Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Kasieńko, ściskam Cię. Współczuję... Mam nadzieję, że szybko dostaniesz dowód, jak się trafi na sensownych urzędników, to oni potrafią być bardzo pomocni. Trzymaj się kochana ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu dziękuje Ci bardzo ale mnie chyba nic dzisiaj nie podniesie na duchu ,a mój chłop chyba nie pomyślał ale to go nie usprawiedliwia , on wie jak ja się mogę czuć bo sam był w zeszły roku w podobnej sytuacji ,ja mu pomogłam przez to przejść opiekowałam się jego babcią chorą na alzchaimera aż do końca ,a on mi się tak odpłaca ,myślałam że jest inny i dlatego mnie to tak boli !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marijke bardzo dziękuje !! naprawde nie mam z kim o tym pogadać ,a jest mi naprawde bardzo ciężko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, oni niestety często tego nie rozumieją... Dla nas jest oczywiste, że określone sytuacje wymagają zrozumienia i pocieszenia bez względu na to, co się o nich sądzi. Moja Mama opiekowała się swoją teściową dzień i noc, kiedy ta przez dwa miesiące już nie wstawała i coraz bardziej słabła, chociaż nie można powiedziec, by wcześniej kiedykolwiek łączyły je specjalnie serdeczne stosunki. A mój ojciec jakby nie zauważał, kto poświęca cały swój czas jego matce... Rozumiem, że bardzo Cię boli, że dajesz tyle z siebie innym, a kiedy Ty przeżywasz dramat, to najbliższa osoba nie powie Ci ciepłego słowa i pozornie się odcina. Nie wiem, co można powiedzieć w takiej sytuacji... Pisz tutaj, chociaż to nie to samo, co uścisk kogoś bliskiego... A gdzie mieszka Twoja siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńko - męska bezmyślność jest nieskończenie wielka.. niestety! Mój chłop nieraz tez jak coś chlapnie to mi się żyć odechciewa, ale potem przemysli i wiem...... że to nie tak miało być! Napewno sobie wszystko wyjaśnicie, może chlapnął coś w złości i wcale tak nie myśli... Trzymam kciuki. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to głupia rada, ale w Locie jest teraz dużo promocji na bilety lotnicze, zobacz w necie, to jak dostaniesz dowód, będziesz się mogła szybko dostać do siostry. Jeszcze raz ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marijke moja siostra od 31 lat mieszka we Włoszech ,nie planowalismy w tym roku jechać nigdzie za granice i dlatego ja zbagatelizowałam te sprawy ,ale mam nadzieje że jakoś uda mi sie cos załatwić ,przypomniałam sobie o starej znajomosci która ma tam jakies wejścia może sie uda cos przyspieszyć !!! oby się udało dzwoniłam ale jeszcze jaj nie ma ,musze zadzwonić za chwilkę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę wracać do pracy! Kasiu trzymaj się, jestem z Tobą myslami. Narka! [cześć}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich serdacznie Kasiu jestem z tobą myślami.Wczoraj wieczorem dopadła mnie panika bo mąż z pracy nie wrocił na czas,prawie dwie godziny czarne myśli odrazu przyszły ze pewnie coś śię musiało stać ,okazalo się że mieli awarię i musiał dłuzej zostać, ale swoje przeżyłam jaki człowiek jest słaby byle co go z równowagi wyprowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!Pozdrawiam Wszystkich🌼.Ja mam dzis stres, zapisałam sie do fryzjera nie wiem jak tam wytrzymam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu trzymaj sie kochana!...a faceci sa naprawde z Marsa zawsze to powtarzam!moj czasm sie tezx tak bezmyslnie zachowa ze nie moge sie nadziwic ,ze to on ,tacy oni juz sa! Pozdrawiam was wszystkich! mnie juz dzis boli brzuch na ten pogrzeb jutro ,zaraz jade pod cmentarz zamowic wieniec i tez sie czuje niepewnie ,deszcz pada a ja wtedy zle sie czuje i jeszcze wstalam pokrecona boil mnie szyja i reka jakby mi ja ktos wykrecil i bierze mnie przeziebienie.....jaki czlowiek jest slaby ,byle co go tak doluje....tzn .mnie...i teraz l;eci moja ulubiona ppiosenka w radio a mi sie wyc chce! Narazie spadam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darbo
