie zazdroszcze mojej siostrze (nie o to chodzi) nigdy bym nie chciala byc na jej miejscu ani z nimi mieszkac,od zawsze mieszkam z mezem\"na swoim\" i to sobie cenie ale brak mi takiej bliskosci z mama ,nigdy rego nie mialam ...dziecinstwo mialam normalne czyli poprawne wg mnie- bez przemocy ,czy alkoholu ale tak nijak....a u mojej pozno urodzonej siostry zupelnie inaczej to wygladalo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobrazcie sobie sytuacje jak na weselu kogos z rodziny moja mama jakiejs ciotce 100 lat niewidzianej przedstawia moja siostre 13lat mlodsza ode mnie a potem mnie mowiac a to starsza corka -\"ale stara,co\"!!!!moja mama miala na mysli ze ta owa ciocia widziala mnie jak bylam mala dziewczynka a teraz pod 40tke a moja siostra mlodziutka...jak ja sie poczulam to wiem najlepiej a co ta ciocia pomyslala -nie wiem,wiem tylko ,ze do dzis mi to brzeczy w uchu a moja mama zbagatelizowala problem jak jej powiedzialam co o tym sadze i takich przykladow bylo wiele.... Ja ja nieraz przed soba usprawiedliwiam ze moze nie umie dobierac slow ,ze prosta z niej kobita...ale moja przyjaciolka mnie objezdza i mowi ze za latwo ja tak tlumacze,pewnie ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rrenko jak do nas przyjeżdza ktoś z rodziny to matka opowiada tylko o synku ,wszędzie ma jego zdjęcia w każdym pokoju ...mojego nigdzie . Nie powiedziałam że mieszkam z nią w jednej klatce ona na drugim piętrze ja na trzecim . Więc to ja muszę codziennie chodzić do niej ,przesiadywać i słuchać co ma do powiedzenia. Bardzo żałuje że się tu przeprowadziliśmy ,ale mąż często wyjeżdzał to myślał że będę blisko rodziny. Wolałam mieszkać daleko od niej . Dużo przez nią wycierpiałam i nawet nie czuje więzi. Nawet jak sa moje urodziny ,albo Dzień Dziecka to ona mówi że ja jestem za stara na prezenty... pod choinką też już dawno nawet czekolady nie włożyła . Dlatego od wielu lat ja robie Święta u siebie bo jest mi przykro i głupio przed męzem i synem,że mam taką rodzinę. widać nie tylko ja tak trafiłam jest nas więcej .... :) Dlatego ja tak bardzo się staram żeby moje dziecko było szczęśliwe ,żeby nigdy nie powiedział że czuł się samotny . Jestem zawsze obok Niego .On stary chłop wie że bardzo go kocham ,nawet często mu to mówie :)żeby wiedział ...ale coś mnie dziś wzieło na głebokie wywody :) chyba dawno czegoś takiego nie miałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale bym odwaliła numer terapie mam o 20 ,a facet po lodówke sezonową przyjechał o 16 Boże kiedy ja naprawie swoją pamięć ,dobrze ze zerknełam w notes .Bym się przejechała i czekała pół dnia ,tak więc póśccie kciuki i zacznijcie je trzymać o 19.20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrenk037
No moja mama mnie tez obsypuje opowiesciami o "jej " rodzinie czyli o tych z ktorymi mieszka -moi to,moi tamto a ja...sroce spod ogona wypadlam traktuje mnie jak kolezanke a nie jak corke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja do tej pory nie lubie mojej matki za to ,że nic nie zrobiła jak ojciec mnie tłukł ,stwierdziła kiedyś że za mało bo jestem pyskata.Mojej siostry nie uderzył nigdy.Pamiętam kiedy już byłam w liceum prosiłam ją o nowe buty ja nie dostałam za kiedy przyjechałam z internatu moja sistra maszerowała po domu w nowiutkich czarnych ślicznych pantoflach.siopstra ma27 lat ,pracuje niestety musi wstawać o 5 rano bo dojeżdża do pracy i tak się męczy.Ja młodziudko wyszłam za mąż teraz wiem ,że to buło po to aby uciec z domu, wpadłam z deszczu pod rynne.Mam kochane dzieciaki i może słońce do mnie jeszcze się uśmiechnie .A moja siostra taka kochana a jest starą panną ma chłopaka ,ale coś nie chce się żenić ,może zabrzmi to wrednie ale cieszy mnie to.Wogóle to jest jak mamałyga. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedem lat temu zanim kupiliśmy dom mieszkaliśmy u moich sterych ,bo nie mielissssmy gdzie a oni mają duże mieszkanie .To trwalo jakieś8 miesięcy to był najgorszy okres mojego życia.Kiedy kupiliśmy dom moja matka obraziła się na mnie bo ja czegoś się dorobiłam ,a ona ma służbowe mieszkanie w bloku.Dociotki powiedziała ,że za nic nie płaciliśmy ,a ja robiłam wszystkie opłaty.I gdzie tu sprawiedliwość .Latem prowadze taki swój interesik przy plaży , mam wczasy i żebyście widzieli jej mine kiedy w łapki wpadł jej mój zeszyt z utergami myślałam ,że z zazdrości zakrztusi się własną śliną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś przyrzekłam sobie,że będe dobrą mamą niestety nieraz łapie się na tym ,że robie tak samo jak ona w szczególności jeżeli chodzi o starszego syna wtedy mi jest strasznie głupio przed samą sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ..aż zaczełam się śmiać bo tak nadajemy o tych naszych \"matkach\" ale je teraz muszą poliki piec :) a tak na poważnie to jesteśmy w jednakowym wieku i prawdopodobnie nasze matki też jakoś są wiekowo zbliżone to może tamto pokolenie jakieś bez uczuć się wychowało . Ja nigdy nie zrozumiem jak matka może jedno dziecko wyróżniać a drugie traktować jak powietrze. Sama mam tylko jedno ale wiem że nigdy bym nie mogła tak czegoś zrobić. Dzieci są różne ,mają różne temperamenty,różnie się uczą ...ale to zawsze są dzieci. Ada dobrze że spojrzałaś w notes bo faktycznie byś tam sobie posiedziała ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczynki musze się zbierać mam nadzieje ,że wszystko mi się dzisiaj uda i wróce cała i zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ada nie miej żalu do siebie że czasami łapiesz sie na tym że jesteś podobna do matki i podobnie traktujesz czasami syna. Mi mąż też kiedyś rano zwrócił uwagę że jestem jak moja matka ...bo przecież ona była dla mnie wzorem ... Jak rano wstawałam to wydzierałam się na chłopaków ,jeszcze dobrze oka nie otworzyłam a już byłam niezadowolona ze wszystkiego. Jak mi to powiedział to było mi tak głupio ...teraz jest zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie lepiej rozmawia z tesciowa niz z mama ,mam wspaniala tesciowa traktuje mnie jak corke choc kocha swoich synkow tez troche nierowno ,moj maz tez jest tym drugim ale nie jest to tak razac,po prostu szwagier mial zawsze kolopoty z zachowaniem wiec przyprawial ich o palpitacje serca ale dzis dorosly facet i mieszka z nimi z rodzina i sie u nich rzadzi a moja tesciowa jest za dobra i czesto cierpi...choc to twarda kobita chcialabym miec jej zdrowie i mocny charakter tylko do tego mlodszego jest za miekka...a ze my nie mieszkamy z nimi (choc to bliziutko) to jestesny \"tymi normalnymi\" i mile widzianymi ,mi to odpowiada jakbysmy mieszkali razem to pewnie nie byloby sielanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki!nie mam dzisiaj czasu na pisanie ale przeczytalam was. Jestem juz o rok starsza ,dzis mam kolejne urodziny. Pozdrawiam was i uciekam-zaraz bede miala gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja czesto tez nie postepuje do dzieci jakbym chciala....za malo okazuje im uczucia ,za duzo wrzeszcze choc powody by sie znalazly ale moglaby byc lagodniejsza forma.... a jesli chodzi o uczucia to kiedys mi mama powiedziala ze ja jako male dziecko lubilam sie bawic sama ,nie potrzebowalam towarzystwa i nie dawalam sie przytulac czy calowac za duzo...hm,zastanawiam sie bo ja nie pamietam ale czy nie sklonilo ich to do jakis dzialan ,nie wiem czy w zwiazku z tym ze\" nie potrzebowalam tego \" (slowa mamy)to mnie nie calowali nie przytulali?Dziwne podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. To ja teraz napisze cos zupelnie innego. Moja mama(bo nie moglabym o niej matka napisac),byla i jest cudowna troskliwa kobieta,tata jeszcze bardziej chyba mnie kocha,jestem starsza z rodzenstwa,mam mlodszego brata. Tata nigdy nie wrocil pijany,nawet nigdy go takiego w doroslym swoim zyciu nie widzialam,zawsze kochal mame ,przynosil jej kwiaty,prezenty robil ,i tak jest do dzis.W dziecinstwie,po obiedzie zawsze siadalismy sobie razem ,gralismy w chinczyka,monopol czy inne gry,jezdzilismy za miasto w soboty,a w niedziele do restauracji na obiad.Zawsze czulam sie kochana i dowartosciowana.Uczylam sie bardzo dobrze i to byla jedyna ,ktorej oczekiwali ode mnie rodzice-nie sprawialo mi to klopotu i nie stresowalo raczej.No jeszcze musialam miec porzadek w pokoju. Dziecinstwo i wczesna mlodosc mialam cudowne,pamietam zapach wszystkich swiąt,choinke ubierana razem z rodzicami,wspolne wyprawy na sanki i takie tam.Nie z dziecinstwa zatem ciagna sie za mna stresy. Po maturze wyjechalam na studia,poznalam mojego obecnego meza,na trzecim roku zaszlam w ciaze i chyba odtad zaczyna sie stres w moim zyciu.Ale o tym napisze Wam kiedy indziej. Teraz znowu do garow musze,bo chlopina glodny z pracy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×