Dziewczyny. Ja leczę się od 4 lat i mam sporo doświadczenia. Po pierwsze zobaczcie co piszecie bo wzajemnie sie stresujecie.Wydaje się Wam że pomagacie sobie i poniekąd tak jest, bo w kupie rażniej.Ale nie podnoście sobie ciśnienia bo to widac w Waszych postach.Nakręcacie się a należy przy tej chorobie mówic obojętnie .Osobiście biorę Pramolan i pomaga,ale muszę zwracac uwage na swoje reakcje. Nie mogą one byc ani w góre , ani w dól. Przyczyna leży w naszych głowach, a umnie jest to efekt straszliwego zaangażowania w prace. Po drodze trafiła mi się dyskopatia kregosłupa szyjnego, po której to informacji trzy tygodnie psychicznie dochodziłem do siebie. Dzisiaj staram się na wszystko patrzec z boku, bo co ma byc to będzie.Przy tym decyzje stają się racjonalniejsze. A mam ogromny kredyt do spłacenia i chorobe na karku.Ale pomału i kredycik jest na ukończenu i cwicze przez co poprawia się stan fizyczny kręgosłupa choc będzie w przyszłości operowany (ale kiedyś w przyszłości). Jedno co mnie boli to pierwszy atak który przypadł na komumie mojej córki,kiedy to nie byłem w stanie byc w kościele.Dopiero psychiatra (bardzo dobra pani psychiatra) ustawiła mnie na nogi.Co do Pramolanu to lekarze młodzi niechętnie go dają,a jest to stary lek dokładnie zbadany i bezpieczny.Ale musimy pamiętac że najpierw głowa potem leki.Nieraz się zapomne i już musi byc tableteczka więcej aby po trzech dniach znowu byc sobą.Kończąc pytam się skąd to draństwo się wzięło, zawsze byłem twardym facetem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Darbo🖐️Jak się czujesz po pramolanie mi lekarz przepisał tylko na noc. Gdzie mieszkasz i co porabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez brałam Pramolan jak dla mnie troche silny wole cos łagodniejszego ale wycisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darbo może się troche czasami dołujemy ,ale np. ja do momentu kiedy nie weszłam na tę strone byłam przekonana ,że tylko ja tak cierpie ,że mam chorobe jakąś ,że lekarze coś przeoczyli i tak siedziałam w domu i myślałam ,że to już koniec.Męcze się półtora roku i nie wiem ile to jeszcze potrwa ,ale myśl ,że ktoś mnie rozumie i cierpi tak samo jak ja i ,że ktoś trzyma za mnie kciuki kiedy gdzieś wychodze dodaje mi sił.Może to brzmi troche egoistycznie ,ale tak jest.Pisz z nami może coś doradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wogóle to witam was moje kochane.Mój mały synuś ma turniej w niedziele w świnoujściu ,roztańczony jak mamusia za dobrych czasów.Wczoraj stwierdził ,że za 10 lat zatańczy w tańcu z gwiazdami.Dam wam wtedy cynk to sobie oglądniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie chyba robią porządki tylko ja leń czekam na ostatnią chwile.Wpadne póżniej🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nerwica
witam🌼 witaj annacz :) ktoras z was zapytala o mojego tate...niestety zmarl jak mialam 14 lat,moja matka ewidentnie ma problem,ale jest zbyt dumna,zeby sie do tego przyznac,dlatego takie ciagle wojny,ktore niszcza mnie i ja trwaja juz dluuuugo dluuugo...obawiam sie,ze kobieta w tym wikeu jest juz niereformowalna:O i nawet jkaby jej ktos obcy cos powiedzial to i tak edzie wiedziala swoje:O ona nawet mowi mi co powinnam a co nie robic w swojej pracy,o ktorej nie ma bladego pojecia...wszytsko wie lepiej...listy byly,rozmowy byly i wiele innych,a teraz chyba musze faktycznie przejsc do jakiejs ciotki...kurde...nie lubie angazowac w swoje sprawy obcych,ale z drugiej strony to mnie zniszczy jak nic nie zrobie :(:(:(: DZIEKUJE ZA WSYZTSKO!!! I PRZESYLAM POZYTYWNA ENERGIE DLA WAS DZIEWCZYNKI!!!3MAJCIE SIE CIEPLO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowaa......
tak w ogóle się zastanawiam czy ta Marysia jest czy jest Sycylijczyk? trudne przypadki i sa zawsze na pomarańczowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darbo
Wyskoczyłem po córke do szkoły.Przyznam że forum jest bardzo ok.Pramolan biorę od 4 lat. Zacząłem od dwóch tabletek ale po dwóch tygodniach brania (dopiero działa) było za mało.Doszedłem do czterech. Moja żonka jest pielęgniarką i mówi że po takiej ilości to koń by spał ,a ja nic. Ale wyciszyło mnie. Teraz biorę trzy i czuję się dobrze, chyba że podniosę sobie ciśnienie to ze trzy razy wezmę po cztery. Po dwóch latach zszedłem na zero ale trafiła sie dyskopatia, i od nowa "polska ludowa".Ważne aby trafic na dobrego lekarza, który pomału dobierze dawke.Najciekawsze że w mojej miejscowosci pod Wrocławiem lekarze uczyli sie od mojej osoby jak rozpoznac i leczyc nerwice. Moja droga była podobna do Waszej i to mnie do dzisiaj powala .A zaczęło się od potwornych bóli głowy na które nic nie pomagało.Fakt że lekarze patrzą na nas jak na wariatów, ale przy obecnym trybie życia będą nas miliony. Mój psychiatra twierdzi że to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo ludzie wstydzą się chodzic do takiego lekarza.Inna sprawa że jeszcze wcześniej miałem dwa ataki nerwu twarzowego i dzisiaj jeśli mam miec symptomy nerwicy on mnie ostrzega lekko dając o sobie znac. Ale co się będę chwalił przecierz to lata doswiadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny i Chłopaki ! Kasienko bardzo współczuje Twojej sytuacji i widac że jesteś wspaniałą siostrą bo gdy jesteś potrzebna to dla Ciebie nie ma żadnych przeszkód i nie myślisz tylko o Sobie ... Rrenko będę trzymała kciuki jutro za Ciebie żeby ta smutna chwila była do wytrzymania dla Ciebie ... i żebyś miała siłę .. Marijke lęki egzystencjalne chyba odczuwają wszyscy którzy są ludzmi odpowiedzialnymi tylko wydaje mi się trzeba w nich zachować równowage , widzieć i plusy i minusy . Darbo ja brałam pramolan i on niestety nic mi nie pomagał .Piszesz żeby pisać do siebie obojętnie ,mogę Ci powiedzieć że dla mnie to by było trudne bo czuję więż z dziewczynami ,bo to co one piszą to ja to rozumiem .Jesli któraś pisze jako matka to mogę wyrazić swoje doświadczenie bo też nią jestem i jako żona z wieloletnim stażem a najważniejsze jako wieloletnia nerwuska :) dlatego potrafie zrozumieć osobę która pisze jak jest jej ciężko .Wiem sama po sobie że jak czuje u kogoś zrozumienie i ktoś poświęci mi chwilkę własnego czasu żeby poczytać co napisałam i odpisać mi nawet to że mnie rozumie to mi to bardzo pomaga. Ale gdyby nie było tej więzi nie wiem czy bym miała odwagę komukolwiek tutaj pisać o własnych słabościach . Z tym się z Tobą nie zgodzę bo gdyby ludzie byli dla siebie obojętni to jeden na drugiego by uwagi nie zwrócił . Może mężczyzni odczuwają to inaczej ,może są bardziej skryci bo kobiety raczej potrzebują się wygadać i nawet jak nikt nie jest w stanie pomóc to samo to że wysłucha i powie że rozumie i współczuje to przynosi jakąś ulge .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 U mnie dziś troszkę lepiej, mimo że mam mnóstwo roboty na studia, ale może paradoksalnie mnie to nakręca i sprowadza na ziemię. Poza tym cieszę się, że jutro idę do psychiatry, bo znowu wpadałam w taki nastrój, że nic mi nie pomaga i najchętniej to bym poszła na oddział leczenia nerwic do Instytutu Psychiatrii i Neurologii. To są oczywiście głupie myśli, ale wiecie, jak to jest, jak jesteśmy umęczone tą paskudą, to marzymy o czymkolwiek, co by pomogło. Darbo, to prawda, że czasem sie trochę dołujemy i kiedyś Netka pisała, że naczytała się tu o dusznościach i zaczęły jej dokuczać, ale wiesz, z drugiej strony jak przeczytam, że nie tylko ja mam poczucie odrealnienia świata albo ciągłe wrażenie, że mdleję, to jest mi łatwiej. Bo wiem, że: 1) nie jestem wariatką 2) nie umrę i nie mam żadnej ukrytej choroby, która mnie po cichu zabija 3) to \"tylko\" nerwica i depresja, od których mogę się odciąć i starać się normalnie funkcjonować, bo nic gorszego mi się nie stanie. Możesz napisać, jak Twoja żona reaguje na Twoją chorobę? Bo dziewczyny pisały o mężach, a ciekawa jestem, jak to jest w drugą stronę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ada, to Twój synek naprawdę musi mieć mnóstwo zapału i talentu! Super! A jak to się stało, że się zainteresował tańcem? Bo to jednak nie jest popularne hobby wsród chłopaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darbo to Ty
strasznie duzo bierzesz tego pramolanu! to nie cukierki! a radzisz sobie jak kazdy tu -raz lepiej raz gorzej.....i skoro tu jestes to tez chcesz sie wygadac ,wyzalic z ludzmi ktorzy to rozumieja najlepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×